Aktualności:

6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.

Menu główne

cięcie cesarskie a dieta optymalna

Zaczęty przez akazah, 2010-01-31, 12:43:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

akazah

witam was forumowicze

mam pytanie odnośnie jedzenia po operacji, w moim przypadku po cięciu cesarskim.
Orientujecie się co można jeść będąc na "diecie pooperacyjnej" wiem że w pierwszych dniach jest to ścisła dieta typu sucharki, kleiki itp.
Kiedy i co mogę zjeść bardziej optymalnego niż "dieta szpitalna" ???

czekam na odpowiedzi

adampio

Pewnie bedzie to glupie pytanie z mojej strony, ale ani nie rodzilem i cesarskiego ciecia "jeszcze" nie mialem, istnieje pojecie "dieta pooperacyjna"  w tym przypadku?

Wiadomo, ze na ZO zjada sie produkty najbardziej wartosciowe, ktore regeneruja w sposob ekspresowy. Ja widze po moich ranach o noza kuchennego, ktore w pare dni sie zablizniaja. Na podstawie tego zjawiska widac, ze ZO powinno byc wskazane w stanach pooperacyjnych.

Tak mysle.

akazah

istnieje takie pojęcie.... bo wtedy dostaje się np. przez 1-2 doby np. kleik, pozwalają na jedzenie sucharów lub biszkoptów. Pamiętam to po mojej pierwszej cesarce. Tylko że wtedy nie byłam na ŻO więc jadłam to co kazali i dali. Teraz jest trochę inaczej.....dlatego się tak zastanawiam co ewentualnie mogłabym zjeść będąc w szpitalu,wiedząc jakie jedzenie jest w szpitalu podawane. Jak wrócę do domu to będzie mi łatwiej....mam przynajmniej taką nadzieję .....

zaczynam się już bać.....brrr

adampio

Czyli co, z gory wiesz, ze bedziesz miala cesarskie ciecie?
Czyzby ciaza byla "trudna"? Sorry, ze pytam, nie musisz odpowiadac jak nie chcesz. Sorry za wscipskosc.

Teresa Stachurska

Adampio,

są sytuacje, gdy wiadomo z góry że cesaskie cięcie musi być. Przyczyny dzielą się na takie które są po stronie matki i takie, które są po stronie dziecka. U matki np wady wzroku.

akazah

pierwszy poród miałam bardzo trudny i skończył się cesarskim cięciem..... lekarz prowadzący zalecił cesarkę, żeby sytuacja się nie powtórzyła.....
oczywiście do mnie należy ostateczna decyzja, ale się strasznie boję, że może się powtórzyć ten koszmar .... więc zdaje się na decyzję lekarza......

renia

Cytat: akazah w 2010-01-31, 13:23:37
istnieje takie pojęcie.... bo wtedy dostaje się np. przez 1-2 doby np. kleik, pozwalają na jedzenie sucharów lub biszkoptów. Pamiętam to po mojej pierwszej cesarce. Tylko że wtedy nie byłam na ŻO więc jadłam to co kazali i dali. Teraz jest trochę inaczej.....dlatego się tak zastanawiam co ewentualnie mogłabym zjeść będąc w szpitalu,wiedząc jakie jedzenie jest w szpitalu podawane. Jak wrócę do domu to będzie mi łatwiej....mam przynajmniej taką nadzieję .....

zaczynam się już bać.....brrr
Magda, dużo Ci nie pomogę - bo nie byłam w takiej sytuacji, ani nie znam kobiety na DO, która miałaby cesarskie cięcie. Ale uważam, że zrobiłabyś dobrze, gdybyś jadła w miarę mało jedzenia szpitalnego, a poprosiła męża, lub kogoś innego z rodziny, żeby Ci przynosił jajka gotowane, masło, może jakiś twarożek ze śmietaną, może rosołek z żółtkiem.
PS.  Tutaj na Forum pisała "Sylwiazłodzi", że jej blizna po cesarce zabliźniła się całkowicie i nawet śladu nie ma. Optymalni z reguły lepiej znoszą wszelkiego typu operacje. :D

adampio


kodar

Cytat: akazah w 2010-01-31, 13:37:30
pierwszy poród miałam bardzo trudny i skończył się cesarskim cięciem..... lekarz prowadzący zalecił cesarkę, żeby sytuacja się nie powtórzyła.....
oczywiście do mnie należy ostateczna decyzja, ale się strasznie boję, że może się powtórzyć ten koszmar .... więc zdaje się na decyzję lekarza......
Magda,kazda ciaza jest inna,dlaczego wiec nie sprobowac rodzic normalnie.????Bedac na Diecie,porod jest szybki i latwy.Ja majac 44 lata rodzilam w samochodzie w czasie dojazdu do szpitala,i jeszcze na wlasnych nogach doszlam do izby przyjec i jak mnie sila polozono na lezanke,to szybciutko i synek sie urodzil.Pierwszy porod byl wywolywany,to i drugi mi wywolali,i jeszcze sie pomylili w obliczeniach.3 dziecko urodzilam sama i w oznaczonym terminie.Uwierz w siebie i  wszystkiego najlepszego. :D

kodar

Cytat: akazah w 2010-01-31, 13:23:37
istnieje takie pojęcie.... bo wtedy dostaje się np. przez 1-2 doby np. kleik, pozwalają na jedzenie sucharów lub biszkoptów. Pamiętam to po mojej pierwszej cesarce. Tylko że wtedy nie byłam na ŻO więc jadłam to co kazali i dali. Teraz jest trochę inaczej.....dlatego się tak zastanawiam co ewentualnie mogłabym zjeść będąc w szpitalu,wiedząc jakie jedzenie jest w szpitalu podawane. Jak wrócę do domu to będzie mi łatwiej....mam przynajmniej taką nadzieję .....

zaczynam się już bać.....brrr
faktycznie i u nas jedzenie bylo okropne.Po dwoch dniach wrocilam wyglodzona,bo niestety nie mialam  apetytu a szpitalny wikt.Jezeli twoja rodzinka ma czas na przygotowanie to na pewno gorace rosoly z kluskami lanymi,mieso takie jak lubisz ,soki warzywne ,gotowane warzywa.Jajka pod kazda postacia,zobaczysz na co bedziesz miala ochote. :P

akazah


Opal

Cytat: kodar w 2010-01-31, 18:02:13
Ja majac 44 lata rodzilam w samochodzie w czasie dojazdu do szpitala,i jeszcze na wlasnych nogach doszlam do izby przyjec i jak mnie sila polozono na lezanke,to szybciutko i synek sie urodzil.

Kodar, to Ty rodziłaś w wieku do którego ja dochodzę :) Mnie dzisiaj brzuch boli i cieszę się, że mnie to nie czeka :) Rodziłam naturalnie dwa razy i dosyć :)
Przynajmniej wiem, że przy selekcji naturalnej ja bym przetrwała.
Magda, przede wszystkim spróbuj rodzić sama, cesarka to ostateczność. Jedz zgodnie z naszą dietą. Przecież tutaj nie ma wzdymających kompocików, czy potraw.

admin

"akazah"
To trochę dziwne dla mnie pytanie o odżywianie po cesarce, bo o ile wiem, cesarskie cięcie nie dotyczy przewodu pokarmowego.
No chyba, że się skalpel przypadkowo komu "omsknie".  :wink:
Można więc jeść normalnie, jak przyjdzie ochota.

PS
trzymamy kciuki za pomyślne rozwiązanie!  :D

Diogenes z Synopy

CytatW toku swoich działań krakowscy prokuratorzy ustalili, że Stanisław L. od 35 kobiet, swoich pacjentek przyjął korzyść materialną za przeprowadzenie cesarskiego cięcia. Za tai zabieg płaciły one od 200 do 2 tys. zł.

http://www4.rp.pl/Sluzba-zdrowia/310029863-Ginekolog-bral-lapowki-za-cesarskie-ciecia.html




administ

Ale to z wdzięczności pewnie było... ;)

Blackend

I słusznie ukarany, bo cienias nie potrafił legalnie zarobić porządnych pieniędzy. ;)
I to jeszcze ginekolog.  :?