Aktualności:

3. Białka jako materiał do budowy i przebudowy ciała powinno mieć możliwie wysoką wartość biologiczną, powinno to być białko zwierzęce, a nie roślinne.

Menu główne

Śmieszne, kury i żbik

Zaczęty przez maf, 2007-12-19, 20:03:56

Poprzedni wątek - Następny wątek

Rudka

Waldek -- nie zdazyłam sie przyjrzec
  -mało nie zemdlałam ze strachu -jak mi pod nogami przeleciał.

Ryjek

Hej, aleś głupotę strzelił, żeś sobie tego kota nie zatrzymał - zobacz - Ruscy go przygarnęli!

http://www.diesel.pp.net.ua/news/2007-02-15-104

Rudka

Mnie sie bardzo ten kotek podoba ,mógłby u mnie za psa pracować .
   widze ,ze więcej chętnych jest na niego .
   Teraz widze jaki wielki -to u mnie był inny zwierz albo mniejszy kotek ,
   ale kwoka była w podobnym stanie jak ten kogut

Ryjek

I mnie się on podoba - jest tylko jeden problem - ja zjadam dużo jajek, a to bydle zjada dużo kur - w związku z czym nie bardzo byłoby to do pogodzenia. ;)

Ps. Ale z tym kogutem to się obszedł profesjonalnie ;).

maf

Witam
Dzisiaj zlapalem, tzn wpadl w pulapke  zwierz.
Kot. Porownujac zachowanie w klatce wczesniejszego zwierza/zbika ten napewno jest kotem domowym, Nie jest zbikiem.
Analogicznie, tamten byl zbikiem
Pozdr
maf

Gavroche

He, he, he, Waldek był dobry "wypuściłeś proteiny" :D

Problem żbik-kot domowy jest czysto akademicki, bo po pierwsze żbik i kot domowy to jeden gatunek (Felis sylvestris), po drugie za czystego żbika uważa się tylko żbika afrykańskiego (F.s.lybica), bo nasza populacja to mieszańce z kotem domowym, czystego żbika może jest z 15-20 sztuk (odpowiedzieć mogą tylko badania genetyczne) w Karpatach.
Żbiki i mieszańce z kotem domowym mogą ważyć nawet 10 kg i polują na młode sarny, jelonki i owce, więc kura to pikuś :D
Po zachowaniu też nie sposób ich odróżnić, bo zachowania obrończy i agresywne zdziczałego kota domowego i żbika są identyczne.
Ale lokalizacja geograficzna przemawia jednak za kotem domowym. 8)

W zoo we Wrocławiu przez pół roku sprzątałem wybieg żbika (czystej krwi z Kaukazu), zostawiałem wodę i jedzenie, tylko raz widząc zwierzę :lol:
A zwiedzający znali go tylko ze zdjęcia na tabliczce 8)