Aktualności:

2. Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia.

Menu główne

>>> Bat na ŻrO <<<

Zaczęty przez vvv, 2017-09-24, 11:44:52

Poprzedni wątek - Następny wątek

vvv

Musi być jakiś bat na ŻrO !

Grill do syta czy nawet przysłowiowe "piwa" w "sobotę",
mogą się przytrafić (tak słyszałem) ;)

Ale gdy tabelka spisu z natury osiągnie
400g (białko plus węglowodany)
to
domykamy do 96 godzin
choćby o kawie z masłem.


Przykładowo:

B:100 W:100 sobota
B:60 W:60 niedziela
B:40 W:40 poniedziałek
B:00 W:00 wtorek (kawa z masłem)

I nie ma tłumaczenia "nie należy się głodzić, ani pościć",
jak się zjadło w 3 dni co było na 4
to sama kawa z masłem to opamiętanie, nie post.

Zresztą co to za post gdy tłuszczu do woli bez liczenia.

Oczywiście podstawą unaocznienia
jest
pstrokaty niezrozumiały wykres.

To jakby zielone to B:50 W:50 razy 4 dni (prostokąt odniesienia)
To mniej zielone to odchyły,
że niby w te i we wte takie same,
czyli balans.

https://s26.postimg.org/3t6jsqz2h/image.png
(https://s26.postimg.org/3t6jsqz2h/image.png)

formuła BeWu400w4
(!!! nie ma rozgrzeszenia bez pokuty !!!)

8)  :wink:

Gavroche

 :lol:
Adamie, jak zwykle w Twoich postach, "coś w tym jest", ale podajesz to w formie tak mało dla mnie inspirującej, że cycki opadają.
Mimo, to czytam, bo przy "niedzieli" podobno nie szkodzi. ;)

renia

Dr Kwaśniewski pisał o bilansie dziennym a nie tygodniowym... :roll:
To by może tak robić bilans roczny i przez miesiąc jeść samo białko, przez następny tłuszcze, a przez trzeci węglowodany i tak apiać na okrągło, aż... :twisted: :lol:

RafałS


madre

Czyżby to był nowy profil buli zjazdowej na wyremontowanej skoczni w Wiśle? :lol:

vvv

Cytat: RafałS w 2017-09-24, 14:26:01
Suma niedzielna.  :lol:
Suma niedzielna to jest w poniedziałek rano na wadze osobowej.

Cztery dni zawsze można domknąć, tydzień może być trudniej,
bo w połowie może się okazać, że rozwarcie za duże.

8)

Anulka177

Cytat: vvv w 2017-09-24, 11:44:52
Musi być jakiś bat na ŻrO !

Grill do syta czy nawet przysłowiowe "piwa" w "sobotę",
mogą się przytrafić (tak słyszałem) ;)

Ale gdy tabelka spisu z natury osiągnie
400g (białko plus węglowodany)
to
domykamy do 96 godzin
choćby o kawie z masłem.


Przykładowo:

B:100 W:100 sobota
B:60 W:60 niedziela
B:40 W:40 poniedziałek
B:00 W:00 wtorek (kawa z masłem)

I nie ma tłumaczenia "nie należy się głodzić, ani pościć",
jak się zjadło w 3 dni co było na 4
to sama kawa z masłem to opamiętanie, nie post.

Zresztą co to za post gdy tłuszczu do woli bez liczenia.

Oczywiście podstawą unaocznienia
jest
pstrokaty niezrozumiały wykres.

To jakby zielone to B:50 W:50 razy 4 dni (prostokąt odniesienia)
To mniej zielone to odchyły,
że niby w te i we wte takie same,
czyli balans.

https://s26.postimg.org/3t6jsqz2h/image.png
(https://s26.postimg.org/3t6jsqz2h/image.png)

formuła BeWu400w4
(!!! nie ma rozgrzeszenia bez pokuty !!!)

8)  :wink:


To ja proponuję porządne przepalenie nadmiarów poprzez wyładowanie przyczepy węgla, tudzież ziemniaków  8)