Aktualności:

9. Nie należy robić większych odstępstw od diety ani łamać jej zasad okresowo.

Menu główne

Choroby i ich wyleczenie???

Zaczęty przez Bruford, 2004-04-08, 11:37:48

Poprzedni wątek - Następny wątek

DRYX-22

Cytat: WacławDo Bruforda!

=ciach=
Głos dr Kwaśniewskiego, byłby tutaj niezwykle interesujący, lekarzy
optymalnych.....

pozdrawiam


Właśnie , właśnie !!!!!

Dlaczego w tym wątku nie ma odpowiedzi Jana Kwasniewskiego , albo innego lekarza optymalnego ?

Czemu OSBO traktuje internautów  jak natrętów ? Czemu nie odpowiadaja merytorycznie ?
Czy pytania osób odwiedzających fora internetowe nie są
warte odpowiedzi ?

sławek

Zachęcony tematem (jestem na DO, żeby się wyleczyć), przeczytałem dyskusje i naprawdę jestem zdumiony. Tyle jadu, nietolerancji, braku zrozumienia albo co najmniej próby- nie widziałem od dawna.
Kochani, troszkę umiaru. Panu, Panie doktorze życzę znalezienia odpowiedzi na nurtujące pytania u lekarzy optymalnych. Jednocześnie uważam, że należy się Panu szacunek za to, że próbuje Pan poszukiwać odpowiedzi na pytania. To jest lepszy sposób niż negowanie czegokolwiek, nie poznając do końca tematu- z czym często się spotykam w środowisku lekarskim. Wam, Optymalni- więcej tolerancji i zrozumienia dla wątpliwości, które i my zapewne mieliśmy.
Pozdrawiam, Sławek

vigo

Do Slawka

Dziwi cie ten brak tolerancji i zajadlosc ? A myslisz ze skad biora sie ludzie gotowi sie wysadzic w imie swoich pogladow religijnych. Obecnie swiat jest pelen nietolerancji, zawisci itd, itp. Dlaczego tak sie dzieje to kolejny temat religijno-filozoficzny dla którego jakis "Burford" gotów bylby cie utopic w lyzce wody.

Do Burforda

Cos sie tak uczepil ZO ?
Przegladajac twoje posty dochodze do wniosku ze ty po prostu lubisz walke dla samej walki. Jesli tak jest, to zadna dyskusja z toba nie ma sensu. Z takich jak ty biora sie ortodoksi czyli cos co zarzucasz optymalnym.
To fakt ze wiekszosc optymalnych rzeczywiscie traktuje ZO i dr Kwasniewskiego jak Boga. Ja do nich nie naleze. Kompletnie sie nie zgadzam z pogladami filozoficznymi Pana Kwasniewskiego. Ale calkowicie popieram Go jesli chodzi o sprawy merytoryczne jesli chodzi o medycyne.
I nie mow mi ze mam slepa wiare bo nie przestudiowalem calej biochemi Harpera, nie mam praktyki itp.
Wiem tylko ze chorowalem na wrzodziejace zapalenie jelita grubego cholerne dlugie piec lat. I uwierz mi Burford przebylem dluga "sciezke zdrowia" probujac pozbyc sie tej "nieuleczalnej" choroby. Poczynajac od takich medrcow medycyny jak ty (byl nawet profesor) a konczac na medycynie chinskiej i urynoterapii. Chyba nie ma potrzeby dodawac ze dopiero ZO postawilo mnie na nogi. Od dwoch lat jestem zdrowy.
Ale ty oczywiscie zaraz to wszystko zanegujesz pytajac mnie o badania.
A ja chcialbym sie ciebie zapytac co ty bys mi polecil gdybym do ciebie trafil podczas choroby i czy bylbys mnie w stanie wyleczyc z tej "nieuleczalne" choroby. Sa to oczywiscie pytania retoryczne. Jak juz wspomnialem odwiedzalem "lepszych" w te klocki od ciebie - bez rezultatu.
Takze Burford, reasumujac: jesli bedziesz sie mogl pochwalic ze kogos NAPRAWDE wyleczyles (mam na mysli jakas chorobe "nieuleczalna") to bedziesz mogl dopiero z czystym sumieniem zabierac glos tym pewnym siebie tonem na tym forum.
Znam juz z gory ton i forme twojej ewentualnej odpowiedzi, dlatego mozesz sobie ja darowac (albo wysil sie na cos oryginalnego). Problem z toba polega na tym ze dopoki nie trafi ciebie albo twoich bliskich jakas powazna choroba , to wciaz bedziesz tylko wojowniczo nastawionym Burfordem, ktory mimo niewatpliwie ponadprzecietnej inteligencji, nie ma zielonego pojecia o LECZENIU ludzi.

Pozdrawiam
Vigo[/b]

Wacław

Szlag mnie trafia!!!
Przed chwilą spotkałem znajomego pana, wiek ok. 65, w drodze od lekarza - kardiologa. Pacjent po udarze mózgu; wychudzony, powłóczy lewą nogą, Leczy nadciśnienie ; -tertensifem, prestarium.... Na mój nie lekarski gust lekarze wykończą go do końca, tymi lekami. Próbowałem wypytać  chorego jak się żywi; okazuje się, że trawą i chudym mięsem - musi być chory. Jest aż przeżarty poglądami o żywieniu reprezentowanymi przez otodoksyjną medycynę, wiadomościami z radia, telewizji, gazet. Nie lubi jaj kurzych, bo to cholesterol,jednocześnie przyznał się o niskim jego poziomie we krwi.
Jakakolwiek pomoc w tym przypadku jest niemożliwa, nie wiadomo komu najpierw pomagać; choremu czy lekarzowi.

Myślę, że jedyną pomocą, może być rozmowa o takich przypadkach, bezpośrednie oddziaływanie, przekonywanie, jest rozmową --"dziada z obrazem" .

mama

Czemuś chory?, boś głupi, czemuś głupi?, boś chory.

Emilian

Zgadzam się z Vigo. Czemu się czepiać ŻO, że nie ma badań, że JK nie ma racji itd., skoro optyżywienie ewidentnie pomaga wielu ludziom [w tym mojej Mamie] i często tam, gdzie konwencjonalna, przebadana na wskroś metoda taka czy siaka się poddała i skazała człowieka i jego zdrowie na porażkę.
A niech tam sobie będzie ŻO oparte na błędnych przesłankach, być może, ale dopóki pomaga, a nie szkodzi, to o co chodzi [chyba, że są badania, o których nic nie wiemy, dowodzące, ze szkodzi]???

Uważam, że najlepszą metodą na rozwiązanie dylematów Pana Bruforda będzie kontakt z JK i propozycja zainicjowania badań, na których tak Mu zależy. Koszty zapewne wysokie, ale jak rzeczywiście chodzi tu o dobro ludzi - pacjentów, a nie o pokazanie własnego "ja" to może stać się życiowym dokonaniem w służbie ludzkości, nieprawdaż?

Pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów!
ps. jestem na ŻO od 3,5 miesiąca. jestem zdrowy i nie uważam się za fanatyka dra JK.

Bruford

Pan Emilian z całą pewnością zauważy,że autor metody ( w tym przypadku dr Kwaśniewski) winien i niewątpliwie miał sposobność badania przeprowadzić.Znamy jedną pracę w której mówi się o tzw próbie Kwaśniewskiego( niedokrwienie kończyn) , całkowicie zresztą bezwartościowej.Nie sądzę by można zarzucać komukolwiek że nie akceptuje DO skoro sam jej autor nie wykazuje nigdzie w jasny dla lekarzy sposob jej skuteczności.

Vigo -niestety nie masz pojęcia o następujących faktach o których próbujesz sądzić.Nie wiesz czy kogokolwiek z moich bliskich dotknęła jakaś choroba....nie wiesz czy i z czego leczę ludzi..itd itp.Powtarzasz kalki jakie zawsze powtarzają opty.O badania bym zapytał.Colitis ulc przebiega rzutami często poprzedzonymi długimi okresami remisji.

Waclaw - opisanego przez Ciebie pacjenta z całą pewnością nie wykończy Prestarium

Mama-szkoda gadać.Czy głębia tego powiedzenia odzwierciedla powagę opty-przemyśleń??I czy wreszcie się dowiemy skąd Mama wzięła rewelacje o rzekomo znanym fakcie wyjątkowej chorowitości dzieci pediatrów????[/list]

slawek

Cytat: BrufordNie sądzę by można zarzucać komukolwiek że nie akceptuje DO skoro sam jej autor nie wykazuje nigdzie w jasny dla lekarzy sposob jej skuteczności.

O ironio losu   :shock:  :shock:  :shock:  :shock:  to trzeba udowodnić w jasny dla lekarza sposób ze pacjent któremu on nie potrafił pomóc wyzdrowiał :(((((( nic dziwnego ze lekarze nie potrafią rozumieć już samodzielnie

Bruford

Do Sławka

Bywa i tak.Gdybym przedstawił Ci to na jakimś konkrecie zapewne zrozumiałbyś o co mi chodzi.

slawek

Cytat: Bruford
Bywa i tak.Gdybym przedstawił Ci to na jakimś konkrecie zapewne zrozumiałbyś o co mi chodzi.
Bru dlaczego zakładasz ze nie rozumiem ???? poza tym spróbuj samemu udowodnić coś całej reszcie , zwłaszcza gdy reszcie to nie na ręke ;)

Bruford

Tu masz , Sławek , rację.:)).W pełni się zgadzam.

slawek


vigo

Bruford, jak zwykle nic nie zrozumiałeś (czytaj: zrozumiałeś jak Ci najwygodniej)
Nie pytałem się Ciebie,  czy twoich bliskich dotknęła choroba, z czego i jak leczysz ludzi itp., itd.
Pytałem się, co byś mi poradził – gdy byłem chory na CU - gdybym trafił do Ciebie jako „specjalisty” od wymądrzania się.  Bo czy w ogóle  jesteś lekarzem to też poddałeś w wątpliwość.
Ponadto powtarzasz kalki jak każdy sceptyk ŻO. Badania i badania. Tylko byście badać chcieli a nie WYLECZYĆ. To nie wiesz, że po okresie roku, góra dwóch w razie braku objawów przy CU, chorobę uznaje się za wyleczoną ? Myślisz, że jak od ponad dwóch lat nie mam żadnych objawów CU to będę pędził do szpitala, żebym doznał wątpliwej przyjemności z rektoskopii lub kolonoskopii ?
Zresztą jakie to ma znaczenie ? Nawet gdybym zrobił sobie badania (włącznie z histopatologią) to i tak podobni Tobie, by to zanegowali.
Dlatego też nie mam zamiaru robić żadnych badań. Jaki sens jest robić badania gdy człowiek  zdrowy i aż chcę się żyć ?

A tak na marginesie.
Dobrze, że zawsze trafi się ktoś taki jak Ty. A to komuś podniesiesz ciśnienie, a to znowu można się pośmiać. Krótko mówiąc, coś się dzieje. Zwróć uwagę że dzięki temu masz najwyższą liczbę dyskutantów i odsłon.
Czasami – ludziom, którzy wyszli z ciężkich, przewlekłych, „nieuleczalnych” (he, he) chorób – ciekawie jest posłuchać „specjalistów” od leczenia i zdrowej merytorycznej dyskusji.
Tak trzymaj.

Pozdrawiam

Bruford

Do Vigo).

"Problem z toba polega na tym ze dopoki nie trafi ciebie albo twoich bliskich jakas powazna choroba , to"

To powyżej to cytat z Ciebie , zatem to Ty jako argument w dyskusji podałeś kwestię ew choroby osoby bliskiej jako rzekomej sytuacji zmieniającej ocenę DO,ja zaś twierdzę , że nie ma to znaczenia bowiem DO wcale nie leczy wszystkich(prawie) chorób , jak twierdzi jej autor.Nie w tym jednak rzecz by udowadniać co kto napisał.Wróćmy do Twojej argumentacji.Jasne że to dobrze że nie masz objawów , najlepiej byłoby by nigdy nie wróciły.Niemniej jednak  nie jest prawdą , jak piszesz,że dwa lata bez objawów oznaczają wyleczenie z CU.Tak po prostu nie jest -odsyłam do odpowiedniej lektury.
Co zaś się tyczy badań to zdaje się , że akurat Tz nie zrozumiałeś,Akurat nie badania kontrolne miałem na myśli ale zorganizowane oceny naukowe.Jeśli ktokolwiek sądzi że są zbędne-Bóg z nim , szkoda czasu na tłumaczenie rzeczy oczywistych.

Halina Ch.

DO jak chyba już wiesz - USUWA PRZYCZYNY CHORÓB!
A nawet przywraca zdrowie w takim stopniu jakim jest to jeszcze możliwe.
Jeżeli jeszcze tego nie rozumiesz to tylko może ci pomóc DO.[/list][/u]

Bruford

Cytat: Halina Ch.DO jak chyba już wiesz - USUWA PRZYCZYNY CHORÓB!
A nawet przywraca zdrowie w takim stopniu jakim jest to jeszcze możliwe.
Jeżeli jeszcze tego nie rozumiesz to tylko może ci pomóc DO.[/list][/u]

Doskonałe.Świetnie odzwierciedla mechanizm wiary.Twierdzę że DO nie usuwa przyczyn chorób zatem powinienem zastosować DO wtedy uwierzę lub zrozumiem.:))).
Tego typu kwestie pisać mogą jedynie ludzie którzy nie mają pojęcia o mechanizmach chorób i pojęcia o tym czym jest racjonalny dowód na cokolwiek.

Halina Ch.

To nie jest mechanizm wiary, to jest korzystanie z cudzej wiedzy.
Nie znam mechanizmu powstawania chorób i leczenia ich,tym sie nie zajmuję.Zaczęłam sie uczyć tego tematu ,dopiero jak mnie dopadła nieuleczalna choroba z auroagresji,a przez to,że dałam się nabrać na witaminy i omijanie każdego najmniejszego tłuszczyku.
To wytłumacz mi laikowi dlaczego wróciłam do żywych i myślących jak tylko zaczęłam robić wszystko odwrotnie?

Najgorsze w tym wszystkim: jest los moich dzieci,którym wmawiałam o roli witamin i też ciągnęłam je na pastwisko.
Już teraz wiem,że wcale nie muszą chorować jak ja.
Pewnie,że mam obawy czy to nie jest jeszcze jedno kłamstwo,ale skoro to pomogło tylu ludziom /znam ich setki/ zwyczajnym,którzy nie muszą udowadniać nikomu swoich racji.
Wy lekarze jesteście jak z Urzędu Skarbowego-jest jeden przepis,a interpretacji setki...

aratorn

Cytat: Halina Ch.
Najgorsze w tym wszystkim: jest los moich dzieci,którym wmawiałam o roli witamin i też ciągnęłam je na pastwisko.
Już teraz wiem,że wcale nie muszą chorować jak ja.

Witaj.
Bardzo łatwo wpaść na ŻO w drugą pułapkę skrajności - bez witamin. Mam wrażenie, że dotychczas używałaś witamin sztucznych. Te rzeczywiście wchłanialnośc (a więc i skuteczność) mają minimalną. Pamiętać należy jednak, że oprócz witamin rozpuszczalnych w tłuszczu (a więc tych zawartch w produktach mięsnych), są jeszcze te rozpuszczalne w wodzie. Wielu optymalnych odczuwa ich brak, zbyt ograniczając na diecie warzywa i owoce (sprawdziłem na sobie).
Pozdrawiam, Tomek

Halina Ch.

Myślę, że nie popadłam w skrajność.Nigdy nie używałam syntetyczych witamin.Jestem'matką polką',więc wszystko musiało być przeze mnie zrobione,przetworzone itd.
Wierzyłam,że miód jest lepszy od cukru,słynne surówki musiały być codziennie na stole i niedziela bez placka nie była niedzielą.Mięso tylko białe:drób i cielęcina oraz ryby i oczywiście dużo witamin pochodzących z owoców, nie mówiąc o soczkach.
Dzieci odżywiam coś podobnie jak dr Płowecka. Jedynie to zwracam uwagę na wartość pokarmów.
To nie chodzi o to,żeby były optymalne ale żeby potrafiły odróżnić co dla nich jest dobre i wartościowe. I tak nie jestem w stanie kontrolować co wkładają do ust.
Jest tyle znawców DO, że początkujący to się gubi w tym gąszczu informacji.

adammo

Cytat: Halina Ch.Myślę, że nie popadłam w skrajność.Nigdy nie używałam syntetyczych witamin.Jestem'matką polką',więc wszystko musiało być przeze mnie zrobione,przetworzone itd.
Wierzyłam,że miód jest lepszy od cukru,słynne surówki musiały być codziennie na stole i niedziela bez placka nie była niedzielą.Mięso tylko białe:drób i cielęcina oraz ryby i oczywiście dużo witamin pochodzących z owoców, nie mówiąc o soczkach.
Dzieci odżywiam coś podobnie jak dr Płowecka. Jedynie to zwracam uwagę na wartość pokarmów.
To nie chodzi o to,żeby były optymalne ale żeby potrafiły odróżnić co dla nich jest dobre i wartościowe. I tak nie jestem w stanie kontrolować co wkładają do ust.
Jest tyle znawców DO, że początkujący to się gubi w tym gąszczu informacji.

Dieta Kwaśniewskiego jest irracjonalna do tego, co nam wtłukiwano do głów, że jedz owoce. Ja akurat nigdy nie jadałem owoców, bo uważałem je za g... . Rozmawiałem z lekarzem optymalnym i on mi powiedział, że nie świadomie używałem ŻO, tylko, że czasem z cukrem dawałem czadu :D. Doktorek ten powiedział, że owoc to cukier i woda.

Co do działu choroby i ich wyleczenie, to odkąd stosuję żywienie, zauważyłem, że moje alergie skórne wywołane na skutek uczulenia na kurz i jakieś składniki żywieniowe, po prostu zanikają.

Pozdr optymalnych