Aktualności:

9. Nie należy robić większych odstępstw od diety ani łamać jej zasad okresowo.

Menu główne

"NIE MA NIC ZDROWSZEGO" JAJKO TO SAMO ZDROWIE!

Zaczęty przez MORGANO, 2007-04-09, 10:06:56

Poprzedni wątek - Następny wątek

toan

Toan musi się teraz uczyć mleczarstwa :shock:, a nie zajmować tym Forum :D. Przepraszam.

elmo

A elmo już wie ,że odbiegła od prawdy   :? ,bo pominęła ważną kwestię ,no i czas na naukę o otyłości biednych i bogatych  :D

toan

Cytat: elmo w 2007-04-10, 11:30:45
Jak dalece się mylę?.

Całkiem jesteś blisko: otyłość ubogich - dieta ubogopastwiskowa - wysokowęglowodanowa, praktycznie beztłuszczowa, niskobiałkowa, bez białka zwierzęcego. Nawet wegetarianin może zachorować na miażdżycę i cukrzycę typ I :shock: przy niedoborze białka, choć wege chorują na zespoły antymiażdżycowe - takie tam kolagenozy, SM-y ...
otyłość bogatych: dieta korytkowa: bogatotłuszczowa, bogatowęglowodanowa, bogatobiałkowa wszystkie choroby "cywilizacyjne" w tym cukrzyca typ II i inne wybitnie skacające życie.
Ale ..."po odcieku sery poddaje się soleniu..."  - to mnie dziś bardziej interesuje :D

elmo

Cytat: toan w 2007-04-10, 11:54:20
Całkiem jesteś blisko: ....


To, jednak wiedza choć "minimalna"  z  "Diety Optymalnej"  nie "poszła w las"  :D
Zawsze czegoś się nauczyłam.Dla mnie była to ciekawa ksiązka i pierwsza książka o DO.
A "Jak nie chorować?" zapowiada się jeszcze ciekawiej ,tymbardziej ,że "wciągnął się w nią" mój mąż,ciesze sie ,bo zawsze można podyskutować ,a nie w samotności patrzec w sufit i rozmyślać  dlaczego tak ,a nie inaczej  :lol:



toan

Bardzo dobrym parametrem stanu fizjologicznego organizmu jest RQ. Interpretacja wyników daje bezinwazyjną możliwość oceny diety i wydolności. Wadą metody jest drogi sprzęt i umiejętność zinterpretowania wyników. Ale kto by sobie zawracał głowę takimi współczynnikami...
Choć widziałem, na włacne oczy, że jeden "udowodnił" , że spalanie węgla z glukozy jest energetycznie korzystniejsze dla organizmu, od spalania węgla i dwóch wodorów z tłuszczu, bo więcej tlenu potrzeba na spalenie dodatkowego wodoru!. Co to się po tych mądrych głowach lęgnie :lol: :lol: :lol: KOMEDIA :D

elmo

Cytat: toan w 2007-04-10, 11:54:20
...Ale ..."po odcieku sery poddaje się soleniu..."  - to mnie dziś bardziej interesuje :D

Szłam ze sklepu i zastanawiałam się ,dlaczego po odcieku sery poddaje się soleniu???
Czy jest to niezbędne do jakichś procesów,czy solą je do smaku,tak jak wędliny?
Bo ja za "Chiny Ludowe" nie mogę pojąć po co ,w wędlinach glukoza???Po to ,żeby był "ładny kolorek"  :?: :idea: ,bo jak tylko po to ,to niech to wszystko.... :evil:
...Tego nie mogę nazwać "komedią",bo nigdzie nie mogę znaleźć czegoś bez glukozy i bez przesolenia  :evil: ,chyba ,ze kupie prosiaka i będę go sama hodowała  8) .

toan

Cytat: elmo w 2007-04-10, 17:07:45
...dlaczego sery poddaje się soleniu???

"Solenie nadaje i poprawia smak sera, wzmacnia skórkę, poprawia konsystencję miąższu, reguluje wydzielanie serwatki, wpływa w sposób selektywny na rozwój drobnoustrojów i zapobiega niekprzystnym wadom powstającym w okresie dojrzewania sera".

Elmo!
to dopiero jest ciekawe jak "garść soli" może skopać cały war :shock: :(

elmo

Cytat: toan w 2007-04-10, 17:20:28
"Solenie nadaje i poprawia smak sera, wzmacnia skórkę, poprawia konsystencję miąższu, reguluje wydzielanie serwatki, wpływa w sposób selektywny na rozwój drobnoustrojów i zapobiega niekprzystnym wadom powstającym w okresie dojrzewania sera".

Czy, to jest cos podobnego do peklowania mięsa? czy nie ma z tym nic wspólnego?

Ale moje zdanie jest takie ,że ostatnio to przesadzają z tym soleniem.Czasem nie da się niczego zjeść.Wydaje się jakby do np.jakiejś kiełbasy wiadro soli wsypali.Czemu to ma służyć?

PS.Ty sam przeprowadzasz takie doświadczenia?

toan

Zasada jest identyczna - czyli dyfuzja w mięsie peklosoli, a w serze NaCl, choć dziś "wyciąganie" z mięsa wody to "głupota", więc dodają różne E-... , aby sprzedać nie białko i tłuszcz, a wodę, czyli "wegeszynkę" z marketu po 10zł/kg. "Średnia" szynka kosztuje około 25-30zł/kg, a prawdziwa około 60-100zł/kg. Dlatego szynki i innych prawdziwych wyrobów nie opłaca się kupować. Generalnie należy kupować to, co producentowi nie opłaca się "szprycować", czyli słoninę, podroby, kości, "podlejsze surowe mięsa" - boczek, podgardle, pachwinę.
Zresztą peklowanie i wędzenie mięsa odeszło do historii, bo dziś się nastrzykuje, wrzuca w masownice i po paru chwilach już jest "upeklowane", maluje się farbą, trafia do pieca i już produkt wypeklowany i wywędzony :shock:
Ale ja się uczę o serach, a nie mięsie. Proszę mnie nie rozpraszać podchwytliwymi pytaniami o mięso. 8)
Solić sery można w ziarnie, suchą solą lub w solance... :roll: :wink:
Przykład doświadczenia:
Doświadczenie naukowe:
Solanka, zaraz, coś mi po głowie chodzi Ciechocinek.
W Ciechocinku jest solanka, więc solą sery w solance :idea: :mrgreen:
( np: klasyka "naukowa" - Eskimosi i 3-omega, które "naukowo" zapobiegają sklerozie u Eskimosów, ale u innych już ni w ząb :lol: :lol: :lol:)
Doświadczenie optymalne:
Jest solanka, ale nie ma mleczarni! Jeśli nie ma mleczarni, to jak można solić sery w solance, choć solanka jest w Ciechocinku. 8) Wprawdzie kiedyś była mleczarnia, ale nigdy nie produkowała sera. A więc sama obecność solanki w Ciechocinku nie oznacza, że kiedykolwiek solono tam sery i to nie tylko solanką, choć sery powszechnie występują w sklepach spożywczych 8)
Czy o takie doświadczenia chodzi?.

elmo

Cytat: toan w 2007-04-10, 17:48:10

...choć dziś "wyciąganie" z mięsa wody to "głupota", więc dodają różne E-... , aby sprzedać nie białko i tłuszcz, a wodę., czyli "szynkę" z marketu po 10zł/kg.
Zresztą peklowanie mięsa odeszło do historii, bo dziś się nastrzykuje, wrzuca w masownice i po paru chwilach już jest "upeklowane" :lol: :lol: :lol:

A niech to  :evil: .
Nie kupuję szynki w hipermarketach,bo to obrzydlistwo!!! Może tylko człowieka zemdlić  :?Aż strach pomyśleć ,co tam dodają  :?
Jak raz kupiłam na samym początku pobytu na Śląsku taką szynkę,to jak jadłam ją przez kilka dni ,to potem gdy (że się wyrażę) oddawałam mocz  :roll: ,to czułam zapach antybiotyku.
Taki proces zachodzi jak się zazywa doustnie antybiotyk-wydala się z moczem.Nieźle ta szynka,albo świnia musiała być naszprycowana antybiotykami.

Z rok temu pokazała się u nas szynka Bauera(ok 30zł/kg) na poczatku była bardzo smaczna ,ale potem jej wartość w moich oczach spadła-słona  :(
Ostatnio kupiłam kiełbasę krakowską -dobra ,nie słona ,ale przeczytałam ,że zawiera glukozę  :(
Dobra też jest kiełbasa Lisiecka ,ale jak dla mnie, za dużo pieprzu  :?

Z dedukcji wynika ,że trza kupić prosiaka.

Albo poszukać kogoś na wsi i kupić już pewne wyroby  :D
Może ktoś ma namiary na jakiegoś gospodarza .Mieszkam w Zabrzu ...Z chęcią bym kupowała wyroby ze wsi ...

elmo

Cytat: toan w 2007-04-10, 17:48:10


...a prawdziwa około 60-100zł/kg.


Ok Toan  :D
Już nie będę Cię rozpraszała tym "moim mięsem" ,ale nie widzaiłam takiej szynki za 60-100 zł ?  :shock:
Gdzież można taką nabyć  :shock:

elmo

Cytat: toan w 2007-04-10, 17:48:10


Doświadczenie naukowe:
Solanka, zaraz, coś mi po głowie chodzi Ciechocinek. W Ciechocinku jest solanka, więc solą sery w solance :idea: :mrgreen:
Doświadczenie optymalne
Jest solanka, ale nie ma mleczarni! Jeśli nie ma mleczarni, to jak można solić sery w solance, choć solanka jest w Ciechocinku. 8)
Czy o takie doświadczenia chodzi?.

Toan!  :D
Ja myślałam,ze Ty te sery sam robisz ,a potem solisz itd.......  :lol:  Wiesz..doisz krowe,odstawiasz mleko ,potem je podgrzewasz ,czy jak tam...,robi się ser, a dalej solisz...i patrzysz jakie tam procesy zachodzą  :shock:  :roll: :idea: :mrgreen:
Ale ,powiedz ,że nie byłoby to ciekawe  :idea:

elmo

A solanka mi się kojarzy z kąpielami solankowymi w Busku -Zdroju  :lol:

lutonn

We wsi z ktorej sie wywodze pewien czlowiek (chlop) produkowal (wyrabial) przepyszne wedliny kupowli prawie wszyscy u niego , nawet "prominenci" , robil to sposobem gospodarskim , no moze bardziej zaawansowanym , szynka to byla szynka  , kielbasa czy boczek przepyszne , zyskow to on duzych nie mial ale jakos "bidowal" .ale wszyscy byli zadowoleni i wcale nie mial wysokich cen .Oczywiscie zostal "zdany" odpowiednim sluzbom noi skonczylo sie ''rumakowanie'' zrobiono z tego wielkie halo ,nawet bylo w TV zniszczono Go i musial wyjechac za granice.Dlatego moim zdaniem powinny powstac programy wsparcia dla takich  jak on a nie niszczyc bez pardonu ostatnie ''JA'' jakie polska posiada bo to jest wielka szansa dla POLSKI pozdro dla wszy cze 8) :? :o :D

Szymon

Lutonn, poruszyłeś ważną kwestię. Dla takich ludzi jak ów chłop brakuje miejsca. Ostatnio czytałem podobny w wymowie artykuł o pasterzach w Rumuni, którym nie dają żyć sztuczne normy nałożone przez Brukselę. Najbogatsi się przystosują, do tego jeszcze kosztem jakości. Zresztą przytoczony przez Ciebie przykład pokazuje, że nie ma sensu daleko szukać... ehhh....

elmo

Cytat: toan w 2007-04-10, 17:48:10
...Czy o takie doświadczenia chodzi?.

Chodziło mi o to ,czy Ty to wszystko robisz "od A do Z".poprostu myślałam ,że masz jakieś labolatorium doświadczalne .
Nie mniej jednak ,jak coś bedziesz wiedział ciekawego ,to napisz ,coś o tym czego się nauczyłeś.
Moja wiedza , będzie bogatsza o sery,to dla mnie ważne,lubię się uczyć od innych ludzi.
Pozdrawiam.

toan

Nie raczej chciałbym napisać coś w przyszłości może o kazeinie :shock:, a może zupełnie o czymś innym. Ale, aby pisać i radzić obcym ludziom - trzeba dużo wiedzieć, a ja nie jestem jeszcze na to gotowy. Muszę się uczyć!.

elmo

Cytat: toan w 2007-04-10, 20:02:00
Nie raczej chciałbym napisać coś w przyszłości może o kazeinie ...

Ciekawy temat.Ciekawe co było inspiracją  :?: :idea:
Badasz wpływ białka mleka na organizm?

toan

Elmo!,
Nic nie wiem, na niczym się nie znam i jestem ogólnie do niczego. Bardzo mi odpowiada, gdy mnie ludzie tak postrzegają. BARDZO :!: :mrgreen: TAKI JESTEM. :D. Szkoda czasu pytać taką osobę jak ja, bo od tego są lekarze i inni, którzy z tego żyją. A ja odpowiadam, gdy zechcę.
Czemu nikt nie zapytał np: o RQ - bardzo ważną wskazówkę. Albo wszyscy wiedzą o co chodzi, albo nikogo nie interesuje Dieta Optymalna. Mnie to nie interesuje - nie wnikam.

elmo

Toan ,zapytałam Cię jak człowieka.
Skoro pisałeś o kazeinie ,to dlaczego mam lecieć i pytać lekarza o wpływ kazeiny na organizm człowieka ,jak to Ty sam o tym wspomniałeś.To się mija z celem.
Mnie to akurat zainteresowało.Oczywiście ,że odpowiesz ,jak będziesz chciał.
Ale jeśli Cię tak bardzo "boli" to ,że pytam.Więcej pytać nie będę.