Aktualności:

3. Białka jako materiał do budowy i przebudowy ciała powinno mieć możliwie wysoką wartość biologiczną, powinno to być białko zwierzęce, a nie roślinne.

Menu główne

Co robic z tymi bialkami?

Zaczęty przez radek, 2004-05-14, 02:07:06

Poprzedni wątek - Następny wątek

Zyon

Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 09:06:44
Patrzyłem rano, to uczą się o czasie trawienia i wchłaniania :D
Brawo! Za zapal od nauki dam im po sogu w temacie  :lol:
Work Buy Consume Die

renia

Mam zamówienie na białka i mam komu je oddawać. I dobrze... :D

Blackend

Mam zapytać komu, czy nie chcesz tajemnicy zdradzić? ;)  :lol:

renia

Nie znasz ludzi... :lol: to nikt z Forum... :lol: nawet ja ich nie znam... 8)

Blackend

I tak odlewasz dzielnie te białka do słoiczka i zostawiasz gdzieś w umówionym miejscu?  :shock: ;)

renia

Nie. Od wczoraj je zbieram do słoika (kilka przez pomyłkę wyrzuciłam do zlewu :?) i trzymam w lodówce. Syna znajomi chcą te białka, nawet nie wiem na co... :twisted: Dzisiaj mają przyjechać po nie...

renia

Wskoczyła mi nieplanowo ta " :twisted:" zołza...  :lol: 8)

Blackend

Właśnie dobrze z tym " :twisted:" wyszło - tka troska niewiadomego co z tymi białkami dalej zrobią. ;)  :lol:


Gavroche

Róże tym podlewają :D
Azot w końcu :?

Zyon

Work Buy Consume Die

Diogenes z Synopy

zakopuje pod drzewami i krzewami, zauważyłem, że dobrze rosną   :roll:  :shock:   :D 

vvv

Jak mam pod ręką ogródek to wlewam do dziury kretowiny,
kret może przeczekać używając innych wyjść,
a na białku mu smaczne robaczki wyrosną.
8)

Kryanna

I bądź tu mądry ... w genach chyba mam oszczędność :-)
Zbieram te białka w słoiki i zbieram (jak świstak pazłotka) - potem kombinuję - trochę usmażę na skwarach i dam znajomemu psu (bez skwarek by nie zjadł)!, trochę na babkę lub chlebek białkowy, kiedyś dzieciakom bezy piekłam ale już się wypięłam. I reszta (duża reszta) idzie do piachu!
Tylko po co najpierw je tak kolekcjonuję, za dużo miejsca mam w lodówce?!  :?

Jarek


Gavroche

Cytat: Kryanna w 2016-05-15, 10:06:16
I bądź tu mądry ... w genach chyba mam oszczędność :-)
Zbieram te białka w słoiki i zbieram (jak świstak pazłotka) - potem kombinuję - trochę usmażę na skwarach i dam znajomemu psu (bez skwarek by nie zjadł)!, trochę na babkę lub chlebek białkowy, kiedyś dzieciakom bezy piekłam ale już się wypięłam. I reszta (duża reszta) idzie do piachu!
Tylko po co najpierw je tak kolekcjonuję, za dużo miejsca mam w lodówce?!  :?
Wyobraź sobie, że de facto to są wody płodowe kurczaka, choć nówki sztuki, to zawsze wody płodowe. :D
Wywalaj je, bezpośrednio do kibelka, zamiast pośrednio, przez ciało.  :P

Diogenes z Synopy

Jestem bezlitosny.
Nie mogę ryzykować, że Zosia odkryje choć skrawek. Nie cierpi ich i ma detektor do wykrywania  :roll:  ;-)

Kryanna

Dzięki koledzy za wsparcie i nadanie azymutu. Jak taki zgodny chórek głosuje na nie, to spróbuję  :( przyrzec, że będę solidnie podlewać krzaczki pod domem. Muszę uspokoić sumienie, że nic nie marnuje się tak całkiem bez pożytku.
Do kibelka szkoda, bo może się zapcha?! :-)
Za czas jakiś zdam tutaj relację jak mi idzie ... to mnie na pewno zmobilizuje, bo nie lubię robić z gęby cholewy  :lol:

Kryanna

Brawo ja! Dwa słoiczki pod krzaczkiem, a dwa jeszcze zostały i dzisiaj nowe będą :-(
Za wolno to idzie, muszę zagęścić ruchy. Może jak zamknę oczy to pomoże? Czasem tak się robi  :lol:  :lol:  :lol:

Jarek

Cytat: Kryanna w 2016-05-15, 15:47:38
Dzięki koledzy za wsparcie i nadanie azymutu. Jak taki zgodny chórek głosuje na nie, to spróbuję  :( przyrzec, że będę solidnie podlewać krzaczki pod domem. Muszę uspokoić sumienie, że nic nie marnuje się tak całkiem bez pożytku.
Do kibelka szkoda, bo może się zapcha?! :-)
Za czas jakiś zdam tutaj relację jak mi idzie ... to mnie na pewno zmobilizuje, bo nie lubię robić z gęby cholewy  :lol:
Trzeba mieć sumienie dla gleby ,w niej przecie też życie  :lol: