Aktualności:

8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu.

Menu główne

Wszystko o jajach

Zaczęty przez Hana, 2007-09-08, 18:05:38

Poprzedni wątek - Następny wątek

toan

Samemu radzę sobie sprawdzić - http://www.nutritiondata.com/
Jajo gatunkowo tym lepsze, im więcej ma tłuszczu i cholesterolu  8)

lekarka

Jak to jest:
Szczaśliwa kura = szczęśliwe jajko  :shock: .
Nie mam na razie  :D dostępu do szczęśliwych kur  :( .

Wojciech

D.O. od  12. VII.2007        74 kg/180cm

Waldek

No to jest fakt niektórych z tych jaj trójek (bo trują!) nie da się w ogóle jeść!

Najgorsze są te z wielkim napisem OMEGA-3, matki tych jajek są karmione specjalną paszą z algami morskimi. Tak ochydnych jajek nie jadłem nigdy w życiu. Smak nie jak jajka tylko jak glony :? Lepsze są nawet te z gigantyczne jajca z tesco rozpadające się podczas gotowania bez powodu.

A najlepsze oczywiście certyfikowane, małe zerówki z zielononóżek. Jak ktoś takie spróbuje to już innych nie chce się jeść.

kodar

Ewa,a ja takie szczesliwe kury mialam przyjemnosc widziec  na babcinym podworku,one grzebaly sobie  gdzie chcialy,
kapaly sie w wygrzanym na sloncu piasku,a kogut zwolywal je na przysmaki,
i one dziekowaly mu taka piekna kurza gwara kooo,kooo,kooo
,najlepsza frajda bylo wyszukiwanie  jajek,
znosily je w najprzedziwniejszych miejscach,
ja nasluchiwalam gdakania,by pozniej odnalezc gniazdo z jajkami,
ale sie rozpisalam,to chyba tesknota za tym co minelo :?

Hana

   ....."a kogut zwolywal je na przysmaki,
i one dziekowaly mu taka piekna kurza gwara kooo,kooo,kooo"


Patrz Kodar-jak ten  kurzy swiat sie zmienil, i koguty teraz nie zwoluja kurek na przysmaki, jaka szkoda, bo nie mamy szczesliwych ani kur, ani jajek.

zbynek

Cytat: Waldek w 2007-10-02, 19:32:19
No to jest fakt niektórych z tych jaj trójek (bo trują!) nie da się w ogóle jeść!

Najgorsze są te z wielkim napisem OMEGA-3, matki tych jajek są karmione specjalną paszą z algami morskimi. Tak ochydnych jajek nie jadłem nigdy w życiu. Smak nie jak jajka tylko jak glony :? Lepsze są nawet te z gigantyczne jajca z tesco rozpadające się podczas gotowania bez powodu.

A najlepsze oczywiście certyfikowane, małe zerówki z zielononóżek. Jak ktoś takie spróbuje to już innych nie chce się jeść.
Trująca, zmieniająca płeć żywność
„Skąd się jednak ta „teoria” o szkodliwości jaj wzięła? Nie jest ona tak całkiem pozbawiona słuszności, choć tylko w stosunku do jaj białych, produkowanych przez kury z gatunku lenghornów, które są również białe jak ich jajka. Ten gatunek kur hoduje się także na tak zwane „brojlery”. Te znoszące jaja karmi się nie tylko ogromną ilością antybiotyków, lecz także i hormonami żeńskimi, aby „sypały” jajami w jak największej ilości. Te syntetyczne hormony są rakotwórcze, nie mówiąc o innych rodzajach szkodliwości, o czym tu już wspomniałem. Te białe jaja są rzeczywiście trujące, a szczególnie ich żółtko. Nikt jednak nie odważy się napisać czy powiedzieć dlaczego. Natomiast kury z gatunku zwanego „karmazynami” o piórach w kolorze złocistego brązu w różnych odcieniach, nie nadają się do „fabrycznej” hodowli i dlatego nie hoduje się ich ani na „brojlery”, ani na kury znoszące masowo jaja. Karmazyny lubią biegać na świeżym powietrzu i dziobać sobie robaczki. A w zamkniętych klatkach wyginęły by, a hodowca nie dorobiłby się ani jaj, ani szybkiego wzrostu na mięso. Dzięki tej właściwości karmazynów ich brązowe jajka są niezatrute, zdrowe i pożywne, tak jak i ich mięso.”
http://klinika-zdrowia.com/zywnosc.doc

Hana


kodar

Hana,to ja sie zastanawiam,dlaczego moje kury,ktore kiedys w mlodosci na swojej dzialce hodowalam znosily jajka rano i wieczorem,chociaz nigdy wiecej sie z tym nie spotkalam,czy to wybryk natury,czy zbyt tresciwe karmienie,
a dla ciekawostki kogut spal na parapecie mojego okna i kukurykaniem budzil mnie kazdego ranka,

czemu ten  czas tak szybko i bezpowrotnie umyka????

Zbynek,a ja zawsze kupowalam i kupuje jajka te od karmazynek i nie zyje intuicja :lol: :lol:

Waldek

Ehh kodar ja też pamiętam te czasy jak babcia chodowała kury i króliki. Ale ja wolałem żreć torciki i landrynki wtedy. :( Jak to jest głupie dziecko nie docenia co ma :?

Blackend

Cytat: Waldek w 2007-10-29, 06:24:33
Jak to jest głupie dziecko nie docenia co ma :?

Hej no nie obwiniaj się ;) właśnie od tego są rodzice aby wiedzieć czego ich dzieci potrzebują :)

Waldek

Moja matka jadła tylko owoce i słodycze. Pomyśleć że na wsi wychowana a dała się omamic tym durniom nawołującym do jedzenia 2 jajek tygodniowo  :?

Blackend

U mnie było lepiej choć nie idealnie ;) Za wszystko możemy "podziękować" byłym i obecnym decydentom. Wiedza dr Kwaśniewskigo była bardzo skutecznie blokowana :(

Hana

Cytat: kodar w 2007-10-28, 22:02:53
Hana,to ja sie zastanawiam,dlaczego moje kury,ktore kiedys w mlodosci na swojej dzialce hodowalam znosily jajka rano i wieczorem,chociaz nigdy wiecej sie z tym nie spotkalam,czy to wybryk natury,czy zbyt tresciwe karmienie,
a dla ciekawostki kogut spal na parapecie mojego okna i kukurykaniem budzil mnie kazdego ranka,

czemu ten  czas tak szybko i bezpowrotnie umyka????

Zbynek,a ja zawsze kupowalam i kupuje jajka te od karmazynek i nie zyje intuicja :lol: :lol:

Czy tak moze byc, czy to nie wybryk natury--moze ten co hoduje kurki potwierdzi czy to mozliwe--2/dwa jajka na dzien od jednej kurki!

elmo

Cytat: Waldek w 2007-10-29, 06:24:33
Ale ja wolałem żreć torciki i landrynki wtedy. :( Jak to jest głupie dziecko nie docenia co ma :?

Bo pewnie byłeś krnąbrny  :P

PS. To Ty jeszcze młodzik jesteś ,bo jak ja byłam dzieckiem,to landrynki były "od świeta" hehe

Blackend

To Ty jesteś młodzik  :P bo jak ja byłem dzieckiem to landrynki właśnie były he, he - nigdy ich nie lubiłem

elmo

To w takim razie,jak ja byłam mała,to musiał być jakiś "kryzys  spożywczy"  :P ,albo na wieś nie dowożono landrynków,bo wychodzono z założenia,że "nie dla psa kiełbasa" hehe  :D  :P  :mrgreen:

Blackend

Nie dowożono bo cały cukier wcześniej na bimber przerabialiście  :P
My elita zajadaliśmy krufki mordoklejki  :P

elmo

A my wieśniacy upijalismy się bimbrem-zwłaszcza ja  :P
Ja pamiętam krówki i landrynki,ale później ...
Pamiętam taki okres,że trzeba było czekać prawie cały dzień na dostawe towaru,żeby kupić paczkę delicji i mleczne draże hehe - i to wszystko było dzielone po paczce  :) .Teraz powinno tak być  :P


Blackend

Cytat: elmo w 2007-10-29, 19:28:52
A my wieśniacy upijalismy się bimbrem-zwłaszcza ja  :P

Hej Elmo zdrówko :)
przez internet jeszcze nie piłem  :shock: ;)

Co do cukru to racja - biała śmierć  :( więcej złego niż wszystkie używki razem wzięte...