Aktualności:

5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i warzywach.

Menu główne

homeopatia

Zaczęty przez mateoosh12, 2009-03-21, 00:02:05

Poprzedni wątek - Następny wątek

mateoosh12


18 marca 2009
Homeopatia w homeopatycznych dawkach


P.Anna Piotrowska, publicystka popularyzująca naukę, napisała w „Rzeczpospolitej” ogromny artykuł pt. „Kaczka homeopatyczna”. Zanim przejdę do dyskusji z Jej punktem widzenia – słów parę o homeopatii (h-p) – bo podejrzewam, że cześć z Państwa w ogóle nie wie, co to za stworzenie.

Otóż h-p to leczenie ludzi „lekami rozwodnionymi”. Piszę to w cudzysłowie, ponieważ metoda h-p polega na tym, że rozwadnia się substancję 10-krotnie, następnie 10-krotnie – i tak 10 razy razy. W efekcie, jak się oblicza, szansa, że w otrzymanym roztworze znajdzie się choć jeden atom pierwotnego leku jest mniejsza, niż 1%!!!

I racjonaliści zgodnie stwierdzają, że takie coś leczyć w ogóle nie może – bo jak może leczyć: NIC? Homeopaci w odpowiedzi bredzą, że "woda zachowuje pamięć substancji, z którą się zetknęła" – ale są to, zgadzam się w wrogami h-p, brednie.

Tym niemniej h-p ma miliony zwolenników – z których zdecydowana większość twierdzi, że dzięki h-p wyleczyła się właśnie z choroby.

Jakim cudem?

Autorka pod koniec walki z h-p wspomina skromnie:

„Firmom produkującym specyfiki homeopatyczne udała się rzecz niebywała – wciskają ludziom ładnie opakowane placebo, wmawiając, że ono działa. A niektórzy pacjenci, widząc kolorowy, poważnie wyglądający kartonik, tak bardzo chcą wierzyć w uzdrawiającą moc zawartego w nim specyfiku, że zdrowieją. Nie od dziś jednak wiadomo, że autosugestia ma wielką siłę.”

Otóż to!!

Ludzie w to wierzą – więc zdrowieją. I komu to szkodzi?!?

Szkodzi firmom farmaceutycznym, które twierdzą, że leki h-p są drogie (jak na czystą wodę – to istotnie...) ale produkowane przez nich leki są wielokrotnie droższe.

I w dodatku leczą być może daną chorobę – ale bardzo często działają źle na inne organy.

Jak mawiał Hipokrates lekarz powinien przede wszystkim nie szkodzić. Otóż leki h-p na pewno jeszcze nikomu – jako leki – nie zaszkodziły. Pod tym względem są więc lekarstwem idealnym.

P.Piotrowska pisze na sam już koniec:

„Co zatem można poradzić osobie, którą właśnie zaczyna łamać w kościach i ma gorączkę? Zamiast specyfiku homeopatycznego lepiej napić się herbaty z miodem. Według polskiego (i europejskiego) prawa nie można go wprawdzie nazwać lekiem, ale badania wykazują, że jest dobry na wszystko, od grypy po ciężkie zakażenia bakteryjne.”

I tu się myli!! Po to, by chory uwierzył w działanie leku, musi za niego zapłacić – i to tak, by jakoś to odczuł! Dlatego herbata z miodem nikogo wyleczyć nie może...

Jest to zresztą jeden z powodów, dla którego ludzie są niezadowoleni z "bezpłatnej służby zdrowia"

Konkludując: nie ma sensu się spierać, czy leki h-p oddziałują na fizjologię pacjenta – bo jasne, że nie oddziałują. Z drugiej strony jest jednak jasne, że oddziałują na jego psychikę – w sposób korzystny.

Więc po co się w to wtrącać? Działa selekcja naturalna. Naiwny wierzący w leki h-p do tego stopnia, że je kupuje, jest, znaczy się, podatny na sugestię. A więc najprawdopodobniej ta woda w kolorowym pudełku może go uzdrowić...

A co z tymi, którzy zażywają leki h-p i umierają – choć mogli się wyleczyć?

A – to ich problem. Każdy powinien być traktowany jak kowal własnego losu...
JKM (23:44)

//http://korwin-mikke.blog.onet.pl/


Teresa Stachurska


Radzio

 :D
Bój się swego bloga! ;)

Gavroche



MariuszM

A ktos.kto twierdzi jak Kangur,ze nie ma wirusa hiv to wariat ;)
mitynauki.pl/2011/01/21/choroba-noblistow-przypadek-montagniera/

Sa tez tacy co twierdza,ze polaczenie nabialu i smietany podnosi poziom insuliny :)

Gavroche


MariuszM

twarog+smietana i zero inych Ww,o ile podnosi poziom insuliny u zdrowych osobniko bez odpalonej glukoneogenezy? 

MariuszM

twarog+smietana i zero inych Ww,o ile podnosi poziom insuliny u zdrowych osobniko bez odpalonej glukoneogenezy? 

MariuszM

a posilki ser zolty + smietana
jajka + smietana jak koreluja z poziomem insuliny?

Gavroche

Kluczowe słowa: Zdrowych osobników. :D

Jak już się rzekło, poposiłkowy skok cukru, pochodzenia wątrobowego, jest odpowiedzią na przeliczenie posiłku przez CSN.
Cholera wie jak ten CUN mi oszacuje. ;)
Dużo aminokwasów cukrowych i białko ze śmietanki liczone jako cukier, sprawiają, że mam wątpliwości.

Generalnie nie czuję rzutu insuliny po takim posiłku, a jeśli jest, to mi to zwisa, tylko nie wiem jak jest faktycznie. :D

vvv

Cukru we krwi jest 5 gramów, czyli niewielki to bufor,
kluczowe więc dla poziomu jest
ile wpływa i ile wypływa
i dlaczego raz mniej raz więcej.

Różnie to ludzie próbują ogarnąć.
http://diabetesupdate.blogspot.com/2010/02/inflammation-raises-blood-sugar.html
8)

administ

Ciekawe, bardzo ciekawe...
Syndromy metaboliczne naturalnie, czyli dostosowanie genów do nierozumnego lub wymuszonego i inny na przykład "naukowy" albo fanatyczny, albo (...) sposób postępowania.  :D
Ale po co zajmować się patologią? :roll:
I to cudzą - to takie nudne!  :?

Blackend

Zupełnie jak w ekonomii, najpierw frankowy kredycik, a później dostosowywanie wysokości swoich zarobków do harmonogramu spłat. ;)  :lol:

administ

 :lol:
Dostosowanie strajkiem oczywiście, bo najprościej... ;)

Blackend

No jasne, przed wyborami to zawsze działa. ;)  :lol:

Diogenes z Synopy

Cytat29 uczestników uczestników konferencji poświęconej homeopatii i medycynie alternatywnej musiało zostać hospitalizowanych po tym, jak zażyli narkotyk podobny do LSD i zaczęli doświadczać halucynacji

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/masowe-zatrucie-halucynogenami-w-handeloh-w-niemczech,575591.html


czyżby Zię.a czegoś dolał do drinków ?  ;-)

Blackend

Dobry dealer mocarza im załatwił. ;)

Gavroche

Homeopatia jest spoko, przecież cukier krzepi. ;)