Aktualności:

8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu.

Menu główne

Moja opinia o arkadiach.

Zaczęty przez renia, 2009-04-02, 11:31:06

Poprzedni wątek - Następny wątek

renia

Źle obliczyłam, to wychodzi 1:2,5:1, teraz chyba dobrze?  :)

_flo

gdybym ja tyle jadla, to bym pewnie wygladala jak ta pani minister zdrowia. no chyba ze caly dzien "w akcji".

admin

"Produkują" w tych "Arkadiach" gramowiczów na potęgę, ale widocznie inaczej nie potrafą.

Blackend

Niech liczą, trochę matmy nikomu nie zaszkodzi ;) a w tym wypadku to i na zdrowie wyjdzie :))

viola44

mnie osobiście przeraza gdy ktoś mówi iż lekarz zalecił mu 50 g białka po czym zwiększył na 60, w praktyce musiało by to wyglądać tak iż każdy kęs musiałabym ważyć co do grama, to jakaś paranoja .....więc taki delikwent podejżewam będzie zjadał tego białka codziennie 60 niezależnie od jego aktywności...

admin czy emotiony zawitają? miał być dzień demokracji .....w zasazdzie to teraz już mi tak bardzo na nich nie zależy ponieważ mnie.....:-)

renia

Cytat: admin w 2009-07-24, 14:34:40
"Produkuj±" w tych "Arkadiach" gramowiczów na potęgę, ale widocznie inaczej nie potraf±.
Ja uważam, że dobrze robią. Do czasu, aż osoba nauczy się jeść prawidłowo "na oko", dobrze jest liczyć. Co to jest za problem jakiś czas policzyć, w porównaniu do otrzymywanych korzyści? Tutaj mówią, że niektórzy liczą tylko proporcje BTW i jedzą do syta (wcale nie pomyślałam o Tobie "Blackend" ;)  ). Niby jest OK, ale często zjadają 100g białka, 300g tłuszczu i 100g węgli i mówią, że dieta nie działa. "DO woli" u różnych osób, co innego oznacza. U niektórych znaczy to zjeść tyle ile się zmieści, albo "lepiej zjeść i odchorować, niżby miało się zmarnować". Więc, nie tylko proprcje się liczą.

viola44

Cytat: renia w 2009-07-24, 14:58:38
ale często zjadają 100g białka, 300g tłuszczu i 100g węgli i mówią, że dieta nie działa.

działa, dieta zawsze działa ! w zależności od tego ile i co zapodasz swoim komórkom działa w te albo wewte.....w kierunku życia albo śmierci...

admin

W praktyce dietetycznej wygląda to tak, że dostajesz michę przeznaczoną dla ciebie i masz ją wylizać do czysta - to jest norma fizjologiczna, którą może obliczyć indywidualnie SPECJALISTA na podstawie wieku, płci, wzrostu, stopnia aktywności fizycznej, stopnia aktywności mentalnej, indywidualnych różnic w natężeniu metabolizmu, parametrów krwi żylnej w periodach czasowych. Tylko wodę podaje się raczej do woli ze ścisłym pomiarem jej spożycia...
Ale to w żaden sposób nie da się odnieść do życia codziennego normalnej , zdrowej osoby! Kto robiłby sobie taką dobrowolną karę, aby własną michę ważyć każdego dnia? Jak się ma ochotę o się je, a nie do wagi lata.
No chyba, że ... ;)

renia

Cytat: admin w 2009-07-24, 15:12:50

No chyba, że ... ;)
...ktoś lubi ważyć? Ja naprawdę lubię..:D

Gwidon

Cytat: renia w 2009-07-24, 14:58:38
Cytat: admin w 2009-07-24, 14:34:40
"Produkuj±" w tych "Arkadiach" gramowiczów na potęgę, ale widocznie inaczej nie potraf±.
Ja uważam, że dobrze robią. Do czasu, aż osoba nauczy się jeść prawidłowo "na oko", dobrze jest liczyć. Co to jest za problem jakiś czas policzyć, w porównaniu do otrzymywanych korzyści? Tutaj mówią, że niektórzy liczą tylko proporcje BTW i jedzą do syta (wcale nie pomyślałam o Tobie "Blackend" ;)  ). Niby jest OK, ale często zjadają 100g białka, 300g tłuszczu i 100g węgli i mówią, że dieta nie działa. "DO woli" u różnych osób, co innego oznacza. U niektórych znaczy to zjeść tyle ile się zmieści, albo "lepiej zjeść i odchorować, niżby miało się zmarnować". Więc, nie tylko proprcje się liczą.

......masz absolutna racje Renia , wzorowym miejscem do  nauki ZO  powinny byc arkadie, trzeba na  poczatku wazyc , zeby pozniej poslugiwac sie  bez  wagi, a  niektorych tu chyba  rutyna juz  gubi, bo  zapomnieli jak to  bylo na  poczatku, sam popelnialem dlugo  bledy...........

admin

Za błędy (choć to inaczej się nazywa) się srogo płaci. Zawsze i w każdej dziedzinie życia.

Gwidon

.....a gdzie maja niwelowac te  bledy jak nie w  arkadii? , chyba  nie w  lekarza pierwszego kontaktu?.....

viola44

Cytat: Gwidon w 2009-07-24, 15:30:51
.....a gdzie maja niwelowac te  bledy jak nie w  arkadii? , chyba  nie w  lekarza pierwszego kontaktu?.....

zbilansowany posilek zjadasz w zależności od potrzeby, jednego dnia wyjdzie Ci 40 g białka innego 70 w zależności od zapotrzebowania więc ustalmy co tak naprawdę ważymy zbilansowany posiłek? bez sensu ....jeśli przygotuje posiłek w odpowiedniej proporcji ,przecież po roku czasu wiem mniej wiecej ile biorę masla czy jajek, czy plastrow sera, nie musze tego ważyć codziennie....

renia

Zmienię temat, bo robi się gorąco ;)
Napiszę o rekordziście wagowym, który tutaj gościł. Był to siedemnastoletni chłopiec, ważący 250kg. Był on tak uzależniony od ogromu jedzenia, że w nocy uciekał do Mc-Donlda na hamburgery. Chudł tutaj w rekordowym tempie, a dalszą dietę stosował w domu, konsultując się mailowo z dietetyczką. Dość szybko uzyskał wagę należną, tylko, że jego nadmiar skóry nie dał rady się tak skurczyć, musiał on przejść dwie operacje plastyczne, usuwające nadmiar skóry. Co prawda, dr Kwaśniewski pisał, że przy chudnięciu na DO skóra również się kurczy, ale wtedy nie było jeszcze takich anomalii.

renia

Jednak wracam do tematu liczenia..Są tu osoby będące na DO już 2 lata i nie mające pojęcia o liczeniu dziennego BTW. Zastanawiam się, skąd oni wiedzą, że są na DO? No, chyba, że jedzą ciągle gotowe zestawy z książki.

Gwidon

Cytat: viola44 w 2009-07-24, 15:35:30
Cytat: Gwidon w 2009-07-24, 15:30:51
.....a gdzie maja niwelowac te  bledy jak nie w  arkadii? , chyba  nie w  lekarza pierwszego kontaktu?.....

zbilansowany posilek zjadasz w zależności od potrzeby, jednego dnia wyjdzie Ci 40 g białka innego 70 w zależności od zapotrzebowania więc ustalmy co tak naprawdę ważymy zbilansowany posiłek? bez sensu ....jeśli przygotuje posiłek w odpowiedniej proporcji ,przecież po roku czasu wiem mniej wiecej ile biorę masla czy jajek, czy plastrow sera, nie musze tego ważyć codziennie....

......mowa byla  o poczatkowej fazie ZO , gdzie  trzeba  wazyc i liczyc wszystko, natomiast posilek malo kiedy jest zbilansowany ,  np. jajecznica , zupa , omlet  itp. to  tak.  40 a 70 g to  duza rozbieznosc  moje  WTW  to  okolo T 50-60 , T 170-220 , W 60-80.......

Blackend

Cytat: renia w 2009-07-24, 14:58:38
Ja uważam, że dobrze robią. Do czasu, aż osoba nauczy się jeść prawidłowo "na oko", dobrze jest liczyć.

No to sobie pogdybajmy ;)
Wykluczam niewiedzę, niedoinformowanie lekarzy z arkadii - oni są przecież wszyscy po szkoleniach u doktora i to w realu ;)
A więc prawdopodobnie metoda do syta w proporcji w większości "przypadków" po powrocie do domu nie działa.
I stąd zalecane jest liczenie - pewnie mają to wypraktykowane, że w ten sposób chory nie narobi sobie szkód?
No nic innego mi do głowy nie przychodzi :)

viola44

gwidon wiadomo ze gdy ktos jest tydzień na diecie to musi wazyc, to jest tak oczywiste ze gadac o tym nie ma sensu ale po pewnym czasie kilku miesiecy wiadomo co i jak , czemu omlet raz ma tyle a raz tyle? omlet jest omletem, faktycznie zupy nie wyliczysz co do grama ale jakie to ma znaczenie, przeciez nie jadasz przez caly dzien zup, tlusta zupa dla mnie to jakas tam dawka dodatkowego tłuszczu....

admin

Cytat: renia w 2009-07-24, 15:36:13
Zmienię temat, bo robi się gorąco

Nie, bo za pięć minut, albo za dzień, albo za pół roku będzie następny "kHanibal", co w swej mądrości zrozumie, że :
"Kwaśniewski zaleca 30g".
Zagłodzi się to i obrazi, bo mu "Kwaśniewski zaszkodził" - a nie jego własna mądrość, dlatego po zlaniu soku porzeczkowego łatwo wykażę, że Kwaśniewski nie zaleca ani 30g, ani 50, ani 150, ani innej ilości gram, tylko PROPORCJĘ. A samodzielne jedzenie wg gramatury, a nie faktycznych potrzeb jest zawsze szkodliwe. I aby mi tu jakiś "opty"-beton za chwilkę nie wyskakiwał, że ŻO jest bez zasad!

PS
mógłbym się wcale nie odzywać, ale żal mi niektórych, że tak się muszą męczyć na tym Żywieniu Optylmalnym, albo co gorsza jeszcze im szkodzi!
A teraz idę zlewać sok!

_flo

imo: Blackend jak zwykle ma racje ;], ze lekarze pewnie wiedza, co robia, to wynika z praktyki. Ale tak sobie mysle, ze jesli dla mnie te ilosci WYJSCIOWE, ktore podala Renia, to jest troche za duzo, to co dopiero dla pani w kwiecie wieku, ktorej jedynym momentem wiekszej aktywnosci fizycznej jest 15-30 minut truchciku dziennie. Poza tym no wlasnie, bezsensu jest ustalac jedna ustalona porcje zywieniowa na kazdy dzien roku i na kazdy sklad menu, niezaleznie od rodzaju bialka, tluszczu, etc. Nie ma to jak zdrowy metabolizm i proporcje, organizm sie nie myli. Chyba ze ktos nie rozroznia, co to znaczy "przesyt".