Aktualności:

4. Dieta optymalna - to dieta wysokotłuszczowa. Tłuszcz jest najważniejszym składnikiem naszego pożywienia. I jemy go najwięcej.

Menu główne

HUMOR :)

Zaczęty przez adammo, 2005-06-08, 22:01:27

Poprzedni wątek - Następny wątek


Gavroche

-Tato, Ruskie w kosmos poleciały!!!
-Wszystkie?!
-Nie, jeden!
-To nie zawracaj d....!

renia

(Zastanawiałam się czy nie wstawić tego wierszyka do wątku z poezją 8))


Jestem panem w całej wsi bo mam AŁDI W TDI.
Wszyscy we wsi mnie szanują , gdy zajadę swoją furą ...
Laski piszczom ,kury gdaczą kiedy w AŁDI mnie zobaczom !
gdy zajadę zaś pod kościół wszyscy mówią TO jest gościu...
Wóz wymiata Fordy,Fiaty widać we wsi kto bogaty
-a sam znaczek TDI wszystkim się po nocach śni .
Idę orać bo już czas zanim zazdrość zeżre was.
Wy se siedźta i czytajta .mego woza podziwiajta!!!
bo to auto cud techniki,Niemce robią super bryki

:D 8)


renia

Uradowana żona wraca do domu.
> - Wyobraź sobie, że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle, i ani razu nie zapłaciłam mandatu.
> - No i ?
> - Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę.
>
>
> Rozmawiają dwaj koledzy z pracy:
> - Fanek, dlaczego szef jest na ciebie zły od tygodnia?
> - Tydzień temu była impreza zakładowa i szef wzniósł toast "Niech żyją pracownicy!", a ja zapytałem "Tak? A z czego?"
>
>
> Przychodzi krowa do lekarza z uśmiechem od ucha do ucha.
> - Co pani taka rozbawiona
> - Nie wiem, to chyba po trawie.
>
>
> Do domu przyszedł ksiądz z kolędą. Po modlitwie i poświęceniu domu zwrócił się do małej dziewczynki:
> - Umiesz się żegnać, dziecko?
> - Umiem. Do widzenia.
>
>
> Spadający jak kamień spadochroniarz krzyczy do mijanego w powietrzu kolegi:
> - Mój się nie otworzył! Szczęście, że to tylko ćwiczenia!
>
>
> W pewnej firmie nastał nowy dyrektor. Zwołał zebranie wszystkich pracowników:
> - Od teraz nastają nowe porządki:
> Sobota i niedziela są wolne bo to weekend. W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie. We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy. W środę pracujemy. W czwartek odpoczywamy po pracy. W piątek przygotowujemy się do weekendu. Czy są jakieś pytania?
> - Długo będziemy tak zapier....ać?
>
>
> Noc. W kuchni ze skrzypieniem otwierają się drzwi od lodówki. Wychodzi z niej spasiona mysz w jednej łapie trzymając prawie kawał żółtego sera, drugą ciągnie za sobą pęto kiełbasy. Idzie do pokoju, skąd rozlega się potężne chrapanie gospodarzy i taszczy ten cały majdan przez środek izby w stronę szafy, pod którą ma wejście do swojej norki. Już jest przed wejściem gdy w świetle księżyca dostrzega pułapkę na myszy, a na niej malutki kawałeczek słoninki. Mysz kręci z dezaprobatą głową i mruczy pod nosem:
> - Jak dzieci kurde, jak dzieci...
>
>
> Plusy anoreksji:
> Pewna anorektyczka była tak szczupła, że kiedy nadepnęła na grabie, to jej nie trafiły!
>
>
> - Co to jest opera?
> - To jest takie coś, co się zaczyna o siódmej, a jak po trzech godzinach popatrzysz na zegarek, jest siódma dwadzieścia.
>
>
> Do starszego pacjenta podchodzi pielęgniarka:
> - Ile pan ma lat - pyta
> - 82 - odpowiada pacjent
> - Nie dałabym panu - mówi pielęgniarka.
> - A ja nawet nie śmiałbym prosić...
>
>
> Dwóch meneli popija sobie wino przed sklepem. Nagle podjeżdża elegancki samochod, z którego wysiada jakies zamożne małżenstwo.
> Kupują w sklepie niegazowaną wodę i zaczynają ją sobie popijac.
> - Popatrz - mowi jeden z meneli - Piją wodę!
> - No - mówi drugi - Jak zwierzęta...
>
>
> Mężczyzna wszedl w parku na lawkę i krzyczy:
> - Precz z hipokryzją!
> Ludzie patrzą zdziwieni, a chlop:
> - Precz z pazernoscią!
> Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej:
> - Precz z pedofilią!
> W koncu jakas babcia nie wytrzymała:
> - Panie, coś się pan tak do tych księży przyczepił?!?!?
>
>
> Dwaj lekarze siedzą w celi. Jeden wzdycha:
> - A mogłem zostać meteorologiem i wybaczano by mi 90% pomyłek...
>
>
> Przychodzi staruszka do banku, podejmuje wszystkie pieniądze z konta. Wychodzi. Po pięciu minutach wraca i znów wpłaca całą kwotę na swój
> rachunek. Pracownik banku pyta ją po co to robiła, na co babcia:
> - A, z wami to nic nie wiadomo! Przeliczyć musiałam...
 
 

Radzio

Ding-dong!
- Dzień dobry pani!
- A to ty Jasiu. Co się stało?
- Tata mnie przysłał, bo dłubie przy moim motorku i nie może sobie poradzić.
- Staary! Rusz pupsko i idź pomóc sąsiadowi.
- Tata jeszcze mówił, żeby pan sąsiad wziął jakiś specjalny klucz, bo tata nie ma.
- A jaki?
- Szklanna pięćdziesiątka...

Radzio

Przeparaszam. :oops: Oczywiście "ping-pong"- tak miało być. ;) :lol:

Sandman80


renia

Według mnie to jest smutne... :?

Blackend

Ale wielu wciąż marzy "komuno wróć"!  :lol:

renia

Nie powiem, że wszystko było za komuny złe... :roll:

Blackend

Kiełbasa była lepsza ;)

renia

Racja... :D jak mi wtedy cienkie parówki smakowały, albo metka... :D o szynce to już nie będę wspominała, bo zbyt często jej nie jadłam. Czekolada, też była rzadko ale była prawdziwa... :D (nie liczę wyrobów czekoladopodobnych). Nawet landrynki były smaczne... :lol: najbardziej te białe... :lol:

Sandman80

kto pracuje w Gie esie do domu zawsze coś  przyniesie  :D

renia

Jak już tam się miało znajomą, to już się było "kimś"... :D 8)

Sandman80

no bo teraz jest tak za 7-8 zl na godz także Ameryka  :lol: :lol:

http://youtu.be/G9ar-INFf8w?t=3m48s

Radzio

Cytat: Blackend w 2013-06-09, 18:30:10
Ale wielu wciąż marzy "komuno wróć"!  :lol:

A ileż to roboty. :D  Tyle? |-----|* ;)

*- domniemana odległość do urny, tej wyborczej. :D

MariuszM


Blackend