Aktualności:

3. Białka jako materiał do budowy i przebudowy ciała powinno mieć możliwie wysoką wartość biologiczną, powinno to być białko zwierzęce, a nie roślinne.

Menu główne

DO po przebytej chorobie nowotworowej, obecnie cukrzyca i niedoczynność tarczycy

Zaczęty przez Zonia, 2010-09-10, 03:06:49

Poprzedni wątek - Następny wątek

Zonia

Witam serdecznie szanownych forumowiczów, tudzież ekspertów w DO, którą z różnym skutkiem stosuję od połowy sierpnia, najczęściej miernym, niestety :(
Bardzo trudno mi dobrać składniki pokarmów by proporcje BTW były prawidłowe. Pomóżcie Kochani.
Trochę faktów:
W 2001 przeszłam chorobę nowotworową. Od tego czasu bez wznowy. Należy więc przyjąć, że mam to już za sobą. Obecnie - cukrzyca II i niedoczynność tarczycy.
Do połowy sierpnia cukier niekiedy dochodził do 280 po spożytych posiłkach, a przez ostatni rok nie schodził poniżej 180. Problemy ze strony tarczycy to najczęściej kołatanie serca,
skaczące ciśnienie. Obu tych dolegliwości nie mam już od kilku miesięcy. Zastanawiam się nawet czy w ogóle czynność tarczycy nie powróciła do normy, ale to wykażą badania,
które mam wykonać w przyszłym tygodniu. Do tego nadwaga, z którą od stycznia do połowy sierpnia powolutku sobie radziłam, w tym sensie, że co miesiąc traciłam od 1-1,5 kg.
W sumie od stycznia do sierpnia straciłam 9 kg. To wszystko jednak za mało. Wciąż ważę za dużo jakieś 7-10 kg. W połowie lipca nawet, znowu zaczęłam przybierać na wadze.

Stąd moje poszukiwania nowych sposobów, by stracić zbędne kilogramy. Dzięki temu okazało się, że mogę nie tylko zgubić balast w postaci nadwagi, ale też jest nadzieja, że wyjdę z cukrzycy.
Czytam Was kochani niemal od początku mojej drogi z DO i jestem pełna podziwu dla Waszych osiągów, determinacji i świetnych rad, jakich tu udzielacie. To forum to kopalnia wiedzy.
Ja jednak chyba niekoniecznie potrafię sobie tę wiedzę należycie przyswoić.

Moje osiągnięcia od połowy sierpnia, czyli prawie miesiąc:

- w pierwszym tygodniu spadek wagi - 3 kg
- w pierwszych dwóch tygodniach cukier - nawet 135-145 (jak dla mnie to niesamowite osiągnięcie)
- w pierwszych dwóch tygodniach niesamowity przypływ energii ( już chyba sama nadzieja mi ją dodawała)
- ustąpienie senności po spożytych posiłkach
- koniec dolegliwości ze strony trzustki i żołądka (przyczepiły się do mnie z początkiem lipca)
- w trzecim tygodniu ubyło na wadze już tylko 1 kg
- cukier skacze nawet do 200-220, ale najczęściej 150-180
- wróciła senność po posiłkach, choć nie każdego dnia
- energii też jakby mniej

Jeszcze kilka dni temu nie zdawałam sobie sprawy z tego, że DO dla cukrzyków jest inna niż dla pozostałych. Dopiero po doczytaniu tego forum dowiedziałam się o tym.
Zastanawiam się też, czy przebyty nowotwór również nie ma tu jakiegoś znaczenia. Podpowiedzcie, proszę, jak w moim przypadku należałoby podejść do DO, by były efekty i by przypadkiem sobie nie zaszkodzić.

Mam 50 lat (starsza młodzież ze mnie :)), 163 cm wzrostu. Moja praca zmusza mnie do siedzącego trybu życia, z małymi wyjątkami.
Bardzo liczę na Waszą pomoc i będę wdzięczna za wszelkie wskazówki. Pozdrawiam serdecznie :)

Gorące podziękowania dla Admina !

adampio


renia

 
Witaj "Zonia" na zbyt dużą wagę może mieć wpływ niedoczynność tarczycy. Na zaburzenia rytmu serca i ciśnienia również.
Duże znaczenie będą miały Twoje wyniki poziomu hormonów tarczycy. Istotny jest również typ schorzenia, który wywołuje niedoczynność i czy jest to na tle immunologicznym. Jeśli jest to np. spowodowane chorobą hashimoto, to wiem, (po sobie), że DO pomaga.

Zonia

Witam ponownie Kochani. Podaję mój jadłospis z ostatnich trzech dni:

Czwartek   
Kawa bez cukru ze śmietanką

1 posiłek:
jajko - 52g
żółtka - 48g
pomidor - 46g
masło osełka- 26g
papryka czerwona - 38g

2 posiłek
wątróbka duszona - 159g
mąka do wątróbki - 7g
smalec - 15g
papryka czerwona - 64g
cebula duszona - 60g

między posiłkami
Karmi – 180g

3 posiłek
Jajko ugotowane – 70g
pomidory - 149g
cebula - 40g
majonez - 40g   

Środa
Kawa bez cukru ze śmietanką

1 posiłek
golonka – 150g
musztarda – 15g

2 posiłek
golonka – 178g
ćwikła z chrzanem – 20g

między posiłkami
brzoskwinia – 86g

3 posiłek
pomidor – 120g
majonez – 50g
papryka – 50g

po dwóch godzinach
piwo Karmi 200g   Kawa bez cukru ze śmietanką

Wtorek
Kawa bez cukru ze śmietanką

1 posiłek
jajko 50g
żółtko – 48g
masło osełka– 15g

2 posiłek
kotlet z karkówki – 180g
jajko – 53g
mąka – 10g
bułka tarta – 10g
smalec – 20g
brokuły – 60g

między posiłkami
brzoskwinia – 110g

3 posiłek
Karkówka smażona – 120g
Smalec – 20g
musztarda – 15g
Pomidor – 120g

Dodam, że choć waga stoi w miejscu, to centymetrów tu i ówdzie ubyło sporo, w niektórych miejscach nawet po 10 cm. Wiem, że nadmiar białka idzie w mięśnie, być może dlatego waga stoi w miejscu, a centymetrów ubywa.

Tak Reniu, wiem, że niedoczynność tarczycy przyczynia się do nadwagi i pozostałych dolegliwości, które już ustały. Nigdy mi jednak nie powiedziano, jakie schorzenie ją u mnie wywołało.
Ostatnie wyniki mam sprzed roku i są nieciekawe, ale też wtedy nieciekawie się czułam. Teraz jest znacznie lepiej, gdyby tylko nie ten cukier i nadwaga…
W przyszłym tygodniu będę miała badania i nowe wyniki. Ciekawa jestem porównania z tymi sprzed roku.
Pozdrawiam serdecznie:)



renia

Cytat: Zonia w 2010-09-10, 12:28:59

Wiem, że nadmiar białka idzie w mięśnie, być może dlatego waga stoi w miejscu, a centymetrów ubywa.


Raczej nadmiar białka jest przetwarzany na węglowodany, a tych z kolei nadmiar - odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej...
Ale nie obliczałam Twojego jadłospisu i nie wiem, czy białka spożywasz w nadmiarze..
Inni w tych wyliczankach są tutaj lepsi..

Zonia

Wyczytałam gdzieś Reniu, że białka zjadają tylko mięśnie, ale przy wysiłku pewnie, a przy moim siedzącym trybie życia, pewnie jest tak, jak piszesz, przerabiane są na węglowodany i odkładane w tkance tłuszczowej.

renia


"Zoniu" chyba mylisz nadmiar białka z niedoborem jego. To niedobór białka "zjada" mięśnie..

adampio

Bialko jest potrzebne do regeneracji i odbudowy i nie wazne czy sie ma prace stojaca czy tez siedzaca. Im wiecej zdegenerowanych "czesci" tym wiecej trzeba bialka zjesc aby organizm mogl tkanki odbudowac.

Czy znasz swoje dzienne BTW?


wloczykij

Tylko trzeba brać pod uwagę że organizm osłabiony chorobą może mieć trudności z trawieniem i przyswajaniem składników.

Teresa Stachurska

Co to jest Karmi? A, doczytałam, piwo. Odstawiłabym, na korzyść ew. lampki czerwonego wytrawnego wina.

Produkty ważone są przed gotowaniem/smażeniem, czy po gotowaniu/smażeniu? Ważyć należy surowe :)  gotowe do obróbki ( np ziemniaki po obraniu).

adampio

Cytat: Teresa Stachurska w 2010-09-10, 13:40:22
Co to jest Karmi? A, doczytałam, piwo. Odstawiłabym, na korzyść ew. lampki czerwonego wytrawnego wina.

Produkty ważone są przed gotowaniem/smażeniem, czy po gotowaniu/smażeniu? Ważyć należy surowe :)  gotowe do obróbki ( np ziemniaki po obraniu).

Jest to piwo karmelowe, ktore zawiera okolo 5 gr weglowodanu w 100 gr. :shock: :lol:

Wg mnie Zonia zjada wiecej weglowodanow niz bialka. Siedze w pracy i nie mam mozliwosci sprawdzenia proporcji. Natomiast widze, ze nie ma posilku bez weglowodanu a wrecz sa posilki gdzie sa same weglowodany.


zeto555

Moja zone wlasnie z niedoczynnosci tarczycy leczy Ewa Bednarczyk-Witoszek. Ma teraz specjalna diete, oczywiscie optymalna, ale zmodyfikowana.
Oprocz specjalnego jadlospisu odstawila produkty mleczne i zbozowe na jakis czas.
Tarczyca sie rusza i bierze coraz mniej lekow. Mysle ,ze takie problemy powinien rozwiazywac ktos z doswiadczeniem w tym kierunku.

Zonia

adampino, BTW jakie staram się stosować to 1:1,5:0,8 - ale nieczęsto mi się to udaje. Poza tym, po przeczytaniu wszystkiego, co się dało, nabrałam pewności, że przy moich schorzeniach, nie są to prawidłowe wskaźniki, w dodatku nie wiem, jak to się ma do przebytej choroby nowotworowej.
Same węglowodany zjadam tylko na kolację (ostatni posiłek), takie ilości by wyrównać stosunek do spożytego w ciągu dnia białka. Korzystam z fajnego, wirtualnego dziennika odżywiania, podaję tam tylko ilości poszczególnych produktów, a on wylicza mi ile do danego momentu i czego spożyłam. W ten sposób na koniec dnia mogę brakujące ilości uzupełnić. Nie wiem jednak czy można mu tak bezkrytycznie wierzyć więc, jeśli  Admin zgodzi się na umieszczenia linka do niego, będę wdzięczna za opinię.
Faktem jest jednak, o czym pisałam na samym początku, że i tak bardzo trudno mi jest utrzymać wskaźniki w ryzach.

wloczykij, raczej czuję się świetnie, gdyby nie ten cukier i nadwaga, no i czasami senność w ciągu dnia.
Myślę, że silna ze mnie kobieta, ale słusznie piszesz, że mogę nawet nie odczuwać, a organizm ma kłopoty z przyswajaniem i trawieniem.

Tereniu, nie znoszę wprost wina wytrawnego, już prędzej przynajmniej półsłodkie, a to wiadomo, niewskazane. Uwielbiam za to Karmi i to w ilościach przemysłowych (kiedyś), szczególnie latem. Jest to juz jedyna przyjemność, jaką sobie zostawiłam, z tego co bardzo lubiłam. Nie wyobrażałam sobie śniadania i kolacji bez chleba, obiadu bez ziemniaków, czy makaronu, tudzież ryżu. Lubię też wszelkiego rodzaju pierogi, paszteciki, zapiekanki, pizzę, w ogóle potrawy mączne. Zrezygnowałam z tego wszystkiego. Cukru nie używam już od lat. Pijałam tylko napoje słodzone - gazowane. Teraz pijam (oprócz Karmi) wyłącznie wodę mineralną, niegazowaną z cytryną, mleka tez nie piję i unikam przetworów mlecznych.. Z wszystkich ulubionych produktów zrezygnowałam, tylko nie z Karmi, choć znacznie, oj, znacznie ograniczyłam jego spożycie :)

Produkty ważę surowe, jeśli spożywam je w postaci sałatek, Pozostałe po smażeniu, gotowaniu. Wydaje mi się, że ich wartości BTW są wówczas najbardziej zbliżone do ilości, jakie spożywam. Staram się też używać produktów o najniższym Indeksie Glikemicznym, oraz zgodnych z moją grupą krwi. Nie zostaje ich więc zbyt dużo, ale jestem zadowolona. Coś jednak jest nie tak i mam nadzieję, że mnie oświecicie :)

Zeto, produkty mleczne i mączne wyeliminowałam ze swojej diety, poza niewielkimi ilościami mąki do wątróbki, czy kotleta. Leków na tarczycę nie biorę od kilku miesięcy, odkąd skończyły się dolegliwości z jej strony (widoczne). Nie wiem czy słusznie, najbliższe badania wykażą, ale mój organizm już w sposób kategoryczny buntował się przeciwko tym wszystkim lekom. Leków na cukrzycę również nie biorę. W swoim życiu (w nowotworze) dostałam taką dawkę chemii, że do leków mam awersję totalną, z autentyczna wysypką włącznie.

renia


Zeto ma tutaj całkowitą rację, przy schorzeniach nie powinno się samemu (czy też z internetowym doradztwem) eksperymentować ze zdrowiem. Na pewno wskazana byłaby wizyta u lekarza optymalnego.

wloczykij

Cytat: Zonia w 2010-09-10, 14:51:07
wloczykij, raczej czuję się świetnie, gdyby nie ten cukier i nadwaga, no i czasami senność w ciągu dnia.
Myślę, że silna ze mnie kobieta, ale słusznie piszesz, że mogę nawet nie odczuwać, a organizm ma kłopoty z przyswajaniem i trawieniem.

Szczególnie właśnie ludzie z zaburzeniami. Chorzy, po przebytych chorobach, rekonwalescenci. Dobre wskazówki o wyeliminowaniu pieczywa i nabiału, a już koniecznie tego przemysłowego. Bo tak na przykład mleko powinno być dobre, tylko pite po łyżce.

Zonia

Reniu, mieszkam w Pile i jak dotąd nie natrafiłam na informacje mówiące, czy mamy tu lekarza optymalnego, a chętnie bym skorzystała.
Jestem ideą tej diety tak zafascynowana, że chętnie też, rozniosłabym ją po całej swojej miejscowości. Okazuje się również, że nawet wśród moich znajomych jest kilka osób, które tę dietę stosują.

wloczykij, jeśli tylko po łyżce, to jak dla mnie, mleka może nie być wcale - wytrzymam :)

wloczykij

Cytat: Zonia w 2010-09-10, 15:56:46

wloczykij, jeśli tylko po łyżce, to jak dla mnie, mleka może nie być wcale - wytrzymam :)

Ale tu chodzi o to że mleko działa prozdrowotnie, tylko byle organizm dał rade je strawić. Jak będziesz piła litrami to ci zaszkodzi.
Tylko to mleko musi być naturalne a nie takie przemysłowe, a nawet od krów karmionych paszami.

Teresa Stachurska

Cytat: Zonia w 2010-09-10, 14:51:07
Tereniu,... nie znoszę wprost wina wytrawnego, już prędzej przynajmniej półsłodkie, a to wiadomo, niewskazane.
Produkty ważę surowe, jeśli spożywam je w postaci sałatek, Pozostałe po smażeniu, gotowaniu. Wydaje mi się, że ich wartości BTW są wówczas najbardziej zbliżone do ilości, jakie spożywam. Staram się też używać produktów o najniższym Indeksie Glikemicznym, oraz zgodnych z moją grupą krwi. Nie zostaje ich więc zbyt dużo, ale jestem zadowolona. Coś jednak jest nie tak i mam nadzieję, że mnie oświecicie


Wino po otwarciu butelki dobrze jest przewietrzyć, czyli np nalać do lampki i odczekać parę minut zanim się posmakuje :)  Wytrawne. Ostatecznie i przejściowo półwytrawne, ale nie półsłodkie. Półsłodkie to marny pomysł przy cukrzycy, Karmi tak samo.

Sugeruję zważenie na próbę wątróbki przed smażeniem i po smażeniu. To będzie inna waga. Do obliczeń należy przyjmować wagę surowych produktów. Przy ważeniu produktów dopiero po przyrządzeniu z całą pewnością rachunek zawiera dużo większą ilość białka i tym samym nie jest prawdą, że propocja BTW jest taka jak podawana dla Adampo, czyli 1:1,5:0,8.



zeto555

Cytat: wloczykij w 2010-09-10, 15:58:41
Cytat: Zonia w 2010-09-10, 15:56:46

wloczykij, jeśli tylko po łyżce, to jak dla mnie, mleka może nie być wcale - wytrzymam :)

Ale tu chodzi o to że mleko działa prozdrowotnie, tylko byle organizm dał rade je strawić. Jak będziesz piła litrami to ci zaszkodzi.
Tylko to mleko musi być naturalne a nie takie przemysłowe, a nawet od krów karmionych paszami.
" Pij mleko zostaniesz kaleką " - znasz to?

Zonia

Cytat
" Pij mleko zostaniesz kaleką " - znasz to?
Cytat

Ja to znam, ale chyba nie do mnie to było :)

No to mamy już pierwszy błąd, jaki stosuję podczas ważenia produktów. Oczywiście jest to teraz dla mnie jasne Teresko, dziękuję !
Ale do wina, nawet półwytrawnego i tak się nie przekonam, ja po prostu nie pijam alkoholu, nie lubię. A jeśli już muszę (raz w roku), to przynajmniej półsłodkie.
Mogę jednak zapewnić, że teraz nawet do tego nikt mnie nie namówi :)