Aktualności:

6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.

Menu główne

Cebula ze skwareczkami i imbirem

Zaczęty przez Teresa Stachurska, 2013-06-26, 20:31:48

Poprzedni wątek - Następny wątek

Blackend



administ


Blackend

Cytat: renia w 2013-06-28, 21:31:02
...ale tylko głupot... 8) :? :lol:

Mądrego łatwo udawać - wystarczy tylko nie zabierać zdania, nie uśmiechać i okazywać obojętne zainteresowanie  :?

Blackend

Cytat: admin w 2013-06-28, 22:10:15
To nie nauka, to plagiatowanie!  :shock: :?  :wink:

Na tym właśnie polega nauka, na podpatrywaniu  8)

administ

Ale podglądać jest przyjemniej...  :roll: :wink:  :lol:

Blackend

Nigdy! No chyba, że trochę, przez dziurkę i jednym okiem ;)  :lol:

renia

Cytat: Blackend w 2013-06-28, 22:12:11
Cytat: renia w 2013-06-28, 21:31:02
...ale tylko głupot... 8) :? :lol:

Mądrego łatwo udawać - wystarczy tylko nie zabierać zdania, nie uśmiechać i okazywać obojętne zainteresowanie  :?

Dlatego naukowcy jak się wypowiadają, to chcą wprzód znać pytania jakie im zadadzą, aby nie wpaść w jakimś temacie... :? :lol: babola nie palnąć...pozory ponad wszystko...

Blackend

Właśnie, pozory aby tylko nie utracić autorytetu  :D

renia

Oni są na piedestale, na samym szczycie drabiny społecznej i nie ma kto ich sprawdzić. Gdyby musieli odkryć karty, to nie jeden blef by wyszedł na jaw... :roll:

renia

W Wątku o cebuli piszemy o naukowcach, a w wątku o Baumanie, piszemy o przepisach ruchu drogowego...wszystko da się pogodzić... 8) :lol:

Blackend

Pewnie że tak, a co ma sie nie dać jak fajna atmosfera jest  :D

renia

 :lol: Bauman też pewnie jeździ po drogach, a naukowcy pewnie też czasami jedzą cebulę... :lol:

zofijeczka

Przepisy wygląda smakowicie!

Ja imbir - kłącze w lodówce na stałe trzymam dodaję np do wody do picia.
Natomiast ten w proszku do rosołu [ =wywaru z kości] dodaję.

Radzio

Cytat: renia w 2013-06-28, 23:24:10
Oni są na piedestale, na samym szczycie drabiny społecznej i nie ma kto ich sprawdzić. Gdyby musieli odkryć karty, to nie jeden blef by wyszedł na jaw... :roll:

Jak to nie ma! Sprawdziłem. :D
Po bananki się pchają, a ci poniżej zaś za nimi w ślad i dobrze wiedzieć, że tylko niektórzy z nich narzekając i stękając- się pną. ;) Pnąpną :lol:

A w kwestii utrzymania fajnej atmosfery napisałem. :D

Gavroche

Dzisiaj nasza suka skończyła 8 lat. :D
Dostała tort z psiej puszki i ciasteczek, no i spacer jej obiecałem, mimo, że leje cały dzień. :lol:
Podjechaliśmy do lasu Kabackiego, choć nie wolno, i na dwie godzinki zniknęliśmy w rzadkim lasku.
Ale ja nie o tym. :D
W środku lasu, na małej polance, na lekkim wzniesieniu odkryłem cały łan dzikiego szczypiorku:
https://www.dionp.pl/dziki-szczypiorek-wystepowanie-uprawa-oraz-wlasciwosci/
Miejsce nietypowe, jak na ten gatunek, stąd zdziwko.
Wyrwałem niedużą karpę, będzie do jajek i twarożku.
Smak podobny do szczypioru rabatowego, ale nieco twardsza tekstura, za to ile witamin w takim osikanym przez lisy. :P

renia

 :lol: My mamy skrzynkę ze szczypiorkiem na balkonie i drugą na klatce schodowej.
Tak, że tylko jajka kupić i jest jedzenie... :lol: :lol: ;-)

Gavroche

Mniam. :D
Jajecznica na na cebulce i szczypiorku - lepsza niż ośmiorniczki.

Ale takie dzikie rośliny to frajda dla dzieci.
Młoda siedzi z ospą, wiesz z jakim entuzjazmem płukała ze mną te małe cebulki?! :lol:
Moja mama robi z dziewczynkami dżemiki z owoców czarnego bzu i czeremchy, na Mazurach zbieramy dzikie maliny, poziomki i jeżyny, wczesną wiosną robimy sałatkę z młodziutkich listków mlecza i krwawnika, z majonezem i jajami pycha, a raz nawet robiłem lebiodę jak szpinak, bardzo dobra na smalcu ze skwarkami. :D
Jakoś nie mam śmiałości zaproponować zbierania żab, jaszczurek i ślimaków do pieczenia, może gdybym miał syna, byłoby łatwiej? :roll: :mrgreen:

admin

 :lol:
Dzieciaki na podwórku:
- co jesz?
- mięsko
- skąd masz?
- samo przypełzło... ;)

Gavroche

 :lol:
Ja z piaskownicy pamiętam wykopaną szyszkę.
Z tym, że była dziwnie miękka i wonna. :shock:
Kot musiał ją zakopać. :wink: