Aktualności:

Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm.

Menu główne

Kapusta kiszona

Zaczęty przez adampio, 2013-11-05, 16:45:54

Poprzedni wątek - Następny wątek

adampio

NIe, w Speedo amerykanskich.
:D

Radzio

Cudowny strój. :D
Szkoda.

A! Przypomniałem sobie. :)
Cytat: adampio w 2013-11-07, 18:23:45
...
A rzeka, do ktorej wracasz, jest nie do przeplyniecia. W dalszym ciagu. :D

O tu. :D
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4976.msg170649#msg170649

Ale to w dalszym ciągu nic nie szkodzi. ;)


adampio

Oj Radzio, Radzio. Ja myslalem, ze  z szacunku dla samego siebie poprosiles admina o to, aby ten Twoj wpis skasowal a Ty go jeszcze przytaczasz. Az tluszcz jelczeje jak sie to czyta. Daj sobie spokoj Patrz do przodu nie do tylu i zrzuc z siebie ten cieazr zawisci, zazdrosci czy co tam Ci jeszcze ciazy. Wowczas bedziesz mial naprawde dobru nastroj :D
Zycze Ci milego weekendu

Radzio

Ale w lustrze, spójrz w lustro, wygląda to odwrotnie. :D
Zamiast 10-ciu piw, trzy diabliki zobaczysz. ;) :lol:

Kapustka, ogólnie rzecz biorąc, z kolagenem bardzo mi smakuje. :D


Diogenes z Synopy

kiszona czy kwaszona ?  autor traktuje to jako słowo zamiennik, a tak nie jest.

dużo witaminy C ?   dużo też wymyśla, tak pewnie napisał ten artykuł  ;-)

Gavroche

Mnie też kiedyś pani z zieleniaka próbowała wmówić, że kwaszona to kwasem, a kiszona bakteriami. :D
Guzik prawda, samo dodanie kwasu nie zmieni struktury, charakterystycznego smaku czy barwy kapusty, bo kwaszonych/kiszonych ogórków chyba nikt przy zdrowych zmysłach w ten sposób nie rozdziela? :lol:
Kwaszona to z niemieckiego, a kiszona to nasza.

A witaminy C ma 15-20mg to nie tak mało przecież, tyle ma cytryna. ;)

Diogenes z Synopy

cytryna ma mało vit C



http://infogr.am/kiszenie_a_kwaszenie


Kiszenie natomiast to w pełni naturalny proces, przebiegający pod wpływem czasu i kwasu mlekowego. Wytwarza się on z własnych soków. Bakterie kwasu mlekowego korzystnie wpływają na florę przewodu pokarmowego ułatwiając trawienie i zapobiegając procesom gnilnym w jelicie. Kiszonki dostarczają cennych składników odżywczych : witaminy C, E, B i liczne pierwiastki wspomagające nasz organizm. Jak widać to dwa zupełnie różne produkty o zupełnie innych właściwościach.

Zdecydowanie to dwa odrębne procesy, nie mające ze sobą nic wspólnego. Kwasimy za pomocą kwasu octowego, który trafia do warzyw poprzez ocet. Otrzymujemy – wbrew powszechnej opinii – niezdrowy produkt. Wspomniany wyżej kwas octowy negatywnie wpływa na nasze czerwone krwinki, a sam produkt posiada mało składników odżywczych.

W sklepach niestety najczęściej znajdziemy produkty kwaszone. To proces dużo szybszy i tańszy, a zatem opłacalny dla producentów. Ludzie z reguły i tak nie widzą różnicy. Najgorszy jest fakt, że często Panie w warzywniakach są niedoinformowane


Polskie normy opisują dokładnie czym jest produkt kiszony jednak nie obliguje to polskich przetwórców, mogą się oni trzymać tej definicji z własnej woli. Bardzo często możemy spotkać na etykietach sformułowanie: kwaszony / kwaszone. Zgodnie z danymi w  literaturze nazwy kiszona/kwaszona powinny oznaczać to samo (w literaturze używa się ich zamiennie) jednak rzeczywistość a może być inna.

---ja smakowo rozróżniam już teraz  kiszone i kwaszone, nie nabiorę się, a tym bardziej moja zupa ogórkowa :)

teoria swoje,  a praktyka swoje. Teoretycznie wędzone powinny być w dymie wędzone, a praktycznie są pryskane sprayem  - i to w najlepszym wypadku !!!




http://biokurier.pl/aktualnosci/3088-kiszone-czy-kwaszone-gdzie-tkwi-roznica-i-jak-kupowac

http://warto-nie-warto.pl/kiszenie/




:)


Gavroche

Nie mamy niestety żadnego wpływu na radosną twórczość nazewniczą producentów, handlowców itp., stąd potem takie kwiatki, jak słynny ryż "paraboliczny" czy nagminne wypuszczanie na rynek plafonier (oświetlenie przysufitowe) pod nazwą plafonów, choć plafon to nic innego jak malowidło na suficie. Po prostu trzeba zachować pewną czujność i nie wierzyć ślepo sprzedawczyni, a nawet producentowi, któremu przed skierowaniem towaru do handlu nie chciało się zajrzeć do słownika. Pytanie w wątku było, czym "kiszony" różni się od "kwaszonego". Otóż wg językoznawców niczym, poczytaj Miodka czy Bralczyka. A że pani ze spożywczaka lub autor artykułu uważa inaczej, to już insza bajka. :D

Gavroche

W "Panu Tadeuszu, we fragmencie o gotowaniu bigosu, wieszcz mówi o kapuście kwaszonej. Raczej watpie, że miał na mysli taką potraktowaną octem czy też kwaskiem, którego wtedy nie było raczej.  :P

"Przecież i bez tych przypraw potrawą nie lada

Jest bigos, bo się z jarzyn dobrych sztucznie składa.

Bierze się doń siekana, kwaszona kapusta,

Która, wedle przysłowia, sama idzie w usta;"

Kwaszenie, a w zasadzie zakwaszanie to wg towaroznawstwa zupełnie odrębny proces, dający sałatki konserwowe lub ogórki korniszony, tylko jak to się ma do kapusty kiszonej, to nie wiem... :D

Diogenes z Synopy

ja mam ''swojego'' ulubionego producenta, mogę je jeść bez ograniczeń prosto ze sklepu bez efektów ubocznych, czego nie mogę powiedzieć o wszystkich.  Trza być czujnym. Śmietany też sprzedają z białka mleka i soi oraz oleju roślinnego.



Diogenes z Synopy

tak, kiedyś być może to był synonim. Na pewno nie jest nim teraz , przynajmniej dla mnie. Parę razy spieprzyłem potrawę i się nauczyłem odróżniać, dobro od zła ;-)