Aktualności:

6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.

Menu główne

KIEDY PRÓBUJE SIĘ DYSKUTOWAĆ O "DIECIE OPTYMALNEJ"

Zaczęty przez MORGANO, 2007-01-03, 17:33:41

Poprzedni wątek - Następny wątek

toan

Cytat: Bruford w 2007-01-07, 12:48:49
Aaa, to tajemnica 8). A kiedy już będzie można ? :D

Żadna tajemnica, kto chce - wie. W stosownym czasie będzie wszystko wiadomo. Może w tym, a może w kolejnych latach. Nie ja o tym decyduję i nie mnie o tym pisać.

MORGANO

Ja też o tym wiedziałem. Razem też wiemy jeszcze więcej.
Najważniejsze jest zdrowie i samopoczucie optymalnych
a darem jest przekazana proporcja BTW gdyż reszta jedzenia pozostaje prawie bez zmian.
Nietety to jest najwuiekszym błędem, że większość osób nie wie co je!
Przyznaję osobicie przed zapoznaniem się z żywieniem optymalnym i podanymi proporcjami
prze JK nigdy się z tym nie zetknąłem. Ale obecnie mogę się prawidlowo odżywiać.
Za to jestem wdzięczny. Bo zrozumiałem i przestrzegam.
Dlaczego lekarze praktykujący nie zwalczają szarlatanów Bioenergoterapeutów?
Dlatego ponieważ nie są w stanie im zagrozić i nigdy nikogo nie wyleczą
dlatego nie stanowią konkurencji. Niewiele obób wie że w Polsce jest około 50 tysięcy bioeneroterapeutów
tak. Tak. Piędziesiąt tysięcy. Ta ogromna masa żeruje na naiwności ludzkiej.
Co jeden JK znaczy wobec takiej armii, do której dołączają jeszcze wegetarianie i inne populacje.
Dr Kwaśniewski może tylko cieszyć swoimi zwolennikami którzy zozumieli wyleczyli się z różnych chorób
a jeżeli będzie tych wyleczonych prawidłowo praktykujących więcej to dopiero wówczas sukces zostanie osiągnięty. Może to nastąpić już w najbliższej przyszlości, gdyż otymalnych coraz więcej przybywa. Zeby tak jeszcze jak to się często zdarza popełniali błęby to zwycięstwo byłoby już bardzo blisko w zasięgu ręki.

elmo

No tak!  :D  :idea: ,Bo JK nie siedział na stołku i nie teoretyzował ,mędrkował ,tylko "zakasał rękawy" i poszedł w teren - działał praktycznie.
Doszedł do sukcesu (bo w/g mnie juz doszedl) poprzez ciezką prace praktyczną.

Kurcze ,szkoda tylko ,ze tak mało osob bierze z nigo przykład  :?  ,no nie ,Bruford ?  :roll: :mrgreen: :mrgreen:

A bioenergoterapeuci ,słuzba zdrowia wraz z nieodłącznym swym towarzyszem przemysłem farmaceutycznym ,to wiadomo ... :evil:  :cry:  :cry:  :cry:

Radzio

Cytat: elmo w 2007-01-07, 14:39:55
No tak!  :D  :idea: ,Bo JK nie siedział na stołku i nie teoretyzował ,mędrkował ,tylko "zakasał rękawy" i poszedł w teren - działał praktycznie.
Doszedł do sukcesu (bo w/g mnie juz doszedl) poprzez ciezką prace praktyczną.

Kurcze ,szkoda tylko ,ze tak mało osob bierze z nigo przykład  :?  ,no nie ,Bruford ?  :roll: :mrgreen: :mrgreen:

A bioenergoterapeuci ,słuzba zdrowia wraz z nieodłącznym swym towarzyszem przemysłem farmaceutycznym ,to wiadomo ... :evil:  :cry:  :cry:  :cry:

DO sukcesu powiadasz. Hmm. Nieobecni nie mają racji, więc dalej już z obecnymi.
Czy mój Przyjaciel "doszedł do sukcesu", znaczy osiągnął już sukces... ?!?



anakin

Dziwi mnie ta niechęć do "bioenergii" u niektórych, co to niby pracę J.K. znają... Był taki W. Sedlak, co to sformułował "bioelektromagnetyczną naturę życia". ^^

Są ludzie, którzy naprawdę mają pewne uwarunkowanie... albo zdolność.


Radzio

A tak! :D Tu odpowiedzi nie należy się spodziewać. ;)

administ


Radzio


administ

Ale może być delikatne pacnięcie w czoło, a nie nokaut z własnej ręki!  :D

Gavroche

Cytat: admin w 2014-03-16, 11:07:41
Ale może być delikatne pacnięcie w czoło, a nie nokaut z własnej ręki!  :D
Myślicie, że określenie "pacanek" wzięło się od pacania w łepetynę?

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-03-16, 11:29:24
Cytat: admin w 2014-03-16, 11:07:41
Ale może być delikatne pacnięcie w czoło, a nie nokaut z własnej ręki!  :D
Myślicie, że określenie "pacanek" wzięło się od pacania w łepetynę?
:lol: :lol:
Po rosyjsku, ukraińsku "pacan" (пацан) to chłopiec, chłopak. Symptomatyczne. :mrgreen:

Gavroche


Radzio

Cytat: toan w 2007-01-04, 13:44:36
A co by to dało, przecież zawsze takie skany można "sfabrykować", jak całą dokumentację dotyczącą Diety Optymalnej. Przecież na początku 2006 roku pewenemu Koreańczykowi opublikowano "wyniki badań", a parę lat temu nawet opublikowano "reakcję jadrową w szklance wody" i co?.
Doświadczenie w DO jest powtarzalne i sprawdzalne w 95%. I co?. Są tacy co kpią i są tacy, co corocznie zgłaszają kandydaturę JK do NN i kto będzie górą, bo wiedzę, że jakoś DR JK jest to od kilkunastu lat (delikatnie mówiąc) OBOJĘTNE :lol:.  I wcale mnie to nie dziwi 8). Temu skromnemu Człowiekowi wystarcza wdzięczność ludzi, którzy dzięki Niemu odzyskali zdrowie. Ot i wszystko. Rozumiem, że trudno to zrozumieć..., ale lepiej zaiste jest dla JK dziś - pogadać z wnuczkiem 8), niż tracić jeszcze więcej zdrowia dla "zaszczytów" :?. Kto chce - skorzysta, kto nie - może kpić 8)

:lol:
Ktoś jeszcze to kiedykolwiek zrozumie? Z pewnością nie przy nadal suto zastawionym stole, ponieważ syty tyle na blat nie wywali- nigdy, znaczy przy żadnej okazji! ;)
Ech, Przyjacielu mój, gęba mi się cieszy DO Ciebie. O! :D

A! Bowiem przypomniałem sobie. :)
Cytat: Radzio w 2014-03-15, 20:05:16
Cytat: elmo w 2007-01-07, 14:39:55
No tak!  :D  :idea: ,Bo JK nie siedział na stołku i nie teoretyzował ,mędrkował ,tylko "zakasał rękawy" i poszedł w teren - działał praktycznie.
Doszedł do sukcesu (bo w/g mnie juz doszedl) poprzez ciezką prace praktyczną.

Kurcze ,szkoda tylko ,ze tak mało osob bierze z nigo przykład  :?  ,no nie ,Bruford ?  :roll: :mrgreen: :mrgreen:

A bioenergoterapeuci ,słuzba zdrowia wraz z nieodłącznym swym towarzyszem przemysłem farmaceutycznym ,to wiadomo ... :evil:  :cry:  :cry:  :cry:

DO sukcesu powiadasz. Hmm. Nieobecni nie mają racji, więc dalej już z obecnymi.
Czy mój Przyjaciel "doszedł do sukcesu", znaczy osiągnął już sukces... ?!?

Według mojej urojonej nanoskali i w odniesieniu do  :lol: :lol: "mojej skromnej osoby"- tak, odniósł sukces. (Ubawiłem się, a Was? :lol: :lol:)

Gavroche

Czyż sukcesem ewolucji nie było powstanie pasożytów wewnętrznych?
Pozbawione zmysłów, uwstecznione w stosunku do antenatów, ale jakże dzielnie zajmujące wolne nisze!
Takie owsiki potrafią też nieźle rozśmieszyć :lol:
Sukces!

Radzio

Coś tym "śmietnikiem wewnętrznym" po prostu zechciało się zająć- pasożyty, ich szczególny przypadek "rak". :D
Mam współczuć? Jak? Przecież ja "gupi kmiot" jestem, tego języka nie rozumiem- znaczy, nie akceptuję! :) :D

Gavroche

Skacowany lekarz w poniedziałek w przychodni.
Pacjent pokazuje wyniki, a lekarz, ledwie zerknąwszy:
-Rak.
-Jezus!
Jak to rak?!
Przecież ostatnio pan doktor mówił, że to tylko kamienie w woreczku...
-Kamienie, kamienie, a pod każdym siedzi rak!


Radzio

Od kamieni to się zwykle zaczyna...

Przychodzi skacowany pacjent do lekarza:
- Co za kraj po pijaku jeździć nie wolno, na stałe w pasy wpychają, pomóż pan, w tobie nadzieja!
- w pierwszym wypadku podejmę się pana leeeczyć, a w drugim... ma pan jakieś kamienie?
- parę diamentów w złocie oprawionych.
- a w woreczku pan je trzyma?
- tak.
- no to ma pan kamienie w woreczku!?! 300PLN i na miłość boską pasów więcej proszę nie wkładać!
- Bóg zapłać, a ja tylko te trzysta dołożę- zbawco.