forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-05-21, 11:19:34

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
2. Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia.
661954 wiadomoci w 4060 wtkach; wysane przez 30 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: Maciej PW
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 ... 4 5 6 7 8 [9] 10 11 12 13 14 ... 34 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.  (Przeczytany 272148 razy)
Uponstar
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #160 : 2007-04-13, 11:51:11 »

Masz rację. Lecz w Twoich postach jest poruszony głównie temat rodziny, kiedy na nasze zachowanie mają wpływ i inne czynniki. Myślisz, ze rodzina i rodzice to ten najważniejszy?
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #161 : 2007-04-13, 12:08:40 »

Myślisz, ze rodzina i rodzice to ten najważniejszy?

Tak.

Kto towarzyszy dziecku od pierwszych chwil życia, "czynniki inne", czy rodzice/rodzina? Myślisz, że pierwsze chwile, dnie, miesiące życia dziecka nie mają żadnego wpływu na formowanie jego psychiki, bo noworodek jeszcze niczego nie rozumie? Otóż nie ma nic bardziej myłnego. Największy i najważniejszy wpływ na dziecko mają rodzice. To na nich dziecko patrzy jak na "bogów", im się podporządkowuje całkowicie, ich kocha bezgranicznie, od nich jest całkowicie uzależnione i zdane na ich "łaskę". Mają ogromną moc i tylko od nich zależy jak ją wykorzystają. Jeśli wykorzystają ją mądrze, to nie będą musieli się martwić później np. o tzw. "wpływ ulicy" czy mediów na dziecko. Bo dziecko wychowane w szacunku i miłości będzie znało swoją wartość i nie będzie próbować "dowartościować się" przy pomocy narkotyków, alkoholu, seksu, czy innych niebezpiecznych zachowań, nie ulegnie ślepej presji otoczenia.

Szczególnie ważne są pierwsze 5 lat w życiu dziecka.

M

Zapisane
Therion
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #162 : 2007-04-13, 12:10:15 »

O wiele gorsze od klapsów fizycznych są "klapsy" psychiczne, czyli umniejszanie dziecka, porównywanie go do innych, "lepszych" lub "grzeczniejszych" dzieci, nie liczenie się z potrzebami i uczuciami dziecka, etc.
Prawda - widziałem raz tak wychowywanego dzieciaka jak mieszkałem u pewnej polskiej rodziny w UK - ojciec bardzo często szydził z dziecka, poza tym dzieciak przez 3/4 dnia siedział przed telewizorem i oglądał kreskówki - oczywiście wyszedł typ zastraszono-agresywny, który się znęcał nad swoim młodszym bratem. Masakra, normalnie niektórzy ludzie nie powinni się rozmnażać Confused.
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #163 : 2007-04-13, 12:13:32 »

Uponstar,pozwolisz ,ze sie wtrącę.
Relacja rodzic -dziecko jest bardzo ważna.Ale błagam nie demonizujmy "klapsa" jak to ma zwyczaj robić Marishka ,bo jeszcze od klapsa nikt nie umarł.
Kto z nas nie dostał w tyłek od rodziców? Ale co z tego???
czy mamy nienawidzieć rodziców ,za to ,ze nam dali w ten nieszczesny tyłek.???
Bez przesady!
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #164 : 2007-04-13, 12:17:29 »

mam do Was pytanie:
Kto z Was dostał w tyłek jako dziecko od rodziców?
I jeśli ktoś dostał ,to czy teraz za to ich nienawidzi.
Zapisane
Therion
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #165 : 2007-04-13, 12:28:47 »

Ta, Ja kilka razy może - powiem tyle, pozostaje po tym uraz i tak szczerze mówiąc, to to zwyczajnie nie zadziałało.
Zapisane
Uponstar
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #166 : 2007-04-13, 12:33:31 »

mam do Was pytanie:
Kto z Was dostał w tyłek jako dziecko od rodziców?
I jeśli ktoś dostał ,to czy teraz za to ich nienawidzi.

To metoda kija i marchewki. Jednak działa. Zależy, czy ten klaps jest formą nagany, czy też formą znęcania się lub odzwierciedleniem frustracji i agresji. O ile te pierwsze nie bola lecz dają do myslenia, to drugie są straszne. Ja pamietam klapsika, albo dwa. Narozrabialiśmy ostro (i się wydało), lecz jakoś to miło i fajnie wspominam. Lecz widziałem kiedyś kobietę, ktora z pianą na ustach syczała na dziecko, bo coś tam zrobiło, takie syczenie, zmrużone oczy, jawna agresja, to już wole klapsa dostać, przeprosić i powiedzieć - to się więcej nie powtórzy. Na szczęście nikt, oprocz mojej byłej partnerki, na mnie nie syczał z wyrazem śmierci w oczach.
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #167 : 2007-04-13, 12:37:22 »

Ta, Ja kilka razy może - powiem tyle, pozostaje po tym uraz

Czyli powinieneś wedle psychologów wreszcie przestać tlumić nienawiść do rodziców i ją w pełni poczuć.
Bo tłumiona nienawiść,wyparta powoduje ,ze źle ją ukierunkowujesz.
Innymi słowy ,możesz kierować tą tłumioną nienawiść(rodzic) na siebie lub na innych ,bliskich.


A moim zdaniem jest lepiej sie zająć dobrym odżywianiem i nie czuć złych myśli ,ani nienawiści ,bo te uczucia zatruwają i powodują ,że gdziekolwiek byś sie nie znalazł będzie Ci wiecznie źle ,bedziesz wiecznie narzekał ,wyśmiewał sie z cudzych wyznań itp ,nie tylko na tym Forum ,ale również i na innych Forach.......
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #168 : 2007-04-13, 12:43:42 »


To metoda kija i marchewki. Jednak działa. Zależy, czy ten klaps jest formą nagany, czy też formą znęcania się lub odzwierciedleniem frustracji i agresji. O ile te pierwsze nie bola lecz dają do myslenia, to drugie są straszne. Ja pamietam klapsika, albo dwa. Narozrabialiśmy ostro (i się wydało), lecz jakoś to miło i fajnie wspominam.

Ja też kilka razy dostałam z racji swej"  nadgorliwej" ciekawości  Rolling Eyes i tez jakos to miło i fajnie wspominam....,bo w sumie to należało mi się  Confused

Też mam przejścia ,bo nie wychowywali mnie rodzice ,tylko dziadkowie .
Wychowywałam się na wsi i z ręką na sercu powiem ,ze był to najszczęśliwszy okres w moim życiu.Okres beztroski i pięknych naprawdę pieknych chwil ,do których często powracam.
A to,co zrobili rodzice ,to czy ja do nich bedę czuła nienawiść czy nie ,niczego nie zmieni.Każdy będzie osądzony wedle własnych uczynków.
Ważne ,zeby samemu starać się być w pożądku wobec siebie i najbliższych.Wyciągać wnioski ,nie popełniać błędów przeszłości ,uczyć się od mądrych ludzi.
Dobrze się odżywiać ,mieć uśmiech na twarzy dla siebie i dla rodziny i bedzie ok.



Zapisane
Uponstar
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #169 : 2007-04-13, 12:49:28 »

Ta, Ja kilka razy może - powiem tyle, pozostaje po tym uraz

Czyli powinieneś wedle psychologów wreszcie przestać tlumić nienawiść do rodziców i ją w pełni poczuć.
Bo tłumiona nienawiść,wyparta powoduje ,ze źle ją ukierunkowujesz.
Innymi słowy ,możesz kierować tą tłumioną nienawiść(rodzic) na siebie lub na innych ,bliskich.


A moim zdaniem jest lepiej sie zająć dobrym odżywianiem i nie czuć złych myśli ,ani nienawiści ,bo te uczucia zatruwają i powodują ,że gdziekolwiek byś sie nie znalazł będzie Ci wiecznie źle ,bedziesz wiecznie narzekał ,wyśmiewał sie z cudzych wyznań itp ,nie tylko na tym Forum ,ale również i na innych Forach.......


Bull Eye. Dopóki nie jest nam dobrze ze samym soba, nie będzie nam dobrze z innymi ludźmi.

Z innej beczki - Kto ma dzieci? Juz odchowane? szczęśliwe i zrealizowane?

Nie znam nikogo zrealizowanego - bo zawsze jest coś do poprawki. zawsze. Możemy zwalać winę na rodziców, Kaczyńskich, Tuska, komunistów i Adolfa. Lecz i tak dopóki nie zaakceptujemy siebie, nie będziemy szczęśliwi. Zresztą, prawdziwe szczęście to przeważnie tylko chwila.
Zapisane
Uponstar
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #170 : 2007-04-13, 12:53:19 »

Dzieki za wyczerpujaca odpowiedz  Very Happy
Chetnie poslucham co jakis czas, takie mile urozmaicenie, bo dotychczas mialem do czynienia glownie z brytyjskim (poza serwisami z CNN) , ktorego szczera i bezinteresowna nienawiscia nie znosze Wink
Nie orientuje sie zbytnio w tematyce radiowej- to pole dzialalnosci ludzkiej jest mi dosyc dalekie- aczkolwiek wiem o istnieniu Radia Tok FM. Wiaze sie nawet z tym ciekawa historia. Mialem tam okazje nawet byc, ale zaledwie jako osoba towarzyszaca (audycje sledzilem z dyzurki). Najciekawsze bylo jednak to, ze w programie wystepowala moja dziewczyna, naturalnie miedzy innymi. Zajmowala sie wtedy udzielaniem porad dietetycznych dla pewnej poradni z duzego miasta, ktora wlasnie startowala z dosc duza kampania ogolnopolska. Wizyta w radiu Tok FM byla sposobem na zareklamowanie calej kampanii. W pamieci mi pozostalo, ze Tok FM to takie gadane radio. Pozniej jeszcze sie tluklem po calej Polsce, a moja dziewczyna wciskala 5 razy dziennie warzywa i....
Na szczeszcie to juz przeszlosc. Dziewczyna znalazla wreszcie normalna  Smile prace, z poradnia ma coraz mniej wspolnego (dlatego tak swobodnie o tym pisze Smile  ), ona troszke poczytala (Na Poczatku Byl Glod!!!) i... od przyszlego weekendu rusza z Zywieniem Optymalnym !!! az nie chce zapeszyc...
a mialo byc o radiu...



Polecam BBC2 i BBC4. Oprócz słuchowisk, czasami są naprawdę mądre pogadanki. Szczera i bezinteresowna nienawiść? Gdzie?
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #171 : 2007-04-13, 12:57:00 »


Osobiście ,to mam gdzieś wszystkich psychologów razem wziętych ,którzy robią pranie mózgu młodym ludziom ,wpajając im jakąs głupią nienawiść.Pytam Po co?
Czemu ma słuzyć uczucie nienawiści? czy szczęściu? narazie nic takiego nie zauważyłam...
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #172 : 2007-04-13, 13:14:37 »


 Dopóki nie jest nam dobrze ze samym soba, nie będzie nam dobrze z innymi ludźmi.

 Możemy zwalać winę na rodziców, Kaczyńskich, Tuska, komunistów i Adolfa. Lecz i tak dopóki nie zaakceptujemy siebie, nie będziemy szczęśliwi. Zresztą, prawdziwe szczęście to przeważnie tylko chwila.

No własnie  Very Happy

Po co całe życie narzekać na rodziców ,ze nam dali w tylek?  Very Happy i narzekać na wszystkich i wszystko dookoła ?
Zapisane
Therion
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #173 : 2007-04-13, 13:16:52 »

Ta, Ja kilka razy może - powiem tyle, pozostaje po tym uraz

Czyli powinieneś wedle psychologów wreszcie przestać tlumić nienawiść do rodziców i ją w pełni poczuć.
Bo tłumiona nienawiść,wyparta powoduje ,ze źle ją ukierunkowujesz.
Innymi słowy ,możesz kierować tą tłumioną nienawiść(rodzic) na siebie lub na innych ,bliskich.
Ej, co próbujesz mi wkręcić ;> ? To już niby człowiek może czuć nienawiść tylko do rodziców? I zapewne cały czas?
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #174 : 2007-04-13, 13:17:06 »

Ale błagam nie demonizujmy "klapsa" jak to ma zwyczaj robić Marishka ,bo jeszcze od klapsa nikt nie umarł.
Mylisz się ogromnie. Od "klapsów", które Hitler dostawał w dzieciństwie od swojego ojca umarły miliony niewinnych ludzi.
Te słowa, które napisałaś powyżej, są znakomitym przykładem umniejszania - umniejszania uczuć dziecka, którym kiedyś byłaś. Cały czas wmawiasz sobie (i innym), że jako dziecko nic a nic Cię to nie bolało, nie miało żadnego znaczenia, że zasłużyłaś na to, że nie czułaś żadnego gniewu wtedy (jedynie ogromną wdzięczność za te "wychowawcze" klapsy). Całkowicie negujesz prawdziwe uczucia i reakcje swojego ciała. Umniejszasz dziecko w sobie, wmawiając mu, że zasłużyło na taką właśnie karę (tak, jakby nie istniały INNE metody) i że nie ma prawa czuć gniweu, lęku i bólu. Pokazujesz w ten sposób całkowity brak empatii dla siebie samej, swoich własnych uczuć, a co za tym idzie, łatwo się domyślić.

Kto z nas nie dostał w tyłek od rodziców? Ale co z tego???  

Ten wątek powstał właśnie z myślą o takich słowach, które niestety wypowiada większość osób (90% Polaków przyznaje się do stosowania kar fizycznych w stosunku do swoich dzieci). Są to słowa niezwykle niebezpieczne, ponieważ utrwalają lekceważenie cierpienia dziecka i znieczulają całe społeczeństwo na krzywdę. Wszyscy się dziwią, skąd tyle agresji w młodzieży, i nikt nie próbuje nawet tego powiązać z agresją rodziców wobec własnych dzieci. Ten temat nadal pozostaje tabu.

Normalną reakcją na krzywdę jest złość i cierpienie. Ale dziecku nie wolno wyrażać swojej złości, a ponieważ  takiego bólu (nie tylko fizycznego, ale przede wszystkim psychicznego) dziecko nie jest w stanie samo znieść, musi ono tłumić swoje prawdziwe uczucia, wypierać wszystkie bolesne wspomnienia i wciąż idealizować swoich krzywdzicieli. W ten sposób z biegiem lat dziecko zapomina o doznanej krzywdzie, "wybacza". Ale ciało nie da się tak łatwo oszukać. Ciało nie wie, co to moralność, "wybaczenie". Ciało wszystko pamięta i buntuje się przeciwko okłamującemu je umysłowi. Nieprzeżyte przez dziecko w pełni uczucia złości, lęku, tęsknoty i bólu, w późniejszym wieku znajdą swoje ujście w agresji ukierunkowanej albo przeciwko sobie (różnego rodzaju choroby i dolegliwości, niskie poczucie własnej wartości, zaburzenia psychiczne, depresja, ryzykowne zachowanie, alkohol, etc.), albo przeciwko innym (umniejszanie, awantury, maltretowanie, szantaż, morderstwa, gwałty, agresja werbalna, złośliwe docinki, sarkazm, etc.)

Ale najstraszniejsze jest to, że kiedy taka osoba sama staje się rodzicem, zaczyna powielać to samo zachowanie. Dlaczego? Bo całkiem nieświadomie potrzebuje "kozła ofiarnego" na którym może się zemścić za to, czego sama doświadczyła w dzieciństwie. Rodzice biją swoje dzieci, żeby zapomnieć o tym, że byli podobnie traktowani w dzieciństwie i żeby nadal bronić wyidealizowanych własnych rodziców.

czy mamy nienawidzieć rodziców ,za to ,ze nam dali w ten nieszczesny tyłek.???  

Zwróć uwagę na pogardliwie użyte słowa "ten nieszczesny tyłek". Czy zadałabyś dokładnie to samo pytanie, gdyby w tej chwili do Twojego pokoju wtargnął olbrzymi, napompowany dres i dał Ci "w ten nieszczesny tyłek"? Tak po prostu. Bo miał zły dzień i mu się wydało np., że niepotrzebnie spędzasz tyle godzin przed komputerem. Zauważ, że w tym wypadku Twoja reakcja byłaby zupełnie inna. Poczułabyś ogromną złość, że ktoś podnosi na Ciebie rękę, poczułabyś lęk o swoje życie i zdrowie, ból, wściekłość, bezsilność, cierpienie. Dlaczego więc odmawiasz tych uczuć dziecku? Dlaczego myślisz, że dziecko "inaczej" odbiera klapsy? Bo dostaje od "kochających" je rodziców, którzy robią to wyłącznie "dla jego dobra"? Ale ono wcale nie odbiera tego inaczej. Poprostu zabroniłaś dziecku w sobie pamiętać o tym, wyparłaś te uczucia. Tak jak większość osób. Stąd bierze się później ogólne znieczulenie na cierpienie dzieci, brak empatii dla ich uczuć. Bo skoro Ty dostałaś "w ten nieszczesny tyłek", przeżyłaś, i podobno nie miało to większego wpływu na nic, to znaczy, że takie "wychowanie" jest w porządku i nie musi wzbudzać oburzenia. I tak z pokolenia w pokolenie...

M

P.S. Paniczny lęk przed nienawiścią (która jest zwyczajnym, NORMALNYM uczuciem, takim jak radość, lęk, ukojenie, ból, etc.) prowadzi właśnie do ciągłego, nieświadomego jej stosowania w życiu. Kiedy się wreszcie zrozumie, że jest to tylko i wyłącznie uczucie, wtedy można wreszcie zacząć normalnie funkcjonować bez obawy, że nienawiść "zniszczy" życie, lub "zakłóci" szczęście.
Zapisane
Uponstar
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #175 : 2007-04-13, 13:22:10 »


 Dopóki nie jest nam dobrze ze samym soba, nie będzie nam dobrze z innymi ludźmi.

 Możemy zwalać winę na rodziców, Kaczyńskich, Tuska, komunistów i Adolfa. Lecz i tak dopóki nie zaakceptujemy siebie, nie będziemy szczęśliwi. Zresztą, prawdziwe szczęście to przeważnie tylko chwila.

No własnie  Very Happy

Po co całe życie narzekać na rodziców ,ze nam dali w tylek?  Very Happy i narzekać na wszystkich i wszystko dookoła ?


.


Takie analizy sa w sumie bez sensu: Mama mi dala klapa, bo jej mama kiedystam miała zly nastrój i powiedziała, ze niekoniecznie jest taka fajna jak jej się zdaje. Lecz ona miała zły nastrój, bo jej mążnie wrocił na czas do domu i do tego byl po paru głębszych. A on nie wrocił do domu na czas bo czuł się sfrustrowany, jak mu się przypomniało, ze jego dziadek bił babke, a jego dziadek bił babkę, bo... i tak do Mieszko the first.

Te teoryje są jak najbardziej słuszne, o wpływach i czynnikach. Lecz metody rozwiązywania są błedne. Trzeba umieć wybaczyć, pogodzić się z niektorymi rzeczami i patrzeć w przód nie w tył.

Pani psycholog, mówiąca o zachamowaniu fali przemocy, dobrze prawi. Lecz to jest teoria zza biurka. Tak jak komunizm
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #176 : 2007-04-13, 13:23:30 »



Czyli powinieneś wedle psychologów wreszcie przestać tlumić nienawiść do rodziców i ją w pełni poczuć.
Bo tłumiona nienawiść,wyparta powoduje ,ze źle ją ukierunkowujesz.
Innymi słowy ,możesz kierować tą tłumioną nienawiść(rodzic) na siebie lub na innych ,bliskich.
Ej, co próbujesz mi wkręcić ;> ? To już niby człowiek może czuć nienawiść tylko do rodziców? I zapewne cały czas?
Cytuj

Therion z całym szacunkiem ,ale to są nie moje mysli i nie moje słowa .
nauczyłam się tego to na Forum od Marishki,nauczyłam sie ,ze jest to pranie mózgu .
Oni cały czas wypisywali o nienawisci do rodziców ,sami nazywając ich publicznie głupimi frustratami czy coś w tym stylu.
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #177 : 2007-04-13, 13:25:20 »




Te teoryje są jak najbardziej słuszne, o wpływach i czynnikach. Lecz metody rozwiązywania są błedne. Trzeba umieć wybaczyć, pogodzić się z niektorymi rzeczami i patrzeć w przód nie w tył.

Pani psycholog, mówiąca o zachamowaniu fali przemocy, dobrze prawi. Lecz to jest teoria zza biurka. Tak jak komunizm

Upostar ,tego akurat mnie nie musisz pisać ,te słowa mogą być kierowane do Tomkiewiczów.
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #178 : 2007-04-13, 13:27:01 »

nauczyłam się tego to na Forum od Marishki,nauczyłam sie ,ze jest to pranie mózgu .
Oni cały czas wypisywali o nienawisci do rodziców ,sami nazywając ich publicznie głupimi frustratami czy coś w tym stylu.

Poprosze o dokładne cytaty postów (w pełnym kontekście dyskusji, a nie wyrwane z kontekstu), w przeciwnym razie Twoje słowa są zwykłym przeinaczaniem, zmyślaniem i pomówieniem, nic nie wartym.

M
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #179 : 2007-04-13, 13:28:27 »

Marishka mam jedno pytanie.
Dlaczego chodzicie po Forach i umniejszacie innych ,wyśmiewacie się z czyichś wyznań itp?
To nie jest jedyne forum .
Dlaczego wiecznie macie problemy z ludźmi?
Dlaczego na jednym z Forów banowano Tomka?
Zapisane
Strony: 1 ... 4 5 6 7 8 [9] 10 11 12 13 14 ... 34 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.037 sekund z 17 zapytaniami.