Witam wszystkich bardzo serdecznie
Na żywieniu optymalnym jestem prawie 10 lat i nie wyobrażam sobie powrotu do diety wysokowęglowodanowej, gdzie musiałem jeść co 2 godziny. Nie choruje, czuje się bardzo dobrze. Jest jednak jedno ale- na mojej głowie pojawia się coraz więcej siwych włosów, a mam dopiero 30 lat. Rodzice zaczęli siwieć po 40, mój 32 letni brat który je co chce ma chyba mniej siwych ode mnie.
Przez pierwsze lata bazowałem na jajkach sadzonych, robiłem sobie chlebki optymalne, serniki.
Najdłużej jednak jadłem w taki sposób
-Śniadanie 5 całych jajek na miękko, 100 g masła
-Obiado-kolacja 250-300 g mięsa drobiowego/wieprzowego, naprzemiennie ziemniaki, ryz 300-400g, 100g masła, trochę surówki, od czasu do czasu jakiś owoc
*mięso smażyłem, ziemniaki głównie w formie frytek na smalcu
Od razu zrezygnowałem ze słodyczy, cukru i napoi słodzonych. Nie palę, a alkohol zdarza sie raz na ruski rok. 4 razy w tygodniu chodzę na siłownię, a do tego rower, co jakiś czas basen.
Ok. 2 miesiące temu postanowiłem wprowadzić do diety więcej owoców, orzechy oraz przestałem jeść białka z jejek(podobno ograniczają przyswajalnośc biotyny). Teraz jadam tak:
-śniadanie 5 jajek na miękko(tylko zółtka), surówka(ogórek pomidor, rzodkiewka, kalarepa, kapusta,papryka, kiwi- wychodzi ok 50 60 g węgli), 150 g masła, garść orzechów włoskich
-obiado-kolacja 300 g mięsa naprzemiennie drób, wieprzowina, wołowe + 150 g masła + garść orzechów
*teraz mięsa nie smażę, a raczej dusze/gotuje
Jak na razie nie widzę jeszcze poprawy. Planuję jeszcze wprowadzić dodatkową suplementacje jodem, do tego ashwaganda i korzeń pokrzywy.
Jeśli chodzi o moja pracę to fakt jest dość stresująca(jestem kierownikiem logistyki- gdzie jak wiadomo wszystko musi być na czas), jednak starsi koledzy na innych oddziałach nie są jeszcze siwi.
Macie może jakieś pomysły jak zatrzymać siwienie? 30 lat to chyba jednak trochę za szybko.... Z góry serdecznie dziękuje za zainteresowanie moim tematem