Witam.
Na ŻO jestem (a raczej próbuję być i coś mi nie wychodzi - w końcu, gdybym był, to bym nie pisał tego posta :)) od około 8 lat i przez ostatnie miesiące czuję się coraz gorzej - bolą mnie stawy, krzyże, wysycha mi skóra - nie jestem w stanie robić ćwiczeń fizycznych takich jak pompki, czy przysiady.
Nie wiem, co robić, proszę o pomoc :(...
po pierwsze napisz cos wiecej,
jak wyglada twoj jadlospis,
twoje proporcje,BTW
w jakim jestes wieku ,ile wazysz, i jaki masz wzrost,
podaj co jadles w ostatnich dniach i mniej wiecej co jest twoim ulubionym posilkiem,
jakie masz zainteresowania i zajecia,b.wazne by okreslic twoj stan psychiczny,ktory jest jednakowo wazny jak fizyczny,
takie i inne informacje pomoga w udzieleniu pomocy przez nasza lekarke :)
Ważę 97 kilo, mam 194cm wzrostu i 23 lata.
Moim ulubionym posiłkiem na śniadanie jest omlet z dżemem. Później różnie. Od nie dawna staram się unikać cukru (z różnym skutkiem) często jadam warzywa na patelnie.
Proporcje BTW 70/210/70 - choć zdarza mi się przekroczyć. Z tego, co pamiętam, to te problemy ze stawami zaczęły się jak zacząłem pić dużo śmietanek (chyba).
Ostatnio jadłem omlety, placki ziemniaczane, wędliny optymalne i warzywa na patelnię, ewentualnie jakieś mięso. W ostatnich 2 tygodniach zdarzało mi się też jeść jakieś czekolady i kebaby w cieście.
Zainteresowania - głównie czytanie książek i modyfikowanie gier komputerowych. Poza tym trochę rysowanie.
Stan psychiczny - depresja, ewentualnie nerwica - powód - ogólna nieciekawość rzeczywistości i działania panujących obecnie komuchów (zarówno polskich katokomuchów jaki eurokomuchów z EU).
Na suchą skórę - oliwka "Johnson's dla baby" :wink: - suto na całe ciało - po kąpieli - jeśli nie ma przeciwwskazań :!:
Choć skórę mam zdrową, osobiście wolę i stosuję oliwę do której dodaję olejek zapachowy. Szybko się wchłania, a ciału natychmiastowe wytchnienie po wysiłku przynosi. Skóra, to bardzo ważny organ, o który opłaca się zadbać - smarując ją tłuszczem najlepiej i od zewnątrz i od środka.
Z tym tłuszcze zewnętrznie to rewelacja (mniejsza niż tłuszcz wewnętrznie.
Therion,
Wagę masz trochę za dużą...
Tyje sie na DO od zbóż (produkty żytnie pszenne, ryżowe, kukurydziane, orkiszowe, jeczmienne, owsiane, z prosa). Jadaj je raz na tydzień, jak musisz.
Może samo to Ci pomoże? Jeżeli PO trzech dniach (na czwart dzień dalej byłoby :( ja jestem dalej za DO, ale z rotowanymi wszystkimi pr. mlecznymi (jadaniem ich co np. 7 dni). Mechanizm ten pomaga uściślić dobową ilość węglowodanów, a zatem normalizuje trojglicerydy do poniżej 60 mg%.
Z tą suchą skórą i oliwką ,to trochę błędne koło.
Nie miałam nigdy problemów z suchą skórą ,toteż nie używałam oliwek,ale w internecie dziewczyny używały ,więc i ja spróbowałam.
I co zauważyłam?
Po dłuższym jej stosowaniu,gdy nagle przestałam jej używać zaczęłam mieć suchą skórę!
Myśle ,że dostarczając skórze tłuszcz z zewnątrz,"przyzwyczajamy ją",aby sama nie wydzielała tłuszczu.
Wracałam do tych oliwek i przerywałam,ale w końcu się przełamałam i więcej nie używałam i natłuszczenie mojej skóry powróciło do normy.
Obecnie nie stosuję żadnych oliwek ani kremu.Po co przyzwyczajać do tego skórę?
Zdecydowanie lepiej od środka. :D
Cytat: lekarka w 2007-03-30, 02:15:46
Tyje sie na DO od zbóż (produkty żytnie pszenne, ryżowe, kukurydziane, orkiszowe, jeczmienne, owsiane, z prosa).
Jak można od tego utyć na DO :?- skoro w/g Dr-a Kwaśniewskiego wszystkie wymienione produkty są
NIEJADALNE na Diecie Optymalnej. Jeśli są niejadalne -
to jak można od nich utyć :?::!: :mrgreen:
Wijteks ,a nie zauważyłeś ,że tu mało kto pisze o DIECIE OPTYMALNEJ :!: :idea:
Piszą ,że odżywiają się latami "optymalnie" a nie wiedzą ,że tak nie jest .Bo wiedzieć nie mogą z tego względu ,że oni wierzą ,że są na DO.
Nie zwracając na bardzo ważne ,istotne,podstawowe sprawy,na których DO mocno stoi!!!
Wracają potem do starych dolegliwości i "łapią" sie za przeróżne "nowalijki" "suplementacje,grupy krwi i takie tam jeszcze ... :?
Czemu nie zwracają uwagi na to,co pisze Jan Kwaśniewski :?: :?
Przecież w każdej książce przez Niego jak byk stoi ,że istotne jest optymalne zaopatrzenie organizmu w składniki budulcowe i energrtyczne w optymalnych proporcjach :!:
Cytat: elmo w 2007-03-31, 08:42:36
Wijteks
:lol: - żaden "wij" ze mnie - piszę prawdę :D
Cytat: wojteks w 2007-03-31, 08:53:53
Cytat: elmo w 2007-03-31, 08:42:36
Wijteks
:lol: - żaden "wij" ze mnie - piszę prawdę :D
:lol: to pewnie z rozpędu ,bo "i" jest koło "o",a nie patrzyłam na klawiaturę,potem się zoriętowałam ,że jest błąd ,ale nie moja wina ,że opcji poprawiania nie ma :lol:
A poza tym ,wiem ,kto tu pisze tylko o DO :D :lol:
Też mam suchą skórę, szczególnie na dłoniach. Po prostu jak wiór drewna. Kiedy przestałem dodawać cytrynę do jerbaty to objawy się zmniejszyły, ale tak po 2 tygodniach wróciły (ja nie wróciłem do cytryny, dla jasności). Jestem w podobnym wieku co Therion, 24 lata, 186cm, 73 kg. Co jem? śniadanie to albo: kawa ze śmietaną 36%, albo jajka na boczku. Obiad-galareta wieprzowa / wątróbka wieprzowa + 1 mały ziemniak itd. Kolacja: np. 2 jajka na twardo z majonezem, dwa plastry tłustego pasztetu/pasztetowej, sery żółte przekładane masłem 82,5% herbata, albo kiełbasa na smalcu/frankfuterki. Piję dużo śmietany, bo lubię :) Jem karczek na smalcu, boczek, kakao na śmietanie (1/2+1/2 mleka) + ser biały supertłusty z masłem itd., itp. Czuję się dobrze, ale skórę mam suchą, siły mam mniej niż wtedy kiedy ważyłem 98-99kg :) czasami do kawy ze śmietaną zjem czekoladę z orzechami (100g zawiera 50 g. węglowodanów wg etykiety) więc wtedy nie jem już węglowodanów w ogóle.
PS: Therion, eurokomuszki same wyginą :P nie martw się tym :), pozdrawiam. Do reszty: proszę się ewentualnie nie oburzać o tych "Eurokomuszków" to faszyści; chcą nam wmówć, że zdrowe jedzenie jest chude, zabronić wieprzowiny i tłuszczu-tylko Danonki i sałatka z sałaty, więc...sami wiecie :)
Mateoo.....
CytatTeż mam suchą skórę, szczególnie na dłoniach.
zauwazylam na wlasnym przykladzie,
ze suchosc skory na dloniach zmniejsza sie gdy rotuje tluszcz i wszystkie produkty wieprzowe,
wtedy,gdy jem je codziennie lub co drogi dzien suchosc skory na lokciach,pietach i dloniach nasila sie,
rotuje tez prod.mleczne poniewaz zawieraja cukier oraz blokuja wchlanianie magnezu,
staram sie ograniczyc do minimum cukry proste(czekolada,owoce),u mnie pogarszaja stan skory i nie tylko,
mysle,ze gdybys powiekszyl swoja dieta o kolorowe , surowki,(pomidor,ogorek,papryka,surowa marchew )i troszeczke zwiekszyl weglowodany ze skrobi(frytki,kluski,placki) ,energia powrocilaby na pewno :)
CytatPS: Therion, eurokomuszki same wyginą Razz nie martw się tym Smile, pozdrawiam. Do reszty: proszę się ewentualnie nie oburzać o tych "Eurokomuszków" to faszyści; chcą nam wmówć, że zdrowe jedzenie jest chude, zabronić wieprzowiny i tłuszczu-tylko Danonki i sałatka z sałaty, więc...sami wiecie Smile
Therion, wszsystko racja, tylko.... oni pod wieloma względami są od faszystów gorsi ! ;)
Przepraszam, zamiast Therion winno być Mateoosh12
Cytat: kodar w 2007-03-31, 14:49:39
... mysle,ze gdybys powiekszyl swoja dieta o kolorowe , surowki,(pomidor,ogorek,papryka,surowa marchew )i troszeczke zwiekszyl weglowodany ze skrobi(frytki,kluski,placki) ,energia powrocilaby na pewno :)
Czy to aby nie wegetarianizm ? :shock:
Przeczytajcież sobie ksiązki JK,jak za pierwszym razem nie zrozumiecie,to drugi raz,aż do skutku!
Niech się ktoś wypowie ,kto stosuje DO,Wojteks,Zbynek ,może Wy?Bo to zaczyna być smutne :?
Edyto, :)ja nie pisze,ze tluszcz ma zamienic na surowki ,
tylko powiekszyc glowny jadlospis o surowki,
jezeli ktos jest dluzszy czas na diecie,to bedzie wiedzial o co chodzi :)
Cytat: kodar w 2007-03-31, 15:34:38
...jezeli ktos jest dluzszy czas na diecie,to bedzie wiedzial o co chodzi :)
Oj trudna sprawa z tym "stażem żywieniowym".Przecież widać co się dzieje :?
Cytat: toan w 2007-03-29, 20:14:05
Na suchą skórę - oliwka "Johnson's dla baby" :wink: - suto na całe ciało - po kąpieli - jeśli nie ma przeciwwskazań :!:
A co sądzić o oleju napędowym zamiast tej oliwki?
Jest tani,łatwo dostępny.I tak suto na całe ciało-po kąpieli -oczywiście jeśli nie ma przeciwskazań :!: :idea:
do Elmo> spokojnie, nie zamienię jajecznicy na sałatkę / surówkę z warzyw :-) Rozumiem o co chodzi, zamiast 1 ziemniaka mogę zjeść plasterek pomidora i ogórka, a do tego "paseczek" papryki.
Cytat: mateoosh12 w 2007-03-31, 19:08:28
do Elmo> spokojnie, nie zamienię jajecznicy na sałatkę / surówkę z warzyw :-) Rozumiem o co chodzi, zamiast 1 ziemniaka mogę zjeść plasterek pomidora i ogórka, a do tego "paseczek" papryki.
Ahh,dziękuję że mnie uspokoiłeś :D Kamień spadł mi z serca-od razu lżej człowiekowi :D
Ah, to ja dziękuję :D nie ma nic przyjemniejszego, jak usłyszeć że sprawiło się, że Kobiecie spadł kamień z serca :) Pozdrawiam, miłego weekendu. do... "przeczytania" :)
...... nie zamiast ziemniaka,nie plasterek,i nie "paseczek",tylko nawet do 300g warzyw wraz z ziemniakami
ziemniaki nalezy jadac codziennie i to pod roznymi postaciami,
nawet dobowa ilosc weglowodanow mozna zjadac w postaci frytek lub ziemniakow smazonych lub...co kto lubi :) :)
Cytat: mateoosh12 w 2007-03-31, 19:24:32
Ah, to ja dziękuję :D nie ma nic przyjemniejszego, jak usłyszeć że sprawiło się, że Kobiecie spadł kamień z serca :) Pozdrawiam, miłego weekendu. do... "przeczytania" :)
Też pozdrawiam z całą radością :D i życzę miłego weekendu :D
Cytat: kodar w 2007-03-31, 19:25:47
...... nie zamiast ziemniaka,nie plasterek,i nie "paseczek",tylko nawet do 300g warzyw wraz z ziemniakami
Kodar ,300g warzyw wraz z ziemniakami (ile tych ziemniaków?) plus białko pochodzenia zwierzęcego plus tłuszcz(oczywiście z przewagą).
To, czy czasem nie robi się z tego "koryto" :?: :idea:
Widzę ,że jednak meteoosh12 Cię nie zrozumiał :?
Cytat: elmo w 2007-03-31, 20:13:46
300g warzyw wraz z ziemniakami (ile tych ziemniaków?) plus białko pochodzenia zwierzęcego plus tłuszcz(oczywiście z przewagą).
To, czy czasem nie robi się z tego "koryto" :?:
Elmo, polecam jednak najpierw zapoznać się z podstawami, czyli zaglądnąć chociażby tu:
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80
A później przestudiować wszystkie Tabele:
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=76
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=77
Wtedy z łatwością znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie. Kodar ma całkowitą rację co do warzyw i ich ilości.
Marishka
Cytat: kodar w 2007-03-31, 19:25:47
... do 300g warzyw wraz z ziemniakami
Kodar 300 gram warzyw plus ziemniaki .Ile gram ziemniaków do tego ?
Ziemniakami uzupelnia sie brakujace weglowodany-w tym przypadku.
jestem w kropce. Kodar> do 300g W? Ja tyle "węgli" na dobę nie jadłem od 9 miesięcy...Jem 50-60g W na dzień. Zgodnie z zaleceniami dr Kwaśniewskiego (0,8g na każdy kilogram "należnej" masy ciała, tj. 0,8x73=okolo 60 g. Skąd 5 razy tyle? Pytam, bo nie wiem. PS: Gdybym jadł to co jem, a do tego takie ilości warzyw jak podajesz, to chyba by mi rozerwało żołądek :-) Serio, 'objętościowo' jem niedużo. Ale jeśli możesz, to proszę odpisz. Pozdrawiam. PSII: Elmo>co Ty tu robisz o takiej porze? ;-)
jeszcze jedno; mam świadomość, że 50 gram masy...ogórka nie oznacza, że jest w nim 50 gram W[ęglowodanów]. Ale 300g/ dobę? Boję się tyle ;-)
Mateoosh, Kodar wyraźnie napisała "300g warzyw", co nie jest to samo co 300g węglowodanów! A więc w 300g np. marchewki lub pomidorów zjesz jedynie 18g węgli. W 300g ziemniaków - 45g węgli. My np. robimy sałatki warzywne, których zjadamy na raz jakieś 200g z czego mamy jedynie około 12g węgli. Do tego później 150g frytek, czyli jakieś 22g węgli. I tak dalej...
300 g warzyw, to dobry pomysł. Właśnie zamierzamy spróbować całkowicie wyzbyć się cukrów prostych (szczególnie z dżemów i czekolady, chociaż i tak tego dużo nie jemy) w taki sposób.
Marishka
Cytat: mateoosh12 w 2007-04-01, 00:20:53
jeszcze jedno; mam świadomość, że 50 gram masy...ogórka nie oznacza, że jest w nim 50 gram W[ęglowodanów]. Ale 300g/ dobę? Boję się tyle ;-)
O to mni chodziło,bo to również zależy od wagi ciała danego człowieka i wykonywanej przez niego pracy-to też bierze sie pod uwagę przy ustalaniu ile i czego jeść.
W moim przypadki przy 43kg wagi zjedzenie blisko pół kilograma warzyw dziennie-to faktycznie "rozerwałoby" mi żołądek :idea:
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-01, 00:24:23
Mateoosh, Kodar wyraźnie napisała "300g warzyw", co nie jest to samo co 300g węglowodanów! A więc w 300g np. marchewki lub pomidorów zjesz jedynie 18g węgli. W 300g ziemniaków - 45g węgli. My np. robimy sałatki warzywne, których zjadamy na raz jakieś 200g z czego mamy jedynie około 12g węgli. Do tego później 150g frytek, czyli jakieś 22g węgli. I tak dalej...
300 g warzyw, to dobry pomysł. Właśnie zamierzamy spróbować całkowicie wyzbyć się cukrów prostych (szczególnie z dżemów i czekolady, chociaż i tak tego dużo nie jemy) w taki sposób.
Marishka
Marishka, dusicie warzywa, czy jecie raczej na surowo?
Ja papryke, cebule dusze na smalcu--marchewka, brokuly, kalafior lepiej smakuje na masle--mnie osobiscie--fasolka szparagowa tez z maslem--nie mam doswiadczenia z kapustami /biala, czerwona, pekinska, wloaka/ sa takze niskoweglowodanowe , moze poddusic i utopic w nich boczek wedzony?
Hana, warzywa dusimy, smażymy, gotujemy. Za wyjątkiem, rzecz jasna, pomidorów i świeżych ogórków :)
Ja czasem lubię schrupać surową marchewkę. Tomek natomiast nie znosi surówek.
M
Pomidory tez dusze z cebula i przyprawami --robie keczup domowy.
Dobre! Hana, podrzuć przepis na taki keczup, bo brzmi apetycznie!
My dodajemy pomidory np. do duszonych warzyw albo jajecznicy. Ale na surowo to w sałatce z ogórkami i śmietaną, lub same pomidory w plasterkach, przypruszone fetą, tymiankiem, zieleninką, etc.
M
Dzięki za rady :) .
Spróbuję z tymi surówkami (chodzi tu o równowagę kwasowo-zasadową?)
Cytat: lekarka w 2007-03-30, 02:15:46
Z tym tłuszcze zewnętrznie to rewelacja (mniejsza niż tłuszcz wewnętrznie.
Therion,
Wagę masz trochę za dużą...
Tyje sie na DO od zbóż (produkty żytnie pszenne, ryżowe, kukurydziane, orkiszowe, jeczmienne, owsiane, z prosa). Jadaj je raz na tydzień, jak musisz.
Może samo to Ci pomoże? Jeżeli PO trzech dniach (na czwart dzień dalej byłoby :( ja jestem dalej za DO, ale z rotowanymi wszystkimi pr. mlecznymi (jadaniem ich co np. 7 dni). Mechanizm ten pomaga uściślić dobową ilość węglowodanów, a zatem normalizuje trojglicerydy do poniżej 60 mg%.
Czyli pownienem pozbyć się produktów zbożowych i jeśli po trzech dniach nie ustąpi to jadać produkty mleczne tylko co około 7 dni? Czy dobrze zrozumiałem?
Jeszcze zauważyłem, że często mnie "czyści" po zjedzeniu śniadania i przez większość dnia czuję dyskomfort w brzuchu.
Cytat: mateoosh12 w 2007-03-31, 14:16:56PS: Therion, eurokomuszki same wyginą :P nie martw się tym :), pozdrawiam. Do reszty: proszę się ewentualnie nie oburzać o tych "Eurokomuszków" to faszyści; chcą nam wmówć, że zdrowe jedzenie jest chude, zabronić wieprzowiny i tłuszczu-tylko Danonki i sałatka z sałaty, więc...sami wiecie :)
Jak wszystkie komuchy chcą ograniczy wolność słowa, wolność ekspresji, w imię swoich wydumanych zasad. Narzucone "wartości chrześcijańskie", przesadna poprawność polityczna, cenzura, prawa człowieka dla fikcyjnych postaci - Orwell się chyba przewraca w grobie. Jeszcze wymyślają jakieś programy "walki z otyłością"...
Żenada.
...jezeli cie czysci,to byc moze masz za duzo tluszczu w porownaniu do bialka,
musialbys przez jakis czas kontrolowac waga , dokladnie okreslic ilosc zjadanego bialka,do ilosci tluszczu,no i wegli,
moze sprobuj wybrac dobrze zbilansowana potrawe z ksiazki J.K. lub Morgano,to wtedy bedziesz mial skale porownawcza :)
Produktow zbozowych unikaj,a mleczne jadaj nalepiej 1 x w tygodniu :)
Terion,cos ty taki .......Henryx
DOMOWY KECZUP
Baza to pomidory i cebula np. 4:1 /4 pomidory 1 cebula/ dalej wg. uznania:(czosnek, papryka, ziele angielskie, lisc laurowy, estragon, bazylia, lubczyk,sol, ocet winny lub cytryna).
Cebule, /czosnek/-siekam i podsmazam na oleju, az stana sie szkliste.
Dodaje papryke i pomidory (obrane ze skorki) i pokrojone .
Gotuje ok. 30 minut, dodaje przyprawy i jeszcze gotuje 5 minut.
Wszystko miksuje /dosc dlugo/--(ziele angielskie i lisc laurowy przed miksowaniem wyjac).
Jak robie wiecej wkladam gorace do malych sloiczkow, zakrecam i po ostudzeniu do lodowki.
Uzywam do miesa, wedliny, ryb, i salatek.
Smacznego!
Super! Na pewno zrobimy jak będą pomidory w sezonie!
M
Therion,
dobrze rozumiesz.
PO 3 dobach bez zbóż (czyli na czwartą i kolejne doby) powinno być zdecydowanie lepiej.
Jak musisz jadaj zboża w ilości "optymalnej" (?) raz na tydzień.
Smalec zewnetrznie (celem likwidacji suchości skóry) czy oliwa z oliwek zewnętrznie.
Kwestia dustna jest bezsporna.
To może zewnętrzna jest też ...bezsporna?
Sugestie?
Ja, jak zwykle, nie na temat.
Czytalam, ze smalec (stosowany zewn) dobrze pomaga na blizny.
Jestem w lekkiej desperacji i chyba zaczne nim smarowac moj poszarpany rozstepami brzuch.
Z tego co wiem, tluszcz sie swietnie wchlania przez skore.
Jestem pewna, ze oliwa czy smalec zadzialaja na sucha skore. Czasami w zimie wklepuje w dlonie sporo kremu do rak i sporo oliwy z oliwek,zakladam bawelniane rekawiczki i ide spac. Spierzchniete dlonie staja sie jedwabiscie gladkie i sa "uleczone".
Tylko patrzeć jak zaczniecie rotować tłuszcz co 7 dni :D :lol:
Dobre! :lol:
Zaczęło się od zbóż,które to ponoć są nie jadalne na DO,potem rotacja mlecznych w tym masła i śmietany,które są zalecane na DO ,a skończy się na rotacji boczku i smalcu :shock: :lol:
O rany! ,co to będzie za dieta :shock:
"Bije" wszystkie diety razem wzięte :shock:
Mozecie nabijac sie do woli,
ja juz tydzien bez wieprzowiny:smalcu i sloniny i podrobow,
moja sucha skora jak papier scierny stracila swoja szorstkosc,wydelikatnila sie i to bez natluszczania z zewnatrz :)
Cytat: kodar w 2007-04-03, 14:54:12
Mozecie nabijac sie do woli,
ja juz tydzien bez wieprzowiny:smalcu i sloniny i podrobow,
moja sucha skora jak papier scierny stracila swoja szorstkosc,wydelikatnila sie i to bez natluszczania z zewnatrz :)
No,to tylko pogratulować! I mówie serio w tym przypadku .
Kodar,a co spożywasz z tłuszczy jeśli można wiedzieć? Pytam z czystej ciekawości.
"Z całą pewnością mogę powiedzieć, że duży procent ludzi nie toleruje glutenu zawartego w pszenicy i innych zbożach, cukru oraz mleka i nabiału. Ale sam musisz zbadać
czy ty też jesteś wśród nich. A może te produkty ci nie szkodzą? Chociaż, tak jak większość specjalistów od żywienia wątpię w to."
Te słowa napisał Robert MacDougall 25 lat temu.
Ty też je przeczytaj może pewne sprawy 'pojmiesz'?
Dla mnie osobiście,to sobie możecie rotować tłuszcz.Co mi tam...Mnie to nie krzywdzi.
Jednym szkodzi to drugim tamto.
Pytam tylko Kodar z czystej ciekawości czy spożywa w między czasie jakiś tluszcz.Oczywiście odpowie ,jeśli będzie chciała.
Fascynuje mnie fonomen ludzi starszych ,podbiegających pod 90-tkę.,Którzy są nadal w ruchu nie rotują niczego.A jedynie robią to ,że się nie objadają.
Pierwszy z brzegu przykład mojej babci 8) .
Zawsze jadła tłusto,jak to na wsi,chociaż za mięsem nie przepadała,ale za podrobami owszem.Urzywała smalcu ,słoniny,a podstawa u niej to mleczne,nawet do dziś.
Robi sobie sama serki ,masełko,śmietanę itp. No i ten najważniejszy ruch!
Edyto,jem zoltka,majonez domowy,olej z orzechow ziemnych, tluszcz gesi,smietane,(ale nie codziennie) :)
Ale mi przypomniałaś :D jak byłam dzieckiem , sąsiadka mi dała rosół z gęsi,był tak przerażająco tłusty ,że mnie maxymalnie zemdliło :?
Mnie ostatnio "wzięło" na śmietane 8)
A oleju z orzechów ziemnych jeszcze nie używałam :shock: .na surowo stosujesz czy do smażenia ?
właśnie-co z tą rotacją? Dzisiaj spojrzałem na swoje dłonie-to już tragedia. Szczególnie między palcami skóra odchodzi, jakby kruszyła się (nie odchodzi jak po zbyt intensywnym opalaniu, ale jakby się kruszyła na takie drobinki). Umyłem ręce delikatnym mydłem (sprawdzałem. Stosowałem już różne mydła), dokładnie wysuszyłem, nałożyłem tłusty krem (sprawdzałem. Nie ma w nim żadnych świństw) i po godzinie, między palcami, skóra już się "sypie". Od dwóch dni na jeden posiłek zjadam galaretę wieprzową. Zero efektu. Śmietane pije codziennie, do kawy-bez kawy "funkcjonować rzecz niepodobna" jak śpiewał Kazik. Skóra na twarzy ok. odkąd "zabiłem" Helicobacter Pylori (skutecznie). Help!!! Moje ręcę!!!
A masz jakiś kontakt z jakąs może substancją żrącą.Ja np.miałam szorstkie dłonie po pewnym płynie do mycia naczyń.tak mi drażnił do krwi.
Po roku męczarni,jak już doszłam co moze być przyczyną ,zmieniłam tem płyn i problem prysnął.Nie masz czegoś podobnego? Nie musi to być akurat płyn go naczyń...
to mozesz sprobowac tak jak ja , jesc bez wieprzowiny ,rotuje rowniez mleczne, o zbozowych,ze takie pr.istnieja zapomnialam wogole i nie ciagnie mnie do nich,
mysle,ze jezeli zaczyna sie jakis produk nietolerowac,to droga eliminacji nalezy odnalezc winowajce,
trzeba tak dlugo szukac az beda pozytywne efekty,
nietolerancji na dany produkt mozna z czasem sie pozbyc,
jezeli pijesz kawe,pij z lojem lub tluszczem gesim tez fajnie smakuje 8)
Elmo,na naczynia mam zmywarke, do czyszczenia uzywam tylko srodkow biologicznych
sucha skora pojawila sie wraz z DO,i ciagle jeszcze poszukuje jaka jest przyczyna,dlatego eliminuje rozne prod. :)
Cytat: kodar w 2007-04-03, 15:43:37
Elmo,na naczynia mam zmywarke, do czyszczenia uzywam tylko srodkow biologicznych
Kodar ,ja takich luxusów nie mam :cry: . myję gary w zlewie :( :evil: Czasem jedynie mnie mąż odciązy jak jest w domu i jak już "setny"raz na dzień myje naczynia.Bierzemy opcje zakupu zmywarki,ale czy to nam sie opłaci :shock:
Pytalam o ten problem mateoosh.Nie musi to być akurat płyn do naczyń,może to być jakiś inny środek chemiczny.
Ostatnio mi sie okropnie łuszczyła skóra na jednej wewnętrznej stronie dłoni ,ale doszłam ,ze to było po Cillicie-czyściłam bez rękawiczek :shock:
Cytat: mateoosh12 w 2007-04-03, 15:27:56
właśnie-co z tą rotacją? Dzisiaj spojrzałem na swoje dłonie-to już tragedia. Szczególnie między palcami skóra odchodzi, jakby kruszyła się (nie odchodzi jak po zbyt intensywnym opalaniu, ale jakby się kruszyła na takie drobinki).
A masz zaczerwienioną tą skóręmasz ranki ?,bo tak przyszło mi na myśl ,że to może być np.grzybica :idea: ,albo jakiś czynnik drażniący ,sama nie wiem...
może troszkę zaczerwienione jest...ale nie widzę jakiejś zmiany znaczącej. No cóż, pójdę do lekarza, jakieś "testy" na ewentualne grzybice (brrrr...) na pewno mają. Do kodar> ja w ogóle NIE jem żadnych zbóż. Może miesiąc temu zjadłem troszkę słonecznika... Raz na jakiś czas, dla smaku zjem łyżeczkę kokosu (wiem, wiem, to nie jest zboże), orzeszki laskowe, ziemne - ale to czasami. Coś jest nie tak. Dr Kwaśniewski wyraźnie pisze- kolagen zawarty w skórkach wieprza..., chrząstki..., itp., itd. Jem ten kolagen i nic. Teraz słyszę, że trzeba rotować wieprzowinę. Jest wyraźna sprzeczność w tych twierdzeniach na linii Pani Lekarka (którą bardzo cenię) vs Dr Kwaśniewski (którego cenię także). Ale śmietanę też rotować? Hehehe, ja się sam cały "zarotuję" :-) PS: tyle o ile widac na zdjęciu, ehm, przepraszam, że tak bezpośrednio, ale widać, że Elmo ma śliczną cerę, skórę itd. Dlatego zacząłem ten temat właśnie dlatego, że porównałem jej - ze swoją skórą (nie, nie tą z mojego obrazka ;-) ).
Cytat: mateoosh12 w 2007-04-03, 20:48:09
Hehehe, ja się sam cały "zarotuję" :-) PS: tyle o ile widac na zdjęciu, ehm, przepraszam, że tak bezpośrednio, ale widać, że Elmo ma śliczną cerę, skórę itd. Dlatego zacząłem ten temat właśnie dlatego, że porównałem jej - ze swoją skórą (nie, nie tą z mojego obrazka ;-) ).
Albo się seskanuj lub sformatuj :lol: :lol: :lol:
A ja myślałam ,że to Ty na zdjęciu :lol: i zdziwiłam się ,ze mnie porównujesz do siebie :lol: :lol: :lol:
Mateoosh moja koleżanka miała kiedyś,takie ranki na dłoniach,smarowała je maścią cynkową.Mógłbyś i Ty spróbować zanim pójdziesz do dermatologa,na pewno nie
zaszkodzi.A masz jakis kontakt z czynnikami chemicznymi?Napisałam wcześniej ,że tak miałam po płynie do mycia naczyń,i kiedyś jak byłam w szpitału i dezynfekowałam sobie dłonie alkoholem,też miałam takie ranki i to dosyć spore,właśnie między palcami.Może to jakiś czynnik chemiczny.Sam pomyśl ...
Jak kiedyś miałem ranki na dłoniach to zadzwoniłem do Arkadii w Jastrzębiej Górze i dowiedziałem się, że to przebiałczenie. Jak zmniejszyłem białko to przeszło.
To by miało tez sens i to spory :shock:
nawet nie pomyślałam :shock: ,też trzeba to rozważyć :idea:
ja i to juz bralam pod lupe,jem ok. 20g-30g bialka zwierzecego,jezeli zjadam mniej ,to wracaja inne choroby.
To zadne przebialczenie,to na pewno nazywa sie inaczej ,
jak wytlumaczyc fakt,ze ludzie jedzacy 100g bialka i wiecej nic takiego nie maja?????? :)
Jedni mają drudzy nie.Trzeba wziąść wszystko pod uwagę.
Kodar ile gram białka zjadasz dziennie?
tak pytam ,bo porównuje ze sobą...
Ewa!!! Jak miło Cię widzieć :D
Cytat: elmo w 2007-04-03, 22:37:55
Jedni mają drudzy nie.Trzeba wziąść wszystko pod uwagę.
Kodar ile gram białka zjadasz dziennie?
tak pytam ,bo porównuje ze sobą...
Alinko!
Nie napisałaś mi jeszcze o tym oleju z orzechów ziemnych.Czy używasz go do smarzenia?
Moje córki polubiły i to bardzo,omlety.Tylko ,że nie chca ich na smalcu :?
Napisz mi o tym białku ile spożywasz dzienie,jeśli możesz.
Edyto,co chcesz porownywac ,czy masz taki sam wzrost,a co z waga nalezna,a jeszcze moje prawie pol wieku :lol:
jem 20 gora 30 g bialka,a jezeli chodzi o olej robie z niego majonez i do wszystkiego dodaje zamiast sloniny,albo smalcu,az do uzyskania poprawy.
Olej z orzechow ziemnych jast bezzapachowy i kolor ma tez jak kazdy olej,najlepiej smakowalby dzieciom do omletow olej kokosowy,ma przyjemny zapach :)
Cytat: kodar w 2007-04-04, 10:03:11
Edyto,co chcesz porownywac ,czy masz taki sam wzrost,a co z waga nalezna,a jeszcze moje prawie pol wieku :lol:
jem 20 gora 30 g bialka,a jezeli chodzi o olej robie z niego majonez i do wszystkiego dodaje zamiast sloniny,albo smalcu,az do uzyskania poprawy.
Olej z orzechow ziemnych jast bezzapachowy i kolor ma tez jak kazdy olej,najlepiej smakowalby dzieciom do omletow olej kokosowy,ma przyjemny zapach :)
A tak sobie porównuje Alinko :lol: .A właściwie to co mam porównywać jak nasze diety się różnią :lol: już nie chodzi o te lata :lol:
Ja jem 60g białka ,jak sobie obliczyłam :shock:
Kupię ten olej kokosowy ,bo robie na słonecznikowym ,a tu takie rzeczy o nim się słyszy :shock:
Cytat: mateoosh12 w 2007-04-03, 20:48:09
Jest wyraźna sprzeczność w tych twierdzeniach na linii Pani Lekarka (którą bardzo cenię) vs Dr Kwaśniewski (którego cenię także).
Nie ma. Jeden i drugi poleca boczek, podgarle, słoninę.
Cytat: kodar w 2007-04-03, 22:33:55
ja i to juz bralam pod lupe,jem ok. 20g-30g bialka zwierzecego,jezeli zjadam mniej ,to wracaja inne choroby.
To zadne przebialczenie,to na pewno nazywa sie inaczej ,
jak wytlumaczyc fakt,ze ludzie jedzacy 100g bialka i wiecej nic takiego nie maja?????? :)
To najniższa granica białka. Ja zjadam 35-40g i jest ok. Ile przy tym jesz węgli? Jakoś nie potrafię ustalić sobie granicy ( wagę i wzrost mamy podobne).
Kodar,Halino ,przy jakiej wadze zjadacie tyle białka?
zastanawiam sie czy ja nie przesadzam z tym białkiem,bo 60 g na 43 kg,to chyba duzo.jak sądzicie?
Myślę, że to trochę za dużo. Ja przy takiej ilości tyję. Ale również nadmiar białka jest szkodliwy dla organizmu, gdyż organizm przerabia nadmiar na amoniak, czy jakoś tak.
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-04, 22:53:37
Myślę, że to trochę za dużo. Ja przy takiej ilości tyję.
Ja Halino też przybieram na wadze przy takiej ilości białka ,ale tylko wtedy ,gdy zaczynam spożywać więcej tłuszczu np.bardziej tłuste mięso,skórki wieprzowe,śmietanę itp.
Ale zaczyna sie robić z tego korytko i niezabardzo dobrze sie czuje,praktycznie to robi sie galimatias w organizmie.
Od tłuszczu się nie tyje. Organizm nie ma takich mechanizmów aby z tłuszczu wytworzył się tłuszcz. Może Ty potrzebujesz tyle białka? Masz niską wagę, powiedz mi jaki masz wzrost i jak długo jesteś na ŻO ?
Halinko ,ja nie jestem na ZO ,ja jestem na diecie białkowo-węglowodanowej.
Ja wiem ,ze jak w diecie jest przewaga tłuszczu to sie nie tyje,tyje się wtedy jak jest dużo tłuszczy ,białka i węgli-gdy nie są zachowane odpowiednie proporcje.
I tak: jak jem w odpowiednich dla siebie proporcjach B-1 na T-0,2-0,3(jak podaje JK) ,to jest ok.
Ale jak zwiększam ilość tłuszczu zachowując tę samą ilość (dobowo) białka ,to wtedy jest ten galimatias-czuję się źle innymi słowy.
A wzrostu mam 162 waga 43,schudłam ostatnio ,bo "zawaliłam" proporcje ,za co zapłaciłam mdłościami.
Ale zawsze ważyłam 45-47 kg.
Sama nie wiem ,chyba tyle potrzebuje mój organizm białka,tak mi wychodzi :?
Jak nie jesz tłuszczu to automatycznie jesz dużo białka albo węgli. A wiesz, że duża ilość białka to szybka starość, tzn. szybciej organizm się starzeje. Przy takim wzroście i wadze (pozazdrościć) po mojemu powinnaś jeść 40-50 B; wtedy przychodzi ochota na spożywanie tłustszych potraw.
Pozwól organizmowi na pobieranie energii z tłuszczy nasyconych, bo jak ją i wytwarza z białka to musi wtedy coś 'zgrzytać' - innej rady nie ma.
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-05, 15:35:53
Pozwól organizmowi na pobieranie energii z tłuszczy nasyconych, bo jak ją i wytwarza z białka to musi wtedy coś 'zgrzytać' - innej rady nie ma.
Ja myślę ,że dla mnie byłoby dobrze rozpocząć ZO razem z PS,dlatego chciałabym jechać sobie do Arkadii ,ale narazie nie mogę :roll:
Pojechałabym sobie razem z dziećmi ...
Wtrącę się...
Elmo przy wzroście 160 i wadze 42 kg rozpoczynałam DO z BTW 70-150-50 . Takie proporcje ustalił mi doktor Maciej Garbień w J.G niewątpliwy autorytet w tej dziedzinie. Po roku zmniejszyłam białko do 60g, obecnie po 2 latach do 40-50.
Jeżeli chodzi o PS to myślę, że dla osób zdrowych nie są niezbedne.
Cytat: MONIKAW w 2007-04-06, 09:24:01
Jeżeli chodzi o PS to myślę, że dla osób zdrowych nie są niezbedne.
MONIKAW,stosowałaś na początko PS?,bo ja tak naprawdę, to nie jestem okazem zdrowia :? ,dlatego wyciągnęłam takie wnioski ,że PS przydałyby mi się na poczatek.
Napisz jeśli możesz czy je stosowałaś.
Edyta.
Tak stosowałam podczas pobytu w JG z miernym skutkiem, niestety.
Nie oznacza to jednak, że Tobie one nie pomogą. Zawsze można rozpocząć DO a prądy zastosować w późniejszym czasie, wtedy kiedy będziesz mogła. To jest lepsze moim zdaniem rozwiązanie.
Cytat: MONIKAW w 2007-04-06, 10:37:22
Tak stosowałam podczas pobytu w JG z miernym skutkiem, niestety.
Może to też zależy od rodzaju dolegliwości?...
Tak.
Z tego co wiem to w większości przypadków są skuteczne. Znam tylko jeszcze jedna osobę, której nie pomogły.
Mimo wszystko zachęcam do stosowania DO nawet jeżeli nie masz w tej chwili dostępu do PS. Decyzja należy do Ciebie.
Cytat: MONIKAW w 2007-04-06, 10:48:18
Mimo wszystko zachęcam do stosowania DO nawet jeżeli nie masz w tej chwili dostępu do PS. Decyzja należy do Ciebie.
Monikaw.
Dzięki za zainteresowanie i radę :D .
To nie jest tak ,że jestem bierna.Znam siebie i reakcje mojego organizmu,właśnie dlatego wywnioskowałam ,że PS mogły by mi pomóc.
Znam małżeństwo ,które było w JG i właśnie rozpoczęcie DO i w tym samym czasie rozpoczęcie stosowania PS przyniosły bardzo dobre efekty,wręcz rewelacyjne,jak to opowiadała mama mojej koleżanki,która miała podobne problemy do moich.
A jej mężowi DO i PS pomogły uporać się z jaskrą. :D .Dla mnie rewelacja!
Pozdrawiam
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-04, 22:26:18
To najniższa granica białka. Ja zjadam 35-40g i jest ok. Ile przy tym jesz węgli? Jakoś nie potrafię ustalić sobie granicy ( wagę i wzrost mamy podobne).
Też mam niskie zapotrzebowanie na B.
W - problem w tym, że musiałabym wziąć średnią z całego tygodnia. Zdarza się, że w dany dzień nie zjem W, wtedy w następny mam ochotę na więcej W niż "norma". W swojej książce na str. 219 opisuję co jadłam i w jakiej ilości przez miesiąc. Jest to zatytuowane "Propozycja jadłospisu dla dorosłych". Niewłaściwie. Nie da się 2 razy wejść do tej samej wody, nie da się tego powtórzyć :( . Niemniej jednak można mnie ...podliczyć :) . W - 0,8g/kg należnej masy ciała/dobę jest (jako średnia dla dorosłych na DO) - ok.
Cytat: lekarka w 2007-04-07, 08:40:06
...Też mam niskie zapotrzebowanie na B.
Ewa,jeśli mogę zapytać ,z jakich pokarmów głównie czerpiesz białko o wysokiej wartości biologicznej?
Z zółtek? mięsa?boczku?
Napisz jak mozesz.
Pozdrawiam.Edyta.
Dzisiaj na śniadanie jem ...słonecznik :) .
Chyba z rok go nie jadłam. A jak mi smakuje :D .
Cytat: lekarka w 2007-04-07, 09:39:13
Dzisiaj na śniadanie jem ...słonecznik :) .
Chyba z rok go nie jadłam. A jak mi smakuje :D .
To tak, jak ja kiedyś "złapałam" sie za orzeszki ziemne :D,ale ja oczywiście nie znałam umiaru :? jadłam i jadłam...
A ja dziś zajadam sie kiełbasą krakowską też jej dawno nie jadlam i mi smakuje,nie jest słona przede wszystkim.
Ostatnio kupilam taką szynkę(miala być naturalna ,nie naszpikowana),zawsze wybieram coś lepszego,ale ta szynka,nie dość ,że droga ,to przeszła samą siebie :D
Dodali chyba do niej wiadro soli :shock: ,nie dało się jeść :?
Na obiad mam boczek surowy, zmielony i ugotowany z Mix Chńskim (warzywa mrożone). Będzie z ziemniakami lub bez.
Po drodze zjem jakąś szynkę (została z imprezy rodzinnej).
A wracając do bólu krzyza.(bo stawów to nie wiem)
Kręgosłup krzyżowy zaczyna głównie boleć, wtedy gdy, długo jesteśmy w jednej pozycji.
Zauważyłam ,że gdy długo siedzę ,to mnie zaczyna bolec,ale jak później pochodze sobie to przestaje.
Ze dwa lata temu ,bardzo mnie bolał krzyż ,więc myślałam ,że jak poleżę ,to bół minie ,ale było jeszcze gorzej.
Więc się pewnego dnia z lekka wkurzyłam ,bo już nie znałam wyjścia i poszłam na bardzo długi spacer wśród zamieci śnieżnej :D
I co sie stało? Przyszłam i nie czułam żadnego bólu krzyża :D
Także ruch jest bardzo dobry przy takiej dolegliwości...przynajmniej dla mnie był dobry.
Bo najgorzej jak człowiek wpadnie w blędne koło-boli ,to sie nie rusza ,tylko leży ,a jak sie leży,to marne szanse na poprawę :?
Pozdrawiam wszystkich z bólem krzyża :)
Nie lubię ruchu. Chyba dlatego opatrzność obdarzy mnie wnukiem w-f istą :shock: albo medalistą sportu na jakiejś olimpiadzie :shock:.
Raz mnie krzyże dolegały (ból to za duże słowo na określenie tego co czułam) po przeniesieniu 10 metrów sześciennych drewna z miejsca na inne miejsce.
Nie czułam by był to specjalnie duży wysiłek.
A badajacy mnie rok temu kręgarz powiedział, że ...jestem rozćwiczona :shock: !
Cytat: baska w 2007-04-02, 14:24:07
Czytalam, ze smalec (stosowany zewn) dobrze pomaga na blizny.
Jestem w lekkiej desperacji i chyba zaczne nim smarowac moj poszarpany rozstepami brzuch.
No i smaruje sie tym smalcem. Na noc i owijam brzuch folia. Dopiero 2 razy. A jaka mam wspaniala skore. Jest taka jedwabista.
Ale ja nie o tym. Chodzi mi o rozstepy. Jezeli przezwycieze moj slomiany zapal, to za miesiac napisze, czy pomaga na ta przypadlosc.
Odkrylam cos bardzo ciekawego. Natomiast, smalec pomaga na uczulenie od guzika (ach, te mleczne :oops: ) 1000 razy lepiej niz wszystkie masci razem wziete. Ze swedzacych, brzydkich, czerwonych krost, po 2 dobach zostal slabiutki slad. Tak jakby je wysuszyl :shock:
A guzik mi juz nie straszny :)
Modne sa tabletki z kolagenem i tak przyszedl mi do glowy nowy pomysl. Moze by tak ugotowac sobie skorki i je przykladac na noc...
Jak to jest idiotyczny pomysl, to napiszcie :roll:
No, po 2 tygodniach widze wspaniale efekty, jakich nie osiagnelam dzieki drogim specyfikom stworzonym specjalnie do tego celu.
Skora jest jak nigdy dotad, gladka i bardzo przyjemna w dotyku.
Rozstepy staly sie duzo mniej widoczne. Choc daleko mi do idealu.
Brzuch zaczyna wygladac jakbym cwiczyla, oczywiscie tego nie robie. Moze dzieki masazom, hm. Nie wazne.
Smaruje sie dalej :)
Basiu- napisz dokładnie o tym smalcu ,jak to na noc smalcem takim z kostki sie smarujesz??
Mam rozstępy -ale baaaaaardzo stare no i skóre juz wołowatą.
Nie Rudka, nie z kostki. Takim wytapianym.
Robie sobie peeling kawowy 2x w tygodniu, smalcem smaruje sie co noc (no czasami mi sie nie chce ;) ), owijam sie folia i ide spac. Juz jestem po tym zabiegu i ide w kime. Moje rozstepy maja 3 lata.
Wyprobuj juz dzis. Rano bedziesz milo zaskoczona i sie usmiechniesz :D
Milej nocki!
ło matkooo... Basiu -we foli spisz ? to chyba trzeba jakas metrową
kupic folie bo w reklamówke sie nie zmieszcze.
Wytopiłam dzisiaj troche smalcu -ale juz jest osolony -to chyba musze nowy zrobić.
Niom, spie w folii. Nie ma co siatek rozrywac :)
Napewno masz taka spozywcza, przezroczysta do pakowania zywnosci. Taka, co sama sie przylepia.
Jak nie masz, to kup :D ma chyba 30 metrow, takze spokojnie ;)
Jak osolony smalec, to jeszcze lepiej, sol wyciagnie wode z organizmu.
Jest tylko jeden minus, rano budze sie z folia zwinieta w cienki pasek i ... lekko zatluszczonym przescieradlem.
Coz, cel uswieca srodki...
A, rano wycieram resztki smalcu, i nakladam ubranie, jeszcze mi sie nie pobrudzilo smalczykiem.
No i wlasnie ciagle sie zastanawiam nad skorkami, albo wywarem kolagenowym.
Nikt nie napisal, ze to glupi pomysl... pewnie sie skusze (jak minie miesiac smalcowy).
Basiu -zrobiłam sobie piling kawowy ze smalcem -chyba ostatni raz ,bo ufajdałam wszystko
-brązowo w lazience -slubas wszedł jak sprzątrałam -myslał ,ze sie usr....m
w zasadzie chyba dalej tak myśli bo nawet boi sie wchodzić do łazienki.
Chyba sobie kupie jakis gotowy piling -oby tylko nie byl kawowy.
moze zostane przy samym smalcu -albo oliwce.
Wlasnie przeczytalam, ze tez masz problem ze schudnieciem, tak jak ja.
Okolo roku temu stanelam na 55kg, utrzymalam to pol roku... Potem przytylam 6kg (odzywiajac sie wegetariansko
i tlusto). Potem sterydy, nie moge zejsc ponizej 57. Szlak mnie trafia!
Kiedys przeczytalam, ze jak sie przytyje na DO, to potem jest ciezko to zrzucic. I kurde nie wiem co robic.
Rotacja mlecznych- nic mi nie pomogla.
Dzisiaj nawchrzanialam sie ciast (tych trujacych), pije drugie piwo i ubolewam... Troche sie upilam, bo dawno pilam alkohol...
Fajnie, ze w Internecie jest sie prawie anonimowym, mozna sie wyzalic, popisac glupoty.
Na dodatek ciesze sie, ze jest chlodno (bo mozna sie schowac...)
Dobra, Rudka, ja, nizej podpisana, od jutra zaczynam odchudzanie.
Barbara Kolodziej.
Buhahahahahahahahahahhahahahaha!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja robie ten peeling pod prysznicem, bez smalcu, wszystko sie pieknie splukuje.
Hahahahahahahha :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Zajebiscie mnie rozsmieszylas :lol: Tego mi brakowalo.
Dzieki!
Do kawy, cynamonu i soli, dolewam troche oliwy z oliwek albo oleju.
:lol: :lol: :lol: :lol:
Ale musialas sie trzec :lol: :lol: :lol: :lol
Jak sobie to wyobraze... :shock: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Basiu ja to już po raz milionowy powtarzam ,
ja właśnie też zastanawiam sie czy raz w tygodniu nie zrobić sobie dzień wodnika
same płyny -tylko od roku nie moge na ten dzień trafić .
Nie robie większych odstęp w optymalnej no -moze alkochol ale w rozsadnej ilości
ale smietanki gulne ,majoneziku- ale naprawde mogłabym wiecej ale
jednak ,zeby trzymać sie w ryzach to wiem ,ze to nie jest dieta
do syta jak niektórzy zapewniają.
ty masz całkiem fajna wage obys ją tylko utrzymała -bo to też sztuka.
Fajna waga, ale nie przy tym wzroscie...
Rudka, a co powiesz na dziesiejszy dzien wodnika? I tak raz w tygodniu? Hm?
We dwie zawsze razniej (oby nie oszukiwac).
Kiedys z Hana robilysmu zoltkowe odchudzanie, Jej pomoglo a mi nie :(
Licze, ze tym razem bedzie lepiej :)
Basia -a ja zrozumiałam ,ze trzeba spać z tym pilingiem ,ale i tak zszorowałam z siebie
narazie jestem już po zabiegu.
Stary zrobił mi herbate i pyta czy dobrze sie czuje ,chciałam mu wytłumaczyć ,
ze robiłąm sobie piling-ale on niby mnie wysłuchał i zapytał czy tak mni ten pilnik
zaszkodził ,że do kibla nie wyrobiłam.
Dobrze ,tylko co tu pić -bo po wodzie i herbacie już mi zaby rechoczą
śmietana chyba zabroniona . Soki owocowe kaloryczne i duzo węgli .
Jednak zaczne od herbaty i mam sok pomidorowy to z głodu może będzie smakował.
Rudka, ale ten "pilnik", to nie jest to, o czym pisze. Pilnik swoja droga, smalec swoja. Wysmaruj sie SAMYM smalcem, owin ciasno folia i do wyrka.
I znowu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No i kurcze tu jest problem, niestety. Ja zawsze pilam duzo wody, ok 5 litrow dziennie. Nalegali na badania cukru... Po sniadaniu wyszlo 85, i dali mi wreszczie spokoj.
Mi wystarczy sama woda, czerwona herbata i kawa.
Uwazam, ze sok pomidorowy jest ok, sladowe ilosci wegli.
Lepiej zadnych smietan, kefirow itp.
Zwaz sie jutro rano i popojutrze. Napisz ile ubylo.
Ide spac, rano do pracy.
Ah, my ludzie sowy mamy przewalone zycie...
Dobrej nocki!
Cześć Wam!
Widzę ,że się męczycie z wagą(nie możecie zgubić).
Kurcze.Kilka lat tamu zaczynałam ŻO przy wadze 48kg wzrostu 162 i...zaczęłam chudnąć! Dzwonie do lekarza (wtedy jeszcze do dr.Pietrzyckiego) i pytam ile na tym żywianiu jeszcze spadnę z wagi. Odpowiedział mi wtedy ,że powinnam się zatrzymać na wadzę jaką miałam w wieku 20 lat(coś w tym stylu ,dokładnie nie pamiętam).Byłam trochę "zrozpaczona" ,bo nie chciałam chudnąć tylko przytyć!.A tu ni dało rady :? .
Na mnie jednak ta dieta dzialala jeśli chodzi o chudnięcie.Ale ja wtedy warzyłam ,mierzyłam,trzymałam sie ostro proporcji.Niczego nie podjadałam!
A potem zrobiłam "makabryczny" błąd,który zdyskwalifikował mnie jako " wysokotłuszczowca" i teraz jestem "wysokobiałkowiec" i zatrzymałam się na wadze z wieku 20 lat i za jasny gwint przytyć nie mogę :lol:
I tak sie zastanawiam....
Ktoś na forum dawno temu napisał mi ,że lepiej być zdrową chudziną..... i się cieszę ,a niech tam będę chuda :lol: ,co mi tam, jak nic mi nie jest :lol:
Trzymajcie dziewczyny ,proporcje ,nie podjadać!!! i się nie przejadać! wtedy nie będzie "przykrych" niespodzianek :wink
Pa!
Baśka i Rudka, proponuję seans "Pachnidła" Toma Tykwera. Wówczas zaprawianie się smalecem i owijanie w folię przejdzie do historii Waszego życia :)
Tomek
Cyt. z Elmo: "Ktoś na forum dawno temu napisał mi ,że lepiej być zdrową chudziną..... i się cieszę, a niech tam będę chuda, co mi tam, jak nic mi nie jest."
Elmo, jeżeli chcesz przytyć na DO, hmmm... a co to ma być wg Ciebie? Tkanka tłuszczowa? Chyba marne szanse, prawda? Możesz "przytyć" mięśniami jeżeli zaczniesz regularnie ćwiczyć, ruszać się, jak myślisz?...
Cytat: Tymon w 2007-05-02, 14:42:08
Elmo, jeżeli chcesz przytyć na DO, hmmm... a co to ma być wg Ciebie? Tkanka tłuszczowa? Chyba marne szanse, prawda? Możesz "przytyć" mięśniami jeżeli zaczniesz regularnie ćwiczyć, ruszać się, jak myślisz?...
Tymon,no....tkanki tłuszczowej by mi sie troszkę przydało :roll: .
Mamy podobne poglądy ,że powinnam się więcej ruszać ,to wtedy automatycznie przybiorę na wadze (wiesz o co chodzi ,skoro poruszyłeś ten temat 8) ) .Im więcej człowiek dźwiga ciężarów tym bardziej wzrasta masa mięśni.Tak jest.
Niestety w tej chwili nie za bardzo mogę się nadwyrężać typu bieganie,dźwiganie np.zakupów itp. z przyczyn "technicznych" :roll: .
Ale masz absolutnie rację ,że jak ktoś nie jest w ruchu ,to automatycznie zanikają mu mięśnie.
No ,staram się jak mogę ...przynajmniej spaceruję ,dźwigam na ile jestem w stanie :)
PS.Na DO nie jestem.Jestem na DJapońskiej -na niej też sie nie da przytyć :wink:
Pozdrawiam.
Jednak na japońskiej? No proszę, nie jestem na bieżąco. Byłem cały miesiąc na urlopie. 8)
Cyt.: "no... tkanki tłuszczowej by mi sie troszkę przydało..." - Tkanka tłuszczowa bez grama mięśni też chyba raczej nie urośnie... :D I wcale nie musisz ćwiczyć jakoś bardzo intensywnie. Na początku małe hantelki, skakanka itp. Byle regularnie. Bez ruchu nie ma życia (dosłownie i w przenośni).
Cytat: Tymon w 2007-05-02, 15:37:38
Jednak na japońskiej? No proszę, nie jestem na bieżąco. Byłem cały miesiąc na urlopie. 8)
Cyt.: "no... tkanki tłuszczowej by mi sie troszkę przydało..." - Tkanka tłuszczowa bez grama mięśni też chyba raczej nie urośnie... :D I wcale nie musisz ćwiczyć jakoś bardzo intensywnie. Na początku małe hantelki, skakanka itp. Byle regularnie. Bez ruchu nie ma życia (dosłownie i w przenośni).
Tymon :D ja nie jestem od miesiąca na japońskiej ,jestem jakieś ponad 4 lata ,a może nawet 5 :roll: :idea: ...
Nie jest tak ,że sie nie ruszam wcale :lol: .Codziennie spacerek szybkim tempem 3,5-kilometrowy ,"latanie" po sklepach ,zakupy ,gotowanie,sprzątanie itp.Mąż zawsze mi mówi,że jak tak spaceruję ,to żebym sobie nakładła czegoś ciężkiego do plecaka i z tym spacerowała-też niezły pomysł.
A z tymi hantelkami to świetny pomysł :D .dzięki ,trzeba kupić :!: :idea: wypróbuję!
Nie pomyślałam o tym :!: naprawdę dzięki :!: :wink:
Pozdro!
Elmo -to cały czas cytujesz ksiązki Kwaśniewskiego ,chwalisz diete
pod niebiosa a do Japoni zwiałaś?
Basia ,dzien wodnika udał sie w połowie ,za duzo było tych procentowych
i musiałam przekąsić . Ciężkie było popołudnie i potrwało do póznej nocki .
Cytat: baska w 2007-05-02, 01:33:37
Kiedys przeczytalam, ze jak sie przytyje na DO, to potem jest ciezko to zrzucic.
Samo warzywo? W ramach odchudzania czy utrzymywania wagi dziś na obiad (na śniadanie wiórki kokosowe + jakiś ajerkoniak fuj na imprezie "ogrodowej") zjadłam wołowinę w sosie z oliwy (papryka, pora, oliwki, cebula, czosnek, pomidory) ułożoną na ... drobno pokrojoną kapustę modrą (chyba lepsza by była ugotowana). Po dniu śmietanowym nam "wiecej" 2 kilogramy i nastepne 6 dni tygodnia stosuję T- ok. 2g/kgm.c. należnej/dobę. Przy wiekszej ilości tłuszczu w pożywieniu trudno zrzucić kilogramy. Na szczęście sytość uzyskuję po wodzie mineralnej, ciepłej zupie. Raz zjadłam 2 sałaty na śniadanie po których ...przestało mi sie chciec jeść na kilka godzin. No i dobra jest jakaś terapia zajęciowa :D .
Pani Ewo -Jak po dniu smietankowym 2 kg do przodu ? to ile było tej śmietany?
zreszta pani szczuplusia i ma już swoje sprawdzone sposoby na siebie.
Ja narazie zaprzestałam ,z majonezem też skończyłam
-ale mój nabyty kilogram ma sie dobrze.
dzisiaj na śniadanie zjadłam 2 grube plastry boczku bardzo tłustego
na obiad obgryzłam kawałek wołowego ogona 2 ziemniaki
wieczorkiem z kawusią kawałek placka orzechowego
niby niewiele ale razem wyszło B-45 T 100 W -50,
oczywiście jeszcze ok 50g pustych kalorii.
Jak tu sie odchudzac jak mi utrzymać to co zyskałam coraz trudniej
Cytat: Rudka w 2007-05-03, 02:38:35
Elmo -to cały czas cytujesz ksiązki Kwaśniewskiego ,chwalisz diete
pod niebiosa a do Japoni zwiałaś?
Rudka ,cytuję książki JK ,bo są to książki bardzo mądrego człowieka i myślę ,że cytaty te pomogą zrozumieć istotne rzeczy tym ,którzy książek nie znają.
W większości przypadków jednak ,polecam gorąco ,do zakupów tych książek ,bo bez nich ani rusz ,jak chce sie rozpocząć DO.
Po za tym JK pisze bardzo "szeroko" na temat odżywiania ,nie tylko w jakichś konkretnych schorzeniach.
Gdybyś Rudko przeczytała książki JK ,to byś wiedziała ,że JK pisze również o diecie japońskiej-jest o wiele lepsza od korytka ,które stosujecie ,myśląc ,że to DO.
Powtórzę za Kristanem ,że nie trzeba ,tłusto jeść ,aby być na opty .
Bo można tłusto jeść objadając się jeszcze węglami pod różną postacią,a potem mieć pretensję do JK ,że spartaczył komuś zdrowie ,a potem szukać "szarlatanów" od niby diety opty w wersji udoskonalonej ,która już opty niestety nie jest :o
Owszem Rudko chwalę dietę i będę to nadal robiła ,bo mam podstawy aby to robić :o .
Chce zaznaczyć ,że chodzi mi o DIETĘ KWAŚNIEWSKIEGO,a nie udoskonalone w węgle czy suplementy czyjeś wymysły,bo to Dietą Kwaśniewskiego czyli Dietą Optymalną już NIE JEST :o
Elmo ,książke Kwaśniewskiego przeczytałam -chyba pierwsze wydanie
do dziś z niej korzystam bo z tyłu są tabele
Druga ksiązke w twardej okładce JK i Chylinski ,kupiłam dla syna w prezencie
jest to troche poszerzona wersja -przeleciałam pobieznie ,zeby ciepluteńką wysłać.
Kucharska powędrowała w prezencie dla brata ,a listy dla bratowej .
Tutaj w komputerze mam wszystko Morgano coraz to nowy artykuł z dziennika
drukuje. Powiem ci ,zeJego filozofia i sieganie aż do biblijnych czasów przyjęłam
jako ciekawostke . Dla wierzących objawiona prawda a dla ateistów dowody
dla wegetarian rozczarowanie .
O diecie japońskiej czytałam -owszem -ale na koniec doktor napisał ,ze
pomimo zdrowej diety nie ustrzega ich to przed udarami.
O sobie moge powiedzieć tylko tyle ,ze napewno masz racje ,ze
raczej jestem na niskowęglowodanowej ,bo tez czytam naszą Pania Ewe
i dzięki niej dowiedziałam sie ,że musze nabiał ograniczać .Sprawdziłam na sobie
wszystkie wersje i wiem napewno ,ze zdrówko wróciło ,pare kilo zgubiłam
i nie widze różnicy między nazwą niskowęglowodanowa a optymalna.
Cytat: Rudka w 2007-05-04, 23:02:11
O sobie moge powiedzieć tylko tyle ,ze napewno masz racje ,ze
raczej jestem na niskowęglowodanowej ,bo tez czytam naszą Pania Ewe
i dzięki niej dowiedziałam sie ,że musze nabiał ograniczać ...
Rudka proszę nie rozśmieszaj mnie z tą niskowęglowodanówką :lol: :lol: :lol:
Z tego co piszesz na Forum, to i raczej na niskowęglowodanówce nie jesteś :lol:
No chyba ,że masz jakieś normy ustalone przez samą siebie :lol:
No ale co tam ,skoro zdrówko Ci dopisuje na tej "niskowęglowodanówce"-to chyba najważniejsze :lol:
Primum Non Nocere " NIE MIESZAĆ PALIW" :idea: :!: :wink:
Elmo :D,naprawde ,no coś Ty .to ,ze nieraz sięgne po coś niedozwolonego
to nie znaczy ,ze nie umiem liczyć do 50-60. Bardzo sie staram -ale błędy nie tylko ja popełniam
Miałam wczoraj nieszczęście przekuć sobie noge wystającym drutem z ziemii.
co ze mnie za niezdara - straszne -najgorsze po za mną -całą noc z bólu nie spałam
może masz racje -prawdziwej optymalnej by takie gapiostwo sie nie przydarzyło.
Ja w każde szmbo wdepne .
Cytat: Rudka w 2007-05-06, 22:14:52
Miałam wczoraj nieszczęście przekuć sobie noge wystającym drutem z ziemii.
co ze mnie za niezdara - straszne -najgorsze po za mną -całą noc z bólu nie spałam
może masz racje -prawdziwej optymalnej by takie gapiostwo sie nie przydarzyło.
Ja w każde szmbo wdepne .
No przestać Rudka :D
Pamiętam jak weszłam na deskę z gwoździem ,a byłam w takich klapkach piankowych i przebiłam stopę ,na dodatek ten gwóźdź był zardzewiały ,ale jak byłam młodsza to sie takimi rzeczami nie przejmowałam.
Krew leciała jak z prosiaka ,a potem kuśtykałam przez miesiąc z zabandarzowaną nogą :? Też niezdara ze mnie :lol:
Byłam w sandałch i drut wbił mi sie w noge obok kostki.
nawet bólu nie poczułam tylko ,myślałam ,ze ja ten drut tylko trąciłam i szłam dalej
az zobaczyłam pełno krwi na bucie i rozdartą skarpete.
W zasadzie wieczorem, jak krew nie mogła sie zatamować i nasilający ból
zdałam sobie sprawe ,ze powinnam z tym iśc na pogotowie .
Jutro pójde prześwietlic noge. musiałam wyjazd do matki odłozyć na dwa dni.
Rudka ! Musisz sprawdzic czy nie idzie Ci jakaś czerwona linia ,która oznacza zakażenie.
Chyba ,że byłaś na pogotowiu i dostałas zastrzyk p/tężcowi ,no to ok.
Bo z drutami nie ma żartów ani z gwoździami (szczególnie zardzewiałymi) :idea:
Bądź dobrej myśli!
Właśnie nie byłam na pogotowiu i teraz załuje ,ale nie widac cały czas oglądam
i przemywam woda utlenioną
Tylko noga mi spuchła -może też dlatego ,ze dżgnęłam sie w to samo miejsce co miałam
pare lat temu operowane po złamaniu.
mam nadzieje,ze jutro będe już chodzić,bo narazie kuśtykam
ehhh ,to zmykaj jutro z samego rana do lekarza ,zastrzyk p/tężcowi by sie przydał.Póki co przemywaj wodą utlenioną (przynajmniej nie pozwolisz na rozwinięcie sie bakterii beztlenowych).
Ja w sumie jak się dźgnęłam tez nie poszłam do lekarza ,tylko przemywałam wodą utlenioną i riwanolem i jakos przeszło ,tez miałam spuchniętą.
Ale mimo wszystko jutro idź ,a dziś doglądaj i przemywaj!
Mam nadzieje ,że Ci przejdzie . Ja kilka razy tak sie dźgałam jak byłam dzieciakiem ,to brałam zastrzyk zawsze.
No .Pozdrawiam i idź jutro z rańca do lekarza!
Rudka,
śmietana + schab = dla mnie kilogram więcej.
Kolejny dzień smietana + 2 ziemniaki odsmażane = kolejny kilogram. Zadnych innych dodatków! Tylko woda.
Tak już mam dwa wiecej i niestety przyszło mi przejść na (dobowo) ... 2-3 jaja+40g oliwy/smalcu+30-40g W (bo jak zjem wiecej W to nici z chudniecia) :( .
Czy po odstawieniu mlecznych, smakuje smietana/smietanka, sery biale, topione?
Czy po rezygnacji z c. p. smakuje czekolada mleczna/gorzka z orzechami lub bez?
Mnie smakuje oliwa z oliwek , oliwki w salatce jarzynowej i jajka/zoltka.
Mieso, podroby od czsu do czasu w wedlince podrobowej --czy aby to nie kierunek wegetarianizmu?
Hana ,a próbowałaś tego masła orzechowego?
Ja poszłam śladami Kodar i zjadłam sobie ,mówię Ci ,to firmy Felix jest pychota ,w sumie to sie nie dziwię Kodar ,że sie deko przejadła ,bo mnie też to groziło ,ale się opamiętałam.Za to moja młodsza córka przez kilka dni zajadała to masło i zjadła cały słoik prawie sama :shock: .
Elmo- jak dobrze kumam, to jest tak:z orzechow wyciskamy mleko orzechowe, z tego /mleka wyciskamy smietane orzechowa, i z tej smietany robimy maslo orzechowe.
Jadlam na sniadanie plaster masla/krowiego z orzechami --nawet mi smakowalo!
Hana to o orzeszkach ziemnych:
Nasiona oleiste:
Nasiona nazywa się orzeszkami ziemnymi, arachidowymi lub fistaszkami. Ich skład chemiczny to: około 60-70% tłuszczu, do 25-35% białka i 5% węglowodanów, 2-5% błonnika, 6-22% substancji glicydowych, 1,5-5% substancji mineralnych (bogatych w żelazo). Z witamin występuje sporo witaminy B (0,54 mg%), E i C oraz trochę mniej (0,14 mg%) witaminy A, biotyny i kwasu pantotenowego.
Interesuje mnie, jaki cukier stanowi skład orzeszków ,bo na słoiku pisze ,że w skład masła orzechowego oprócz oleju roślinnego 65% ,jest jeszcze dekstroza czyli glukoza-czy to naturalny cukier czy dodatek?
Dobrze ,ze zjadłam tego masła mało ,ze względu na tą dekstrozę :?
Cytatto jest tak:z orzechow wyciskamy mleko orzechowe, z tego /mleka wyciskamy smietane orzechowa, i z tej smietany robimy maslo orzechowe.
Hana cale orzechy sa mielone na papke i takie piure orzechowe,to maslo,do tej masy dodaja albo cukier,sol,maczke chleba swietojanskiego i ...,zalezy od producenta, :)
Kodar dzięki Tobie się skusiłam na to pyszne masełko 8) .Ale tak trochę ;dobrze ,że sie opamiętałam w porę ,bo tam jest dekstroza-cukier prosty :(
Ale mówię Ci ,pychota ,dlatego nie dziwię Ci się ,że uległaś pokusie 8) .
Ps. Nasiona orzeszków ziemnych są nasionami oleistymi .Nie ma tam żadnego mleka.
Czy chleb swietojanski jest produktem macznym?
Chleb świętojański należy do motylkowatych, podobnie jak orzech ziemny i soja.
Przynależność do grupy mówi nam jakich reakcji, z przeważajacym prawdopodobieństwem, :shock: można oczekiwać
po soi mialam alergie,a teraz ochwacilam sie maselkiem orzechowym :?
Zawsze to ...tłuste :D .
A może lepiej na wszelki wypadek nie jeść strączkowych, podobno na DO są niezjadliwe?
Tymon,zjadliwe tylko bialko zwierzece jest wartosciowsze niz roslinne... :)
Pani Ewo ,czy ja dobrze zrozumiałam ? schab i śmietana to złe zestawienie
czy wogóle nalezy odstawić śmietane . tak tez zrobiłam -ale podejrzewam ,że
może tak jak Pani pisze -odsmazane ziemniaczki tez mi w boczki idą .
Od dawna zauważyłam ,ze Pani jednak baaaaardzo malutko jada
i tez tak próbuje -ale chyba mi nie wychodzi .
dzisiaj np.--40g lodów [nieoptymalnych ]
ok 200 g żeberek 2 ziemniaki-sos-tłusty
ok 100 g pasztetu
mały kawałek makowca ,kostka czekolady gorzkiej i lampe koniaku.
B--50-=T-90--W--70 [około]
ciężko wegle na wodzy utrzymać.
właśnie chyba to dla mnie za duzo -ale jakoś mniej juz nie potrafie
Lody optymalne - to dla mnie ...dramat :shock: . Nie potrafię dobrać ilości tłuszczu mlecznego :shock: . Nie ma takiego "stop-już wystarczy" jak przy innych pokarmach optymalnych.
By schudnąć - W najlepiej 0,5g/kg m. ciała należnej/dobę.
Jak nie potrafisz zastosuj metodę Hard Core:
1 dzień: kawa, woda, rosoł wołowy bez tłuszczu i bez soli (bardzo smaczny) z pieprzem, papryką, łyżeczka cukru (albo i nie), cała sałata, wołowina 280-300g (w dwóch posiłkach, wołowina z tego rosołu).
2 dzień : kawa, seler z tego rosołu, woda, 2 jaja, sałata lub brokuł lub inne zielone ubogoweglowodanowe "trawsko"może być szpinak, rosół j.w. , 140g wolowiny, pół jabłka- jak musisz.
3 dzień: całkiem jesteś już "zaketonowana" (zapach acetonu z ust) nie chce Ci sie jeść: W do 40g/dobę najlepiej warzywo (np. pietruszki, pora z rosołu powyżej, czy ugotowane liscie z botwinki, czy ugotowana cukinia w tym rosole czy jakiś mix chiński-niewiele), może być plaster ananasa czy cytryna czy truskawka-kilka, 2 jaja + łyżka oliwy. Same 2 jaja tu wystarczą - jako białko.
Po takich dniach (NIE ZALECAM DIETY CHUDEJ NA STAŁE) zauważysz, ze 2 jaja + 2-3 łyzki oliwy/smalcu na dobę + W w postaci warzyw (w ilości W powyżej) - TO w następnych dniach - OBŻARSTWO. Kontynuuj DO w takiej formie aż Ci się zachce Coś co organizm podpowie :D - w formie JP (Jeść Połowę). I sie nie przejmuj.
dzisiaj np.--40g lodów [nieoptymalnych ]
ok 200 g żeberek 2 ziemniaki-sos-tłusty
ok 100 g pasztetu
mały kawałek makowca ,kostka czekolady gorzkiej i lampe koniaku.
B--50-=T-90--W--70 [około]
ciężko wegle na wodzy utrzymać.
Rudka, ale Ty mieszasz (lody, zeberka, pasztet, kawalek makowca, czekolada, koniak).
..i Ty chcesz schudnac? /trzymac wage!
Moja rada (jezeli mozna)zrezygnuj z mlecznych /ani grama , zrezygnuj z makowcow, czekolady WAZ I LICZ a efekty murowane .
Też bym podkreśliła to co wytłuszczone :) .
Hana -dzień długi -nie mieszałam
ale tak naprawde -to chyba z rok nie jadłam słodyczy
i chyba przestałam wierzyć ,ze dieta optymalna ustrzega przed łakomstwem
staram sie -ale niestety człowiek ulega pokusie .
dzisiaj wafelek-sama nie wiem co sie ze mną dzieje.,chyba świńskie godziny
mnie ostatnio dopadają
Rudka ja z natury jestem konsekwentna , zdazaja mi sie tez "slabe dni", stosuje wzgledem siebie nagrody/kary, (koncert w filharmonii, dobry film /sprzatanie , porzadki!)
Hana -ja sie staram ale do konsekwencji mi daleko -troche sie nauczyłam
ale z góry ustalone daty ,reguły i dyscyplina a jeszcze jakbym miała
tygodniowy jadłospis -o rany ... leniwca trudno zmienić , codzien zapisuje co jadam
i nawet nie sprawia mi to kłopotu a przy okazji mam nad sobą kontrole.
Porzadki -tak -często wpadam w taki szał jak cos sie dzieje albo z nerwów.
filharmonia :D,to naprawde byłaby kara.
Rudko, czy sprzątanie sprawia Ci autentyczną radość ?
Tomek
Tomek
czasami tak --zwłaszcza jak cos poprzestawiam ,zakupie ,albo dla uspokojenia nerwów.
Traktuje to tez zamiast gimnastyki -bo nie lubie na darmo wywijac gałęziami
wole aby energia nie była na darmo tracona.
Radośc mi największą sprawia jak już wieczorkiem zasiadam do kompa
i najzwyklejszy powszedni dzien ,może być najdłuższy i najnudniejszy -to lubie.
Cytat: Rudka w 2007-05-21, 01:15:14
nie lubie na darmo wywijac gałęziami
Ja też :) . Są takie miejsca, gdzie jeszcze się płaci by móc wywijać gałęziami.
Cytat: admin w 2007-03-29, 20:14:05
Na suchą skórę - oliwka "Johnson's dla baby" :wink: - suto na całe ciało...
Teraz to juz wiem dlaczego Ty tą oliwke lubisz tak suto na całe ciało :P :D
Zaczełam sie przekonywać do niej pomimo,ze nie mam suchej skóry :D