Jak "dobrzy" ludzie zamieniają się w "złych"? Bardzo łatwo i szybko:
http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11123,1406500,1,czasopisma.html
Warta uwagi jest obserwacja, że "anonimowość, konformizm i nuda mogą wywołać sadystyczne odruchy u skądinąd przyzwoitych" osób.
Dlaczego tak się dzieje? I tu warto zwrócić uwagę na końcówkę wywiadu, w której zawarta jest ważna i mądra odpowiedź:
"na ludzkie zachowanie większy wpływ mają czynniki zewnętrzne niż wewnętrzne. "Sytuacja" to zewnętrzne środowisko. Środowisko wewnętrzne to geny, historia moralności człowieka, jego religia. Bywają jednak chwile, gdy okoliczności zewnętrzne mogą nas przytłoczyć, a wtedy robimy rzeczy, o jakie byśmy siebie nie posądzili. Jeśli nie jesteś świadom, że to się może zdarzyć, możesz dać się uwieść złu. Potrzebujemy szczepienia przeciwko własnemu potencjałowi zła. Musimy sami przed sobą się do niego przyznać. Dopiero wtedy możemy z nim walczyć."
A dla pasjonatów angielskiego polecam link do oficjalnej strony omawianej w wywiadzie książki:
http://www.lucifereffect.com/index.html
Marishka
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-25, 14:45:48
Jak "dobrzy" ludzie zamieniają się w "złych"? Bardzo łatwo i szybko:
A ja ciągle uważam, że nadrzędną przyczyną takiego 'przemianowania' jest przyczyna środowiiskowa, tj. wyżywienie i jego jakość.
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-25, 15:39:23
..., tj. wyżywienie i jego jakość.
I ja też tak uważam....
Wiem Halina, że chciałabyś bardzo, żeby kazdy aspekt zycia rozwiązało właściwe żywienie, żeby człowiek jedząc stawał się z bestii aniołkiem. Niestety tak nie jest i nigdy nie będzie. Tu należy dokonać duzego wglądu w siebie, zobaczyć bestię w sobie i powiedzieć jej - wiem, znam cię, rozumiem czemu tak wrzeszczysz - ale to ja tu rządzę.
Działania, które człowiek nazywa złem, nie miną pod wpływem składu dobowego menu. Takie myślenie jest dość infantylne i dużo mówi o obronie przed właściwą drogą, czyli świadomym zyciem. Jak sobie Halina wyobrażasz przemianę moralną pod wpływem tłuszczu ?
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-25, 17:03:44
Niestety tak nie jest i nigdy nie będzie
[/guote]
Błąd!
[quote
Tu należy dokonać duzego wglądu w siebie, zobaczyć bestię w sobie i powiedzieć jej - wiem, znam cię, rozumiem czemu tak wrzeszczysz - ale to ja tu rządzę.
Nie dokonasz właściwego wglądu w siebie ,gdy Twój mózg będzie źle pracował.Będziesz tak postrzegał rzeczywistość i siebie" jak Twój mózg Tobie na to pozwoli"
CytatDziałania, które człowiek nazywa złem, nie miną pod wpływem składu dobowego menu.[/guote]
Miną jesli będzie sie właściwie odżywiać ,wtedy jego mózg to pojmie ,że właśnie źle postępuje.
Krótko ,mówiąc ,bo źle mi sie wszystko zacytowało(nie moja wina :? )
Źle odżywiony mózg będzie postrzegał zło jako cos normalnego (niekoniecznie dobrego,ale normalnego). :idea:
Elmo ,to o czym mówisz jest uchwytne i realne.Mówię to na podstawie obserwacji siebie.Nie twierdzę,że mój mózg jest w stanie idealnego odżywienia ale rzeczy które kiedyś uważałem za "normalne" i "oczywiste" teraz jawią się w całkiem innych barwach.I nie mówie tego pod wpływem "tłuszczowej ideologii"
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-25, 17:03:44
Wiem Halina, że chciałabyś bardzo, żeby kazdy aspekt zycia rozwiązało właściwe żywienie, Tomek
Nie 'każdy aspekt życia' ale mózg. Jak będzie miał 'zdrowy' mózg to takie dyskusje byłyby zbędne. Bo i po co?
Wyżywienie może wpływać tylko na czynność organizmu, a w tym i mózgu, a nie na rozwiązywanie zagadnień życiowych.
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-25, 18:55:09
Jak będzie miał 'zdrowy' mózg to takie dyskusje byłyby zbędne. Bo i po co?
Widzę, że wg. tej samej zasady czytanie jakichkolwiek innych pozycji niż autoryzowanych przez JK też jest zbędne. Bo i po co?
M
Dlaczego tak sądzisz?
Ja myślę ,że JK zawarł w swoich książkach bardzo cenne informacje ,ale dla tych... którzy chcą z tego skorzystać :!:
Nikogo przecież ten Człowiek nie namawia do zmiany żywienia czy toku myślenia :!: I to go odróżnia od wielu "mędrców" tego świata.
Bo wielu "mędrców" w bardzo subtelny sposób manipuluje czytelnikani ,zmusza do zmiany zachowania ,nie pozwalając zostać wolnym człowiekiem...
A czy tak trudno to zrozumieć ,że prawidłowo odżywiony mózg, bedzie prawidłowo postrzegał???
No ...inaczej tego ująć nie mogę....
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-25, 19:08:48
Dlaczego tak sądzisz?
Halino, bo ten wątek miał być
dyskusją (czyli wg. Ciebie czymś "zbędnym") na temat konkretnego,
przeczytanego artykułu.
Czy naprawdę uważasz, że gdyby żołnierzy i cywilów amerykańskich porządnie nakarmiono smalcem i żóltkami, to natychmiast odechciałoby im się znęcać nad więźniami w Abu Ghraib?
M
Czy Ty Marishka cokolwiek zrozumiałas z tego o czym pisze JK????
Człowiek ten tak jasno przedstawił problem i jego rozwiązanie ,że aż trudno w to uwierzyć ,że niektórym zrozumienie tego klucza ,tak ciężko przychodzi :shock:
Czy Ty myslisz ,że JK przedstawił tylko problem "burczenia w brzuchu"? ,że wystarczy zjeść tłusto i burczenie zniknie?
Jakież to przyziemne,ale w sumie ważne dla jednostki .A gdzie gatunek?
JK zawarł w swych książkach klucz ,ale dla tych ,którzy chcą z tego skorzystać,klucz dla ludzkiego gatunku....
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-25, 19:32:33
Czy naprawdę uważasz, że gdyby żołnierzy i cywilów amerykańskich porządnie nakarmiono smalcem i żóltkami, to natychmiast odechciałoby im się znęcać nad więźniami w Abu Ghraib?
M
Równie głupkowate pytanie można zadać Tobie:
Czy uważasz ,że jak wszyscy zaczną nienawidziec własnych rodziców ,to wszyscy będą mądrzy ,wolni i szczęśliwi i kochający siebie?
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-25, 19:32:33
że gdyby żołnierzy i cywilów amerykańskich porządnie nakarmiono smalcem i żóltkami, to natychmiast odechciałoby im się znęcać nad więźniami w Abu Ghraib?
M
Przedewszystkim nie szliby wojować w imię "dla ich dobra" (????)
Sp docent Ponomarenko napisal jedna taka wazna rzecz, ze jak optymalnego wrzucic do pieca, to tez sie spali. Ktos ma watpliwosci? :wink: Obstawiam, ze tak samo jest ze skrajnym stresem i zmeczeniem. Pewnie granica, za ktora czlowiek zmienia sie w potwora jest troche dalej ale jest, bo mozg to w koncu urzadzenie biologiczne czyli wrazliwe. Natomiast przekonanie, ze jedzac zgodnie z proporcja awansuje sie na swietego moze w przyzwoitym postepowaniu nawet przeszkadzac. W koncu skoro jestem taki moralny i niepodatny na wplywy, to wszystko co robie i mysle jest ok, wplywow zewnetrznych nie zauwazam (a one sa zawsze) to robie bo musze, bo sobie zasluzyali, bo bo bo...
Nik, dlatego też zwróciłąm uwagę na końcówkę wywiadu, szczególnie na zdanie: "Jeśli nie jesteś świadom, że to się może zdarzyć, możesz dać się uwieść złu." Właśnie myśląc o sobie, że jest się takim idealnym, nie znającym żadnego zła i nie odczuwającym żadnych negatywnych uczuć człowiekiem, najłatwiej jest popaść w pułapkę własnej nieświadomości.
M
Cytat: nik w 2007-04-25, 20:20:54
Obstawiam, ze tak samo jest ze skrajnym stresem i zmeczeniem. Pewnie granica, za ktora czlowiek zmienia sie w potwora jest troche dalej ale jest, bo mozg to w koncu urzadzenie biologiczne czyli wrazliwe.
Czyli pisanie typu: człowiek powinien być sobą i nie ulegać wpływom środowiska jest brednią ,bo człowiek to nie kukła ,lecz ma swe uczucia i zawsze będzie się zmieniał pod wpływem środowiska ,pod wpływem zaistniałych warunków....
Jak to jest napisane..." Człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach" :wink:
A jak można stworzyć ludzkie warunki ? O tym pisze JK....
"Apostol" Pawel napisal:wszstko Mi wolno lecz nie wszystko jest dobre dla czlowieka.Dlatego JK napisal ze niema ludzi zlych czy dobrych sa madrzy i glupi > madry bedzie zawsze umiarkowany , bedzie sie wystrzegal pozadliwosci skrajnych emocjii itp,bedzie wybieral zawsze mniejsze zlo , bedzie bral sobie do serca przyslowia i przypowiesci , bedzie obserwowal przyrode a wniej procesy i zachowania , bedzie sie uczyl i staral sie niepopelniac bledow i po tym wszystkim stwierdzi ze powinien zyc oraz traktowac innych tak jakby chcial aby jego traktowano , bo jest to jedyna optymalna droga do tego aby mu sie powiodlo . A glupi jak to glupi popelnia te same bledy raz po raz hehe :? :? :? 8) :lol: :x :P :mrgreen:
To wszystko jest względne -co dla jednych dobre dla drugich okazuje sie okrutne.
Więc punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia .
Rydzyk ,indoktrynuje , owieczki szczęsliwe a ateisci wkurzeni .
Można dobrocią zagłaskać do zrzygania a niegodziwymi sposobami awansować
albo polepszyć sobie status.
W ekstremaknych warunkach ,zabić ,kupczyc ciałem -zeby przezyć --
Kto tu wyznaczy granice dobra i zła .
Mówią depcz ,żeby nie być zdeptanym -hmmm..
" uratuj węża w zimie to cie w lecie ukąsi" a" dobre uczynki mszczą sie jeszcze za zycia"
To tylko dowód ,ze tylko w ewolucji nam sie udało ,a i tak jesteśmy drapieżnikami.
A ja wciąż żałuję ,że Książki JK są traktowane "mało serio" ,nie wiem czemu? Czy to wynika z umyślnego pomijania tekstu i złej interpretacji lub poprostu tekst daje się umknąć uwadze lub niezrozumieniu lub też traktowany jest ...ot poprostu taki sobie...
Gdzie tymczasem ,tekst zawiera wiele mądrości ,napisanej bardzo przystępnym językiem.
Doprawdy nie pojmuję ,dlaczego tak mało ludzi skupia się na tym, co ten Człowiek chce przekazać...
...a tak wiele ludzi skupia uwagę na bezużytecznych poradnikach itp.
PS.
Wczoraj Elżbieta Zapędowska powiedziała takie słowa(nie oglądałam programu od poczatku ,więc załapałam tylko to...):
"Wiele jest poradników itp. rzeczy ,które nic nie wnoszą tak naprawdę" ....i miała rację....
Cytat: Rudka w 2007-04-26, 01:54:50
To wszystko jest względne -co dla jednych dobre dla drugich okazuje sie okrutne.
Więc punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia .
Rudka, nie wszystko jest aż tak bardzo względne, jak chciało by się widzieć relatywistom (obecnie podobno dość rozpowszechnione zjawisko). Weź konkretne przykłady torturowania i znęcania się psychicznego nad więźniami i na dodatek robienia zdjęć sobie "na pamiątkę". Co w tym było tak naprawdę "dobrego" dla tych, którzy tak zachowywali się wobec więźniów? Skąd takie pomysły na taką formę upokarzania tych ludzi, a przecież wielu z nich nie miało w ogóle nic wspólnego z organizacjami terrorystycznymi?! I dlatego właśnie warto wiedzieć o mechanizmach "zamieniających" przyzwoitego, normalnego człowieka w "bestię". Zwróć uwagę też na to, że np. w Abu Ghraib wcale nie chodziło o żadne zagrożenie dla strażników, takie traktowanie więźniów nie było wcale uzasadnione. Chodziło o zwykłe wyżycie się, danie upustu własnej frustracji kosztem więźniów (bezbronnych, zależnych, wystraszonych), których można było bezkarnie poniżać...
M
Watpię ,że kto się dopóści czegos takiego ,był kiedys dobrym i przezwoitym człowiekiem .Bestią był i w końcu pokazał własne oblicze jak sie nadarzyła okazja.Dobry i przyzwoity człowiek po pierwsze nie dopóścił by ,żeby znaleść się w takiej sytuacji.Bo dobry i przyzwoity człowiek kieruje sie mądrością.
czasami lyzka dzegciu
Cytat: Rudka w 2007-04-26, 01:54:50
To wszystko jest względne -co dla jednych dobre dla drugich okazuje sie okrutne.
Więc punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia
Oczywiscie ze tak >Moj kolega z ktorym rozmawialismy na rozne tematy a w szczegolnosci o przyrodzie , pamietam jak byl bardzo rozgoryczony jak na naszym osiedlu wycinano drzewa no bylo to w skali roku kilka . Pech chcial ze dostal sie do wladz osiedla i za jego sprawa wytnie sie w tym roku 55 drzew nie baczac na to ze sa na nich gniazga dzikich golebi ,( ciekawe czy dzikie golebie sa pod ochrona) i tak oto punkt widzenia zmienil sie ( Qrwa mac) hehehe :lol: :x :? :shock: :shock: :( :mrgreen:
Marishka ,wiesz co w tym było dobre -chłopcy mieli zabawe :(
Chłopcy po prostu nudzili sie . W tym wieku maja wysoki poziom testoteronu
i tak własnie sie dzieje .Tak to jest przykre ,ze
człowiek jest inteligentną bestią .
Tylko u diabła -tych chłopaków tam nikt nie wychowuje .
Najgorsze w tym jest to ,ze takie czyny utwardzają serca , poszkodowanych też.
Tamci też mogą być potencjalnymi sadystami.
Lutonn ,ten Twój kumpel ,jak widać to zwykły faryzeusz
-inaczej by nie dostał sie do władzy. Premioprezydenci lepsi???
Cytat: Rudka w 2007-04-26, 23:04:19
Marishka ,wiesz co w tym było dobre -chłopcy mieli zabawe :(
Chłopcy po prostu nudzili sie . W tym wieku maja wysoki poziom testoteronu
Rudka, to robiły również 20-kilkuletnie dziewczyny. Z szerokim uśmiechem na twarzy. Pooglądaj sobie zdjęcia od nr 14 w dół:
http://www.lucifereffect.com/about_illustrations.htm
M
wychodzi na to ,ze cywilizacja obraca sie dalej przeciwko cżłowiekowi.
Sam fakt inwazji ,państwa ,który opływa w dobrobyt jest już zadziwiajacy .
Zdziczenie tych ludzi straszne ,dziewczyna młoda piękna , ale
- a widicznie tak pusta ,że dołanczajac do zabawy z chłopcami myślała ,że zaimponuje.
Tylko zakomleksieni ludzie mogą kierowac sie tak niskimi pobudkami .
cóż można powiedzieć o wojskowych ,to ochotnicy szukający mocniejszych wrażeń.
Rudka, czy miałaś okazję przeczytać artykuł z pierwszej strony tego wątku?
M
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-26, 23:36:33
http://www.lucifereffect.com/about_illustrations.htm
STRASZNE!
Już kiedyś to napisałam i powtóżę jeszcze raz: wszystko co najgorsze dla ludzi bierze się od amerykanów.
(Maiszka, przepraszam, nie bierz tego do siebie).
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-27, 10:18:40
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-26, 23:36:33
http://www.lucifereffect.com/about_illustrations.htm
STRASZNE!
Już kiedyś to napisałam i powtóżę jeszcze raz: wszystko co najgorsze dla ludzi bierze się od amerykanów.
(Maiszka, przepraszam, nie bierz tego do siebie).
i od Kałmuków
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-27, 10:18:40
wszystko co najgorsze dla ludzi bierze się od amerykanów.
Halino, naprawdę rozśmieszyło mnie Twoje straszliwe uogólnienie. A może to brak wiedzy historycznej? Albo tylko zwykła, powiedzmy, że nieświadoma, złośliwość?
USA istnieje dopiero od 1776 roku. Czy według Ciebie przed tym rokiem nie było na świecie żadnego zła i rzeczy "najgorszych dla ludzi"? A jeśli chociażby popatrzeć na poprzednie stulecie, to czy nie znajdziesz tam znakomitych nie-Amerykańskich przykładów rzeczy "najgorszych dla ludzi"? Twoje użycie słowa "wszystko" jest doprawdy rozbrajające...
M
P.S. Jak się pisze takie stwierdzenia (poparte, jak rozumiem, ogromną
wiedzą na ten temat), to wypadałoby jednak poprzeć je konkretnymi przykładami.
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-27, 10:18:40
wszystko co najgorsze dla ludzi bierze się od amerykanów.
Osobiscie uwazam ze "najgorsze dla ludzi bierze się" od tych, ktorych ewolucja pokarala,
i dodatkowo wychowywani byli przez srodowisko "inteligentnych-inaczej"
Szkoda ,że tak nieuważnie czytacie książki JK.On też opisuje historię niektórych społeczeństw i wpływ żywienia na ich zachowanie.
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-27, 10:55:37
Halino, naprawdę rozśmieszyło mnie Twoje straszliwe uogólnienie.
Jakniewiele potrzeba żeby Cię rozśmieszyć.
Podpowiedzałaś mi coś genialnego - złośliwość (skorzystam z tego):
to był post dla inteligentnych, którym nie muszę tłumaczyć, oni rozumieją o co chodzi.
Halino ,a czemu przepraszałaś Marishkę ,jak pisałaś o Amerykanach?Pytam z czystej ciekawości...
I jak zwykle brak argumentów merytorycznych. Właśnie to, Halino, a nie jakaś niezwykle błyskotliwa inteligencja czy wiedza, kryje się za tego typu odpowiedziami. Złośliwość też. Ale o tym przecież sama doskonale wiesz od wielu, wielu miesięcy.
M
Czy ktoś wie dlaczego Halina przepraszała Marishke ,jak pisała o tych Amerykanach? Przyznam ,że to dziwne...
Halino,to zwykła nieumiejętność interpretacji postów.
Ludziom się czasem zdarza ,zle zinterpretować ,a niektórym zdarza sie to notorycznie...
Cytat: elmo w 2007-04-27, 12:32:40
Halino ,a czemu przepraszałaś Marishkę ,jak pisałaś o Amerykanach?Pytam z czystej ciekawości...
Bo 'swojego czasu' Tomek opisywał swoją miłość, która jest amerykanką. Źle zrobiłam, że przeprosiłam amerykankę, gdzie uważałam, że nie ma nic wspólnego z zamieszczonym linkiem.
Halino! No coś Ty! To samo ja bym mogła napisać o sobie ,że jestem Austriaczką ,bo kiedys tam byłam przez jakiś czas.
Moja przyjaciółka mieszka w Australii 10 lat i nigdy o sobie nie powie ,że jest Australijką,tylko z dumą mówi ,że pochodzi z Polski i wcale a wcale tego nie ukrywa! To się nazywa pewność siebie.
Nie wiem czemu niektórzy maja taka obsesję na punkcie "amerykańskości" , może dlatego ,że mają zbyt małą wiarę w siebie i utożsamiają się z "wielkim narodem" -Amerykanami i to dodaje im takiego ...splendoru.
:lol: A ja jestem królową Egiptu :lol: :lol: :lol:
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-27, 12:35:13
I jak zwykle brak argumentów merytorycznych.
Jest to zwrot używany przez polityków. Efekty ' argumentów merytoryczych' mówią same za siebie.
Amerykanie wpisali się w światową historię niechlubnie: mord Indian, Hiroszima. Wietnam, Irak, coca cola. Mc Donalds, globalizacja itd.
Cytat: elmo w 2007-04-27, 13:01:20
:lol: A ja jestem królową Egiptu :lol: :lol: :lol:
he he he masz poczucie humoru
no popatrz, a ja na tą amerykankę dałam się nabrać.
Halino,
CytatTomek opisywał swoją miłość, która jest amerykanką
co masz na mysli ,czy tu chodzi o technike :shock:
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-27, 13:03:31
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-27, 12:35:13
I jak zwykle brak argumentów merytorycznych.
Jest to zwrot używany przez polityków. Efekty ' argumentów merytoryczych' mówią same za siebie.
Amerykanie wpisali się w światową historię niechlubnie: mord Indian, Hiroszima. Wietnam, Irak, coca cola. Mc Donalds, globalizacja itd.
Zapomniałaś o stonce ziemniaczanej.
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-27, 12:35:13
I jak zwykle brak argumentów merytorycznych. Właśnie to, Halino, a nie jakaś niezwykle błyskotliwa inteligencja czy wiedza, kryje się za tego typu odpowiedziami. Złośliwość też. Ale o tym przecież sama doskonale wiesz od wielu, wielu miesięcy.
M
Tomkiewicz, podpisuje sie pod tym wszystkimi swoimi konczynami!
I dodam od siebie ze wynika to wszystko od "podstawy swiatopogladowej"
Bardzo duzo zalezy od tego czy dana osoba "wyznaje" ewolucjonizm czy kreacjonizm.
A wiecie, ze najnowsze badania genetyczne dowiodly w 100%, ze posiadamy w 99.5% te same geny co szympansy
z koleii badania psychologiczne dowiodly ze duzo zachowan jest identycznych??? :D :D
Cytat: grizzly w 2007-04-27, 13:14:40
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-27, 12:35:13
I jak zwykle brak argumentów merytorycznych. Właśnie to, Halino, a nie jakaś niezwykle błyskotliwa inteligencja czy wiedza, kryje się za tego typu odpowiedziami. Złośliwość też. Ale o tym przecież sama doskonale wiesz od wielu, wielu miesięcy.
M
Tomkiewicz, podpisuje sie pod tym wszystkimi swoimi konczynami!
I dodam od siebie ze wynika to wszystko od "podstawy swiatopogladowej"
Bardzo duzo zalezy od tego czy dana osoba "wyznaje" ewolucjonizm czy kreacjonizm.
A wiecie, ze najnowsze badania genetyczne dowiodly w 100%, ze posiadamy w 99.5% te same geny co szympansy
z koleii badania psychologiczne dowiodly ze duzo zachowan jest identycznych??? :D :D
I jeszcze duzo o nas mówi nasze pochodzenie.Chodzi o naród ,o kulturę ,o mentalność danego narodu itp.
tego się poprostu nie da zmienić . To tak jakby Murzyn się wybielił i mówił ,że jest Albinosem :lol: :lol: :lol:
Cytat: kodar w 2007-04-27, 13:11:18
Halino,CytatTomek opisywał swoją miłość, która jest amerykanką
co masz na mysli ,czy tu chodzi o technike :shock:
Czy Ty Alino jesteś Niemką? :shock: ,chyba tak ,bo mieszkasz długo w Niemczech 8)
Cytat: Bruford w 2007-04-27, 13:13:13
Zapomniałaś o stonce ziemniaczanej.
Nie wiem czy pamiętasz?
To była za komunistów.
Cytat: grizzly w 2007-04-27, 13:14:40
A wiecie, ze najnowsze badania genetyczne dowiodly w 100%, ze posiadamy w 99.5% te same geny co szympansy
z koleii badania psychologiczne dowiodly ze duzo zachowan jest identycznych??? :D :D
No, ja akurat tym odryciem zabardzo sie nie dziwię ,tym bardziej jak czytam posty coniektórych ,piszą jakby faktycznie posiadali 99.5% genów co szympansy zamiast pisać jak homo sapiens.
Co najważniejsze zauważyłam ,że w ogóle nie zwracają uwagi na te istotne sprawy ,o których pisze JK a tak mądrze pisze i przystępnie.Co za Człowiek :idea: :!: Co za rozległa wiedza ,jak czytam ,to jestem pełna podziwu dla jego umysłu!
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-27, 13:25:52
[To była za komunistów.
twierdzili , że USA ją zrzuca, więc uzupełniłem Twoją wypowiedź.
Cytat: Bruford w 2007-04-27, 13:29:12
twierdzili , że USA ją zrzuca, więc uzupełniłem Twoją wypowiedź.
Skoro Ty tak twierdzisz to nie będę się sprzeczać.
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-27, 13:03:31
[Amerykanie wpisali się w światową historię niechlubnie: mord Indian, Hiroszima. Wietnam, Irak, coca cola. Mc Donalds, globalizacja itd.
No nie tylko oczywiście.
Amerykanie są również odpowiedzialni za takie paskudztwa jak jazz , Faulkner , Truman Capote , Mark Twain , Joseph Heller i pierwsza konsytucja. Nie mówiąc rzecz jasna o Marylin Monroe.
Cytat: Bruford w 2007-04-27, 13:36:03
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-27, 13:03:31
[Amerykanie wpisali się w światową historię niechlubnie: mord Indian, Hiroszima. Wietnam, Irak, coca cola. Mc Donalds, globalizacja itd.
No nie tylko oczywiście.
Amerykanie są również odpowiedzialni za takie paskudztwa jak jazz , Faulkner , Truman Capote , Mark Twain , Joseph Heller i pierwsza konsytucja. Nie mówiąc rzecz jasna o Marylin Monroe.
z paskudztw wyłączam wielkiego FZ.
Poza jazzem reszta może być.
Cytat: elmo w 2007-04-27, 13:17:55
"tego się poprostu nie da zmienić"
Wlasnie!!!! :-) zestawu genow nie da sie zmienic.
Wiec "szlaki metaboliczne"(czytaj ekspresje genow) mamy bardzo podobne.
I w zwiazku z tym jesli ktos wprowadza do swojego organizmu wielkie ilosci cholesterolu(razem z zoltkiem i innymi takimi zanieczyszczonymi :-) :-))
To zawsze!!! tworza mu sie kamienie w woreczku zolciowym.
I nie pomoga nawet zaklecia Lojca Rydzyka lub "Guru tombakopodobnych" :-)
Cytat
Grizzly :lol: wyrwałeś mój tekst z kontekstu i sie cieszysz :lol: ,a ja nie wiem czemu :shock: ,bo nie o to, tak naprawde mi chodzi :lol: .
O co Ci chodzi z tymo żółtkami? :shock: One są bardzo zdrowe i absolutnie niemiażdżycorodne ani "kamieniotwórcze" jeśli przy nich nie bedziemy w nadmiarze spożywać węgli 8) .
ehhh Grizzly :lol:
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-27, 10:18:40
wszystko co najgorsze dla ludzi bierze się od amerykanów.
Halino, powiedz mi proszę, jak to powyżej się ma do tego poniżej:
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-26, 12:03:56
Internet i pralka automatyczna to najlepsze rzeczy jakie można było wymyśleć
Wszak i internet i pralka automatyczna to wynalazki... amerykańskie. A więc brak konsekwencji, brak logiki, czy może tylko brak wiedzy?
M
Halino !
Wytłumaczysz mi jak można zrobić z Murzyna albinosa? Nie rozumię tego :? czy jest to możliwe aby Murzyn mówił o sobie ,że jest człowiekiem o jasnej karnacji skóry? I czy taki człowiek ,który podaje sie za kogos innego jest ...dwulicowy?
Jak myslisz Halino .Odpowiedz proszę .
Cytat: elmo w 2007-04-27, 17:13:23
czy jest to możliwe aby Murzyn mówił o sobie ,że jest człowiekiem o jasnej karnacji skóry?
Jest mozliwe!!!!:-)
Cytat: elmo w 2007-04-27, 17:13:23
I czy taki człowiek ,który podaje sie za kogos innego jest ...dwulicowy?
Nie, jest chory na schizofrenie!!!! :shock:
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-27, 17:03:31
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-27, 10:18:40
wszystko co najgorsze dla ludzi bierze się od amerykanów.
Halino, powiedz mi proszę, jak to powyżej się ma do tego poniżej:
Cytat: Halina Ch. w 2007-04-26, 12:03:56
Internet i pralka automatyczna to najlepsze rzeczy jakie można było wymyśleć
Wszak i internet i pralka automatyczna to wynalazki... amerykańskie. A więc brak konsekwencji, brak logiki, czy może tylko brak wiedzy?
M
Baaardzo up-roszczone 8) :lol: :mrgreen:
Z Murzyna Albinosa nie zrobisz ale odwrotnie na pewno się uda.
Najlepsze przykłady dwulicowości można znaleść u polityków, a czasami i na forach...
Dostałam wyczerpujące informacje :idea: :!: :lol:
Grizzly'ego post dużo mówi ...ehhh Grizzly 8)
Kilka czynników odpowiedzialnych za tzw. zło :
- spośród czynników patologicznych nasuwa mi się szczególnie jeden - to np. guz uciskający partię układu limbicznego odpowiedzialną za agresję.
Zakładając, że genetycznie wszystko jest w porządku, są to :
- wyparcie w nieświadomość szczerych uczuć. Pomaga w tym wychowanie w kulcie dla rodziców, niezależnie od tego, jak oni traktują swoje dziecko. Dziecko broni autorytetu rodziców i zwala winę na siebie. Jako osoba dorosła zachowuje się według nieświadomej matrycy, która się powiela na przestrzeni kolejnych pokoleń, o ile nie dojdzie do uświadomienia. Gdy dziecko zostanie we wczesnym stadium pozbawione miłości ale i stanowczych komunikatów na temat naturalnych wartości, w wieku młodzieńczym i dorosłym staje się frustratem, który nie zna siebie i nienawidzi wszystkiego i wszystkich, którzy przypominają mu, kim chciałby być. Koło samoobwiniania dokonuje obrotu. Im bardziej cżłowiek dostrzega w kimś swoje nieświadome pragnienia, tym bardziej nienawidzi - przy tym jednak nigdy się nie przyzna do tego uczucia lub ukierunkuję je werbalnie lub fizycznie w kierunku niewłaściwych podmiotów lub przedmiotów.
- wychowanie bez miłości i poczucia samodzielności myślenia i działania, czyni człowieka podatnym i sterownym. Dzieła zniszczenia na poziomie fundamentalnym dokonują rodzice, a RESZTY ( o której piszą z uporem wszyscy, którzy "wolą" pominąć aspekt podstawowy) tzw. ulica, media, grupa, kontekst kulturowy, tradycja oraz wzorce osobowościowe. Dla ludzi wolnych bowiem nie istnieją autorytety lecz ludzie, od których można czerpać dla SIEBIE. Podkreślam, dla siebie i z własnej woli ! Człowiek, któremu odebrano świadomość dostaje w zamian autorytet. Człowiek, który egzystuje świadomie, potrzebuje tylko doświadczenia. Autorytet niczym dla niego nie będzie, o ile sam nie dokona analizy, czy słusznym jest nazywanie kogoś takim mianem. Człowiek wychowany w strachu, bezwzględnym posłuszeństwie - innymi słowy ofiara kindersztuby, rzadko kiedy obróci się przeciwko sprawcom, ale bądźcie pewni, że albo dokona samozniszczenia albo będzie niszczył wszystko na swej drodze, co skojarzy mu się z kimś, kim nie jest a chciałby być. Wolność dla kogoś takiego będzie kojarzyła się z bezkarnością a życie z utonięciem w idiotycznych rozrywkach i beznadziei używek.
cdn..
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-27, 18:52:43
- wyparcie w nieświadomość szczerych uczuć.
A czy wyparcie w nieświadomość szczerych uczuć wpływa na podawanie sie za kogos innego?
Jakie jest Wasze zdanie?
a szczegolnie wtedy,
gdy umysl bedzie nieodpowiednio odzywiony,
to posiadacz takiego umyslu bedzie czynil co powyzej 8)
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-26, 10:39:38
Cytat: Rudka w 2007-04-26, 01:54:50
To wszystko jest względne -co dla jednych dobre dla drugich okazuje sie okrutne.
Więc punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia .
Rudka, nie wszystko jest aż tak bardzo względne, jak chciało by się widzieć relatywistom (obecnie podobno dość rozpowszechnione zjawisko). Weź konkretne przykłady torturowania i znęcania się psychicznego nad więźniami i na dodatek robienia zdjęć sobie "na pamiątkę". Co w tym było tak naprawdę "dobrego" dla tych, którzy tak zachowywali się wobec więźniów? Skąd takie pomysły na taką formę upokarzania tych ludzi, a przecież wielu z nich nie miało w ogóle nic wspólnego z organizacjami terrorystycznymi?! I dlatego właśnie warto wiedzieć o mechanizmach "zamieniających" przyzwoitego, normalnego człowieka w "bestię". Zwróć uwagę też na to, że np. w Abu Ghraib wcale nie chodziło o żadne zagrożenie dla strażników, takie traktowanie więźniów nie było wcale uzasadnione. Chodziło o zwykłe wyżycie się, danie upustu własnej frustracji kosztem więźniów (bezbronnych, zależnych, wystraszonych), których można było bezkarnie poniżać...
M
...to stosowanie wobec siebie przemocy/bezkarne ponizanie to nic innego jak potrzeba kontroli i dominacji nad innymi, ale co takiego dzieje sie z czlowiekiem, ze chce miec kontrole nad innymi, chce manipulowac innymi, ze chce zawsze byc "na gorze", ze chce zawsze odnosic "zwyciestwo"---bo jesli mu sie uda , jesli wygra wtedy czuje sie psychicznie silny, podbudowany, daje mu to swietne samopoczucie--to dlatego na swiecie istnieje tyle irracjonalnych konfliktow zarowno na poziomie jednostek, jak i calych narodow.
Może jeszcze kilka postaw wobec pojęcia zła:
- ludzie religijni upatrują zła w działaniu - jak to oni określają - sił nieczystych oraz ludzi w ten czy inny sposób opętanych przez te siły. Mechanizm uznania istnienia takich sił nie wydaje mi się prosty. Uważam, że byty nieistniejące są wygodnym celem "przeniesienia" czy projekcji odpowiedzialności na kogoś lub coś, co wykracza poza cżłowieka i jest siłą od niego niezależną. W chrześcijaństwie mamy obraz człowieka, który popełnił grzech pierworodny skuszony przez szatana i od tej pory wszystko można tłumaczyć ową słabością i działaniem sił nieporównywalnie silniejszych. Pytanie brzmi, ile zła wyrządził dogmat o grzechu pierworodnym ? Dużo, gdyż zakłada się - a ludzi religijnych jest o wiele więcej niż trzeźwo myślacych i czujących - że człowiek jest zbyt słaby by mieć nad sobą władzę. Stąd niedaleka droga do usprawiedliwiania się za każdym razem albo swoją grzesznościa i pochodzeniem od pierwszych jakże grzesznych rodziców (motyw prawie każdej religii), albo wolą bożą (widocznie bóg tak chciał, że Hitler taki był itp) - przy jednoczesnym założeniu O PARADOKSIE !!! wolnej woli :) (to gorzki uśmiech i sardoniczny) Prawda w moim przekonaniu woglada tak, że religia przechodzi z pokolenia na pokolenie - a jeszcze żadna z nich nie nakazywała szacunku dla człowieka ze względu na cżłowieka. Zawsze na przeszkodzie stał element "przeniesienia" i antropomorfizacji - wielki, potęzny i często surowy bóg. To synonimy postaci rodziców dla prawie każdego dziecka. Rodzic powinien być dla dziecka mądrym nauczycielem i jednocześnie pogodnym przyjacielem. Drogowskazem, pedagogiem samodzielności oraz sprawcą swobody.
W przeciwnym razie staje się bogiem, osoba nietykalną, pedagogiem strachu i niepewności siebie (ta rodzi nieszczęście). O ile dziecko słucha kogoś takiego i jest mu posłuszne, zawsze robi to ze strachu, nie omieszkając przy tym nazywać to coś szacunkiem.
- druga postawa jest bardzo bierna i bezmyślna. Wynika z przeświadczenia, że skoro zło było zawsze, od samego początku - nie da się go zmniejszyć. Dziwi fakt, że można było rozwinąć cywilizację techniczną, podczas gdy człowiek nie zrobił właściwie nic, by dokonac postępu w rozwoju uczuć wyższych. Dlatego pięknie pisał Erich Fromm, że rozwojem technicznym jesteśmy w XXI w, ale jeśłi chodzi o rozwój emocjonalny , tkwimy wciąż w jaskini. Zawsze będzie źle, gdy winę za zło kierujemy na coś " poza domem". Człowiek nie rodzi się z umiejętnością miłości, tej trzeba go nauczyć. Jednak rodzi się z pragnieniem miłości.
- trzecia postawa dotyczy rodziców, którzy nie są zdolni do miłości wobec dziecka , choć wszystkie czynności wobec niego tak nazywają. Gdy ich potomek zacznie upadać, winą obarczają przemoc w mediach, grono pedagogiczne, czynniki pozadomowe. Ci ludzie nawet "Moralność Pani Dulskiej" potrafią interpretować na opak - taka jest siła nieświadomości. To jak z "Placem Zbawiciela". Większość mówi, że to film o trudnej polskiej rzeczywistości, podczas gdy Krauze stworzył dzieło o rozpadzie związku, gdzie syn jest kompletnie uzależniony od matki, która doprowadza jego małżeństwo do ruiny. Facet żyje z matką i żoną - ale żonę ma za nic, a strach każe mu byc submisyjnym wobec matki. Siebie "nie widzi", dochodzo do tragedii. Nie ma tu ani zdrowej miłości do matki ani jakiejkolwiek do żony. Niesamowity film, bardzo mądry, bardzo smutny.
cdn....
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-27, 19:47:52
Może jeszcze kilka postaw wobec pojęcia zła: ...........
cdn....
Tomek
Tomek, przepieknie to napisales :D
Film koniecznie musze ogladac :D
Pisz Tomek pisz :lol: Już lepiej ,ze piszesz niż miałbyś stac w bramie i pić wino .Z dwojga złego ,ta pisanina jest lepsza :lol:
Grafomania jak zwykle przykrywajaca prawdziwą twarz.
Cytat: grizzly w 2007-04-27, 19:57:36
Tomek, przepieknie to napisales :D
Też nienawidzisz rodziców?
Czym jest zło ?
Nie lubię tego słowa. Źle mi się kojarzy i jest niewiarygodnie "wytarte" ze swego znaczenia. Padło też ofiarą owego przeklinanego przez wszystkich relatywizmu, który teraz ma wyjątkowo chorą prezencję.
Każdy widzi zło przez własną lupę doświadczeń. Uważam jednak, że pomimo indywidualnej, róznorakiej percepcji zjawiska zła, należy się temu terminowi ścisłość oparta na faktach, a przynajmniej próba uściślenia.
Myślę, że zło jest to taki zespół relacji międzyludzkich, które prowadzą do spadku kondycji populacji człowieka, zarówno w dziedzinie rozwoju uczuć wyższych jak i w najbardziej pierwotnym, biologicznym sensie.
Brak krytycyzmu jaki cechuje nowoczesne pokolenie, jest równie miażdżący dla rozwoju cżłowieczeństwa jak bezpodstawny krytycyzm.
Człowiek musi nauczyć się wydawać opinie, wyrażać całą gamę swoich uczuć (zapewniam, że uświadomiona nienawiść mija z szybkością bolida). Powinien myśłec o przyszłości, żyć teraźniejszością i wyciągać naukę z przeszłości. Piękne jest uczucie, gdy coś nas zagniewa, gdy czujemy bezgraniczną fascynację i takież wielkie obrzydzenie. Każde, nawet pozornie niepotrzebne uczucie, gdy jest szczere i świadome stanowi pulsującą, drgającą "life force". Wielu ludzi boi się przyznać do uczucia wstrętu wobec tego, co obmierzłe. Mnóstwo osób wstydzi się słowa "kocham" i chociaż gdy je wypowiada, jego całe ciało wygina się w zupełnie innej pantomimie.
Życie świadome oznacza świadome zerwanie ze złem, ale również jest umiejętnością dostrzeżenia w sobie, że JA mogę zabić, zgwałcić, stać się podłym - gdy tylko zatracę kontakt z Życiem w sobie. Gwarancją świadomości jest akceptacja nieświadomości. Zaprzeczenie istnieniu tej sfery, oznacza klęskę i powolne zabijanie albo siebie albo zatruwanie innych. Dla ludzi zyjących w nieświadomości, toksyczni są ludzie mówiący o faktach. Jeśłi ktoś ma wątpliwości co do istnienia części nieświadomej umysłu, niechaj przypomni sobie, jak działa wykrywacz kłamstw. W tym przypadku nieświadomość jest zawsze potężniejsza i dlatego to urządzenie jest skuteczne.
Życie w wyparciu oznacza potępienie wobec wszystkich, którzy ośmielą się wzbudzić to jakże upierdliwe i męczące nie do końca jasne uczucie pragnienia, niezaspokojonego pragnienia, które dawno temu ktoś bardzo ważny zamordował.
Mówię to Wam wszystkim nie po to, by Was wk...ć lub byc złośliwym, ale wydawało mi się, że u mnie w domu wszystko gra, że moi rodzice dali mi wolność ( o zgrozo !!! okazało się, że to była ignorancja ). Zadawałem sobie tylko pytanie, czemu tak wiele wysiłku muszę włożyć by ciągle trzymać świadomość i wolę za dupę , by mi nie uciekła jak sarna. Człowiek , gdy sobie uświadomi pewne rzeczy, doznaje uczucia, które porównać można do ulgi ofiary, która w ostatniej chwili uchodzi z życiem , aby potem skakać, śmiać się i cieszyć jak wariat.
Nie będę z tego forum czynił prywaty, więc niechaj wystarczy użyte przeze mnie słowo ignorancja. Świadomy umysł wie, co to jest. W ignorancji nie ma nic, ale jest wszystko do uśiwadomienia. Czyż nie tak ?
Życie jest zajebiście piękne, gdy miłość spotyka wspólnie z uświadomieniem. To wspaniałe, że można poruszać się jak wytrawny pływak w morzu zdewaluowanych słów i nic nie znaczących gestów.
Tomek
Marishka
Tak, przeczytałam cały i nawet komentarze .Okropności :x
w moim spokojnym świecie -wolałabym niewiedzieć ,tak samo jak, nie oglądac horrorów przysłowie mówi "Wilk nie zrobi tego wilkowi,co człowiek człowiekowi"
wniosek z tego eksperymentu to tylko taki -,oby nam sie to nie przytrafiło .
Tomek -skoro czułeś ,że w Twoim domu jest wszystko dobrze -to tak jak w wielu innych domach ,kazdy z nas, jakies błędy wychowawcze ma na sumieniu -bo ludżmi jesteśmy
a nie cyborgami . Niekontrolowana wolnośc -czy zbytnia kontrol --to czasami
trudno wywazyć i zawsze młodzi będą mieli jakieś wąty do swych wychowawców .
Pięknie napisałeś i dotąd z wielu rzeczy nie zdawałam sobie sprawy ,ale czasami mam wrażenie
,że psychologia tak jak dawniej biblia nie dla wszystkich jest jednakowo zrozumiała ,ludzie maja za delikatne umysły i może niektórym taka wiedza przepalić uzwojenia w dysku.
Faktycznie siedze w jaskini z emocjami i nawet nie chce niczego zmieniać
i zapomnieć o wszystkich niegodziwościach .
nie jestem psychologiem i znam tylko proste rozwiazania a to co oczywiste
dla większosci jest banałem .
Tu nie chodzi o piękne pisanie.
Tomek
CytatŻycie świadome oznacza świadome zerwanie ze złem, ale również jest umiejętnością dostrzeżenia w sobie, że JA mogę zabić, zgwałcić, stać się podłym - gdy tylko zatracę kontakt z Życiem w sobie
tylko wtedy,gdy lecisz na weglowodanach zachodza z tego powodu inne ,niekorzystne reakcje w organizmie i uwalniaja takie a nie inne czyny :(
wtedy tez nigdy nie jest sie otwartym na rady psychologa i nawet gdy sie z nich korzysta taki czlowiek nie staje sie uwolniony od strasznych mysli,ktore realizuje okropnymi czynami,
gwalciciele,mordercy i inni przestepcy :(
W necie wszystko jest możliwe,podawanie sie za kogos innego ,potem spamowanie maili ,priv'ów aby złowić ofiarę.
Coś mi tu śmierdzi sektą ....
Przypomniał mi się projekt pewnego doświadczenia, które miało być przeprowadzone w polskim więzieniu; grupa więźniów ochotników otrzymywałaby tylko optymalne potrawy - przez odpowiedni okres czasu. Ciekawe, prawda?... (Przeczytałem o tym w jednej z książek Doktora.)
Też czytałam, ale to doświadczenie nie doszło do skutku.
Po wykonaniu takiego doświadczenia byłaby jasna odpowiedź na tytuł tego wątku.
Niestety, domyślałem się, że raczej niełatwo byłoby je u nas przeprowadzić. A szkoda, bo więzienia mamy przepełnione. Gdyby chociaż część osadzonych zareagowała pozytywnie na taką niecodzienną resocjalizację, byłby to krok milowy i to nie tylko dla więziennictwa w Polsce, ale w konsekwencji dla spadku przestępczości w ogóle (a więc "jakości" społeczeństwa).
Reasumując, według Was wszelakie zło bierze się z niewłaściwego składu diety :)
Szkoda, że doświadczenie nie doszło do skutku, bo przy zachowaniu dotychczasowych warunków w tym więzieniu (prócz zmian posiłków na tzw optymalne) nie zmieniło by się NIC. No może to, że zdeprawowani, nie mający tozsamości ze sobą przestępcy mieliby więcej siły na pompki i mniej czasu spędzaliby śpiąc. Ale w sumie ciekawie poczytać, jak utopia sięga zenitu, gdy naprawdę chce się dopasować całą rzeczywistość do jednego zagadnienia.
Tomek
Tomkiewicze.
Zgadzam się w pełni z podsumowaniem "Placu Zbawiciela" . To przede wszystkim film o konsekwencjach braku prawdziwego uczucia między ludźmi.
Bo Brufordzie, ekwilibrystyką byłoby odnalezienie w tym filmie jakiegoś innego motto przewodniego - a dodam, że zdarza się to, oj zdarza :)
Tomek
Tymon, więzienie jest mikrospołecznością, rządzącą się własnymi regułami, ktore dla człowieka "wolnego" mogą wydawać sie zupelnie egzotycznie i nie do przyjęcia. Ja myślę, że środowisko więzienne samo w sobie wywiera określony wpływ na trafiająca tam jednostkę - wpływ, który nijak ma się do zaleceń dietetycznych czy pobożnych zyczeń.
Tomek
Byc może żywienie nie wpływa na umusł w taki sposób w jaki by się chciało.
Ale.....działa uspokajająco.
Stare przysłowie chińskie mówi - jak małżeństwo rano pokłuci się ze sobą, to zastanawiają się co zjedli poprzedniego dnia.
A z mojej obserwacji wynika to, że ŻO ma wpływ, można by to porównac do zaparowanej szyby.Wcześniej nie widzi się różnych spraw, a potem wydaje się to takie proste i banalne.
A dlaczego dobrzy ludzie zamieniają sie w złych? Na to pytanie nie można odpowiedziec w jednym zdaniu. Bo to kim jesteśmy w gruncie rzecz zależy nie tylko od nas. A mianowicie od rodziców i nawet od dziadków.Wychowanie oczywiście też. Zależy to od psychiki jaką dony człowiek ma, a psychika od genów /odżywiania/ i wychowania.
A dlaczego? no bo co miało by miec na złe zachowanie człowieka jak nie jego własne środowisko czyli rodzina, a to oznacza wychowanie,odżywianie/geny/.
A jakie mamy geny zależy od tego jak żywiła się nasza matka w ciąży z nami, a nawet nasza babka wciąży z naszą matką. Dajmy na to taki przykład: matka nasza będąc w ciąży zle się odżywia, tzn nia dba o siebie i dziecko, bo jest zapracowana albo poprostu jest biedna i nie stac ją na dobre jedzenie,więc je mało. Geny wtedy zaprogramują nas na "biedę" tak aby,jak będziemy samodzielnie się żywic wystarczało nam ta ilośc pożywienia na przetrwanie. Jak jesteśmy doroślii mamy pod dostatkiem żywności to tyjemu, a efektem tycia jest choroba. odwrotnie się dzieje z ludzmi których matki i babki dobrze się żywiły. Wtedy jemy "dużo"i nie tyjemi. :lol: :x
A może jest tak, że to ludzie chcący coś zmienić, mający jakieś aspiracje do lepszego życia, decydują się na troskę o własny przewód pokarmowy ?
To nie rozsądek znajduje ludzi, jest przeciwnie. Najlepszym dowodem na brak korelacji między DO a uszlachetnieniem ludzkiej osobowości jest m.in. klimat panujący okresowo na tym forum. Po co daleko szukać ?
ps: Dajcie chuliganowi stadionowemu pojeść tłusto. Czekam na efekty i Wasze relacje. Ekhmm..powodzenia :)
Tomek
Podsuń takiego hulinana, a ja zobowiązuję się go karmić tłusto. To powinno rozstrzygnąć spór.
Cytat: Halina Ch. w 2007-05-09, 18:40:44
Podsuń takiego hulinana, a ja zobowiązuję się go karmić tłusto. To powinno rozstrzygnąć spór.
Halina Ch. jestes b. odwazna!
Wiesz Halina, gdybyś miała chęć cokolwiek zrozumieć lub się otworzyć, można byłoby pogadać.
Miałem do czynienia kilka dobrych lat temu ( w pracy) z ludźmi pranymi przez całe dzieciństwo, rzucanymi o kafelki w łazience. Jeden z nich po powrocie do domu, zastał swojego ojca dyndającego na kablu.
Pomimo tego, że parałem się wtedy zajęciami plastycznymi, staralem się znaleźć czas dla nich. Wtedy nie wiedziałem jak to się stało, ale ci na codzień agresywni młodzi ludzie - teraz nie mający skrupułów , by śmiertelnie pobić człowieka - po tym gdy opowiadali , jak rodzice krzywdzili ich swoją "miłością" i mieli we mnie świadka, który ich wysłuchał - potrafili nad soba zapłakać. Pamiętam takiego często "klapsowanego" Piotrka. Gdybym tylko miał wtedy możność zająć się nim i gdybym sam był po procesie uświadomienia sobie pewnych rzeczy, być może coś bym wskórał. Wypłakał się wówczas, była szansa jeszcze na uświadomienie. Pozostawiony potem wiejskiej mikrospołeczności i swoim rodzicom, stał sie degeneratem.
Ostatnio widziałem go przy okazji nagłaśniania jakiejś imprezy plenerowej. Chłopaczek (teraz po 18-tce) był pijany i ciągle mnie molestował, bym wrócił pracować do tamtejszego domu kultury. Powiedział, że cała grupa tego chce. Grupa ludzi, których omijałabyś z daleka.
I bardzo Cię proszę, nie mów , żeby przysłać Ci chuligana do gastroresocjalizacji, bo staje się to niepoważne i niezwykle infantylne.
Tomek
CytatGdybym tylko miał wtedy możność zająć się nim i gdybym sam był po procesie uświadomienia sobie pewnych rzeczy, być może coś bym wskórał. Wypłakał się wówczas, była szansa jeszcze na uświadomienie. Pozostawiony potem wiejskiej mikrospołeczności i swoim rodzicom, stał sie degeneratem.
podobna sytuacja:
http://www.sportowefakty.pl/index.php?dysc_id=1&k1_id=1&k2_id=1&dzial_id=1&news_id=192432
Cytat: Szymon w 2007-05-09, 19:14:38
podobna sytuacja:
http://www.sportowefakty.pl/index.php?dysc_id=1&k1_id=1&k2_id=1&dzial_id=1&news_id=192432
"On naprawdę przeszedł tak ciężkie, a nawet przerażające sytuacje życiowe, że gdyby je dzisiaj ujawnić, to jego zachowanie i kłopoty z karierą byłyby postrzegane w zupełnie innym świetle i można by je częściowo zrozumieć."No więc czemu nikt nie ujawni tych sytuacji? Dzieje się to wszem i wobec, każdy boi się ujawnić przyczyny, które mogą zakwestionować czyjeś "szczęśliwe dzieciństwo", bo wtedy musiał by też zakwestionować swoje własne. A właśnie chodzi o to, by nie bać się ujawniać prawdziwe przyczyny.
M
u Sypniewskiego, z tego, co pamietam, oprocz nieciekawego dziecinstwa (jedna z gorszych dzielnic Lodzi, w ktorej sie wychowal). doszlo jeszcze kompletnie nieudane malzenstwo. szczegolow nie znam(y).
Przeważnie to drugie jest konsekwencją tego pierwszego.
M
Wiesz co Tomek, moj ojciec tez byl bity w dziecinstwie, nie zaznal milosci od matki, jego ojciec latal z siekiera za matka, powiesil sie... mial bardzo spaprane i nieszczesliwe dziecinstwo. A jednak jest wspanialym Tata, wspiera mnie, pomaga, kocha. Ma szczesliwe malzenstwo. Nie uzywa zadnej przemocy.
Kurde chyba z Nim cos jest nie w porzadku...
Baśka, skoro piszesz prawdę, oznacza to, że Twój ojciec żyje świadomie.
Tomek
ps: A co z Twoją mamą ?
Baśka, podałaś właśnie przykład czlowieka, który dokonał tego, o czym tu piszemy od tysięcy słów. Ne rozumiem zatem, czemu uważasz, że z nim coś nie tak ?
Poza tym - czy wsparcia, miłości i pomocy nie powinien udzielić Ci Twój mąż ?
Tomek
To, co napisalam jest prawda. Nie sadze aby moj ojciec przezywal to, po latach, swiadomie... serio.
CytatA co z Twoją mamą ?
Ma sie dobrze, wyleczyla sie z jaskry dzieki DO. Tez jest szczesliwa.
Cytatczy wsparcia, miłości i pomocy nie powinien udzielić Ci Twój mąż ?
Powinien. Do polowy czerwca jestem u rodzicow. A z mezem mamy duuuuuuuzo do porozmawiania. Tak szczerze, prawdziwie, bo przez Skype'a, to nie to, mimo kamer.
To zapytaj Tatę o to.
Tomek
Nie uwazam, zeby to byl dobry pomysl (pytanie), sam powinien czuc potrzebe porozmawiania (o tym).
Mój dziadek taki był. Miał apodyktycznych potworów-rodziców.
Jako chłopiec, bardzo posłuszny, dobrze się uczący i bystry, został obudzony w środku nocy za pomocą nagłego lania po całym ciele...dlatego, że ...zniszczył nowe trampki, w których robił to, co robi się w trampkach - grał w piłkę z chłopakami.
Dziadek nigdy nie bił dzieci, choć ciągle mówił o dyscyplinie i o tym, jak to rodziców należy za wszelką cenę słuchać...bo to rodzice. Mówił też - o paradoksie - że temu to a temu przydałoby się spore lanie.
Gdy próbowałem o tym z nim wielokrotnie rozmawiać, zawsze zaprzeczał i zawsze spuszczał wtedy wzrok. Przeżywał całe zycie konflikt. Nie potrafił przeżyć nienawiści do ojca za ten atak, choć pod byle pretekstem o tym mówił. Nigdy nie uderzył dziecka, ale też nigdy nie uświadomił sobie prawdy o krzywdzie. Brał dzieci na kolana, ale nigdy nie powiedział im, że je kocha. Nigdy nie okazywał uczuć werbalnie dzieciom, ale nie potrafił znieść widoku krwi.
Zapewniam Cię Baśka, że albo Twój ojciec uświadomił sobie krzywde dziecka w sobie, albo podobnie jak mój dziadek - nigdy nie uderzy dziecka, zawsze pomoże - ale nigdy nie obwini sprawców. Sprawdź. Liczę optymistycznie na pierwsze założenie.
Tomek
Nie ma wątpliwości, że wszyscy psychopaci pochodzą z rodzin patologicznych w których zazwyczaj ojciec martletuje swoją rodzinę. I w takim przypadku żywienie nic nie pomoże. Nie rozumiem jak można tak okrutnie traktowac swoich najblizszych. Tego tyrana nie można nazwac człowiekiem, to jest jakieś monstrum. Nic go nie usprawiedliwia do takiego traktowania, nawet to, że sam wcześniej był lany.
Jeżeli chodzi Wam o takich rodziców to macie racje.
Cytat: fewa w 2007-05-10, 11:15:05
Nie ma wątpliwości, że wszyscy psychopaci pochodzą z rodzin patologicznych w których zazwyczaj ojciec martletuje swoją rodzinę. I w takim przypadku żywienie nic nie pomoże.
Tak.Nie ma co sie łudzić.
Fewa, nie tylko lanie jest potworne. Są o wiele gorsze schematy wychowawcze. Nię będę się powtarzał, wszystko napisaliśmy.
Lanie to dopiero wierzchołek góry lodowej, bo najbardziej zauważalne. Mnie interesują szczególnie tzw. dobre domy.
Tomek
Cytat: fewa w 2007-05-10, 11:15:05
Nie ma wątpliwości, że wszyscy psychopaci pochodzą z rodzin patologicznych w których zazwyczaj ojciec martletuje swoją rodzinę. I w takim przypadku żywienie nic nie pomoże.
Trochę się muszę Fewo poprawić.
Żywienie mogłoby w sumie przynieść oczekiwany pozytywny skutek.Ale ten skutek moglibysmy obserwować w następych pokoleniach,i następnych,pod warunkiem ,że to zywienie byłoby kontynuowane cały czas....
Cytat: fewa w 2007-05-10, 11:15:05
Nie ma wątpliwości, że wszyscy psychopaci pochodzą z rodzin patologicznych w których zazwyczaj ojciec martletuje swoją rodzinę. I w takim przypadku żywienie nic nie pomoże. Nie rozumiem jak można tak okrutnie traktowac swoich najblizszych. Tego tyrana nie można nazwac człowiekiem, to jest jakieś monstrum. Nic go nie usprawiedliwia do takiego traktowania, nawet to, że sam wcześniej był lany.
Jeżeli chodzi Wam o takich rodziców to macie racje.
Pesymiści. Tego jeszcze nikt nie zbadał. Hipotezy Doktora są bardzo zachęcające, Wy malkontenci.
Tak masz rację nie tylko lanie. Dożo gorsze jest znęcanie się psychicznie. Poniżanie, wyśmiewanie,że sobie nie poradzi albo, że nic nie jest warte. To jest dużo gorsze od tzw klapsa,bo pozostaje na całe niemalże życie.Dlaczego się tak dzieje. Wydaje mi się, że ci rodzice zatracili instynkt rodzicielski, albo zostali rodzicami przez "przypadek", wskutek tego ich dziecko jest NIECHCIANE. A to jest główny powód złego traktowania własnego dziecka.
A innym powodem może byc obecny świat, pędzący za pieniędzmi, karierą, nie odrożnianie co tak naprawdę jest najważniejsze.Dzieci pozostawiane są same sobie i w tak zwanych dobrych domach te dzieci nie mają nic do powiedzenia /słyszą tylko-nie przeskadzaj jestem zmęczony/a/. A jak dziecko jest impulsywne,domaga sie zainteresowania ze strony rodziców to dostaje ochrzan albo tzw klapsa. I wszyscy wiemy do czego takie postępowanie może doprowadzic. Dziecko niekiedy szuka zainteresowania poza domem.
Ale wcale tak nie musi byc - prawda?
ŻO- czemu nie, można sprubowac, w najgorszym przypadku będziemy tylko zdrowsi na ciele.
Wiemy tez, że w zdrowym ciele zdrowy duch.
Pesymiści"? co masz na myśli Tymon.
Przepraszam, wkleiłem sobie sam cytat. Otóż Fewa, chyba nadużywasz terminu psychopata, który określa jednostkę pozbawioną jakiegokolwiek tzw, sumienia, nie uznającą żadnych norm społecznych.
Ojciec mojego dziadka żył normami, uznawał dyscyplinę. Bił, ale nie za nic. Bił za swoje nieuświadomione dzieciństwo.
Daleko mu byo do psychopaty, jak i również do rodzica.
Pamiętacie ojca bohatera "Dead Poet's Society" ? To matryca toksycznego ojca, który przez prawie całe społeczeństwo uznany zostałby za rodzica doskonałego.
Tomek
Cytat: Tymon w 2007-05-10, 13:11:32
Pesymiści. Tego jeszcze nikt nie zbadał. Hipotezy Doktora są bardzo zachęcające
Tymon masz rację ,ja też tak myslę ,ale pod warunkiem ,że jest ono (żywienie) dobrze prowadzone.Nie w kierunku wege.
Normalne Żywienie Óptymalne.Takie o którym pisze dr.J Kwaśniewski!
Piszesz ,że tego jeszcze nikt nie zbadał.Dr. JKwaśniewski jest super spostrzegawczym człowiekiem i opisał niektóre okresy w dziejach ludzkości ,gdzie żywienie było istotnym "składnikiem" do uzyskania mądrości przez opisywane przez Niego ludy.
Ten opis dr.Kwaśniewskiego mnie obecnie fascynuje.
Pesymiści - to tak w dużym skrócie ludzie, którzy nie wierzą, że cokolwiek się uda. Już jakikolwiek ruch w tej dziedzinie - zmiana proporcji, eliminacja nadmiaru węglowodanów, zwiększenie tłuszczy (lepsza energia) mogłoby mieć kolosalny wpływ. To wszystko wydaje mi się być dużo prostsze, niż piszecie/myślicie. Łatwiej kontestować, oskarżać? Czy łatwiej jest komplikować? (Oksymoron mi sie wkradł.)
Żywienie optymalne nie ma i nie może mieć istotnego wpływu na poziom czowieczeństwa. Brak tu jakichkolwiek dowodów.
Wojny, konflikty międzyludzkie i brak miłości nie wypływają ze złego składu diety.
Tomek
Tymon .Ja nie należę do tych pesymistów i wiem, że tylko i wyłącznie ŻO ,takie o którym pisze JK -ma znaczenie.
Czytałeś o ludach przez Niego opisywanych?
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-10, 13:41:10
Żywienie optymalne nie ma i nie może mieć istotnego wpływu na poziom czowieczeństwa. Brak tu jakichkolwiek dowodów.
Wojny, konflikty międzyludzkie i brak miłości nie wypływają ze złego składu diety.
Tomek
Dużo się jeszcze musisz nauczyć Tomku ;) szczególnie jeżeli chodzi o wpływ odżywiania na reakcje psychofizyczne ;)
"Żywienie optymalne nie ma i nie może mieć istotnego wpływu na poziom czowieczeństwa." A skąd niby taki wniosek? Tomku, w tym momencie zakwestionowałeś twierdzenia dr Kwaśniewskiego. Upierasz się? W porządku, nie mam żadnego interesu, żeby Ci przekonywać.
Cytat: Tymon w 2007-05-10, 14:10:36
"Żywienie optymalne nie ma i nie może mieć istotnego wpływu na poziom czowieczeństwa." A skąd niby taki wniosek?
Tymonie, odpowiedzi na Twoje pytanie nie trzeba nawet szukać daleko. Wystarczy chociażby
uważnie poczytać to Forum...
M
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-10, 14:46:33
Cytat: Tymon w 2007-05-10, 14:10:36
"Żywienie optymalne nie ma i nie może mieć istotnego wpływu na poziom czowieczeństwa." A skąd niby taki wniosek?
Tymonie, odpowiedzi na Twoje pytanie nie trzeba nawet szukać daleko. Wystarczy chociażby uważnie poczytać to Forum...
M
No wiesz? Chyba jednak troche przesadzasz M.
Tu mało kto stosuje ŻO ,więc wysuwanie wniosków jakoby ŻO nie miało wpływu na człowieczeństwo ,jest zbyt pochopne a nawet...idiotyczne.
Ci co stosują prawdziwe ŻO (takie jak zaleca dr.Kwaśniewski ),to :
Albo mało sie oddzywają,
Jak sie oddzywają to pisza mądrze,
Albo są jako Goście.
Poza tym piszący tutaj nie stanowią próby reprezentatywnej i dlatego nie jest to dobry wyznacznik skuteczności DO choćby w kontekście tzw. poziomu człowieczeństwa.
Tymonie,
1) tym zdaniem umniejszyłeś wszystkich wieloletnich, aktywnych i zagorzałych Forumowiczów, którzy wielokrotnie opowiadali się za wpływem ŻO na poziom człowieczeństwa na podstwaie własnych doświadczeń.
2) kto/co będzie wg Ciebie stanowić "próbe reprezentatywną" jeśli nie osoby otwarcie deklarujące swoją "optymalność" ?
M
A Ty M ,przesadziłaś twierdząc ,że DO nie ma istotnego wpływu na człowieczeństwo, odnosząc sie jedynie do Forum.
Myslę ,że to niesprawiedliwe w stosunku do osiągnięć JK. Z resztą Twoje zdanie JKwaśniewskiego mało pewnie obchodzi.
Tak jak napisałam, tu na Forum mało kto stosuje DO.Jedzenie tłusto wcale jeszcze nie znaczy ,że jest się na DO ,tymbardziej ,że da sie zauwazyć tendencje w kierunku korytka lub wege.
Owszem są tu ludzie na ŻO ,ale tak jak pisałam ,są to ludzie ,którzy piszą mądrze i tylko mądrze. I jest ich garstka.
I nie mieszaj w to Tymona ,ze umniejszył jakiegokolwiek Forumowicza,bo to jest idiotyzm (śmieszny idiotyzm).
Cyt.: "tym zdaniem umniejszyłeś wszystkich wieloletnich, aktywnych i zagorzałych Forumowiczów"
Naprawdę tak myślisz? To nie było moją intencją. Jak Ci się wydaje, Marishka, ilu z nich zachowywało się tutaj w sposób niekulturalny, chyba nie wszyscy, prawda? (Poza tym tych parę osób, które tutaj nie przebierają w słowach, również a priori zasługuje na szacunek i nie wolno ich oceniać po internetowych pozorach
Cytat: Tymon w 2007-05-10, 15:42:37
a priori zasługuje na szacunek
Nie ma czegoś takiego jak szacunek "a priori". Można kogoś po prostu normalnie traktować, ale
szacunek to już coś więcej i zawsze powstaje
w wyniku kontaktu z daną osobą, nie zaś
przed tym kontaktem. Zbyt cenię sobie to słowo, by rzucać nim z taką łatwością. Nie chcę pisać, że na szacunek trzeba "zasłużyć", bo nie lubię tego słowa. Chodzi o to, że by móc poczuć do kogoś szacunek, osoba ta musi posiadać pewne cechy, które przedstawiają dla nas pewną wartość. Bez zdolności różnicowania pomiędzy osobami wartymi i nie wartymi szacunku nie będziesz w stanie odróżnić tzw. "dobra" od tzw. "zła". Tak samo będziesz szanować osobę oszukującą Cię, krzywdzącą, każdego mordercę i zlodzieja, jak i osbę życzliwą i kochającą Cię.
Bezwzględny relatywizm, tak jak i bezwzględny szacunek, nie jest cechą pozytywną.
M
No coś Ty ...Tymon :D Ty nikogo tu nie umniejszyłeś :D
Jest tu taki wątek o umniejszaniu w Wolnych Tematach i można sobie poczytać ,kto kogo i w jaki sposób umniejszał
Możesz sobie w każdej chwili poczytac.
Cyt.: "Nie ma czegoś takiego jak szacunek "a priori"."
Marishka, a tzw. złota zasada? Oczywiście można ją wyrazić jedenastym przykazaniem. Każdemu należy się elementarny szacunek - przyjaciołom i nawet naszym często znielubionym rodzicom - to właśnie jest według mnie normalne traktowanie ludzi. (Chyba sprzeczamy się tutaj o słowa.)
Cytat: Tymon w 2007-05-11, 08:48:46
Każdemu należy się elementarny szacunek
Tymonie, odpowiedz sobie na pytanie, czy
tak samo , nie róznicując, będziesz szanować osobę oszukującą Cię, krzywdzącą, każdego mordercę i zlodzieja, jak i osbę życzliwą i kochającą Cię?
Czy dla Ciebie szacunek nie jest czymś bardziej "wyjątkowym" niż zwykłe, normalne traktowanie ludzi? Nie masz żadnej gradacji uczuć i potrafiłbyś np. powiedzieć po tym jak jakiś dres/szalikowiec/blokers mocno Cię pobił i obrabował (bo musiał się po prostu wyżyć, a Ty akurat przechodziłeś obok), że szanujesz go (czyli czujesz pewien podziw, wdzięczność, być może wzorzec do naśladowania, cenisz jego mądrość, doświadczenie, wiedzę, etc.) i nie odczuwasz nawet odrobiny złości, nienawiści, wybaczasz mu i kochasz?
M
Marishka, przecież nie byłoby dobrze gdybym powiedział, że nie szanuję Ciebie wcale, prawda? Mogłabyś pomyśleć sobie: co za gbur - on nie szanuje kobiet. Z drugiej strony przecież napisałem o elementarnym szacunku - mam na myśli mój codzienny stosunek do drugiego człowieka jako potencjalnie wartościowej jednostki, a wiem skądinąd, że ludzie są z gruntu dobrzy (to moje przekonanie). Jeżeli działają brutalnie, decydują się na przemoc fizyczną albo emocjonalną, to znaczy tylko tyle, że mają poważny problem natury psychicznej i potrzebują pomocy (wyrażaja swoją frustrację w taki dziwaczny sposób). Ale to nie jest żaden powód, żeby ich nie szanować. Pytasz, czy szanowałbym kogoś, kto zachowałby się niewłaściwie w stosunku do mnie... No cóż... Czytaj jak wyżej.
Tymon,co prawda dyskusja nie do mnie skierowana,ale glos mam prawo zabrac,bo to Forum,
to co napisales,jest kierowane sercem i tak trzymaj
a co serce dytktuje nie jest w stanie chora mysl zniweczyc :)
Zgodzę sie z Kodar w 100%-tach :idea: :wink:
Cytat: Tymon w 2007-05-11, 10:08:48
Marishka, przecież nie byłoby dobrze gdybym powiedział, że nie szanuję Ciebie wcale, prawda?
Otóż nieprawda. Zależy Ci bardziej na opinii innych, na dostosowaniu się do tzw. "norm społecznych", czy na słuchaniu i rozumieniu własnych uczuć? Jeśli wbrew swoim prawdziwym uczuciom zmuszasz się do "szacunku" wobec osób, które tak naprawdę wolałbyś omijac z daleka, to czy to jest dobre DLA CIEBIE, dla Twojej integralności?
Szanuje się kogoś zawsze za to, co soba reprezentuje, za poglądy, zachowanie, osiągnięcia, wiedzę, etc. Szanuje się kogoś nie za to, że jest, ale za to JAKI jest. Nigdy bezwarunkowo. Można natomiast zwyczajnie akceptować czyjeś istnienie, tolerować, nie szkodzić mu, ale byłabym bardzo ostrożna w nazywaniu tego "szacunkiem", bo spłyca to znaczenie tego pięknego, wyjątkowego słowa.
Cytat: Tymon w 2007-05-11, 10:08:48
wiem skądinąd, że ludzie są z gruntu dobrzy (to moje przekonanie).
Tak, kiedy rodzą się, kiedy są jeszcze dziećmi. Czy powiedziałbyś, że np. Hitler był "z gruntu dobrym" człowiekiem? Owszem, kiedy był małym chłopcem. Ale dokonał (nieświadomego) wyboru i zatracił cały potencjał tej dobroci. Czy potrafisz mimo wszystko powiedzieć, że czujesz do niego szacunek? Czujesz szacunek np. do Stalina, Łukaszenki, Busha, do każdego gwałciciela, mordercy? Może warto jednak znaleźć inne określenie na "codzienny stosunek do drugiego człowieka", a "szacunek" zachować dla tych, którzy naprawdę zasługują nań? Wszak to są zupełnie różne rzeczy.
Tymonie, czy zastanawiałeś się kiedykolwiek dlaczego z taką łatwością przychodzi Ci utożsamianie się z agresorem, usprawiedliwianie go i chęć naprawy go wbrew jego własnym życzeniom? Stłumiłbyś swoje prawdziwe uczucia (gniew, lęk, nienawiść, ból, etc.) by natychmiast bronić, rozumieć i ratować osobę która np. brutalnie Cię zmasakrowała? Czy np. gdyby ktoś zgwałcił Twoją dziewczynę/siostrę/matkę powiedziałbyś jej w pierwszej kolejności, że przestępca "miał poważny problem natury psychicznej i potrzebował pomocy" i że właśnie "wyraził swoją frustrację w taki dziwaczny sposób"? Powiedziałbyś, że "to nie jest żaden powód, żeby nie szanować" gwałciciela? Owszem, można doskonale rozumieć mechanizmy kierujące przestępcą, ale nie nazywajmy tego szacunkiem.
Zwróć też uwagę na to, jak takie negowanie własnych uczuć na rzecz uczuć innych wiąże się z bezwarunkowym, bezgranicznym szacunkiem dziecka wobec dorosłych i wyrzeczeniem się własnego Ja.
Marishka
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-11, 11:52:51
Cytat: Tymon w 2007-05-11, 10:08:48
Marishka, przecież nie byłoby dobrze gdybym powiedział, że nie szanuję Ciebie wcale, prawda?
Otóż nieprawda. Zależy Ci bardziej na opinii innych, na dostosowaniu się do tzw. "norm społecznych", czy na słuchaniu i rozumieniu własnych uczuć?
Nie ma tzw. "norm społecznych".Albo są i je ktos przyjmuje ,bo integruje sie ze społeczeństwem i jest normalnym człowiekiem ,albo nie ma -człowiek nie przyjmujący norm społecznych i nie integrujący sie ze społeczeństwem tak jak Wy.
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-10, 13:15:24
Otóż Fewa, chyba nadużywasz terminu psychopata, który określa jednostkę pozbawioną jakiegokolwiek tzw, sumienia, nie uznającą żadnych norm społecznych .
Tomek
No ,wypisz ,wymaluj WY.Pozbawieni wszelkich norm społecznych .
Tomkiewicze ,przeczycie sami sobie ,pogubiliście sie we własnych filozofiach nazywając siebie na sam koniec (czy początek) psychopatami :shock: .
No jeśli tak siebie postrzegacie, to nie miejcie pretensji ,że ktoś z boku może odczuwać to samo :shock:
Tak Ja sie zgadzam z Tymonem , sa pewne normy spoleczne ktore uczciwy czlowiek stara sie nie przekroczyc , oczywiscie ze w zyciu trzeba byc ostroznym ,ale trza tez uwazac aby nie popasc w jakies absurdy i w kazdym widziec tylko samo zlo.Ale trza tez wziasc to pod uwage ze jesli My mozemy nienawidziec to czemu sie wsciekamy ze ktos nas nie nawidzi, albo mozemy uwazac ze gra uczciwa na argumenty nie ma miejsca gdy chodzi o walke jesli tak to to wszystko zmienia ,czyli tak naprawde licze sie tylko JA BEZ WZGLEDU NA ARGUMENTY :D
sA PEWNE NORMY SPOLECZNE KTORE SIE UTWIERDZALY PRZEZ TYSIACLECIA i My raczej tych norm nie zmieniajmy , a jedna z takich norm jest tradycja , bo wydaje mi sie ze jestesmy za glupi aby to zmieniac ,tymbardziej ze nie jestesmy wstanie spojzec na to z roznych plaszczyzn ,a te normy o ktorych wspomnialem byly ksztaltowane przez tysiace zdarzen i roznych okolicznosci ,oraz momentow zycia i raczej nie wazmy sie je zmieniac abysmy sie nie musieli potem wstydzic ,bo zycie bardzo szybko weryfikuje to co jest przelotne i" nieprawdziwe" :D :D :mrgreen: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :!: :wink: :roll:
Marishka, ilu było takich ludzi w historii? Nadal uważam, że to tylko nieszczęśliwcy z dużymi problemami psychicznymi, którzy wcale nie przestają przez to być ludźmi z ogromnym potencjałem - w każdym wieku - nie tylko jako małe nieświadome dzieciaki. Zadajesz trudne pytania, to bardzo dobrze, widać różnice w naszych poglądach i doświadczeniach. Czy ja się zmuszam do szacunku? Mam wrażenie, że ciągle kłócimy się o słowa. Dla Ciebie "szacunek" to coś wielkiego, dla mnie to podstawa, tak jak przyjaźń, miłość - wartości wg mnie bardzo proste i dostępne dla każdego - jak powietrze. W każdej osobie można "dokopać się" prawdziwych skarbów jeśli się tylko chce.
Tymonie, jednak nie odpowiedziałeś na pytania.
M
P.S. Tak, wyraźnie rozróżniam takie pojęcia jak "szacunek" a "normalny stosunek do człowieka", "miłość" a "normalny stosunek do człowieka", "przyjaźń" a "normalny stosunek do człowieka", etc. Wyjątkowe uczucia są u mnie zarezerwowane dla wyjątkowych osób, których cenię za to kim są. W przeciwnym razie nie dałoby się odróżnić "dobra" od "zła", a ja nie należę do wyznawców niezmiernie popularnego w obecnych czasach relatywizmu.
Weź pod uwagę, że każdy jest inny. Nie ma drugiej takiej osoby jak Ty, czy ja. Dlatego niczym dziwnym jest to, że nadajemy troszkę inne znaczenie poszczególnym nominalizacjom (takim jak np. szacunek). System wartości jest głównym sprawcą w/w. Swoją drogą to bardzo ciekawe. Twoje pytania wydały mi się w założeniu retoryczne. Zaraz odpowiem.
Cyt.: Zależy Ci bardziej na opinii innych, na dostosowaniu się do tzw. "norm społecznych", czy na słuchaniu i rozumieniu własnych uczuć? (...)
Szczerze mówiąc mam w nosie normy społeczne. Kojarzą mi się z tzw. poprawnością polityczną, a mam troszkę naturę anarchisty. Na szczęście w tym kraju panuje już względna wolność. Czy zmuszam się do szacunku? Dla mnie to zupełnie normalny stosunek do ludzi i tak go określam. Chyba mogę, prawda?
Cyt.: Czy powiedziałbyś, że np. Hitler był "z gruntu dobrym" człowiekiem? Czy potrafisz mimo wszystko powiedzieć, że czujesz do niego szacunek? (...)
Dla mnie to zwykli ludzie, którzy nie do końca z własnej winy stali się ofiarami okoliczności, do których dołączyły ich chore ambicje, ich kompleksy i przerośnięte ego. Należy im współczuć. Czy czuję do niego szacunek?... To "nadużycie semantyczne" byłoby, w istocie.
Cyt.: Tymonie, czy zastanawiałeś się kiedykolwiek dlaczego z taką łatwością przychodzi Ci utożsamianie się z agresorem, usprawiedliwianie go i chęć naprawy go wbrew jego własnym życzeniom? (...)
Dlaczego sądzisz, ze utożsamiam się z agresorem? To ciekawe... Dlatego, że współczuję? To ma związek z empatią... Być może myślę sobie wtedy, co go skłoniło do agresji... Zastanawiam się, jak sam bym postąpił, nie do końca rozumiem motywację i dochodzę do wniosku, że to zwichrowana psychika.
Cytat: Tymon w 2007-05-11, 14:49:54
To ma związek z empatią...
Chciałam właśnie zwrócić Twoją uwagę na oddawanie pierwszeństwa empatii dla agresora, a nie ofiary. Kiedy zaproponowałam Ci przykład brutalnego pobicia Ciebie, natychmiast potrafiłeś wczuć się w sytuację osoby krzywdzącej Ciebie i wytłumaczyć przyczyny takiego jej zachowania. Nie padło natomiast ani jedno słowo na temat Twoich własnych uczuć. Co do mojego drugiego przykładu (Twoja reakcja na gwałt na najbliższej dla Ciebie osobie), to nie udzieliłeś żadnego komentarza.
Empatia w stosunku do innych osób nie jest możliwa, jeśli nie czuje się empatii do samego siebie. Nie można szczerze współczuć innym, jeśli najpierw nie odczuło się własnego bólu i nie doświadczyło się współczucia dla siebie. Pisałam mniej więcej o tym wcześniej w kontekście "wybaczenia sobie", pamiętasz?
M
Marishka, Twoje pytanie sugerowało agresora, dlatego tak napisałem. Cyt.: "Tymonie, czy zastanawiałeś się kiedykolwiek dlaczego z taką łatwością przychodzi Ci utożsamianie się z agresorem, usprawiedliwianie go i chęć naprawy go wbrew jego własnym życzeniom? (...)" W rzeczywistej sytuacji, (trudno mi sobie to wyobrazić, może dlatego, że od lat kompletnie nie oglądam filmów) na pewno nie myślałbym o ogresorze. Cała moja uwaga (instynkt samozachowawczy) zwrócona byłaby w kierunku ratowania swojego życia. Uprawiasz tu jakąś psychoanalizę, przyznaj się?
Cytat: Tymon w 2007-05-11, 15:40:03
Uprawiasz tu jakąś psychoanalizę, przyznaj się?
Nie. Próbuję tylko zachęcić (niektórzy mogą nazwać to "prowokowaniem") innych do bardziej wnikliwego zainteresowania się swoimi uczuciami, myślami i całą tą częścią, którą tak pięknie nazywamy Psyche.
M
Ale po co. Kazdy wie to o czym piszesz. Wiadomo, że trzeba dbac o siebie. Nie można pozwolic się krzywdzic.Tymon iTy/Mari./piszecie to samo tylko z innego punktu widzenia.
Czy ci mlodzi ludzie beda zdrowi psychicznie po ukonczeniu szkoly?
Czy do szkół wrócą kary cielesne?
Wielu z nauczycieli przyznaje się do bezradności /AFPWtorek, 8 maja (06:55)
Polscy nauczyciele alarmują, że ze szkolną dyscypliną jest coraz gorzej. Wielu z nich przyznaje się do bezradności i uważa, że do szkół powinny wrócić kary cielesne - pisze "Dziennik".
Fatalną sytuację w szkołach potwierdzają badania przeprowadzone w województwie łódzkim przez dra Jacka Pyżalskiego z Instytutu Medycyny Pracy Katedry Pedagogiki Specjalnej Uniwersytetu Łódzkiego. Aż 90 proc. nauczycieli z podstawówek i gimnazjów uznało, że szkoła ma poważne trudności z dyscypliną. 92 proc. jest zdania, że uczniowie zachowują się coraz gorzej. A co czwarty z pedagogów dopuszcza wprowadzenie do szkół kar cielesnych, co trzeci zaś był zdania, że są uczniowie, wobec których jest to jedyna metoda wychowawcza.
Zdaniem specjalistów te wyniki odzwierciedlają opinie nauczycieli w całym kraju.
czytaj dalej
Jak zaznacza "Dziennik" powołując się na badania Pyżalskiego, pedagodzy równocześnie przyznawali, że kary cielesne nie są sposobem budowania autorytetu, a stanowią raczej dowód bezradności.
Hana, nic dodać, nic ująć.
Przerażające statystyki/informacje, a przecież wiem doskonale skąd się biorą takie poglądy u tzw. "pedagogów". Dzisiejsi obrońcy "niewinnych" klapsów jutro będą popierać wprowadzanie kar cielesnych do szkół, a pojutrze tak samo nie zastanawiając się poprą rządy nowego "Hitlera"...
Marishka
...albo inne orientacje sexualne, bo hetero już 'niemodne'.
heh ,a jak byście wiedzieli ,jak źli ludzie zamieniają sie w jeszcze gorszych ,to jest dopiero.... :shock:
Cytat: Hana w 2007-05-11, 19:26:00
Czy ci mlodzi ludzie beda zdrowi psychicznie po ukonczeniu szkoly?
Aż 90 proc. nauczycieli z podstawówek i gimnazjów uznało, że szkoła ma poważne trudności z dyscypliną. 92 proc. jest zdania, że uczniowie zachowują się coraz gorzej. A co czwarty z pedagogów dopuszcza wprowadzenie do szkół kar cielesnych, co trzeci zaś był zdania, że są uczniowie, wobec których jest to jedyna metoda wychowawcza.
Zdaniem specjalistów te wyniki odzwierciedlają opinie nauczycieli w całym kraju.
Dilerzy od słodyczy zakładają przy szkole sklepik ze słodyczami. Z powodu toksyn wydzielanych przez cukier dzieci uczą się coraz gorzej, są na rauszu, zachowują się coraz gorzej. Pani dyrektor nie widzi żadnego związku miedzy nadmiernym spożyciem cukru i węglowodanów prostych a stanem umysłu dzieci.
Cytat: Halina Ch. w 2007-05-15, 19:10:29
Z powodu toksyn wydzielanych przez cukier dzieci uczą się coraz gorzej, są na rauszu, zachowują się coraz gorzej.
Halino, a co w takim razie powiesz o dzieciach, które "jadą" na węglowodanach a jednocześnie mają znakomite wyniki w nauce?
Naprawdę nie chcesz nawet na ułamek sekundy dostrzeć, że są też inne (nie mniej ważne, albo nawet ważniejsze, niż żywienie) czynniki, wpływające na taki lub inny rozwój dziecka, jego zdolności do uczenia się oraz zachowanie?
M
Halino, a kupujesz coś od tego rodzaju "dealerów" ? Nie powiesz chyba, że rezygnujesz z kupna produktów których używasz, bo w jednym miejscu sprzedaje się ser biały tłusty oraz słodycze i papierosy ?
Może słowo dealer jest zbyt mocne ? A aptekarz ? Dla wielu tzw "Najświętszych Optymalnych" apteki to jeden z piekielnych kręgów, gdzie lekarze i farmaceuci realizują spisane krwią pacjentów cyrografy - tak więc też tam sprzedają dealerzy ? A nagła potrzeba kupna plastrów , bandaży , czy potrzebnych w krytycznych momentach antybiotyków ?
Tomek
Tak. Odżywianie jest rzeczą nadrzędną. Dopiero po tym możemy rozprawiać o innych sposobach.
Cytat: Halina Ch. w 2007-05-15, 19:33:40
Dopiero po tym możemy rozprawiać o innych sposobach.
Halino, dlaczego więc nawet nie próbujesz dopuścić do siebie
myśli o "innych sposobach", nie mówiąc już o "rozprawianiu" na ten temat?
M
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-15, 19:33:30
Dla wielu tzw "Najświętszych Optymalnych" apteki to jeden z piekielnych kręgów,
Tomek
Nie tylko dla optymalnych.
Tam ludzie płacą i płaczą.
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-15, 19:36:14
Halino, dlaczego więc nawet nie próbujesz dopuścić do siebie myśli o "innych sposobach", nie mówiąc już o "rozprawianiu" na ten temat?
M
Nie tylko 'dopuszczałam myśli' ale też znam to z życia.
To jeszcze raz zapytam, a co w takim razie można powiedzieć o zacnych , szlachetnych, bardzo inteligentnych, twórczych i prawdziwie szcześliwych ludziach, którzy nie znają ŻO ?
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-15, 19:40:18
To jeszcze raz zapytam, a co w takim razie można powiedzieć o zacnych , szlachetnych, bardzo inteligentnych, twórczych i prawdziwie szcześliwych ludziach, którzy nie znają ŻO ?
Tomek
A gdzie oni są?
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-15, 19:21:09
Cytat: Halina Ch. w 2007-05-15, 19:10:29
Z powodu toksyn wydzielanych przez cukier dzieci uczą się coraz gorzej, są na rauszu, zachowują się coraz gorzej.
Halino, a co w takim razie powiesz o dzieciach, które "jadą" na węglowodanach a jednocześnie mają znakomite wyniki w nauce?
M
Nie ma czegoś takiego jak dzieci "jadące " na węglowodanach i jednocześnie mające znakomite wyniki w nauce.czegoś takiego nie ma !
Poza tym te "znakomite wyniki w nauce " można zweryfikować ,zadając takiemu dzieciakowi parę pytań na inteligencję.
Widuję codziennie dzieci jadące na węglowodanach i ani nie mają dobrych wyników w nauce ani nie odznaczają się szczególną inteligencją.
Natomiast niepokój budzi fakt ,że dzieci szczupłe i niepozorne są postrzegane jako odchylenie od normy.
A ich ponad przeciętne wyniki w nauce budzą zdziwienie nauczycieli . (coś w tym sensie;jak ktos taki niepozorny ,może osiągać takie wyniki w nauce? :shock: )
Tak jest teraz w szkołach!
Cytat: Halina Ch. w 2007-05-15, 19:41:28
A gdzie oni są?
W S Z Ę D Z I E
Wystarczy tylko wyjść na chwilę z "optymalnego" zaślepienia i zacząć zauważać...
M
To mam rozumieć, że nie wiesz jeszcze co to jest DO Jana Kwaśniewskiego?
Myślałam, że też tak się żywisz i masz jakieś efekty?
Chyba pomyliłaś fora, to nie sekta.
Halino, są. Byli zawsze, na przestrzeni wieków. Teraz też istnieją. Zapewne są wśród buddystów, mnichów kung-fu, zwolenników zen, wśród zwykłych ludzi mieszkających dookoła. Moja siostrzenica jest 5 letnią dziewczynką o ponadprzeciętnej inteligencji. Dysponuje olbrzymią radością zycia.
Miałem kiedyś przyjaciela, człowieka o wielkim umyśle. Jadł byle co. Nie był jednak szczęśliwy, gdyż wychowywany był bez ojca z neurotyczną matką, hamującą go na każdym kroku. O dziwo, nie zapadał na żadne większe infekcje. Jego inteligencja była piorunująca, zupełnie spontaniczna i lotna.
Ponadto, chyba nie ma sensu wypisywać setki nazwisk wielkich ludzi, gdyż tylko złośliwość rozmówców kazałaby to robić. Rozsądek podpowiada, że inteligencji nie pożera się wraz z zawartościa talerza, a przynajmniej nie w generalnym stopniu. Rozwaga kaze pamiętać, że szczęście tylko w bardzo małym zakresie gwarantowane jest przez skład pożywienia. Oczywiście, o ile nie mówimy o sytuacjach takich jak deprywacja pokarmowa.
ps: Marishka zapewne przedstawi niedługo jeden z koronnych dowodów na brak 100% korelacji między właściwym zywieniem a poczuciem szczęścia. Co więcej, wykaże Wam, że gdy człowiek jest TOŻSAMY ze sobą i lekki wyzwoleniem się z wewnętrznych problemów, zdarza się, że psyche reguluje somę. Niestety..a może "stety".
Tomek
Cytat: Halina Ch. w 2007-05-15, 19:59:07
To mam rozumieć, że nie wiesz jeszcze co to jest DO Jana Kwaśniewskiego?
Myślałam, że też tak się żywisz i masz jakieś efekty?
Chyba pomyliłaś fora, to nie sekta.
Specjalnie próbujesz zaniżyć poziom dyskusji czy jest to nadrzędny przejaw tzw "optymalnego" umysłu ?
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-15, 20:07:56
Rozsądek podpowiada, że inteligencji nie pożera się wraz z zawartościa talerza, a przynajmniej nie w generalnym stopniu.
Tomek
Kwaśniewski twierdzi, że zgoła inaczej, a ja wiem, że ma rację.
Cytat: elmo w 2007-05-15, 19:45:55
Nie ma czegoś takiego jak dzieci "jadące " na węglowodanach i jednocześnie mające znakomite wyniki w nauce.czegoś takiego nie ma !
[
I tu się zgodzę z Tobą. Masz dzieci w wieku szkolnym i wiesz to z praktyki.
A przysłuchaj się tekstom dorastającej młodzieży, nic tylko usiąść i płakać!
Cenię Doktora za wiedzę o fundemantalnej BTW, ale choćby poziom agresji (swoją sobie uświadomiłem, zaakceptowałem i WIDZĘ ją, a zatem panuję nad nią) niektórych Forumowiczów, przeczy po całości teorii o odnalezieniu etyki i empatii na talerzu, a co dopiero pozostała część rzeczywistości.
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-15, 20:55:40
Cenię Doktora za wiedzę o fundemantalnej BTW, ale choćby poziom agresji (swoją sobie uświadomiłem, zaakceptowałem i WIDZĘ ją, a zatem panuję nad nią) niektórych Forumowiczów, przeczy po całości teorii o odnalezieniu etyki i empatii na talerzu, a co dopiero pozostała część rzeczywistości.
Tomek
Tracisz przez takie postepowanie duzo ENERGII, ktora mogl bys spozytkowac na wyzsze cele.
Halino ,jestem w szkole codziennie i codziennie widze ,ze większość dzieci trzyma w ręku paczkę chipsów i ze smakiem zajada.
Nie ma wątpliwości ,że dieta korytkowa nie służy dzieciom pod każdym względem.
Ostatnio moja córka była na wycieczce i mieli w planie pójście do Mc Donald-Poszli.
Na drugi dzień pani nauczycielka pyta mnie czemu Zuzia nie chciała odpowiedzieć na pytanie ,co będzie jadła;czy cheeseburgera czy hamburgera .
Ja odpowiedziałam;bo ona nawet nie ma pojęcia co to jest.Mówię ,ze odkąd są dzieci nie chodzimy do takich lokali i ,że moje dzieci są żywione w inny sposób.Nauczycielka w sumie była mile zaskoczona i powiedziała ,że to rzadkość :wink:
Moja Zuzia przed pójściem do szkoły zjada omleta z 3 jajek ,i tak codziennie (przyzwyczaiła sie do nich i jej bardzo smakują).
Na kolację również chce omleta.W sumie to zjada dziennie średnio 4 jajka. Jest niska i szczuplutka i to jest bardzo miły widok na tle otyłych ,wielkich ośmiolatków z brzuszkiem .
Jestem pewna ,że ŻO jej służy ,tak samo jak mojej drugiej córeczce i mężowi ,po prostu mam przykład w domu. :wink:
Hano, nic nie tracę. Uczę się siebie, uczę się świadomych uczuć - jakie by one nie były. Nabywam zdolności do własciwego kierunkowania emocji. Przeżywam, to piękne. nie ma wyższych celów niż poznanie siebie. To może być jedyny gwarant oznania drugiego człowieka. Ja wiem, ze jest.
Tomek
P.S. Każde uczucie, które przeżywamy jest potrzebne. Tylko nieprzeżyte, wyparte i źle ukierunkowane uczucia są zagrożeniem zarówno dla nas jak i dla innych. To właśnie one, a nie świadomie przeżyte uczucia, tworzą negatywną energię.
Marishka
.... nie ma wyższych celów niż poznanie siebie.
Ale dlaczego poprzez agresje?
Hano, poprzez WSZYSTKIE uczucia, które przeżywamy.
M
Osobiscie jest mi uczucie AGRESJI obce.
Tomkiewicze wy chyba za krótko żywicie się optymalnie.
Halino, musisz być specjalistką od wytyczania granic czasowych , od których żywienie optymalne staje się remedium na wszystko :)
Tego rodzaju zabieg słowny był do przewidzenia, bo jak teoria do faktów niezbyt "przylega" to........
Tomek
ps: Nie poznaje się Hano poprzez agresję, poznaje się agresję. Jak tłumisz u siebie to uczucie, skoro jest Ci obce ? Nie łapiesz się nigdy na tym, że wychodzi w innej postaci, której być może nie zauważasz ? Nie ma ludzi wolnych od agresji, sa jedynie tacy, co albo się jej wypierają (a ona i tak musi znalećź ujście) albo tacy, co ją dostrzegają, uświadamiają i wówczas agresja nie ma nad nimi władzy. I pamiętaj również, że agresja dzieli się na 3 rodzaje: WERBALNĄ, FIZYCZNĄ oraz IGNORANCJĘ.
A co to jest ta WERBALNA?
Fewa, idę o zakład, że wiesz doskonale, co znaczy "agresja werbalna".
Tomek
Przyznaję się bez bicia :lol: nie wiem :?: :idea:
Nie wierzę, ale mimo wszystko polecam głęboki i rozległy jak Rów Mariański internet. Tam znajdziesz odpowiedź - oczywiście przy udziale dobrej woli. Wtedy nie zajdzie potrzeba przekomarzania się bez celu.
Tomek
"Każde uczucie, które przeżywamy jest potrzebne."
To bardzo mądre zdanie. Zakłada, że nasze intencje są w założeniu zawsze pozytywne. Uczymy się całe życie, które nie jest przecież stacją przeznaczenia, tylko raczej sposobem podróżowania.
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-16, 00:21:41
...polecam głęboki i rozległy jak Rów Mariański internet. Tam znajdziesz odpowiedź - oczywiście przy udziale dobrej woli.
Tomek
Tak! Tomek ma rację .Internet jest jak Rów Mariański,ale jeszcze niestety niewielu potrafi z niego korzystać ,a wystarczy ,że się wpisze tam gdzie trzeba, słowa "klucze";wpisze odpowiednie cyfry w odpowiednie miejsca i mamy wszystko jak na dłoni.
Możemy znaleźć dosłownie wszystko ,wszystko co nas interesuje ,oczywiście tak jak Tomek wspomniał ;przy udziale dobrej woli 8) :idea:
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-16, 00:21:41
Nie wierzę, ale mimo wszystko polecam głęboki i rozległy jak Rów Mariański internet. Tam znajdziesz odpowiedź - oczywiście przy udziale dobrej woli. Wtedy nie zajdzie potrzeba przekomarzania się bez celu.
Tomek
A ja proponuję życie, 'rozległe, głębokie', rozmawiaj z ludźmi i SŁUCHAJ ich, którzy więcej mają mądrości niż największy komputer świata.
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-15, 22:38:34
Halino, musisz być specjalistką od wytyczania granic czasowych , od których żywienie optymalne staje się remedium na wszystko :)
Tego rodzaju zabieg słowny był do przewidzenia, bo jak teoria do faktów niezbyt "przylega" to........
Tomek
Nic nie muszę, a specjalistką jestem od podatków.
Cytat: elmo w 2007-05-16, 08:52:02
Tak! Tomek ma rację .Internet jest jak Rów Mariański,ale jeszcze niestety niewielu potrafi z niego korzystać ,a wystarczy ,że się wpisze tam gdzie trzeba, słowa "klucze";wpisze odpowiednie cyfry w odpowiednie miejsca i mamy wszystko jak na dłoni.
Możemy znaleźć dosłownie wszystko ,wszystko co nas interesuje ,oczywiście tak jak Tomek wspomniał ;przy udziale dobrej woli 8) :idea:
Ja uważam internet za największy śmietnik świata. Można w nim znaleść 'prawdziwe perełki' i największe buble. W 'śmietniku' trzeba umieć grzebać.
Halino,co do komputerów i internetu.Nie traktuję tego jako ,źródła mądrości :wink: .
Mądrości lubię się uczyć od doświadczonych ludzi mądrych ,którzy nie są natrętni a jedynie mądrze i umiejętnie przekazują swoją wiedzę :wink: .
Halino ,przecież wiesz ,że Ciebie traktuję jako właśnie taką osobę - czyli mądrą kobietę .
A komputer ,jak komputer,czasem się przydaje ,żeby sprawdzić jakieś informacje .....
PS.A w sumie wszyscy tu jesteśmy w internecie ,jakby nie było .....
Internet jest tylko narzędziem. Staram się nie nadużywać.
Cytat: Halina Ch. w 2007-05-16, 09:26:04
A ja proponuję życie, 'rozległe, głębokie', rozmawiaj z ludźmi i SŁUCHAJ ich, którzy więcej mają mądrości niż największy komputer świata.
Otóż to!
Cytat: elmo w 2007-05-16, 10:14:07
Halino ,przecież wiesz ,że Ciebie traktuję jako właśnie taką osobę - czyli mądrą kobietę .
A komputer ,jak komputer,czasem się przydaje ,żeby sprawdzić jakieś informacje .....
Dziękuję Edyto. Z wiekiem człowiek nabiera mądrści i ważne jest (jak Ty to robisz) słuchać ludzi z 'zbierać tylko śmietanę' - to co najlepsze.
Szkoda tylko, że już jak posiądzie mądrość to musi umierać.
I jeszcze jedno odnośnie komputera.
Komputer i internet jest tylko narzędziem, jak słusznie powiedział Tymon. Jest niebywałym wynalazkiem np.dla mnie, dzięki któremu mam kontakt z całym światem.
Cytat: Halina Ch. w 2007-05-16, 10:29:21
Cytat: elmo w 2007-05-16, 10:14:07
Halino ,przecież wiesz ,że Ciebie traktuję jako właśnie taką osobę - czyli mądrą kobietę .
A komputer ,jak komputer,czasem się przydaje ,żeby sprawdzić jakieś informacje .....
Dziękuję Edyto. Z wiekiem człowiek nabiera mądrści i ważne jest (jak Ty to robisz) słuchać ludzi z 'zbierać tylko śmietanę' - to co najlepsze.
Szkoda tylko, że już jak posiądzie mądrość to musi umierać.
Tak! Oddzielać głupie ,nie poparte wieloletnim doświadczeniem słowa-czyli puste słowa od słów przepełnionych doświadczeniem i mądrością.
Prosty przykład:któż będzie bardziej wiarygodny;kobieta ,która wychowała swoje dzieci; na ludzi mądrych i dzieli sie własnymi doświadczeniami ,czy kobieta która pisze mnóstwo słów o dzieciach ,których nie ma i mieć nie chce .No ,dla mnie odpowiedź jest bardzo prosta.Ale ludzie nie lubią prostych rozwiązań ,dlatego wpadają w pułapki .
Halino ! Ja również dziękuję!
Ciekawa sytaucja.
Zasugerowałem internet zamiast słownika, by Fewa mogła szybciej odnaleźć znaczenie słowa, którego szukała. Spowodowało to ucieszną i wywołującą uśmiech bezradności gaworzeninę będącą reakcją na rzekome gloryfikowanie przeze mnie internetu jako skarbca wszelakiej mądrości :) To się nazywa znajdywaniem każdego, nawet najgłupszego pretekstu, by wywalić stek złośliwości i nadinterpretacji.
Wszak chyba lepiej jak Fewa odnajdzie szukane słowo klikając, niż biegając między regałami z książkami, nieprawdaż Halino ?
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-16, 00:21:41
Nie wierzę, ale mimo wszystko polecam głęboki i rozległy jak Rów Mariański internet. Tam znajdziesz odpowiedź - oczywiście przy udziale dobrej woli. Wtedy nie zajdzie potrzeba przekomarzania się bez celu.
Tomek
'GŁĘBOKO I ROZLEGLE' każesz zaglądać Hanie do słownika inernetowego? A to co powiedziałeś (wyżej) wypierasz się?
Faktycznie... musisz jeszcze dużo nad sobą popracować.
Halino! Nie słuchaj pieśni głupców ....
Przepraszam, zamiast Hanie powinno być Fewie.
Masz rację Elmo, idę na spacer.
Cytat: Halina Ch. w 2007-05-16, 13:22:54
Masz rację Elmo, idę na spacer.
Spacer jest cool Halino 8) .
Wyobraź sobie ,jakbyś siedziała już od lat na forach różnej maści i się użerała z innymi Forumowiczami ,to przecież można zwariować .Także nie dziw się ,ze niektórzy tak się zachowują....
Halino, każdy sposób na zdobycie wiedzy jest dobry, spacer również. O ile wiedza ta będzie zgodna z rzeczywistością. W internecie, książkach, w sztuce kazdego rodzaju jest wiedza. Problem zasadza się na tym, czy stawiasz na fałsz zgodny z Twoim osobistym poczuciem wygody czy na prawdę, która przeważnie jest mało wygodna.
I jeszcze jedno, nie wypieram się niczego. Po prostu chciałem zwrócić uwagę na pewne zjawisko. Czego bym nie napisał, wszystko jest narzędziem do walki ze mną. Czasem się zastanawiam, czy gdybym zasugerował , że dr Kwaśniewski we wszystkim ma absolutną rację, to też byś Halino z zasady stała w opozycji ? :) Tu nie chodzi o prawdę, tu chodzi o "Tomkiewiczów". Tu nawet nie chodzi o zgodność z Twoimi przekonaniami.
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-15, 22:38:34
Halino, musisz być specjalistką od wytyczania granic czasowych , od których żywienie optymalne staje się remedium na wszystko :)
Tego rodzaju zabieg słowny był do przewidzenia, bo jak teoria do faktów niezbyt "przylega" to........
Tomek
ps: Nie poznaje się Hano poprzez agresję, poznaje się agresję. Jak tłumisz u siebie to uczucie, skoro jest Ci obce ? Nie łapiesz się nigdy na tym, że wychodzi w innej postaci, której być może nie zauważasz ? Nie ma ludzi wolnych od agresji, sa jedynie tacy, co albo się jej wypierają (a ona i tak musi znalećź ujście) albo tacy, co ją dostrzegają, uświadamiają i wówczas agresja nie ma nad nimi władzy. I pamiętaj również, że agresja dzieli się na 3 rodzaje: WERBALNĄ, FIZYCZNĄ oraz IGNORANCJĘ.
Tomek, nie tlumie "go" nazywam "zlosc".
Uwazam, ze lezy nizej niz "agresja"
Przez prace nad soba/ulubione zajecia/medytacje nauczylam sie/ucze sie nadal panowac nad moimi uczuciami.
Zdaje sobie sprawe, ze mieszkaja we mnie pozytywne i negatywne mysli/uczucia, caly czas jestem swiadoma ich obecnosci przez co staram sie miec nad nimi wladze i zyc a nie udawac ze zyje .
Komputer--"prosi o chwile dla siebie"--stad ww. post.
Hana rozumiem. Jednak nie widzę braku tożsamości między złością a agresją, ale doskonale wiem, co masz na myśli.
Fajnie, że widzisz dwie strony Księżyca.
Hana, z ciekawości zapytam, czy jesteś "związana" emocjonalnie z jakimś konkretnym nurtem z Dalekiego Wschodu, czy wytworzyłas swój osobisty ?
Tomek
Tomek, pisalam juz, ze wg. mnie "wiazanie sie" .......ogranicza moja WOLNOSC, a wiec ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna.
Dlatego wziąłem słowo w cudzysłów.
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-15, 19:21:09
Cytat: Halina Ch. w 2007-05-15, 19:10:29
Z powodu toksyn wydzielanych przez cukier dzieci uczą się coraz gorzej, są na rauszu, zachowują się coraz gorzej.
Halino, a co w takim razie powiesz o dzieciach, które "jadą" na węglowodanach a jednocześnie mają znakomite wyniki w nauce?
Naprawdę nie chcesz nawet na ułamek sekundy dostrzeć, że są też inne (nie mniej ważne, albo nawet ważniejsze, niż żywienie) czynniki, wpływające na taki lub inny rozwój dziecka, jego zdolności do uczenia się oraz zachowanie?
M
Oto jak dzieci jadące na węglowodanach są inteligentne:
Odkrycie amerykańskich naukowców
2006-09-01 10:56 Aktualizacja: 2006-09-01 12:40
Tłuste dzieci są głupszeUważaj na to, co je Twój maluch! Nie pozwól mu się obżerać. Otyłym dzieciom grozi słabszy rozwój umysłowy. Mogą nawet osiągnąć stan porównywalny do otępienia mózgu przy chorobie Alzheimera!
Dlatego już od najmłodszych lat musimy bacznie obserwować nawyki żywieniowe naszej pociechy. Szczególnie do czwartego roku życia, gdy najintensywniej rozwija się mózg. Jeśli pozwolimy jej bezkarnie objadać się czekoladą i chipsami, narazimy dziecko na wielkie niebezpieczeństwo.
Związek pomiędzy chorobliwą otyłością w dzieciństwie (ponad połowa normalnej wagi) a pracą mózgu odkryli naukowcy z Florydy. W testach na inteligencję porównali dzieci i dorosłych we wczesnej fazie chorobliwej otyłości ze szczupłym rodzeństwem. Wyniki były zatrważające. IQ grubasków wyniosło średnio 78, niewiele więcej niż chorych na opóźnienie umysłowe. Szczupli wypadli o wiele lepiej - ze średnim wynikiem 106 punktów, co odpowiada średniej inteligencji.
Badacze podejrzewają, że nadmiar tkanki tłuszczowej, który zaburza funkcjonowanie całego organizmu, niszczy również delikatny, rozwijający się mózg. Może nawet dojść do uszkodzeń takich jak przy chorobie Alzheimera.
Naukowcy jednak zapomnieli dodać ,że chipsy ,czekolada itp. ,to węglowodany. Nie napisali ,że przyczyną otyłości jest nadmierne spożywanie węglowodanów.
W 2001 r mój siostrzeniec jako student pojechał do Stanów do pracy na 3 m-ce 'ćwiczyć język' i rozwoził lody.
Dziwiła go otyłość dzieci i pewnego rodzju otępienie umysłowe.
Taka w rzeczywistości jest Ameryka.
Cytat: elmo w 2007-05-17, 10:26:42
.......Naukowcy jednak zapomnieli dodać ,że chipsy ,czekolada itp. ,to węglowodany. Nie napisali ,że przyczyną otyłości jest nadmierne spożywanie węglowodanów.[/b]
Ach ci naukowcy!!! Jak zwykle klamia!!!! Mysle ze to dlatego, ze nieczytali "swietych ksiazek talibskich"
po prostu za duzo studiowali, za duzo badan naukowych robili,
zamiast na przyklad opierac sie (na swietych ksiegach sprzed setek lub tysiecy lat).
Wtedy to dopiero byla wiedza, i nie bylo jakis glupich genow i komorek, co to te naukowce teraz wymyslaja.
A jak nie znaja przyczyny to na geny zwalaja, a przecie to wszystko to takie proste wystarczy przeczytac ksiazke ........
i na stronie "x" wszystko jest tak prosto napisane :D :D :D :D :D
Cytat: grizzly w 2007-05-17, 13:21:22
Wtedy to dopiero byla wiedza[/color], i nie bylo jakis glupich genow i komorek, co to te naukowce teraz wymyslaja.
A jak nie znaja przyczyny to na geny zwalaja,
:D :D Jasne , wszak już wielki Łysenko wykazał , że genetyka nie ma znaczenia :D
To oczywiste :) Jak i to, że kolor włosów i skóry , również nie wynikają z zespołu genów. Że o płci nie wspomnę :)
Tomek
Dostrzegam tu wiele zabawnych analogii :lol:
Z obserwacji niektórych tu wypowiedzi wnosić można , że autentycznie istnieją ludzie którzy wierzą , że nie jest ważne z jakim potencjałem człowiek się urodził , jakie odebrał wychowanie ,jakie uwarunkowania społeczne i psychologiczne brały udział w kształtowaniu jego postawy, jakie lektury ma za sobą , jakie i czy w ogóle jakieś zdobył wykształcenie , według jakich norm etycznych postępuje itp itd. lecz ważne jest co je. DO wyrówna wszelkie niedomagania i zaległości :D.Jakie to łatwe. :D. Nie uczysz się specjalnie , nie dbasz o swój rozwój , nie analizujesz swoich postaw czy dokonań tylko jesz tłusto i już.
Analogia tu wielka się pojawia. Otóż wielki Łysenko twierdził , że "wystarczy zacząć karmić pokrzewkę ogrodową gąsienicami, a powstanie kukułka". :lol: .Czyżby teoretyczny podkład pod DO zawierał elementy przesławnego łysenkizmu i miczurinizmu? One wszak również dyskredytowały genetykę.
Tego rodzaju redukcjonizm żywieniowy jest równie niebezpieczny jak i ten genetyczny. Sprowadzanie każdego skutku do jednego rzędu przyczyn, cofa możliwość zrozumienia zagadnień związanych z rzeczywistością. Bruford, świetny post.
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-17, 14:54:51
Tego rodzaju redukcjonizm żywieniowy jest równie niebezpieczny jak i ten genetyczny.
Tomek
Bezwzględnie. Każda forma ekstremizmu jest szkodliwa.
Cytat: Bruford w 2007-05-17, 13:37:54
już wielki Łysenko wykazał , że genetyka nie ma znaczenia :D
Warto troche wiecej wiedziec o czerwonym "talibie genetycznym":
"W latach 30. XX w. przewodził kampanii w naukach agrotechnicznych, obecnie określanej jako "łysenkizm", która odrzucała współczesną genetykę i przetrwała w ZSRR do połowy lat 60. Teorie genetyczne Łysenki odrzucały prawa dziedziczności, przypisując nieograniczone możliwości przekształcania organizmów metodzie zmian środowiskowych.
Teorie te znalazły wyznawców wśród władz politycznych i zostały narzucone nauce sowieckiej metodami przymusu administracyjnego, któremu towarzyszyła scentralizowana kampania propagandowa. Teorie Łysenki zaaprobował Stalin, zaś naukowcom reprezentującym genetykę Mendla i Morgana zabroniono dalszych prac. Większość ówczesnych specjalistów broniących naukowego punktu widzenia prześladowano. W 1940 aresztowano głównego oponenta Łysenki, genetyka Mikołaja Wawiłowa, który zmarł w więzieniu (oficjalnie podanym powodem śmierci było niedożywienie). W 1948 KPZR specjalnym dekretem odrzuciło zasady genetyki Mendla, uznając za oficjalną naukę państwa radzieckiego łysenkizm. Decyzja ta jak i państwowo aprobowana działalność Łysenki miała negatywny i długotrwały wpływ na rozwój biologii i rolnictwa w ZSRR, przyczyniła się do głodu milionów ludzi i do katastrofalnego stanu radzieckiej produkcji rolniczej - ocenia się iż w 1953, w chwili gdy umarł Józef Stalin, ilość produkowanego mięsa i warzyw w całym ZSRR była niższa niż za cara Mikołaja II.[1]
Kolejnym zamierzeniem Trofima Łysenki był zamiar obalenia teorii Darwina, począwszy od zanegowania jednej z podstawowych jej zasad, czyli twierdzeniu o konkurowaniu między osobnikami tego samego gatunku o dostęp do ograniczonych zasobów. W tym celu Łysenko ogłosił iż osobniki nie konkurują, lecz współpracują, co zyskało uznanie w radzieckiej partii komunistycznej jako zgodne z założeniami bolszewizmu. Następnie ogłosił syntezę poglądów antymendlowskich i antydarwinowskich w postaci nowej teorii powstawania gatunków. Teoria ta zakładała iż organizmy jako kontrolowane przez warunki środowiskowe, mogą przy odpowiednim ich oddziaływaniu i ukształtowaniu zamienić się w dowolny inny gatunek.[2].W latach 50. Trofim Łysenko stwierdził iż: "wystarczy zacząć karmić pokrzewkę ogrodową gąsienicami, a powstanie kukułka"[3][4], aby zilustrować zasady transformacji organizmów w ramach nowo opracowanych zasad powstawania organizmów żywych. Hipotezy te nie były oparte na żadnych podstawach naukowych i skompromitowały naukę ZSRR na arenie międzynarodowej po odkryciu w 1953 struktury molekularnej DNA - co było ostatecznym potwierdzeniem przełomowych doświadczeń Oswalda Avery`ego z 1944, stwierdzających iż jedynym czynnikiem dziedziczności jest DNA.
Po śmierci Trofima Łysenki w 1976, jego rodzina poprosiła władze ZSRR o pochowanie ciała na prestiżowym cmentarzu przy Klasztorze Nowodziewiczym w Moskwie - prośbę odrzucono bez podania uzasadnienia."
To straszne jak postapiono z tym "talibem"
W innych "owczarniach" swoich "talibow" kocha sie przez tysiace lat :shock:
:D :D :D
Cytat: Bruford w 2007-05-17, 14:46:22
Z obserwacji niektórych tu wypowiedzi wnosić można , że autentycznie istnieją ludzie którzy wierzą , że nie jest ważne z jakim potencjałem człowiek się urodził , jakie odebrał wychowanie ,jakie uwarunkowania społeczne i psychologiczne brały udział w kształtowaniu jego postawy, jakie lektury ma za sobą , jakie i czy w ogóle jakieś zdobył wykształcenie , według jakich norm etycznych postępuje itp itd. lecz ważne jest co je. DO wyrówna wszelkie niedomagania i zaległości :D.Jakie to łatwe. :D. Nie uczysz się specjalnie , nie dbasz o swój rozwój , nie analizujesz swoich postaw czy dokonań tylko jesz tłusto i już.
Nie potrafisz czytać postów?
Ja podkreślam, że wyżywienie jest PODSTAWĄ nie tylko i wyłącznie wystarczy odpowiednio jeść.
Czy spotkałeś np. tylko urodzonego i wykarmionego dobrze lekarza? Nie? Ja też nie, tylko był wykształcony, dlatego nie mógł mi pomóc.
A gdyby miał jedno i drugie ....
Cytat: Bruford w 2007-05-17, 14:46:22
Dostrzegam tu wiele zabawnych analogii :lol:
Z obserwacji niektórych tu wypowiedzi wnosić można , że autentycznie istnieją ludzie którzy wierzą , że nie jest ważne z jakim potencjałem człowiek się urodził , jakie odebrał wychowanie ,jakie uwarunkowania społeczne i psychologiczne brały udział w kształtowaniu jego postawy, jakie lektury ma za sobą , jakie i czy w ogóle jakieś zdobył wykształcenie , według jakich norm etycznych postępuje itp itd. lecz ważne jest co je. DO wyrówna wszelkie niedomagania i zaległości :D.Jakie to łatwe. :D. Nie uczysz się specjalnie , nie dbasz o swój rozwój , nie analizujesz swoich postaw czy dokonań tylko jesz tłusto i już.
Analogia tu wielka się pojawia. Otóż wielki Łysenko twierdził , że "wystarczy zacząć karmić pokrzewkę ogrodową gąsienicami, a powstanie kukułka". :lol: .Czyżby teoretyczny podkład pod DO zawierał elementy przesławnego łysenkizmu i miczurinizmu? One wszak również dyskredytowały genetykę.
"
Mądrej głowie dość dwie słowie"Po kolei.
Z jakim potencjałem sie urodził - osobnik od zdrowych rodziców będzie zdrowy. A więc dobrze by było aby już rodzice przyszłego osobnika żywili się optymalnie.
Jakie odebrał wychowanie - rodzice zdrowi, będą mieli prawidłową czynność mózgu a więc będą swoje dziecko wychowywać etycznie. Ażeby być zdrowym, czyli mieć także prawidłowa czynność mózgu człowiek musi wiedzieć co JE, czyli prawidłowo się odżywiać!!!"Jak jesz, tak godosz"
Jakie uwarunkowania społeczne i psychologiczne brały udziała w kształtowaniu jego postawy - zdrowe społeczeństwo bedzie zdrowo kształtować nastepne pokolenia. Aby społeczeństwo było zdrowe musi prawidłowo się odżywiać, czyli stosować dietę optymalną, czyli najlepszą.
Jakie lektury ma za sobą - aby mieć chęc do czytania ze zrozumieniem i wyciągać wnioski, trzeba być zdrowym, zdrowomyślącym, czyli jeśc najlepiej.
jakie i czy w ogóle jakieś zdobył wykształcenie - analfabetów w Polsce nie ma, za to jest dużo wtórnych analfabetów. Skąd sie oni biorą? Poprostu ich zawirusowane mózgi nie pracują prawidłowo, bo byle co jedzą i byle co gadają. Dopóki nie zaczną prawidłowo jeść nie pomogą im żadne szkoły, a im bardziej wykształcony tym wiekszą szkodę czynią społeczeństwu. "Lepiej nie wiedzieć nic, niz wiedzieć źle "
DO wyrówna wszelkie niedomagania i zaległości :D.Jakie to łatwe. :D. Nie uczysz się specjalnie , nie dbasz o swój rozwój , nie analizujesz swoich postaw czy dokonań tylko jesz tłusto i już. - "Świat jest odwrotny" , odwróć sytuację - jak juz będziesz jadł tłusto, to szybko wyrównasz niedomagania i zaległości, łatwo sie będziesz uczył, będziesz dbał o swój rozwój......
Bruford miczurinizm bije z Twojego postu - poprostu ogromnie psesadzasz. Mamy co prawda sezon na przesadzenie ale bardzo pomyliłeś grządki, pomimo Twojego wykształcenia. :lol: :lol: :lol:
Pozdrowienia Zofia
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-15, 19:21:09
Cytat: Halina Ch. w 2007-05-15, 19:10:29
Z powodu toksyn wydzielanych przez cukier dzieci uczą się coraz gorzej, są na rauszu, zachowują się coraz gorzej.
Halino, a co w takim razie powiesz o dzieciach, które "jadą" na węglowodanach a jednocześnie mają znakomite wyniki w nauce?
No proszę:
Cytat: toan w 2007-05-17, 19:35:39
Można też bardzo dobrze funkcjonować na węglowodanach, jeśli przestrzega się pewnych zasad
I co Ty na to, Halino?
M
Halino ,tragedia :shock: :!:
I co ty teraz zrobisz :shock: :!: :( O Rany :shock: toż to masakra na forum :shock: Marishka "powaliła" nas jednym postem :lol: :lol: :lol: -przynajmniej jej sie tak wydaje :lol: :lol: :lol:
Ale za nim jej odpowiesz ,to zapytaj ją co sprawia ,ze sie zagląda do cudzych okien -ona najlepiej wie (kto i co ogląda w TV) . :idea:
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-17, 19:48:18
Można też bardzo dobrze funkcjonować na węglowodanach, jeśli przestrzega się pewnych zasad
I co Ty na to, Halino?
M
Cytat
Zgadzam się: 'jeśli przestrzega się pewnych zasad'.
Heh , dwa posty Zofii i Haliny Ch uwiarygodniły analogię. :lol:
Ludzie są w stanie uwierzyć we wszystko. :lol:
"Według wiary Waszej się Wam stanie" ?
O kurczę, wątki religijne nie w tym dziale :D
Wracając do tematu.
Dokument, który chciałabym przedstawić Waszej uwadzę mieści się gdzieś na pograniczu wątków o "Patologii relacji rodzice/dzieci" i "Jak dobrzy ludzie zmieniają się w złych". W tym przypadku mówimy o bardzo "złych" dzieciach, które popełniły morderstwa i zostali skazani na dożywocie bez możliwości warunkowego zwolnienia.
Po obejrzeniu historii pięciu nastolatków wynika słuszne pytanie, czy oby dożywocie nie jest zbyt surową karą dla akurat tych dzieci (jest tu historia chłopaka, który nieumyślnie zastrzelił kolegę; jest morderstwo dokonane na obydwu rodzicach, którzy "wyglądali na taką przyzwoitą rodzinkę", a znęcali się nad synem; jest historia chłopaka, który zamordował wykorzystującą go seksualnie matkę; jest też historia jego kolegi, który za wszelką cenę chciał mu pomóc ale został niesłusznie oskarżony i skazany na dożywocie; jest też przypadek wyjątkowo fatalnej rady obrońcy jednego z trójki oskarżonych nastolatków, która to rada pomogła wsadzić tego dzieciaka za kratki). Przerażające jest to, że fakt wykorzystania seksualnego niektórych z tych dzieci nie został wzięty pod uwagę. Sąd nie był jakoś szczególnie wzruszony faktem przemocy w rodzinach tych dzieci, a w przypadku jednego chłopaka (gwałconego przez matkę) sąd uznał, że nie miał on żadnego motywu dla zamordowania matki.
Przerażający jest dla mnie brak jakiegokolwiek zainteresowania przyczynami, które spowodowały, że ci nastolatkowie popełnili takie morderstwa (te, przedstawione w filmie były raczej wynikiem przypadku/pecha i ogromnej desperacji/bezradności) oraz traktowanie tych przestępstw na równi z morderstwami (z premedytacją) dokonywanymi przez dorosłych delikwentów. Znamienne jest też rola służb socjalnych do których inni zgłaszali sytuacje w domach tych dzieci zanim doszło do tragedii. Służby te nie mogły zrobić NIC, by pomóc dziecku. Nawet nie zainteresowały się tym, przez jakie piekło taki nastolatek musiał przejść w swoim domu rodzinnym. Dlaczego więc cały ciężar winy spada później tylko i wyłacznie na dziecko, a nie na rodziców, nie na otoczenie?
http://www.pbs.org/wgbh/pages/frontline/whenkidsgetlife/view/
Marishka
P.S. Film w języku angielskim. 90 minut.
Cytat: Zofia w 2007-05-17, 16:52:04
Cytat: Bruford w 2007-05-17, 14:46:22
Dostrzegam tu wiele zabawnych analogii :lol:
Z obserwacji niektórych tu wypowiedzi wnosić można , że autentycznie istnieją ludzie którzy wierzą , że nie jest ważne z jakim potencjałem człowiek się urodził , jakie odebrał wychowanie ,jakie uwarunkowania społeczne i psychologiczne brały udział w kształtowaniu jego postawy, jakie lektury ma za sobą , jakie i czy w ogóle jakieś zdobył wykształcenie , według jakich norm etycznych postępuje itp itd. lecz ważne jest co je. DO wyrówna wszelkie niedomagania i zaległości :D.Jakie to łatwe. :D. Nie uczysz się specjalnie , nie dbasz o swój rozwój , nie analizujesz swoich postaw czy dokonań tylko jesz tłusto i już.
Analogia tu wielka się pojawia. Otóż wielki Łysenko twierdził , że "wystarczy zacząć karmić pokrzewkę ogrodową gąsienicami, a powstanie kukułka". :lol: .Czyżby teoretyczny podkład pod DO zawierał elementy przesławnego łysenkizmu i miczurinizmu? One wszak również dyskredytowały genetykę.
"Mądrej głowie dość dwie słowie"
Po kolei.
Z jakim potencjałem sie urodził - osobnik od zdrowych rodziców będzie zdrowy. A więc dobrze by było aby już rodzice przyszłego osobnika żywili się optymalnie.
Jakie odebrał wychowanie - rodzice zdrowi, będą mieli prawidłową czynność mózgu a więc będą swoje dziecko wychowywać etycznie. Ażeby być zdrowym, czyli mieć także prawidłowa czynność mózgu człowiek musi wiedzieć co JE, czyli prawidłowo się odżywiać!!!"Jak jesz, tak godosz"
Jakie uwarunkowania społeczne i psychologiczne brały udziała w kształtowaniu jego postawy - zdrowe społeczeństwo bedzie zdrowo kształtować nastepne pokolenia. Aby społeczeństwo było zdrowe musi prawidłowo się odżywiać, czyli stosować dietę optymalną, czyli najlepszą.
Jakie lektury ma za sobą - aby mieć chęc do czytania ze zrozumieniem i wyciągać wnioski, trzeba być zdrowym, zdrowomyślącym, czyli jeśc najlepiej.
jakie i czy w ogóle jakieś zdobył wykształcenie - analfabetów w Polsce nie ma, za to jest dużo wtórnych analfabetów. Skąd sie oni biorą? Poprostu ich zawirusowane mózgi nie pracują prawidłowo, bo byle co jedzą i byle co gadają. Dopóki nie zaczną prawidłowo jeść nie pomogą im żadne szkoły, a im bardziej wykształcony tym wiekszą szkodę czynią społeczeństwu. "Lepiej nie wiedzieć nic, niz wiedzieć źle "
DO wyrówna wszelkie niedomagania i zaległości :D.Jakie to łatwe. :D. Nie uczysz się specjalnie , nie dbasz o swój rozwój , nie analizujesz swoich postaw czy dokonań tylko jesz tłusto i już. - "Świat jest odwrotny" , odwróć sytuację - jak juz będziesz jadł tłusto, to szybko wyrównasz niedomagania i zaległości, łatwo sie będziesz uczył, będziesz dbał o swój rozwój......
Bruford miczurinizm bije z Twojego postu - poprostu ogromnie psesadzasz. Mamy co prawda sezon na przesadzenie ale bardzo pomyliłeś grządki, pomimo Twojego wykształcenia. :lol: :lol: :lol:
Pozdrowienia Zofia
Z powyższego tekstu jestem w stanie wyodrębnić ważne wnioski. :) Poniżej wyrywam z kontekstu. ;)
Cytat: Zofia w 2007-05-17, 16:52:04
...
"Mądrej głowie dość dwie słowie"
Po kolei.
...
Cytat: grizzly w 2007-04-27, 14:23:49
Cytat: elmo w 2007-04-27, 13:17:55
"tego się poprostu nie da zmienić"
Wlasnie!!!! :-) zestawu genow nie da sie zmienic.
Wiec "szlaki metaboliczne"(czytaj ekspresje genow) mamy bardzo podobne.
I w zwiazku z tym jesli ktos wprowadza do swojego organizmu wielkie ilosci cholesterolu(razem z zoltkiem i innymi takimi zanieczyszczonymi :-) :-))
To zawsze!!! tworza mu sie kamienie w woreczku zolciowym.
No to jest ciekawe co ten misiek pisze, w koncu chwalil sie, ze kupil sobie tego harperka.
Ale poszedł ciemną dolinką, a tak harperek nic nie pomoże! :? :lol:
Ciekawe dlaczego pisal takie rzeczy choc pewnie wiedzial, ze pisze nieprawde. Zla wola?
A tego nie wiem, ale nie jest to istotne, dla mnie. 8)
Dla mnie tez nie :D Ale takie zachowania ciagle mnie dziwia :D
Zazdrość, niska samoocena, toksyczni rodzice, apodyktyczna żona, brak tolerancji dla odmienności seksualnej wśród kolegów i pewnie jeszcze mnóstwo innych rzeczy może wywoływać taki stan. ;)
Czyli taka terapia?
No i dobra :D
Anonimowo w internecie łatwiej odreagować. 8)
Jeszcze to może być taka profesja... :roll: połączona z brakiem sumienia... :?
Jeśli tylko się dokucza innym, to może być "normalna" złośliwość, odreagowanie niepowodzeń w realu. Ale jeśli ludzi wprowadza się celowo w błąd, przez co oni mogą stracić zdrowie a nawet życie, to już nie jest normalne... :?
To minister zdrowia może być w takim stanie? :shock: ;) :lol:
Sądzę, że on sam nie wie co jest dobre... :roll: :?
Minister nie wie? :shock:
To kto ma wiedzieć? ;)
Ten kto poznał i zastosował WIEDZĘ... :D :lol:
A ten, kto zastosował i dopiero poznaje wiedzę. Co ten ma prawo wiedzieć!?! ;) Ma "lepiej wiedzieć". Na przykład. :D
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/32492/homo_sapiens_infografika_610.jpeg
Najgorzej oczywiście było w średniowieczu, jak Kościół dbał o (nie)świadomość ludu...... :?
Cytat: Gavroche w 2014-02-03, 18:44:32
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/32492/homo_sapiens_infografika_610.jpeg
Fajne takie obrazowanie. Acz zależne od autora. Widać przekłamania tudzież nieścisłości.
Ja z kolei dziś byłem na powrót zwyczajnym homo sapiensem bezinternetowym. Zażywałem też rzeczywistego ruchu fizycznego, a potem miałem problemy techniczne z siecią właśnie. Wiem, może nie trwało to długo acz wczułem się w rolę. :)
...W kwestii dalszego rozwoju naszego powszechnego stawiam na skamielinę biosuperkomputera na zapożyczonej od W. Sedlaka "podstawce z kółkami". 8)
Cytat: RafałS w 2014-02-03, 23:14:24
...W kwestii dalszego rozwoju naszego powszechnego stawiam na skamielinę biosuperkomputera na zapożyczonej od W. Sedlaka "podstawce z kółkami". 8)
To
http://mimuw.edu.pl/delta/artykuly/delta0708/komputer-DNA.pdf
http://www.ujk.edu.pl/ifiz/pl/files/lectures/Wstep_informatyka/PI-09-F.pdf
Czy
http://kopalniawiedzy.pl/organiczny-komputer-mozg-interfejs-dane-wejsciowe-informacje-transmisja-zadanie-Miguel-Nicolelis-Miguel-Pais-Vieira,17627
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,396863,dwaj-naukowcy-polaczyli-swe-mozgi-za-posrednictwem-internetu.html
Schamiona wersja tego co w przyrodzie będzie raczej. We przyrodzie se lepiej i subtelniej te komputry pracujo. :)
Cytat: RafałS w 2014-02-04, 19:15:55
Schamiona wersja tego co w przyrodzie będzie raczej. We przyrodzie se lepiej i subtelniej te komputry pracujo. :)
Bez wątpienia.
Bo więcej czasu miała :D
A nie widzisz echa boskiego dotyku w tej tendencji do dłubaniny w czym się da?
Widzę, widzę - częściowo boskie, ale i częściowo szympkowate. Takie z rzeźnickim zacięciem na pieniąchy. :lol:
Cytat: RafałS w 2014-02-04, 19:57:20
Widzę, widzę - częściowo boskie, ale i częściowo szympkowate. Takie z rzeźnickim zacięciem na pieniąchy. :lol:
Natura ludzka.
Bez silnie rozwiniętej potrzeby gromadzenia dóbr nie da rady przetrwać w ubogim środowisku.
Na takiej samej zasadzie kuna w kurniku dławi do ostatniego kurczaka, nie dlatego, że jest rzeźnikiem, ale dlatego, że w naturze kurniki nie występują :lol:
Nom. To ta planeta, ma swoje ograniczenia. Trza się unieść i ho ho ho... :)
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma :D
Coś Ty? :shock: Bez nas wszędzie jest źle... :wink:
Ja to się cieszę że na Marsie nie żyjemy. Dalej od słońca... Tam jeszcze większe chamstwo byłoby. :wink:
Cytat: RafałS w 2014-02-04, 20:45:26
Ja to się cieszę że na Marsie nie żyjemy. Dalej od słońca... Tam jeszcze większe chamstwo byłoby. :wink:
Strach pomyśleć co wyczynia się na Neptunie 8)
Słyszałem że zaledwie pół tego co na Posejdonie. :wink:
Cytat: RafałS w 2014-02-04, 22:56:01
Słyszałem że zaledwie pół tego co na Posejdonie. :wink:
:lol:
A znawcy kosmosu uważają, że raczej odwrotnie. Głupstwa bliżej słońca się wyrabia, oczywiście chodzi tu tylko o niewtajemniczoną w arkana większość "wyrobników". ;) 8) Ale mogę się mylić. :D
:roll:
Wziąłby "taki i owaki" słomkę między zęby, za owcami po halach poganiał nieco, czy gomóły sera podźwigał jak ketle, znaczy popracował uczciwie troszkę, Mózg przy tej okazji porządnie dotlenił, to i dziecinną radość z tego co je by zauważył i na intelekt u owej większości życzliwiej łypnął. ;) :D Ale mogę się mylić, wtedy próżne moje zaloty. :lol:
Cytat: Tomkiewicz w 2007-05-15, 19:33:30
Może słowo dealer jest zbyt mocne ? A aptekarz ? Dla wielu tzw "Najświętszych Optymalnych" apteki to jeden z piekielnych kręgów, gdzie lekarze i farmaceuci realizują spisane krwią pacjentów cyrografy - tak więc też tam sprzedają dealerzy ? A nagła potrzeba kupna plastrów , bandaży , czy potrzebnych w krytycznych momentach antybiotyków ?
Tomek
Mamy najwięcej aptek Europie http://www4.rp.pl/artykul/1202860-Przybywa-aptek.html
Będziemy potęgą !
Realna konkurencja dla marketów. ;)
Prawie w każdym markecie jest apteka... :roll: W naszym mieście większość aptek jest w rękach jednej rodziny... (skromnie mówiąc - niebiednej 8))
No i dobrze, bo może przynajmniej podatki tu płacą w przeciwieństwie do marketów. ;) :lol:
Wczorajsze wypowiedzi Gowina w TV podobały mi się. Patrzy realnie, myśli lokalnie...
Broni polskiego biznesu, a nie "zagramanicznego"...
Cytat: renia w 2015-05-21, 23:22:32
Prawie w każdym markecie jest apteka... :roll: W naszym mieście większość aptek jest w rękach jednej rodziny... (skromnie mówiąc - niebiednej 8))
Jak widac znaja sie na bussinesie :) z czym to sie je.
Właśnie. To co się powszechnie je służy aptekom... :roll: :?
Cytat: MariuszM w 2015-05-22, 06:25:59
Cytat: renia w 2015-05-21, 23:22:32
Prawie w każdym markecie jest apteka... :roll: W naszym mieście większość aptek jest w rękach jednej rodziny... (skromnie mówiąc - niebiednej 8))
Jak widac znaja sie na bussinesie :) z czym to sie je.
Zgadza się . To jest biznes b perspektywiczny. Tacy ludzie nie wchodzą w ciemno.
Niemczycki planuje lekową ofensywęW ciągu 4-5 lat biznesmen chce wprowadzić CHC do pierwszej czwórki europejskich firm farmaceutycznych, produkujących na zlecenie kapsułki miękkiehttp://pulsbiznesu.pb.pl/3725571,97552,niemczycki-planuje-lekowa-ofensywe
http://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/1148444,Niemczycki-planuje-lekowa-ofensywe-Chce-powalczyc-z-najwiekszymi-firmami
Cytat: renia w 2015-05-22, 07:04:16
Właśnie. To co się powszechnie je służy aptekom... :roll: :?
Sprzdajesz to u siebie w sklepie ,wiec.jest fair :D Lancuch pokarmowy bussinesu :)
Dokładnie. :D
Nie mam na to rady. ;) :lol:
bez tortur życie nie byłoby życiem
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/dowodca-tornado-bez-tortur-zycie-nie-byloby-zyciem-video
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-06-23, 12:04:47
bez tortur życie nie byłoby życiem
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/dowodca-tornado-bez-tortur-zycie-nie-byloby-zyciem-video
Znak czasu czy co?
Idzie nowe:
"...„Nasza filozofia jest taka: jeśli jesteś gotów umrzeć, to masz prawo zabijać. Jeśli jesteś gotów cierpieć tortury – masz prawo torturować. To jest sprawiedliwe. Jeśli jesteś tylko odbytem, to wąchaj tylko odbyt. A każdy, kto wali w nos, powinien być gotowy przyjąć cios. Jeśli tego nie potrafisz, nie umiesz sam połykać swojej krwawej śliny – to nie bij. A ci, którzy potrafią znosić ból, mają też prawo torturować”. ..."
Pozostaje mieć nadzieję, że do nas nie dojdzie.
No i uczyć się "ich" metod i filozofii.
Nie żeby "ich" prześcignąć.
Jak się nie ma własnych wybitnych umysłów, to próbuje się wymazać inne, by lepiej wypaść?
https://medium.com/@NoahCarl/the-impending-cancellation-of-charles-darwin-7db1966f5355