Czego objawem moze byc oblozony albo bialy jezyk. Mam taki od dluzszego czasu i nie wiem co zrobic.
Między innymi przerostem candida albicans .
f
Ja też mam biały język i nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić :(. Jedynym pocieszeniem jest to, że czasem nalot znika.. więc można sobie jakoś z tym poradzić.
Tu masz rozwinięty wątek na ten temat: http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?PHPSESSID=67149739f013efafafca7dcb5867129a&topic=527.msg4469
Ale nalot spowodowany drożdżakami jest specyficzny. Taki biały nalot może tez sie pojawić, jeśli jesteś osłabiony, przeziębiony, masz problemy trawienne.
Picie zimnego mleka lub śmietanki tez może powodować nalot. Nie oziębiaj żolądka. Pijesz duzo zimnych płynów?
Przyczyną mogą być własnie problemy z żołądkiem,dysfunkcja ,zarzucanie jego treści do przełyku.
Ewa, nie jestem oslabiony, zaziebiony czy tez zakatarzony. Pije, owszem zimne napoje, ale nie przesadzam, raczej pzresadzam z goraca herbata, ktora bardzo lubie, potrafie wypic litr do poltora dziennie - to w wolne dni, natomiast w pracy pije kawe, moze za duzo kawy?
Poza tym wszystkie nazwane przez forumowiczow srodki do zwalczenia bialedo jezyka sa dla mnie nie dostepne, wiec pojde do apteki i zapytam co oni moga mi pomoc.
Dzieki
Adam.dziwie sie ,ze ci jeszcze kawa smakuje, mnie pachnie na spalenizne, :(
a po wypiciu mam trzesiawke wewnetrzna,i jestem nadpobudliwa,pije tylko 2xw tygodniu,gdy mam duzo ruchu,wtedy mniej odczowam skutki uboczne,
a wiesz ,ze kiedys kawa byla sprzedawana tylko w aptekach jako lekarswto????
kadar, jezeli kawa bylasprzedawana w aptece jako lekarstwo, to chyba musiala byc lekarstwem, tak?
Nie, nie jestem uzalezniony od kawy, i moge bez niej "zyc", bez najmniejszego problemu. Pije bo inni pija....
Pytalem jednak o to , czy kawa maujemny wplyw na tego grzyba!!!!
sooooooooooory,ze nie odpowiem ci na to,
ja nie mam bialego nalotu na jezyku,
poszukaj na Google,metody sa rozne,
moze serknij na strone J.K,moze tam znajdziesz odp.
albo zwroc sie do lekarki, :)
dzieki kadar. Znalazlem duzo wiadomosci na ten temat na dusnkich strach internetowych, tu na forum tez czytalem wszystkie wskazowki i odnosniki do podanych stron internetowych i bede oczywiscie dzialal.
PROSZE JESZCZE LEKARKE O POMOC!!!!! Co zrobic aby sie tego pozbyc, dunscy lekarze traktuja ten problem z usmiechem na twarzy, mnie to przeszkadza i chcialbym sie tego pozbyc.
Mleka nie pije
Przetworow zbozowych nie jem.....zadnych
warzywa tylko gotowane
alkohol sporadycznie
piwo...czsami
kawa czesto
herbata ..mnostwo
jedzenie wg wyliczonego BTW
co robie zle...albo inacze : gdzie robie blad!???
A cytrusy?
Przyczyn masz dużo.Ogromniasice dużo wiele potrzebnych rzeczy najdziesz na moim forum www.szczesliwastrona.rw.pl/forum
Czym wiecej zastosujesz tym szybciej wytniesz grzybiacha.
Oj Matti ,znów zapomniałeś napisać literkę "e" w linku :)
Ewa, prawde mowiac juz dawno nie jedlem cytryny czy tez grapefrugta, myslisz,z e powinienem ?
Zwracam ci tylko uwage na cytrusy, bo niektórych podrazniaja. Ja jem.
Cytat: Brzeti w 2007-08-25, 20:43:19
Ja też mam biały język i nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić :(. Jedynym pocieszeniem jest to, że czasem nalot znika.. więc można sobie jakoś z tym poradzić.
...kiedy znika?, moze jest zaleznosc pomiedzy "nalotem"a skladem pozywienia.
Adampio-jezeli nie ma powiazania "bialego jezyka"z tym co jest sugerowane w temacie, to moze przyczyna lezy --higienie jamy ustnej!
adampio,a zauważyłeś może ,to że masz bardziej biały język rano,a później wraca do normy?
Elmo, masz racje, ze rano jest bardziej bialy ale nie wraca zupelnie do normy. Pozniej niz rano jest poprostu jakby oblozony glebiej niz na koncu jezyka. Zauwazylem tez, ze po zjedzeniu czerwonych porzeczek zmienilkolorna normalny, byc moze bylo to zabarwienie porzeczkowe.
Jezeli chodzi o higene jamy ustnej, to raczej przestrzegam zasad. Co 6 m-cy u stomatologa, szczotka elektryczna i dobra pasta ZENDIUM, ktora ma w sobie enzymysliny..... nie sodze abym tu popelnial blad.
Ale moze brak mi cytrusow albo inego kwasu !!!! Albo za duzo jakiegos kwasu !!!!
Szukam i czytam na ten temat, teraz probuje Citrosept w ilosciach 25 kropli 3 razy dziennie, zobaczymy
Znalazlem na dunskich stronach nastepujace:
aby zabic bakterie Candida nalezy stosowac stosowna medycyna np: Ipe Rexo
albo Citrosept,czosnek,ekstrakt oreganowy, imbir.
Czas zabicia bakteri od 2 - 9 miesecy
Jednoczesnie nawiazuje sie do sposobu odzywiania tak zwanego, w moim wolnym tlumaczeniu " zywienie jak w czasach kamienia lupanego" czyli na dobra sprawe taki sposob jaki zalecany jest w ZO, nie jesc tego czego nie bylo w naturze w kamieniu lupanym.... ziarno, maka itd......z drugiej jedna strony mowi sie, ze Candide mona zabic wlasnie jedzac ziarno !!!!
I badz tu czlowieku madry......
Coz od jutra jem 3 cytryny dziennie i pije cytrosept i jezeli mnie Candid NIE POZDZIURAWI, daw wam znac o efektach tego eksperymentu
W nocy, gdy nic nie jesz,nie pijesz,bakterie,grzyby mają czas się namnożyć i dlatego rano masz bardziej intensywny osad na języku.
W ciągu dnia, gdy pijesz,jesz wypłukujesz bakterie i osad znika (ale piszesz,że nie do końca)....
Polecam plukanie jamy ustnej co 1-2 godziny roztworem szalwii i rumianku, lub slabo rozcienczonym szwedzkim gorzkim eliksirem .
Szalwia lekarska, dzieki olelkowi eterycznemu dziala przeciwzapalnie, bakteriostatycznie i odkazajaco, leczy blone sluzowa jamy ustnej, podniebienia i dziasel, sluzy rowniez do usuwania nieprzyjemnego zapachu z ust.
Szczotka elektryczna i dobra pasta/droga pasta wcale nie jest najlepszym rozwiazaniem jezeli chodzi o higiene jamy ustnej, lepiej sprawdza sie "zwykla" szczoteczka i plukanie/wyplukiwanie resztek miedzy zebami oczywiscie ww. ziolkami.
Moje dzieci jak były niemowlakami to miały prawdopodobnie taki język jak Ty. Lekarz stwierdził, że to pleśniawka i przepisał lek do smarowania języka kilka razy dziennie jak dobrze sobie przypominam to nazywał się afti czy jakoś tak, tak się wymawia tylko nie pamiętam jak się pisze.
Musiałeś napewno coś zjeśc zakazonego tym grzybkiem.
słusznie w dzien "spłokujemy" i wydaje sie ze jest dobrze ,ale noc pokazuje ze nie jest
z tym osadem to ciężka sprawa
zastanawiajace ,ze dzieci czy jedza słodkie czy tłuste , język maja czysty.
ja mam tak "obłozony" i to nie biały jaki kolor lepszy ?
rano sie zastanawiam co ja jadłam wczoraj ze tak mam dzisiaj.
no i faktycznie ,powidła czy smażony kotlet ,efekt taki sam .
piłam miksture - citroseptu z oliwa i cytryna ,ale niestety musiałam odstawic ze wzgledu na oliwe - źle sie czułam.
Cytat: Joela w 2007-08-27, 19:42:34
słusznie w dzien "spłokujemy" i wydaje sie ze jest dobrze ,ale noc pokazuje ze nie jest
z tym osadem to ciężka sprawa
zastanawiajace ,ze dzieci czy jedza słodkie czy tłuste , język maja czysty.
ja mam tak "obłozony" i to nie biały jaki kolor lepszy ?
rano sie zastanawiam co ja jadłam wczoraj ze tak mam dzisiaj.
no i faktycznie ,powidła czy smażony kotlet ,efekt taki sam .
piłam miksture - citroseptu z oliwa i cytryna ,ale niestety musiałam odstawic ze wzgledu na oliwe - źle sie czułam.
..a w przyrodzie--zwierzety zyjace na wolnosci w 100% maja czyste jezyki i zdrowe zeby i przykrego zapachu z ust tez nie miewaja!
Adampio--masz cala game mozliwosci--masz teraz w czym wybierac --ale znalecs rozwiazanie problemu musisu niestety SAM !
Adam,uwazaj na cytryne,
zwroc rowniez uwage na sklad citroseptu,
pewnie zawiera cukier albo slodziki albo inne paskuctwa,
polecam tez posty lekarki ,w ktorych to mowi o szkodliwosci cytryn na nasze organizmy, :)
Cytat: Joela w 2007-08-27, 19:42:34
zastanawiajace ,ze dzieci czy jedza słodkie czy tłuste , język maja czysty.
Też się nad tym zastanawiałam .
Cytatja mam tak "obłozony" i to nie biały jaki kolor lepszy ?
Żółtawy nalot ponoć świadczy o zarzucaniu żółci do żołądka,o dysfunkcji wątroby-tak kiedyś czytałam.
Na pleśniawki skuteczna jest kombinacja "Aphtin" zawiesina i "Sachol" - żel stomatologiczny. Likwidują z reguły takie problemy po 1-2 dobach. Nie należy się całować z nieznajomymi... :wink:
Nalot na języku mówi nam ,że jest jakiś stan zapalny przewodu pokarmowego,spowodowany bakteriami czy grzybami ,niekoniecznie ograniczający się do jamy ustnej.
Cytat: wojteks w 2007-08-27, 20:02:02
Na pleśniawki skuteczna jest kombinacja "Aphtin" zawiesina i "Sachol" - żel stomatologiczny. Likwidują z reguły takie problemy po 1-2 dobach. Nie należy się całować z nieznajomymi... :wink:
No wlasnie Adampio--moze to jest "pies pogrzebany".
Cytat: adampio w 2007-08-26, 20:31:19
kawa czesto
herbata ..mnostwo
A może Ty adampio masz zaburzenia elektrolitowe?
Proponuję zamienić picie dużej ilości kawy i herbaty na picie wody min.
Gdy są zaburzenia elektrolitowe też występuje biały nalot na języku,znika gdy wyrówna się poziom elektrolitów.
Ja proponuje przed udaniem sie na nocny odpoczynek 25g--40-45%-tez wyrownuje ....!
tak też mysle ,ze to z żółcia może byc związane no i ta gorzkość w ustach ?
pijam cholesol ale musiała bym pic nonstop?
.,.,
co z tą cytryna?
słyszałam ze to bardzo zdrowy owoc - skórka - a tu że ,lepiej uważać ?
Cytat: Joela w 2007-08-27, 20:29:44
tak też mysle ,ze to z żółcia może byc związane no i ta gorzkość w ustach ?
Być może cierpisz na dyskinezę pęcherzyka żółciowego.
Nie wiem czy cholesol czasem nie powoduje zaostrzeń tych dolegliwości.
Może powinnaś wziąć jakieś środki rozkurczowe.Ale to tylko pod kontrolą i na zlecenie lekarza .
Cytat: Hana w 2007-08-27, 20:27:27
Ja proponuje przed udaniem sie na nocny odpoczynek 25g--40-45%-tez wyrownuje ....!
Na pewno nie poziom elektrolitów .
Adampio.Jesli przyczyn białego nalotu nie znajdujesz w diecie,to zacznij pić dużo,ale nie kawy i herbaty.
Przy znacznych zaburzeniach elektrolitowych są też przekrwione białka oczu.Sprawdź czy Ty czasem tak nie masz.Ale tak jak piszę,można to zauważyć przy znacznych zaburzeniach.Jakbyś mial możliwość oznaczenia ciał ketonowych w moczu,to sobie oznacz.
oki doki, dziki Wam kochani za wszystkie posty.
Zaczynam, rzeczywiscie od ostawienia kawy zmniejsze ilosc herbat....ibede pil wiecej wody.
Stwierdzilem tez, ze czysta przed snem redukuje biale oblozenie jezyka...czasami sie zastanawialem czy ja aby nie powinienem sobie raz popic hahahahaha
cos musz zrobic, poniewaz i zapach i wyglad jest nie najlepszy
cos musz zrobic, poniewaz i zapach i wyglad jest nie najlepszy
..to rob Adampio, rob, masz teraz mnostwo dobrych rad!
Cytat: Hana w 2007-08-27, 19:58:13
..a w przyrodzie--zwierzety zyjace na wolnosci w 100% maja czyste jezyki i zdrowe zeby i przykrego zapachu z ust tez nie miewaja!
Wygląda na to ,że dużo ludzi żyje w niewoli .
Jedną z przyczyn powstawania białego nalotu mogą być prawdopodobnie też chore zatoki i spływający z nich do gardła śluz. Mam zamiar to sprawdzić u siebie.
Używałem kiedyś citroseptu ale nie przyniósł oczekiwanych efektów.
Wiesz Marcin, trafiles chyba w 10, miesiac temu mialem zapalenie zatok i oczywiscie bylem na penicylinie.....moze to jest to !!!
Bialy jezym mam wlasnie od tego czasu...tam mnie sie wydaje a i zatoki jeszcze nie sa zupelnie czyste !!!
Cytat: adampio w 2007-08-28, 08:27:46
... a i zatoki jeszcze nie sa zupelnie czyste !!!
Oj adampio,pisałeś Ewie,że nie jesteś osłabiony ani przeziębiony,a teraz piszesz,że zatok nie masz jeszcze zupełnie czystych :) Jedno przeczy drugiemu :)
Poza tym,jakbyś nie wiedział,to penicylina jest antybiotykiem,więc całkiem prawdopodobne,że nabawiłeś się przerostu candida albicans ,a my tu wyszukujemy niestworzone rzeczy hehehe
pozdrawiam
:D Adam, nie wiesz, ze antybiotyki powodują powstawanie drożdżaków i grzybów?
Nie brałeś nic osłonowego w czasie przyjmowania tej penicyliny? Jakieś bakteryjki by ci sie przydały. Sa jogurty z bakteriami. Sa tez specjalne tabletki.
Lekarka pewnie ci podsunie jeszcze jakieś inne rozwiazania
Jogurty jak i inne produkty mleczne powodują zwiększone wydzielanie śluzu(przynajmniej u mnie tak się dzieje), który jest świetną pożywką dla bakterii beztlenowych.
Beztlenowych?
To jak byś ty, Marcin, odnawiał florę bakteryjną?
Kurczaki,skoro Adampio mógł wziąć penicylinę,to i może sobie przez jakiś okres czasu zażywać jakieś bakterie kwasu mlekowego.Są dostępne w każdej aptece.
Jednak dawniej ludzie wzbogacali sobie florę bakteryjną naturalnymi pokarmami -zsiadłe mleko,kiszone ogórki itp.
Są, Elmo, tez inne sposoby, ale nie pamietam. Nie wiem, czy nie kiszone warzywa np.
Ewo:
Tak jak powiedziała Elmo, bakteriami kwasu mlekowego "z apteki" lub ewentualnie kiszonkami.
A Ty Marcin wyleczyłeś się z drożdżycy?
Ja kilka lat dzień w dzień łykałam Trilac .No ,ale ja miałam rozwiniętą hodowlę candidy na całego ,do tego dieta no i pomogło .
adampio,
wątpie, czy kawa lub herbata jest przyczyną powstawania białego nalotu, bo ja zarówno kawy i herbaty nie znoszę i nie pijam a biały nalot mam.
Elmo:
ja nie wiem do końca czy to jest przerost candidy. Z tego problemu jeszcze się nie wyleczyłem, ale będę walczył. O wynikach dam znać ;)
optyMarcin :D, te staromodne metody z "bakteriami kwasu mlekowego "z apteki" to ja znam.
No minusem jest jeśli z apteki :D hahaha
Ale te bakterie są najprawde zarąbiste!! I korzyści ogromne
Dawniej ludzie kisili sobie kapustę,ogórki,mleko i to był ich dodatek np. do obiadu i jednocześnie cenne źródło tych nieocenionych bakterii,które wzmacniają nasz system immunologiczny.Pytanie: kto z nas kisi teraz kapustę bądź ogórki czy też pije kwaszone mleko ? Na obiad niektórzy zjadają gotowane warzywa,a one na pewno nie mają tych bakterii i stąd się biorą między innymi problemy z grzybicą,a jeśli dodamy do tego antybiotyk ,no to...wiadomo...
Także jedynym wyjściem dla ludzi,są bakterie "apteczne" ,no chyba ,że ludzie zmądrzeją i powrócą do tych kiszonek :)
Cytat: Brzeti w 2007-08-28, 21:30:13
adampio,
wątpie, czy kawa lub herbata jest przyczyną powstawania białego nalotu, bo ja zarówno kawy i herbaty nie znoszę i nie pijam a biały nalot mam.
Brzeti,są różne przyczyny nalotu na języku.Nie tylko grzybica bądź brak należytej higieny jamy ustnej.
To co u Ciebie jest przyczyną białego nalotu na języku wcale nie musi być przyczyną białego nalotu na języku u Adampio.Więc tak nie wątp :)
Najogólniej rzecz biorąc są to błędy dietetyczne,stresy itp.Za mało pokarmów bogatych w pożyteczne bakterie,a za dużo warzyw gotowanych (dawniej się tak ludzie nie żywili).
Ja sie trzymam z daleka od aptek bo chce być zdrowy.
W aptekach sanajgorsze witaminy i najgorsze suplementy i najgorsze podejrzewam acidphilusy.
Idźcie do sklepu kulturystycznego ja tam sie zaopatruje.
Cytat: Matti w 2007-08-29, 12:29:41
Idźcie do sklepu kulturystycznego ja tam sie zaopatruje.
Lepiej się zaopatrz w krowę i rób sobie kwaśne mleko.
Kup sobie jakiś grunt,abyś mógł zasadzić sobie ogórki i kapustę,a potem je kisić .I to będzie najbardziej zdrowe,a nie będziesz polecał jakieś sklepy kulturystyczne.
No tak w sklepach są najlepsze bez chemii zdrowe bez dodatkow itp!!
Odzywki ktorych celem jest pomoc w zdrowiu a nie miec zeby nie bylo ze nie mam y bo ktos wprowadzil. Zobacz skald witamin i mineralow z apteki to cie czerwien porazi z tabel!!
:D Ale robie reklame :D
Cytat: elmo w 2007-08-29, 10:19:54
Dawniej ludzie kisili sobie kapustę,ogórki,mleko i to był ich dodatek np. do obiadu i jednocześnie cenne źródło tych nieocenionych bakterii,które wzmacniają nasz system immunologiczny.
Nie tylko dawniej, teraz też sobie kiszą :lol:
Np ja -od zawsze-i wcale nie duzo, 10-15 weków na rok.
Przynajmniej wiem co jem.
Cytat: fewa w 2007-08-29, 19:00:32
Nie tylko dawniej, teraz też sobie kiszą :lol:
No może przesadziłam :D Ale lubię używać słowo "dawniej" jest takie swojskie i przypomina i wspaniałe czasy :)
Pamiętam jak babcia codziennie dawała mi kubek kwasu z kiszonej kapusty,był taki zimny i przepyszny,nie da się opisać :D
Przypomne tylko przepis z kapuchy -niebawem czas na nią : http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=396.0
Kristan, mozna do malych sloikow i zapasteryzowac, (nie mam przekonania do mrozonek), w przepisie jest cebula, ktora lubi sie "psuc"?
A ja sobie zamroziłam poporcjowaną paprykę. Jak mi się zechce w zime zjeśc omleta z papryką to sobie ją usmaze i przypomni mi się lato w mroźne dni :P
Zrób jak w przepisie /linku/ , a przekonasz sie, -nie pasteryzowalem !!! / ćwikłę rowniez mrozimy i jest oki/.
Zasada: -zamrozić szybko - rozmrozić najlepiej w lodóce, dlatego juz wieczorem wiemy co jutro zjemy.
Nie zrozumcie mnie zle, ale czerwone wino usowa moj bialy jezyk !!!!!!
Cytat: adampio w 2007-09-04, 20:58:43
Nie zrozumcie mnie zle, ale czerwone wino usowa moj bialy jezyk !!!!!!
A odrasta potem w jakimś innym kolorze ? pozwól ,że zapytam.....
tak, tak Elmo zapytaj
pozwol, ze ja zapytam...jestes juz na DO?
Dalej masz biały język?
Czasami mam.
Caly czas staram sie zwrocic uwage na to kiedy wlasnie mam i do tej pory stwierdzilem, nie wiem czy poprawnie, ze brak weglowodanow powoduje u mnie bialy jezyk.
Jak zjem wiecej wegla w okolicach 60 - 70 gr nie mam bialego jezyka.
Czesto mam nalot na jezyku, ale sa to resztki zolka jaj, ktore po zastosowaniu listeriny schodza.
Wrocilem przed godzina z biblioteki z ksiazka "The Yeast Copnnection" by W.G. Crook wyd 1986. Wiele osob w tym i nie tylko w tym watku ma ten problem. Ja tez mam ten i nie tylko problem.
Przejrzalem wiele forum na temat kandydy. W Polsce macie mozliwosc zrobienia analizy wymazu z gardla. Tu takiej mozliwosci nie ma. Tu decyduje lekarz na jakie badania cie skierowac. Na slowo kandyda nie reaguja.
Jak jednej lekarki zapytalem, czy to moze byc kandyda, powiedziala mi zeby nie jesc produktow mlecznych. Powiedzialem, ze juz od czterech lat ne jem produktow mlecznych. Jej odpowiedz - to napewno nie kandyda.
Po przejrzeniu ksiazki wstepnie zorientowalem sie, ze autor zaleca niskoweglanowa diete bez produktow mlecznych. Zrodla weglowodanow rotowac w tygodniu. Ziemniaki, slodkie ziemniaki (pataty), fasole i kukurydze.
Do tego zazywac NYSTATIN. Pic tylko czysta wode. O bialku i tluszczu jeszcze sie nie doczytalem.
To ze w nocy ten osad narasta to mysle, ze moze byc przewaga ukladu parasympatycznego i przetwarzanie weglowodanow w szlaku petozowym. Toan napisal, ze szlak pentozowy=fermentacja. Fermentacja to drozdze.
Czy dobrze pamietam?. Ja na dodatek mam jeszcze slodko w ustach, jakbym sie napil glukozy. Lekarze na te informacje nie reaguja.
Moj pocakunek moze byc slodki, ale nikt nie bedzie sprawdzac, czy on jest slodki, jak z ust zalatuje czyms nie swiezym.
Elmo. Jak sprawdzalas, ze masz dziurawe jelita? Bo ja jak sie napilem barszczu, to siusialem na czerwono. Nazywam to metoda dra Wrobla.
Lekarka. Czy w dniu rotacji produktow mlecznych mozna uzywac maslo?
Cytat: kangur w 2008-08-22, 09:05:09
Elmo. Jak sprawdzalas, ze masz dziurawe jelita? Bo ja jak sie napilem barszczu, to siusialem na czerwono. Nazywam to metoda dra Wrobla.
No i jakie stwierdzenia ostateczne? Są te dziury,czy ich nie ma?
Cytat: kangur w 2008-08-22, 09:05:09
W Polsce macie mozliwosc zrobienia analizy wymazu z gardla. Tu takiej mozliwosci nie ma. Tu decyduje lekarz na jakie badania cie skierowac. Na slowo kandyda nie reaguja.
Właśnie dziś rozmawiałam z przyjaciólką moją,która mieszka w AU,a dokładnie w Mandurah (nie wiem "kangur",czy mieszkasz w pobliżu) na temat tamtejszej służby zdrowia i stwierdziłam,że jest fatalnie z tego co mi opowiadała .
Tutaj jak mi coś dolega i jestem niezadowolona z opieki państwowej służby zdrowia,to mogę iść prywatnie i zrobią mi badania jakie tylko zechce,tam niestety nawet na "głupie" USG nie można iść samemu .Chyba,że "kangur" może wiesz,gdzie tam można USG zrobić za odpłatnością,to bardzo bym Cie prosiła,abyś podpowiedział,a ja z kolei powiedziałabym przyjaciółce,bo ona chyba nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji . Kurcze,martwie sie o nią :?
Cytat: Edyta w 2008-08-22, 12:32:25
Cytat: kangur w 2008-08-22, 09:05:09
W Polsce macie mozliwosc zrobienia analizy wymazu z gardla. Tu takiej mozliwosci nie ma. Tu decyduje lekarz na jakie badania cie skierowac. Na slowo kandyda nie reaguja.
Właśnie dziś rozmawiałam z przyjaciólką moją,która mieszka w AU,a dokładnie w Mandurah (nie wiem "kangur",czy mieszkasz w pobliżu) na temat tamtejszej służby zdrowia i stwierdziłam,że jest fatalnie z tego co mi opowiadała .
Tutaj jak mi coś dolega i jestem niezadowolona z opieki państwowej służby zdrowia,to mogę iść prywatnie i zrobią mi badania jakie tylko zechce,tam niestety nawet na "głupie" USG nie można iść samemu .Chyba,że "kangur" może wiesz,gdzie tam można USG zrobić za odpłatnością,to bardzo bym Cie prosiła,abyś podpowiedział,a ja z kolei powiedziałabym przyjaciółce,bo ona chyba nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji . Kurcze,martwie sie o nią :?
Wg dra Wrobla sa dziury.
Edytko!
W tym kraju nie rzadzi rzad tylko prawnicy, lekarze i banki. To sa zalegalizowani zlodzieje. To nie jest GLUPIE USG. To sa pieniadze dla lekarza. Syriusz wyjasnil Ci gdzie Mandurah jest. 4500km ode mnie.
W tym kraju nie wolno samemu wymienic uszczelki w kranie. To musi zrobic licensjowany hydraulik.
Tej ksiazki nie ma co dalej czytac.
Doczytalem do tego miejsca:
"
Each person differs from every other person.
YOU ARE UNIQUE. In following the anti-candida diet,
use a trial and error approach".
Wszystkie informacje dotyczace kandydy, ktore zebralem do tej pory, sa bardzo czesto sprzeczne ze soba.
Kangur.Ja wiem gdzie leży Mandurah.Jak to jest 4500km od Ciebie,to cholernie daleko.
Przyjaciółka mi mówiła,że żeby dostać skierowanie do specjalisty,to trzeba sie już "przekręcać" -dla mnie to masakra.
Jeszcze jedno. Żeby nie można było zrobić nawet prywatnie USG? To przechodzi moje wyobrażenia.
Kangur."Głupie" USG napisałam w cudzysłowie .
Cytat: kangur w 2008-08-22, 14:18:44
[
W tym kraju nie rzadzi rzad tylko prawnicy, lekarze i banki. To sa zalegalizowani zlodzieje. To nie jest GLUPIE USG. To sa pieniadze dla lekarza.
W tym kraju nie wolno samemu wymienic uszczelki w kranie. To musi zrobic licensjowany hydraulik.
zamiast żółtków trza wam ruskich żydow zaimportować
może rewolucje zrobią
Ci lekarze w "ty" Australii są pewnie wyspecjalizowani w leczeniu ukąszeń jadowitych pająków,żmij,węży itd.,a reszta to "drugi plan".
Moj pocakunek moze byc slodki, ale nikt nie bedzie sprawdzac, czy on jest slodki, jak z ust zalatuje czyms nie swiezym.
Elmo. Jak sprawdzalas, ze masz dziurawe jelita? Bo ja jak sie napilem barszczu, to siusialem na czerwono. Nazywam to metoda dra Wrobla.
Lekarka. Czy w dniu rotacji produktow mlecznych mozna uzywac maslo?
Cytat
.....nieswiezosc moze byc spowodowana resztkami bialka pozostalego przy zebach.Nic dentystyczna w takim przypadku b.pomocna. :P
................siusianie na czerwono po burakach jest oznaka brakiem witaminy C, :P
................w dniu rotacji produktow mlecznych nie jnalezy jesc masla,poniewaz w nim znajduja sie rowniez mleczne drobinki bialkowe, :P
na nieswierzy zapach z ust plus na zabujanie bakterii jest LISTERINE, mozna w Polsce kupic w kazdej aptece.
Cytat: kangur w 2008-08-22, 14:18:44
4500km ode mnie.
Kangur.Jak Mandurah jest tak oddalone od Ciebie jak napisałeś,to znaczy,że mieszkasz na Francuskich Terytoriach Południowych i Antarktycznych ,a nie w AU .
Cytat: Edyta w 2008-08-22, 21:06:10
Kangur.Jak Mandurah jest tak oddalone od Ciebie jak napisałeś,to znaczy,że mieszkasz na Francuskich Terytoriach Południowych i Antarktycznych ,a nie w AU .
w prawo - a nie lewo http://map24.interia.pl/?ol=pl-pl&olf&midx=4
Znaczy,że mieszka w Kingston? Google Earth podaje,że z Perth,od którego Mandurah lezy niedaleko, do Kingston jest prawie 5000km.
A z Perth do Brisbane jest 3600km.
Queensland - circa 4500 km
Z Mandurah do Queensland- circa 3500km -tak pokazuje Google Earth.
W lini prostej oczywiście.Drogami może jest faktycznie 4500km.
Edyta, ale to jest daleko, myslisz, ze nam sie to uda?
Moze dostaniemy medal olimp......9-ty
No ktos musi!!!Tak?
Cytat: Edyta w 2008-08-22, 21:54:40
W lini prostej oczywiście.Drogami może jest faktycznie 4500km.
Bingo!
Cytat: kangur w 2008-08-22, 09:05:09
Jak jednej lekarki zapytalem, czy to moze byc kandyda, powiedziala mi zeby nie jesc produktow mlecznych.
Zrodla weglowodanow rotowac w tygodniu.
Coś tam jednak u Ciebie w Australii wiedzą :).
Cytat: kangur w 2008-08-22, 09:05:09
Lekarka. Czy w dniu rotacji produktow mlecznych mozna uzywac maslo?
W dni bez produktów mlecznych nie jadasz masła, nie pijasz śmietany do zupy, nie dodaje się mleka do kawy, nie można zjeść plastra sera. Po 6 dnich (starszy jesteś chyba) DO bez zbóż i produktów mlecznych robisz DO z jakimikowiek produktami mlecznymi do wyboru masz masło, mleko, sery, kefir, lody, maślanka.
Alergologia poleca 1 posiłek w tygodniu mleczny (DO forma śmietanowo-masłowo-serowa).
U dłużej stosujących metodę >jadanie mlecznych co 7 dni< pokusiłabym się o wprowadzenie masła na codzień czy co drugi dzień i nie traktowanie go jako "produktu bogatobiałkowego". Mam przesłanki, że tak można. Ze śmietaną tak nie można.
Alergologia tego z masłem na codzień u dłużej stosujących rotację pr. mlecznych nie poleca niemniej jednak trzeba sprawdzić ten problem.
Mocz przestaje być czerwony po burakach - jak się najesz witaminy C wraz z burakami.
O Candida masz wiele moich postów, szczeg ten dt Słoneckiego. Nie dopisałam tam, że ziemniaki CODZIENNIE nie są najszczęśliwszym lekiem w Candida abicans.
Cytat: adampio w 2008-08-22, 18:57:50
na nieswierzy zapach z ust plus na zabujanie bakterii jest LISTERINE, mozna w Polsce kupic w kazdej aptece.
Tu tez mozna kupic. Tylko mnie to szkodzi, a nie pomaga. To jest na bazie alkoholu. Smrodek wychodzi nie z jamy ustnej tylko z przelyku. Po prostu stary dziad co juz smierdzi z daleka. A komu zalezy zeby takiemu dziadowi ratowac zycie. Dla rzadu najwygodniej by bylo, aby za odchodzacym na emeryture opadlo natychmiast wieko. Nie trzeba wowczas placic emerytury. A poniewaz tak nie jest i stare dziady jeszcze wierzgaja nogami, to rzad wymislil tzw (superannuation) skladki emerytalne. Kazdy pracodawca jest zobowiazany odprowadzac 10% wynagrodzenia na przyszla emeryture dla dziadow. Przepisy emerytalne sa bardzo skomplikowane.
Odchodzac na emeryture trzeba zlozyc zeznanie majatkowe. Takie zeznanie podatkowe trzeba skladac dwa razy do roku. Jak wyjezdzasz za granice tu musisz zglosic ten fakt w opiece spolecznej. Jak nie wrocisz w ciagu pol roku, to wstrzymuja emeryture. Polska nie ma umowy z Australia w sprawie emerytur. Jakbym chcial wrocic do Polski, to po pol roku pobytu w Polsce wstrzymaja mi emeryture.
Sa dwa kryteria wysokosci emerytury.
1. Posiadanie majatku. Ustawiono widelki np dla osoby samotnej. 171 750$ do 540 250$. Do dolnej granicy otrzymujesz pelna emeryture (aktualnie 552,60 na dwa tygodnie). Jak jestes w widelkach to obcinaja 1,5$ za kazdy tysiac ponad. Jak wypadniesz z widelek, to nie masz nic. Musisz zyc z majatku. Do majatku zalicza sie wszysto co masz oprocz domu, w ktorym mieszkasz, jesli dzialka nie przekracza 2ha.
2. Jakie masz zarobki. Do zarobkow zalicza sie wynagrodzenie od pracodawcow, procenty z oszczednosci w banku i wiele innych czynnikow, ktore mnie nie dotycza. Mozna zarobic 138$ na dwa tygodnie aby nie obcinali emerytutury. Jak zarobisz 1519$ to juz nie masz emerytury.
Po 40 latach pracy przyszly emeryta wypanie z widelek i nie bedzie obciazal budzetu panstwa. Nie moze ruszyc swego funduszu emerytalnego do 55 roku zycia. Te ostatnia cyfre najprawdopodobniej beda podwyzszac.
Tak zrobili z wiekiem emerytalmym dla kobiet. Teraz wiek emerytalny kobiet jest 65 lat.
Takie przepisy spowodowaly, ze moja zona po 28 latach malzenstwa postanowila byc sama, aby otrzymywac pelna emeryture i byc niezalezna.
Cytat: kangur w 2008-08-22, 09:05:09
O Candida masz wiele moich postów, szczeg ten dt Słoneckiego. Nie dopisałam tam, że ziemniaki CODZIENNIE nie są najszczęśliwszym lekiem w Candida abicans.
Serdeczne dzieki. Poszukam Sloneckiego.
Cytat: adampio w 2008-08-22, 22:37:56
Edyta, ale to jest daleko, myslisz, ze nam sie to uda?
Moze dostaniemy medal olimp......9-ty
No ktos musi!!!Tak?
Aaa! to Ty adampio ćwiczysz to pływanie na Olimpiade?
Ja wczoraj nauczyłam się nowej sztuczki i tak zacięcie ją ćwiczyłam ,że nim się obejrzałam,a mineło prawie dwie godz.
Dziś pójdę opanować następną,jak nie będzie padało,oczywiście.Może w następnym roku już przejadę jakiś porządny slalom.
CytatAaa! to Ty adampio ćwiczysz to pływanie na Olimpiade?
Dokladnie. Tylko, ze ta nastepna olimpiada bedzie musiala byc dla OLD BOY-ow. hahaha
Cytat: adampio w 2008-08-23, 11:14:56
... dla OLD BOY-ow. hahaha
No .Ze mnie sie śmieją,że gdybym nie przerywała biegów i skoku w dal,to tera bym kończyła kariere w Pekinie hehe
Czy warto byc singlem w Au?
Singel ma okolo $14tys na rok podczas kiedy para 28. Osobne zamieszkanie dubluje wszystkie rachunki, czyli ich koszt jest x 2, bedzie to okolo $8tys. Jezeli jest sie razem to jest tansze zycie wliczajac wszelkie koszty utrzymania. Pozatym mozna tak organizowac swoje zycie aby redukowac wszelkie wydatki, z tytulu oplat niewolniczych. Zamieniajac zycie w miescie na wsiowe mamy same plusy. A sa to: nie place za wode, scieki - to mam swoje wlasne, ogrzewanie wody mam sloneczne = za darmo. Mam podlaczony prad ale czesto korzystam z wlasnego generatora. Przez moja farme plynie rzeczka i juz mysle jak zaprzac ja do produkcji elektryki. Jednoczesnie zapisalem sie na montaz solar power 1.5 KWH, tyle wystarczy dla mojego domu. Rzad doplaca $8tys do tego biznesu. Zarcie w wiekszosci produkuje sam. Pozostaje tylko podatek od nieruchomosci, ktory musze zaplacic.
Zbieram fundusze na zakup dorozki z Polski aby moc poruszac sie po mojej wiekiej wsi nie samochodem. Kon ma zarcie za darmo na moim pastwisku. Do miasta po sol i pieprz moge pojechac 2 razy w roku i to az dosyc aby nawdychac sie zatrutego powietrza. A lekarze niech lecza sie sami.
Pozdrawiam i dobranoc
Syriusz!
Ja sie z toba absolunie zgadzam. Ale na to potrzebny jest mozg optymalnego. Jak ja rozpoczynalem ZO, to zona powiedziala, ze jak straci meza, to poda Kwasniewskiego do sadu, bo on pisze glupoty. A bardzo czesto wolala:
"Nazre sie zoltek i chcialby tylko seks". Stracila meza i jakos sprawy przeciw Kwasniewskiemu nie zalozyla. Leczy astme, reumatyzm, osteoporoze i glupote medycyna akademicka.
P.S. Czy tam u ciebie mucha owocowka (fruit fly) tez grasuje??? Jak chronisz przed nia pomidory?
Cytat: Syriusz w 2008-08-23, 15:27:57
A lekarze niech lecza sie sami.
Podpisuję się pod tym :).
Co jednak zrobić z całą obsługą WIELKIEGO przmysłu apteczno-lekarskiego?
Z czego Oni mają żyć? (Ja już znalazłam zawód pozalekarski-pozaoptymalny-pozaksiążkowy :D :D :D)
Chyba każdy musi szukać coś dla siebie :).
Cytat: kangur w 2008-08-23, 19:21:32
Syriusz!
Ja sie z toba absolunie zgadzam. Ale na to potrzebny jest mozg optymalnego. Jak ja rozpoczynalem ZO, to zona powiedziala, ze jak straci meza, to poda Kwasniewskiego do sadu, bo on pisze glupoty. A bardzo czesto wolala:
"Nazre sie zoltek i chcialby tylko seks". Stracila meza i jakos sprawy przeciw Kwasniewskiemu nie zalozyla. Leczy astme, reumatyzm, osteoporoze i glupote medycyna akademicka.
P.S. Czy tam u ciebie mucha owocowka (fruit fly) tez grasuje??? Jak chronisz przed nia pomidory?
Fruit fly jest wszedzie ale pomidorow moich raczej nie rusza. Bardziej atakuja je takie zielone blaszkowe robaczki a na to posypuje czasami tomato powder. Mucha atakuje sliwki ale te sukcesywnie wycinam uzywajac drzewo do wedzarki natomiast zarobaczone sliwki lubia bardzo kury. Ostatniego roku to nawet ogorki mi cos jadlo, po raz pierwszy jak je tu uprawiam. Mysle, ze lato bylo za mokre. A co do zon to trzeba je sobie wychowywac. Moja pierwsza poszla w "ORMO" bo miala za duzo wolnosci. Z obecna uklada sie bardzo dobrze i aby tak dalej. Z ZO tez mam problemy aby przestrzegala tak na sto procent ale zaczyna rozumiec, ze z jedzenia siana sa tylko klopoty zdrowotne.
Pozdrawiam
przepraszam, ze nie odpisalem od razu ale ja nie mam czasu na internet w ciagu dnia. Wieczorem zas tez brakuje tego czasu. Doba jest stanowczo za krotka.
Edyta - odnosnie wezy to podam taka ciekawostke, ze w Au wiecej ludzi umiera po upadku z konia niz od ugryzienia weza i rekina, oczywiscie w skali roku, tj okolo 20 osob. Nawet wiecej umiera od pioruna. Ja tych wezy namordowalem z tuzin i po kazdej takiej akcji mowie sobie, to juz ostatni raz. Lecz kiedy gad jest za blisko domu to szybko za szpadel i ucinam leb przy kolnierzyku. Nie pozwole zeby zjadal moje kury czy jaja.
No.Niesamowite hehe .Ciekawy krajobraz Syriusz!
A jak jest z pająkami?Przyjaciółka mieszka w Mandurah i mówiła ,że tam nie ma takich jadowitych pająków jak w Sydnej, czy okolicach.
Opowiadała o jakimś nieduzym pająku w kolorze czerwonym (nie cały czerwony),którego ukąszenie może być śmiertelne,ale wtedy jak organizm człowieka jest osłabiony.
Cytat: Edyta w 2008-08-25, 14:53:31
No.Niesamowite hehe .Ciekawy krajobraz Syriusz!
A jak jest z pająkami?Przyjaciółka mieszka w Mandurah i mówiła ,że tam nie ma takich jadowitych pająków jak w Sydnej, czy okolicach.
Opowiadała o jakimś nieduzym pająku w kolorze czerwonym (nie cały czerwony),którego ukąszenie może być śmiertelne,ale wtedy jak organizm człowieka jest osłabiony.
Ten czerwony to jest czarny. Ma czerwona plame na grzbiecie. Nazywa sie RED BACK. Sa u mnie na dzialce i nie tylko u mnie. Nie atakuja. Sa male okolo 5mm. Jest na to antydotum.
Grozniejsze sa ukaszenia tych pajakow i wezy o dwoch nogach.
Cytat: kangur w 2008-08-25, 21:23:11
Ten czerwony to jest czarny. Ma czerwona plame na grzbiecie. Nazywa sie RED BACK.
O właśnie!O tego pajaczka mi chodziło! :)
Cytat: Edyta w 2008-08-25, 21:26:34
Cytat: kangur w 2008-08-25, 21:23:11
Ten czerwony to jest czarny. Ma czerwona plame na grzbiecie. Nazywa sie RED BACK.
O właśnie!O tego pajaczka mi chodziło! :)
Obejrzyj go tu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Redback_spider
Masakra.Pająki wywołują u mnie gesią skórkę.Jak widzę jakiegoś wielkiego,to potem dojść do siebie nie mogę.
Przyjaciółka wspominana przeze mnie opowiadała( już dawno w sumie,kiedy jeszcze tam nie mieszkała,a jedynie była odwiedzić swoją siostrę w AU) ,że jej siostra i jej mąż ,jak wchodzili do samochodu,to spryskiwali pod spodem siedzenia,w obawie przed pająkami.Nie wiem,czy dokładnie napisalam to, co ona wtedy opowiadała,ale ciekawe czy jest tak aż bardzo niebezpiecznie jeśli chodzi o te jadowite pająki u Ciebie i u Syriusza.
Cytat: Edyta w 2008-08-25, 22:39:15
Masakra.Pająki wywołują u mnie gesią skórkę.Jak widzę jakiegoś wielkiego,to potem dojść do siebie nie mogę.
Dawno temu oglądałam film fabularny "Arachnofobia". Mąż już na wstępie przestał patrzeć na film, a zaczął patrzeć na mnie... Powiedział, że to ciekawsze (te moje miny przerażenia/zdziwienia/strachu/checi ucieczki i cała reakcja z ciała na to, pięści w buzi itd. :D)
Ja niestety Ewa ,podobnie jak Twój mąż nie mogłabym patrzeć na taki film .bbbrrrr
On mógł patrzeć na film :shock:, ciekawsze dla niego było patrzeć co ja robię na takim filmie :shock: :shock: :shock:.
(pot mi spływał po czole, z rękami działo się coś dziwnego, tętno chyba 200/min.... Kiedyś :D). Reagowałam tak jak Ty 8).
Aha-oto chodziło :D Wiesz,że na samą myśl o pająkach mnie "czepie" -nawet teraz-niesamowicie!
Trzeba to ... zneutralizować :).
Napiszę tak.Te wielkie włochate ,które czasem oglądam w sklepie zoologicznym nie wzbudzają we mnie takich negatywnych emocji,bo kojażą mi się z kotami :)
Najgorsze są te czarne,gładkie,grube -to jest masakra.Jak ide czasem wieczorem przez park do domu,to brak słów -wydaje mi się ,ze z gałezi zwisaja pająki na swych niciach i jak sobie pomyslę,że taki jeden mógłby się mi zaczepic na plecach,no to mam z"czapki" bbbrrrrrrrrrrrrrrr
Cytat: Edyta w 2008-08-27, 00:07:58
Napiszę tak.Te wielkie włochate ,które czasem oglądam w sklepie zoologicznym nie wzbudzają we mnie takich negatywnych emocji,bo kojażą mi się z kotami :)
Najgorsze są te czarne,gładkie,grube -to jest masakra.Jak ide czasem wieczorem przez park do domu,to brak słów -wydaje mi się ,ze z gałezi zwisaja pająki na swych niciach i jak sobie pomyslę,że taki jeden mógłby się mi zaczepic na plecach,no to mam z"czapki" bbbrrrrrrrrrrrrrrr
A co bys powiedziala o wezach?
Ja, kopiac row pod rure kanalizacyjna zauwazylem, ze w rowie cos sie czolga. To byl waz. Brazowy. Bardzo jadowity. One nie rosna duze. Okolo 60cm. Ukatrupilem. Poprzednio przy karczowaniu buszu na dzialce ukatrupilem 3.
Mialem kupe glazow kamiennych do budowy sciany oporowej. Jak przygrzalo slonko , to taki sie pojawil na kamieniach. Tez byl brazowy. Uciekl. Wyjezdzajac raz z dzialki na pokrywie kosza od smieci grzal sie waz.
To nie byl jadowity. Nazywaja go tu "Carpet Snake". Okolo 1m dlugosci. Przejechalem kiedys takiego samochodem, a on dalej sie czolgal.
Taki dziadek w moim wieku sprzatal ogrod. Cos go ugryzlo. Pogotowie. Krew z nosza, uszu, jamy ustnej. Nie wiem czy przezyl. Taki "polawiacz wezy" znalazl pod koszem na smieci na jego dzialce takiego brazowego weza 60 cm dlugosci.
W takich przypadkach trzeba zidentyfikowac (najlepiej zlapac do wiadra) tego gada i pokazac na pogotowiu. Maja antidotum prawie na wszystko.
Kangur.Węża na wolnosci jeszcze nie widziałam,dlatego trudno mi powiedzieć,jakie by uczucia wywołał u mnie.Wydaje mi się jednak,że nie takie jakie towarzyszą mi ,kiedy zobaczę obrzydliwe pająki-tu jest obrzydzenie i strach,a przy wężach mógłby być strach,ale jest jedno "ale" ;nie jestem zbyt ostrożna jeśli chodzi o zwierzeta i będąc pewna,że mają tam antidotum na takie "hocki-klocki"(ukąszenia) i się na tym znają, to kto wie,czy do "łba" nie przyszło by mi, aby przyjrzeć się jemu z bliska .
Kiedy wieczorem wychodze do sieni to czesto widze na suficie pajaki takie wlochate, ze dlonia nie zakryje ale jak pacne lapka na muchy to pada od razu. Patrze tylko aby nie na mnie. Sa tez takie malutkie o bardzo dlugich nogach i tych jest setki na suficie i we wszelkich szczelinach a nawet i w domu. Ostatnio syn powiedzial mi, ze one rowniez sa jadowite ale nie ugryza czlowieka poniewaz ich budowa ciala na to nie pozwala. Nie zegna nog na tyle w kolanach ani nie pochyla otworu gebowego. Dzisiaj znowu skrocilem o glowe malego czarnego z czerwonym brzuchem. Pod deskami siedzial a ja nie mialem nic ostrego wiec go deska. Ze 3 razy walilem zanim go ukatrupilem. Dwukrotnie jednak to mialem takiego stracha, ze nogi mi wrosly w ziemie. Wybralem sie na obchod mojej farmy i raptem widze w gestej trawie cos wielkiego sie poruszylo. Moj piesek dotknal pyskiem, przynajmiej tak mi sie wydawalo. Nagle widze pies odskoczyl a waz jak strzala znika w oddali. Ze 3 metry mial i byl koloru jasnobrazowego. Po tym wydarzeniu przez 2 tygodnie nie chodzilem na obchod. Teraz naprawiam plot a wlasciwie wymieniam druty kolczaste na jednej stronie tej tej dzialki aby puscic tam krowy. Beda jadly tam trawe, ta bedzie krotka i bedzie widac z daleka wszelkie gady. Pol roku temy dzierzawilem ta czesc sasiadowi pod wypas ale ten sprzedal krowy poniewaz wybiera sie na lono Abrachama. Mowilem mu aby przestal zrec margaryne ale nie sluchal mnie, sluchal doktorow. Dzis przywiezli go do domu w stanie beznadziejnym. Mysle, ze pozostalo mu maximum 2 tygodnie. 54 lata chlop, Wietnam go nie pokonal a rakowi mozgu sie poddal. Smutne to ale jak czasem prostuje jadlospisy swoim znajomym to smieja sie ze mnie i mowia, ze poczekaja az beda pewni, ze moje jajka nie wykonczyly mnie. Tylko, ze oni nie potrafia juz zyc bez codziennej garsci prochow.
Pozdrawiam
Cytat: Syriusz w 2008-08-27, 12:59:33
Kiedy wieczorem wychodze do sieni to czesto widze na suficie pajaki takie wlochate, ze dlonia nie zakryje ale jak pacne lapka na muchy to pada od razu
Takie widoki nie dla mnie-nerwowo bym nie wytrzymała.
Syriusz, jak sceny z horrorów :shock:.
Cytat: lekarka w 2008-08-28, 08:54:49
Syriusz, jak sceny z horrorów :shock:.
Sa i przyjemniejsze strony w tym kraju z natura.
Jest taki gatunek srok (magpie), ze jak samica wysiaduje jaja w gniezdzie to samiec atakuje wszystkich obcych przechodniow. Tych co zna nie rusza. Doskonale potrafi rozroznic swoich i obcych.
Mialem na dzialce taka rodzinke tych ptakow. Samiec, samica i piskle. Piskle tak sie zaprzyjaznilo ze mna, ze jak siedzialem na traktorze to ono bylo pod traktorem. Szarpalo dziobem wszystko co bylo wokolo.
Takie piskle jak jest glodne to strasznie drze dziob. A bardzo czesto juz jest wieksze od rodzicow. W takich momentach majestatycznym krokiem podchodzi samiec i wali dziobem to piskle, zmuszajac go do samodzielnego poszukiwania pozywienia. Pewnego zimowego dnia bylo zimno i padal deszcz. Bylem pod domem.( Dom na slupkach stalowych z przeswitem 2.6m) Uslyszalem za mna gaworzenie tego ptaka. One tak przyjemnie gaworza.
Na traktorze siedzial ptak. Idac do gory po aparat, aby mu zrobic zdjecie, zobaczylem na tarasie siedzace zmokniete piskle. Zrobilem mu zdjecie. Dnia nastepnego zschodzac po schodach na dol, zobaczylem piskle siedzace przed schodami z opadnieta glowka. Pierszym moim odruchem bylo wziac go do domu, ogrzac i nakarmic. Samiec widzac, ze zblizam do jego dziecka podbiegl do niego i zaczal go spychac z mojej drogi. Cala trojka zaczela sie oddalac. Pobieglem po aparat, ale jak wrocilem, to juz ta trojka oddalila sie w trawie. To byl ostatni raz kiedy widzialem te rodzinke.
Przez nastepne dwa tygodnie rodzice siedzieli na drzewie i wolali ptaszka. Bardzo mi smutno bylo wowczas.
Jedzac boczek rzucilem kawalek boczku na ziemie. Samiec podlecial i zjadl ten boczek. Rzucilem nastepny kawalek. Wzial w dziob i zaniosl ten boczek samicy, ktora byla w poblizu.
Tak go dokarmialem przez jakis czas. Jak szedlem do gory po schodach, to on szedl za mna. Zawsze byl wynagradzany boczkiem. Zaczal jadac z reki. Jak mu dawalem boczekek to mowilem do niego FRED.
Otwieralem suwane drzwi z kuchni na taras. Wchodzil do kuchni. Jak widzial, ze kroje boczek na stole, to wskakiwal na stol. Nie pozwalalem mu tego robic. Czekal na podlodze.
Potem przestal sam jesc, tylko nabieral w dziob boczku tyle ile mu sie moglo zmiescic. Wylatywal i szybko wracal. Wzialem lornetke i wypatrzylem, ze lata do gniazda. Karmil samice. Pewnego dnia juz sie sciemnialo, przylecial na taras zaczal nerwowo chodzic pod oknem, wolajac mnie. Cztery razy obrocil z jedzeniem. Za piatym razem najadl sie sam i odlecial. Bardzo dlugo go nie widzialem. Pojawil sie sam. Siadal na poreczy tarasu i wolal mnie. Zawsze dostawal jedzenie z reki. Dotknac sie noe pozwolil.
Wychodzlem na taras i wolalem FRED, jak byl w poblizu to przylatywal. Jak bylem pod domem, to on chodzil w poblizu mnie i patrzyl na mnie. Powykradal mi cienkie druty z pod domu. Nie widzialem go przez ostatnie dziesiec dni. Moze siedzi na jajach, bo przylatuje taki sam. Ale jest strasznie dziki.
Ma wystawione skwarki z loju we foremce. Nie zauwazylem, zeby wynosil jedzenie. Sam nazre sie lapczywie i ucieka. Smutno mi bez Freda. A on mi tak ladnie dziekowal spiewem za jedzenie.
Wylozylem gotowane bialko z jajka. Tego nie chca jesc. Jak mialem kawalek tlustej baraniny, to tlustego nie chcial. Wyszarpywal mi z reki chude mieso. Wzrok maja niesamowity. Z odleglosci 30m potrafia zobaczyc robaka na ziemi. Zywia sie insektami.
Zawsze mnie wolal, jak bylo deszczowo albo wietrznie na dworze.
Piękna historia. Bardzo lubię ptaki.Mam też moje kochane ,zaprzyjaźnione cukróweńki,które budzą mnie o świcie swoim "hukaniem" ,bo chcą jeść.
A pisklę,które miałam niestety zdechło :( Wszyscy po nim płakaliśmy :( .Zakopaliśmy je w lesie .
Cytat: lekarka w 2008-08-28, 08:54:49
Syriusz, jak sceny z horrorów :shock:.
Tylko, ze ja nie lubie ogladac horrorow na ekranie a zycie niestety czesto zmusza nas do ogladania ich w rzeczywistosci.
pozdrawiam
Cytat: Syriusz w 2008-08-28, 15:01:20
Tylko, ze ja nie lubie ogladac horrorow na ekranie a zycie niestety czesto zmusza nas do ogladania ich w rzeczywistosci.
pozdrawiam
Ja też nie lubię oglądać horrorów. Też wolę te w realu :).
No to chyba już wiecie, że słonina/tłusty boczek/rosół/pomidory (mogą być w postaci soku) zmieniają biały, obłożony język u optymalnego na czerwony i nie obłożony.
Natychmiast po posiłku.
Sucha bułka - też. Nie radzę jednak jeść jej częściej niż raz na ... 14 (?) dni. Lepiej rzadko.
Cytat: adampio w 2007-08-25, 18:35:17
Czego objawem moze byc oblozony albo bialy jezyk. Mam taki od dluzszego czasu i nie wiem co zrobic.
adampio, wiem, że to post sprzed blisko dwóch lat, ale poradziłeś sobie z tym? Jeżeli tak, to jak?
no właśnie, co niektórzy narzekają na biały język....też ciekawi mnie czy adampio doszedł do jakiś wniosków...
Cytat: michal w 2009-06-18, 10:44:24
Cytat: adampio w 2007-08-25, 18:35:17
Czego objawem moze byc oblozony albo bialy jezyk. Mam taki od dluzszego czasu i nie wiem co zrobic.
adampio, wiem, że to post sprzed blisko dwóch lat, ale poradziłeś sobie z tym? Jeżeli tak, to jak?
Zwiekszylem weglowodany!!!
Wowczas jadlem 1:3,5: 0,5 gdzie B bylo okolo 50 gr, wiec weglowodanow bylo okolo 25 gr co bylo za malo. Podnioslem bialko do okolo 70 i jednoczesni weglowodany do 50 gr/D i jezyk zrobil sie ponownie rozowy jednoczesnie przykry zapach z ust tez ustapil.
Chuchnij.. 8) :lol:
Przeczytałam cały wątek, i nie znalazłam w nim bardzo skutecznej rady jaka jest, :lol: usunięcie nalotu na języku oraz nieprzyjemnego zapachu z ust. 8)
Dziwię się że nikt nie słyszal o czyszczeniu języka , ot tak normalnie , jak myje sie zęby , szczoteczką ale bez pasty i płukanie gardła .Najlepiej płukać woda z ociupinką soli. Ja mam osad na języku gdy wieczorem zaniedbam szczotkowanie języka (oczywiscie b. delikatnie) Po wyszczotkowaniu rano niemam żadnego osadu itd.
Wszystko wymaga regularnosci i ta metoda też. polecam ją, jest wypróbowana nie tylko przeze mnie. Znam ludzi którzy sie ratują w ten sposób przed nieprzyjemnym zapachem z ust.
Cytat: kriss w 2009-06-18, 19:18:04
Przeczytałam cały wątek, i nie znalazłam w nim bardzo skutecznej rady jaka jest, :lol: usunięcie nalotu na języku oraz nieprzyjemnego zapachu z ust. 8)
Dziwię się że nikt nie słyszal o czyszczeniu języka , ot tak normalnie , jak myje sie zęby , szczoteczką ale bez pasty i płukanie gardła .Najlepiej płukać woda z ociupinką soli. Ja mam osad na języku gdy wieczorem zaniedbam szczotkowanie języka (oczywiscie b. delikatnie) Po wyszczotkowaniu rano niemam żadnego osadu itd.
Wszystko wymaga regularnosci i ta metoda też. polecam ją, jest wypróbowana nie tylko przeze mnie. Znam ludzi którzy sie ratują w ten sposób przed nieprzyjemnym zapachem z ust.
Jezeliprzeczytalas caly watek to powinnas tez przeczytac moj, przedostatni, wktorym dokladnie podaje w jaki sposob pozbylem sie nalotu na jezyku. Czyszczenie jezyka to tak ja tabletki podczas choroby....niweluja skutki ale nie przyczyne.
Adampio bardzo Cie przepraszam, przeczytalam wszystkie posty i Twój tez i zgadzam sie całkowicie w tym co napisaleś, jednak podtrzymuje to że czyszczenie języka oprócz stosowania odpowiednich metod ZO ma sens... :lol:
Jesli nie pomoże , to napewno nie zaszkodzi :lol:
Cytat: kriss w 2009-06-18, 20:53:57
Adampio bardzo Cie przepraszam, przeczytalam wszystkie posty i Twój tez i zgadzam sie całkowicie w tym co napisaleś, jednak podtrzymuje to że czyszczenie języka oprócz stosowania odpowiednich metod ZO ma sens... :lol:
Jesli nie pomoże , to napewno nie zaszkodzi :lol:
predzej zaszkodzi jak pomoze :lol:
Kodar
Co zaszkodzi? :shock:
Cytat: kriss w 2009-06-18, 19:18:04
Przeczytałam cały wątek, i nie znalazłam w nim bardzo skutecznej rady jaka jest, :lol: usunięcie nalotu na języku oraz nieprzyjemnego zapachu z ust. 8)
Dziwię się że nikt nie słyszal o czyszczeniu języka , ot tak normalnie , jak myje sie zęby , szczoteczką ale bez pasty i płukanie gardła .Najlepiej płukać woda z ociupinką soli. Ja mam osad na języku gdy wieczorem zaniedbam szczotkowanie języka (oczywiscie b. delikatnie) Po wyszczotkowaniu rano niemam żadnego osadu itd.
Wszystko wymaga regularnosci i ta metoda też. polecam ją, jest wypróbowana nie tylko przeze mnie. Znam ludzi którzy sie ratują w ten sposób przed nieprzyjemnym zapachem z ust.
Robilem to samo co Kriss przez wiele lat. Teraz nie musze tego robic. Zuje kokos i jezyk mam czysciutki jak pupcia u noworodka.
Olej kokosowy podadto niszczy pasozyty i to jest moj glowny cel zucia kokosa. Cytuj z admin: "Olej kokosowy na ZO nie jadalny."
No , nie powiem Kangurze, bo z tym olejem kokosowym , to żes mnie naprawde zaskoczył :lol:
Jesli Admin tak mówil, to ja ten watek przeoczyłam.
Ale poczytam o tym chętnie, pasożyty to mój ulubiony temat, wierze , że to one sa głównym winowajcą chorób.
Żywienie ma drugorzędne znaczenie...
Cytat: kriss w 2009-07-10, 21:11:30
No , nie powiem Kangurze, bo z tym olejem kokosowym , to żes mnie naprawde zaskoczył :lol:
Jesli Admin tak mówil, to ja ten watek przeoczyłam.
Ale poczytam o tym chętnie, pasożyty to mój ulubiony temat, wierze , że to one sa głównym winowajcą chorób.
Żywienie ma drugorzędne znaczenie...
Winowajcą może i tak, ale nie praprzyczyną. Pasożyty są i tego nie zmienisz, co jesz możesz za to łatwo zmienić. Przy prawidłowym odżywianiu pasożyty nie mają żadnego znaczenia. Musiałbym się nawet dobrze zastanowić czy mają szansę przeżycia w moim organizmie.
:-)
Nie wyganiaj leśnych zwierząt ze swojej uprawy tylko ogródź uprawę i nie uprawiaj ich smakołyków bo dla ciebie są one i tak niezdrowe.
:-)
Jak to żywienie ma drugorzędne znaczenie – to wszystko co materialnie możesz zmienić w interakcji ze środowiskiem (ładnie mi się napisało), no możesz także łykać chemię nie zaliczając jej do pokarmu – powodzenia.
:-)
Jesli chodzi o pasożyty , to Jan Kwasniewski pisze w swej książce, że jednak trzeba ich sie pozbyć , bo dieta nie pomoże !
Dlatego napisałam, że jedzenie jest drugorzędna sprawą :lol:
Zależy też czy doskwierają, czy nie? bo jesli są a nie dokuczają , to faktycznie można im dać spokój, niech sobie będą.
Jesli ma nie przyjemnie pachniec z ust , to lepiej je usunac z organizmu i po kłopocie :)
Cytat: adampio w 2009-06-18, 12:16:10
Cytat: michal w 2009-06-18, 10:44:24
Cytat: adampio w 2007-08-25, 18:35:17
Czego objawem moze byc oblozony albo bialy jezyk. Mam taki od dluzszego czasu i nie wiem co zrobic.
adampio, wiem, że to post sprzed blisko dwóch lat, ale poradziłeś sobie z tym? Jeżeli tak, to jak?
Zwiekszylem weglowodany!!!
Wowczas jadlem 1:3,5: 0,5 gdzie B bylo okolo 50 gr, wiec weglowodanow bylo okolo 25 gr co bylo za malo. Podnioslem bialko do okolo 70 i jednoczesni weglowodany do 50 gr/D i jezyk zrobil sie ponownie rozowy jednoczesnie przykry zapach z ust tez ustapil.
- Odpowiednia ilość B;
- Za mała ilość W;
Po pewnym czasie realny deficyt białka (część z dostarczanych B jest stale zużywana na wytworzenie brakujących W) doprowadza do spadku odporności, co skutkuje uruchomieniem "szlaku białego języka" (i innych podobnych dolegliwości).
Takim schematem blokowym można to zjawisko opisać?
Przerabialam ten problem juz wiele razy i u mnie zadzialala rada "lekarki" zmiejszenie ilosci bialka oraz wprowadzenie dni bezbialkowych tylko bialko roslinne
Jak ktos potrzebuje dam szczegolowy opis , gdyz dlugo szukala u optymalnych porady bezskutecznie
author=krobert
"szlaku białego języka"
?
Najprościej jest wyciąć i już więcej biały nigdy nie będzie! 8)
No i znowu się Tobie oberwie... 8) :twisted: :lol:
O florę bakteryjną jamy ustnej nie potrafią zadbać, to i białe jęzory się robią. :lol:
I pewnie wypadałoby na ten "biały jęzor" jakąś radę dać?
Płukanie otworu gębowego jodyną daje natychmiastowy efekt. :wink:
Cytat: admin w 2012-08-30, 08:14:16
I pewnie wypadałoby .........jakąś radę dać?
Nie masz lekko... :? Musisz wszystko wiedzieć i każdemu na wszystko prawidłowo odpowiedzieć, bo jak nie to... :evil: :twisted: Taka Twoja karma... 8)
Spokojnie, lato wraca, będzie dobrze :)
Nie oczekiwałem rady (w cytowanym poście Adampio już ją podał), Adminowi też nie chciałem nic obrywać :D
Przyczyną zasadniczą wszelkich dolegliwości jest nieprawidłowy stosunek GSO.
Powyżej podzieliłem się swoim luźnym poglądem (nie wiedzą) na temat możliwych przyczyn dolegliwości "szlaku białego języka" - czyli pojawiającej się od czasu do czasu obniżonej odporności organizmu z powodu niewłaściwego stosowania proporcji. W tym konkretnym przypadku za małej rzeczywistej ilości białka, przy teoretycznie prawidłowym nominalnym poziomie białka.
Dario:
"Szlak" białego języka - bo często wpadam na tropienie winy mitycznych szlaków (np. metabolicznych) w różnych przypadłościach :)
Cytat: krobert w 2012-08-30, 09:01:58
.......będzie dobrze :)
Już jest dobrze... :D
Cytat: renia w 2012-08-30, 08:32:26
Nie masz lekko... :?
Bo to przez klawiaturę i drut... :? :D
Jodyna alias Lugol`s, Iosol świetnie sprawdza się w przypadku tumors, scars,candida fungi,fibrotic boobs. :twisted: :lol: A cena śmiesznie niska 5zł 1% roztwór :) . "Produkcja" domowa wychodzi taniej 5%KI+10%I2+H2O distilled=5% ;)
Cytat: MariuszM w 2012-08-30, 10:16:44
Jodyna alias Lugol`s, Iosol świetnie sprawdza się w przypadku tumors, scars,candida fungi,fibrotic boobs. :twisted: :lol: A cena śmiesznie niska 5zł 1% roztwór :) . "Produkcja" domowa wychodzi taniej 5%KI+10%I2+H2O distilled=5% ;)
Hm? Tak sie zastanawiam czy to brak znajomości polskich nazw, słów czy zwykły pospiech każe Ci rzucać angielszczyzną? Rozumiem w jęz.rosyjskim czy ukraińskim , ale w polskim nie używa się zamiast słowa blizny "scars", zamiast zwłóknienie "fibrotic". W ukraińskim czy rosyjskim są w powszechnym użyciu nazwy z łaciny , greki fibroza, metastazy, acne, rosacea.
Tumors zamiast guzy , wybacz , ale strasznie to jawi mi się pretensjonalnym. :?
Po słowiańsku uczyli przed demokracją, a teraz tylko angielski w modzie... :wink: 8)
Of course, evidently. 8)
Конечно. 8)
http://www.youtube.com/watch?v=Pm7oDjFnAeo - wielika nasza strana :wink: :D
Dasno chwalisz sie czy zalisz ukrainskim,greka,lacina? 'Ktos',kiedys powiedzal 'Czytanie z kluczem, to nie jest zwykłe czytanie.
Niektórzy optymalni ten złoty klucz znaleźli,innym się nie udało.' Naleze do drugiej kategorii,dlatego staram sie maksymalnie trafiac w 10(tzw bingo). Powyzsze frazy trafiaja,jak kula wplot porownujac do 'opracowan' polskich niczym z pani domu-rozne foruma.
Calkiem mozliwe,ze prawdopodobienstwo trafienia w 10, w 'kazachskim' niz polskim
jest wiejksze :lol:
A czy "Bialy jezyk" to nie jest przypadkiem albinoś? :P :lol: :lol:
Od dwóch tygodni jestem na abx i o dziwo nareszcie pozbyłam się nalotu na języku :) Antybiotyki oraz flukonazol muszę zażywać z powodu neuroboreliozy, ale nie o tym chcę pisać, a raczej o białym języku,otóż wraz z abx- ami łykam probiotyki z apteki oraz dużo takiego kefirku własnej roboty - ( 2 śmietanki 30% te 330 gr +jakiś jogurcik naturalny ze sklepu, po zmieszaniu na jutro gotowy ) wypijam go w ciągu następnego dnia w podzielonych dawkach, no i jest super , język różowiutki aż miło popatrzeć :D
Polecam taki jogurcik - pyszny jest i ma florę.
Największym "narządem", bo ważącym u człowieka 1,5-2kg! i produkującym prawie wszystkie witaminy są bakterie jelitowe. Jakie bakterie - takie kłopoty lub ich brak.
Temat jest bardzo ciekawy, wymagający osobnego omówienia. Ktoś chętny do wygłoszenia wykładu na tentemat?
Ja nie... 8) :lol: ale też bym chętnie posłuchała... :D
Cytat: admin w 2012-08-30, 20:19:07
Największym "narządem", bo ważącym u człowieka 1,5-2kg! i produkującym prawie wszystkie witaminy są bakterie jelitowe. Jakie bakterie - takie kłopoty lub ich brak.
Temat jest bardzo ciekawy, wymagający osobnego omówienia. Ktoś chętny do wygłoszenia wykładu na tentemat?
Ja myslalem, ze mozdzek. Znowu cos pomylilek! :lol:
Cytat: MariuszM w 2012-08-30, 17:20:38
Dasno chwalisz sie czy zalisz ukrainskim,greka,lacina? 'Ktos',kiedys powiedzal 'Czytanie z kluczem, to nie jest zwykłe czytanie.
Niektórzy optymalni ten złoty klucz znaleźli,innym się nie udało.' Naleze do drugiej kategorii,dlatego staram sie maksymalnie trafiac w 10(tzw bingo). Powyzsze frazy trafiaja,jak kula wplot porownujac do 'opracowan' polskich niczym z pani domu-rozne foruma.
Calkiem mozliwe,ze prawdopodobienstwo trafienia w 10, w 'kazachskim' niz polskim
jest wiejksze :lol:
Teraz chciałabym MariuszuM , żebyś przełożył to co napisałeś na polski. Nie rozumiem zupełnie o co Ci chodzi. I proszę bez urazy , staram się po prostu zrozumieć co piszesz.
cyt. "Powyzsze frazy trafiaja,jak kula wplot porownujac do 'opracowan' polskich niczym z pani domu-rozne foruma."
Czy chodzi Ci o niedoskonałości opracowań polskich i o ich nie trafność opracowań.??? O jakie powyższe frazy Ci chodzi?
cyt."Dasno chwalisz sie czy
zalisz ukrainskim,greka,lacina? "
Wybacz , ale chyba chodzi o słowo "znasz' ?? Tak?
Czy zarzucasz mi chwalenie się znajomością języków?
Tak , znam rosyjski , ukraiński i słabo angielski oraz pamiętam trochę z łaciny, ale to nie miało tu nic do rzeczy a jedynie pytałam Cię dlaczego używasz tylu angielskich słów , które mają polskie znaczenie i na to polskie znaczenie można je przetłumaczyć. Natomiast np. w języku ukraińskim np. słowo "metastazy" czyli przerzuty nie ma ukraińskiego odpowiednika i wszyscy nawet w jakieś zabitej wiosce będą używali tego określenia, tak jak dajmy na to" acne" czyli trądzik czy meningit co oznacza zapalenie opon mózgowych. W tych językach medyczne określenia chorób są na porządku dziennym. My używamy polskich określeń.
Czy jak przyjdę do koleżanki i będę jaj mówiła , że znajoma przeszła meningitis to będzie wiedziała o co chodzi?
Prawie każda z nazw chorób ma jakieś źródło w łacinie albo grece , jest to sprawa znana i stara jak świat.
Cytat: MariuszM w 2012-08-30, 17:20:38
Calkiem mozliwe,ze prawdopodobienstwo trafienia w 10, w 'kazachskim' niz polskim
jest wiejksze :lol:
Mariuszu , całkiem możliwe pod warunkiem , ze nazewnictwo kazachskie dokładnie odwzorowuje w nazwach stan rzeczy.
A tak ad vocem do nazw angielskich to przy Twojej wiedzy biochemicznej i znajomości zagadnienia (słowa uznania) dla wszystkich z korzyścią, byłoby czytanie Cię w przekładzie polskim
Do czego serdecznie namawiam. :D
Cytat: Dasna w 2012-08-31, 05:51:33
... Nie rozumiem zupełnie o co Ci chodzi. ...
Ech, kobiety... kiedy "nie" to nie? :P :lol: :lol:
Cytat: Radzio w 2012-08-31, 07:10:22
Cytat: Dasna w 2012-08-31, 05:51:33
... Nie rozumiem zupełnie o co Ci chodzi. ...
Ech, kobiety... kiedy "nie" to nie? :P :lol: :lol:
Eeeeee :lol: :lol:
:lol:
Cytat: admin w 2012-08-30, 20:19:07
Największym "narządem",
jest ... skóra ? :D
Największy narząd osłonowy innych narządów.
O faktycznie, zapomniałem o skórze! :?
Cytat: Dasna w 2012-08-31, 06:00:37
A tak ad vocem do nazw angielskich to przy Twojej wiedzy biochemicznej i znajomości zagadnienia (słowa uznania) dla wszystkich z korzyścią, byłoby czytanie Cię w przekładzie polskim
Do czego serdecznie namawiam. :D
To ja może stanę w obronie.
Mariuszowi pewnie chodziło o podanie w skrótowej formie wyłącznie słów kluczowych do samodzielnego wyszukania źródeł.
Tak się akurat zdarza, że leczenie/suplementacja jodem najlepiej opisana jest w języku angielskim, stąd pewnie i wybór.
Na formę przekazywania wiedzy wpływa pewnie niechęć do języka polskiego (jako przedmiotu) za mniejszego i przekonanie, że wiedza nie podana na tacy lepiej wbudowuje się w tkankę za większego Mariusza.
Tak czy inaczej formę trzeba uszanować, nawet jeśli inna lepiej by smakowała :)
Cytat: admin w 2012-08-30, 20:19:07
Największym "narządem", bo ważącym u człowieka 1,5-2kg! i produkującym prawie wszystkie witaminy są bakterie jelitowe. Jakie bakterie - takie kłopoty lub ich brak.
Temat jest bardzo ciekawy, wymagający osobnego omówienia. Ktoś chętny do wygłoszenia wykładu na tentemat?
A to by się przydało rozpisać.
Coś mi się wydaje (znowu pogląd, czasami nawet luźny) odpowiednie zadbanie o swoje wewnętrzne zwierzaki jest podstawą sukcesu 99% rotacji mlecznych, wspominanych przez Frigę, jako drugi ze sposobów radzenia sobie ze szlakiem białego języka.
Cytat: krobert w 2012-08-31, 09:46:24
Cytat: Dasna w 2012-08-31, 06:00:37
A tak ad vocem do nazw angielskich to przy Twojej wiedzy biochemicznej i znajomości zagadnienia (słowa uznania) dla wszystkich z korzyścią, byłoby czytanie Cię w przekładzie polskim
Do czego serdecznie namawiam. :D
To ja może stanę w obronie.
Mariuszowi pewnie chodziło o podanie w skrótowej formie wyłącznie słów kluczowych do samodzielnego wyszukania źródeł.
Ba, o co autorowi chodziło chciałam dociec? :roll:
Cytat: Dasna w 2012-08-31, 12:33:04
Ba, o co autorowi chodziło chciałam dociec? :roll:
Cytat: MariuszM w 2012-08-30, 10:16:44
Jodyna alias Lugol`s, Iosol świetnie sprawdza się w przypadku tumors, scars,candida fungi,fibrotic boobs. :twisted: :lol: A cena śmiesznie niska 5zł 1% roztwór :) . "Produkcja" domowa wychodzi taniej 5%KI+10%I2+H2O distilled=5% ;)
Na nasz przetłumaczyłbym to tak:
"Jod przez lata był stosowany do odkażania skaleczeń, ma empirycznie potwierdzone działanie grzybo/bakteriobójcze. Dlatego w postaci Jodyny, płynu Lugola lub Iosolu (u nas chyba trudno dostępny) można go śmiało stosować do walki z nieprawidłową florą bakteryjną (np. ust.)
Ponadto, jest istotnym dla życia, ale występującym w wielu obszarach w zbyt małym stężeniu pierwiastkiem śladowym. Dlatego jod, a dokładnie jego niedobór, jest przez niektórych badaczy ściśle wiązany z różnymi stanami chorobowymi, takimi jak rak, czy zwapnienia piersi.
Przy wszystkich zaletach cena jodu jest bardzo przystępna - 1% płyn Lugola można nabyć za ok 5 zł, własna produkcja wychodzi taniej.
Płyn Lugola sprzedawany w aptece zawiera najczęściej dodatki (alkohol, glicerol), których lepiej nie spożywać (przy stosowaniu wewnętrznym).
Dlatego podaję przepis na płyn Lugola własnej produkcji: 5% sodku potasu (KI) + 10% jodu (I2) dopełnić do 100% wodą destylowaną. W ten sposób otrzymujemy ok 5% roztór gotowy do użycia również wewnętrznego."
Piękny wykład... :D
moj blad
I2:KI JAK 1cz.:2cz
5proc I2 i 10proc KI+ woda=5proc roztwor
A etanol gdzie? :wink:
Dlatego jodyna, a nie płyn Lugola jest na "biały ozorek" ... :D
Wiedzialem,ze to procenty dzialaja,a nie elementarny jod! :D :P
"krobert" , wsio poniała. :D Dzięki.
Twoje tłumaczenie bardzo mi sie podoba.
Jeszcze tylko uprzejmie proszę na przyszłość przekładać "scars", "tumors" , "fibrotic boobs", "candida fungi". Choć te boobs bardzo mi się podobają. :lol: :lol:
A tak najpoważniej to jak jod wpływa na "scars"(blizny) ?
Proszę bardzo.
Scar - to choć rzadko, również skaleczenie. Ale w tym znaczeniu o które pytasz również traktowano (podobno z sukcesem) Lugolem, np: http://www.thyroidscience.com/cases/Derry.Iodine.Regen.6.7.08.pdf
Najważniejszy jest jod. Jak będziesz jod prawidłowo, to wszysko będzie OK... 8)
Cytat: MariuszM w 2012-08-31, 15:29:39
Wiedzialem,ze to procenty dzialaja,a nie elementarny jod! :D :P
Dlatego dawniej nikt zębów nie mył, tylko popijało się dla zdrowotności... :?
"Na serce" też. :D
Wiadomo; kto pije i pali ten nie ma robali... :D 8)
I detoks odchodzi... :wink:
Rotacja wystarczy... :D
Cytat: krobert w 2012-08-31, 15:59:52
Proszę bardzo.
Scar - to choć rzadko, również skaleczenie. Ale w tym znaczeniu o które pytasz również traktowano (podobno z sukcesem) Lugolem, np: http://www.thyroidscience.com/cases/Derry.Iodine.Regen.6.7.08.pdf
Dziękuję bardzo. :D No, wiesz ja Cię tak pochwaliłam za tłumaczenie a Ty mi tu" Regeneration of Human Scar Tissue with Topical Iodine" między oczy :lol: :lol:. No , tak rada nie rada przeczytałam i już więcej części nie chcę.
W każdym razie na blizny picie Lugola nie pomoże. :lol: A i nie uchroni całkiem od blizn. W tej chwili są jak niektórzy twierdza lepsze preparaty, które przede wszystkim zabezpieczają także przed keloidami co w bliznach pooperacyjnych stanowi nie lada problem.
Cytat: renia w 2012-08-31, 16:14:25
Najważniejszy jest jod. Jak będziesz jod prawidłowo, to wszysko będzie OK... 8)
:lol: :lol: :lol:
Cytat: renia w 2012-08-31, 16:27:56
Rotacja wystarczy... :D
Raz czysta raz kolorowa. Tylko piwem nie zapijać , bo to już hiper rotacja. :lol: :lol:
To już by była przesada... 8) :lol:
Cytat: Dasna w 2012-08-31, 16:28:16
W każdym razie na blizny picie Lugola nie pomoże. :lol: A i nie uchroni całkiem od blizn. W tej chwili są jak niektórzy twierdza lepsze preparaty, które przede wszystkim zabezpieczają także przed keloidami co w bliznach pooperacyjnych stanowi nie lada problem.
Nie narzekałem, a blizna była z lat nastoletnich (na kolanie-rzepka :? )-jest płaska jak deska ;). Po wprowadzeniu niestrawnego kolagenu w "znacznych" ilościach oraz wit C niemal "zlała" sie ze skórą (barwa). Uważam to za duży sukces, gdyż blizna znalazła się w mało wdzięcznym miejscu podatnym na rozciąganie. :)
Ale (chodz zdania nie zaczyna sie od "ale") zeby ta flora bakteryjna funkcjonowala dobrze trzeba ja najpierw miec porządku
Tu zawsze kazdy sie odnosi do odwzorowania u ludzi zdowych a to wg mnie elementarny blad.
Cytat: MariuszM w 2012-08-31, 17:17:35
Cytat: Dasna w 2012-08-31, 16:28:16
Nie narzekałem, a blizna była z lat nastoletnich (na kolanie-rzepka :? )-jest płaska jak deska ;). Po wprowadzeniu niestrawnego kolagenu w "znacznych" ilościach oraz wit C niemal "zlała" sie ze skórą (barwa). Uważam to za duży sukces, gdyż blizna znalazła się w mało wdzięcznym miejscu podatnym na rozciąganie. :)
Gratuluję, ale gdyby to było takie proste to wszyscy pacjenci oddziałów pourazowych, po oparzeniowych leczeni by tak byli wyłącznie. Jest to element terapii w leczeniu blizn, ale tak jak Twój przykład pokazuje niewielkich i bez przykurczów, chociaż w tym artykule co wdzięcznie podrzucił mi "krobert" wykazują , że ma działanie w profilaktyce przykurczów.
Nie wspominam o keloidach , bo kto upora się z tym problemem pewnie zasłuży na Nobla.
Cytat: Dasna w 2012-09-01, 06:01:32
.... ale gdyby to było takie proste ....
:lol: "... a co ty wiesz o zabijaniu..."
Cytat: Radzio w 2012-09-01, 07:12:44
Cytat: Dasna w 2012-09-01, 06:01:32
.... ale gdyby to było takie proste ....
:lol: "... a co ty wiesz o zabijaniu..."
Ale zjadłeś jedno słówko ...a co Q...a wiesz o zabijaniu...? :lol: :lol:
http://demotywatory.pl/1876/Co-ty-kurwa-wiesz-o-zabijaniu 8)
http://demotywatory.pl/3417803/To-nie-ma-32-sierpnia - :?
:( :lol:
Cytat: Dasna w 2012-09-01, 07:26:32
Cytat: Radzio w 2012-09-01, 07:12:44
Cytat: Dasna w 2012-09-01, 06:01:32
.... ale gdyby to było takie proste ....
:lol: "... a co ty wiesz o zabijaniu..."
Ale zjadłeś jedno słówko ...a co Q...a wiesz o zabijaniu...? :lol: :lol:
Zdarza się czasami pewne rzeczy pominąć, żeby w nie... nie wleźć. ;) :lol: :lol:
Cytat: Radzio w 2012-08-30, 17:29:12
A czy "Bialy jezyk" to nie jest przypadkiem albinoś? :P :lol: :lol:
:lol:
Cytat: adampio w 2007-08-25, 18:35:17
Czego objawem moze byc oblozony albo bialy jezyk. Mam taki od dluzszego czasu i nie wiem co zrobic.
Pewnie ten biały język już odpadł, bo adampio głosu nie daje... :wink:
Albo ten szlak pentozowy go dopadł... :roll: :?
Cytat: admin w 2014-06-09, 15:02:34
Cytat: adampio w 2007-08-25, 18:35:17
Czego objawem moze byc oblozony albo bialy jezyk. Mam taki od dluzszego czasu i nie wiem co zrobic.
Pewnie ten biały język już odpadł, bo adampio głosu nie daje... :wink:
Trzyma go uparcie za zębami. ;)
Cytat: Radzio w 2012-08-30, 17:29:12
A czy "Bialy jezyk" to nie jest przypadkiem albinoś? :P :lol: :lol:
Ciągle mnie to bawi. :lol:
Tutaj rzadki albinoś:
https://sg.news.yahoo.com/chinese-nature-releases-world-first-113839764.html?guce_referrer=aHR0cHM6Ly93d3cuZ29vZ2xlLmNvbS8&guce_referrer_sig=AQAAAKX0uzIvspVMoz72z7BabVwcUSr0dsoQjXr9ojK8bxLm3y7ygIYyNxkw54_v4Wq88b0TRIxjGtuTSxKTbfH9IGDuWV8f&guccounter=2