pytanie dotyczy diety matki karmiącej noworodka piersią.kieruje je do osob ktore maja jakies doswiadczenie w tym wzgledzie.
bede bardzo wdzieczny za podpowiedzi.
zona niestety nie jest na ZO ale wszystko co mozliwe do wyprodukowania z zywnosci w domku robie(wedlinki chlebek).
pozdrawiam.
Cytat: mr_smok w 2008-06-02, 11:17:04
pytanie dotyczy diety matki karmiącej noworodka piersią.kieruje je do osob ktore maja jakies doswiadczenie w tym wzgledzie.
bede bardzo wdzieczny za podpowiedzi.
zona niestety nie jest na ZO ale wszystko co mozliwe do wyprodukowania z zywnosci w domku robie(wedlinki chlebek).
pozdrawiam.
a na jakie produkty karmiaca zona ma najczesciej ochote?Co ona chcialaby jadac.?
Nam wiadomo,ze dieta bez tluszczu wysokoweglodowanowa i wysokobialkowa jest szkodliwa dla populacji ludzkiej.
Tylko od was zalezy ,czym chcecie sie odzywiac. :)
Karmilam 5 lat i jadalam ,mieso,ryby,kartofle,smazone na sloninie,takze boczek,podgardle.Do tego zawsze warzywa duszone na tluszczu.
Weglowodanow jadalam 70-80g dziennie,bialka tez w tych granicach,pozniej mniej.
Mieso,wedliny wybieralam takie,ktore mialy duzy dodatek tluszczu.
Zupy jarzynowe na wywarach z kosci,rosoly,flaki,salcesony,podroby,pasztety to grupa produktow,ktorych rowniez nie powinno zabraknac w jadlospisie karmiacej. :P
ja jestem matka karmiąca. Problem może być z szalejącymi hormonami przez pierwsze 3 miesiące laktaji, tak jak w ciąży, żonę moze odrzucać od salcesonu czy wątrobki... a ponieważ chęć na przekąskę przychodzi z każdym karmieniem, trzeba mieć coś gotowego do zjedzenia w zapasie. Ja w tym okresie żywiłam się najwięcej śmietanką 30% dodana do gotowych nabiałowych produktów lub "gołą", dobrze szły mi paróweczki i kabanosy, bo łatwo to jeść bez chleba...
no i lody oczywiście radzę zrobić jakies optymalne na teraz ;-)
Flawia paróweczki i kabanosy jeśli ze sklepu po dzisiejszym programie uwaga w TVnie już chyba w ogóle nie tknę(produkcja mięsa) No chyba,że masz kabanosy wlasnej roboty. Mnie już tak zmienił się smak ,że niesety nawet jak bym chciała zjeść kabanosa na szybko bo skąs wracam i jestem głodna to nie mogę. Dziś do pracy mąż mi kupił i odrzucało mnie po tej ilości słonego smaku. Wędlina którą kupuję na placu Barlickiego w Łodzi jedyne takie stoisko naprawdę jest bez dużej liczby ulepszaczy bo poznaję po smaku. Jednak jeśli zjem kiełbasę np. smażoną dwa dni pod rząd już trochę smak "przedobrzonej " kiełbasy czuję. Jakiś konserwant czy choćby saletra musi być. Wiem,bo wiem jak się robi kiełbasę wlasnej roboty w mojej rodzinie co jakiś czas. Ale wtedy ilość tej saletry jest nawet niewyczuwalna. Po prostu jakby dodano do smaku trochę soli i innyvh przypraw. Spuer smak.
niestety moja rodzina jak robi wędliny to jeszcze bardziej słone... nawet te optymalne! mama nie doczytała że trzeba trochę tą sól odmoczyć...
Ja teraz kupuję tylko opakowane gdzie nie ma białka sojowego no i nie jadłam tego dużo, chyba że sie trafiły bardzo dobre. Niestety jakos trudno trafić ciągle na takie same. Ostatnio uwielbiam kabanosy z łososia, ale niestety jest tam białko sojowe ;-(
teraz muszę sama zjeść "ciasteczka z Limerick" bo ani mąż ani córka nie mają na nie ochoty. Mimo to polecam, przepis był w wątku o ciastkach bez nabiału i mąki :lol:
z wedlinami jest ten luxus ze wyrabiam je w domku.interesuje nie przedewszystkim skad czerpac weglowodany co by nie pojawiala sie wysypka od chemii z nowalijek.
Może ziemniaki ?
:D
skoro żona nieoptymalna to na pewno węglowodanów jej nie zabraknie, wystarczy że sobie soku owocowego nie odpuści (chociaż wiadomo że lepiej żeby odpusciła) Ja tam sie cieszę że nie muszę już uganiać sie za nowalijkami. Nie wiem co Ci można doradzić, ja np mam szklarnię z pomidorami i warzywnik, co prawda na odległość, ale wcale mi to nie przeszkadza...
Najbardziej kłopotliwe jest dla karmionego dziecka gdy matka je CIEMNE pieczywo. Nie ma wiekszego kłopotu wtedy dla dziecka.
Podobnie z cytrusami. Do roku karmienia są przeciwskazane. Optymalnym mniej szkodzą.
Nie wolno podawać karmiacej czekolady, ani gorzkiej ani mlecznej. Do roku życia dziecka.
Tak najogólniej.
Nie podaje się cebulowych, kapustnych, mineralnej gazowanej. Ja to jadałam, karmilam córkę do 7 roku jej zycia. Ona to akceptowała, a mnie to smakowało.
Moja córka miała "zespół jęczenia" gdy ja zjadłam czekoladę.
Matka nie może jeść tego na co nie ma ochoty.
Przyjazne dla matki karmiącej są te produkty, które można dawać dziecku do roku.
Nadmiar węglowodanów w diecie matki = wzdęcia u dziecka.
Poczytaj trochę moich postow dt matek karmiacych i diety dzieci do roku życia.
Cytat: lekarka w 2008-06-08, 11:16:20
...Nie wolno podawać karmiacej czekolady, ani gorzkiej ani mlecznej...
To jest fajne :P
"podawac"(jak na fermie) :P :P :P
Una sama zre tom czekolade :shock:8) :P
Czy jejej wyrywac z "opuchnietych" lapek
skoro organizm(
co to siem trzeba wsluchiwac w niego) potpowiada "zrec"??? :P :P :P
Uśmiałam się do łez.
Normalnych na forum - w ilośći obfitej. :D
Na codzień w pracy mam "normalnych inaczej" 8)
dziekuje za wszystkie odpowiedzi.pozdrawiam.
to może nie na temat, ale skoro wytykamy ciekawe słówka pojawiające się przy niemowlaku to strasznie mnie drażni "dopajanie" niemowląt...
z autopsji radzę nie przekąszać miedzy posiłkami ;-) mimo jedzenia "zdrowych" rzeczy miałam wilczy apetyt na słodkie i nadwagę która spowodowała rozmaite dolegliwości..
Cytat: Flawia w 2008-06-09, 16:59:35
to może nie na temat, ale skoro wytykamy ciekawe słówka pojawiające się przy niemowlaku to strasznie mnie drażni
1."dopajanie" niemowląt...
z autopsji radzę nie przekąszać miedzy posiłkami ;-) mimo jedzenia "zdrowych" rzeczy miałam wilczy
2.apetyt na słodkie i nadwagę która spowodowała rozmaite dolegliwości..
1. Mam do tego taki sam stosunek.
2. Warto pomyśleć o warzywie z tłuszczm, bez tłuszczu, samym tłuszczu, zupie. Cukier jest często stosowany w dietach eliminacyjnych jako produkt bezalergenowy. Lepiej namierzyć "śmiecia", który powoduje łaknięcie cukru. Lub jeść warzywo (jako szczotkę wymiatającą śmiecia) bez zastanawiania się jaki to śmieć.
Chyba lepiej jednak czasem pomyśleć...
na topie placki ziemniaczane na smalcu;-) reszta warzyw delikatnie w bardzo malych porcjach...,co by maly Milus nie mial wzdec.oczywiscie rano zoneczka zjada 2-3 zolteczka plus paroweczka cienka,czasem salcesonik lub pasztecik .pozniej sobie zaserwuje smietanki ( w lodach z 30% ubitej i zamrozonej)do placuszkow jakas karkoweczka badz boczek czasem schab panierowany.maly ma miesiac i narazie odpukac ma sie dobrze.duzo spi ale jak otworzy oczeta to oglada domek ze wszystkich stron;-)warto byc rodzicem.chocby dla tych chwil kiedy patrzy sie na skarba.cala reszta przedemna.
Cytat: mr_smok w 2008-06-10, 12:40:32
...duzo spi ale jak otworzy oczeta to oglada domek ze wszystkich stron;-)
Moje córcie miały otwarte oczęta prawie non stop-szczególnie nocą do trzeciego miesiąca życia,a jak zamykały, to góra na godzine co kilka godzin w ciągu dnia :)
witam wszystkich serdecznie.Jestem matką karmiącą, a moje "maleństwo" ma bez mała trzy lata.Chciałabym się dowiedzieć, czy są może jakieś dodatkowe wskazówki co do odżywiania się w moim przypadku,bo nie czuję się najlepiej...może napiszę co mniej więcej zjadam w ciągu dnia...
Śniadanie to przeważnie ok 5 żółtek smażonych na słoninie
na obiad albo jakaś zupa na wywarze ,albo kotlet w żółtkowej panierce,rzadziej- wątróbka, czasem boczek.
W międzyczasie garść orzechów, albo trochę słonecznika....No i lody jak zrobię.
Ostatnio czytałam o kolagenie, więc gotuję nóżki.
Aha mam 164cm wzrostu, i ważę 67kg.Bardzo proszę o pomoc.
Cytat: agata w 2010-02-20, 08:18:54
witam wszystkich serdecznie.Jestem matką karmiącą, a moje "maleństwo" ma bez mała trzy lata.Chciałabym się dowiedzieć, czy są może jakieś dodatkowe wskazówki co do odżywiania się w moim przypadku,bo nie czuję się najlepiej...może napiszę co mniej więcej zjadam w ciągu dnia...
Śniadanie to przeważnie ok 5 żółtek smażonych na słoninie
na obiad albo jakaś zupa na wywarze ,albo kotlet w żółtkowej panierce,rzadziej- wątróbka, czasem boczek.
W międzyczasie garść orzechów, albo trochę słonecznika....No i lody jak zrobię.
Ostatnio czytałam o kolagenie, więc gotuję nóżki.
Aha mam 164cm wzrostu, i ważę 67kg.Bardzo proszę o pomoc.
nie napisalas na czym polegaja twoje dolegliwosci,a weglowodany , jakie i ile jadasz.Napoje,oraz kolor,smak i chec zjedzenia danego posilku rowniez wazne.
Moze rob notatki co, kiedy i ile jadasz oraz jakie masz samopoczucie po posilkach.Pomoze w dobraniu produktow,ktore nie beda szkodzily :P
witam serdecznie.
Oprócz dokuczających mi codziennych wzdęć, nie dają mi spokoju bóle stawów i kości..
Czy napewno dobrze wyliczyłam sobie proporcje? 164 cm wzrostu:B 32; T 160-224; W 32?
Od kiedy stosujesz ŻO?
Ja mam większy problem, bo nie liczę, nie ważę i nic mi nie dolega! :shock:
Czy to jest jeszcze dieta Kwaśniewskiego?
Cytat: admin w 2010-02-21, 11:30:12
Ja mam większy problem, bo nie liczę, nie ważę i nic mi nie dolega! :shock:
Zacznij ważyć i mierzyć,wtedy problem zniknie :P
Cytat: agata w 2010-02-21, 08:40:07
Czy napewno dobrze wyliczyłam sobie proporcje? 164 cm wzrostu:B 32; T 160-224; W 32?
Bardzo dobrze wyliczyłaś sobie proporcje, ale pod warunkiem, że jesteś mężczyzną przed czterdziestką, twoja waga należna nie przekracza 40kg i biegasz do tego codziennie 15-30km. :wink:
Cytat: admin w 2010-02-21, 11:30:12
... i nic mi nie dolega! :shock:
Jeżeli jesteś po czterdziestce, pamietaj idź w stronę światła! :mrgreen:
Ale którego światła, bo tyle tych fleszy ... :wink:
CytatB 32; T 160-224; W 32?
Agata Twoje BTW to 1: 5-7 :1 wiec chyba odpowiedz juz znasz :lol:
A jezeli nie, to odpowiem Ci: NIE, MASZ BARDZO ZLE PROPORCJE, no chyba, ze plywasz 15 km dziennie albo biegasz min 10 km. Albo......jestes z sasiedniego forum i probujesz nasza czujnosc.
Jezeli zjadasz 32 gr bialka to tluszczu powinnas zjadac max x 3,5 czyli w okolicach 120 gr (maksymalnie ) i weglowodanow, w zaleznosci na jakim etapie ZO jestes od 15 gr na poczatku diety do 50 po przebydowie organizmu.
Jezeli masz siedzacy tryb zycia, nie uprawiasz sportow, nie pracujesz ciezko fizycznie proponowalbym zaczac od zjadania okolo 50m gr bialka, okolo 130 gr tluszczu i weglowodanow w okolicach 30-40 gr, kontrolujac co jakis czas ciala ketonowe w moczu. Nie ma, zanizamy ilosc zjadanych weglowodanow do momentu pojawienia sie cial ketonowych aby znalesc odpowiednia ilosc weglowodanow, ktore sa bardzo potrzebne do spalenia tluszczu.
Zostaw na razie orzeszki, pestki i inne temu podobne historie. :D
serdecznie dziękuję za porady.Jesteście kochani. :)trzeba teraz wszystko wprowadzić w życie.
a co Waszym zdaniem mogłabym jeść?
na śniadanie jem przeważnie żółtkową jajecznicę na słoninie. A co dalej?
:D - a możesz to, na co masz ochotę. Nie wolno tylko jadać "niejadalnych", a "niejadalne" podane są gdzieś na www.dr-kwasniewski.pl - wystarczy sobie poszukać.
Moje dzieci,kiedy je karmiłam piersią,ani razu nie miały kolki.Nie wiem,co znaczy ten ból.Były uśmiechnięte,żywe .Płakały tylko wtedy,kiedy staliśmy samochodem na czerwonym świetle :D
witam:) wątek zbliżony bardzo do mojego stanu:):)
a powiedzcie mi jak z tymi smażonymi produktami???? czy matka karmiąca może jeść smażone mięso czy lepiej gotowane?? Chodzi mi głównie o te pierwsze tygodnie po urodzeniu.....
ja za tydzień mam termin... brrr
Cytat: akazah w 2010-02-21, 21:25:17
witam:) wątek zbliżony bardzo do mojego stanu:):)
a powiedzcie mi jak z tymi smażonymi produktami???? czy matka karmiąca może jeść smażone mięso czy lepiej gotowane?? Chodzi mi głównie o te pierwsze tygodnie po urodzeniu.....
ja za tydzień mam termin... brrr
Powodzenia ! :) Mamie i dziecku :)
Cytat: akazah w 2010-02-21, 21:25:17
witam:) wątek zbliżony bardzo do mojego stanu:):)
a powiedzcie mi jak z tymi smażonymi produktami???? czy matka karmiąca może jeść smażone mięso czy lepiej gotowane?? Chodzi mi głównie o te pierwsze tygodnie po urodzeniu.....
ja za tydzień mam termin... brrr
Na pewno będziesz mogła jeść normalnie, przecież nie masz mieć żadnej operacji układu pokarmowego i jakaś dieta polegająca na jedzeniu tylko gotowanych produktów nie będzie potrzebna.
Również życzę powodzenia i zdrowego, optymalnego dzieciaczka. :D
Przypominam sobie,że ;to co mnie nie szkodziło,to nie szkodziło również dziecku.
Marzec to bardzo doby, naturalny miesiąc do rodzenia dzieci.
Cytat: admin w 2010-02-21, 21:52:00
Marzec to bardzo doby, naturalny miesiąc do rodzenia dzieci.
A styczeń to już nie? Marzec/kwiecień to dobry miesiąc na poczęcie dziecka :D
marzec naturalnym miesiącem rodzenia ludzi? To zupełnie jak u koni! Akurat 3-miesięczny źrebak będzie miał pierwszorzędną trawkę do jedzenia i będzie miał gdzie biegać... Ale ja znam wierszyk: "W marcu koty, w kwietniu psy, w maju my" Nie jestem pewna czy dotyczy poczęć czy narodzin :-)
Wierszyk się tyczy poczęć.. :D ..ja najmłodszego syna mam z marca i wiem, że bardzo dobrze się "chowa" dziecko przez wiosnę, lato, jesień..a na zimę jest już na tyle "dorosłe", że można je na sankach wozić.. :D
Cytat: admin w 2010-02-21, 11:30:12
Ja mam większy problem, bo nie liczę, nie ważę i nic mi nie dolega! :shock:
Czy to jest jeszcze dieta Kwaśniewskiego?
i tez nie karmisz,a czy to nie twoja zona przygotowuje posilki? :lol:
A kiedy tu przylatują bociany?
Bo ponoć przynoszą dzieci... :wink:
Właśnie dokładnie o to chodziło drzewiej, co napisała "renia".
Cytat: admin w 2010-02-21, 22:30:19
A kiedy tu przylatują bociany?
A co mają wspólnego bociany z rodzeniem ludzi? Chyba nie wierzysz w to,że bociany przynoszą dzieci na litość boską :lol:
Ktoś tutaj chyba jest z marca i chce usilnie wmówić wszystkim,że najlepszy miesiąc na rodzenie dzieci to marzec i że najlepsi są urodzeni w marcu :lol:
Ale to ma się nijak do RZECZYWISTOŚCI :D
Cytat: admin w 2010-02-21, 22:30:19
A kiedy tu przylatują bociany?
Bo ponoć przynoszą dzieci... :wink:
Właśnie dokładnie o to chodziło drzewiej, co napisała "renia".
:lol: .. musiałam googlować, żeby dowiedzieć się, co to słowo znaczy.. :roll:
Cytat: admin w 2010-02-21, 21:52:00
Marzec to bardzo doby, naturalny miesiąc do rodzenia dzieci.
Pamiętam, że Krzysiu jest z pierwszej dekady marca.. :D
Cytat: renia w 2010-02-21, 22:39:36
:lol: .. musiałam googlować, żeby dowiedzieć się, co to słowo znaczy.. :roll:
No jak to - drzewo - deska drewniana - w tym sęk ;)
Cytat: renia w 2010-02-21, 22:42:02
Cytat: admin w 2010-02-21, 21:52:00
Marzec to bardzo doby, naturalny miesiąc do rodzenia dzieci.
Pamiętam, że Krzysiu jest z pierwszej dekady marca.. :D
No to już wiadomo dlaczego mężczyzna ,który nie rodzi dzieci wypowiada się w tej kwestii :lol:
Byłam bardzo blisko :lol:
Idąc tym tropem,to najlepiej rodzić dzieci w listopadzie,w grudniu,styczniu i kwietniu-jako kobieta jestem bardziej wiarygodna :lol:
Cytat: Blackend w 2010-02-21, 22:42:55
Cytat: renia w 2010-02-21, 22:39:36
:lol: .. musiałam googlować, żeby dowiedzieć się, co to słowo znaczy.. :roll:
No jak to - drzewo - deska drewniana - w tym sęk ;)
Ty to szybko zaskakujesz.. :shock: ..a ja to prawie jak diesel.. :roll: i w tym sęk :roll: ..albo i cały tartak.. :lol:
Cytat: renia w 2010-02-21, 22:49:23
..albo i cały tartak.. :lol:
a pies? :D
Wracam do tematu. 8) Jak karmiłam dzieci piersią (co prawda za krótko, ale karmiłam), to jadłam to, na co miałam ochotę (nie byłam na ŻO), z tym, ze pamiętałam o radach "mądrych bab", żeby nie pic napojów gazowanych, nie jeśc potraw zbyt pikantnych i unikać owoców pestkowych. I to były chyba wszystkie zalecenia.. :roll: no i oczywiście unikać alkoholu..
No ten co wspominałaś :D
A ten... to już nie aktualne, wymieniłam go na kota.. 8) :lol:
http://babyonline.pl/niemowle_karmienie_piersia_artykul,4803,0.html - tu jest zadziwiająco trafnie wypunktowane... Z wyjątkiem wstępu o "owocach, warzywach i zbożowych"...
Cytat: Iga w 2010-02-21, 22:37:29
Ale to ma się nijak do RZECZYWISTOŚCI :D
Dziś tak, bo kobiety (szczególnie młode) rodzą głównie przypadkowe "wpadki", a nie zaplanowane dzieci.
Cytat: admin w 2010-02-21, 23:07:02
http://babyonline.pl/niemowle_karmienie_piersia_artykul,4803,0.html - tu jest zadziwiająco trafnie wypunktowane... Z wyjątkiem wstępu o "owocach, warzywach i zbożowych"...
Wydrukowałam ten artykuł dla synowej. Jeśli to nie jest DO, to ona weżnie to pod uwagę.. :D
Cytat: admin w 2010-02-21, 23:13:13
Cytat: Iga w 2010-02-21, 22:37:29
Ale to ma się nijak do RZECZYWISTOŚCI :D
Dziś tak, bo kobiety (szczególnie młode) rodzą głównie przypadkowe "wpadki", a nie zaplanowane dzieci.
Wbrew pozorom ,starszym kobietom zdarzają się też "wpadki",a co najlepsze to najczęściej pozamałżeńskie :lol:
Najlepsze są dzieci z listopada,grudnia,stycznia,kwietnia,i września-są to dzieci uzdolnione matematycznie :D
Cytat: admin w 2010-02-21, 21:52:00
Marzec to bardzo doby, naturalny miesiąc do rodzenia dzieci.
Tomaszu,każdy miesiąc jest dobry,na rodzenie dzieci,jeśli dziecko będzie wzrastało w atmosferze miłości,szacunki etc.
Cóż z tego,że narodzi się w marcu ,jesli może być bite,poniewierane itd? Czy wierzysz w magiczną moc miesiąca marca,że on uchroni dziecko przed skutkami bicia?
Widzisz... na sprawę trzeba spojrzeć troszkę dalej niż czubek własnego nosa.
Idąc takim tokiem rozumowania,to każdy może sobie powiedzieć,jaki jest najlepszy miesiąc na narodziny dziecka mierząc własną miarą,jednak to się ma nijak do rzeczywistości,ponieważ nie ważne w jakim miesiącu dziecko będzie urodzone,ważne aby było wychowywane tak,żeby było mądre i szczęśliwe.
Cytat: admin w 2010-02-21, 20:15:03
:D - a możesz to, na co masz ochotę. Nie wolno tylko jadać "niejadalnych", a "niejadalne" podane są gdzieś na www.dr-kwasniewski.pl - wystarczy sobie poszukać.
tak właśnie robiłam do tej pory. Z opłakanym skutkiem niestety...
Ja mam chyba taki problem ,że za dużo jem...tak mi się wydaje...Bo produkty zakazane omijam z daleka.W związku z tym ta teoria aby zaufać własnemu organizmowi- u mnie chyba się nie sprawdzi.
Cytat: akazah w 2010-02-21, 21:25:17
witam:) wątek zbliżony bardzo do mojego stanu:):)
a powiedzcie mi jak z tymi smażonymi produktami???? czy matka karmiąca może jeść smażone mięso czy lepiej gotowane?? Chodzi mi głównie o te pierwsze tygodnie po urodzeniu.....
ja za tydzień mam termin... brrr
witam serdecznie
wszystko będzie dobrze,nie martw się.
Najlepiej, aby cię ktoś karmił dokładnie wg zaleceń, jeśli sobie samodzielnie nie radzisz, bo "opłakane skutki niestety", są konsekwencją twojego braku umiejętności postępowania z własnym organizmem.
Cytat: Iga w 2010-02-22, 00:11:32
,każdy miesiąc jest dobry,na rodzenie
Każdy miesiąc zdatny dla rodzenia człowieka występuje jedynie w sterfie międzyzwrotnikowej, ale tam, gdzie występują cztery pory roku dzieci rodzi(ło) się wczesną wiosną. Częstotliwość porodów wiosennych połączono z czasem przylotu bocianów i ... zaczęto mawić, że "bociany przynoszą dzieci..." Ale to bardzo dawne czasy, "gdy Słońce było Bogiem" w k-Raju Bocianów... :wink:
PS
uniezależnienie się od pogody, ale i narzucenie postu przed odrodzeniem Makoszy przesunęło częstotliwość poczęć z czerwcowo-lipcowych na kwietniowo-majowe i tak się już plecie od tysiąca lat...
Cytat: admin w 2010-02-22, 06:33:13
Najlepiej, aby cię ktoś karmił dokładnie wg zaleceń, jeśli sobie samodzielnie nie radzisz, bo "opłakane skutki niestety", są konsekwencją twojego braku umiejętności postępowania z własnym organizmem.
może dam radę. pozdrawiam.
Powodzenia!
To nie jest aż tak trudne, jak niektórzy potrafią SOBIE SKOMLIKOWAĆ! :D
mam córkę z połowy lutego i jej zdrowotność wszystkich zadziwia, prawie marcowa :-) Za to synek z lipca ma juz za sobą tyle kuracji antybiotykami, że został objęty opieką poradni specjalistycznej. Już umiem zapobiegać antybiotykoterapii czy ciężkim stanom chorobowym. Ale może to faktycznie wszystko przez ten lipiec... :-)
Ale mam wrażenie że te lipcowe dzieciątko ciut mądrzejsze od zimowego :-)
Cytat: admin w 2010-02-22, 17:53:39
Powodzenia!
To nie jest aż tak trudne, jak niektórzy potrafią SOBIE SKOMLIKOWAĆ! :D
dizękuję Admin.chodzi o to, że niby jestem blisko diety , ale stosowałam ją niedokładnie.Teraz bóle ostro mi dają w kość i muszę sztywniej się trzymać proporcji.
Upichciłam takie coś
12żółtek
6 białek
5 gr. wiórków kok
200 gr masła
Ubiłam białka, dodałam żółtka i wiórki. Połowę zapiekłam w piekarniku, a połowę na patelni. Obie porcje podłożyłam grubo masłem.
Zjedliśmy z synkiem ze smakiem , smarując dżemem własnej roboty.
Czy ktoś może mi pomóc wyliczyć mniej więcej proporcje? Można pominąć dżem.
Dobrze jest mieć "Książkę Kucharską 700 przepisów" i korzystać z tego, co w niej podane. To bardzo ułatwia życie osobom chcącym być i na Diecie Optymalnej i na Żywieniu Optymalnym, bo "wyliczanki" są tam perfekcyjne! Osobiście je robiłem! :D
Cytat: admin w 2010-02-23, 09:29:40
Dobrze jest mieć "Książkę Kucharską 700 przepisów" i korzystać z tego, co w niej podane. To bardzo ułatwia życie osobom chcącym być i na Diecie Optymalnej i na Żywieniu Optymalnym, bo "wyliczanki" są tam perfekcyjne! Osobiście je robiłem! :D
mam ją.
Granica błędu potwierdzona laboratotyjnie nie przekracza 1,5% :shock:
będę o tym pamiętać
Cytat: admin w 2010-02-23, 09:29:40
Osobiście je robiłem! :D
Robote odwaliliscie tytaniczną trzeba przyznać :)
Ale przynajmniej pojedliście przy okazji ;) :lol:
a może jednak ktoś pokusi się o wyliczenie?
a w czym dokładnie masz problem?
Cytat: agata w 2010-02-23, 16:23:40
a może jednak ktoś pokusi się o wyliczenie?
http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p51=240&p52=204&p195=200&p350=5&wzrost=170&step=4&submit=dalej
Tu obliczenia z jednego z kalkulatorów.
Za masę żółtka przyjąłem 17g = duże żółtka. (Sam używam jajek z ok. 14g żółtkami)
Za masę białka przyjąłem 40g
...ale przecież to były przepiórcze! :wink:
Znajomy kucharz nauczył mnie prostej metody oddzielania białka od żółtka.
Rozbijamy jajko ma dłoń i przekładamy żółtko z jednej ręki do drugiej.
W ten sposób prawie nigdy nie pęknie nam żółtko, a do tego żółtko jest prawie całkowicie bez białka.
To prawda, łatwiej w ten sposób odziela się od żółtka te dwa białe gluty, które niektórych "brzydzą".
Cytat: admin w 2010-02-23, 19:39:13
...ale przecież to były przepiórcze! :wink:
haha, pisałam że za dużo jem... :lol:
Cytat: Krzysztof.K. w 2010-02-23, 18:09:59
Cytat: agata w 2010-02-23, 16:23:40
a może jednak ktoś pokusi się o wyliczenie?
http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p51=240&p52=204&p195=200&p350=5&wzrost=170&step=4&submit=dalej
Tu obliczenia z jednego z kalkulatorów.
Za masę żółtka przyjąłem 17g = duże żółtka. (Sam używam jajek z ok. 14g żółtkami)
Za masę białka przyjąłem 40g
bardzo dziękuję
nie, teraz na serio biorę się za dietę...Admin mi napisał, żeby korzystać z gotowych przepisów. Wybrałam omleta z bitą śmietanką.A tam stosunek B do T jest 1:5. Czy to zła potrawa dla mnie?Według wyliczeń Adampio powinnam jeść tłuszczu dużo mniej.
Liczą się proporcje na cały dzień.
Teraz zjesz więcej tłuszczu, to później masz miejsce na węgle i białko.
Cytat: Krzysztof.K. w 2010-02-24, 11:51:03
Liczą się proporcje na cały dzień.
Teraz zjesz więcej tłuszczu, to później masz miejsce na węgle i białko.
dzięki kolego.
Cytat: agata w 2010-02-24, 10:47:08
nie, teraz na serio biorę się za dietę...Admin mi napisał, żeby korzystać z gotowych przepisów. Wybrałam omleta z bitą śmietanką.A tam stosunek B do T jest 1:5. Czy to zła potrawa dla mnie?Według wyliczeń Adampio powinnam jeść tłuszczu dużo mniej.
Gdybym był na twoim miejscu i w twojej sytuacji, to pomyślałbym sobie dla przykładu tak: skoro w oryginalnym przepisie na gram białka przypada 5 gram tłuszczu, to co się stanie (jak zmieni się proporcja), gdy zastosuję np: połowę zalecanej ilości bitej śmietany? Albo, jeśli mam chęć na jedzenie, ale... itd, itd i do skutku, czego życzę. :D
PS
Wszystko, co trzeba do osiągnięcia zdrowia jest podane na www.dr-kwasniewski.pl i tym Forum. Powodzenia!
Cytat: admin w 2010-02-24, 18:52:49
Cytat: agata w 2010-02-24, 10:47:08
nie, teraz na serio biorę się za dietę...Admin mi napisał, żeby korzystać z gotowych przepisów. Wybrałam omleta z bitą śmietanką.A tam stosunek B do T jest 1:5. Czy to zła potrawa dla mnie?Według wyliczeń Adampio powinnam jeść tłuszczu dużo mniej.
Gdybym był na twoim miejscu i w twojej sytuacji, to pomyślałbym sobie dla przykładu tak: skoro w oryginalnym przepisie na gram białka przypada 5 gram tłuszczu, to co się stanie (jak zmieni się proporcja), gdy zastosuję np: połowę zalecanej ilości bitej śmietany? Albo, jeśli mam chęć na jedzenie, ale... itd, itd i do skutku, czego życzę. :D
PS
Wszystko, co trzeba do osiągnięcia zdrowia jest podane na www.dr-kwasniewski.pl i tym Forum. Powodzenia!
dziękuję. czytam i posty na forum i po raz któryśtam książki.Może kiedyś będę taka jak Wy.I nie będzie mnie nic bolało. I nie będę się martwić , że coś źle zjadłam....
A czy w twojej okolicy nie ma Klubu Optymalnych? Tam uzyskałabyś najłatwiej pomoc, nabrała praktyki...
Listę znajdziesz tu: http://optymalni.org.pl/geo/index.php
Cytat: admin w 2010-02-24, 19:33:29
A czy w twojej okolicy nie ma Klubu Optymalnych? Tam uzyskałabyś najłatwiej pomoc, nabrała praktyki...
Listę znajdziesz tu: http://optymalni.org.pl/geo/index.php
niestety nie ma w pobliżu żadnego klubu.Jestem z Rawy Mazowieckiej.
Ale już jest nieźle, bo nie mam tych okropnych wzdęć...A będzie lepiej(chyba?)...
witam wszystkich :o :o
co zrobić kiedy zjadłam za dużo białka? :?
czy da się to naprawić, zrównoważyć?
powinnam zjeść 50;130;30-40
a zjadłam 64;126;8...
Zjesc mniej weglowodanow. Nadmiar bialka zostanie, co prawda niepotrzebnie, przerobione na weglowodany. :D
Cytat: agata w 2010-03-03, 14:01:04
witam wszystkich :o :o
co zrobić kiedy zjadłam za dużo białka? :?
czy da się to naprawić, zrównoważyć?
powinnam zjeść 50;130;30-40
a zjadłam 64;126;8...
Można zjadać jednego dnia więcej, a drugiego dnia mniej. Wartości te są tylko takie orientacyjne, kiedy jeszcze podpowiedź organizmu nie jest dobrze dostosowana do nowego sposobu żywienia.
dziękuję adampio
Jakim sposobem ten wątek wystygł? Kto wie. :D
Zwłaszcza, że wiosna jest cacy na takie tematy, ;) jak się dobrze wyceluje ;) ;) i ... trafi. :lol: ;) ;) ;)
Cytat: admin/Szefu w 2010-02-21, 21:52:00
Marzec to bardzo doby, naturalny miesiąc do rodzenia dzieci.
To się postaraj! :lol:
Cytat: zofijeczka w 2014-03-24, 16:43:22
To się postaraj! :lol:
Dasz radę, bo najlepsze dzieci to zimowe so.
5 tygodni to się rzodkiewki pasą.
Blackend nie ma na kogo głosować... .
Cywilizacja, ... wiadomo- krucha.
A ja przecież mam inną misję. :lol:
Cytat: Radzio w 2014-03-24, 17:32:09
5 tygodni to się rzodkiewki pasą.
Blackend nie ma na kogo głosować... .
Cywilizacja, ... wiadomo- krucha.
A ja przecież mam inną misję. :lol:
W szaszki już nie pykasz?
Inną to nie znaczy jedną. :lol: :lol: :lol:
Cytat: Gavroche w 2014-03-24, 17:42:33
Cytat: Radzio w 2014-03-24, 17:32:09
5 tygodni to się rzodkiewki pasą.
Blackend nie ma na kogo głosować... .
Cywilizacja, ... wiadomo- krucha.
A ja przecież mam inną misję. :lol:
W szaszki już nie pykasz?
https://soundcloud.com/knotk/sets/soundtrack-for-a-game-of-1
podczas koncertu dwie osoby są zapraszane na scenę do gry w szachy :)
Cytat: Radzio w 2014-03-24, 17:54:21
Inną to nie znaczy jedną. :lol: :lol: :lol:
Rzuć te szachy, głupia gra.
Go, o, to jest gra!
Cytat: Radzio w 2014-03-24, 16:33:41
Jakim sposobem ten wątek wystygł? Kto wie.
Bo się Matki Polki obraziły i wolą dzieci w Anglii rodzić, a nie tu! :wink:
O tak. Tam igła w ty... lną część ciała w celu odstresowania i ...następna Polka- pliiiiz. ;)
Cytat: admin w 2010-02-21, 11:30:12
Ja mam większy problem, bo nie liczę, nie ważę i nic mi nie dolega! :shock:
Czy to jest jeszcze dieta Kwaśniewskiego?
Pech. :lol:
8)
Szefu mój, ulubiony! :D
Nie ma obowiązku liczenia, na cokolwiek, to jedynie jest propozycja Twojego Taty dla tych, którym liczenie nie sprawia problemów. Unieś zatem nieco swój nosek do góry, "jesteś wszak tylko tym, co spożywasz". :wink: :mrgreen:
Ja, na przykład, lubię i jem kolagen ze świńskiego mięsa najchętniej, wobec tego ... mówią o mnię baran, czy "gup", a nie powinni. :?
Nie jem w ogóle "gupowizny". :lol:
Coś mię swędzi dolna warga, więc to jednak nie oprycha, tylko mnie dziób najnormalniej rośnie od tego świątecznego drobiu. :lol:
Radzio, liczenie dla chorych jest bardzo wskazane, a dla ozdrowieńców...?
Fakultatywne? :?
Zbędna WitaminaDe się koncentruje. :D
To jest tylko propozycja, a nie nakaz, niewolniczy zresztą
Zdrowym- "jak sobie kosietam kcą". 8) Jesteś zdrów, to bądź zdrów! :D
... liczyć źle, zapamiętać jeszcze gorzej ... gdzieś to zdrowie jest. :lol: :lol: :lol:
Pewien mądry pan powiedział:
"Z rozkoszą wymienię te kilkadziesiąt lat życia (120-80=40) na pełną sprawność do 80 tki."
Umiejętność liczenia niewiele zmienia, panie Pośle. ;)
:lol:
Akurat. ;)
Jakby liczył od 40, to by mumu inaczej wyszło. O! :lol: :lol: :lol:
O czytaniu wiem tyle, że to Zyona działka, niech on ją obrabia. ;) :P :D
Temat dotyczy liczenia, a nie czytania jak liczyć i na co ... . :lol: :lol: :lol: