Reniu,
dereń jadalny jakbyś chciała posadzić trzeba wziąć szczep.Najlepiej wysokości 1-1,5 metra,rośnie b.wolno. Po posadzeniu w pierwszym roku pojawiają się 2-3 owocki.Następnego roku dereniowi vel kiziłowi trzeba zmienić miejsce i ziemię. I tak 3-4 razy. Wtedy dereń owocuje.Rośnie wysoko w zależności jak go strzyżemy. Można go prowadzić w górę , można przycinać i uzyskiwać niższy. W Polsce możesz kupić różne odmiany derenia właśnie pochodzące z Ukrainy.
Oblepicha vel rokitnik , trzeba jak tu mówią sadzic ją parami.Jak mąż i żona ,jedna obok drugiej.Nie wiem czy to fakt ogrodniczy czy bajanie ludowe.W każdym bądż razie może coś w tym być. Olej z rokitnika jest bardzo szeroko wykorzystywany na wsi ukraińskiej. :)
Rzeczywiście, rokitniki są żeńskie i męskie. Żeby owocowały muszą być sadzone parami. Takich roślin jest więcej, np. ostrokrzew (zimozielony), sumak. Skoro o zimozielonych to polecam czerwony (! ! !) ognik - http://pl.wikipedia.org/wiki/Ognik_szkar%C5%82atny , pięknie kwitnie wiosną, oraz cudnie owocuje na zimę.
Rzeczywiście ciekawe.
Tereso podpowiedz czy olej z rokitnika może mieć u nas jakieś zastosowanie. Coś Ci o tym wiadomo?
Olej nie :) Rokitnik może ozdabiać okolicę :lol:
To i dobrze. :)
Nie muszę go wieżć do Polski.Niech sobie rośnie w spokoju :D
Z derenia wychodzi pyszna nalewka i powidła.
nalewka faktycznie dobra. powidel nie znam
Powidła widziałem, ale nie jadłem, jak już to wolę śliwkowe z węgierki.
Czy może ktoś natknął się na info o BTW derenia?
Skoro można go przetwarzać ...................... :)
No tego wątku nie widziałam.. :shock: a on tutaj od wczoraj cicho siedzi.. :roll: :lol:
Cytat: Dasna w 2010-11-10, 16:14:52
Reniu,
dereń jadalny jakbyś chciała posadzić trzeba wziąć szczep.Najlepiej wysokości 1-1,5 metra,rośnie b.wolno. Po posadzeniu w pierwszym roku pojawiają się 2-3 owocki.Następnego roku dereniowi vel kiziłowi trzeba zmienić miejsce i ziemię. I tak 3-4 razy. Wtedy dereń owocuje.Rośnie wysoko w zależności jak go strzyżemy. Można go prowadzić w górę , można przycinać i uzyskiwać niższy. W Polsce możesz kupić różne odmiany derenia właśnie pochodzące z Ukrainy.
Oblepicha vel rokitnik , trzeba jak tu mówią sadzic ją parami.Jak mąż i żona ,jedna obok drugiej.Nie wiem czy to fakt ogrodniczy czy bajanie ludowe.W każdym bądż razie może coś w tym być. Olej z rokitnika jest bardzo szeroko wykorzystywany na wsi ukraińskiej. :)
Dziękuję Dasna. :D To są cenne rady - szczególnie z tym przesadzaniem. Mój mąż już mi obiecał, że postara się o takie drzewko. Przez to, że pochodzenie derenia jest ukrainskie, powinien on dobrze się przystosować w naszym klimacie - nie ma obawy o zmarzniecie zimą. :)
Wyczytałam, że dawnij derenie rosły głównie przy dworkach szlacheckich. Szlachta uprawiała je gównie dla robienia nalewek. Za komuny dereń źle się kojarzył i został zaniedbany i zapomniany.. :?
Cytat: Radzio w 2010-11-11, 14:42:42
Czy może ktoś natknął się na info o BTW derenia?
Skoro można go przetwarzać ...................... :)
Jeśli chodzi o BTW derenia(kiziła) to dowiem się . Nawiązałam kontakt z Optymalnymi na Ukrainie i wiem np.że jak zjem hurmu (kaki, sharon) jaki jedzą i hodują Gruzini wszystko ok.
Dziś na targu podeszłam do babciuni , która miała w kubeczku oblepichę (rokitnik) o Matko i córko! :cry:cóż za kwas w jednym maleńkim owocku. Ileż to cukru trzeba ,żeby przełknąć. :(
Na targu znów kupiłam śmietanę = masło ,dawno takiej nie widziałam chyba , że 35 lat temu w Soczi. Nie mogłam się pohamować i pół kubka zjadłam łyżką. Zjadłabym i pół litra. Niebo w gębie. W ogóle to kupiłam litr tej śmietany.
Szczęściara.. :D
Reniu :D
Ukraina czeka. Wjazd bez wizy. Optymalni są. Mój kolega zawsze woził od nich 40 jaj do domu. :D
Zobaczyć Ukrainę to bym chciała, ale mieszkać tam, to raczej nie.. 8)
Zgadzam się , toteż ja tylko tu pracuję , ale i podróżuję.
Ukraina jest przepiękna byłam w Kijowie, Charkowie, Odessie , Użgorodzie , Krzywym Rogu, Ivanofrankovsku, Tarnopolu, Stryju, Mariupolu nad morzem Azowskim, Połtawie i wielu innych. Piękny kraj, ale zaniedbany. Choć miejscami już "przejaśniał". :)
W tylu różnych miejscach byłaś, a ja nawet Stryja nie widziałam... :lol: :wink:
Cytat: renia w 2010-11-11, 15:53:42
W tylu różnych miejscach byłaś, a ja nawet Stryja nie widziałam... :lol: :wink:
:D Reniu , nie wierzę! Stryjka nie widziałaś :lol: . A nieskromnie zapytam a Wujka? :D
:lol: ..a tak poważnie, to u nas, na Wybrzeżu, słowa "stryj" w ogóle się nie używa. Są tylko wujkowie... :lol:
:lol: :lol: hi ,hi u nas w Centrum też. Natomiast bratanek mojego męża mówi do niego stryjku, Chwała Bogu mnie nie nazywa stryjną :lol: :lol: albo stryjenką. Jeszcze mówiło się wujenka , wujna :lol:. Reniu czy jesteś dla kogoś wujną? Poważnie :D Ja jestem ciocia i niech tak pozostanie , wujna nie chciałabym być.
Pierwszy raz w ogóle słyszę takie słowo "wujna".. :shock: Jestem jedynie ciocią, no i mamą i babcią.. :lol: . Nazwa "wujostwo", jest jeszcze do zniesienia, ale "dziadostwo".. :lol: to już chyba nie.. :lol:
:lol: :lol: Tak zdecydowanie wujostwo lepiej. To by tak było w temacie derenia alias kiziła :lol:. Muszę wyskoczyć na 2 godzinki, ale humorek mam super. Dzięki :D
:lol: :lol:
Cytat: Dasna w 2010-11-11, 15:12:07
Jeśli chodzi o BTW derenia(kiziła) to dowiem się . ..... hurmu (kaki, sharon) jaki jedzą i hodują Gruzini wszystko ok.
To jeśli można ;) i będzie to możliwe to kaki BTW również. :)
Oczywiście dowiem się . Nie obiecuję , że będzie to szybko, bo najpierw muszę się spotkać z tym człowiekiem z Towarzystwa Optymalnego Żywienia na Ukrainie.
W książce przetłumaczonej na ukraiński znalazłam ciekawostkę BTW mleka kobylego, wielbłąda , łani , świni , kota, owcy, kozy, kobyły. Może w polskich innych wydaniach to jest , ale ja w swoim nie mam. :?
Cytat: Dasna w 2010-11-11, 20:04:35
Oczywiście dowiem się . Nie obiecuję , że będzie to szybko.......
Dereń zaczyna owocować po około 3 latach od posadzenia ............................ mamy czas ;) :)
:)
Hipokrates zalecał spożywanie liści derenia przy chorobach żołądka. 8) (znalezione w necie ;))
Persymonę (kaki) znalazłem tu http://www.ile-kalorii.pl/tabela/persymona-c228-p1.html :) ciekawa strona :)
Dereń (kiził) ............................................ jeszcze czas ;) :D
W warunkach beskidzkich derenie osiągnęły 0,5m wysokości i z 13-tu sadzonek pozostało 9, ale kolejne dwie są zagrożone "wyginięciem". :D
Cytat: Radzio w 2014-02-23, 11:50:22
W warunkach beskidzkich derenie osiągnęły 0,5m wysokości i z 13-tu sadzonek pozostało 9, ale kolejne dwie są zagrożone "wyginięciem". :D
Trawa, swobodny dostęp saren, być może krów spowodowały, że dereń w "warunkach beskidzkich" nie jest w stanie samodzielnie zaistnieć.
Zagięły ostatnie dwie sadzonki, bezowocnie. Na pocieszenie leszczyna, śliwy ... - te ostatnie dały w tym roku popis.
W tym roku dwa drzewka derenia ładnie u nas obrodziły. Nie bardzo wiem co z tymi owocami robić... :roll: Kwaśne i cierpkie to jak chyba jeżyny. :? :lol: Jeszcze spore pestki mają.
Gdzieś wyczytałam, że kompoty są dobre i też herbatka z suszonych owoców derenia. Robił już ktoś jakieś przetwory z tych owoców? :roll:
Ciepnij na kompost i po kłopocie. :D
Ty to jesteś rozrzutny... :? 8)
I wytnij na jesień, to w przyszłym roku nie będzie kłopotu. ;)
O dereniówce coś tam kiedyś słyszałem,...ale okazji nie miałem. To się nie wypowiem. :roll: :wink:
Ale po dereniówce to można źle skończyć... ;)
Można i przed. :lol:
Cytat: admin w 2017-08-26, 20:35:20
I wytnij na jesień, to w przyszłym roku nie będzie kłopotu. ;)
Pozwolenia na wycinkę nie mamy... :? :lol:
Cytat: admin w 2017-08-26, 20:31:20
Ciepnij na kompost i po kłopocie. :D
:lol:
Cytat: admin w 2017-08-26, 20:35:20
I wytnij na jesień, to w przyszłym roku nie będzie kłopotu. ;)
Tak jest i im więcej masz tym więcej kłopotu, dlatego na wszelki wypadek ogrodu nie mam. :lol:
:lol:
Może wkrótce kartofel wyrówna, aby ludziom się żyło bezkłopotowo... ;)
Cytat: Blackend w 2017-08-26, 23:42:53
Cytat: admin w 2017-08-26, 20:35:20
I wytnij na jesień, to w przyszłym roku nie będzie kłopotu. ;)
Tak jest i im więcej masz tym więcej kłopotu, dlatego na wszelki wypadek ogrodu nie mam. :lol:
To są miłe "kłopoty"... :D Taki dereń jest śliczny, ma teraz zielone, żółte i czerwone owoce. A, że niedobre, to nic... 8) :lol:
A bo wíększość nie potrafi docenić złego owocu... ;)
https://youtu.be/IB0beGqZmI8
Oooo.! :roll: :lol:
:lol:
Wreszcie coś konkretnego :lol:
Cytat: admin w 2017-08-27, 09:19:42
A bo wíększość nie potrafi docenić złego owocu... ;)
Właśnie... :roll: :?
Tylko spirytus potrafi zmienić zły owoc na dobry :lol:
Każdy owoc może być i dobry i zły, decyduje dawka.
8) :wink:
:lol:
Cytat: vvv w 2017-08-27, 12:03:09
Każdy owoc może być i dobry i zły, decyduje dawka.
8) :wink:
Flaszka na łebka i po kłopocie :lol:
Cytat: Jarek w 2017-08-27, 12:15:14
Cytat: vvv w 2017-08-27, 12:03:09
Każdy owoc może być i dobry i zły, decyduje dawka.
8) :wink:
Flaszka na łebka i po kłopocie :lol:
"0.7l. na łeb dziennie, nie więcej...żeby, broń Boże, w nałóg nie wpaść!"
Cytowałem, a kogo, to nikt by wiary nie dał... :lol: :lol: :lol:
Cytat: Radomiak link=topic=4368.msg492758#msg492758
"0.7l. na łeb dziennie, nie więcej...żeby, broń Boże, w nałóg nie wpaść!"
Google trafiły na samo życie, taki link nieestetyczny, że aż skróciłem:
http://tiny.pl/gjjjd http://tiny.pl/gjjjd http://tiny.pl/gjjjd
"słowiańskie geny" :shock:
Cytat
:lol:
Ja do połówki zasadniczo nie siadam, ale są sytuacje w życiu, że trzeba :lol:
:lol:
Pół litra na łeb to samogwałt jak twierdzą profesjonaliści. ;)
Ale to 160g alkoholu, przy standardowym - 40% voltarzu! :shock:
160*7kcal= prawie 1200kcal! To całkowite dobowe zapotrzebowanie na ppm dla konusa metr pięćdziesiąt i to "pustych" kalorii! :?
Co za masakra metaboliczna! :( ;)
Ale jak smakuje! ;)
A to zależy, czym się zakąsza... ;)
Najlepiej na klinika. ;)
W przeliczeniu na ATP to nie wygląda tak tragicznie, ale jak się przeliczy prawie trzy mole alkoholu na odłożoną słoninę albo wyprodukowany cholesterol - specjalista od chorób złapałby się za głowę!. :shock: ;)
Jak zwykle są 3ytery możliwości,
można:
(00) nie pić i nie chodzić na wybory
(01) nie pić i chodzić na wybory
(10) pić i nie chodzić na wybory
(11) pic i chodzić na wybory
i która jest największym wy zwaniem dla mózgu?
:shock: 8) :wink:
To pic czy nie, i ile, bo już mi sie znowu zachciało :lol:
Pić, ale nie więcej niż... ;)
Cytat: vvv w 2017-08-28, 16:10:30
Jak zwykle są 3ytery możliwości,
można:
(00) nie pić i nie chodzić na wybory
(01) nie pić i chodzić na wybory
(10) pić i nie chodzić na wybory
(11) pic i chodzić na wybory
i która jest największym wy zwaniem dla mózgu?
:shock: 8) :wink:
(100) wyrażać się czytelnie
(101) wybory też powinny czytelne
(110) pozostać przy nieczytelności albo zapić się na śmierć