Ekstremalne Żywienie Optymalne
Żywienie Optymalne wbrew pozorom jest bardzo urozmaiconym sposobem odżywiania. Tutaj na forum można znaleźć ogromną ilość przepisów na smaczne potrawy. Sam autor diety dr Jan Kwaśniewski wydał piękną książę kucharską. W zasadzie każdą potrawę można dostosować do wymogów ŻO, bo przecież najważniejsze są proporcje białka, tłuszczu i węglowodanów.
Z różnych przyczyn postanowiłem wypróbować na sobie odmienny sposób ŻO i pójść w odwrotnym kierunku. Zamiast urozmaicać jadłospis, to uprościłem go maksymalnie. Przez trzy miesiące białka jadłem tylko w jajecznicy z 10 żółtek jaj kurzych. Tłuszcze jako podstawowe źródło energii potrzebnej do pracy,tylko w formie smalcu wieprzowego w porannej jajecznicy i w ciągu dnia w zależności od potrzeb w formie batonów robionych na gorzkiej czekoladzie. Węglowodany czerpałem z ogórków kiszonych zjadanych wraz z jajecznicą oraz z niewielkiej ilości słodyczy, które później zastąpiłem cukrem dodawanym do kawy.
Końcowy efekt eksperymentu
- w końcu osiągnełem wagę należną ( 77 kg przy 176 wzrostu)
- posiadałem energię do pracy fizycznej, czasami bardzo ciężkiej
- posiadałem energię do biegania pokonując trzykrotnie dystans ponad 20 km, a na koniec maraton.
- nigdy nie chodziłem głodny
- nie spostrzegłem żadnych objawów jakiejkolwiek choroby czując się w pełni zdrowy
- zaoszczędziłem dużo czasu nie tracąc go na przygotowanie potraw i ich jedzenie.
Tyle na wstepie.
Proszę o merytoryczne uwagi i pytania - bez trolowania. Tyle jest wątków gdzie można to robić, że może choć jeden nie utonie w wodzie zbędnych informacji o uczuciach czytającego.
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=820
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=821
Identyczny (lub prwaie) sposób odżywiania.
To forma odżywiania bezresztowego, bezśmieciowego, daje bardzo dobre efekty przy braku jakichkolwiek niedogodności.
Na takim sposobie odżywiania jest zawsze lekko na ciele i łatwo uwalnia się energię przy ekstremalnych wysiłkach w razie potrzeby.
Bardzo dobry sposób odżywiania poza domem.
http://www.youtube.com/optymalni?gl=PL&hl=pl - tu też pan Atemborski mówi na ten temat, ale proszę szukać samodzielnie. :D
Cytat: Daniel w 2012-09-01, 15:20:17
Węglowodany czerpałem z ogórków kiszonych zjadanych wraz z jajecznicą oraz z niewielkiej ilości słodyczy, które później zastąpiłem cukrem dodawanym do kawy.
Wszystko ładnie, pięknie...ale czy zadbałeś o dostarczenie organizmowi witaminy C?
Cytat: renia w 2012-09-01, 16:07:42
ale czy zadbałeś o dostarczenie organizmowi witaminy C?
A zęby zaczęły wypadać?
Albo były takie objawy: szkorbut, samoistne krwawienia, uszkodzenia naczyń krwionośnych, krwawe wybroczyny, złe gojenie i odnawianie się ran, rozpulchnienie dziąseł, zmiany w zębach (np. zgorzel), bolesność stawów i mięśni, obrzęki kończyn, osłabienie, utrata apetytu, obniżenie wydolności fizycznej, depresja, osteoporoza, niedokrwistość mikrocytarna niedobarwliwa, nadczynność gruczołu tarczowego, zaburzenia neurologiczne, wtórne infekcje, schorzenia żołądka, zapalenie błony śluzowej, przedłużenie okresu zaziębienia organizmu i trudności w leczeniu zakażeń...
Bo jeśli nie, to raczej zadbał prawidłowo... :wink:
Cytat: Daniel w 2012-09-01, 15:20:17
Ekstremalne Żywienie Optymalne
Bardzo ciekawe i w sumie bliskie mi podejście dietetycznego "minimalizmu" - konstruować jadłospis z kilku w miarę prostych pełnoporcjowych posiłków z naciskiem na śniadanie jako główny posiłek dnia. Dzięki temu łatwiej wszystko policzyć i pomylić się trudniej. Na torciki makowe czasu trochę szkoda czasu.
Z ciekawości, jeśli można, ile ma Pan lat, jak długo jest Pan na ŻO, jak długo na wariancie "ekstremalnym"?
Witamina C jest w ogórkach i nie zanotowałem żadnych objawów, które wymienił admin.
Wariant ekstremalny trwał trzy miesiące i nadal kontynuuję, bo najlepiej się na nim czuję.Na ŻO to już parę lat.
Na dziesięciu żółtkach w dzień treningowy nie wydoliłbym, :lol: dlatego dodaje jeszcze np kaszankę, wywar mięsno-kostny, boczek, ser żółty.
-Budyń żółtkowy 7-8 żółtek 100-200g śmietanki cukier lub dżem :) I danie
-Boczek z serem żółtym na maśle II danie
lub
5 żółtków ~xg boczku na maśle I danie
5 żółtków xml wywaru i ser żółty II danie
a na wieczór ziemniaczka (frytki,pure etc.) :D
Cytat: renia w 2012-09-01, 16:07:42
Wszystko ładnie, pięknie...ale czy zadbałeś o dostarczenie organizmowi witaminy C?
Reniu, to tylko okres 3 miesięcy, więc luz :)
W dni treningowe potrzebny jest tłuszcz nie białko. Tym razem przed maratonem zjadłem ze 100 g smalcu, bo dotychczas biegałem naczczo. Nie miałem kryzysu po 30 km i żadnych skutków ubocznych.
Nie widzę w takim żywieniu nic ekstremalnego. :)
Z ciekawości chciałbym zobaczyć obrót białka (degradacja/synteza) w twoim organizmie przy 30g B/dzień. Przy 30gB w dniu treningowym chodziłbym permanentnie głodny,a gdy jestem głodny to zaglądam do lodówki :) :D. Pisałem już, jestem inny..:) :lol:
P.S Nie pisałem, aby jeść "dużo" białka przed wysiłkiem, tylko w "cyklu" 24h. Moje wyniki zawsze były lepsze, gdy zjadłem odpowiednią ilość białka (siła), sporo tłuszczu (wytrzymałość) i trochę węglowodanów (aby się "dotlenić)
Zresztą co to za ilości dla średniej młodzieży~70kg
B 60-80g
Tx 3-4
Ww 0,5-0,8 +/- 40-60g :D
Cytat: MariuszM w 2012-09-01, 17:27:17
Z ciekawości chciałbym zobaczyć obrót białka (degradacja/synteza) w twoim organizmie przy 30g B/dzień...
W moim? :shock:
W moim to by trzeba zwiększyć. :D
Również jadasz 30g białka ? :lol: :lol:
33 i ani grama mniej, a przeważnie znacznie więcej... :lol:
To nie brak białka powoduje odczucie głodu. Zjedz więcej tłuszczu, a nie będziesz zaglądać do lodówki. Białko jest budulcem do odtwarzania ubytków, a to nie koniecznie musi być realizowane natychmiast.
Gdym glodny, zjadam BiT troszke Ww.Nie przemawia do mnie perspektywa 30g B i 180-250gT za bardzo cenie sobie osiagi, a co najwazniejsze zdrowie. Przerabialem niska podaz bialka,jednak nie tak ekstremalna. Glodu nie czulem,ale sila,wytrzymalosc dostawala po tylku,wiec poszedlem po rozum do glowy. Wole zjesc wiecej bialkow niz wegla ;) u mnie dobrze sprawdza sie 1:3-4:0,5-0,8. Níe bede grzebal
Jestem daleki od narzucania komuś moich poglądów. Po za tym nie pisałem, że zjadam 30g białka, tylko 10 żółtek, a te bywają różne. Inne jest też każdego dnia zaopatrzebowanie na białko. Od dawna nie bawię się w aptekarza i nie przeliczam, nie ważę za każdym razem.
Panie Danielu, czy pracuje Pan w Niemczech tak jak planował, czyli pomaga chorym nauczyć się DO?
Dla mnie to hardcor :lol:
Jak mozna zjesc bez niczego 100g smalcu??do jajecznicy ok ale tak sam smalec?no nie wyobrazam sobie.
Jestem jeszcze ciekawa jak dlugo sie da tak pociagnac?Nie dojdzie do zakwaszenia orga?
CytatZ różnych przyczyn postanowiłem wypróbować na sobie odmienny sposób ŻO i pójść w odwrotnym kierunku. Zamiast urozmaicać jadłospis, to uprościłem go maksymalnie. Przez trzy miesiące białka jadłem tylko w jajecznicy z 10 żółtek jaj kurzych. Tłuszcze jako podstawowe źródło energii potrzebnej do pracy,tylko w formie smalcu wieprzowego w porannej jajecznicy i w ciągu dnia w zależności od potrzeb w formie batonów robionych na gorzkiej czekoladzie. Węglowodany czerpałem z ogórków kiszonych zjadanych wraz z jajecznicą oraz z niewielkiej ilości słodyczy, które później zastąpiłem cukrem dodawanym do kawy.
Optymalnie znaczy malo i tresciwie. Nasz organizm to fabryka chemiczna, ktora, tak naprawde jest zupelnie obojetna co jej podasz. Wynik zalezy tylko od jakosci skladnikow. Zoltka jaj sa oczywiscie najlepsze. Mala ilosc i pierwszej jakosci. Tluszcz wiadomo w formie smalcu jest super. Dziwie sie tylko Tobie, ze jesz ogorki w formie weglowodanow. Ile tych ogorkow trzeba zjesc aby dostarczyc fabryce odpowiednia ilosc? Wit C w ogorkach- ilosci sladowe. Ale nie o to tu idzie.Tu idzie o to aby dostarczyc wegla w malej ale tresciwej ilosci.Tak?
Mysle, ze jezeli jestes przykladem super zdrowia to 30 gr B moze Ci wystarczyc do tego aby zyc. Ponoc 15 gr to minimum do przezycia. Ale co tam, kazdy jest inny i ma inne zapotrzebowanie.
Mowisz, ze jak ktos jest glodny to powinien zjesc wiecej tluszczu. Ok, ale T to paliwo a nie srodek lagodzacy glod i jezeli delikwent nic nie robi i jest glodny to w takim przypadku T nie jest najlepszym rozwiazaniem lagodzacym glod. Wiadomo tez, ze po zjedzeniu weglowodanow szybciej sie glodnieje. Pozostaje wiec B albo osilek optymalny.
Cytat: friga w 2012-09-01, 22:50:08
Dla mnie to hardcor :lol:
Jak mozna zjesc bez niczego 100g smalcu??do jajecznicy ok ale tak sam smalec?no nie wyobrazam sobie.
Jestem jeszcze ciekawa jak dlugo sie da tak pociagnac?Nie dojdzie do zakwaszenia orga?
do zakwa orga od T?
Cytat: Daniel w 2012-09-01, 15:20:17
...
Tyle na wstepie.
Proszę o merytoryczne uwagi i pytania - bez trolowania. ...
Gratuluję Danielu wiosennej odwagi i konsekwencji. Tyle tytułem wstępu. :D
Bezsprzecznie prostota posiłków jest największym strażnikiem zachowania proporcji, co potwierdziłeś- chociażby uzyskaniem wagi należnej.
Ufam, że kontynuując "eksperyment"(wcale nie uważam go za ekstremalny ;)) zajmiesz inne stanowisko (opiszesz) w przynajmniej dwóch kwestiach np.:
Cytat: Daniel w 2010-04-06, 10:13:28
Po długiej przerwie ból w mięśniach to przeważnie mikrourazy, a nie zakwasy. Też je miałem w łydkach pomimo, że biegałem całą zimę na bieżni. Jednak na pagórkowatym terenie obciążenie mięśni jest nierównomierne i zawsze wystąpią przeciążenia. Trzy dni wystarczyły, aby ich już nie odczuwać.
p.s.
Wybacz, ale to jest forum i dalej "jadę" w retorykę. ;) :D
Cytat: adampio w 2012-09-01, 22:57:03
Cytat: friga w 2012-09-01, 22:50:08
Dla mnie to hardcor :lol:
Jak mozna zjesc bez niczego 100g smalcu??do jajecznicy ok ale tak sam smalec?no nie wyobrazam sobie.
Jestem jeszcze ciekawa jak dlugo sie da tak pociagnac?Nie dojdzie do zakwaszenia orga?
do zakwa orga od T?
Friga,
orga najba zakwa stre i stra. :lol:
Cytat: Radzio w 2012-09-02, 06:52:17
Friga,
orga najba zakwa stre i stra. :lol:
Brak wiedzy jednak dałbym na pierwszym miejscu. :D
Chciałbym wiedzieć, co też tak "zakwasza" na skutek jedzenia jaj ze smalcem?
correct... 8)
Friga,
najba zakwa bra wie, a pot stre i stra. :lol:
:lol:
Najbardziej zakwaszają się wegetarianie, którym w skrajnych przypadkach rozpuszczają się zęby pod wpływem kwasów organicznych zjadanych w pożywieniu, choć sikają na zasadowo! :lol:
To tak w ramach "obalania mitów". :wink:
:lol: :lol: Uroniłem łzę- też mam dziś miękkie serce!
Cytat: admin w 2012-09-02, 07:15:13
w skrajnych przypadkach rozpuszczają się zęby pod wpływem kwasów organicznych zjadanych w pożywieniu, choć sikają na zasadowo!
Dlatego jarosze nie powinni myć zębów po posiłku, ponieważ przez kwasy organiczne zawarte w produktach roślinnych rozpuszczają szkliwo zębowe!
W tym przypadku mycie zębów jest wybitnie szkodliwe! :evil:
"
"Błędy popełniane przy doborze diety mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie całej jamy ustnej uważa Academy of General Dentistry. Dzieje się tak, ponieważ dieta wegetariańska stwarza problemy z pokryciem zapotrzebowania organizmu na witaminy B12, B2 i D, które nie występują w pokarmach roślinnych. Wadą diety jest też stosunkowo niska przyswajalność zawartych w niej składników mineralnych, przede wszystkim wapnia, żelaza i cynku - i to tu zaczynają się problemy stomatologiczne.
- Dieta z niską zawartością takich witamin i minerałów osłabia szkliwo i zębinę. Brak tych składników, zwłaszcza witaminy D może prowadzić do chorób przyzębia, osłabienia struktury zęba i rozwoju próchnicy - mówi lek. stom. Dariusz Wilisowski. - Podobnie jest z odwapnieniem zębów, do którego może prowadzić dieta uboga w składniki mineralne, zwłaszcza dieta wegańska, całkowicie pozbawiona składników pochodzenia zwierzęcego."
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101460,11273983,Dieta_wegetarianska__a_zeby.html
A tam, przecież każdy wie, że wegatraianizm jest zdrowy nawet dla zębów, bo tak twierdzą "naukowcy z tuczarni" i nie tylko... :wink: :lol:
Majom rację, ponieważ oglądałem dziś "wiem co jem, wiem co kupuje". A jak wiem, to wiem! :lol:
Choć widać pewną ewolucję POglądów. :) Jednak dalej 50 kcal robi wielką różnicę :lol: :lol: :twisted: niczym maluch vs porsche
Cytat: MariuszM w 2012-09-02, 12:09:45
"wiem co jem, wiem co kupuje".
Bardzo dobry program. Tak mądrze tam radzą! :shock: :D
Radzom jak umiom... :roll:
Sami eksperci - tuzy i tuski polskiej dietetyki! :wink: :D
...grube ryby... :D :lol:
Cytat: Teresa Stachurska w 2012-09-01, 21:23:19
Panie Danielu, czy pracuje Pan w Niemczech tak jak planował, czyli pomaga chorym nauczyć się DO?
Pracuję w Niemczech jako elektryk. Z tych planów nic nie wyszło, bo nikt nie był zaintesowany.
Cytat: friga w 2012-09-01, 22:50:08
Dla mnie to hardcor :lol:
Jak mozna zjesc bez niczego 100g smalcu??do jajecznicy ok ale tak sam smalec?no nie wyobrazam sobie.
Jestem jeszcze ciekawa jak dlugo sie da tak pociagnac?Nie dojdzie do zakwaszenia orga?
Nie zjadłem samego smalcu tylko z ogórkami. Jeszcze nie potrafiłbym tego zrobić z uwagi na odruch wymiotny. Pracuję jednak nad tym i chciałbym reagować na smalec tak jak dawniej reagowałem na zapacJh świeżego pieczywa. Na razie jem ogórki ale tylko do smalcu. Nie są one jednak głównym źródłem węglowodanów, a jest nim cukier w kawie.
Jad długo jeszcze pociągnę, to się okaże. Eksperyment jeszcze trwać będzie dwa miesiące, potem zjeżdżam do kraju. Myślę, że wieko trumny nie zatrzaśnie się nade mną.
Danielu pisząc o smalcu, masz na myśli taki w kostkach ze sklepu? Dla mnie on tez byłby nie do przełknięcia, natomiast smalec po prostu wytopiony ze słoniny jest do jedzenia łyżeczką.
Uważam tez , ze bardziej do przełknięcia jest np.wędzona słonina , którą można spokojnie jeść cały dzień a skórkę przeżuwać. Tak samo zmielone sało czyli słonina, można je jeść łyżeczka nawet cały słoik. Wszystko to sama jem i jest ok.
Najlepszą słoninę to robi nasz Heniu. :D
Mniam! :D :D :D
Może podałby przepis na Kuchnię Optymalną?
Nie da się tego robić w domu, bo trzeba mieć specjalistyczny sprzęt. :(
Cytat: admin w 2012-09-02, 19:51:38
Najlepszą słoninę to robi nasz Heniu. :D
Mniam! :D :D :D
A who is Heniu? :D
Jak nie znasz Henia - to żałuj! :?
To masarz?
Cytat: admin w 2012-09-02, 19:54:47
Jak nie znasz Henia - to żałuj! :?
:cry: Żałuję.
Cytat: Dasna w 2012-09-02, 19:54:56
To masarz?
Nie, ale na słoninie i nie tylko, to się zna! :D
Cytat: Dasna w 2012-09-02, 19:55:33
Cytat: admin w 2012-09-02, 19:54:47
Jak nie znasz Henia - to żałuj! :?
:cry: Żałuję.
Ale wszystko do nadrobienia, będzie chyba w Słupcy.
Cytat: Dasna w 2012-09-02, 19:53:47
Cytat: admin w 2012-09-02, 19:51:38
Najlepszą słoninę to robi nasz Heniu. :D
Mniam! :D :D :D
A who is Heniu? :D
Taki sympatyczny Chłopak, który prowadzi Stowarzyszenie Optymalnych w Ostrowcu Wielkopolskim... :D
Cytat: admin w 2012-09-02, 19:57:13
Cytat: Dasna w 2012-09-02, 19:55:33
Cytat: admin w 2012-09-02, 19:54:47
Jak nie znasz Henia - to żałuj! :?
:cry: Żałuję.
Ale wszystko do nadrobienia, będzie chyba w Słupcy.
Będzie na pewno... :D
Cytat: renia w 2012-09-02, 19:57:17
Cytat: Dasna w 2012-09-02, 19:53:47
Cytat: admin w 2012-09-02, 19:51:38
Najlepszą słoninę to robi nasz Heniu. :D
Mniam! :D :D :D
A who is Heniu? :D
Taki sympatyczny Chłopak, który prowadzi Stowarzyszenie Optymalnych w Ostrowcu Wielkopolskim... :D
Dzięki za info :wink:
:D
Mniam, że hey! :D :D :D
Cytat: admin w 2012-09-02, 19:57:13
Cytat: Dasna w 2012-09-02, 19:55:33
Cytat: admin w 2012-09-02, 19:54:47
Jak nie znasz Henia - to żałuj! :?
:cry: Żałuję.
Ale wszystko do nadrobienia, będzie chyba w Słupcy.
Zaczęłam z powrotem jazdy na Ukrainę i już tu się doszkolę w słoninie. Ostatecznie to narodowe dobro ukraińskie i jest tu restauracja sała i wszędzie są wizerunki świni.Sało jest przyrządzane na 25 sposobów. :P
Uuuuu!
Na Ukrainie też słoninę potrafią robić! :D
Cytat: admin w 2012-09-02, 19:59:11
:D
Mniam, że hey! :D :D :D
Słonina czy Henio? :roll: 8)
No i jak ktoś komuś życzy powodzenia to podarowuje mu świnię. A maskotką ukraińską na Euro był wielki knur. :lol:
Cytat: renia w 2012-09-02, 20:02:57
Cytat: admin w 2012-09-02, 19:59:11
:D
Mniam, że hey! :D :D :D
Słonina czy Henio? :roll: 8)
Trzeba ocenić samodzielnie! :D
Cytat: renia w 2012-09-02, 20:02:57
Cytat: admin w 2012-09-02, 19:59:11
:D
Mniam, że hey! :D :D :D
Słonina czy Henio? :roll: 8)
:lol: :lol: :lol:
Kurcze, oberwie mi się za off topic... 8)
Cytat: Daniel w 2012-09-02, 18:15:29
Cytat: Teresa Stachurska w 2012-09-01, 21:23:19
Panie Danielu, czy pracuje Pan w Niemczech tak jak planował, czyli pomaga chorym nauczyć się DO?
Pracuję w Niemczech jako elektryk. Z tych planów nic nie wyszło, bo nikt nie był zaintesowany.
Ciekawe, czy w Polsce zainteresowani na tak pomyślaną pomoc by się znaleźli? Niektórzy zatudniają instruktora do jogi, biegają do dietetyka (5 x wio), trenera do ćwiczeń silowych. Dochodzacych, ale jednak.
Cytat: renia w 2012-09-02, 20:05:56
Kurcze, oberwie mi się za off topic... 8)
Ale przecież słonina podpada pod tenat! :D
Właśnie... :D ja nawet łyżki samego smalcu ze skwarkami nie zjem... :? masło potrafię... :D
Ale chyba do prowadzenia takiego tryby trzeba byc zdrowym-tu byl watek o zakwaszeniu ukryty :lol:
Cytat: renia w 2012-09-02, 20:09:46
Właśnie... :D ja nawet łyżki samego smalcu ze skwarkami nie zjem... :? masło potrafię... :D
Masło ze skwarkami - dziwne połączenie. :wink:
Ciekawe co by trzeba było wytopić, żeby takie "cuś" otrzymać... :roll:
Może jakąś surówkę w martenowskim piecu? :shock: :wink:
Cytat: renia w 2012-09-02, 20:59:31
Ciekawe co by trzeba było wytopić, żeby takie "cuś" otrzymać... :roll:
Masło ze skwarkami? Skwarki z boczku na maśle mogą być? Lubię :)
Ja takich nie robię, bo obawiam się, że zanim boczek się wysmaży, masło zdąży zbrązowieć... :? trzeba by pewnie długo smażyć na małym ogniu... :roll:
Jo, na małym :)
Cytat: renia w 2012-09-02, 21:57:49
zanim boczek się wysmaży, masło zdąży zbrązowieć...
Tak nie jest!
Aby masło nie "zbrązowiało" wystarczą dwie trzy krople oliwy, albo właśnie wytapiający się ze skwarków smalec.
No chyba, że bardzo się przegrzeje patelnię.
Jest też prostsze rozwiązanie - usmażyć boczek, a masła dodać na końcu... :wink:
Dzięki :D Na (prawie) wszystko jest sposób... :D
Cytat: Teresa Stachurska w 2012-09-02, 20:07:09
Cytat: Daniel w 2012-09-02, 18:15:29
Cytat: Teresa Stachurska w 2012-09-01, 21:23:19
Panie Danielu, czy pracuje Pan w Niemczech tak jak planował, czyli pomaga chorym nauczyć się DOJ?
Pracuję w Niemczech jako elektryk. Z tych planów nic nie wyszło, bo nikt nie był zaintesowany.
Ciekawe, czy w Polsce zainteresowani na tak pomyślaną pomoc by się znaleźli? Niektórzy zatudniają instruktora do jogi, biegają do dietetyka (5 x wio), trenera do ćwiczeń silowych. Dochodzacych, ale jednak.
Cierpliwości, będą nas jeszcze szukać. Dieta nie jest znana i sama się nie wypromuje. Musi być znacząca osoba, która da przykład. Mieliśmy nadzieję w Wałęsie, ale wymięk.
Co do smalcu, to już nie mam żadnych zachamowań, aby zjeść pół ogórka z porcją smalcu grubszą od niego. Słoninę w Niemczech dostępna jest dla wtajemniczonych, którzy wiedzą gdzie ją kupić. Całe szczęście, że smalec można dostać, ale tylko w niektórych sklepach. Po takiej porcji smalcu na przerwie w pracy, to wystarcza mi energii, aż do rana. Wtedy zjadam jajecznicę ze 100 gr smalcu, albo 125 gr gdy smalec jest niemiecki, bo u nich kostki są 250 gr.
Czy ŻO może być bardziej ekstremalne od tego, o którym pisałem? Okazuje się, że może być. Od tygodnia odżywiam się trzema produktami: żółtkami jaj, smalcem i cukrem, oraz dwoma dodatkami jak kawa i witamina C, które można wyeliminować. Myślę, że osiągnęłem granicę, której już przekroczać nie należy aby pozostać zdrowym i w pełni sił. Wyeliminowałem z diety czekoladę, którą używałem do produkcji moich batonów oraz ogórki.
Trochę "żywego błonnika" by się przydało, bo jak się flora bakteryjna zdegeneruje, to można sobie wyhodować kilka witaminowych niedoborów. :wink:
Na przykład jedna suszona śliwka w zupełności wystarczy. :D
Dobre też są wszelkie orzechy. Kilka sztuk starcza.
Jaki jest cel takiego żywienia?
To jest eksperyment polegający na zbadaniu wpływu na zdrowie maksymalnego uproszczonia jadłospisu w dłuższym przedziale czasu. Na razie taka odpowiedź musi wystarczyć, ale powodów jest kilka.
Cytat
Trochę "żywego błonnika" by się przydało, bo jak się flora bakteryjna zdegeneruje, to można sobie wyhodować kilka witaminowych niedoborów.
Z tym się zgadzam choć brzmi to nieco komicznie, bo jednak błonik jest potrzebny w ŻO. Powróciłem już dzisiaj do ogórków kiszonych i zamierzam zjadać jednego dziennie do śniadania. Myślę, że ogórki do tego też się nadają. Ze śliwkani miałbym problem, a ogórków mam pod dostatkiem.
Kiszone ogórki są super. Wystarczą w zupełności.
Za mna chodzi ogorek kiszony juz od dluzszego czasu ale tu nigdzie takich nie maja. Musze zamowic w Polsce. :lol: Przysla mi raem z kontenerami. :lol:
Do ogórków kartuskich Reni chyba masz niedaleko? :wink: :D
To nie są kiszone... :? Ale na pewno bym poczęstowała, gdyby Adampio przyjechał... :D
Dzieki. :D
Wlasnie zamowilem kilka sloikow takich z Biedronki!!! :lol:
Ale bedzie ogorkowa!!!!!!! :lol:
Na takie ogórki to każdy by przyjechał! :D :wink:
Cytat: admin w 2012-09-13, 11:30:41
Do ogórków kartuskich Reni chyba masz niedaleko? :wink: :D
Jest pare km...ale mam nawigacje :lol: :lol: :lol: :lol:
Do końca obwodnicy i w lewo... :lol:
:lol:
:lol: fajnie to tak żółtka sobie robić... :roll: :evil:
Ale ja nie zaczęłam tego of-topa... :roll:
Czy ja wiem, czy ta wersja jest taka ekstremalna... Mój jadłospis, zależnie czy mam ochotę na mięso wieprzowe, podroby wieprzowe czy rybę. Jem bardzo prosto i jak widać codziennie jem niemal tak samo. Piję tylko zwykłą wodę źródlaną nic poza tym. W sumie samo mięso/ryba na talerzu. Wartości są zawyżone z tego powodu, że robię intensywne treningi pod masę.
Karkówka:
http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p...mp;submit=dalej (http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p9=100&p30=80&p50=230&p59=150&p64=0&p73=0&p82=0&p99=150&p126=0&p127=80&p130=0&p131=0&p173=0&p174=0&p196=90&p255=85&p308=185&p347=30&p349=30&wzrost=173&step=4&submit=dalej")
Żeberka:
http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p...mp;submit=dalej (http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p9=100&p30=80&p50=230&p59=0&p64=150&p73=0&p82=0&p99=150&p126=0&p127=80&p130=0&p131=0&p173=0&p174=0&p196=90&p255=85&p308=185&p347=30&p349=30&wzrost=173&step=4&submit=dalej")
Wątroba:
http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p...mp;submit=dalej (http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p9=100&p30=80&p50=230&p59=0&p64=0&p73=0&p82=100&p99=150&p126=0&p127=0&p130=80&p131=0&p173=0&p174=0&p196=90&p255=85&p308=185&p347=30&p349=30&wzrost=173&step=4&submit=dalej")
Makrela:
http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p...mp;submit=dalej (http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p9=100&p30=80&p50=230&p59=0&p64=0&p73=0&p82=0&p99=150&p126=80&p127=0&p130=0&p131=0&p173=0&p174=150&p196=90&p255=85&p308=185&p347=30&p349=30&wzrost=173&step=4&submit=dalej")
Nerki:
http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p...mp;submit=dalej (http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p9=100&p30=80&p50=230&p59=0&p64=0&p73=100&p82=0&p99=150&p126=0&p127=0&p130=80&p131=0&p173=0&p174=0&p196=90&p255=85&p308=185&p347=30&p349=30&wzrost=173&step=4&submit=dalej")
Łosoś:
http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p...mp;submit=dalej (http://www.optymalni.info/kalkulator.php?p9=100&p30=80&p50=230&p59=0&p64=0&p73=0&p82=0&p99=150&p126=0&p127=80&p130=0&p131=0&p173=150&p174=0&p196=90&p255=85&p308=185&p347=30&p349=30&wzrost=173&step=4&submit=dalej")
O. Serwis został zablokowany...
Cytat: anakin w 2012-09-17, 21:29:57
... Piję tylko zwykłą wodę źródlaną nic poza tym....
Chciałbyś napisać ile dziennie wypijasz w odniesieniu do ilości "żelastwa", które przerzucasz? Tzn.Ile wypijasz wody w ciągu dnia ( uwzględniając wysiłek treningowy)? :)
Cytat: anakin w 2012-09-17, 21:36:19
O. Serwis został zablokowany...
Nie szkodzi. ;)
Cytat: Radzio w 2012-09-17, 21:39:40
Cytat: anakin w 2012-09-17, 21:29:57
... Piję tylko zwykłą wodę źródlaną nic poza tym....
Chciałbyś napisać ile dziennie wypijasz w odniesieniu do ilości "żelastwa", które przerzucasz? Tzn.Ile wypijasz wody w ciągu dnia ( uwzględniając wysiłek treningowy)? :)
Hmm, odpowiem w ten sposób: każdego dnia muszę pójść po nowe 5l wody.
25 szklanek wody :shock: szacuneczek :D
Ja to po wodę w ogóle nie chodzę, sama do mnie przypływa. :D
Cytat: RafałS w 2012-09-17, 22:12:50
Ja to po wodę w ogóle nie chodzę, sama do mnie przypływa. :D
Ja tylko po szampana się udaje do sklepu, Kinga Pienińska mnie podchodzi :D
Reszta z kranu "wpada" :lol:
... Sporadycznie jakąś lekko gazowatą rozbutelkuję, ale nie tak żeby za nią specjalnie chadzać. Ma się te krany! :lol:
Cytat: anakin w 2012-09-17, 22:00:13
...
Hmm, odpowiem w ten sposób: każdego dnia muszę pójść po nowe 5l wody.
Ile z tego przeznaczasz na higienę, a ile "do dzioba"? ;)
To pewne-
ciężko pracujesz albo ...opój wodny z Ciebie. :D
Rozumiem, że nie pijesz "na zapas", a jedynie wtedy, gdy odczuwasz taką potrzebę- pragmatycznie. :)
Cytat: Radzio w 2012-09-18, 06:20:15
Cytat: anakin w 2012-09-17, 22:00:13
...
Hmm, odpowiem w ten sposób: każdego dnia muszę pójść po nowe 5l wody.
Ile z tego przeznaczasz na higienę, a ile "do dzioba"? ;)
To pewne- ciężko pracujesz albo ...opój wodny z Ciebie. :D
Rozumiem, że nie pijesz "na zapas", a jedynie wtedy, gdy odczuwasz taką potrzebę- pragmatycznie. :)
Co oczywiście niekoniecznie znaczy, że przynosząc drugie 5l, to tego pierwszego już nie ma. 5l wystarczy mi na 2 dni. Czasem skończy się w nocy, a czasem do rana starczy. Ale rano nie ma czasu wyjść po wodę... bo wolę nieco dłużej pospać. ;)
Yyy... Nie, nie. Na 2 dni przecież nie... na przeszło dobę. Zwykle wychodząc wieczorem po wodę mam ją przez noc, dzień, noc i starczy, żeby się jeszcze napić po wstaniu z łóżka.
Cytat: anakin w 2012-09-18, 07:47:13
Yyy... Nie, nie. Na 2 dni przecież nie... na przeszło dobę. Zwykle wychodząc wieczorem po wodę mam ją przez noc, dzień, noc i starczy, żeby się jeszcze napić po wstaniu z łóżka.
Źle postawiłem pytanie, przepraszam. :D Poprawię się. :)
Jedzenie mięsa, to nie to samo. Wymaga pewnych zabiegów przy przyrządzaniu go jak i też tworzy problemy przy przechowywaniu go. Wspomnę jeszcze o dodatkach np. przyprawy czy warzywa. Natomiast z jajkami jest inaczej, bo na krótką metę dobrze znoszą ekstremalne warunki. To samo dotyczy smalcu jak i cukru. Po za tym jest to ekstremalnie najtańsze jedzenie wysokokaloryczne. Przy tym bezpieczne gdy trzeba przebywać w złych warunkach sanitarnych.
Cytat: Daniel w 2012-09-22, 20:22:19
... Po za tym jest to ekstremalnie najtańsze jedzenie wysokokaloryczne. Przy tym bezpieczne gdy trzeba przebywać w złych warunkach sanitarnych.
Zgoda, taniość sprawdziłem na sobie. "Złe warunki sanitarne"- tego nie doświadczyłem, więc niedostatecznie pojmuję. Brak lodówki? :)
Daniel ile jadasz Ww oraz ile w tym jest łyżeczek cukru (sacharozy)?
Węglowodany jadam tylko po to, aby nie mieć skurczów mięśni nocnych. Ilość dobrałem eksperymentalnie i wyszło mi 20 łyżeczek od herbaty na litr kawy. Wypijam od litra do półtora dziennie. Gdy dodawałem mniej musiałem ratować się kostkami cukru. Wystarczyły ze 3 aby kurcz ustąpił i do rana się nie pojawił. Kostka cukru pod językiem działa natychmiastowo, jak nitrogliceryna przy zawale.
Niewielką ilość węglowodanów zjadam w ogórkach kiszonych, mniej więcej dwa na dzień.
20 łyżeczek to 100 gram cukru?
Nie liczyłem, ale gdy potrafię dziennie zjeść kostkę smalcu, to proporcjonalnie może tyle wychodzić.
Cytat: Daniel w 2012-09-23, 16:38:35
Węglowodany jadam tylko po to, aby nie mieć skurczów mięśni nocnych. Ilość dobrałem eksperymentalnie i wyszło mi 20 łyżeczek od herbaty na litr kawy. Wypijam od litra do półtora dziennie. Gdy dodawałem mniej musiałem ratować się kostkami cukru. Wystarczyły ze 3 aby kurcz ustąpił i do rana się nie pojawił. Kostka cukru pod językiem działa natychmiastowo, jak nitrogliceryna przy zawale.
Niewielką ilość węglowodanów zjadam w ogórkach kiszonych, mniej więcej dwa na dzień.
Czytam ten rozdzial z wielkim zainteresowaniem i doszedlem do wniosku, ze nasz organizm to fabryka chemiczna, ktora po prostu potrzebuje odpowiednia ilosc odpowiednich skladnikow aby funkcjonaowac. Ty tu teraz ekstremalnie podszedles do tematu i mysle, ze na dluzsza mete nie bedzie to zdrowe dla Ciebie. Mysle tak, poniewaz zostalo powiedziane, ze do 50 gr weglowodanow zjadanych dziennie, nie jest wazne jakie to beda weglowodany natomiast pozniej zaczynaja one odgrywac role. Mysle, ze predzej czy pozniej odczujesz tego skutki. Dziwie sie troche, ze znajac zasady ZO stosujesz tego typu eksperyment na sobie.
Widocznie masz jakis w tym cel, tak?
Dzisiaj robilem badania pokazujace ilosc zuzytych kalorii podczas mojego treningu plywackiego. Winik jest dla mnie troche szokujacy, bo stwierzono, ze spalilem 4500 Kcal.
Powiedziano mi, ze powinienem jesc B: T jak 1 : 1,5 a wglowodanow w stosunku do B jak 1: 4 bo inaczej sie zakwasze.
Przed treningem zjadlem 10 zoltek, 100 gr bekonu, 50 gr masla i 200 ml smieanki. Po 7 km w 2 godziny nie bylem ani zmeczony ani zadyszany i nie mialem zadnego skurczu. Po treningu zjadlem 2 placki "ciazowe" i 200 gr warzyw smazonych w masle aby wyrownac brak weglowodanu i zaspokoicglod, bo glodny bylem nawet bardzo.
Mysle, ze jedzenie cukru prostego na wyleczenie napiec miesniowych jest bledem, ktory popelnia 95% ludzi uprawiajacych sport i tu nie uwazam abym sie mylil.
Tu wracam do wypowiedzi Dr. Kawsniawkiego z roku okolo 1980, na temat diety sportowcow, gdzie Pan dr. Kwasniewski mowi o sposobie odzywiania sie.Mysle, ze jezeli masz skurcze jadajac 10 lyzeczek cukru i do tego jeszcze zagryzasz 3 kostkami cukru -czyli jeszcze trzy kolejne luzeczki co razem daje Ci 13 kostek cukru a kazda wazy okolo 3 gram- czyli razem 40 gr czystego cukru to ............. to trenujesz ponad Swoje mozliwosci!!! :lol: Co za duzo to nie zdrowo. :lol:
Ekstremalnie może oznaczać nie zdrowo. To wybór, dobrze jeżeli jest świadomy i kontrolowany. :D Bo prawdopodobnie uzasadniony.
Nie należy jedynie tego promować, jako wsparcie dla DO. ;) :D
Radzio, co slowo "ekstremalnie" oznacza to my wiemy :lol:
Promowac jako wsparcie diety? Mozesz jasniej? :D
Cytat: adampio w 2012-09-24, 07:13:59
Radzio, co slowo "ekstremalnie" oznacza to my wiemy :lol:
Promowac jako wsparcie diety? Mozesz jasniej? :D
Jeżeli wiemy, to znaczy, że ... wiemy. Więc po co pisać: "... Co za dużo, to nie zdrowo". Wiemy :lol:
Nie chce... ;) :D ... mi się.
P.s.
Pamiętam, m e r y t o r y c z n i e. ;)
Jestem i nadal żyję mimo skrajności. Rzeczywiście tego cukru wychodzi znacznie za dużo, ale nie dało się inaczej przespać nocy. W tym pierszym okresie byłem z fazie odchudzenia, więc tłuszczu zjadałem mniej. Teraz kiedy waga się unormowała, to zdecydowanie zwiększyłem ilość tłuszczu i zaczęłem zmniejszać ilość cukru. Już zmniejszyłem o 1/3 i skurcze się nie pojawiły. Nadal będę zmniejszać, aż do granicy możliwości. Czuję się dobrze i nie brakuje mi energii do 10 godz. pracy. Na przerwie nauczyłem zjadać sam smalec popijając kawą. Nie robię już tych moich batonów na czekoladzie, bo mi się nie chce.
Co do skurczów, to miewam tylko skurcze spoczynkowe i to, okazuje się, w fazie odchudzenia. Przebiegłem już tyle maratonów na czczo i nigdy nie miałem skurczów.
Aby nie zanudzać, to zdam tylko relację z obecnego stanu. Węglowodany zmniejszyłem do 8-12 łyżeczek cukru, to jest 24-36 g. Czyli już jest bardzo mało. Można powiedzieć, że poniżej normy. Za to smalcu zjadam dziennie 250g i 200 ml żółtek. Skurcze zniknęły, zczego bardzo się cieszę. Waga stoi w miejscu i z tego też się cieszę. W końcu udało mi się osiągnąć tą właściwą i już być na tej prawidłowej diecie.
To bardzo dobrze, nie zapominaj tylko o kiszonkach (ogórki, kapusta), bo one szczepią też dobrą florą bakteryjną.
Zapomniałem o nich wspomnieć, ale jem je codziennie w ilości 1-4 szt.
Niemcy tego nie mają, pewnie im tej dobrej flory brakuje...
Cytat: Daniel w 2012-10-05, 16:11:14
Węglowodany zmniejszyłem do 8-12 łyżeczek cukru, to jest 24-36 g. Czyli już jest bardzo mało. Można powiedzieć, że poniżej normy.
I wszystkie strawne ;)
Cytat: admin w 2012-10-05, 17:19:31
...nie zapominaj tylko o kiszonkach (ogórki, kapusta)...
Cytat: Daniel w 2012-10-05, 17:39:55
Zapomniałem o nich wspomnieć, ale jem je codziennie w ilości 1-4 szt.
Jedno do czterech ździebek kiszonej kapusty, czy całe :?: :shock: . Nie za mało lub za dużo aby? :lol: :wink:
Daniel, mozna spytac jaki jest konktetny cel tego dzialania/eksperymentu? To trwale czy chwilowe? Ma cos udowodnic?
Jaki jest sens?
Stefanowi odpowiedziałem:
1. sprawdzenie wpływu na zdrowie maksymalnego uproszczenia jadłospisu w dłuższym przedziale czasu
teraz dodam jeszcze inne argumenty:
2. doprowadzić swoją wagę do prawidłowej korzystajac z okazji pobytu poza domem,
3. sprawdzenie czy taka dieta pozwala na zachowanie zdrowia przy dłuższym pobycie poza domem,
4. wypracowanie modelu najtańszego sposobu odżywiania bez negatywnego skutku dla zdrowia,
5. wypracowanie modelu żywienia najmniej uciążliwego pod względem czasu jego przyrządzania zachowującym zdrowie,
6. wypracowanie diety dla podróżnych zmuszonych do zabierania ze sobą żywności, aby ta ważyła jak najmniej przy maksymalnej wartości odżywczej,
7. udowodnić, że można być zdrowym i silnym przebywając w obcym kraju odżywiał się tym, co oni odrzucają uważając je za niezdrowe,
8. pokazać czego Bóg pragnąłby dla człowieka będąc w jego położeniu, gdy ten tak umiłował Boga, że niczego nie pragnie dla siebie, nawet jedzenia, oddając się całkowicie Bogu. Wtedy dobry Bóg musi dla niego pragnąć, to czego pragnąłby dla siebie.
Któraś z tych wersji jest prawdziwa, a może wszystkie.
Skończyły mi się ogórki kiszone i musiałem kupić niemieckie, a te są konserwowe, na occie. Zastanawiam się nad przejściem na warzywa świeże.
A nie dałoby rady zakupić takie ogórki kiszone przez sklep internetowy... :roll:
Nie da rady, bo stale zmieniam miejsce pobytu. Zostało mi jeszcze 4 tygodnie i wracam do kraju.
Tyle da się przeżyć bez ogórków...
Zastąpiłem ogórki konserwowe świeżą papryką. Dawno mi tak papryka nie smakowała.
Jeszcze trzy tygodnie i zacznie się problem z utrzymaniem diety, na której tylko ja jestem w domu.
Papryka jest (nie)zdrowiuśka, bo zawiera dużo E-160c. :wink:
A każdy wie, że jak E - to trucizna. :D
E-160c rozpuszcza się w tłuszczu i alkoholu, więc lepiej na ŻO wybierać ładodniejsze odmiany, aby masełko za bardzo nie piekło. 8)
Nie rozumiem co to jest to E i dlaczego jest szkodliwe. Masła nie jem, więc nie może mnie piec. Łagodniejsze odmiany papryki czy ogólnie warzyw?
Tylko szorowac trzeba solidnie te papryki, bo pryskaja je czyms strasznie :D
Ładne można sobie nawet w doniczkach wyhodować...i w ogródku też ładnie rosną, lepiej niż pomidory... :D
za maly stosunek ceny do wydajnosci :D
To bardziej dla oka niż opłacalności...
Przez ten E-160c, to papryka nie nadaje się dla większości jako zagrycha do wody ognistej, bo staje się za ognista... :wink:
Cytat: renia w 2012-10-21, 13:46:43
To bardziej dla oka niż opłacalności...
No i świadomość, że ekologiczna... :D
Cytat: admin w 2012-10-21, 13:47:33
Przez ten E-160c, to papryka nie nadaje się większości jako zagrycha do wody ognistej, bo staje się za ognista... :wink:
Przynajmniej nie będą mieli "niewyparzonej gęby"... 8)
Cytat: admin w 2012-10-21, 13:47:33
Przez ten E-160c, to papryka nie nadaje się dla większości jako zagrycha do wody ognistej, bo staje się za ognista... :wink:
Ja tam lubie od czasu do czasu tego ukrainskiego Nemiroffa z papryka w srodku :D Wtedy woda ognista wydaje sie tylko woda :D
Cytat: renia w 2012-10-21, 13:48:17
że ekologiczna... :D
Teraz nie ma, że "ekologiczna", bo jak nie opad radioaktywny, to inny smog... :wink:
Czas zakończyć eksperyment. Jeszcze tylko tydzień.
Wracam zdrowy z obniżoną wagą, ale już chciałbym urozmaicić swoje jedzenie. Przybyłem trochę na wadze i to mnie trochę dziwi, bo węglowodanów bardzo mało ostatnio jadłem. Trochę za dużo jadłem smalcu i zawiesiłem bieganie, a białka tyle samo jadłem. Nie martwię się jednak tym, bo rodzina nie lubi jak jestem za bardzo wychudzony.
Cytat: Daniel w 2012-11-04, 17:56:56
Wracam zdrowy z obniżoną wagą, ale już chciałbym urozmaicić swoje jedzenie. Przybyłem trochę na wadze
To jak to w koncu rozumiec, bo ja nie rozumiem?
Bo najpierw ubyło mi 12 kg, a na sam koniec przybyło mi 2 kg.
Cytat: admin w 2012-09-02, 09:41:47
A tam, przecież każdy wie, że wegatraianizm jest zdrowy nawet dla zębów, bo tak twierdzą "naukowcy z tuczarni" i nie tylko... :wink: :lol:
No wlasnie zauwazylem, ze jak czasami mi sie zdarzy wieczorem zjesc owoce (rzadko, prawie wcale ale byc moze czasami) albo cos owocowego, np borowki do omletu, to rano ciezo zeby umyc, bo szyjki bola. To te zdrowe, owocowe kwasy chroniacec czkliwo tak dzialaja ? :D
Cytat: Zyon w 2012-12-03, 10:23:02
Cytat: admin w 2012-09-02, 09:41:47
A tam, przecież każdy wie, że wegatraianizm jest zdrowy nawet dla zębów, bo tak twierdzą "naukowcy z tuczarni" i nie tylko... :wink: :lol:
No wlasnie zauwazylem, ze jak czasami mi sie zdarzy wieczorem zjesc owoce (rzadko, prawie wcale ale byc moze czasami) albo cos owocowego, np borowki do omletu, to rano ciezo zeby umyc, bo szyjki bola. To te zdrowe, owocowe kwasy chroniacec czkliwo tak dzialaja ? :D
Boś je bez potrzeby poodsłaniał. ;) :D
Tyle to i ja wiem:D Teraz mi powiedz jak to z powrotem pozaslaniac ;)
Trzeba będzie jakiś fotomontaż zrobić z tłumem ludzi...i kwitnącą wodą. Powinno zadziałać... :roll: :lol:
Cytat: Zyon w 2012-12-03, 21:03:33
Tyle to i ja wiem:D Teraz mi powiedz jak to z powrotem pozaslaniac ;)
Z pewnością nie owockami. :) Na pocieszenie, wrażliwe zęby, to cenny wskaźnik czego nie pchać, ... do buzi. ;) :D
Cytat: admin w 2012-09-01, 16:18:32
Cytat: renia w 2012-09-01, 16:07:42
ale czy zadbałeś o dostarczenie organizmowi witaminy C?
A zęby zaczęły wypadać?
Albo były takie objawy: szkorbut, samoistne krwawienia, uszkodzenia naczyń krwionośnych, krwawe wybroczyny, złe gojenie i odnawianie się ran, rozpulchnienie dziąseł, zmiany w zębach (np. zgorzel), bolesność stawów i mięśni, obrzęki kończyn, osłabienie, utrata apetytu, obniżenie wydolności fizycznej, depresja, osteoporoza, niedokrwistość mikrocytarna niedobarwliwa, nadczynność gruczołu tarczowego, zaburzenia neurologiczne, wtórne infekcje, schorzenia żołądka, zapalenie błony śluzowej, przedłużenie okresu zaziębienia organizmu i trudności w leczeniu zakażeń...
Bo jeśli nie, to raczej zadbał prawidłowo... :wink:
:lol: :lol: