Co o tym sądzicie??
żeby dostarczyć te 1500mg wapnia bez prosuktów mlecznych a pragne zauważyć ze ich kiedyś nie było... polując na mamuty człowiek nie pijał mleka ani nie robił serów żółtych
Zawartość wapnia w 100g
sery żółte 600-1000mg!!!
mleko maślanki kefiry takze twaróg!! 100mg
orzechy nasiona ok.100mg
Powiem na swoim doświadczeniu od podstawówki jem codziennie ser zółty no do czerwca bo potem sie zaczął wege czyli "tłuszcze nasycone sa złe" i inne brednie i co sie wtedy działo żlopałem litrami maslanke i kefir... bardzo długo było to dla mnie zagadką ...ale już to weim... to było nie do pokonania potrafiłem wypić przy ogromnym głodzie litr prawie na raz...
No ale do rzeczy .Jest wiele dowodów że ludzie dawno temu rozbijali kości i jedli z nich szpik... nie wiem czy całe jedli...
Ja np. jadłem kurczaka to jak był dobrze zrobiony to głowki kości jadłem i to mnie szybko syciło...jak sie świetnie zrobiło skrzydełka to były takie chrupiące... i dobrze można było schrupać w całości końcówke skrzydła...
Co sądzicie o takim jedzeniu kości? To dobra sprawa?
I prosze nie miejcie mnie za odmieńca... raz pomyślałem po przeczytaniu Kwaśniewskiego jak pisał o tych kościach tak zachwalając je i myśle no w sumie co mi szkodzi niebyt było na poczatku a potem mój organizm sam ego chciał i nawet dobre... co prawda mało mu wystarczyło (wytłumaczyłbym to tym że tak wapń jest w ogromnym stężeniu).
Co sądzicie o jedzeniu kości?
Zastanawia mnie czy jeść te głowki miękkie w całości z otoczką z wierzchu
bo nie wiem czy to trawimy. Więc czy po prostu sam szpik ze środka co do niego nie ma żadnych wątpliwości czy jest dobry tak szybko syci i jest mięki......
Po odstawieniu kosci obżerałem sie śmietaną serem żółtym...
Sądze żę to bardzo złą rzecz jeść tylko mięso... wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie.... Czy mamy tylko skóre mięsnie czy też kości w sobie... oczywiście mamy nabiał i możemy go jeść w dużych ilościach ale kiedyś go nie było dlatego sądze że kości nie były marnowane (jak dziś wyrzucane)...
A zaczeło sie po przeczytaniu książki Pani Ewy o poduktach mlecznych więc pomyslałem sprawdźmy jaki to ma wpływ... bo mi wyskakują krostki na czole od paru lat takie małe... moze węgle spoko wyłączam Dn ale myśle mleczne w sumie tez moge sprawdzić
I co sie okazało? za holere nie mogę odstawić mlecznych ba... i to wcale nie z nawyku ale z potrzeby wapnia... gdy nie jadłem to miałem skurcze w nocy co jest niedoborem wapnia i gdy obżarłęm sie sera żółtego objawy znikły...
Dlatego od jutra włączam kości do jadłospisu bo planuje sprawdzić reakcje na mleczne... a bez kości bym nie dał rady na dłuższą mete...
Mam nadzieje że mi wasza wiedza pomoże czy jeść całe czy tylko "środek"
Bo w necie z grubsza to znaleźć za bardzo nie moge o tym nic... jak wpisze kości top mi o karmieniu psów wyskakuje!!!!!!!!! O kurde ...następna rzecz psy jedzą kości i jakoś żyją... to też może coś niecoś znaczyć...
Ja moge tylko napisac tyle-
chrzastki z kurczaka zawsze obgryzalam i obgryzam,z innych kosci staram sie tez wszystkie chrzastki wykorzystac.
.J.K.pisal o jedzeniu szpiku kostnego,bo najbardziej tlusty i zasobny w witaminy.
Jamnikowi mojej corki dalam kosc(corka nigdy nie daje)to dostala wzdecia i wymiotowala oraz miala biegunke.
Czytalam,ze tu na forum ktos jada mielone skorupki jajek. :P
Moj wniosek,po co tak komplikowac sobie zycie???Dieta J.K.ma wszystkie skladniki w najlepszych proporcjach.
Gdy jestes uczulony na mleczne to musisz rotowac a wapn masz w jeszcze w takich produktach jakbrokuly,orzechy wloskie,slonecznik,migdaly,losos rozowy,sardynki w puszce ale te z oscmi i wnetrznosciami,kapusta wloska,orzechy laskowe.Jadlam codziennie sery i pilam smietane przez rok,po roku moja ilosc wapnia jednak nie zwiekszyla sie. To tyle mlody(przeciez taki jestes w porownaniu do mnie) :P
Szpik kostny jest ok.
Mati, jesteś młody, rośniesz, wystarczy Ci odstawienie zbóż lub rzadsze ich jadanie i picie śmietany.
Po odstawieniu zbóż po 3 tyg. powinno być lepiej z twoim lekkim trądzikem.
Ciekawa jestem jak było z Twoimi bólami głowy? Miałeś je co miesiąc, rzadziej? A może wogóle?
Nie wiem czy jestem uczulony...po prostu chciałem sprawdzić...
Wątpie by bez mlecznych dało sie zaspokoić potrzeby całożyciowego serożółtozjadacza...
No założmy że:... jem te orzechy...i co...mam ich zjeść 1kg??
ile to białka ile to cieżkostrawności...
Już nawet maslanka... posiada te 100mg ale wypić litr jej a zjeść kg orzechów... naprawde...
śmietana tez jedząc "rzadko" rzadko założmy co 3 dni ... 400mg wapnia co 3 dni...
zalecenie jest minimum 1500mg a najlepiej jak najwięcej...
Dlatetgo szukam wytłumaczenia jak taki pradawny człowiek miał zdrowe kości? Wydaje sie jasne jadł tez kości... to pytanie które napisałem wcześniej jesteśmy tylko z mięsni czy też z kości.
Jeśli chodzi o bóle głowy w starym życiu czytaj przed czerwcem zresztą tak naprawde nastepowało to troche czasu ta przemiana... najpierw troche słodyczy mniej a potem wielki wybuch i początek "nowego" siwata w czerwcu.Dawniej migrene miałem raz na miesiąc średnio... od czerwca nie miałe ani jednej migreny
unikałem chemii i słodyczy i ogólnie żywiłem sie "zdrowo" co do chemii i słodyczy każdy wie że są złe nawet więc na wege ich unikałem.Niedawno pisałem o 1 migrenie od miesięcy od tego czercwa gdzie zaczaałem sie bawić z odzywianiem... mianowicie... zrobiłem bład nakupowałem magnezów a'la plusz multiwitamin i rozpuszczałem w wodzie-sesja ... trafiłą mnie migrena poszukałem przyczyny wiedziałęm ze tam jest dużo chemii w każdym aspartam acesulfam i inne świństwa!!!!
Zerknałem do takiej książęczki o dodatkach do żywności i napisane tam jest: (wybrane)bóle głowy migreny... i od razu wiedziałem... w tamtym życiu żarłem dużo chemii w wielu produktach od kiedy jej unikam nie miałem żadnej migreny poza tą która właśnie przez chemiie powstała.
Inny przykłąd ale ostatni to można założyc nowy wątek nie o tym che tu rozmawiać. Mój ojciec na wieczór mówi: daj mi ta ksiażeczke bierze sprawdza jakiś napój objawy nieporzadane:"katar sienny"
A on mówi że zaczeło go od kilku godzin ma katar zaczął smarkać a pił to chemiczne g**** od rana...
Tak to jest z chemią w żywności... i sie sumuje chemia nadmair węgli kupa innego syfu za przeproszeniem w naszym swiecie i zamiast żyć 130 lat zdrowi przy 40 zaczynamy mysleć o sobie jak o prawie starcach Oczywiście ja wybrałem inną droge podaje przykłąd np. mojego ojca mam 40pare lat i tak narzeka jak stara baba i gada o starzeniu sie np z kumplami na piłce :/... widać że węglowodany na mózg nie działają za dobrze...ja sie odżywiam zdrowo szukam drogi a on ma to gdzieś nawet jeśli wie że sobie szkodzi to woli zżerać pół litra lodów dziennie należy niestety na razie do szarego tłumu... i to prawda z takimi osobami nie sposób porozmawiać logicznie one potrafią uparcie wmawiać swoje ostatnio pokazałaem mu fajną strone dowody argumenty racje logiczne i dające do "myslenia "-jednak nie wszystkim po połowie strony a było ponad 10 sie skończyło... racje ma doktor Kwaśniewski z ta glukoza a inteligencją... Może to i przykre że ma pomoc tak blisko siebie ale skoro on sam nie zechce to nikt mu nie pomoże nie ma co zmuszać to nic nie da ja czasem tylko jakiś fakcik zarzuce ale on woli nie słuchać... nawet go to denerwuje gdy słyszy żę sam siebie zabija np... taka ignorancja w stylu życia to debilizm wdg.mnie np. jak sie ma bóle w oklicach serca a nadal sie woli nie słyszeć... woli nie słuchać...ale każdy jest kowalem swojego losu
to tyle przemysleń rodzinnych wracamy do kości...
Więc Kodar nie ciesz sie zza bardzo... wiek nie ma żadnego znaczenia możę być bardzo mądra 19 letnia osoba i 10x głupsza mająca 90 lat... to naprawde nie ma reguły więc wkurza mnie jak ktoś sie wywyższa bo jest starszy... ja mam to w poważaniu nie ma to dla mnie zadnej wagi... Wszystko zależy od człowieka...
Cytat: mati474 w 2007-01-19, 21:47:53
Więc Kodar nie ciesz sie zza bardzo... wiek nie ma żadnego znaczenia możę być bardzo mądra 19 letnia osoba i 10x głupsza mająca 90 lat... to naprawde nie ma reguły więc wkurza mnie jak ktoś sie wywyższa bo jest starszy... ja mam to w poważaniu nie ma to dla mnie zadnej wagi... Wszystko zależy od człowieka...
Wiek wiąże się z doświadczeniem, ale to nie znaczy,ze "kazdy jest medrcem kto zwapniał".
Pozdrawiam Zofia :lol: :lol: :lol:
Jle masz wzrostu, ile ważysz Mati?
Cytat: mati474 w 2007-01-19, 21:47:53
...wiek nie ma żadnego znaczenia możę być bardzo mądra 19 letnia osoba i 10x głupsza mająca 90 lat...
Żaden "głupek" nie dożyje dziewięćdziesięciu lat, bo musi zginąć wcześniej przez swoje głupie postępowanie, a więc zrozumiałe jest, że prawdopodobieństwo natrafienia na przypadek "głupoty" jest znacząco statystycznie wyższe wśród dziewiętnastolatków! niż ludzi w podeszłym wieku. Ale statystyka, to statystyka - pozwala fałszować fakty.
Cytat: mati474 w 2007-01-19, 18:57:03
Co o tym sądzicie??
Człowiek to nie pies, a statystyka wykazuje bardzo znamienną korelację między zgonem powodowanym zadławieniem się podczas jedzenia, a spożywaniem kości :!:. Po okresie ukończenia wzrostu zapotrzebowanie na Ca gwałtownie maleje, a o wytrzymałości kości nie decyduje ilość w nich wapnia i minerałów, bo to tylko słabe rusztowanie, a ilość PROTEIN wypełniających to rusztowanie, co każdy może sobie samodzielnie sprawdzić wrzucając kość do ognia. Wypali się białko, pozostaną minerały :(. Resztę sobie dośpiewaj. Masz trochę wiadomości :shock: i straszny mętlik w głowie przez nie powodowany. W tym wieku, to jednak powrzechne zjawisko, choc przciętny dziewiętnastolatek przeważnie ma tylko mętlik w głowie :( i to bez powodu!. Jeśli uporasz się szybko z porządkowaniem wiadomości i wyciąganiem z nich wniosków - może dożyjesz dziewięćdziesiątki - czego tobie i wszystkim innym życzę!
Cytat: toan w 2007-01-20, 10:46:51
Żaden "głupek" nie dożyje dziewięćdziesięciu lat...
Rzeczywiście, osoby powyżej 90tki są jakieś "stonowane", "pokorne", bardziej ludzkie (?) niż reszta społeczeństwa. A może się mylę?
Lepiej nie jeść fermowych kurczaków. Jakie fatalne musi być pożywienie takiego kurczaka skoro 'rozmiękły' mu kości.
Wystarczy porównać kości kurczaka wiejskiego, a fermowego. Wnioski nasówają się same.
Na Klinice Endokrynologii jeszcze w czasie studiów (25 lat temu) , profesor Koeler łączyła przedwczesne dojrzewanie młodych dziewczynek właśnie z kurczakami jedzonymi zbyt często.
Teraz tak myślę, że te dziewczynki chciały same ... "jakoś zaradzić" za dużej ilości dobowo spożywanych weglowodanów.
Co do 90 to słuszne spostrzeżenie...
Co do postawienia na białko to powiem tak to racja ma duży wpływ ale jakby nie patrząc wapnia jest dużo i trzeba go dostarczyć ten temat poruszam a nie temat "co jest wazniejsze w kościach"
Wzrost 183 waga 76kg pefect... :)
Dzisja dzień warzywny moje przekwaszanie i rózne inne wynijkające troche z niewedzy rzeczy trzeba odkręćić bo jestem mocno zakwaszony... mam 2 kg pomidorów mozę jeszcze kawałek jutra :) i kg marchwii...
Co masz na mysli fermentowanych? z fermy??
Aha jeszcze do zadławienia jeśli chodzi o miękkie głowki kości to jest to niemożliwe no chba że sie połknie nie tam gdzie trzeba ale to samo możę być i ze zwykłąd marchewką wieć zagrożenia pod tym względem nie ma... nie chodzi mi o każdą kość... tylko takie właśnie miejsca... organizm sam informuje
Cytat: mati474 w 2007-01-20, 13:32:06
Wzrost 183 waga 76kg pefect... :)
Też bym tak to określiła.
A jak te bóle głowy w życiu? Minęło już 3 tyg diety bez zbóż, a na śmietanie?
Bez zbóż minął z tydzień... wcześniej była troche Dn troche nie Dn ale ze zbozami... tylko były ograniczane.
a bez śmietany mija dzis jeden dzień mija... :) apetyt jest ale sie zmniejszył ... najadłem sie kości i mniej ciągnie do mlecznych ...
Zrobie sobie pare dni przerwy od mlecznych nawet od masła może i dłużej tylko na dobrych produktach aż mi wszystko bedzie jak chce a potem będe właczał po kolei i obserwował siebie czy właczane produkty dają odpowiednią reakcje mojego organizmu... czy nie.
Z punktu widzenia alergologii wystarczy całkowite odstawienie mlecznych na 4 dni i po tych 4 pełnych dobach robi się "prowokację" wypijając 0,5 litra mleka na czczo i obserwuje się jelita. Raczej nie da się wygenerować krostki na czole po tej prowokacji (objawy zbyt małe ?, podajesz nieco krostek na czole). Kilka godzin "ciszy w jelitach" po wypiciu tej dawki mleka też może świadczyć, że dobrze tolerujesz mleko. Sprawdzanie dobrze wychodzi w ewidentnych, pełnoobjawowych chorobach, które mają dolegliwości codziennie lub co trzy dni (łuszczyca, azs, bóle głowy codzienne czy co trzy dni czy rzadsze, astma, POCHP, bóle stawów, bóle mięsni, stały katar, arytmia, cukrzyca, zab. krążenia w kk. dolnych/górnych, przewlekłe zapalenie wątroby, dna, otyłość, inne). Skóra regeneruje sie długo (ok. 26 dni). Nie widzę sensu Twojego sprawdzania się. Chyba, że "dla sportu", albo "może coś z tego wyjdzie". W obu przypadkach sprawdzanie NIE DAJE POCZUCIA WYLECZENIA. Najkłopotliwszy jest trzeci dzień z odstawienia grupy. Kilka razy spotkałam (pracuję w ten sposób 18 lat) reakcję z odstawienia na czwartą dobę eliminacji grupy. Było to w "ciężkich" chorobach. Rotacja mlecznych zmniejsza obrót szlakiem metabolizmu pr. mlecznych. Likwidowane są niewykorzystywane enzymy. Warto mieć trójglicerydy poniżej 70mg%. I to bym stawiała za cel w Twoim wieku. Przy tak niewielkich Twoich objawach, które zwykle/zawsze ustępują na diecie bez zbóż wraz ze stosowaniem codziennie śmietany - nie strzelałabym z armaty do wróbla. Niemniej jednak "sport" to też zdrowie. Nie wiedziałabym tak dużo gdyby nie tacy TOBIE PODOBNI, którym CHCIAŁO SIĘ sprawdzać, czekać. Rzeczywiście, jednym z oczekiwanych celów Twojego w/w postępowania może być ZMNIEJSZENIE APETYTU. To też jest korzystne.
Czy to aby od razu strzelanie do wróbla z armaty?? Po prostu chce sprawdzić
Faktem jest ze mleczne to nowośc w diecie człowieka
A przecież sprawdzić nie zaszkodzi.
Cytat: MatiDzisja dzień warzywny moje przekwaszanie i rózne inne wynijkające troche z niewedzy rzeczy trzeba odkręćić bo jestem mocno zakwaszony...
Mati, nie wydziwiaj. Lekarka co prawda gdzies tam napisała, że mozesz zjesc zronić sobie dzień warzywny, jak masz taką ochotę, ale to dotyczy "ochoty" organizmu juz wyregulowanego. Swoimi "metodami" wprowadzasz u siebie jeszcze większy zamęt.
Najpierw stosuj proporcje ŻO. Ustabilizuj swój metabolizm. Potem, ręczę ci, ze nie będziesz miał ochoty na dzien warzywny czy mleczny czy cukierkowy :) Jak rozhuśtasz swój organizm stosując swoje "naukowe, wyrozumowane metody", nie będziesz mógł polegać na swoim instynkcie. Zauważ, że jak zaniedbasz żywienie i jesteś bardzo głodny to wtedy twój organizm ma ochotę na ciastko z kremem, jak poczuje jego zapach. To jest instynkt? To jest rzucanie się na cokolwiek.
Przestań z tym koścmi :) JK nigdy nie pisał, zebyś zjadał kości. Kości trzeba bardzo długo gotować i dopiero wywar nadaje się do picia. Gotowanych kosci nie daje się również psom, bo są one suche i łamliwe, a nie mają wiele wartości.
Jedząc same warzywa, pamiętaj, że brukselka ( nie tylko ona) zakwasza. :)
Mati, ja tez bym sie nie oglądała za bardzo na wiek oceniając mozliwości rozumu. Bądź mądry :)
Za późno... poza tym niedziela dzien bo wrzucaniu byle jak do sibie jak do betoniarki byle jak różnych rzeczy... +kawy redbulle i syntetyczne multiwitaminy...
Rano niedziela tragedia na mysl o mięsie orzechach jakbym iał zaraz zwymiotować dorwałem jabłko i było takie pyszne ... zakwasiłem sie ogromnie i po prostu jakbym coś zjadł z pH na kwas to bym chyba zwrócił od razu...
Co do proporcji to źle zrobiłem wczoraj za dużo węgli było...ale tylko owoce i warzywa dziśm mam owoce w domu to dojem i dziś też za dużo będzie ...ale co tam wrogiem saą boża bo dużo W i szybko uwalniają owoce i warzywa kiedyś jedliśmy więc git...
Spróbuje ograniczyć owoce na korzysć warzyw będzie mniej wegli... jakieś 100 na dobe założmy... nie moze być za mało bo wpadne w ketoze i wtedy też będe miał zakwaszenie ...
Aha to mój nowy nick ...
Matti, moze zamiast jedzenia kosci zainteresujesz sie skorupkami jajek?
CytatSkorupki jaj są jednym z najlepszych źródeł wapnia, który jest przyswajalny przez organizm w ok. 90%.
Oprócz wapnia w skorupce zawarte są wszystkie niezbędne dla organizmu mikroelementy: cynk, żelazo, fluor, siarka, krzem, molibden - łącznie ponad 25. Skład skorupki jest bardzo podobny do składu kości i zębów. Uczeni z Niemiec i Węgier, którzy przez 15 lat badali wpływ skorupki jajka na organizm człowieka zauważyli, że u dzieci i dorosłych podawanie skorupki dało pozytywne rezultaty przy łamliwości paznokci, włosów, krwawieniach dziąseł, zaparciach, chronicznych katarach, astmie. Jak się okazało, skorupka jajka nie tylko wzmacnia tkankę kostną, ale i usuwa z organizmu pierwiastki promieniotwórcze. Znakomite efekty skorupki jaj przynoszą w leczeniu i profilaktyce osteoporozy. Metoda stosowania skorupki jest prosta, nie wymaga poniesienia żadnych kosztów. Skorupki zanurzyć na 5 minut we wrzątku. Pozostawić do wyschnięcia i zmielić w maszynce do kawy. Używać od 0,5 do 1 g dziennie
http://zdrowezywienie.w.interia.pl/ciekawostki.htm#skorupki
Chętnie wymienię półtora kopy skorupek z tygodnia z tymi, co chcą je jeść - na żółtka, a białka mogę dołożyć gratis :D.
Cytat: toan w 2007-01-24, 16:14:54
Chętnie wymienię półtora kopy skorupek z tygodnia z tymi, co chcą je jeść - na żółtka, a białka mogę dołożyć gratis :D.
[/b]
..ja dorzuce jeszcze wygotowane kosci (wieprzowe i wolowe),bez szpiku!!
Cytat: toan w 2007-01-24, 16:14:54
Chętnie wymienię półtora kopy skorupek z tygodnia z tymi, co chcą je jeść - na żółtka, a białka mogę dołożyć gratis :D.
Lepiej jesc skorupki niz kosci :)
P.S. Podobno JK zaleca je jesc (reklama preparatu skorupkowego) i polykac pol witC dziennie (st dor zyw z "Colonii" - reklama "Aceroli").
Cytat: Matti w 2007-01-24, 07:12:59
Co do proporcji to źle zrobiłem wczoraj za dużo węgli było...ale tylko owoce i warzywa dziśm mam owoce w domu to dojem i dziś też za dużo będzie ...ale co tam wrogiem saą boża bo dużo W i szybko uwalniają owoce i warzywa kiedyś jedliśmy więc git...
Spróbuje ograniczyć owoce na korzysć warzyw będzie mniej wegli... jakieś 100 na dobe założmy... nie moze być za mało bo wpadne w ketoze i wtedy też będe miał zakwaszenie ...
Matti, ile ty masz lat? bo mówisz jak moja 13-letnia Sara?
Cytat: toan w 2007-01-24, 16:14:54
Chętnie wymienię półtora kopy skorupek z tygodnia z tymi, co chcą je jeść - na żółtka, a białka mogę dołożyć gratis :D.
[/b]
Cytat: Hana w 2007-01-24, 17:03:54
..ja dorzuce jeszcze wygotowane kosci (wieprzowe i wolowe),bez szpiku!!
A ja was przebijam, bo dokładem jeszcze obierki z siedmiu średnich ziemniaków tygodniowo - mój kompost z certyfikatami unijnymi nie zbiednieje :lol: :lol: :lol:.
No to ja dorzucę szczecinę ze skórek wieprzowych :D
Proszę mi wybaczyć, jeżeli nazbyt bezczelnie wyłamuję się ze swą propozycją - ale na prawdę nie mogę się oprzeć. Mam do zaoferowania blisko pół tony własnoręcznie odkutego tynku z mojej łazienki - to nieomal niewyczerpalny zapas wapnia w postaci węglanowej plus cenne wypełniacze, np. piasek - zawsze się na coś przydadzą. Odstąpię po kosztach transportu.
To bardzo szlachetne z Twojej strony, KR, ale Matiemu proponuje raczej zoltka. Duzo zoltek
...i przestancie sie nabijac z czlowieka.
Cytat
Podobno JK zaleca jesc skorupki jaj (reklama preparatu skorupkowego) i polykac pol witC dziennie (st dor zyw z "Colonii" - reklama "Aceroli").?????????????
Cytat: baska w 2007-01-24, 17:07:22
Podobno JK zaleca ...
I jeszcze podobno koniecznie badania: Voll'a, kropli krwi w mikroskopie z ciemnym polem widzenia, profilu przemiany metabolicznej organizmu, grup kwri, a i o badaniu włosa i 29g białka też wspomnieć wypada :D. No i suplementy od A do Ż, odkwaszacze i różne preparaty antyrakowe, a także co tam jeszcze przyjdzie komu do głowy :shock:. Wiem, bo sama słyszałam :D. Ale nie od JK.
Tak, :D słusznie -
duzo zółtek. W żółtku jest wapń i, co ważne, są fosfor i wit.D niezbędne, aby ten wapń został wchłoniety. Mati, co z tego, ze wtrząchniesz kg skorupek, skoro potem zywisz się marchewką.
Przytaczam ci tu fragmenty wspaniałego lekarza, autora czytelnych i konkretnych tekstów Przemysława Pali:
Cytat: P.PalaPrawidłowe stężenie wapnia we krwi jest bardzo ważne w procesach krzepnięcia, kurczliwości mięśni, funkcji nerwów, prawidłowej funkcji błon komórkowych. Aby zachować prawidłowe stężenie pierwiastka we krwi jest on czerpany z pożywienia lub kości, które są jego rezerwuarem w organizmie. Znajduje się on tam głównie w postaci kryształów hydroksyapatytowych związanych z fosforanem wapnia, z którego jest trudno uwalniany. Niewielka jego ilość występuje w postaci łatwo wymienialnej, służącej do zaspokojenia bieżących potrzeb organizmu.
W przypadku długotrwałych niedoborów wapnia, może on być uwolniany z fosforanów[...]
Tradycyjne leczenie osteomalacji polega na podawaniu właśnie preparatów wapnia i witaminy D3, ale okazuje się nie zawsze skuteczne, bowiem odżywianie chorych leży poza zainteresowaniem lekarzy. Pacjenci ograniczający spożycie tłuszczów mają trudności z przyswajaniem witaminy D3, ponieważ jest ona rozpuszczalna właśnie w tłuszczach.Poza tym istnieje zdolność adaptacji w przewodzie pokarmowym powodująca spadek wchłaniania przy zwiększonym spożyciu wapnia.[...]
Osoby chore na osteomalację po rozpoczęciu diety optymalnej nie wymagają właściwie żadnego leczenia farmakologicznego, ponieważ w pokarmach (Ewa: Optymalnych) znajdują się wystarczające ilości witaminy D3, wapnia i oczywiście fosforu. Nie ma potrzeby zjadania jogurtów czy skorupek jaj tylko dlatego, że są koloru białego tak jak kości. Chorym należy zwiększyć spożycie wątróbki i szpiku, należy też jadać przynajmniej 4 żółtka na dobę. Wskazane są też wywary z kości, zimne nogi i produkty zawierające kolagen.W pierwszych miesiącach diety należy zwiększyć spożycie białka nawet do 2g na kg masy ciała, ponieważ dieta bogatobiałkowa zwiększa wchłanialność wapnia
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=144
A żeby Basia nie czuła sie źle, to podam fragment porady J.Kwaśniewskiego, gdzie proponuje skorupki jaj, ale nie jako profilaktyczny dodatek do żywienia, tylko
zamiast leków przy podejrzewanej osteoporozie na początku ŻO.
Po ustapieniu osteoporozy nie nalezy zjadać skorupek. Ja przywiazuję wagę do kazdego słowa JK i skoro mówi nie jesc, to znaczy nie jesc. Nadmiar wapnia czyni takie same szkody jak jego brak.
Cytat: Jan KwaśniewskiKości nie bolą. Bolą tkanki miękkie: okostna, przyczepy, wiązadła , powięzie. A te można "wyreperować" zwiększając zawartość kolagenu w diecie. W wieku 31 lat powinna pani znaleźć czas na intensywny wysiłek fizyczny: bieg, dłuższą jazdę na rowerze, a gdy pada deszcz, to pozostaje gimnastyka i przysiady.
W początkowym okresie żywienia optymalnego, u chorujących na osteoporozę, oprócz zwiększenia spożycia kolagenu, dobrze jest zwiększyć spożycie wapnia i fosforu. Gdy osteoporoza ustąpi, podawanie dodatkowo wapnia, czy fosforu staje się niepotrzebne. dobrym i bezpłatnym źródłem tych pierwiastków mogą być skorupki z jaj kurzych, a tych optymalni miewają pod dostatkiem. Należy jajka dokładnie umyć przed rozbiciem, skorupki wysuszyć, rozbić w moździerzu na proszek, proszek ten wyprażyć w piekarniku. Wystarczy godzina w temp. 140-150 stopni C. Można spożywać je po łyżeczce dziennie, stopniowo zmniejszając dawkę i zaprzestając ich spożywania po ustąpieniu osteoporozy. Proszek skorupek jaj kurzych można dodawać do różnych potraw, w tym do chlebów optymalnych.
http://www.optymalni.com/Listy_i_Odpowiedzi/Nadwaga_i_Osteoporoza/body_nadwaga_i_osteoporoza.html
Tak wiele żartów a tak mało nowych rzeczy wniesionych do sprawy...
Co do nadmiaru wapnoia organizm świetnie sobie radzi z regulacją... troche zjem tych głowek i głod przechodzi... bardzo szybko .
Co do skorupek jaj tyle zalet to nie pierwsze nie drugie i nie trzecie źródło w którym sie mówi o jego zaletach... fargment że są bardzo podobne w budowie do kości daje do logicznego myślenia że jedzenie kości troche da te same zalety
Kiedyś na chemii uczyli mnie jakiegoś "oksyredoks" i o pH - mnie wychodzi, że ten Ca++ - strasznie zakwasza!, i to dwa razy gorzej niż H+, bo przecież ma dwa plusy :!:, chciaż się wapnuje na odkwaszenie :(, ale to chyba glebę :idea: :mrgreen:
jesc skorupki jaj
Cytat
JADŁAM JUŻ MARCHEWKĘ Z MAJONEZEM I KAWĘ ZE SKWARKAMI.
Skorupki z jaj nie sa najsmaczniejsze, wolę jaja :D. A tak ostatnio to ryby :D
proste pytanko :lol: skad taka przecietna kurka nioska ( taka z ktorej mozna kupic jaka )
ma wapno na skorupki :D :D :D :D :D :D :D
z jedzonka ?
czy mozna miec : elastyczne - gietkie - baardzo odporne wszystko
:)
mozna
syl
Mati, czy z ciebie rośnie nam żywieniowiec? Dobrze przeczytałam na forum dobradiete.pl? Ty w ogóle nie wyciagasz wniosków. Czy to ma byc twoj monolog? :)
Czy nie mozesz zrozumieć, że sobie szkodzisz? Skorupki, kości, marchewka przez cały dzień popijane Coca-Colą i co jeszcze wymyslisz?
Co drugi post zwierzasz się, że zdychasz. Jak myslisz, z czego to wynika?
A później przeczytamy w prasie nekrolog, ze zszedł jeszcze jeden Optymalny :)))
Ależ wy macie szczere gorące serca .
Chcecie sie podzielic ale nie radą .
Matii mówisz o jedzeniu kosci a raczej o jedzeniu chrząstek które okrywaja główki kości.
Swego czasu nieraz i nie dwa słyszałam , jak zdrowe są chrząski ,babcia , ciocia mówiły bym jadła bo wzmacniaja kosci
Tak mi to zostało do dzisiaj , nie jem tego nie wiadomo ile ale jesli mam przed soba chrząstke to jej nie daruje.
Dzisiaj dzieci nosza aparaty na zebach ,a dlaczego? bo sa wydelikacone ,nie potrafia chrupać ,wszystko mięciutkie - skutek
zeby zachodzą na zeby .
Matii chrup chrząski na zdrowie . :D
Słodka Joelo :), jakbys przeczytala wszystkie posty Matiego i jeszcze zajrzala na inne fora, zobaczylabyś, ze to wyglada troszke inaczej.
Ty mówisz o obgryzaniu kostek przy okazji (nie warto wspominać), a Mati na powaznie zastanawia się, czy wpisać je na stałe do swojego jadlospisu jako poważne danie.
Mati napisał tu po to, żebyśmy powiedzieli mu, jakie jest nasze zdanie i to robimy nie inaczej. Mnie nikt nie namówi, żebym napisała coś, co jest niezgodne z moimi poglądami :lol: A jakie jest twoje zdanie, to juz twoja sprawa. Ja tez lubie obgryzać kostki :)
Ewa ewa i jeszcze raz Ewa... po pierwsze nie cały dzień kości bez jaj mówie tylko że czasem jak np.mam apetyt i jem np.kurczaka . CZyli co pewien czas wedługo apetytu np. raz na dwa dni 3 aby tego wapnia dorzucić i innych.
Po drugie jaką Coca colą do holery? nie piłem tego od świąt a i wtedy była jedna szklaneczka a wcześniej bardzo bardzo długo nie dotykałem. Nie wiem skąd to wytrzasnełaś w żadnym moim poście nie ma o żadnej coca coli więc skoro tak to interpretujesz to przestaje sie dziwić że sie tak czepiasz bez przerwy...
A co do marchewki tez nie wiem jakie masz ale bo warzywa są cool i mają kupe zalet. Teraz sie do marchewki czepiasz... o co ci chodzi? Równowaga kwasowo zasadowa to bardzo ważna. Nie sądzisz?
Cytat: Matti w 2007-01-27, 19:25:29
po pierwsze nie cały dzień kości bez jaj mówie tylko że czasem jak np.mam apetyt i jem np.kurczaka .
Kości z kurczaka to nawet psom i kotom się nie daje ze względu na ich kruchość (a więc ogromne zagrożenie dla zwierzaka z powodu ostrych odłamków). No ale jak ktoś ma taką ochotę, to czemu nie? Wszak samobójców nigdy nie brakowało...
M
Mati, nie spinaj się tak, czy to ważne - Coca-Cola czy Sprite? Piszesz tu po to, żeby ustalić, co dokładnie pisałeś w postach, czy chciałbys poczytać, co mysla inni. To drugie chyba ciekawsze? :)
Zaspokajając twoja ciekawość. Przeczytałam na innym forum, jak umierales po jakichs napojach tego rodzaju.
Dla mnie mozesz robić sobie codziennie inny dzień warzywny i nic innego nie jeść, możesz wsuwać codziennie na obiad kości wołowe :) Chyba nie czujesz się zobowiązany zmienić swoje plany żywieniowe ze względu na to, jakie ja mam upodobania? :D Jeżeli jednak ci zależy na mojej akceptacji, to daję ci błogosławieństwo: "Jedz sobie te kości, na zdrowie" :twisted:
Powtórze po raz setny nie kości same tylko głowki one są miękkie i bezpieczne... wiem że te pomiędzy sa twarde i ostre tego bym nie tknął.
Co do coli/sprite to ogromna nieścisłość pisałem o chemicznych multiwitaminach magnezach itp w każdym razie coś co robi pluszzzzzzzzzzzzzzzzz po wrzucniu do wody każde z nich aspartam sorbitrole i inne chemikalia jak sie przkonałem własnym samopoczuciem o tej chemii potwierdziły sie objawy z książeczki. O tym pisałem
A to ogromna róznica pić cole a pić multiwitamine... więc sądze ze to jednak inny rodzaj .
To tak jakbyś ty brała lekarstwa przeciwbólowe a ja bym innym powtarzał że bierzesz amfetamine... (lekarstwo nieświadomie sobie szkodzisz choć bierzesz bo myslisz że ci pomoże a amfa świadomie bierzesz szkodząc sobie dla wałsnej przyjemności-choć przykład troche może i za mocny...)
A no spinam sie bo mnie wkurza jak ktoś kłamie i to nie pierwszy raz.Najpierw podobno obżerałem sie razowcem... fajnie a wtedy dostarczyłęm w razowcu 75g W... teraz o jakiejś coli...
Wyśmiewasz sie z moich słów których nie było. Zresztą znam cie od pierwszego twojego postu w temacie po co ty tu piszesz co?? Wnosisz coś mądrego do sprawy czy tylko tak komuś dowalić wysmiać?
Co wniosłaś tym postem?
chlopak ma racje.
Ja myslalam, ze Mateusz oprocz jedzenia miekkich czesci kosci, szykuje sie do jedzenia ich w calosci. Bylam tego pewna, zastanawialam sie jak bedzie to robil... ;)
Cytat: Matti w 2007-01-29, 21:27:52
...znam cie od pierwszego twojego postu w temacie po co ty tu piszesz co?? Wnosisz coś mądrego do sprawy czy tylko tak komuś dowalić wysmiać?
Te słowa pasują do Ciebie jak ulał Mattusiu. Po co ty tu piszesz!. Wymyślasz jedynie urojone tematy, które raczej normalnie odżywiających się ludzi nie dotyczą. Masz problemy ze zdrowiem, to maszeruj na legitymację studencką do lekarza pierwszego kontaktu, a on skieruje cię do całego zespołu specjalistów co cię za darmo odkwaszą, odradzą jedzenie kości, uświadomią, że wit C nie jest aż taka ważna i słuchaj ich - rad 5x warzywa i owoce i zaraz ci wszystko przejdzie. Skończ z tym nieudanym publicznym doświadczczeniem "niskowęglowodanowym", bo nie każdego zresztą interesuje twoje masochistyczne zdrowotne harakiri :shock: :lol:
PS
Listy Ewy czytam z przyjemnością. To lepiej ty Mattusiu zamilknij do czasu, gdy wniesiesz coś mądrego na to forum.
Cytat: wojteks w 2007-01-30, 07:50:49
Listy Ewy czytam z przyjemnością. To lepiej ty Mattusiu zamilknij
Przyłączam się do stwierdzenia - również czytam posty Ewy z przyjemnościa, a Matti też niech pisze, bo przecież nikogo nie obraża, a więc nie łamie zasad tego Forum.
Wojteks żałosny jesteś ... tyle ci powiem
zakochałeś sie w Ewie że jej tak bezpodstawnie bronisz? niech czyta dokłądnie ze zrowumieniem co inni piszą a nie wymysla i komuś wkłąda w usta czego nie powiedział to będzie ok.
Ja mówie białe a ona twierdzi że mówie czarne a ty jej przyznajesz racje więc za mądry to ty chyba nie jesteś moze też czas popracować nad czytaniem co... a możę chcesz grać wielkiego obrońce kobiet mozę ją kochasz kto wie... Wisi mnie to co was łączy i wasze "stosunki" też a jak coś ci sie nie pdoba i nie umiesz powiedzieć nic mądrego tylko jakieś wąty rozgłebiać to sie nie odzywaj i wyżyj na ścianie w domu...
A czemu mówoisz do mnie "matusiu"?? Sorry będe szczery: to brzmi pedalsko ,jesteś pedałem czy jak? tak sie zwracasz do innych facetów? :/
Mati, ale bardzo proszę, abyś nie oceniał bezpośrednio kogokolwiek, bo zaraz Wojtek Ci nieładnie odpisać może i będziecie się kłócić, zamiast DYSKUTOWAĆ!. A Ewa - pewnie Ci nie odpiesze na Twoją zaczepkę :D.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Oj.....szkoda slow i czasu,jemu pomozy tylko ZO i czas!!!!!
"Matusiu" - to Mati z sympatii do Ciebie, bo mam wnuczka nastoletniego. A kobiety zwasze powinno się bronić i przyznawać im rację, bo tak wypada mężczyznom w każdym wieku. Im szybciej to zrozumiesz....
Cytat: wojteks w 2007-01-30, 19:53:02
A kobiety zwasze powinno się bronić i przyznawać im rację, bo tak wypada mężczyznom w każdym wieku.
Zawsze? Nawet jeśli zachowują się chamsko lub nie mają najmniejszej racji? Takie zaślepienie jest równie krzywdzące dla kobiety jak i typowo męski szowinizm.
Może lepiej ne popadajmy z jednej skrajności w drugą...
M
Cytat: Tomkiewicz w 2007-01-30, 20:04:33
zachowują się chamsko lub nie mają najmniejszej racji?
Kobiety nie zachowują się chamsko i mają zawsze rację. Tylko takie znam!. Chamsko i wulgarnie zachowują się samice, a szowinizm jest samczy, a nie męski :roll: :mrgreen:
Wojteks, wobec tego podaj jakieś konkretne i uzasadnione przykłady tzw. przez Ciebie samic. Bez przykładów Twoja teoria może być tylko zabawą werbalną.
Tomek
No proszę, ze też musialam tu zajrzeć :D Miesza się tu rozbrajająca paplanina z ze srogimi ocenami psychologicznymi i szarmanckimi frazesami. Co za mętlik :D I jaki urok :roll:
O nie!!!!Tego już za wiele... Wyzywam cie na optymalne solo pod arkadią.
Broń :ty wybierz ale proponował bym tepe zardzewiałe topory żeby przeciwnik sie troche pomęczył zanim umrze...
Brzmi zachęcająco co? Wybierz arkadie...
:D
A wy co już spicie??!! Leniuchy z was!! Niektórzy musza sie uczyć do egzaminu a wy chrapiecie... ech naprawde to nieprzyzwoicie!
My już wszystko umiemy -wiec nie musimy sie uczyć.
Przed Toba przyszłośc i nadzieja na nasze godziwe emerytury :D
wiec śpimy spokojnie by Ci nie przeszkadzać.
No to połamania pióra na egzaminie :D
Cytat: Matti w 2007-02-02, 00:55:27
A wy co już spicie??!! Leniuchy z was!! Niektórzy musza sie uczyć do egzaminu a wy chrapiecie... ech naprawde to nieprzyzwoicie!
Matti , napisałeś to o 12,55 twierdzac, ze sie uczysz. Uwierz mi, nie warto. kiedys tez mnie rozwalala ambicja i siedzialem po nocach. ale pozniej nie bylo tak, jak powinno. Dlaczego? odpowiedzi szukaj na supermemo.com w artykulach dotyczacych snu....
pozdrawiam
Cytat: Matti w 2007-02-02, 00:55:27
A wy co już spicie??!! Leniuchy z was!! Niektórzy musza sie uczyć do egzaminu a wy chrapiecie... ech naprawde to nieprzyzwoicie!
Doba ma 24 dodz. dla WSZYSTKICH. Źle tymi godzinami zarządzasz, skoro musisz 'zawalać' noce przed egzaminami.
Zarzadzanie jest w deche tylko mam zły nawyk brzmiący "na ostatnią chwile"
2 tygodnie nie ruszam książki potem biore sie jak wczoraj zawalam noc i zaliczam na 3 materiał z 280 stron notatek z całej chemii nieorganicznej!! Aż sam jestem holernie dumny ze swoich możliwości!!!! Byłoby może i więcej gdybym przy 180 stronie już nie schodził ze świata o drugiej w nocy po prostu nie miałem już sił i poszedłem spać...
Musze sobie tylko wyrobić nawyk systematyczności i bedzie git.
Widaomo że gdybym rozłożył to na 2 tyg byłoby lepiej :)...
Cytat: toan w 2007-01-20, 11:12:14
...a o wytrzymałości kości nie decyduje ilość w nich wapnia i minerałów, bo to tylko słabe rusztowanie, a ilość PROTEIN wypełniających to rusztowanie, co każdy może sobie samodzielnie sprawdzić wrzucając kość do ognia. Wypali się białko, pozostaną minerały ...
Zupełnie przypadkowo trafiłem dziś na takie stwierdzenie: "
Bone mineral density was directly correlated with dietary protein intake but was not influenced by vitamin D or calcium intakes".
Badanie i konkluzja z niego przeszły oczywiście "niezauważone", ale całe stada lekarzy nadal będą wciskać "pacjentom", że "na osteoporozę i kłopoty z mineralizacją kości najlepsze jest zajadanie odpowiedniej ilości warzyw owoców, Ca i wit.D.", a nie wywarów kostnych :!:
W sumie więc podawanie tych rzeczy nie jest złe podd warunkiem że je sobie łykniemy podczas mięsnego obiadu.
A co do osteoporozy to długo by pisać... bo temat dotyczy niedoborów ale co do tego prowadzi to długa długa droga...
Cytat: Matti w 2007-02-14, 12:03:09
W sumie więc podawanie tych rzeczy nie jest złe podd warunkiem że je sobie łykniemy podczas mięsnego obiadu.
:( Może jednak przetłumaczę?. :?
"Gęstość kości była bezpośrednio skorelowana z przyjmowaniem białka pokarmowego, a przyjmowanie wit. D albo wapnia nie było istotne"
A więc na "twardość kości" ma jedynie wpływ BIAŁKO POKARMOWE, a pozostałe dwa składniki - to tylko błędne aksjomaty medyczne, stworzone na potrzeby przemysłu suplementacyjnego :shock:., aby wiecznie leczyć, ale nie wyleczyć.
Osteoporozę zaś wylecza się bardzo szybko - kolagenem (wywar z kości), a wiecznie leczy "mlekiem, jogurtami, winogronami, chlebem... ... i suplementami" , co z reguły przyspiesza postęp choroby :shock: :(
Mleko świetnie wypłukuje z kości wapń i inne minerały, o czym wiadomo z praktyki od dawna :D, choć nauka uparcie zaleca produkty mleczne. U "mleczno-jogurtowego pokolenia" w jednej ze szkół stwierdzono na 400 dzieci - tylko trzy przypadki z wpisem - "zdrowy ortopedycznie", o czym informował alarmująco dwa dni temu Teleeksperss.
NA CZTERYSTA DZIECI - trójka zdrowych. Zaiste osiągnięcia nauki są zadziwiające :shock: :lol: :lol: :lol:
PS
Do "szkodliwych mlecznych" nie zalicza się w DO : twarogów, serów, śmietanki, śmietany, masła - czyli produktów z mleka, w których uzyskuje się koncentrację białka i tłuszczu mlecznego.
Weź nie sciemniaj...
Cytat: KR w 2007-01-24, 23:29:53
Proszę mi wybaczyć, jeżeli nazbyt bezczelnie wyłamuję się ze swą propozycją - ale na prawdę nie mogę się oprzeć. Mam do zaoferowania blisko pół tony własnoręcznie odkutego tynku z mojej łazienki - to nieomal niewyczerpalny zapas wapnia w postaci węglanowej plus cenne wypełniacze, np. piasek - zawsze się na coś przydadzą. Odstąpię po kosztach transportu.
:lol: :lol: :lol:
KR chętnie skorzystam z Twej propozycji o ile dysponujesz jeszcze tym cennym towarem :lol: :D
Koszty transportu nie ważne ,zapłacę każdą cenę ,bo od dawna szukam takiego towaru :lol:
Cytat: toan w 2007-02-14, 12:32:05
"Gęstość kości była bezpośrednio skorelowana z przyjmowaniem białka pokarmowego, a przyjmowanie wit. D albo wapnia nie było istotne"
Mnie było i jest wiadomo ,że gęstość kości jest bezpośrednio zależna od wysiłku fizycznego-ściślej mówiąc obciążania szkieletu.
Reasumując im więcej dźwigasz tym masz cięższe kości.Niezależnie od diety osoba będąca w bezruchu nie poprawi sobie gęstości kości.
Cytat: toan w 2007-02-14, 12:32:05
Cytat: Matti w 2007-02-14, 12:03:09
W sumie więc podawanie tych rzeczy nie jest złe podd warunkiem że je sobie łykniemy podczas mięsnego obiadu.
:( Może jednak przetłumaczę?. :?
"Gęstość kości była bezpośrednio skorelowana z przyjmowaniem białka pokarmowego, a przyjmowanie wit. D albo wapnia nie było istotne"
A więc na "twardość kości" ma jedynie wpływ BIAŁKO POKARMOWE, a pozostałe dwa składniki - to tylko błędne aksjomaty medyczne, stworzone na potrzeby przemysłu suplementacyjnego :shock:., aby wiecznie leczyć, ale nie wyleczyć.
Osteoporozę zaś wylecza się bardzo szybko - kolagenem (wywar z kości), a wiecznie leczy "mlekiem, jogurtami, winogronami, chlebem... ... i suplementami" , co z reguły przyspiesza postęp choroby :shock: :(
Mleko świetnie wypłukuje z kości wapń i inne minerały, o czym wiadomo z praktyki od dawna :D, choć nauka uparcie zaleca produkty mleczne. U "mleczno-jogurtowego pokolenia" w jednej ze szkół stwierdzono na 400 dzieci - tylko trzy przypadki z wpisem - "zdrowy ortopedycznie", o czym informował alarmująco dwa dni temu Teleeksperss.
NA CZTERYSTA DZIECI - trójka zdrowych. Zaiste osiągnięcia nauki są zadziwiające :shock: :lol: :lol: :lol:
PS
Do "szkodliwych mlecznych" nie zalicza się w DO : twarogów, serów, śmietanki, śmietany, masła - czyli produktów z mleka, w których uzyskuje się koncentrację białka i tłuszczu mlecznego.
Wiosenne porządki w biurze.
Wpadła mi w ręce etykieta gryzaka dla psa.
Były to suszone kości wieprzowe z szynki.
Analiza: białko 23,7; tłuszcz 32,5; popiół 36,4; włókno 3,3; wilgotność 12%
Zaniedbałem wyciągi z kości, czas wrócić do gotowania.
RG zdaje się robi to regularnie.
Wobec ostatnich wydarzeń, to jest... genialny pomysł! :D
A zamiast tarzać się samotnie po piwnicy, lepiej dodatkowo kości- na przykład żebrowe, w doborowym towarzystwie i bez krępacji sobie posysać. :lol:
A że to wypraktykowany sposób- wiem od kilkudziesięciu lat, dlatego zdecydowanie polecam! :D
Jedyne o co mnie "przy stole" proszono, to żebym nie mlaskał i cicho sysał- żaden problem :D, w końcu etyki uczono mnie od małego. 8)
Cytat: Radzio w 2013-04-10, 07:50:23
Wobec ostatnich wydarzeń, to jest... genialny pomysł! :D
A zamiast tarzać się samotnie po piwnicy, lepiej dodatkowo kości- na przykład żebrowe, w doborowym towarzystwie i bez krępacji sobie posysać. :lol:
A że to wypraktykowany sposób- wiem od kilkudziesięciu lat, dlatego zdecydowanie polecam! :D
Jedyne o co mnie "przy stole" proszono, to żebym nie mlaskał i cicho sysał- żaden problem :D, w końcu etyki uczono mnie od małego. 8)
Nie trafia.
Ja lubię jeść, nie posysać resztki :lol:
Dlatego wygotować, wypić, zapomnieć.
A stejka oszamać nie stresując się osteocytami...
A to i ja się cieszę- czytając o upodobaniach. :D
Cytat: Radzio w 2013-04-10, 07:50:23
Wobec ostatnich wydarzeń, to jest... genialny pomysł! :D
A zamiast tarzać się samotnie po piwnicy, lepiej dodatkowo kości- na przykład żebrowe, w doborowym towarzystwie i bez krępacji sobie posysać. :lol:
A że to wypraktykowany sposób- wiem od kilkudziesięciu lat, dlatego zdecydowanie polecam! :D
Jedyne o co mnie "przy stole" proszono, to żebym nie mlaskał i cicho sysał- żaden problem :D, w końcu etyki uczono mnie od małego. 8)
Dobra, jest minus. :?
Ojciec zamawiał dla nas w restauracji żeberka ("Tam" historycy numizmatyki mówią o nim nestor- gdyby wiedzieli to, co ja zapamiętałem :)), a po konsumpcji płacił za schabowe, bo kelner kwestionował brak kości na talerzach. :D
Cytat: wojteks w 2007-01-30, 20:21:18
Cytat: Tomkiewicz w 2007-01-30, 20:04:33
zachowują się chamsko lub nie mają najmniejszej racji?
Kobiety nie zachowują się chamsko i mają zawsze rację. Tylko takie znam!. Chamsko i wulgarnie zachowują się samice, a szowinizm jest samczy, a nie męski :roll: :mrgreen:
... mają zawsze rację... - prawdopodobnie tak właśnie wyginęły dinozaury, wojtusius. :D
Mama mojego ulubionego Autora dożyła lat 98-u, a on zaledwie 81. W mamę wpatrzony był jak... niektórzy w ołtarz. ;) :D
Cytat: Radzio w 2014-03-16, 20:09:50
Cytat: wojteks w 2007-01-30, 20:21:18
Cytat: Tomkiewicz w 2007-01-30, 20:04:33
zachowują się chamsko lub nie mają najmniejszej racji?
Kobiety nie zachowują się chamsko i mają zawsze rację. Tylko takie znam!. Chamsko i wulgarnie zachowują się samice, a szowinizm jest samczy, a nie męski :roll: :mrgreen:
... mają zawsze rację... - prawdopodobnie tak właśnie wyginęły dinozaury, wojtusius. :D
Mama mojego ulubionego Autora dożyła lat 98-u, a on zaledwie 81. W mamę wpatrzony był jak... niektórzy w ołtarz. ;) :D
Maminsynek?
Cierpiał, choć nie rozumiał. 8)
zamówiłem pocięte szpikowe kości wołowe, a pani przynosi ..... kości jak od dinozaura, nowa pracownica :( . Powiedziałem, że niech sobie sama je rozłupuje. Co ja jakiś paleo czy cuś ? :) Radzio to by piłą przepiłował.
optymalny zgłosił mi tragedię - ktoś z rana ze sklepu wykupuje całe podgardle surowe ! nie może kupić już od 3 tygodni. Ja ostatnio widziałem nawet ...chude podgardle ! Ciężkie czasy.
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-08-01, 12:06:58
zamówiłem pocięte szpikowe kości wołowe, a pani przynosi ..... kości jak od dinozaura, nowa pracownica :( . Powiedziałem, że niech sobie sama je rozłupuje...
Jesteś niemiły... :?
A Ty jak mówisz do pani od rozłupywania kości? :D
Zawsze grzecznie (proszę, dziękuję). Pytam się czy ma teraz czas, czy zrobiłaby to czy tamto. Dzieciom też nie rozkazuję. Nie mam takiego nawyku... 8)
Cytat: renia w 2015-08-01, 12:52:54
Jesteś niemiły... :?
zgadza się, nie wszystko jeszcze mi '' przeszło '' . W dalszym ciągu drażni mnie niekompetencja. Popracuję na tym, następnym razem zamówię móżdżek wieprzowy.
A jak Ci cały łeb przyniosą?! :shock:
Jeszcze z głupim wyrazem pyska?
akurat to mają popakowane w 0,5 kg woreczki. Zamówienie składam 4 dni przed ( tak trza ) i jadę 250 km. Więc jakieś tam wymagania mam ( chcę tylko, aby towar był zgodny z ofertę i zamówieniem - może i za dużo wymagam) . Przez zaburzenia mózgu zapomniałem zamówić mózg, i się nakręca ;-) Zaburzenia się zwiększają przez brak móżdżku w diecie i przez to jestem niemiły :mrgreen: . I zapominam ponownie zamówić móżdżek. Sytuacja bez wyjścia ;-) Pojadę i przeproszę ;-) ( jak nie zapomnę )
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-08-01, 14:33:53
akurat to mają popakowane w 0,5 kg woreczki. Zamówienie składam 4 dni przed ( tak trza ) i jadę 250 km. Więc jakieś tam wymagania mam ( chcę tylko, aby towar był zgodny z ofertę i zamówieniem - może i za dużo wymagam) . Przez zaburzenia mózgu zapomniałem zamówić mózg, i się nakręca ;-) Zaburzenia się zwiększają przez brak móżdżku w diecie i przez to jestem niemiły :mrgreen: . I zapominam ponownie zamówić móżdżek. Sytuacja bez wyjścia ;-) Pojadę i przeproszę ;-) ( jak nie zapomnę )
:lol: :lol: :lol:
Żebyś tylko penisów wołowych nie musiał jeść przed figlami w alkowie. ;)
Daleko trza po nie jeździć. :D
Ale 250 km jechać po móżdżek? Bliżej nie ma...? Ja kilometr od domu mam możliwość takowego zamówienia...
W małych mięsnych sklepikach można popytać, albo w prywatnych masarniach...
Ale jak apetyt dojrzeje! :D
Cytat: renia w 2015-08-01, 14:38:31
Ale 250 km jechać po móżdżek? Bliżej nie ma...? Ja kilometr od domu mam możliwość takowego zamówienia...
W małych mięsnych sklepikach można popytać, albo w prywatnych masarniach...
A jest u Ciebie aksamitna wątróbka cielęca , czy są soczyste cielęce nerki, czy młode serduszko dziecka krowy , czy jest pyszny
okołonerkowy łój wołowy, czy są kolana cielęce do kleistej zupy? Jeżeli na większość pytań odpowiesz nie, to wiesz po co jeżdżę :)
ps. już nie wspominam o ogonkach i jęzorkach cielęcych,
...zrobiłem przed chwilą wątróbkę cielęcą al`a kotlet schabowy ( z KK-700 ) , zwykła potrawa zdaje się, a jak się spróbuje - to wcale nie jest tak. Jest kosmicznie smaczna.
No co za traf ,ja też cielęca zaszalałem 8 zł kg :lol:
ja przepłacam 11 zł , ale mam pewność, że to cielak a nie jałówka lub buhajek ( w sklepie 14 )
Cytat: Gavroche w 2015-08-01, 14:37:21
Żebyś tylko penisów wołowych nie musiał jeść przed figlami w alkowie. ;)
a nie pomyślałem, wiesz że, to myśl, taka optymalna viagra ;-) . Ale czy ja wiem, czy to dobrze jak człowiek staje się w pewnym sensie królikiem ? :) Starczy to co jest. Ale o jądra zapytam się przy następnym zamówieniu, tylu tu je chwalono, u mnie w rodzinie też było sporo smakoszy :)
Cielak z pochodzenia wiadomego ,ale 1,20 zł cały obiad i jutro też ,daje 50 gr słoniny i tyle samo wątroby ,boskie pulpety :lol:
zgadza się, nie ma co z kasą robić.
Złote czasy dla opty . :lol:
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-08-01, 16:31:06
Cytat: renia w 2015-08-01, 14:38:31
Ale 250 km jechać po móżdżek? Bliżej nie ma...? Ja kilometr od domu mam możliwość takowego zamówienia...
W małych mięsnych sklepikach można popytać, albo w prywatnych masarniach...
A jest u Ciebie aksamitna wątróbka cielęca , czy są soczyste cielęce nerki, czy młode serduszko dziecka krowy , czy jest pyszny okołonerkowy łój wołowy, czy są kolana cielęce do kleistej zupy? Jeżeli na większość pytań odpowiesz nie, to wiesz po co jeżdżę :)
ps. już nie wspominam o ogonkach i jęzorkach cielęcych,
...zrobiłem przed chwilą wątróbkę cielęcą al`a kotlet schabowy ( z KK-700 ) , zwykła potrawa zdaje się, a jak się spróbuje - to wcale nie jest tak. Jest kosmicznie smaczna.
Na większość pytań odpowiadam "nie"... ale ja tam wszystkiego nie potrzebuję... 8)
Ja też krowy nie jadam, tylko w świniach gustuje. ;) :lol:
Masz takie świńskie upodobania... :roll:
:lol:
:lol: :lol: :lol:
Jaki kanoniczny oldŻOskólowy tydzień się kroi
w związku z dzisiejszym zakupem masła w promocji.
Odważyłem się bo dzisiejszy test jądrowyB17
nie wykazał objawów rozpady, czyli wszystko gra.
A w tym temacie, bo zeszły tydzień oparłem
na rosołach 24 godzinnych "nad świeczką",
bardzo dobry pomysł, ale wystarczy.
http://s18.postimg.org/5raxf7b1l/image.png
(http://s18.postimg.org/5raxf7b1l/image.png)
Dzisiaj w japońskiej restauracji jadłem ramen, czyli zupę na kościach wieprzowych, z takimż mięsem i warzywami, żółtkami i pastą sezamową.
Pyyycha, zjadłem dwie spore miski (podagra!). :D
Kości to wartościowe żarełko:
http://mobile.fatsecret.com/calories-nutrition/generic/pork-neck-bones-cooked?showFacts=True
Wywar na kościach, to pewniak jako udana podstawa do zup. :D
Cytat: toanMleko świetnie wypłukuje z kości wapń i inne minerały, o czym wiadomo z praktyki od dawna :D, choć nauka uparcie zaleca produkty mleczne. U "mleczno-jogurtowego pokolenia" w jednej ze szkół stwierdzono na 400 dzieci - tylko trzy przypadki z wpisem - "zdrowy ortopedycznie", o czym informował alarmująco dwa dni temu Teleeksperss.
NA CZTERYSTA DZIECI - trójka zdrowych. Zaiste osiągnięcia nauki są zadziwiające :shock: :lol: :lol: :lol:
PS
Do "szkodliwych mlecznych" nie zalicza się w DO : twarogów, serów, śmietanki, śmietany, masła - czyli produktów z mleka, w których uzyskuje się koncentrację białka i tłuszczu mlecznego.
Szkodliwość i wypłukiwanie wapnia wiąże się ze stosunkiem fosforu do wapnia?
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Micela
https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/nasze-zdrowie/mleko-mamy-najzdrowsze-na-świecie/ar-AAuDTTk?ocid=spartanntp - tym zaś odbiło! :shock:
Humana jest dla osesków ludzkich, a prosiąt i cieląt Lonolac.
Tak szczerze, to dzieci też można tym drugim preparatem spasać, bo znacznie taniej wychodzi. 8)
Albo piór. ;)
https://kopalniawiedzy.pl/kurze-piora-keratyna-kazeina-suplementacja-sucha-masa-miesniowa-Steve-Stannard,29420
Hydrolizowana mączka z piór od dawna jest składnikiem pasz dla zwierząt. :D
Co skłania ludzi? Dobrobyt?
Fuj... 8)
Wpiórkaobrastalność. :wink:
Wystarczy "odkryć" w piórze cokolwiek i "wmówić", że ... 8)
Przerobić na "suplementacyjną tabletkę", a będą płacić i wpieprzać, jak olej w kapsułkach, choć w markecie jest duuuużo taniej to samo we flaszkach. :lol:
Moze to w ramach walki z produkcja smieci :D Wszystko da sie przerobic na jedzenie, moze plastikowe butelki i reklamowki tez nagle okaza sie cennym zrodlem protein :D
:lol: Nawet bym się nie zdziwiła... 8)
Zmielone drobno, może by działały lepiej niż błonnik na przeczyszczenie... :roll:
Ale błonnik jest na zatkanie, jak pakuły do zlewu. 8)
A niby ma "wymiatać"... 8) :lol: (o te pakuły musiałam się wujka pytać 8))
Ale on "wymiata" tylko teoretycznie, bo tak sobie życzą "naukowcy". 8)
Wiem, że zjadany w większych ilościach powoduje wzdęcia, bo jest niestrawny i zmniejsza przyswajalność witamin i minerałów... :roll:
Właśnie dlatego jest "polecany". Może również powodować stany zapalne jelit przez drażnienie enterocytów, a stąd prosta droga do (nieszczelności jelit! ;)) choroby Leśniewskiego-Crohna, której przyczyna jest "nieznana". 8)
Ale to tylko moje zdanie - jakby co. ;)
Cytat: admin w 2019-01-15, 17:27:52
przyczyna jest "nieznana". 8)
Chemia spożywcza jest nieznana, w zasadzie znana, ale to temat tabu bo jak można nie jeść produktów przetworzonych przemysłowo, to takie nie PKB-owe i antycywilizacyjne.
:shock: :wink:
Ale choroba opisana po raz pierwszy w 1904r. gdy jeszcze o żadnym "E-coś tam" świat nie słyszał. 8)
"Chemią", "wyjałowieniem", "toksynami" i innymi pierdołami, jak wcześniej genami nie da się wszystkiego złego "wytłumaczyć"!
Nie fikaj Adasiowi. ;)
A tak! Zapomniałem - przepraszam! ;)
Cytat: admin w 2019-01-15, 17:49:13
Ale choroba opisana po raz pierwszy w 1904r. gdy jeszcze o żadnym "E-coś tam" świat nie słyszał. 8)
Cytat Around the late 1880s, the manufacturers began coloring the margarine yellow to improve sales. :|
Cytat: admin w 2019-01-15, 17:27:52
Właśnie dlatego jest "polecany". Może również powodować stany zapalne jelit przez drażnienie enterocytów, a stąd prosta droga do (nieszczelności jelit! ;)) choroby Leśniewskiego-Crohna, której przyczyna jest "nieznana". 8)
Ale to tylko moje zdanie - jakby co. ;)
No ale "warzyw na DO można jeść dużo, bo zawierają mało węglowodanów, odkwaszają i mają sporo witamin i minerałów"... 8) szczególnie metali ciężkich... 8)
O! https://kobieta.wp.pl/w-ktorych-produktach-kumuluje-sie-najwiecej-metali-ciezkich-5983148640019073g/8
Cytat: renia w 2019-01-15, 18:09:42
Cytat: admin w 2019-01-15, 17:27:52
Właśnie dlatego jest "polecany". Może również powodować stany zapalne jelit przez drażnienie enterocytów, a stąd prosta droga do (nieszczelności jelit! ;)) choroby Leśniewskiego-Crohna, której przyczyna jest "nieznana". 8)
Ale to tylko moje zdanie - jakby co. ;)
No ale "warzyw na DO można jeść dużo, bo zawierają mało węglowodanów, odkwaszają i mają sporo witamin i minerałów"... 8) szczególnie metali ciężkich... 8)
No jak! :shock:
Przecież krytycy maszyn jądrowych na pustyni, zaszyfrowanych listów od Clinton, peruk mówią, że Doktor jest niekonsekwentny, bo całkowicie zabrania wio, po czym w przepisach KK700 jest i wio! :lol:
Ale ja to rozumiem, bo oni lepiej od samego Doktora znają "formuły" Diety Optymalnej, a szczególnie "formułę 4es" - spróbuj spieprzyć sobie sam(a). 8)
Nie odróżniają DO od ŻO... :?
Cytat: renia w 2019-01-15, 18:14:25
O! https://kobieta.wp.pl/w-ktorych-produktach-kumuluje-sie-najwiecej-metali-ciezkich-5983148640019073g/8
Ale to arcik dla "nowoczesnych" kobiet, aby jak najszybciej na statynkach i viagrze swoich faciów miały. 8)
Cytat: renia w 2019-01-15, 18:16:08
Nie odróżniają DO od ŻO... :?
Oni nic nie odróżniają, tylko "wiedzą", że "kwach" jest szkodliwy, bo "się mydli"... :lol:
...i tym samym mydlą innym oczy... :? 8)
Nie mój problem! Prostować nie mam zamiaru. 8)
Lubię ciszę i spokój, i tak mam.
Za robienie za "guru" jest tylu chętnych, że strach. Ale ja nie. :lol:
Cytat: admin w 2019-01-15, 17:49:13
w 1904r. gdy jeszcze o żadnym "E-coś tam" świat nie słyszał. 8)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Harvey_Washington_Wiley
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ustawa_o_czysto%C5%9Bci_%C5%BCywno%C5%9Bci_i_lek%C3%B3w
Cytat Ustawa o czystości żywności i leków (ang. Pure Food and Drug Act) - amerykańska ustawa z 1906 roku. Jej uchwalenie było związane ze wskazywaną przez demaskatorów złą jakością znajdujących się na rynku produktów spożywczych oraz leków.
Nic nowego, wszystko to wina demaskatorów.
:?
Tak! Racja! :shock:
Strasznie się pomyliłem! :shock: :shock:
Bardzo przepraszam, ale więcej nie będę. :D
Cytat: admin w 2019-01-15, 18:25:21
Nie mój problem! Prostować nie mam zamiaru. 8)
Lubię ciszę i spokój, i tak mam.
Za robienie za "guru" jest tylu chętnych, że strach. Ale ja nie. :lol:
Ale dość często jakąś perełkę wrzucasz... :D 8)
CytatDr. Harvey Washington Wiley, captured the country's attention with his hygienic table studies, which began with a modest Congressional appropriation in 1902. The goal of the table trial was to study the human effects of common preservatives used in foods during a period of rapid changes in the food supply brought about by the need to feed cities and support an industrializing nation increasingly dependent on immigrant labor. Wiley recruited young men to eat all their meals at a common table as he added increased "doses" of preservatives including borax, benzoate, formaldehyde, sulfites, and salicylates. The table trials captured the nation's fancy and were soon dubbed "The Poison Squad" by newspapers covering the story.
:shock:
Kemia pożywcza to mój konik, sorry.
:lol: :wink:
Co za zbieg okoliczności... :shock: Mój mąż dzisiaj kupił konika na biegunach dla wnuczki... 8) :lol:
Cytat: renia w 2019-01-15, 18:35:06
konika na biegunach
Że niby
biegunka przy zapaleniu jelit, bo nie kumam takiego czarnego humoru z chemii.
:shock: :wink:
Cytat: renia w 2019-01-15, 18:35:06
Co za zbieg okoliczności... :shock: Mój mąż dzisiaj kupił konika na biegunach dla wnuczki... 8) :lol:
Cudowny zbieg okoliczności
Możliwe, że zbieg rzekł bujaj się wnusiu. :lol:
Cytat: renia w 2019-01-15, 18:29:24
Cytat: admin w 2019-01-15, 18:25:21
Nie mój problem! Prostować nie mam zamiaru. 8)
Lubię ciszę i spokój, i tak mam.
Za robienie za "guru" jest tylu chętnych, że strach. Ale ja nie. :lol:
Ale dość często jakąś perełkę wrzucasz... :D 8)
A to dla tych, co im Doktor obiecał, że włosy im odrosną, a tu wała! :shock: :?
:lol:
:lol:
Eksperyment pokazuje, że nic nie stoi na przeszkodzie:
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/030544039590008X