Aktualności:

3. Białka jako materiał do budowy i przebudowy ciała powinno mieć możliwie wysoką wartość biologiczną, powinno to być białko zwierzęce, a nie roślinne.

Menu główne

Pomoc dla Mattiego. Dziecko - rodzice - traumy - konflikty

Zaczęty przez Ewa, 2007-08-13, 14:47:37

Poprzedni wątek - Następny wątek

elmo

Cytat: zenon w 2007-08-17, 16:24:29

http://dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=14961

Zenon,poczytałam sobie Twój życiorys  :) I stwierdziłam,że chyba bym tak nie wytrzymała.
Poza tym ,Wasze życie kręci się cały czas wokół diet (tak wywnioskowałam) niemądre komentarze,docinki,różne teatrzyki-nie mogłabym tak .
Czy na dłuższą metę jest możliwe,aby żyć w spokoju w takiej atmosferze?

zenon

Tak.
Ja nie komentuje tego co oni robia.

Jak oni przychrzaniaja sie do mnie to szybko ucinam.
NP: "czy uwazasz ze to jest normalne?" "jezeli norme definiujemy przez statystyke: to jest to zdecydowanie nienormalne" i koniec dyskusji.

Ponadto nie wystawiam sie, tzn jem posilki u siebie w pokoju albo jem wtedy gdy oni konsumuja deser w duzym pokoju przed telewizorem.

A niedlugo byc moze zamieszkam sam, wiec problem sie skonczy.

I bede mogl dalej eksperymentowac. Bardzo obiecujaco brzmi VLCD (very low carb diet) na surowo
Ale w obecnej sytuacji nie osmiele sie z tym eksperymentowac.

pozdrawiam

elmo

Cytat: zenon w 2007-08-17, 19:35:56


I bede mogl dalej eksperymentowac.

pozdrawiam

Ale czemu? Jaki mają sens takie eksperymenty? Czy organizm lubi takie "huśtawki" czy woli stabilizację,spokój?
Czy przerzucanie się z jednej diety w drugą nie jest przypadkiem stresem (na poziomie komórkowym oczywiście) dla organizmu? Pytam i zastanawiam się z ciekawości....
Myślę jeszcze o jednym...Jak miałam tyle lat co Ty i inni w Twoim wieku interesujący się eksperymentami żywieniowymi na własnym organizmie,to nie przypominam sobie,abym uwagę skupiała na żywieniu (może to kwestia zainteresowań(?)).Jadłam mało i byłam w ciągłym ruchu,nigdy się nie zastanawiałam jaki rodzaj żywienia wpływa na osiągnięcia w nauce ,w sporcie itp. Po prostu się uczyłam,biegałam  i już .Dobrze mi się żyło....no ale czasem na ścieżce życia zdarzają się takie przypadki,których człowiek się nie spodziewa,właśnie takiemu przypadkowi uległam...i wszystko się zmieniło...
Pozdrawiam również i życzę spokoju i cierpliwości.

zenon

Gdybym byl w pelni zdrowy to watpie bym zadal sobie tyle trudu by az tak zmienic swoje zycie.

Ale niestety mam sporo tzw chorob cywilizacyjnych. Niektore juz wyleczone, niektore prawie, nad niektorymi pracuje.
Co ciekawe, wydaje sie, ze wszystkie moje problemy mialy jedna przyczyne. Czy mam racje: pokaze czas.


No i jezeli mowie o eksperymentowaniu to wcale nie mam na mysli jakiejs wielkiej zmiany. Ze na przyklad z Kwasniewskiego przerzuce sie na atkinsa. A jesli atkins sie nie spodoba to sprobuje strefowki. A jesli strefowka bedzie nie ok to stestuje lutza.

Etap miotania sie mam juz za soba.

Wiem juz mniej wiecej czego chce, osiagam sukcesy, czuje sie swietnie itd.
Co nie znaczy ze czegos nie mozna zmienic na lepsze?

Ja nie chce robic wielkiej rewolucji. Zmiana mialaby polegac na tym, ze jem to samo co obecnie, tyle, ze na surowo (warzywa moga byc gotowane).

Jak mi sie nie spodoba: zawsze moge zrobic krok wstecz.

elmo

W sumie,gdyby nie dolegliwości tez pewnie nie zainteresowałabym się odżywianiem.

Cytat
Etap miotania sie mam juz za soba.
Też mam go za sobą  :)

CytatCo nie znaczy ze czegos nie mozna zmienic na lepsze?

Jest takie przysłowie :"Lepsze jest wrogiem gorszego" .W moim przypadku świetnie się sprawdzało,dlatego już nie chcę, aby było lepiej,bo jest dobrze.

Pozdrawiam.


Matti

To ty stawiasz sobie granice za która nie przejdziesz droga elmianko.

Zenon granic nie ma nie zatrzymujmy sie.Niech nasze umysły otworzą nam drzwi a otwartosć zetrze wszelkie granice.

I kiedyś mozę wam tu wrzuce jak dziś bezcenną wiedze jeszcze większą ale:jeśli dziś nie wierzycie to czy wtedy uwierzycie?

Czas pokaże.

elmo

Cytat: Matti w 2007-08-18, 12:14:07
... droga elmianko.

Jaki piękny zwrot  :D

Oj Matti ...masz rację.Postawiłam sobie granicę,której  nie chcę przekroczyć (dla własnego dobra  :)
Ja już przeprowadziłam na sobie sporo eksperymentów z niezbyt dobrym efektem dla mojego zdrowia   :(
Nie chcę ich! Wolę tę nudę ze wszech stron  :)   
A Tobie życzę spokojnych eksperymentów,żebyś nie musiał ich potem żałować  :)
pozdrawiam.

kodar

CytatI bede mogl dalej eksperymentowac. Bardzo obiecujaco brzmi VLCD (very low carb diet) na surowo


                to po co nasi przodkowie wynalezli ogien,???oj chyba za malo czytasz,Zenon, :lol: :lol:

zenon

Tak, pewnie za malo czytam :(

Myslisz, ze jest jeszcze dla mnie jakas nadzieja?

Ewa

Cytat: zenonJak mi sie nie spodoba: zawsze moge zrobic krok wstecz
Pamietaj, ze wiele reakcji organizmu to kwestia wielu lat. Moja znajoma jadła ziarna, chudo bez jaj (chyba stosowała dziwnie pojętą dietę makrobiotyczną?) i twierdziła z nienawiścią do mnie (mięsożrcy), ze czuje się świetnie. Ale dopiero teraz siadła na wózek.
Mam kilku takich znajomych. Wszyscy zasiedli na dwóch kólkach (stwardnienie rozsiane, patologiczna męczliwość), przy dodatkowym piciu alkoholu, głownie piwa - rak, cukrzyca.

Zenon, to jak ty właściwie teraz jesz? Co jesz surowego, co przetrawiasz? Jakie produkty dozwolone, jakie zabronione?


zenon

Aktualnie nie jestem na surowiznie.

Jem mieso, jaja, troche mlecznych (jogurt balkanski na kolacje).

Zazwyczaj spozywam:
85-100g bialka
50g weglowodanow (+/- 10g)
200-... g tluszczu (zazwyczaj kolo 230)

Mam 184cm wzrostu, waze 68 kilo.

zenon

Acha, na surowo jem okazyjnie: metka + surowe zoltka na sniadanie (na przyklad).
Jednak nie zawsze uda mi sie dostac dobra metke (ta z Lukowa wzbudza zaufanie)


Ewa

No to o czym dyskusja. Jest OK
Białka jesz wiecej. Jezeli uprawiasz sport lub jakiś wysiek, to normalne, ze jesz więcej białka. Tyle ze jak dostarczysz go sobie za duzo, zmarnujesz potem energie na strawenie go, a z nadwyzek powstanie węgiel i tłuszcz.
Czyli jesli zjadasz za duzo białka, automatycznie jesz w innych proporcjach, masz mniej energii i produkujesz troche smieci w czasie trawienia. Oczywiście obciązasz przy tym m.in. wątrobę

Napisałeś
CytatZmiana mialaby polegac na tym, ze jem to samo co obecnie, tyle, ze na surowo (warzywa moga byc gotowane).
. Dlatego spytałam

zenon

Spytalas o moja obecna diete, a ja pisalem o tym co byc moze bede praktykowal w przyszlosci.



Wiec teraz jem tak jak napisalem wyzej.

Natomiast w przyszlosci byc moze bede jadl: mieso, jaja, warzywa.
0 mlecznych i na surowo (warzywa moga byc gotowane).

maf

Cytat: Ewa w 2007-08-19, 16:15:10
No to o czym dyskusja. Jest OK
Białka jesz wiecej. Jezeli uprawiasz sport lub jakiś wysiek, to normalne, ze jesz więcej białka.
Czy mozna podciagnac pod "uprawianie sportu" jazde na rowerze 2 km po 5 jaj na sniadanie?
Pozdr
maf

zenon

Jezeli zalozysz zwiazek "kolarzy dostarczycieli jajek", zorganizujecie ogolnopolskie zawody, to... tak.

W sumie to moglaby byc ciakawa dyscyplina.
Wsiadamy na rower, jazda po drodze asfaltowej, dojezdzamy do sklepu, parkujemy rower, sprint do sklepu. Potem test precyzji i refleksu: liczymy pieniazki, szybka transakcja. Wypad ze sklepu, sprint, dosiadamy bicykl. I teraz najtrudniejszy eteap.
Droga gruntowa + wazny dodatkowy bagaz. Za kazde zbite jajo dostaje sie runde karna (jak w biatlonie za pudlo).
Brzmi ciekawie, prawda?

Ewa

Maf, jeśli masz ochotę na więcej jaj, nie odmawiaj sobie, chocby ci je z'nosili inni sportowcy :D
Ale jaja :)

maf

Cytat: Ewa w 2007-08-19, 22:31:47
Maf, jeśli masz ochotę na więcej jaj, nie odmawiaj sobie, chocby ci je z'nosili inni sportowcy :D
Ale jaja :)
Jestem dziwnym czlowiekiem, i wiem o tym.
Czesto nie pisze/mowie o tym co mam w domysle i wydaje mi sie, ze inni zrozumieja co powiedzialem/napisalem miedzy wierszami.
Odpowiadajac Tobie, nie moge znalezc w tej chwili, tego co napisalem w poprzednim watku, ale zaraz znajde. I zaraz napisze. O co chodzi. Chodzilo chyba o zwiekszona ilosc B, jak sie uprawia jakies sporty. Pytanie moze byc, jakie sporty.  Sport to pojecie wzgledne. Mam kose, kosze trawe, czy to jest sport?
Sport to modne slowo, kosze trawe dla sportu, hehehe. A Ty mi pierniczycz o tym, ze jak mam ochote to moge jesc tyle jaj ile chce. Nie mam ochoty. Nie zjem wiecej niz moje proporcje i ilosci BTW w 2 posilkach dziennie/musze jeszcze zostawic miejsce na inne produkty/. Nie zjem nie dlatego, ze moge zjesc, ale dlatego , ze stosuje DO.
pozdr
maf