Aktualności:

3. Białka jako materiał do budowy i przebudowy ciała powinno mieć możliwie wysoką wartość biologiczną, powinno to być białko zwierzęce, a nie roślinne.

Menu główne

Dieta kopenhaska

Zaczęty przez baska, 2007-02-11, 15:53:26

Poprzedni wątek - Następny wątek

Halina Ch.

Sama nie mogę się nadziwić jak bardzo wielki ma wpływ jedzenie na chorobę. TRZEBA STRACIĆ NOGI ABY WRESZCIE ODZYSKAĆ ROZUM.

Hana

Cytat: baska w 2007-02-11, 16:43:59
No, nie wiem, cos mi sie popierdzielilo w organizmie przez te codzienne kluchy. Co mam przeliczac? 10 zoltek, to 30B i 60T, a jablko to nie wiem z 30W, pomidor moze ok 15. Czy ktos by na takim jedzeniu by nie schudl? Ja nie chudne. Kopenhaska, to dieta na poprawe przemiany materii, oczywiscie po niej wracam do DO.
Ta kopenhaska ma "na moje oko" B:T:W  1:1:1. Uda sie!
[/b]
Jak na oko -to powinno sie udac.

Aneczek

Kilka lat temu, przed odkryciem ŻO byłam na kopenhaskiej. 13 dni męki. Byłam wciaż głodna, zmęczona, niewyspana. Schudłam w niecałe 2 tygodnie 4 kg. Po diecie stopniowo wracałam do 'normalnego' żywienia (wtedy normalnego ;) ). W efekcie przytyłam 6 kg, więc dieta wyszła mi generalnie +2 kg. Nie polecam.

Skoro waga stoi przy jedzieniu wg zasad ŻO to może by tak zacząć aktywniej spędzać czas? Basen, siłownia, rower stacjonarny? Pozatym, skoro nie rozpisujesz tego co jesz, to być może Twoja dieta znacząco odbiega od odpowiednich proporcji? Ja na samym początku pisałam co jem. Schudłam 8 kg, czułam się rewelacyjnie. Z czasem odechciało mi się prowadzić skrupulatnych notatek co doprowadziło do tego, że nawet sama nie wiem kiedy, ale odeszłam od diety, przytyłam kilka kilo... Teraz powróciłam do zapisek. Notatki i zapisywanie są doskonałym rozliczeniem się ze swoim jadłospisem, bierzącym sprawdzeniem co sie je. Z początku może i jest to jakiś problem, ale z czasem, będzie Ci to zajmowało kilka minut dziennie ;).

Powodzenia z pozbywaniem sie zbędnych kilogramów ;).

Ps.
Jak się czułaś jedząc przez 6 dni głownie same W? Ja po jednym daniu bogatym w W (np pizza ze znajomymi :oops: ) od razu żałuję że dałam się skusić... Odzywa się cały układ pokarmowy, z żołądkiem, jelitami i wątrobą na czele. Nie wyobrażam sobie na prawie tydzień przeżucić się na wegetarianizm  :shock:.

lekarka

Cytat: Tomkiewicz w 2007-02-11, 16:54:57
Żadnego urozmaicenia w postaci innych ..... NIC innego, tylko żółtka non-stop? Szczerze mówiąc, trudno mi wyobrazić takie żywienie przez okres dłuższy niż 3 dni.

Tak kumam, że brak urozmaicenia powoduje to wszystko. A może chciałaś z koleżanką ponadawać na tych samych falach? Czasem rzeczywiście ...

Cytat: Halina Ch. w 2007-02-11, 18:01:54
TRZEBA STRACIĆ NOGI ABY WRESZCIE ODZYSKAĆ ROZUM.

Nie bede rzucać kamiieniami bo (jak gdzieś napisałam) sama nie jestem bez grzechu. Jak "zjadłabym coś, a sama nie wiem co" (jak jestem jakaś niedorobiona) to wymyślam jakieś ubogokaloryczne conieco. Przed chwilą w takiej sytuacji zjadłam placka ziemniaczanego na smalcu (jajko+mały ziemniak o śr. ok. 3cm) mimo, że na wieczór nie powinno się jeść.
Ciastek nie tykam - za dużo widziałam. Raz na 2 tyg skuszę się na chleb, oczywiście  :D bardzo grubo posmarowany smalcem i skwarkami. W piątek widziałam zdrową (!) osobę na śmietanowym Kwaśniewskim. Stosuje:  rano śmietana + czasem kotlet/jajko/ryba, na obiad pomidor/ogórek, na kolację śmietana. Jada ewidentnie niskowęglowodanowo do tej śmietany !

Uda Ci się.

baska

Marishka na diecie zoltkowej bylam 1,5 tygodnia. Nie nudzila mi sie, bo jestem przyzwyczajona do zoltek.

Aneczka przez tamte 6 dni czulam sie "nie swojo", tzn nic mi sie nie chcialo, cera mi sie popsula, tylam kg dziennie! Kluchy rozepchaly mi zoladek. W pierwszy dzien zobaczylam ile ci wegetarianie jedza, moglabym napisac nawet, ze oni wpier...aja. Pod koniec pobytu zjadalam prawie tyle samo co oni. Wcale sie nie dziwie, ze przytylam. Tylko, ze nie moge sie tego pozbyc.

No, wybralam sie do babci, podjesc przed dietka :) Pofolgowalam sobie, najadlam sie bigosu, kawalek keksa, zjadlam 2 sliwki w czekoladzie, a teraz jeszcze popijam moje ulubione piwko. Jutro sie zwaze i znowu bedzie kilogram do gory :(
Ale szalec, to szalec!

Tomkiewicz

Baśka, Ty chyba masz jakiś kryzys zimowy...

M

Tomkiewicz

Ja w ciągu tego roku na ŻO świadomie "zawaliłam" sprawę 2 razy. Pierwszy raz w dniu Naszego Ślubu, kiedy to zjadłam za mało tłuszczu, bardzo dużo białka i w miarę bez przesady węgli. Skutki były odczuwalne w brzuchu na następny dzień. Drugi raz "zawaliłam" na swoje urodziny bo zamiast poprzestać na pysznej (i w miarę nawet optymalnej) kolacju w restauracji skusiłam się (świadomie tego chciałam!) na deser - gorącą szarlotkę z lodami. Efekt był natychmiastowy. Te "upadki" tylko mnie przekonały, że nie tęsknię za "zwykłym" jedzeniem i że jednak wolę trzymać się ŻO.

M

Halina Ch.

Basiu, nie warto w ten sposób szaleć bo potem zbyt dużą cenę będziesz musiała zapłacić.
Za parotygodniowe szaleństwo płacę już półtora roku, a wydawało mi się, że wystarczy przyłożyć się do DO i za parę tygodni będzie normalnie jak dawniej.
Nie wiem jak to działa, ale zawsze działa na naszą niekorzyść.Daj sobie spokój z dietą kopenhaską - to nie dla nas. Pilnuję DO, znowu notuję i wróciłam do rozm. 38-40 gdzie to wcale nie było moim celem.

baska


Wiem, wiem, ale jak pomysle, ze mam sie odchudzac, to tak mi sie jesc chce, ze szok.
Bede obserwowac i tu opisywac reakcje mojego organizmu. W razie czego, to przerwe, no i nie wiem co dalej. Znowu bede czekala pol roku, zeby zaczelo mi spadac cokolwiek.

PS. Halu, wyslalam Ci maila.

Rudka

No to ja teraz rozumiem dlaczego ani grama nie moge schudnąć .
ja po prostu mam od czasu do czasu odpały -jak ciacho ,winko  ,naleśnik.
   Myślałam ,że jeżeli od czasu do czasu dobije do 100 g węgli -to 
    tylko podkręce metabolizm :?

lekarka

Rudka, nie no ciacho, naleśnik? Boczek i majonez (!) może być z połówką pomarańczy  :D!
Marishka - ja to też biorę na rozum. Tyle razy przekonałam się, że nie warto. Tu już nie chodzi o zdrowie, ale o MOZOLENIE SIE POTEM NA PRÓŻNO !

MORGANO

Każdemu wyślę na życzenie
13 dniową dietę Kopenhaska
oczyszczającą. Dzień po dniu daje efekt. Nie wolno nic zmieniać.
13 dni szybko mijają.
Według moich obliczeń
nie jest to nic innego jak tylko dzienna dawka 1000 kalorii.
Mozna ją stosować nie częściej niż 1 raz w roku.
Gdyby było duże zainteresowanie mogę ją dać na stronę.
Ale kazdy kto napisze do mnie E-mail wyslę ją  każdemu indywidualnie.
Morgano

Rudka

Morgano  :D-ja na kopenhaskiej zaczynałam odchudzanie i 2 razy i tylko do tygodnia
  wytrzymałam. Niby prowadze spokojne zycie -ale zawsze coś sie trafia a charakteru nie
mam . Dobrze ,ze jakoś z optymalnopodobną sobie radze - bo cokolwiek sie wydarzy
    licze wtedy tylko węgle  ,ze udało mi sie schudnąc to wogóle cud  :lol:
bo jak spojrzałam na meni Ewy :shock: :shock: jem więcej a mnie sie wydawało ,ze tak mało :?
   Ewo - to nie jest mieszanka jedzeniowa -tylko zdarza sie ,ze do ręki coś sie przykleji.
     

baska

Dzień dobry Wszystkim!

Zwazylam sie, wstydze sie napisac. No dobra, jeszcze bardziej sie zmobilizuje, 59

Jem sniadanie, troche sie krzywie, bo nie znosze slodzonej kawy. I wypilabym jeszcze z trzy, a tu nie wolno :(

Oho, trzeba sie spieszyc...

lekarka

Jak przeżyjesz to może i ja zacznę...
Tylko nie wiem po co? Chociaż wiem, wszelkie "eksperymenty" zaczynałam od siebie (a to pominęłam  :o)
Jeżeli uprzednio "napakowałaś" się węglowodanami  to pownien być dobry efekt tej diety.
Mam osoby, które schudły tylko 2 kg po całym cyklu stosowanym zgodnie z "harmonogramem" kopenhadzkiej.
Może stosowali jednak odstępstwa od harmonogramu?
Poszukuję odpowiedzi - dlaczego? Wstępne wnioski (?) - przed kopenhadzką stosowali dietę zbytbogatobiałkową.
Niektórzy nie kumają, że z B robi się W.

kodar

Baska,ty masz dola psychicznego.Przyjezdzaj do mnie, zmien otoczenie. Mam duzo czasu na pogawedki,na sport i na fajne towarzystwo. :D

Tomkiewicz

Cytat: baska w 2007-02-12, 07:03:27
Jem sniadanie, troche sie krzywie, bo nie znosze slodzonej kawy.

Wbrew sobie? Na siłę? Ale po co?

M

baska

Nie czuje glodu, ale musze zjesc drugi posilek. Wiec, mam pol pomidora (bo jakis duzy byl), 2 jajka i ok 100g szpinaku (pachnie jak skoszona trawa po deszczu). Kto komponowal te posilki!?

Próbuje...
Dobra, zjadlam jajka i pomidora. Biore sie za szpinak... Zjadlam polowe z zatkanym nosem. Cos mi sie wydaje, ze musialam kiedys próbowac ta trawe, bo mysle, ze gdyby ja ugotowac, smakowalaby wlasnie tak. I jeszcze cos chrzesci pod zebami, jakby ziarenka piasku...

Az sie boje pomyslec, co bedzie z wolowina na obiad, bo ta wersja diety wyklucza wszelkie przyprawy.

Kodar dziękuję za zaproszenie. Byc moze kiedys sie spotkamy :)
Marishka jak to po co? A po co stosuje ta diete? Po to aby osiagnac zamierzony cel :)


Tomkiewicz

Cytat: baska w 2007-02-12, 14:29:36
Nie czuje glodu, ale musze zjesc drugi posilek.

Baśka, w ten sposób wyrządzisz sobie tylko więcej krzywdy. Serio! Nie można jeść "na siłę", kiedy nie odczuwa się głodu. Zaburzysz całkowicie "wyczucie" w swoim organiźmie, no i przytyjesz. Między innymi tyjemy kiedy jemy nie czując głodu.

Za co tak siebie karzesz, Dziewczyno?

M

baska

W tej diecie chodzi o to, zeby nie byc glodnym. Glodu jeszcze nie czulam, ale pustke w zoladku juz tak.
Moj cel zostanie osiagniety jak biedronka dotrze do konca pasa trawy. A w moim zalozeniu, po 13-tu dniach, bedzie juz w polowie drogi.