Aktualności:

6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.

Menu główne

Dieta kopenhaska

Zaczęty przez baska, 2007-02-11, 15:53:26

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomkiewicz

Ewo, nie zapomniałam o Twoim pytaniu. W tej chwili mam trochę pracy/terminów, ale na pewno napiszę już wkrótcę. To nie jest temat do pisania w pośpiechu.

M

Halina Ch.

Cytat: lekarka w 2007-02-16, 16:24:41
[Można mieć STALE zmniejszoną ilość przeciwciał, STAŁĄ remisję.
By nauczyć sie żyć bez dolegliwości.
Uderza wtedy, gdy zapominamy o Sobie. Marishka - proszę/prosimy o wpisy. Warto sie powtarzać (tak dla utrwalenia wiadomości  :) ).

Właśnie jak to zrobić aby mieć stale mało przeciwciał?

chris

Cytat: lekarka w 2007-02-16, 16:24:41
Cytat: Halina Ch. w 2007-02-16, 09:25:48
[SM-u nie można wypędzić, on po prostu jest i już. To paskudztwo naprawdę jest nieuleczalne.
Przyczai się, a potem uderzy ze zdwojoną siłą.

Można mieć STALE zmniejszoną ilość przeciwciał, STAŁĄ remisję.


A mozna cos wiecej,jakich przeciwcial?

krzysztof

Halina Ch.

Generalnie w normalnym, zdrowym organiźmie przeciwciała stanowią armię, która broni organizm przed nieproszonymi gośćmi, które wywołują choroby.
Natomiast u mnie (SM)  te przeciwciała obróciły się przeciwko mnie i zamiast mnie bronić to 'zjadają' mielinę i moję ciało nie odbiera impulsów wysyłanych z mózgu.

Wydaje mi się, że cała tajemnica polega na odpowiedniej  ilości B i W w organiźmie, tylko jak to zmierzyć albo wyczuć?
Fajnie się filozofuje, dyskutuje jak ma się zdrowy organizm, chory od razu reaguje i miesiącami trzeba się z tego  wylizywać.

To tak na mój zdrowy chłopski rozum. Znam się na podatkach, a nie na fizjologii człowieka więc potrzebuję pomocy.

chris

Cytat: Halina Ch. w 2007-02-17, 09:56:31
Generalnie w normalnym, zdrowym organiźmie przeciwciała stanowią armię, która broni organizm przed nieproszonymi gośćmi, które wywołują choroby.
Natomiast u mnie (SM)  te przeciwciała obróciły się przeciwko mnie i zamiast mnie bronić to 'zjadają' mielinę i moję ciało nie odbiera impulsów wysyłanych z mózgu.

Wydaje mi się, że cała tajemnica polega na odpowiedniej  ilości B i W w organiźmie, tylko jak to zmierzyć albo wyczuć?
Fajnie się filozofuje, dyskutuje jak ma się zdrowy organizm, chory od razu reaguje i miesiącami trzeba się z tego  wylizywać.

To tak na mój zdrowy chłopski rozum. Znam się na podatkach, a nie na fizjologii człowieka więc potrzebuję pomocy.

Witam,o ile mi wiadomo to przyczyna SM jest nie znana,jest hipoteza o jej wirusowym pochodzeniu,
jak i wiele innych,nie sprawdzonych.

Nie wydaje mi sie aby wirusy lub bakterie mialy wplyw na przebieg choroby,tak wynika z mojej
praktyki.
Zgadzam sie ze B i W maja  wplyw na postepy paskuctwa,ale decydujacy jest czas.

Duzo zdrowka zycze
krzysztof



lekarka

Cytat: Halina Ch. w 2007-02-16, 18:59:05
Właśnie jak to zrobić aby mieć stale mało przeciwciał?

Czasem/często warto zaczynać dzień od słoniny (podgardle, boczek) SUROWEJ, usmażonej na patelni.
Te wędzone mają KONSERWANTY, które MAJĄ WPŁYW NA NACZYNIA I ICH SZCZELNOŚĆ.
I ...spokojnie czekamy na wpisy Marishki (w dziale psyche-ciało) dt. SŁUCHANIA SIEBIE.
"Słoninowa" dieta dra Kwaśniewskiego jest dla tych m.in. co mają się nauczyć wyznaczyć na nowo ilość W/dobę.

Tomkiewicz

Cytat: lekarka w 2007-02-17, 15:40:13
Czasem/często warto zaczynać dzień od słoniny (podgardle, boczek) SUROWEJ, usmażonej na patelni.
Te wędzone mają KONSERWANTY, które MAJĄ WPŁYW NA NACZYNIA I ICH SZCZELNOŚĆ.

To pewnie te konserwanty powodują, że nie mogę jeść żadnych wędzonych boczków czy kiełbas. Ale najciekawsze jest to, że nawet sam ZAPACH takich produktów powoduje u mnie uczucie "odbijania się". Nie wiem, jak to jest możliwe, ale nawet kiedy mam pusto w żołądku, a np. ktoś gotuje wędzoną szynkę, to mi się zaczyna odbijać. Najwyraźniej mojemu żołądku przeszkadza ten smród. Czy ktoś się spotkał z czymś podobnym?

M

lekarka

Cytat: Tomkiewicz w 2007-02-17, 15:54:02
KONSERWANTY
sam ZAPACH takich produktów powoduje u mnie uczucie "odbijania się". M
Cytat

Sama alergologia wyznacza "trucizny"(też alergeny) jako środki na które NIE MA SIĘ OCHOTY.
Bardziej zastanawiają mnie reakcje DZIECI, które widzą coś w opakowaniu i MOWIĄ, ŻE CHCĄ TOOOO nie wiedząc co w środku, nie znając zapachu, koloru, smaku.
Jakiej to pokory uczy rodzica i ...jakiej wiary w siebie uczy DZIECKO.

chris

Cytat: lekarka w 2007-02-17, 15:40:13

"Słoninowa" dieta dra Kwaśniewskiego jest dla tych m.in. co mają się nauczyć wyznaczyć na nowo ilość W/dobę.

To tylko pol prawdy,drK wyraznie tlumaczy co dalej,i co ciekawe
sprawdza sie to,w kazdym szczegole.

Prorok jakis czy cus. :lol:

pozd
krzysztof

kodar

Cytatjakiej wiary w siebie uczy DZIECKO

uczmy sie wiary w siebie od dzieci  a wtedy bedzie nam latwiej pokonac wszelkie nieprawidlowosci w funkcjonowaniu naszego organizmu :?: :?:

Hana


I ...spokojnie czekamy na wpisy Marishki (w dziale psyche-ciało) dt. SŁUCHANIA SIEBIE. "Słoninowa" dieta dra Kwaśniewskiego jest dla tych m.in. co mają się nauczyć wyznaczyć na nowo ilość W/dobę.
Cytat

Sluchanie siebie, wsluchiwanie sie we wlasny organizm--nie jest wcale latwe--ciekawa jestem czy ktos praktykuje takie metody.
Po pierwsze -nalezy sie wyciszyc, uspokoic--trzeba slyszec glos i odczuwac potrzeby organizmu.Lad wewnetrzny jest niezbednym warunkiem uslyszenia glosu i odczucia potrzeb naszego organizmu.

Po drugie-pomocne moga tu byc filozofie wschodu.

Po trzecie--niezbedne sa cwiczenia oddechowe, sztuka oddychania ktora moze powiekszyc szczescie panowania nad soba, przenikliwosc umyslu, wzmocnic charakter.

Po czwarte--nalezaloby cwiczyc joge.

Nasze zycie nie tylko nie sprzyja ,lecz-odwrotnie-rozkojarza , rozbija i utrudnia, a nawet uniemozliwia jakiekolwiek skupienie--a wiec trzeba umiec wsrod tlumu zachowac samotnosc.

Czy to latwe?

kodar

Cytata wiec trzeba umiec wsrod tlumu zachowac samotnosc 
CytatSluchanie siebie, wsluchiwanie sie we wlasny organizm--nie jest wcale latwe                                                                                                           
Hano,wsluchiwanie sie w swoj organizm nie moze byc takie trudne,to nic innego jak instynkt samosachowawczy.Ten instynkt ma kazdy zwierzak a czlowiek rozumna istota zatracila instynkt,ktory pozwala na przetrwanie gatunku :?:. :shock:                                                                                                                                                                                                             Hano,z byciem ze soba sam na sam w dzisiejszym spieszacym do nikad,egoistycznym  i zaklamanym  swiecie jest coraz latwiej.!!!!Wystarczy byc gorzej sytuowanym finansowo,nie palic ,nie pic alkoholu,no i oczywiscie jesc tlusto. :lol:

Tomkiewicz

Cytat: kodar w 2007-02-18, 16:40:50
wsluchiwanie sie w swoj organizm nie moze byc takie trudne

Zdziwiłabyś się jak trudne jest to dla większości osób... Szczególnie takich, które nie widzą w tej czynności żadnej wartości.

Cytat: kodar w 2007-02-18, 16:40:50
z byciem ze soba sam na sam w dzisiejszym spieszacym do nikad,egoistycznym  i zaklamanym  swiecie jest coraz latwiej

Bycie "gorzej sytuowanym finansowo", "nie palącym", "nie pijącym alkoholu" i "jedzącym tlusto" wcale nie gwarantuje zdolności "byciem ze soba sam na sam". Bo to jest zdolność. Można posiadać te wszystkie cechy, które wymieniłaś i wciąż nie umieć dostrzec i zaakceptować np. własnego piękna, zdolności czy pragnień. Można mieć wiele zalet, "jeść tłusto" i nadal nieświadomie nienawidzieć siebie. Można mieć bardzo dużo wolnego czasu i nie umieć poświęcić go sobie.

Marishka


kodar

M.piszac powyzsze myslalam o tym ,ze w dzisiejszych czasach latwo stac sie odizolowanym od srodowiska ,w ktorym czlowiek wyarosl i  od towarzystwa innych ludzi.
Czlowiek jest czesciej zdany sam na siebie a wiec latwiej mu znalezc czas na wlasne potrzeby i zrozumienie wlasnego siebie.Bo np. ktos nie moze szpanowac ciuchami drogim samochodem itd.zostaje na uboczu,odsuniety od towarzystwa,z ktorym sie giedys dobrze rozumial juz za nim nie podaza,bo jest na innej fali.Nie zaprzeczaj bo to widac na kazdym kroku.
Inny jest mniej wyksztalcony,nie moze uczeszczac do opery,teatru lub innych kulturalnych propozycji z wiadomego powodu nie ma finansow-wniosek musi byc przez czesc tego wysoce kulturalnego spoleczenstwa odrzucony.Tworza sie grupy bogate,srednie i biedne.
Kazda grupa rzadzi sie wlasnymi prawami.
NIE PIJACY NIE PALACY MAJA CORAZ ZADZIEJ ZROZUMIENIE U INNYCH NALOGOWCOW.
     JEDZAC  TLUSTO zostaje sie  rowniez wytraconym  ze swojego dotychczasowego srodowiska,czyli nastepna  naturalna selekcja.
  NIGDY SIE NIE NUDZILAM WE WLASNYM TOWARZYSTWIE. 8)

Tomkiewicz

Kodar, ale jak takie "odizolowanie od środowiska" i różnych grup sprawia, że osoba "odizolowana" zaczyna wsłuchiwać się w siebie? Tu nie ma żadnej reguły i taka izolacja wcale nie onacza natychmiastowego, świadomego skupiania się na sobie. Skąd ta pewność, że osoba odrzucona przez grupę (za to, że nie może szpanować ciuchami/samochodem/etc.) jest szczęśliwa, pogodzona ze sobą samą i pełna szacunku dla swoich własnych wartości? Rozejrzyj się dookoła, większość takich "odrzuconych" osób nie szuka pozytywów w sobie, lecz staje się zgorzkniała, zfrustrowana, zawistna. Większośc właśnie szuka sposobu by znów przynależeć do jakiejś grupy, nawet jeśli to ma być grupa "odrzuconych" frustratów. Czy takie osoby będą skupiać się na poznaniu siebie samych, czy może raczej zaczną narzekać czy szukać sposobu na odegranie się na innych?

M

kodar

MASZ RACJE;ZGADZAM SIE Z TOBA.Pisalam o odizolowaniu a wsluchaniu sie we wlasny organizm z ironia.Odizolowanie a wsluchanie,zrozumienia siebie to dwa rozne  i glebokie jak nurt  rzeczny tematy. Beda  walkowane w nieskonczonosc  gdyz ludzki umysl jest  dotychczasowym odzywianiem  zdegenerowany.

Hana

Czlowiek normalny moze wladac swoim cialem, ktore powinno mu byc posluszne.
Gdy jednak z braku sily woli i charakteru dopuszczamy do sytuacji patologicznej i stajemy sie niewolnikami ciala (alkoholizm,nikotynizm,narkomania, rozpusta itp.),ponizamy i ograniczamy nasze czlowieczenstwo, ograniczamy nasze mozliwosci--mozliwosci wolnego czlowieka.

Podobnie mozemy i powinnismy wladac uczuciem.
Mozemy je rozbudzac, wzmacniac, oslabiac, przenosic i niweczyc.

Mozemy takze wladac mysla, intelektem. Mysl mozemy rozbudzac, pomnazac,rozjasniac,przechodzic w stan "bezmyslenia",niweczyc ja.
Intelekt mozemy ksztalcic i formowac wedlug wlasnego programu.

Wiec--kto wlada cialem, uczuciem, intelektem ?--JA, CZLOWIEK.-ktory rozporzadza takimi srodkami dzialania jak WOLA, WYOBRAZNIA,INTUICJA,-a na wyzszych szczeblach rozwoju TELEPATIA,JASNOWIDZENIE,czy JASNOSLYSZENIE.

Wiec dalej P. N. S. bo duzo, a nawet bardzo duzo mozemy jako CZLOWIEK.

Rudka

Fajnie dziewczyny piszecie i arcyciekawie --
   nawet sie ucieszyłam -bo  to zawsze jakieś usprawiedliwienie mojego egoizmu.
    i ukochanych wieczorków z moim szlachetnym pudełkiem. :lol:
   
             i
     

lekarka

Cytat: Hana w 2007-02-18, 19:10:57
JASNOSLYSZENIE.

Widziałam nawet takiego. Doradca optymalny. Ale się TEGO BAŁ. Nie wiem czemu.
Oni wszyscy boją się schizofrenii.
Na takiej zasadzie wszyscy, którzy opisują koła wirowe (setki książek) o nazwie czakry powinni być ...schizofrenikami!

baska

Dobra, wracam, same sniadania kopenhaskie nie pomagaja.
To nie bedzie kopenhaska, bo:
zadnych zboz, mlecznych, owocow,
szpinak, brokuly, zmieniam na salate, mieso na suszony mozg (co 2-gi dzien), zoltka; pozwalam sobie na alkohol (akurat mam teraz takie 2 wazne dla mnie okazje...). Za 2 tygodnie napisze ile schudlam.