Aktualności:

1. Żywienie Optymalne należy rozpocząć od razu w pełnym zakresie, bez żadnego okresu przejściowego.

Menu główne

białaczka

Zaczęty przez Wojciech, 2007-08-18, 14:52:00

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wojciech

Witam,
to mój pierwszy post na tym forum.
Przeglądam to forum już od jakiegoś czasu w celu poszukiwania informacji  na temat DO.
29 czerwca bieżącego roku  zdiagnozowano u mnie przewlekłą białaczkę szpikową w fazie akceleracji. Jestem pod opieka Poradni Hematologicznej w Katowicach. Wiek 27 lat. Morfologia na dzień 29 czerwca 2007 :
WBC  -  325,70 G/L
RBC   -  3.03 T/L
HGB   -  5.80 mmol/L
HCT    - 0.24  L/L
MCV  -  80.70 fL
MCH  - 30.6 pg
MCHC – 23.52 mmol/L
PLT      -  593 G/L
Retikulocyty  4%

Przeprowadzono również badania na poziomie cytogenetycznym na obecnośc chromosomu PH (obecny w 100%) oraz na poziomie molekularnym na obecnośc białka  BCR/ABL.. Badania te potwierdziły pierwotną diagnozę. Od 20 czerwca do dzisiaj zażywam hydroksymocznik.
Na tym forum chciałbym pisac o walce z ta chorobą jak i o wpływie DO na białaczkę i inne nowotwory
DO interesowałem się już od jakiegoś czasu i byłem przekonany ( wciąz jestem), że ten sposób odżywiania pomoże mi w walce z chorobą. 11 lipca byłem na konsultacji u lekarza optymalnego Pani Dr. Ewy Łukaszek – Gwóźdź w Arkadii w Katowicach ( ukłony i podziękowania dla Pani dr. za pomoc). Od dnia następnego rozpocząłem DO w pełnym zakresie . Do dzisiaj mój jadłospis wygląda co dzień praktycznie w prawie identyczny sposób i opiera się głównie na żółtkach jaj. I tak :
Śniadanie :
Jajecznica z 3 całych jajek i 2 żółtek na smalcu, boczku bądź maśle + pomidor , ogórek, papryka +chleb orzechowy wg przepisu nr 12 „Książki Kucharskiej” J i T. Kwaśniewskich
Obiad :
Wywar na kościach szpikowych wołowych( ok. 300 ml)  +5-6 żółtek
Jakieś mięsko ( głównie karkówka, kaszanka, salceson czarny ) około 100 – 120 gram, ziemniaki około 100g , fasola szparagowa 100 g +2 zółtka
Moje dzienne średnie BTW to  : 86:200 :60. Bilans ten nie uwzględnia samego wywaru z kości szpikowych – nie ma jak policzyc proporcji BTW, ale jest on bardzo tłusty. Wszystko pokarmy póki co waże.
Po kilku dniach stosowania DO ustąpiła całkowicie astma, na którą choruje od dzieciństwa, a która to ostatnio bardzo mi doskwierała. Z końcem lipca odstawiłem wszelkie leki na astmę.
Co tydzień robie badania morfologiczne , widac w nich stopniową poprawę wyników krwi , jednak ciężko tu rozgraniczyc wpływ DO i chemioterapii. Morfologia na dzień 13-08-2007 ( miesiąc na DO) :
WBC  -  9,1 G/L
RBC   -  3,57 T/L
HGB   -  11,6 g%
HCT    - 34,3%
MCV  -  96,1 fL
MCH  - 32,5 pg
MCHC – 23,8%
PLT  - 253,0 tys/mm3
Dodatkowo :
Trójglicerydy : 62,7 mg/dl
LDL 113 mg/dl
HDL 47,2 mg/dl
Od wtorku 21.08.07 rozpoczynam terapię lekiem o nazwie Glivec ( najnowsze osiągnięcie w leczeniu PBS ) . Oczywiście z DO nie mam zamiaru rezygnowac.

Jeżeli ktoś ma jakieś pytania, chcę się wymienic doświadczeniami w walce z chorobą nowotworową, wpływem DO na tą chorobę i nie tylko  to zapraszam do dyskusji.

Pozdrawiam
Wojciech
D.O. od  12. VII.2007        74 kg/180cm

Ewa

Nie wiem, ja działają twoje leki.

Jak ja brałam chemię przy nowotworze piersi, zadaniem leków było zniszczyć moje jajniki, abym nie produkowała estrogenów, bo estrogeny powodują wzrost komórek, w tym rakowych.
Takie "chemie" pacjenci muszą czasem przerywać ze względu na morfologię, bo w trakcie chemii obraz krwi jest coraz gorszy.

Operację miałam 10 lat temu, kiedy nie byłam jeszcze na ŻO. Żeby sie wzmocnić brałam chrząstkę rekina, indiańskie ziółka. Morfologia w czasie chemii była cały czas w normie.
Fakt, ze przed zachorowaniem nie unikałam tłuszczu (b. dużo masła, smalec), ale jadłam fatalne białka. Jajka, mimo że je uwielbiałam, jadłam niezbyt często. Nie pilnowałam też węglowodanów, choć nie zajadałam sie słodyczami ani owocami.
Piłam zawrotne ilości tłustego :) mleka (właściwie samo mleko) i w ogóle uwielbiałam nabiał.

Po operacji przeczytałam sporo na temat żywienia i zdrowego psychicznie życia. Czułam, że moja choroba z tego sie wzięła.
Niecałe dwa lata po operacji, 4 listopada 1999, rozpoczęłam ŻO. W czasie tych dwu lat po operacji, ponieważ się przestraszyłam, że źle sie wcześniej odzywiałam, jadłam chudo, zrezygnowałam z masła na rzecz margaryny słonecznej, próbowałam wciskać w siebie owoce. Pamietam, że okrutnie mi  się wtedy pogorszył cholesterol. Częściej zaczęły sie pojawiac przeziebienia, zaostrzyła sie - stała się po prostu wyraźnie widoczna - alergia na pyłki drzew. W czasie, gdy kwitły leszczyny i brzozy byłam zawsze obłoznie chora na grypę.

Od czasu gdy przeszłam na ŻO żóltka jem codziennie i jestem świadoma, jakie jem białka, węglowodany czy tłuszcze - tylko wartosciowe.
Mleko zastapiłam 30% śmietanką w nieduzej ilości. W nieduzej ilości ponieważ musiałam zostawic miejsce na bardziej pozyteczne białka i tłuszcze. Nawet nie pamietam, kiedy przestałam tęsknić za mlekiem. Chyba śmietankę pokochałam od razu? :)
Najtrudniej jest mi zrezygnować z tradycyjnego pieczywa. Do dziś jadam pajdki chleba, ale w minimalnych ilościach, powiedzmy do 10g pieczywa dziennie.

Ty na pewno dostajesz inne leki niż ja dostawałam? Pewniebierzesz takie, których zadaniem jest poprawić obraz krwi. Powiedz coś na ich temat.
Powim ci jedno. Całe życie miałam skłonności do anemii. Teraz mam RBC w górnych granicach normy.







Wojciech

hydroksymocznik ma za zadanie zahamowanie czynności szpiku kostnego, a dokładnie obniżenie ilości krwinek białych. Daje to remisje na poziomie hematologicznym ( u mnie krwinki białe obniżyły się z ponad 300 tys do normy ) , natomiast nie leczy samej  choroby. Aby sprawdzic czy choroba się cofa trzeba zrobic powtórnie badania cytogenetyczne i molekularne  - dopiero w październiku podczas pobytu w szpitalu. Dziś już 12 wiejskich zółtek :)

Pozdrawiam
Wojciech 
D.O. od  12. VII.2007        74 kg/180cm

Rajano

Cytat: Wojciech w 2007-08-18, 14:52:00DO interesowałem się już od jakiegoś czasu i byłem przekonany ( wciąz jestem), że ten sposób odżywiania pomoże mi w walce z chorobą. 11 lipca byłem na konsultacji u lekarza optymalnego Pani Dr. Ewy Łukaszek – Gwóźdź w Arkadii w Katowicach ( ukłony i podziękowania dla Pani dr. za pomoc).

Witam
Wszystko się zgadza, http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=8757&highlight=bia%B3aczka myślę że w Twoim przypadku nie ma raczej innej alternatywy do powrotu dla zdrowia.
Ciekawie pisze tu Pani doktor jak lekarze potraktowali chorą osobę:
Pacjentkę przekazano do dalszego leczenia do przychodni przyklinicznej z adnotacją: czekać i obserwować! Wtedy zdała sobie sprawę, żewłaściwie wyrok w tej sytuacji jest tylko jeden - śmierć. Od tego momentu zastosowała dietę optymalną.
albo tutaj:
Na marginesie dodam, że nikt z lekarzy hematologów nie zainteresował się przypadkiem pacjentki, która pokonała tę śmiertelną chorobę.

Dodam od siebie, kiedyś rozmawiałem z Panią Urszulą Jaworską która prowadzi fundację "bank dawców szpiku" i zapytałem Pania Urszulę co Pani sądzi o leczeniu białaczki żywieniem optymalnym?
Odpowiedziała: wiem że pomaga, pan to wie, ale nie zrozumiom tego ci którzy nie chcą zrozumieć, nawet wytłumaczyła mi jakie mają podejście lekarze do tego:
zadaniem lekarzy jest leczenie chorego "standardami medycyny" i nie posostawianie pacjentowi nadzieii że poza tymi "standardami" istnieje cokolwiek co może pomóc choremu.
Zadaję sobie takie pytanie: ciekawe czy gdyby taki lekarz zachorował na białaczkę, czy też by tylko ograniczał się do leczenia siebie "standardami medycznymi?"
Pozdrawiam życzę zdrowia.


elmo

Cytat: Ewa w 2007-08-19, 13:49:37
...jestem świadoma, jakie jem białka, węglowodany czy tłuszcze - tylko wartosciowe.

Ewa mogłabyś napisać ,co konkretnie jadasz? Pytam z ciekawości....

Ewa

Elmo, juz nieraz pisałam na forum. :))) Jestem zbyt leniwa, zeby się powtarzac

elmo

Cytat: Ewa w 2007-08-19, 21:48:34
Elmo, juz nieraz pisałam na forum. :))) Jestem zbyt leniwa, zeby się powtarzac

A ja jestem zbyt leniwa,żeby przeglądać tyle postów  :)
No,ale jak mi będzie bardzo zależało,to poszperam  :)

Wojciech

I znów mały krok do przodu, morfologia na dziś :
Morfologia :                      Wart. Ref
WBC  -  9.20 G/L                4.00 - 11.00
RBC   -  3.93 T/L                4.30  - 5.70
HGB   -  7.70 mmol/L          8.50 - 10.36
HCT    - 0.36  L/L               0.40 - 0.50 
MCV  -  92.40 fL                80.00-100.00
MCH  - 31.7 pg                  27.0 - 34.0
MCHC – 21.29 mmol/L        19.86 - 22.03
PLT      -  374 G/L             150  - 400

Od jutra rozpoczynam leczenie lekiem o nazwie Glivec.
"Inhibitor kinazy tyrozynowej
(imatinib, Glivec) w leczeniu
przewlekłej białaczki szpikowej
Imatinib jest lekiem selektywnie hamującym aktywność
kinaz tyrozynowych, w tym białka kodowanego przez
gen hybrydowy BCR/ABL, które odgrywa kluczową rolę
w patogenezie przewlekłej białaczki szpikowej." - cyt. Praca Przeglądowa - "Postęp w leczeniu przewlekłej białaczki szpikowej" Ilona Seferyńska, Krzysztof Warzocha - Klinika Hematologiczna Instytutu Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie.

Pozdrawiam

Wojciech
D.O. od  12. VII.2007        74 kg/180cm

elmo

Witaj Wojtku.
A jak się czujesz tak ogólnie? Jesteś osłabiony czy funkcjonujesz normalnie?
Jak rozpoznano u Ciebie tą chorobę i co Cię skłoniło,aby pójść do lekarza?
pozdrawiam.

Wojciech

Witaj Elmo..
Ogólnie to czuje się dobrze , nawet bardzo dobrze, tak fizycznie jak i psychicznie. Jestem co prawda na L4 , wiec mam dużo czasu wolnego by odpoczywac i wracac do zdrowia. Przed rozpoznaniem choroby też nie czułem się źle, choc często chodziłem zmeczony , ale tłumaczyłem to sobie praca ( intensywna). Do lekarza skłoniły mnie silne ranne bóle w pasie - od kręgosłupa przez wątrobę, śledzione - mysłałem, że to wrzody zołądka.( notabene, ból ten ustąpił na DO po 2 dniach )  Trafiłem do gastrologa, który mnie wysłał na badania krwi... No a później to już wiadomo...Z białaczką chodzę przynajmniej już rok czasu, może dłużej. Choroba ta jest bardzo podstępna i na początku nie daje objawów. Wychodzi dopiero w badaniach krwi.

pozdrawiam

Wojciech
D.O. od  12. VII.2007        74 kg/180cm

elmo

A miałeś gorączki,zlewne poty nocne,powiększone węzły chłonne?

Wojciech

oprócz tych bóli o których pisałem, zmęczenia (wynik m.in anemii)   to straciłem około 8 kg masy ciała w ciągu pół roku, astma mi też   dokuczała bardziej niż w poprzednich latach, pocenie nocne też występowało , węzły chłonne od czasu do czasu lekko powiększone....Jak tak sobie przypominam to tych objawów troche się zebrało...
Gorączki nie miałem

Pozdrawiam

Wojciech
D.O. od  12. VII.2007        74 kg/180cm

elmo

No tak.Na bieżąco,kiedy objawy są nie dokuczliwe,to człowiek nie zwraca na nie uwagi i nie utożsamia ich z jakaś ciężką chorobą.Dopiero później gdy jest wszystko już wiadome,to człowiek sobie je przypomina i wie,że były jakieś sygnały od organizmu.

Pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu do zdrowia.Jakoś ufam,że po ŻO będzie dobrze  :)
Edyta.

elmo

Jeszcze jedno: bierzesz coś na wzmocnienie odporności podobnie jak Ewa ?
Czytałam ,że olej z wątroby rekina (Ecomer) jest polecany w chorobach nowotworowych .

lekarka

Jeżeli chodzi o moje 5 groszy:
Z jadłospisu odjęłabym chleb orzechowy. Pokarmy bogatobiałkowe roślinne źle się trawią w towarzystwie bogatobiałkowych zwierzęcych.
Nawroty choroby (która ustępuje na DO) są  przy dłuższym stosowaniu diety bogatowęglowodanowej. NIGDY nie wracaj na stałe do tego co jadłeś przed remisją.
Z węglowodanów poruszałabym się cząściej po pomidorach (lecza, papryka czerwona, zupa pomidorowa), a jak "wyjdą bokiem" to placki ziemniaczane dra Kwaśniewskiego BEZ mąki.
Z ciekawostek do jedzenia można jerszcze poszukać produkty z "dieta w cukrzycy" z mojej strony internetowej.
Choć nie wydziwiałabym zbytnio.
Dobrze kontrolujesz szlaki metabolizmu glukozy - trójglicerydy masz doskonałe  :D .
Ważne, by pamietać, że każdy problem fizyczny trzeba wyleczyć/zlikwidować.
Organizm bez dolegliwości (tak najogólniej) czyli częstych niedomagań - regeneruje się - poprawia się morfologia, poprawiają się leukocyty.
Kaszanka 1-2x w tyg też jest ok. Choć jak obserwuję działanie zbóż - wolałabym wybierać kaszankę gryczaną. Nie należy do zbóż. Jest podobna składem do szczawiu, buraków i rabarbaru. Wszystkie należą do komosowatych.
Pisz to co jesz!!! Bedzie bardzo przydatne! Po latach.

maja87

Hej

Ja od listopada zeszłego roku choruję na białaczkę limfoblastyczną ostrą..lezałam w szpitalu do marca a w maju mial byc przeszczep,jednak nie odbył się poniewaz stchórzyłam,moja psychika nie zniosła izolacji w szpitalu.Jestem leczona psychiatrycznie i nastawiam sie na to ze w ta zime wybiorę się w koncu na przeszczep..Co do diety o której jest tu mowa to chcialabym powiedziec ze ja nie przestrzegam dosłownie żadnej diety.Dlaczego?Najzwyczajniej w świecie w to nie wierze..Podziwiam ludzi którzy oprócz leczenia tabletkami stosują dietę ale ja tak nie umiem.Wierzę tylkow to ze jedynie przeszczep szpiku moze mnei uratować.Mam nadzieję ze nie zrozumiecie mnie zle,ale lekarze hematolodzy z ktorymi ja mialam doczynienie a to sa lekarze z Kliniki Hematologii w KRakowie ul kopernika 17,poprostu nic na ten temat nie mowili.Mialam przyjemnosc z Dr Aleksandrem Skotnickim i powiedzial mi ze nie powinno sie jesc absolutnie surowych warzyw i owoców...grzybów i kapusty pod zadną postacią.Ja tego nie przestrzegam..chcialabym zapytac was skąd ten pomysł na leczenie bialaczki dietą i czy to sie odnosi konkretnie do jakiegos rodzaju białaczek?
MAJA

elmo

Cytat: maja87 w 2007-08-29, 13:05:05
..chcialabym zapytac was skąd ten pomysł na leczenie bialaczki dietą i czy to sie odnosi konkretnie do jakiegos rodzaju białaczek?
MAJA

Znalazłam coś takiego do poczytania:

http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=179

kodar

CytatWiem nie tylko z ust dr Kwaśniewskiego, ale również m. in. z przeprowadzonych badań naukowych w Belgii w 1989, że cukry są najczęściej spożywanym rakotwórczym pokarmem. Potwierdza to również laureat nagrody Nobla Otto Warburg, który mówił, że „komórki nowotworowe odżywiają się glukozą, a nie tlenem, jak komórki zdrowe”. Spożycie cukru podnosi poziom glukozy i dostarcza paliwa selektywnie zużywanego przez komórki nowotworowe”.

   Zastosowanie żywienia optymalnego pozwala na spożywanie bardzo małej ilości węglowodanów, a co za tym idzie pozbawia komórki nowotworowe paliwa. Ponadto wzrasta odporność organizmu na infekcje nie tylko poprzez wzmocnienie układu odpornościowego,

                                      Maja.zrozum te slowa i wes do serca :)
na temat weglowodanow,znajdziesz  duzo tutaj na Forum :)

Ewa

Widocznie jesteś z tych, co lubią mieć natychmiastowe efekty (nie wazne na jak długo). Poza tym niecierpliwość i lenistwo biorą górę.
Chcesz byc 100% pewna zanim władujesz wysiłek i  podejmiesz działania. Na to masz tylko jedną radę - czytać i uczyć się. Wtedy bedziesz mogła polegać na własnej rzetelnej wiedzy. Bo dziś, nawet jesli dostaniesz informację na temat ŻO, jak sprawdzisz, ze to słuszne słowa? Znowu kwestia wiary :) Ale na czytanie z kolei masz za mało cierpliwości :( i ... czasu. Żeby zdobyc wiedzę , jaką ma Jan Kwaśniewski i dowody na nią, musiałabyć poświęcić wiele lat.

Pozostaje ci niekwestionowana wg ciebie wiara w to, co zastałaś, a więc jeść to, czym cie karmiono od zawsze. Przynajmniej dowodów tu nie musisz zbierać. A te choroby co cie dotykają, da sie przypisać sile wyższej.

Czego tu oczekaujesz? Że jeden przez drugiego będzie ci dowodził o wyższości ŻO? Na forum masz wystarczająco duzo informacji. Że dostaniesz czyjąś głowę w zamian za swoją pewność? Nawet gdybym ci dała swoją, nie byłoby to dla ciebie wystarczające.
Mam znajome chore na Altzheimera, na stwardnienie rozsiane, po wylewie, otyłe, z cukrzycą, które nie chcą lub nie chce im się "zaryzykować" i zacząć sie żywić Optymalnie. Boją sie, tak jak ty, że na ŻO stracą swoje cenne zdrowie. Odżywiaj sie więc tak jak dotychczas - bezpiecznie i zdrowo.

Przeciez nikt tu cie nie będzie odczyniał lub za ciebie zdobywał wiedzę :D Sama musisz włozyć troche wysiłku w swoje wybory. Zawsze jeszcze mozesz zapytać doktora Skotnickiego. Obawiam się, ze on tutaj ci nie odpowie, bo nie czyta tego forum.

Ewa

Acha! to było do Mai. Maja, przydałoby się, abys załozyła własny wątek.