Aktualności:

9. Nie należy robić większych odstępstw od diety ani łamać jej zasad okresowo.

Menu główne

produkt seropodobny

Zaczęty przez Mike, 2007-10-30, 08:08:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

Mike

co to wlasciwie jest? raz w sumie przez przypadek to kupilem i smak podobny(;]) do sera to mialo, ale jednak ta nazwa.
prosze o jakies info na ten temat, czy warto to wogole jesc? czy moze to cos w rodzaju maslo--> margaryna?

isabelle

Kiedyś rzuciłam okiem na skład i najbardziej istotna różnica jest właśnie taka, jak między masłem a margaryną: tłuszcz i białko roślinne zamiast zwierzęcego (mlecznego).

malgo35

Różnica jest mniej więcej taka sama jak w przypadku "masło-margaryna", do wyrobów seropodobnych używa się tłuszczu roślinnego. Oczywiście nie tylko, ponieważ trzeba dodać smaku, koloru i zapachu, więc dodawane są odpowiednie barwniki i związki chemiczne, tak bardzo przez nas cenione. Cena w hurcie wynosiła w roku 2005 - 5 zł za kilogram (pięć złotych).
Czy to jest jadalne? Opowiedź jest chyba zawsze taka sama, niezależnie od diety.

elmo

Kurcze,jak pisze,że seropodobny to znaczy,że to nie ser,nie?
Nigdy nie lubiłam żadnych podróbek.
Albo coś jest serem ,albo nie(ser-produkt seropodobny).
Albo coś jest masłem ,albo nie(masło-margaryna).
Albo coś jest mięsem,albo nie(schabowy z wieprzowiny-schabowy z soi).
Albo coś jest skórą,albo nie(skóra -sztuczna skóra).
I to drugie nie ma nic wspólnego z pierwszym.

toan

Ser powstaje z kazeiny (białka mleczngo o niskiej wartości biologicznej!), a więc "produkt seropodobny" - to najprawdopodobniej "chipsy o smaku bekonu" np: "ser" z jakiejś soi GMO :?
Z kazeiny pod wpływem proteolizy i proteoneogenezy - czyli dojrzewania sera, dzięki działalniości odpowiednich szczepów bakterii, powstaje produkt w składzie którego białko zyskuje znacznie na wartości biologicznej, ale w Polsce "półprodukt sera" w sklepie kosztuje powyżej 30zł/kg  :(, a w Szwajcarii - SER - znacznie drożej!. Bo prawdziwy ser  dobrej jakości pochodzi wyłącznie z kadzi miedzianej, dojrzewa 3-5 lat! nim trafi na rynek. U nas na "kadź miedzianą" nie pozwalają przepisy "sanepidu", a na dojrzewanie sera "niewidzialna ręka rynku"! :lol:

lutonn

Cytat: elmo w 2007-10-30, 09:22:36
Kurcze,jak pisze,że seropodobny to znaczy,że to nie ser,nie?
Nigdy nie lubiłam żadnych podróbek.
Albo coś jest serem ,albo nie(ser-produkt seropodobny).
Albo coś jest masłem ,albo nie(masło-margaryna).
Albo coś jest mięsem,albo nie(schabowy z wieprzowiny-schabowy z soi).
Albo coś jest skórą,albo nie(skóra -sztuczna skóra).
I to drugie nie ma nic wspólnego z pierwszym.
No juz dobrze elmo! wyluzuj ty tez mi kogos przypominasz hehe :D :D

kodar

    toan napisal:
CytatSER - znacznie drożej!. Bo prawdziwy ser  dobrej jakości pochodzi wyłącznie z kadzi miedzianej, dojrzewa 3-5 lat


Tomas,czy twoim  zdaniem moge spokojnie  uzywac misek i garnkow miedzianych????? :)

elmo

Cytat: kodar w 2007-10-30, 19:51:42
    toan napisal:
CytatSER - znacznie drożej!. Bo prawdziwy ser  dobrej jakości pochodzi wyłącznie z kadzi miedzianej, dojrzewa 3-5 lat


Tomas,czy twoim  zdaniem moge spokojnie  uzywac misek i garnkow miedzianych????? :)

Polecam zająć się garncarstwem i samemu robic garnki z gliny    :D

evosonic

Cytat: malgo35 w 2007-10-30, 09:17:08
Różnica jest mniej więcej taka sama jak w przypadku "masło-margaryna", do wyrobów seropodobnych używa się tłuszczu roślinnego. Oczywiście nie tylko, ponieważ trzeba dodać smaku, koloru i zapachu, więc dodawane są odpowiednie barwniki i związki chemiczne, tak bardzo przez nas cenione. Cena w hurcie wynosiła w roku 2005 - 5 zł za kilogram (pięć złotych).
Czy to jest jadalne? Opowiedź jest chyba zawsze taka sama, niezależnie od diety.

dolkladnie , tluszcz roslinny jest tani  , tluszcz zeeee zwierzat  :( jest b.dobry i drogi .... odpowiedz nasuwa sie  :?

sylwiazłodzi

Cytat: toan w 2007-10-30, 09:30:59
Ser powstaje z kazeiny (białka mleczngo o niskiej wartości biologicznej!), a więc "produkt seropodobny" - to najprawdopodobniej "chipsy o smaku bekonu" np: "ser" z jakiejś soi GMO :?
Z kazeiny pod wpływem proteolizy i proteoneogenezy - czyli dojrzewania sera, dzięki działalniości odpowiednich szczepów bakterii, powstaje produkt w składzie którego białko zyskuje znacznie na wartości biologicznej, ale w Polsce "półprodukt sera" w sklepie kosztuje powyżej 30zł/kg  :(, a w Szwajcarii - SER - znacznie drożej!. Bo prawdziwy ser  dobrej jakości pochodzi wyłącznie z kadzi miedzianej, dojrzewa 3-5 lat! nim trafi na rynek. U nas na "kadź miedzianą" nie pozwalają przepisy "sanepidu", a na dojrzewanie sera "niewidzialna ręka rynku"! :lol:
W takim razie pytanie do lekarki czyżby w tym opisie tkwiła przyczyna skutków alergii np. sera, bo raczej mało polskich pacjentów stać na ser liczony w setkach złotych?

toan

Cytat: kodar w 2007-10-30, 19:51:42
...moge spokojnie  uzywac misek i garnkow miedzianych...

Jeśli ma się problemy z niskim poziomem żelaza w organizmie - jak najbardziej, bo miedź wchodzi jako koenzym "transportera żelaza" ze światła jelita do krwi. Wiele osób, które nie żywią się optymalnie, o tym nie wie i suplementując żelazo, dziwi się, że: "wyniki się nie poprawiają", a przy niedoborze miedzi, atomy żelana przelatują przez przewód pokarmowy, bo nie ma "chwytaka". Wchłanialne jest praktycznie tylko "zwierzęce" Fe+2.
Ale jeśli nie ma takiej potrzeby, lepiej jest korzystać z neutralnych i sprawdzonych "pojemników" na żywność: szkło, stal szlachetna, kamionka, metalowe naczynia emaliowane, beczki dębowe... :wink:. Szczególnie ważne jest to przy ucieraniu potrawy (makutra gliniana, a nie plastik z robota kuchennego), mieszaniu (miska ze stali szlachetnej), czy przechowywaniu marynat z kwasów organicznych (szkło) i.t.d.
Krótkotrwały kontakt neutralnej potrawy z naczyniem miedzianym nie powoduje uchwytnych szkodliwych zmian zdrowotnych, a podnosi wartość smakową gotowego produktu.

PS
Szwajcarskie szczepy "bakterii mlecznych" np: LbHelve... wymagają miedzi do osiągnięcia prawidłowego alpejskiego skrzepu, dlatego w UE pracują inne szczepy Lb, ale sery przez to inaczej smakują.

elmo

Cytat: toan w 2007-10-31, 07:23:13
Wchłanialne jest praktycznie tylko "zwierzęce" Fe+2.


No własnie.Tyle się słyszy o roslinach,które zawierają dużo żelaza,a niedobory jak występują,tak występują,bo jakoś nikt nie wspomni,że jest trudno wchłanialne.
Wydaje mi się ,ze błonnik utrudnia wchłanianie żelaza,ale nie wiem czy to są tylko moje "urojenia" ,czy tak jest faktycznie  :)

kodar

Tomas jak zwykle ciekawa i zadawalajaca odpowiedz :D

toan

Bo higiena jest znacznie ciekawsza od medycyny  :wink: .

toan

Cytat: elmo w 2007-10-31, 11:20:01
Tyle się słyszy o roslinach,które zawierają dużo żelaza...

Najsłynniejeszy jest "szpinak", dzięki któremu kilka pokoleń młodzieży zajadało zieloną śmierdzącą breję, bo sekretarka pewnego "autorytetu dietetycznego" przez pomyłkę, przepisując wyniki badań, zawyżyła o 10 rząd wielkości zawartości żelaza.
Ponieważ badanie firmował autorytet anglosaskiej uczelni, to nikt nie śmiał się "ośmieszyć" przez wiele lat... I ten stan -"strachu przed naukowym ośmieszeniem" istnieje do dzisiaj, szczególnie u osób bez dorobku naukowego.

PS
Zawartość żelaza w szpinaku wystarczyło sprawdzić w "Paszoznawstwie" - tam są najlepsze tabele wartości odżywczej dla osób stosujących np: zalecenie "pięć razy warzywa i owoce". Strawności GSO i wchłanialność mikroelementów w tych tabelach dla osób jedzących jarsko przyjmuje się jak dla zwierząt monogastrycznych, wszystkożernych, czyli z praktyki np: dla "Sus domesticus" :wink:

elmo

Cytat: toan w 2007-11-01, 08:19:24


Najsłynniejeszy jest "szpinak...

No i sok z buraków  :D hehe

Z innej beczki: lezałam w szpitalu po porodzie z innymi dziewczynami i była tam taka jedna,przy której siedziała non stop jej matka i dawała jej "cudowne rady" na to aby miała więcej mleka.
Otóż wciskała jej herbatę z mlekiem (zaznaczam ,że istotne tu było mleko,aby mieć więcej mleka swojego),a ta piła zawzięcie jak na wyscigi .Nie mogły obie wyjść z podziwu,że ja jakoś tak zawzięcie nie piłam ,a mleko samo leciało mi ciurkiem  :) .A jeszcze wytykały mi,co ja mogę mieć za mleko skoro piję tylko wodę,zamiast bawarki hehe .
Te kobiety chyba miały zaniżone poczucie własnej wartości,bo prowadziły na sali jakąś niezdrową rywalizację:kto będzie miał więcej mleka hehe ,tylko chyba nie zdawały sobie sprawy z tego,że matka karmiąca się stresowała,co też na jakości mleka się odbijało ,no i na samopoczuciu dziecka  :)

Brzeti

http://www.giih.gov.pl/bip/show.php?pubid=81 - okazuje się, że bardzo łatwo niezamierzenie trafić na produkty "podobne" :(

Diogenes z Synopy

Cytat: sylwiazłodzi w 2007-10-30, 21:37:38
Cytat: toan w 2007-10-30, 09:30:59
Ser powstaje z kazeiny (białka mleczngo o niskiej wartości biologicznej!), a więc "produkt seropodobny" - to najprawdopodobniej "chipsy o smaku bekonu" np: "ser" z jakiejś soi GMO :?
Z kazeiny pod wpływem proteolizy i proteoneogenezy - czyli dojrzewania sera, dzięki działalniości odpowiednich szczepów bakterii, powstaje produkt w składzie którego białko zyskuje znacznie na wartości biologicznej, ale w Polsce "półprodukt sera" w sklepie kosztuje powyżej 30zł/kg  :(, a w Szwajcarii - SER - znacznie drożej!. Bo prawdziwy ser  dobrej jakości pochodzi wyłącznie z kadzi miedzianej, dojrzewa 3-5 lat! nim trafi na rynek. U nas na "kadź miedzianą" nie pozwalają przepisy "sanepidu", a na dojrzewanie sera "niewidzialna ręka rynku"! :lol:
W takim razie pytanie do lekarki czyżby w tym opisie tkwiła przyczyna skutków alergii np. sera, bo raczej mało polskich pacjentów stać na ser liczony w setkach złotych?

Dobre pytanie ;-)

no właśnie, rotować mleczne, czy rotować mlecznopodobne ?