Aktualności:

10. Nie wolno głodzić się ani pościć.

Menu główne

"Naukowe" przyczyny otyłości.

Zaczęty przez toan, 2008-02-07, 12:36:23

Poprzedni wątek - Następny wątek

Opal

cyt. z admin - Dzisiaj o 15:19:04 »   

--------------------------------------------------------------------------------

"Z rad praktycznych (gdy nie da się zjeść w domu) należy unikać zawsze dań polecanych przez Szefa Kuchni, jeśli szefo jest otyły!
Na "stole szwedzkim" zawsze znajdzie się coś do zjedzenia."

W tym tygodniu wróciłam  z wczasów, na których dwa razy dziennie był suto zastawiony "stół szwedzki" (śniadanie, kolacja) i trzydaniowy obiad. Na stole zawsze mogłam znaleźć coś dla siebie, bo zaczynając od pieczonych mięsiw, przez kiełbasy na ciepło, piękne szynki z tłustą otoczką,  jaja, kilka gatunków tłustych, białych serów, wędzonych, topionych, twardych żółtych, po makrele wędzone, śledzie zawijane, tuńczyki, pasztety wędzone, pieczone, we flaku, ze śliwkami - w każdym razie było w czym wybierać. Były też sałatki owocowe, warzywne, chude wędliny i jakieś tam płatki zbożowe, jogurty różnej maści, miody, pieczywa, ogórki surowe i małosolne, pomidory.... i wiele, wiele różnych rzeczy.
Popatrzyłam sobie na szwabów, których było jak mrówek w mrowisku i co jeden to obszerniejszy. Standardowa niemra na śniadanie zjadała miskę płatków zbożowych z owocami suszonymi lub świeżymi, polanymi jogurtem. Potem donosiła sobie 10 kromek jasnego pieczywa, dwie porcyjki masła, kilka plasterków chudej wędliny drobiowej, trochę serka i kilka rodzajów dżemu. Popijała sokami owocowymi i kawą z mlekiem lub herbatą z cytryną dokładnie posłodzoną. Oczywiście ciekawostką było obserwować jak jej się udaje utrzymać równowagę na bądź co bądź mocnym krześle. Takich szaf trzydrzwiowych było bardzo dużo i w naszym ośrodku leczyły swoje schorowane członki. Jej pewnie też było obrzydliwym patrzeć jak wcinam paszteciki z masłem :) w dodatku bez chleba i wyciągam żółtka z gotowanych jajek :)

 


Teresa Stachurska

http://wyborcza.pl/1,75248,6873887,Tluszcz_sposobem_na_otylosc.html . Jak ci naukowcy wpadną na to, że lekarstwem tym jest smalec to dopiero będą zdziwieni... Chyba nieprędko, wszak poszukiwania idą w odwrotną stronę.

mar91

Brązowa tkanka tłuszczowa jest właśnie tym co sprawia, ze niektórzy mogas jeść wszystko w ogromnych ilościach a nie przytyją. Poprostu mają dużo brązowej tanki tłuszczowej i mniej białej. U osób ze skłonnością do otyłosci jest na odwrót. W każdym razie to moze być przelom jeśli udało by się zmienić proporcję brązowej tkanki tłuszczowej do białej o otyłych.

admin

Nie - brązowa tkanka tłuszczowa u niemowlaka zabezpiecza przed zmarznięciem, ponieważ niemowlę nie produkuje ciepła z pracy mięśni.
Brunatna tkanka tłuszczowa zanika wraz z wiekiem i praktycznie u dorosłej osoby nie występuje. Jej rolę przejmuje termogenina.

PS
No chyba, że jakieś ludzkie GMO się już pojawiło?

mar91

Zanika, ale i tak występuje w okolicy np: łopatek.

admin


mar91

Licze ze policzysz i dasz odpowiedź ;)

admin

Nie, bo to policzyli już inni i można sobie samemu odszukać, jeśli kogoś to interesuje.

admin


admin


admin

http://www.ajcn.org/cgi/content/abstract/ajcn.2009.27567v1 - aby uzyskać dobre wyniki odchudzania, osoby otyłe powinny chodzić w podkoszulkach ;)

PS
Bez badań naukowych "naukowcy" mogą śmiało stwierdzić, że "rozpowszechnienie antyperspirantów może być ważnym przyczynkiem do wybuchu epidemii otyłości..." ;)


WojciechS

http://www.bbc.co.uk/news/health-11346682 - jednak wirrrrrrrus AD36!!!  :lol:
No to teraz dostaną fundusze na "szczepionkę" i jest "robota" na kolejne lata.

WojciechS



Dasna

Cytat: WojciechS w 2010-09-20, 09:29:22
http://www.bbc.co.uk/news/health-11346682 - jednak wirrrrrrrus AD36!!!  :lol:
No to teraz dostaną fundusze na "szczepionkę" i jest "robota" na kolejne lata.

Tym sposobem zdejmuje się także odpowiedzialność z rodziców za prawidłowe żywienie dzieci, dzieci mogą obżerać się do woli w McDonald's , pić hektolitry coca-coli , bo mają wirusa adenowirusa 36 (jak ładnie się nazywa) . Jest wytłumaczenie i na wszystko pigułka albo szczepionka. Kasiorka jest , nowe choroby czekają na nowe wirusy. No tak, ja się nie obżeram, ja mam wirusa i muszę go nakarmić .  :(

WojciechS

No właśnie. Nakarmić wirusa...  :lol:

Dasna

Cytat: WojciechS w 2011-02-11, 10:16:13
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Szokujaca-nowa-dieta---polykaja-tasiemca,wid,13122691,wiadomosc_prasa.html - tasiemiec jest znacznie bezpieczniejszy na odchodzanie niż np: wycinanie żołądka.  :wink:

Mniam , mniam . o co chodzi ja nie karmię wirusa. Ja teraz karmię osobistego tasiemca z pigułki. PIGUŁKI RZĄDZĄ.
A swoją drogą czy zajmują się psychiatrzy? Może też karmią wirusa albo osobistego robaka. :? :shock: A tu tylu pacjentów biega. :(