Aktualności:

10. Nie wolno głodzić się ani pościć.

Menu główne

USA: Otyłość zabija więcej ludzi niż terroryści :-)

Zaczęty przez grizzly, 2008-08-21, 15:56:34

Poprzedni wątek - Następny wątek

grizzly

USA: Otyłość zabija więcej ludzi niż terroryści

http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=524838

"Można się zatem spodziewać,
że do 2015 roku trzech na czterech mieszkańców USA będzie otyłych lub będzie miało nadwagę"

Ale czy to jest dla nas zmartwieniem?  :shock:
Czy to arcik "ku pokrzepieniu serc"?  :D

A moze to "kopalnia zlota"?  :P :P :P


Hana

W USA przynajmniej sie o tym /otylosci pisze /mowi --to juz jest krok do przodu , zwrocenie uwagi spoleczenstwa na zagrozenie --a w Polsce --wystarczy poobserwowac i co widzimy --nadwage i otylosc!

Blackend

Cytat: Hana w 2008-08-21, 19:12:26
W USA przynajmniej sie o tym /otylosci pisze /mowi --to juz jest krok do przodu , zwrocenie uwagi spoleczenstwa na zagrozenie --a w Polsce --wystarczy poobserwowac i co widzimy --nadwage i otylosc!

powoli, powoli wchodzimy w fazę dobrobytu - zwiększamy spożycie produktów mięsnych (tłustych)
kierunek? Koryto  :(


kangur

W tym roku Australia juz jest na pierwszym miescu w tej dziedzinie. I dalej wolaja odzywiac sie "zdrowo" i ruszac sie.

Syriusz

Wlasnie kupilem swinie i jutro robie kielbase - mysliwska. Swinia jest z prywatnego howu wiec i wolna od wszelkiego rodzaju badziewia. Do tego kawalek mlodej krowy i bedzie super. W moich stronach farmerzy jeszcze hoduja swinie metoda naturalna. Chetnych zapraszam na sprobunek, piwo tez bedzie ale wlasnej roboty. Z jeczmienia, polskiego chmielu i australijskiego miodu.
pozdrawiam

Blackend

Syriusz gdyby nie ten nieszczęsny ocean (samoloty teraz niepewne) ;) to kto wie, kto wie :)
skąd masz przepisy na wyroby wędliniarskie? Z dziada pradziada przekazywane czy samouk jesteś?
Tak czy siak - szacunek. Ja nie umiem :( ale bardzo, bardzo lubie domowe wyroby :)

Edyta

Kangur i Syriusz tak są chętni do zapraszania,bo wiedzą ,że i tak nikt ich nie odwiedzi,ale żeby sie nie przeliczyli,bo możemy sie zebrać w sporą grupę i zrobić "nalot"  :P

Edyta

Cytat: Blackend w 2008-08-22, 15:00:24

Tak czy siak - szacunek. Ja nie umiem ...

No bez przesady.Chyba nie masz dwóch lewych rąk? Idziesz do lasu,łapiesz sarne,a potem nad ogniskiem pieczesz-ot i cała sztuka robienia domowych wyrobów.  :P

Blackend

Au sza la la la mam dwie lewe ręce
Au sza la la la nie mam pieniędzy
Au sza la la la nie mam ochoty
Au sza la la la wziąć się do roboty.
Zamiast pracować ja wolę leniuchować  :P

Edyta

Cytat: Blackend w 2008-08-22, 16:16:12

Au sza la la la nie mam pieniędzy


Jak ja nie miałam pieniedzy ,to zaczęłam tańczyć na chodniku,robić ryżne sztuczki z dziećmi,a mąż stał obok z dużym kapeluszem i zbierał pieniądze.
Dziś dzieki temu tańczymy całą rodziną nie tylko pod swoim blokiem,ale pod blokami w całej dzielnicy i mamy pieniądze na buty,kurtki i na prąd,a wcześniej tego nie mieliśmy i nam odcinali prąd .

chris

Cytat: Blackend w 2008-08-22, 15:00:24


Tak czy siak - szacunek. Ja nie umiem :( ale bardzo, bardzo lubie domowe wyroby :)


Troszke checi i bedzie dobre jedzonko.Zacznij od pasztetow i wedlin parzonych.

www.wedlinydomowe.pl

Jest to latwiejsze od DO,ale uwazaj uzaleznia jak precelki :D
pozd
krzysztof


Blackend

Cytat: chris w 2008-08-22, 17:40:29
Troszke checi i bedzie dobre jedzonko.Zacznij od pasztetow i wedlin parzonych.
www.wedlinydomowe.pl

pasztety i takie różne to mamy za sobą ;)
www.wedlinydomowe.pl mam od dawna w ulubionych - dzieki :)
jednak kiełbasy, kaszanki, szynki - to wyższa szkoła jazdy ;)
nie mam też technicznych możliwości uruchomienia wedzarni - chęci chyba też nie ;)

Syriusz

Cytat: Edyta w 2008-08-22, 15:46:40
Kangur i Syriusz tak są chętni do zapraszania,bo wiedzą ,że i tak nikt ich nie odwiedzi,ale żeby sie nie przeliczyli,bo możemy sie zebrać w sporą grupę i zrobić "nalot"  :P

W ostatnim roku goscilismy 2 rodziny z Polski, ktore poznalismy przez internet.
Tak wiec nie ma obawy. Na obecnym etapie zamrazarka 600 litrow nie domyka sie + 2 lodowki 500 - litrowe. Pamietam stan wojenny w Polsce i puste haki w sklepach. Teraz nie musze martwic sie o jutro i moge podzielic sie z bardziej potrzebujacymi.
pozdrawiam

Syriusz

Cytat: Blackend w 2008-08-22, 15:00:24
Syriusz gdyby nie ten nieszczęsny ocean (samoloty teraz niepewne) ;) to kto wie, kto wie :)
skąd masz przepisy na wyroby wędliniarskie? Z dziada pradziada przekazywane czy samouk jesteś?
Tak czy siak - szacunek. Ja nie umiem :( ale bardzo, bardzo lubie domowe wyroby :)


W rodzinie robilo sie wyroby ale ja nie bylem zainteresowany ich technologia. W Au zycie zmusilo mnie do nauki o "zarciu' i praktyk w tym kieunku. Pozatym kolezanka miala ksiazke wedliniarska z XIX wieku i niektore przepisy skopiowalem wlasnie z tej knigi. W Perth, w ZA wyroby robilem dla wielu znajomych ale i tak nie moglem wszystkim dogodzic. Moje zdrowie nie pozwalalo na masowa produkcje. Tutaj robie niewielkie ilosci, glownie dla siebie ale sasiedzi tez lubia poprobowac.
Najlepiej jeden z saiadow kupil swinie i dzwoni do mnie pewnego ranka, czy moglbym zrobic mu kielbase z calej swini. Pojechalem po ta swinie a ona juz pocwiartowana. Pytam, gdzie slonina z tej swini a on mowi ze sciagnal (poobrzynal) i juz psy zjadly. Facet umial tylko oprawiac bydlo a o swiniach nie mial zielonego pojecia. Dobrze, ze mialem slonine swoja. Zajelo nam 2 dni aby z tego swiniaka zrobic wyroby i kielbase. Ale facet byl szczesliwy, ze hej. Mial zapas na conajmiej rok czasu.
Dodam, ze moja kielbasa moze byc zamrozona a po rozmrozeniu smakuje tak jakby wczoraj byla uwedzona. A co do samolotow to ja tez nie lubie latac. W tym roku na swieta jedziemy do Perth autem - okolo 5tys. km w jedna strone i to zajmie nam tylko 4 dni jazdy. To juz czwarta nasza podroz w tamta strone. Zawsze to bezzpieczniej na ziemi niz w powietrzu.
Pozdrawiam

Teresa Stachurska


Edyta

Cytat: Syriusz w 2008-08-23, 14:30:40
Pytam, gdzie slonina z tej swini a on mowi ze sciagnal (poobrzynal) i juz psy zjadly.

No to psy  miały uczte !

Syriusz

Cytat: Teresa Stachurska w 2008-08-23, 15:12:24
Mogę prosić o przepis na tę kiełbasę?

Przepis prosty jak drut ale zeby z tego wyszla dobra smakowita kielbasa to trzeba znac nie tylko teorie ale miec rowniez sporo praktyki. Najwazniejsze jest dobrze uwedzenie kielbasy zas na jakosc wedzenia wplyw ma wiele czynnikow takich jak: z jakiego materialu zbudowana jest wedzarka a moze byc z blachy, drewna, cegiel czy tez kamienia. Nastepnym waznym czynnikiem jest temperatura powietrza i kierunek wiatru w chwili kiedy rozpoczynamy wedzenie. Opad atmosferyczny tez ma znaczenie w tej operacji. Wedzilem setki razy w roznych warunkach i zdarzalo sie czasem, ze nie wyszlo to co powinno. Drzewo, ktorym palimy jest rowniez bardzo waznym czynnikiem a moze i najwazniejszym. Ale awsze rozpoczynamy od przygotowania wkladu w jelita. Moj przepis jest nastepujacy: 10 kg srednio tlustego miesa wieprzowego, moze byc lopatka, rozne skrawki ale najlepszy jest karczek skrecone na duzych oczkach maszynki + 2 kg wolowiny, najlepsza z dwuletniej krowki czy byczka, nie za chuda skrecone na malych oczkach + 1 kg sloniny lub tlustego boczku tez skrecone na malych oczkach. Nastepnie przyprawy: na ta ilosc miesa 12 dkg soli, 12 dkg czosnku mocnego, takiego ze wsi (nie chunskiego) i teraz pieprz - na ta ilosc miesa daje 2 lyzeczki czrnego pieprzu i 1 lyzeczke bialego ( moja lyzeczka do pieprzu jest taka nieco wieksza od normalnej a mniejsza od lyzki) Jesli zyczysz sobie dokladnie to przewaze na wadze. I ostatnia przyprawa to trucizna na kolor, u nas jest to gotowa mieszanka kilku soli. Daje tego 2 razy mniej niz instrukcja wskazuje a rozpuszczam w szklance wody i polewam mieso. Teraz dokladnie to mieszam i wstawiam do lodowki na conajmiej 16 godz. moze byc doba. Nastepnego dnia napychamy jelita i do komina. Po uwedzeniu myje kielbase z sadzy w dobrze cieplej wodzie, nie parze. Wycieram papierowym recznikiem a po wystygnieciu czesc do lodowki a reszte do zamrazarki. W zamrazarce moze lezec i rok czasu nie tracac swych zapachow ale szczelnie zamknieta w woreczkach. W lodowce tez moze lezec i rok czasu i sie nie zepsuje ale bedzie twarda jak kamien i nie kazdy pogryzie. Rowniez moze wisiec w kuchni i tez wyschnie na kabanosa i sie nie zepsuje. U mnie wisiala czasami i 3 tygodnie ale teraz nie wisi bo ciagle kusi do ugryzienia kawalek i tak caly dzien bylo podjadanie. Z tej ilosci miesa wychodzi z komina po uwedzeniu okolo 11 i pol kilo kielbasy.
pozdrawiam i smacznego
Ps Moja dzisiejsza wyszla jak zwykle wspaniala, chociaz wiatr byl przeciwny i dym nie zawsze szedl do komina. Dzis byla zamiast obiadu. Zjadlem niewiele, jedna laske 25dkg z wlasnym keczupem.

grizzly

Cytat: Syriusz w 2008-08-24, 13:54:36
...Moja dzisiejsza wyszla jak zwykle wspaniala...

Syriusz, po opisie widze, ze jestes doswiadczonym "zadymiaczem" 8)
ale o jednym "drobiazgu" faktycznie decydujacym o "smaku i aromacie" kielbaski
albo "celowo zapomniales" :P albo po prostu "nie jestes tego swiadomy"  :shock:

Co oczywiscie nie oznacza, ze "nieswiadomie" nie stosujesz z powodzeniem
tej "newralgicznej" procedury. 8) :P


Teresa Stachurska