Książki, które wywarły największy wpływ na Twoje życie

[administ]

Jestem przeciwna temu Złodziejstwu!

Ja też, ale nie aż tak bardzo, aby własne zdrowie marnować po sądach...  
Kradzione nie tuczy, a nawet czasem idzie na zdrowie.

[administ]

A to dziwne, bo mnie okradają codzienne z moich praw autorskich na "chomikach", "zakonach", a nawet gdzie indziej i jakiś nie krzyczę, że to moje. 
No, ale cóż począć, jak "Doktor ponoć dał..." 

Co to ten "zakon"? Jakis nowy serwis?

Nie, to Ci co każdego ranka modlą się za długie życie Doktora odprawiając missę, albowiem wielce zadowoleni z przestrzegania przykazań dietetycznych Doktora.
Niech im też idzie na zdrowie, albowiem dobrą robotę robią... 

[Zyon]

A, bo juz myslalem, ze jakis nowy serwis przeoczylem 

[renia]

A ta strona...
http://echomatkibozejniepokalaniepoczetej.com/embnp/pages/pliki/2014/kwasniewski_tluste_zycie_wydanie_1997.pdf

[Jarek]

Jestem przeciwna temu Złodziejstwu!

Ale oni w słusznej sprawie.

[Anulka177]

Myślę, że kto przeczyta tego kradzionego pdf-a, to po zastosowaniu się do zawartych tam rad zechce mieć swój egzemplarz papierowy na półce, tym bardziej, że do tych książek się wraca.

[Bobby]

Prawda. Poza tym PDFy są niewygodne.

[vvv]

Prawda. Poza tym PDFy są niewygodne.

Zwłaszcza jak trzeba coś odnaleźć, Ctrl-F z papierową książką to jest to.

[Zyon]

Myślę, że kto przeczyta tego kradzionego pdf-a, to po zastosowaniu się do zawartych tam rad zechce mieć swój egzemplarz papierowy na półce, tym bardziej, że do tych książek się wraca.

Szczerze mowiac to wiekszosc ksiazek, ktore wydarlem z neta i tak kupuje w papierowych wersjach. Wole czytac z papieru i sobie zakreslac olowkiem czy przyklejac kolorowe kartki w kluczowych momentach, ktora sa dla mnie istotne. Czytanie na monitorze czy nawet na czytniku jakos mnie bardziej meczy i generalnie szybko nudzi.

[administ]

A ja tam żadnych nowych książek i gazet nie kupuję, bo wszystko co mnie interesuje jest w net...

[renia]

  Zawsze coś by z tego skapnęło na 500+...

[Bobby]

Prawda. Poza tym PDFy są niewygodne.

Zwłaszcza jak trzeba coś odnaleźć, Ctrl-F z papierową książką to jest to.

O, flak. Zagiąłeś mnie.

[Anulka177]

Myślę, że kto przeczyta tego kradzionego pdf-a, to po zastosowaniu się do zawartych tam rad zechce mieć swój egzemplarz papierowy na półce, tym bardziej, że do tych książek się wraca.

Szczerze mowiac to wiekszosc ksiazek, ktore wydarlem z neta i tak kupuje w papierowych wersjach. Wole czytac z papieru i sobie zakreslac olowkiem czy przyklejac kolorowe kartki w kluczowych momentach, ktora sa dla mnie istotne. Czytanie na monitorze czy nawet na czytniku jakos mnie bardziej meczy i generalnie szybko nudzi.

Co gorsze, ja kupuję te książki, bo lubię je mieć. Delektuję się pełnymi regałami egzemplarzy, do których w każdej chwili mogę sięgnąć. Wszyscy moi bliscy wiedzą, że żaden prezent nie sprawi mi takiej przyjemności jak dobra książka. Na lodówce, przyczepiona magnesem, zawsze wisi kartka z listą, jakie książki zamierzam kupić w najbliższym czasie. Można sobie podejść, przeczytać i prezent z obojętnie jakiej okazji- gotowy 

[Blackend]

Książka jest wygodniejsza do czytania, łatwiej wrócić do poprzednich stron i wzrok tak się nie męczy. 
Co ciekawe, nasze dzieci (tzn. teraz już młodzież ) tez woli książki w formie papierowej, a to już jest pokolenie komputerów i internetu. 
No i ten zapach farby drukarskiej dobrze działa na moje zmysły.

[Gavroche]

Ja uwielbiam zaginać rogi.

[madre]

Skopiowanie pliku książki, to piractwo (złodziejstwo), ale nikt nie mówi, że wypożyczenie (darowanie) książki drugiej osobie to coś nie moralnego.  Przecież w istocie nie chodzi o nośnik informacji, a o własność intelektualną (prawa) twórcy. Co na to Kali?

[Blackend]

Skopiowanie czy udostępnianie (chomiki i inne takie podobne), to dokładnie to samo co kiedyś kserowanie. 
Problem zrobił się tylko dlatego, że przy kopiowaniu elektronicznym następuje niespotykany wcześniej efekt skali i zaczęło boleć.  
Ale szybko sobie poradzili na rynku muzycznym wprowadzając mikropłatności, które po kieszeni nie bolą, a przynoszą twórcom jeszcze większe zyski - niespotykane wcześniej. 

[Anulka177]

I to byłby nie jest głupi pomysł. Wiem, że najwięcej problemów z dostępem do materiałów źródłowych mają osoby, które mieszkają za granicą i chcą się czegoś dowiedzieć o diecie optymalnej. Może taka sprzedaż e-booków Doktora byłaby tu dobrym wyjściem bo ludzie chętnie zapłacą, szczególnie ci, którzy zobaczą jakie efekty przynosi DO.

[Blackend]

Ale w tym akurat przypadku nie ma problemu z dostępem do materiałów Doktora, ponieważ Admin udostępnia je za darmo. 
Proszę bardzo tu jest wszystko co niezbędne aby żyć zdrowo - http://www.dr-kwasniewski.pl 

[Anulka177]

Niby tak, ale jednak książkę warto przeczytać. Chociaż jedną.