Aktualności:

1. Żywienie Optymalne należy rozpocząć od razu w pełnym zakresie, bez żadnego okresu przejściowego.

Menu główne

Dieta optymalna od pierwszych dni (odczucia, zmiany)

Zaczęty przez Optybeginner, 2008-11-08, 02:10:37

Poprzedni wątek - Następny wątek

Edyta

Ja jogurtów jak już wspomniałam nie lubie,ale za to lubie ogórki kiszone  8)

adampio

Cytat: admin w 2008-11-21, 17:42:52
Cytat: _flo w 2008-11-21, 16:43:30
ale czego ty szukasz w tym jogurcie?

może szczepionki na "sensację mleczną". Ale jogurtowe to akurat są w większości lactobacillusy, a ulgę dają w takim przypadku streptococcusy. Najlepiej S.helveticus na kozim mleku załatwia sprawę. Likwiduje przeważnie wszelkie problemy. To najlepsza szczepionka jaką znam!. Z laboratorium w mleczarni dostałem liofilizat czystego szczepu, zrobiłem zakwas na pełnym mleku, przeniosłem na śmietankę. Tą śmietanką napoiłem naszego freciszona, który "nie może pić mlecznych, bo zginie w krótkim czasie, w konwulsjach, z wycieńczenia, świądu, wypadania okrywy, oślepienia, rozwolnienia, odwodnienia i zatrucia uogólnionego z marskością wątroby i niewydolnością nerek...". Nawet nie wiedziałem, że mleko może być takie trujące  :shock:.
A tu proszę pije ta nasza Zuźka codziennie śmietankę już piąty rok i jakoś nawet nie ma rozwolnienia.  :D

Toan a kto to freciszon i Zuzka?

adampio

Cytat: Edyta w 2008-11-21, 17:48:40
Ja jogurtów jak już wspomniałam nie lubie,ale za to lubie ogórki kiszone  8)
Ale Twoja babcia lubi,Twoja mama lubi...wiec masz to w genach. Jogurty nie jesz ale mleko pijesz...prawda?

Edyta

Cytat: adampio w 2008-11-21, 17:50:34
Cytat: Edyta w 2008-11-21, 17:48:40
Ja jogurtów jak już wspomniałam nie lubie,ale za to lubie ogórki kiszone  8)
Ale Twoja babcia lubi,Twoja mama lubi...wiec masz to w genach. Jogurty nie jesz ale mleko pijesz...prawda?

Nie pije mleka,u mnie w domu nikt nie pije mleka.Jak byłam mala piłam prosto od krówki ,z pianką 8)

Z produktów mlecznych,to tylko smietana i sery pleśniowe w moim przypadku,no i masło  .

toan

A Zuźka to nasza sześcioletnia fretka. Super zwierzątko, typowy drapieżnik wysokotłuszczowy - łagodność, wierność, miłość dla Rodziny - obojętność dla obcych, choć ponoć palce odgryzają z łatwością 8). Nie wiem, bo z tym naszym freciszonem można zrobić wszystko, a nie chapnie!. Zawsze gotowa do zabawy, no superprzyjacielka dla KK :D

Edyta

Cytat: admin w 2008-11-21, 17:59:40
A Zuźka to nasza sześcioletnia fretka. Super zwierzątko, typowy drapieżnik wysokotłuszczowy - łagodność, wierność, miłość dla Rodziny - obojętność dla obcych, choć ponoć palce odgryzają z łatwością 8). Nie wiem, bo z tym naszym freciszonem można zrobić wszystko, a nie chapnie!. Zawsze gotowa do zabawy, no superprzyjacielka dla KK :D

Taki milusi drapieżnik kiedyś mnie ugryzł w palca.Dobrze,ze były druty od klatki,bo pewnie bym tego palca nie miała-chciałam pogłaskać po pyszczku,bo wystaił taki pysio z noskiem  :)

toan

zaraz jej cyknę fotę i w awatrze pokażę

Edyta

Widziałam w sklepie takie malutkie fretusie -śliczności normalnie!  8)
Jedna była duża ,wyglądała przy tych malutkich jak gigant  :)

Edyta

No właśnie taki pyszczek by mi ogryzł palca  :D

toan

Ale łasicowate (w przeciwieństwie do chomików, świnek morskich, króliczków, kotków, piesków) nie każdemu przypadną do gustu. Pachnie to to jak skarpetki męskie wieczorem  :wink:, (ja na naszą mówię czasem "śmierdziszon", a KK zaraz ją wącha i zawsze mówi "pięknie pachnie", ale miłość obopólna na swoje prawa) a do tego raz na jakiś czas dochodzą inne sensacyjne zapachy z gruczołu "przyogonowego", choć odchody i siczki są bezzapachowe. No i nie ma miejsca, w które nie wejdzie - jeśli się uprze. Można ją wielu rzeczy oduczyć lub przyzwyczaić do, ale trzeba być baaaaardzo cierpliwym. Tylko dobrocią - nigdy przemocą. Nawet oduczyliśmy ją, aby nie dokuczała kocurowi (mieszaniec żbika i kotki dachowej), bo to z kolei jest pięcioletnie i od małego jej ustępuje. Tylko zgodnie z mich zajadają, a później każde w swój kąt i w drogę sobie już nie wchodzą.

maf

Cytat: admin w 2008-11-21, 18:53:14
Ale łasicowate (w przeciwieństwie do chomików, świnek morskich, króliczków, kotków, piesków) nie każdemu przypadną do gustu. Pachnie to to jak skarpetki męskie wieczorem  :wink:, (ja na naszą mówię czasem "śmierdziszon", a KK zaraz ją wącha i zawsze mówi "pięknie pachnie", ale miłość obopólna na swoje prawa) a do tego raz na jakiś czas dochodzą inne sensacyjne zapachy z gruczołu "przyogonowego", choć odchody i siczki są bezzapachowe. No i nie ma miejsca, w które nie wejdzie - jeśli się uprze. Można ją wielu rzeczy oduczyć lub przyzwyczaić do, ale trzeba być baaaaardzo cierpliwym. Tylko dobrocią - nigdy przemocą. Nawet oduczyliśmy ją, aby nie dokuczała kocurowi (mieszaniec żbika i kotki dachowej), bo to z kolei jest pięcioletnie i od małego jej ustępuje. Tylko zgodnie z mich zajadają, a później każde w swój kąt i w drogę sobie już nie wchodzą.
Zwierzeta lagodza obyczaje. Dobrze jest jak dzieci(takze starsi) maja kontakt codziennie ze zwierzetami.
Mialem kroliki, koty, kroliczki miniaturowe, swinke morska, zolwia i rybki. Teraz mam psa i kury. Kogut ma na imie Pixel, pierwszy sie wyklul z jaja i byl taki malutki. Corka go tak nazwala. Kurka, zoltonozka kuropatwiana ma na imie Pysia, chodzila /jako kurczaczek/ po calym domu, nikogo sie nie bala, jadla z reki. Mlode kurki /2 - 3 mies /sa niezwykle przyjazne dla ludzi. Teraz znosza nam jajka "0".
Na wiosne rozwijam hodowle.
Pozdr
maf

Daniel

Cytat: kodar w 2008-11-21, 11:59:42
ja mam arytmie i tylko uciszylam ja calkowicie rezygnujac ze zboza i wszelkich cukrow prostych.
Nie jadam zadnych owocow i czekolad.Czyli jak mam ochote na czekolade,to rozpuszczam kostke masla,dodaje lyzke kakao  i  zoltka oraz przyprawe czili albo kurkume oraz kieliszek alkoholu-Super te  trufle Daniela :P
Takich trufli nie robię. Nie dodaję żółtek, bo wystarczająco ich zjadam w jajecznicy. Nie robię też na maśle, tylko na smalcu. Jedna kostka smalcu (200g)+jedna czekolada 90% (100g)+kieliszek spirytusu 96%(po ostygnięciu, dla smaku). Jadam to w ciągu dnia (do kawy) jak tylko potrzebuję energii do pracy albo dla wyrównania bilansu BTW. Żadnych uczuleń ani niestrawności,

adampio

Cytat: admin w 2008-11-21, 18:05:53
zaraz jej cyknę fotę i w awatrze pokażę

No nie zla. A ile z "tego" mozna miec tluszczu?
Bo sam, jak bylem maly polowalem na swistaki, co to swistak to niestety nie wiedzialem, ale sie dowiedzialem.
100 gr smalcu ze swistaka w Zakopanem kosztuje okolo 2000 zl.
To ile mozna z fretki? otrzymac.....20 gr?

Edyta

Cytat: adampio w 2008-11-21, 19:49:24
Cytat: admin w 2008-11-21, 18:05:53
zaraz jej cyknę fotę i w awatrze pokażę

No nie zla. A ile z "tego" mozna miec tluszczu?
Bo sam, jak bylem maly polowalem na swistaki, co to swistak to niestety nie wiedzialem, ale sie dowiedzialem.
100 gr smalcu ze swistaka w Zakopanem kosztuje okolo 2000 zl.
To ile mozna z fretki? otrzymac.....20 gr?

Adam,czy w Dani tez tak leje?

adampio

Cytat: Edyta w 2008-11-21, 20:00:29
Cytat: adampio w 2008-11-21, 19:49:24
Cytat: admin w 2008-11-21, 18:05:53
zaraz jej cyknę fotę i w awatrze pokażę

No nie zla. A ile z "tego" mozna miec tluszczu?
Bo sam, jak bylem maly polowalem na swistaki, co to swistak to niestety nie wiedzialem, ale sie dowiedzialem.
100 gr smalcu ze swistaka w Zakopanem kosztuje okolo 2000 zl.
To ile mozna z fretki? otrzymac.....20 gr?

Nie, pada snieg.....a ja zacieram rece bo znowu bede mogl otworzyc moja szkolke jazdy na nartach. Ale to pewnie za dwa miesiace, bo pada z odstepami ....co 20 cm paltek sniegu!!!Shit

Adam,czy w Dani tez tak leje?

Edyta


adampio

Cytat: Edyta w 2008-11-21, 20:11:13
To może i do nas przyjdzie   :idea:

Edyte, sorry za ta "WPLATANA" w Twoj post odpowiedz.

Edyta

Cytat: adampio w 2008-11-21, 20:15:25
Cytat: Edyta w 2008-11-21, 20:11:13
To może i do nas przyjdzie   :idea:

Edyte, sorry za ta "WPLATANA" w Twoj post odpowiedz.

Nie szkodzi  8)Też kiedyś napisało mi sie w Twoim,ale Admin poprawił-poprosiłam Go  8)

MONIKAW

Cytat: Edyta w 2008-11-21, 20:11:13
To może i do nas przyjdzie   :idea:
U mnie juz jest po kolana...Śnieg oczywiscie

kodar

Cytat: Daniel w 2008-11-21, 19:22:58
Cytat: kodar w 2008-11-21, 11:59:42
ja mam arytmie i tylko uciszylam ja calkowicie rezygnujac ze zboza i wszelkich cukrow prostych.
Nie jadam zadnych owocow i czekolad.Czyli jak mam ochote na czekolade,to rozpuszczam kostke masla,dodaje lyzke kakao  i  zoltka oraz przyprawe czili albo kurkume oraz kieliszek alkoholu-Super te  trufle Daniela :P
Takich trufli nie robię. Nie dodaję żółtek, bo wystarczająco ich zjadam w jajecznicy. Nie robię też na maśle, tylko na smalcu. Jedna kostka smalcu (200g)+jedna czekolada 90% (100g)+kieliszek spirytusu 96%(po ostygnięciu, dla smaku). Jadam to w ciągu dnia (do kawy) jak tylko potrzebuję energii do pracy albo dla wyrównania bilansu BTW. Żadnych uczuleń ani niestrawności,

Daniel,przepraszam,za przeksztalcenie,teraz sobie wlasnie przypomnialam,ze moje trufle robilam na basie twoich z drobnymi zmianami,bo tylko takie mi smakuja.Te na smalcu niestety nie,maslane robie tylko raz na jakis czas.Zoltka dodalam tylko przypadkowo,do pierwszych trufli na smalcu i super mi smakowaly.Czekolady nie dodaje,bo kazda ma w swym skladzie cukier.Nawet  sladowe ilosci cukru powoduja  u mnie arytmie. :P