Aktualności:

Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm.

Menu główne

Odzywianie w " nietypowych " przypadkach...?

Zaczęty przez janek, 2009-05-04, 10:07:43

Poprzedni wątek - Następny wątek

admin

Kilka rad praktycznych przy zakupie sera szwajcarskiego.
Na etykiecie nazwa: "Vollfett" - oznacza pełnotłusty o zawartości 48-50% Fett i. T. (w suchej masie - s.m.)
W zasadzie kupujemy dwa rodzaje serów:
1. "Extrahartkase" (bardzo twardy ser) typu Sbrinz lub Hobelkase. Pierwszy ma 30% wody (Wasser), 33% tłuszczu (Fett) (48% s.m. - % Fettgehalt in der Trockenmasse) 32% białka (Eiweiss), 1,2% Ca i 0,7% P, a drugi: kolejno - 25, 38, (50), 33, 1,2 i 0,8
2. "Hartkase" (twardy ser) typu Emmentaler, Greyerzer, Alpkase:
pierwszy: 36, 31, (48), 29, 1,5 i 0,65
drugi: 36, 31, (49), 28, 0,9 i 0,55
trzeci: 37, 31, (49), 28, 0,7 i 0,45.

Jak widać różnice w składzie makroelementów są niewielkie, ale w fosforze organicznym (tym do ATP) już spore!.
Zapach sera jest ważny, ale trzeba się sporo nawąchać, aby złapać o co chodzi... więc nie da się tego opisać  :(

kangur

Danke schon Herr Kasemeister.
Przejrzalem wszystkie sery w tutejszych supermarkietach i nic podobnego nie moglem znalezc.
Podaja tylko glowne skladniki odzywcze. Zawartosci fosforu czy baterii nie podaja.

admin

Cytat: kangur w 2009-06-22, 10:00:33
Zawartosci fosforu czy baterii nie podaja.

"kangur"

no nie przesadzaj. Sery mają niewile wspólnego z elektryką.  :D
Ale też cię pokarało okolicą, że nawet porządnego sera nie potrafisz znaleźć  :shock:
Współczyję szczerze.

PS
nie podają też zawartości NaCl (a powinni), aby nie przerazić tych, co im "sól podnosi ciśnienie" :lol:

kangur

Cytat: admin w 2009-06-22, 10:15:29
Cytat: kangur w 2009-06-22, 10:00:33
Zawartosci fosforu czy baterii nie podaja.

"kangur"

no nie przesadzaj. Sery mają niewile wspólnego z elektryką.  :D
Ale też cię pokarało okolicą, że nawet porządnego sera nie potrafisz znaleźć  :shock:
Współczyję szczerze.

PS
nie podają też zawartości NaCl (a powinni), aby nie przerazić tych, co im "sól podnosi ciśnienie" :lol:

Dziekuje za "baterie" i wspolczycie.

admin

Kochany "kangur"
najważniejsze żebyś potrafił sobie serka szwajcarskiego kupić, jeśli ci trzeba, a literówki - drobnostka.  :D

renia

Cytat: admin w 2009-06-22, 08:35:35
Kilka rad praktycznych przy zakupie sera szwajcarskiego.
Kupiłam, na próbę, 200g szwajcarskiego Emmentalera. Jest on twardy i ma na wierzchu 0,5 centymetrową zeschniętą skorupę. Zapach też nieciekawy  :? . Kosztował sześćdziesiąt parę zł/kg. Myślę, że ta cena odstrasza potencjalnych klientów, przez co ser zalega w ladzie chłodniczej i jest nieświeży. Czy to jemu coś szkodzi?..,a może wręcz przeciwnie? Mi on nie smakuje. W innym sklepie był francuski Emmentaler, ale też nieśweży, nie wiem czy warto szukać dalej, czy on taki musi być ususzony? :roll:

Blackend

 :D Nie kupuje szwajcarskiego bo to nie dobre jest.
Ne ma to jak nasze krajowe :) dobra cena, dobry smak :)
Nikomu nie wierze - może gdzieś tam z małego gospodarstwa w Alpach co to w telewizji pokazują to pewnie raz na jakiś czas bym się skusił, ale u nas w sklepach?  :shock: Nie  widzę powodu przepłacać, ale to moje zdanie jest ;)

renia

Moje na razie jest podobne. Popytam jeszcze w hurtowniach.

renia

A... jeszcze jedno. Słyszałam kiedyś, że nie ma polskich zdrowych serów :shock: .Wszystkie za któtko są wytwarzane, przez co są niedojrzałe. :? Ale, jak to się ma do prawdy, tego nie mam pojęcia  :roll:

Blackend

Cytat: renia w 2009-07-15, 22:31:53
Słyszałam kiedyś, że nie ma polskich zdrowych serów :shock: .Wszystkie za któtko są wytwarzane, przez co są niedojrzałe. :?

Może to prawda, a może to negatywne public relations zachodniej konkurencji?
Niby zachodnie to lepsze? Z tymi ich "normami", które nam narzucają?
Tak szczerze to już nic nie jest zdrowe (mięso, warzywa, wyroby mleczne) wszystko sztucznie pędzone i szprycowane.
Wygląda na to, że jedynym wyjściem jest założenie gospodarstwa agroturystycznego. Wtedy będzie zdrowo i nienaukowo ;)

renia

Ja już coraz częściej myślę o małym gospodarstwie, blisko miasta, a inwentarzu tyle, co dla siebie. Mój mąż mnie już całkiem nie poznaje :shock:, byłam przeciwniczką wsi, nie odrożniałam kaczuszki od gęsiątka, przed kogutem uciekałam z krzykiem przez całe podwórze, a teraz  :shock: :lol:

Blackend

Ja też jestem mieszczuch i wszyscy moi dziadkowie i pradziadkowie (tyle się dokopałem) z obydwu stron to też mieszczuchy.
Nie przestawie się i nie chcę się przestawiać no chyba, że... ;)

renia

Nie rozumiem.. :roll:
Cytat: Blackend w 2009-07-16, 22:48:02

Nie przestawie się i nie chcę się przestawiać no chyba, że... ;)
..chyba, że..co?  :shock: Jakaś ja niekumata..

Blackend

Cytat: renia w 2009-07-16, 22:52:08
..chyba, że..co?

no takie niedomówienie żeby tak tajemniczo niby było ;)  :D


renia

My tak możemy sobie myśleć o wiosce,  :roll: ale nasze dzieci (no nie nasze, tylko te Twoje i te moje), to na pewno o wsi nie marzą. Moje nawet słuchać nie chcą. Słyszę tylko: a co my byśmy tam robili? :lol: Pożyją w takim zatrutym środowisku dłużej, to pewnie też zdanie zmienią. :)

adamel

Cytat: renia w 2009-07-15, 20:19:42
Moje na razie jest podobne. Popytam jeszcze w hurtowniach.
Większość serów twardych, produkowanych w polskich przetwórniach to wyroby seropodobne. Twardy, to znaczy po prostu twardy i koniec. Moim zdaniem najlepszy, który można dostać w niektórych marketach, to importowany "Old Amsterdam"- mimo ceny, radzę spróbować. :)

renia

A czy ser się psuje - jak za długo leży w sklepie? Czy taki uschnięty z zewnątrz na centymetr nie jest szkodliwy?
Ostatnio kupowałam ser, taki z dużymi dziurami (nie pamiętam nazwy), to był z kolei wilgotny w środku, jakby taki niedojrzały. Ja nie mam szczęścia do dobrych serów, może będę musiała na wyższe półki spojrzeć..

adamel

Im dłużej ser dojrzewa, tym mniejsza możliwość jego wyschnięcia. Ten, o którym piszę ma bardzo długi termin ważności, ponieważ dojrzewa ok. 2 lat. Nie da rady go kroić w cienkie plastry, bo się kruszy.

Opal

adamel skąd ta wiedza o dojrzewaniu? :lol: serów oczywiście ;)