Aktualności:

10. Nie wolno głodzić się ani pościć.

Menu główne

Co jest najważniejsze?

Zaczęty przez renia, 2009-05-12, 11:43:49

Poprzedni wątek - Następny wątek

Halina Ch.

To wszystko z niewiedzy, Moniko. JK mówi o patologicznej czynności mózgu. I to jest to, nikt z nich nie myśli jakie będą konsekwencje, a jeśli już zachorują to potulnie godzą się z tym - bo tak musi być i nie wiedzą dlaczego chorują.

renia

Na DO wyleczenie nie trwa latami, no może przy bardzo przewlekłej i zaawansowanej chorobie poprawa jest powolna. Ale takie choroby, jak cukrzyca, wrzody żołądka, nadkwasota, nadciśnienie itp. poprawa jest bardzo szybka. A czemu inni mają szukać tak długo jak my? Chyba stałyśmy się lepsze i życzliwsze, czy nie?

Halina Ch.

Cukrzyków nawet lubią w  Arkadiach  :) bo u nich widać poprawę z dnia na dzień.

renia

To prawda :D , mnie najbardziej zadziwiły efekty leczenia SM i choroby Leśniewskiego-Crohna, przecież to są "śmiertelne" i "nieuleczalne" choroby :shock:

krzych_100

Że się wtrącę...
Ludzie po prostu boją się o tym powiedzieć, bo przecież "pan doktór powiedział...".
Zauważcie czasem przy stoisku, lub przy kasie, co ludzie kupują.

I jeszcze jedno, czy po roku żywienia się zgodnie z ŻO (lub DO), nie jest tak, że czynność mózgu poprawia się na tyle, abu móc mówić o "prawidłowej czynności mózgu"? Czy, aby mózg pracował prawidłowo, nie potrzeba czasem trochę więcej czasu?

Niech mnie ktoś poprawi, jeśli mylę się?



MONIKAW

Cytat: renia w 2009-05-12, 15:04:19
Na DO wyleczenie nie trwa latami, no może przy bardzo przewlekłej i zaawansowanej chorobie poprawa jest powolna. Ale takie choroby, jak cukrzyca, wrzody żołądka, nadkwasota, nadciśnienie itp. poprawa jest bardzo szybka. A czemu inni mają szukać tak długo jak my? Chyba stałyśmy się lepsze i życzliwsze, czy nie?
Trwa, trwa Reniu to co wyliczyłas to nie są bardzo cięzkie choroby poza cukrzycą ale tu akurat po ograniczeniu weglowodanów  poprawa jest natychmiastowa.

viola44

Cytat: krzych_100 w 2009-05-12, 20:27:38
Że się wtrącę...
Ludzie po prostu boją się o tym powiedzieć, bo przecież "pan doktór powiedział...".
Zauważcie czasem przy stoisku, lub przy kasie, co ludzie kupują.

I jeszcze jedno, czy po roku żywienia się zgodnie z ŻO (lub DO), nie jest tak, że czynność mózgu poprawia się na tyle, abu móc mówić o "prawidłowej czynności mózgu"? Czy, aby mózg pracował prawidłowo, nie potrzeba czasem trochę więcej czasu?

Niech mnie ktoś poprawi, jeśli mylę się?


nie chodzi o to że" Doktor powiedział", piszesz Krzysiu tak jakbyś nigdy nie doświadczył reakcji ludzi na hasło dieta optymalna, dla nich to zwykłe bajanie .....więc po co uszczęśliwiać kogoś na siłę......jeszcze mu zaszkodzi a Ty będziesz winowajcą  do końca Swoich dni.... dla mnie ma znaczenie fakt, iż namawiając kogoś na dietę,  w pewnym sensie biorę odpowiedzialność za delikwenta,  po co mi problemy, mam dość swoich, a jak trafie na "planktona" który opacznie zrozumie założenia diety? wiesz, ja nie czuje się na siłach prowadzić kogoś w tej kwestii, to ostatnia rzecz na którą bym się zdecydowała....
Na początku mojej optymalnej drogi opowiadałam to i tamto, nie namawiałam tylko powiedzmy propagowałam, już mi przeszło... Very Happy , wiem, że mam racje w tej kwestii i żadne argumenty w tym temacie mnie nie przekonają....



renia

Jeżeli ktoś decyduje się na DO, to znaczy, że w jego mózgu komórki jeszcze nie są zdegenerowane. Ludzie niemyślący nie zdecydują się nigdy na DO. Tylko ludzie inteligentni w ogóle biorą pod uwagę jakieś nowe rozwiązania. Po roku na pewno ma się już dużo głębsze spojrzenie na życie. Lubię patrzeć jak klienci w naszym sklepie robią zakupy. Np. przychodzi pani lat ok.40 waga ok. 120 kg i kupuje same "zdrowe" produkty: siatkę jabłek, dwa opakowania surówek, dwa soki warzywne jednodniowe, dwa chleby "zdrowe" pełnoziarniste, margarynę, olej i chudy jogurt. I po czym oni chorują i tyją?.

renia

Cytat: viola44 w 2009-05-12, 21:01:30

Na pocz±tku mojej optymalnej drogi opowiadałam to i tamto, nie namawiałam tylko powiedzmy propagowałam, już mi przeszło... Very Happy , wiem, że mam racje w tej kwestii i żadne argumenty w tym temacie mnie nie przekonaj±....



Wegetarianie też "wiedzą", że mają rację..

renia

Namawianie nie - informowanie tak..

viola44

Cytat: renia w 2009-05-12, 21:07:22
Cytat: viola44 w 2009-05-12, 21:01:30

Na pocz±tku mojej optymalnej drogi opowiadałam to i tamto, nie namawiałam tylko powiedzmy propagowałam, już mi przeszło... Very Happy , wiem, że mam racje w tej kwestii i żadne argumenty w tym temacie mnie nie przekonaj±....



Wegetarianie też "wiedzą", że mają rację..
renia, ciekawi mnie w jaki sposób informujesz ludzi o diecie, a może w taki cyt. Lubię patrzeć jak klienci w naszym sklepie robią zakupy. Np. przychodzi pani lat ok.40 waga ok. 120 kg i kupuje same "zdrowe" produkty: siatkę jabłek, dwa opakowania surówek, dwa soki warzywne jednodniowe, dwa chleby "zdrowe" pełnoziarniste, margarynę, olej i chudy jogurt. :D

renia

Cytat: MONIKAW w 2009-05-12, 20:57:03
Cytat: renia w 2009-05-12, 15:04:19
Na DO wyleczenie nie trwa latami, no może przy bardzo przewlekłej i zaawansowanej chorobie poprawa jest powolna. Ale takie choroby, jak cukrzyca, wrzody żoł±dka, nadkwasota, nadci¶nienie itp. poprawa jest bardzo szybka. A czemu inni maj± szukać tak długo jak my? Chyba stały¶my się lepsze i życzliwsze, czy nie?
Trwa, trwa Reniu to co wyliczyłas to nie s± bardzo cięzkie choroby poza cukrzyc± ale tu akurat po ograniczeniu weglowodanów poprawa jest natychmiastowa.
Monika, oczywiście, że ciężkie choroby trudno i długo leczy się na DO, ale bez DO w ogóle nie można ich wyleczyć. A choroby, które "nie są ciężkie", (bez zastosowania DO) męczą też praktycznie przez całe życie, mają skłonność do nasilania się i wywoływania nowych chorób.

renia

Cytat: viola44 w 2009-05-12, 21:25:18
Cytat: renia w 2009-05-12, 21:07:22
Cytat: viola44 w 2009-05-12, 21:01:30

Na pocz±tku mojej optymalnej drogi opowiadałam to i tamto, nie namawiałam tylko powiedzmy propagowałam, już mi przeszło... Very Happy , wiem, że mam racje w tej kwestii i żadne argumenty w tym temacie mnie nie przekonaj±....



Wegetarianie też "wiedz±", że maj± rację..
renia, ciekawi mnie w jaki sposób informujesz ludzi o diecie, a może w taki cyt. Lubię patrzeć jak klienci w naszym sklepie robi± zakupy. Np. przychodzi pani lat ok.40 waga ok. 120 kg i kupuje same "zdrowe" produkty: siatkę jabłek, dwa opakowania surówek, dwa soki warzywne jednodniowe, dwa chleby "zdrowe" pełnoziarniste, margarynę, olej i chudy jogurt. :D
Bardzo śmieszne :lol: Ty uważasz, że masz czas na przekazywanie wiedzy o DO, a nie obchodzi Cię to, że ktoś tego czasu może nie mieć?

MONIKAW

Cytat: renia w 2009-05-12, 21:27:09
Cytat: MONIKAW w 2009-05-12, 20:57:03
Cytat: renia w 2009-05-12, 15:04:19
Na DO wyleczenie nie trwa latami, no może przy bardzo przewlekłej i zaawansowanej chorobie poprawa jest powolna. Ale takie choroby, jak cukrzyca, wrzody żoł±dka, nadkwasota, nadci¶nienie itp. poprawa jest bardzo szybka. A czemu inni maj± szukać tak długo jak my? Chyba stały¶my się lepsze i życzliwsze, czy nie?
Trwa, trwa Reniu to co wyliczyłas to nie s± bardzo cięzkie choroby poza cukrzyc± ale tu akurat po ograniczeniu weglowodanów poprawa jest natychmiastowa.
Monika, oczywiście, że ciężkie choroby trudno i długo leczy się na DO, ale bez DO w ogóle nie można ich wyleczyć. A choroby, które "nie są ciężkie", (bez zastosowania DO) męczą też praktycznie przez całe życie, mają skłonność do nasilania się i wywoływania nowych chorób.
Jasne co do zasadności DO nie musisz mnie przekonwać, chodziło mi raczej o te lata.... :D


viola44

Cytat: renia w 2009-05-12, 21:29:24

Cytat: renia w 2009-05-12, 21:07:22

Bardzo śmieszne :lol: Ty uważasz, że masz czas na przekazywanie wiedzy o DO, a nie obchodzi Cię to, że ktoś tego czasu może nie mieć?

Nie uważam że mam czas, uważam natomiast, że to bardzo ryzykowne przedsięwzięcie....widzisz, osoba z mojego najbliższego otoczenia stosuje diete, nigdy jej na to nie namawiałam, po prostu sama stwierdziła że warto spróbować i o to w tym wszystkim chodzi, trzeba dawać przykład , wówczas bedzie "wilk syty i owca cała"  Very Happy

renia

Cytat: viola44 w 2009-05-12, 21:57:31
Cytat: renia w 2009-05-12, 21:29:24

Cytat: renia w 2009-05-12, 21:07:22

Bardzo ¶mieszne :lol: Ty uważasz, że masz czas na przekazywanie wiedzy o DO, a nie obchodzi Cię to, że kto¶ tego czasu może nie mieć?

Nie uważam że mam czas, uważam natomiast, że to bardzo ryzykowne przedsięwzięcie....widzisz, osoba z mojego najbliższego otoczenia stosuje diete, nigdy jej na to nie namawiałam, po prostu sama stwierdziła że warto spróbować i o to w tym wszystkim chodzi, trzeba dawać przykład , wówczas bedzie "wilk syty i owca cała"  Very Happy
Dla kogo ryzykowne? dla nas? my wiemy swoje i nie mamy nic do stracenia, a chorzy mają dużo..

viola44

Cytat: renia w 2009-05-12, 22:00:37

Dla kogo ryzykowne? dla nas? my wiemy swoje i nie mamy nic do stracenia, a chorzy mają dużo..
Cytat

ryzykowne zarówno dla mnie, jak i dla delikwenta....gdyby stała mu się krzywda nie wybaczyłabym sobie tego do końca życia, aż tak trudno to zrozumieć? jaką masz gwarancje na to, że delikwent spożytkuje wiedzę w sposób prawidłowy? żadnej   :( jedyne prawidlowe rozwiązanie, to skierowanie kogoś takiego do dobrego specjalisty w dziedzinie Żywienia Optymalnego.

renia

Dla mnie jest ryzykowne niepoinformowanie chorego. Gdyby mu się stała krzywda, a ja wcześniej nie powiedziałabym mu o możliwości wyleczenia, to jak bym się czuła? Czy aż tak trudno to zrozumieć?

krzych_100

Cytat: viola44 w 2009-05-12, 21:01:30
Cytat: krzych_100 w 2009-05-12, 20:27:38
Że się wtrącę...
Ludzie po prostu boją się o tym powiedzieć, bo przecież "pan doktór powiedział...".
Zauważcie czasem przy stoisku, lub przy kasie, co ludzie kupują.

I jeszcze jedno, czy po roku żywienia się zgodnie z ŻO (lub DO), nie jest tak, że czynność mózgu poprawia się na tyle, abu móc mówić o "prawidłowej czynności mózgu"? Czy, aby mózg pracował prawidłowo, nie potrzeba czasem trochę więcej czasu?

Niech mnie ktoś poprawi, jeśli mylę się?

Na początku mojej optymalnej drogi opowiadałam to i tamto, nie namawiałam tylko powiedzmy propagowałam, już mi przeszło... Very Happy , wiem, że mam racje w tej kwestii i żadne argumenty w tym temacie mnie nie przekonają....




Violu, słusznie napisałaś, tak samo, jak kiedyś, że człowiek ma misz-masz w głowie na początku. Trudno mnie jest teraz odpowiadać na pytanie, czy coś wiem?  Wiem tylko, że nie można sugerować się opiniamii innych, co do sposobu odżywiania, bo każdy człowiek jest inny. Nie można sugerować się też opiniamii innych forumowiczów, bo jednemu to służy, a drugiemu to szkodzi. Nie namawiam drugich do "skorzytania" z diety (żywienia), ale przykładem jest moja żona. Nazwijmy to, że sugeruję delikatnie (bo oboje pracujemy na zmiany i nie mamy czasu na "grzebanie" się w "wyszukane" potrawy). Zauważyłem nieznaczne zmiany, ale na "dalekoidące" należy jeszcze poczekać. Dlatego staram się, wciąż się staram...

Taka ciekawostka, staram się pytać ostatnio lekarzy (jeśli już ich odwiedzam), czy żywienie ma tutaj znaczenie. Odpowiedzcie sobie sami... Jedynie okulistka powiedziała, że skoro poprawił się wzrok i zjadam to, co zjadam, to powinienem dalej tak jeść... szacuneczek.