Nasze pupile.

[administ]

Owady też ładnie na foto-zbliżeniach wychodzą... 

[renia]

A jak tak trawę koszą co kilka dni w parku, to ile owadów ginie? Gdzie wtedy są ekolodzy?

[zofijeczka]

Reniu, a ile myszek i chomików ginie na polu np kukurydzy przy zbiorach, czy przy żniwach wśród zboża.
Jeżeli kosa jak za dawnych czasów to najmniej. Jak spalinowa na kijku a kosi jedna osoba to jeszcze trochę stworzen ma szanse uciec, a gdy kosi się np na 15cm to jeszcze więcej, no i kozna zauważyć niebogę. Ale już taka na 4 kolach zasłania Ci co tam przed Tobą.... jak ma wyrzut do tyłu zauważysz po niewczasie.... no a kombajn..... masakra.

Ekolodzy bronią lepszego koszenia i w odpowiednim czasie tam gdzie jest wiecej stworzeń, czyli na polach.

[renia]

Ale żniwa są raz w roku, a trawę koszą co kilka dni... Jak chcą nową drogę budować, (obwodnice, żeby w mieście było mniej spalin) wtedy ekolodzy krzyczą, że jakieś winniczki się zdenerwują...

[administ]

Myszki, szczurki - tyle białka zwierzęcego się marnuje...

[renia]

Patrzysz tylko ekonomicznie... ale wczuj się sytuację takiej myszy albo szczura...

[RafałS]

Boćki lubią za rolnikiem  w traktorze czy kombajnie, czasem znajdą coś łatwego dla siebie. Ale rolnictwo trzeba intensyfikować bo przecież "trzeba wyżywić kolejne miliardy"... Istot konsumpcyjnych jak z taśmociągowni. 

[zofijeczka]

; (

[administ]

ale wczuj się sytuację takiej myszy albo szczura...

A to za jaką karę?    

[renia]

Żeby empatię poćwiczyć...

[administ]

Dziękuję nie skorzystam, wystarczy, że w moją sytuację się wczuwam. 

[renia]

To OK...ja nic nie narzucam...

[administ]

No jak nie jak do oso należysz! 

[renia]

Ale już nie do Zarządu...

[administ]

A to teraz jakiś wstyd jest w "dobrej władzy" być? 
Na spotkaniach przecież jest chleb...  

[renia]

Mnie na chlebie nie zależy... Na władzy też nie...

[administ]

 
Właśnie, tylko propagowanie Słowa Doktora jest ważne...

[renia]

Nic na siłę...

[administ]

Właśnie, tym bardziej, że nie da się uszczęśliwić zdrowiem wszystkich... 
Zresztą nie ma sensu, bo wtedy zaczęłyby się problemy społeczne, a tak - chory na normy - potulny jak u specjalisty... 

[Blackend]

A jaki szczęśliwy przy tym, że w końcu się dostał, bo mu się należy.