Aktualności:

7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.

Menu główne

Nasze pupile.

Zaczęty przez renia, 2009-06-07, 20:22:47

Poprzedni wątek - Następny wątek

Gavroche

Mam pytanie dotyczące suszonych żwaczy, bydlęcych czy jagnięcych, razem z treścią.
Oczywiście przechodzą przez wykrywacz metalu :lol:

Czy to prawda, półprawda czy miejska legenda, że takie smakołyki podawane regularnie dobrze wpływają na życie w Jelitkowie psów, lisów czy innych drapieżników fakultatywnych?


Gavroche


Dasna



Radzio

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=3133.msg281071#msg281071

O toto. Właśnie przypomniałem sobie, że o kundlach obiecałem króciutko wspomnieć. :D

Cytat: mój ulubiony Autor... Przyjeżdżali bardzo uczeni krewni oglądać i podziwiać matecznik. Niedźwiedzi już w nim nie było. Ostatni niedźwiedź, o jakim słyszałem, żył w rodzinnym dworze babuni Michasi (a tym samym i mojej rodzonej baki Amelii), w Różysławiu nad Berezyną oszmiańską. Był pomocnikiem kucharza i do jego obowiązków należało zaopatrywanie kuchni w wodę i drewno. Misia tego bardzo lubiły psy i chętnie z nim baraszkowały, ale gdy niósł drewno, szczekały na niego zawzięcie. Miś nie pozostawał dłużny i ciskał w nie polanami, co się najbardziej psom podobało i chyba o to im tylko chodziło. ...

Gavroche


Zyon

Work Buy Consume Die

Gavroche

Niektórzy ludzie mają wspaniałe wyczucie do zwierząt.
Niemal telepatycznie wyczuwają ich nastroje i dobierają odpowiednio swoje zachowanie.
Mi to dosyć dobrze wychodzi z płazami i gadami, może jeszcze owady kumam.
Fenomenem jaki poznałem osobiście to Hanna Gucwińska :D
Każde zwierzę bez wyjątku (zamierzona przesada) jadło jej z ręki :D
Jej mąż je leczył, ale do zdrowia dochodziły pod jej czułą intuicją...
Opryskliwa i szorstka do pracowników zoo (miała przezwisko "czarny łeb"), dla zwierzaków mięciutka mamka.
Miło wspominam i pozdrawiam, jakby co :D

Gavroche

Myszy plastyczne jak ludzie :D

CytatNiedużą populację znaleziono nawet w kopalni, w Mysłowicach na głębokości 350 do 500 metrów. Myszy dostały się tam przed laty i przystosowały do życia w niej. Ich tułów, ogon, kończyny tylne i czaszka były krótsze niż innych osobników tego gatunku. Natomiast ich włosy zatokowe były dłuższe i bardziej elastyczne, aby zwierzęta mogły pewniej poruszać się w ciemnościach.
http://myszy.net/kim_jest.htm

CytatGryzonie dobrze przystosowały się do życia na wyspie. Ponieważ nie ma tam drapieżników, myszy intensywnie się rozmnażały, a ich wymiary powiększyły się. Średnia długość myszy na Gough wraz z ogonem wynosi 27 cm, co jest co najmniej 1,5 więcej, niż długość zwykłej myszy.
http://polish.ruvr.ru/2012_05_28/76169340/

Myszy a zimno:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2696561

RafałS

Z plastycznych takich to gibki wolę http://youtu.be/SHXo-BpE8T8  :)

Radzio

 :lol:
Dzieciaki takie właśnie są dopóty, dopóki ktoś im jakiej misji nie nakaże. ;) :D

Zyon

Cytat: Gavroche w 2014-03-17, 14:34:46
Niektórzy ludzie mają wspaniałe wyczucie do zwierząt.
Niemal telepatycznie wyczuwają ich nastroje i dobierają odpowiednio swoje zachowanie.
Mi to dosyć dobrze wychodzi z płazami i gadami, może jeszcze owady kumam.
Fenomenem jaki poznałem osobiście to Hanna Gucwińska :D
Każde zwierzę bez wyjątku (zamierzona przesada) jadło jej z ręki :D
Jej mąż je leczył, ale do zdrowia dochodziły pod jej czułą intuicją...
Opryskliwa i szorstka do pracowników zoo (miała przezwisko "czarny łeb"), dla zwierzaków mięciutka mamka.
Miło wspominam i pozdrawiam, jakby co :D
Ciekawe jak to bylo z tym niedzwiedziem, za ktorego im to zabrali
Work Buy Consume Die

Gavroche

Cytat: Zyon w 2014-03-17, 21:27:02
Cytat: Gavroche w 2014-03-17, 14:34:46
Niektórzy ludzie mają wspaniałe wyczucie do zwierząt.
Niemal telepatycznie wyczuwają ich nastroje i dobierają odpowiednio swoje zachowanie.
Mi to dosyć dobrze wychodzi z płazami i gadami, może jeszcze owady kumam.
Fenomenem jaki poznałem osobiście to Hanna Gucwińska :D
Każde zwierzę bez wyjątku (zamierzona przesada) jadło jej z ręki :D
Jej mąż je leczył, ale do zdrowia dochodziły pod jej czułą intuicją...
Opryskliwa i szorstka do pracowników zoo (miała przezwisko "czarny łeb"), dla zwierzaków mięciutka mamka.
Miło wspominam i pozdrawiam, jakby co :D
Ciekawe jak to bylo z tym niedzwiedziem, za ktorego im to zabrali
Nie znam sprawy dokładnie, ale z tego co się orientuję, to gierki polityczne były.
Czytałem raporty komisji, co prawda nie o dużych drapieżnikach, tylko o terrarium, to śmiech na sali :D
Dla przykładu, jako karygodne i niedopuszczalne opisano niesprzątnięcie wylinki ptasznika (nie wolno mu przeszkadzać), węża (to samo) czy pajęczynę w rogu zbiornika z krokodylem kubańskim (szkoda bardzo).
Fakt, że po odejściu Gucwińskich Ogród bardzo się rozwinął, ale czy to ma jakiś bezpośredni związek, nie wiem...

Zyon

Work Buy Consume Die

zofijeczka

Gavroche, czy masz już "zaludnioną" kuchnię? (Zarobaczoną) czy jeszxze nie dojrzaleś do tego?

Gavroche

Cytat: Zyon w 2014-03-21, 16:00:58
Zwierzaki czuja? http://natemat.pl/95807,zyrafa-pozegnala-umierajacego-pracownika-zoo
No jacha :D
Poznają ludzi nawet po latach, pojmują zjawisko śmierci, choroby, miewają obniżony nastrój czy inne wybitnie "ludzkie" zachowania.
Szympansice często nie chcą oddać swoich martwo urodzonych młodych, głaszczą je, przystawiają do piersi, tulą, by na koniec złożyć w wybranym miejscu, ozdobić je np. jedzeniem i czuwać tam...
Nie jesteśmy wcale wyjątkowi, tylko nam się tak wydaje :D
A zwierzęta mając czuksze zmysły często "wiedzą" coś zanim my się domyślimy.
Szczurzyca badając węchem i smakiem próbki moczu samców, zawsze wybierze najmniej spokrewnionego ze sobą, najzdrowszego, ze sprawnym systemem odpornościowym i nie rannego do zakładania rodziny :D
A psy domowe odpowiednio przeszkolone wykrywają raka, głównie piersi, płuc i jajnika oraz ostrzegają opiekuna przed zbliżającym się atakiem epilepsji...

zofijeczka

Są bardzo dobrymi obserwatorami!

Gavroche

Cytat: zofijeczka w 2014-03-21, 16:10:11
Gavroche, czy masz już "zaludnioną" kuchnię? (Zarobaczoną) czy jeszxze nie dojrzaleś do tego?

Nie, nie mam, na razie na blacie w kuchni mieszka żaba i chomik.
I tak znajomi się dziwnie patrzą i podejrzanie mało jedzą... :lol:
Chomik jest już stareńki, jak się przeniesie do krainy wiecznego gromadzenia zapasów, pomyślę.
W zasadzie w warunkach domowych to tylko karaczan argentyński wchodzi w grę.

zofijeczka

Cytat: Gavroche w 2014-03-21, 16:26:43
Cytat: zofijeczka w 2014-03-21, 16:10:11
Gavroche, czy masz już "zaludnioną" kuchnię? (Zarobaczoną) czy jeszxze nie dojrzaleś do tego?

Nie, nie mam, na razie na blacie w kuchni mieszka żaba i chomik.
I tak znajomi się dziwnie patrzą i podejrzanie mało jedzą... :lol:
Chomik jest już stareńki, jak się przeniesie do krainy wiecznego gromadzenia zapasów, pomyślę.
W zasadzie w warunkach domowych to tylko karaczan argentyński wchodzi w grę.
Pewnie myślą, że to składniki żo ;)
A ja już z niecierpliwo§cią czekam kiedy wyjdę na foto polowanie. Na działce planuję omarlicowate popodglądać.
I jeszcze trochę ptaków np czajkę zobaczymy czy znajdę dobre miejsce na jakiejś drodze tak by im nie przeszkadzać a się nimi nacieszyć. Bo jak głupia się cieszyłam jak w zeszłym roku zobaczyłam swoją pierwszą czajkę, lecz była wysoko wysoko więc na zdjęciu tylko widać że to ona ale nic więcej.