Aktualności:

7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.

Menu główne

Żywienie dziecka z rzs

Zaczęty przez MONIKAW, 2009-07-23, 11:51:49

Poprzedni wątek - Następny wątek

MONIKAW

Potrzebuję Waszej pomocy.
Jak zywić optymalnie 4 letnie dziecko??? Nie mam doświadczenia w zywieniu dzieci a sprawa jest dość pilna dziecko ma rzs.

Teresa Stachurska

Matko Kozłowska, czteroletnie dziecko rzs? Jak było karmione?
Na potrzeby zmiany może wystarczy przygotowywać dziecku dania zbilansowane względem BTW i resztę zostawić instynktowi samozachowawczemu (apetytowi) dziecka. Może być?

MONIKAW

Pewnie tak jak to dzisiaj większość dzieci się karmi .
Nie wiem czy z dzieckiem się tak da a jak zachce mu się czegoś w miedzyczasie, jak samo cos chwyci.
Dziecku chyba potrzeba wiecej węglowodanów o ile dobrze pamietam. Tak czy inaczej lekarz optymalny jest tu niezbedny podałam matce numery tel ale to pewnie potrwa.

Teresa Stachurska

Na szkoleniu w Jastrzębiej Górze sugerowano, by białko dzieciom serwować w ilościach nie dla wagi należnej a posiadanej. Jednak apetyt (po przeczytaniu wielu wypowiedzi na tym forum) miałabym za lepszy miernik. Stosowna zawartość tłuszczu w posiłku powinna pomóc dziecku nie popadać w ciągoty "w międzyczasie", więc zawartość tłuszczu trzebaby dostosować do temperamentu dziecka.

Ja bym robiła np jajecznicę na frytkach i zjadłoby ile by zjadło. Do serka ze śmietaną dodawałabym np jagód (może być ogórek, czy pomidor), a na obiad robiłabym sałatkę np z mięsa, marchewki w kostkę i np sosu tatarskiego, czy smietany łączonej z majonezem. Żółty ser też można zetrzeć na grubej tarce i podać z pomidorem/papryką w kostkę i sosem jak wyżej. W końcu ludzie karmią dzieci pastami Gerbera i one się na to nie oburzają, choć ponoć pasty są okropne w smaku i dorośli by ich jeść nie chcieli.

Dawałabym też rosół z lanymi kluskami z jajek, omlety.

Konsultacja z lekarzem może być przydatna jednak szkoda czas tracić gdy nie wiadomo kiedy ona się zdarzy.

MONIKAW

Tak też tłumaczę matce dziecka bezwzględnie wyrzucić zboża, słodycze, cytrusy.
Jaja, mięcho, warzywka, frytki na smalcu, rosoły, mam nadzieję, że dziecko toleruje mleczne wtedy sprawa jest o wiele łatwiejsza.
Mieszkają na wsi więc mają dostęp do zdrowej żywności. Matka jest szczerze zainteresowana byleby tylko jej zapał nie ostygł.

Krystyna

Monika ja mam w notatkach  ze szkoleń, że zapotrzebowanie dzieci w wieku 4 lat na białko wynosi około 2 - 3  g na kg wagi dziecka. Podobnie wygląda zapotrzebowanie na węglowodany. Aby dziecko nie tęskniło za słodyczami można przyrządzać desery optymalne.
Stopniowo zapotrzebowanie na białko i węglowodany obniża się, aby w wieku 18 lat zrównać sie z zapotrzebowaniem osób dorosłych.
                                             Pozdrawiam Krystyna

MONIKAW

Własnie o to Krysiu mi chodziło, dziękuje bardzo.
Jak znasz przepisy na desery optymalne (bez zbóż), poproszę. Wydrukuję mamie dziecka.
Pozdrawiam.

Krystyna

podawałam kiedyś przepis na murzynka oraz na pieguski optymalne bardzo chętnie jedzone przez dzieci.Można również przyrządzić lody.
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=2193.0
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=3992.0
Jeśli jeszcze znajdę jakieś przepisy to zamieszczę w dziale kuchnia.
                                          Pozdrawiam Krystyna

Krystyna

Na głównej stronie w dziale kuchnia optymalna jest te kilka przepisów
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=542
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=326
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=154
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=44
                      Tyle na razie znalazłam

MONIKAW

Dziękuję bardzo Krysiu.

adampio

Znalazlem taki fragment wypowiedzi dr.J. Kwasniewsiego

" Mleko kobiece w Polsce ma 3 razy więcej tłuszczu na 1 g białka, niż mleko krowie. Mleko kobiet USA jest jeszcze tłustsze, a w Szwajcarii jest najtłuściejsze wśród krajów rozwiniętych! U pasterzy mleko kobiece miewa aż 11 g tłuszczu na 1 g białka. U dziecka karmionego piersią z 7 gram węglowodanów zawartych w 100 g mleka kobiecego , aż 6 jest przetwarzanych właśnie na tłuszcze i cholesterol, a tylko 1 g jest spalany. W efekcie dziecko karmione piersią, nawet w Polsce, uzyskuje ponad 90% energii z tłuszczów zaliczanych do zwierzęcych. A dzieci karmione piersią na miażdżycę nie chorują.
     U ponad 80% poległych a Korei żołnierzy amerykańskich i brytyjskich znajdowano zmiany miażdżycowe w aorcie i w tętnicach wieńcowych. Nie było miażdżycy tylko u tych, którzy byli karmieni rok lub dłużej mlekiem matki. U dziecka długo karmionego piersią pojawia się przystosowanie do korzystania z tłuszczów jako praktycznie jedynego źródła energii i dziecko, gdy może już wybierać, wybiera potrawy tłuste, gdyż takich domaga się jego organizm ukształtowany metabolicznie przez skład mleka kobiecego.

     Rodzice kochają swoje dzieci. W imię tej miłości starają się im tak dawać jeść, aby było to dla ich dzieci jak najbardziej korzystne. Ponieważ nie mają wiedzy, a tylko wiarę lub poglądy współczesnej dietetyki, praktycznie nieświadomie niszczą biologicznie swoje dzieci.
     I później dziwią się, że ich dziecko "tak zdrowo żywione" zachorowało na cukrzycę, nowotwór, białaczkę, choroby infekcyjne, marskość wątroby i wiele innych, których by prawie nigdy nie było, gdyby dzieci były odżywiane tak, jak powinny być odżywiane.
     Gdy dziecko zachoruje na grypę, anginę, katar, zapalenie oskrzeli, uczulenia, astmę i na prawie wszystkie inne choroby, to zawsze przyczyną zachorowania jest złe odżywianie dziecka. Bowiem prawdziwą jest wiedza kapłanów egipskich, którzy wiedzieli, że "z potraw, które się zjada, powstają WSZYSTKIE choroby ludzkie".