Aktualności:

8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu.

Menu główne

Standardowa opieka medyczna

Zaczęty przez Teresa Stachurska, 2010-05-01, 16:06:45

Poprzedni wątek - Następny wątek


renia


Dobrze, że coraz częściej zwraca się uwagę na podejście lekarza i całego personelu medycznego do pacjenta. Na tym polu jest bardzo dużo do zrobienia... :?

Gazda412

Dobrze, że ŻO chronimnie przed nimi. Nie mam, aż tak dobrego zdrowia by go niszczyć w przychodniach lekarskich. Nie rozumiem dlaczego ludzie tak bardzo lubią chorować,
ajest tak prosty i tani sposób - ŻYWIENIE  OPTYMALNE.  Pozdrawiam optymalnych. :D :D

renia


Mine bardzo dziwiło (już teraz mało co mnie dziwi), że ludziom właśnie tak mało zależy na zdrowiu. Jak ja chorowałam, to przez 20 lat wertowałam książki, żeby coś znaleźć na swoje dolegliwości. "Przerabiałam" ziołolecznictwo, psychologię, homeopatie, działania suplementów, sprawdzałam skutki niedoboru różnych minerałów i witamin, robiłam po dwa razy w miesiącu różne badania i regularnie odwiedzałam lekarzy kilku specjalności.
Z kolei jak inni mi się skarżyli na swoje liczne i straszne choroby i powiedziałam im, że Dieta Optymalna może ich z tego wyzwolić - to często padało pytanie: - a co mi na tej diecie nie będzie można jeść? - jak powiedziałam, że chleba i cukru - to  :shock: nie ma mowy - jedna nawet powiedziała, że za chleb to by się dała pokroić  :shock: . Tak, że ludzie (większość) naprawdę lubią chorować, skoro chleb i cukier są dla nich ważniejsze niż zdrowie.
....takim na urodziny zamiast zdrowia wypadałoby życzyć dużo cukru i chleba.........

Blackend

Cytat: renia w 2010-05-24, 07:38:03
....takim na urodziny zamiast zdrowia wypadałoby życzyć dużo cukru i chleba.........

W sumie na chlebku też można długo pociągnąć tylko nie grzeszyć i zgodnie z biblijnym nakazem odrzucić wszelkie tłustości ;)

renia


Ja tam ludzi straszę, że nie wolno jeść cukru  :shock: ..a sama szarlotkę wsuwam.. 8)



Teresa Stachurska

Tu informują, że średnia życia lekarzy wynosi 57 lat - http://www.lepszezdrowie.info/piotrowicz1.htm

barja

Prof. Piotrowicz.... jak to ładnie wyglada, szkoda że ma się nijak do rzeczywistości. A te jego teorie, pewnie tak samo prawdziwe.

renia

Lepszego artykułu już dawno nie czytałam.

Ten cytat jest bardzo wymowny:"Lekarze, lecząc objawy i skutki chorób, a nie ich przyczyny, utrwalają procesy chorobowe, które drogą dziedziczenia przenosimy na następne pokolenia, a u których choroby te występują znacznie szybciej i znacznie agresywniej. Medycyna konwencjonalna stosuje profilaktykę tylko w bardzo niewielkim zakresie"

..i ten również:"Skoro usługi medyczne stały się biznesem, to dlaczego mocą prawa zabrania się tworzenia konkurencji w lecznictwie? Dlaczego z mocy prawa medycyna konwencjonalna zwalcza medycynę naturalną, która istniała zanim pojawili się lekarze? To monopolistyczny system lecznictwa ..."

renia


..No jeszcze ten cytat tutaj wkleję, bo dobrze pasuje do problemów, jakie ma DO w dotarciu do szerszej rzeszy i do zainteresowania się tym modelem żywienia przez Ministerstwo Zdrowia i IŻiŻ.

"Decyzyjne środowisko lekarskie jest nastawione na eksplorację wybiórczych i wywodzących się tylko z własnego środowiska metod leczenia, które uzależniają chorych od lekarzy. Każdą inną, a zwłaszcza innowacyjną i skuteczną metodę leczenia, zaciekle zwalczają."

renia


Znalazłam przypadkowo taką wiadomość na forum kardiologicznym:

Cytat.." pojechalam do kliniki medycyny chinskiej bo już nie wyrabialam,skurcz za skurczem,nieprzespane noce,strach itd,nakazal mi odstawienie calkowite mleka,rezygnacja z cukru,mam jesc duzo tlustego,a weglowodany ograniczyc do 80 gram na dobe,kiedy stosuje sie scisle do jego wskazowek skurczy nie mam,wystarczy ze zjem wiecej chleba,czy napije sie maslanki czy jakikolwiek nabial skurcze wracaja"

Coś ta "chińska" dieta mi przypomina.. :roll: :wink:
http://www.arytmiaserca.pl/arytmia-a-pogoda-t91-10.html

Teresa Stachurska

W następnym kroku chińska medycyna w polskim (może nie tylko) wydaniu być może zaleci jeszcze więcej tłuszczu zaś o połowę mniej węglowodanów? Zaiste, powiadam wam, niezbadane są wyroki niebios ;) 

renia



No no no.. Ty już jak na ambonie przemawiasz.. :lol:

Teresa Stachurska


renia


Martwica skóry po zażyciu leków..

http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1617829,1,martwica-skory-po-zazyciu-lekow,index.html#czytaj-wiecej

"..istotną rolę w terapii choroby Lyella odgrywa leczenie żywieniowe bogatokaloryczną dietą z dużą zawartością białka. "

W tym przypadku zauważyli wpływ jedzenia na wyleczalność choroby..  :shock: a w innych nie widzą.. 8)


adamel

Cytat: renia w 2010-07-19, 13:31:32

Martwica skóry po zażyciu leków..

http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1617829,1,martwica-skory-po-zazyciu-lekow,index.html#czytaj-wiecej

"..istotną rolę w terapii choroby Lyella odgrywa leczenie żywieniowe bogatokaloryczną dietą z dużą zawartością białka. "

W tym przypadku zauważyli wpływ jedzenia na wyleczalność choroby..  :shock: a w innych nie widzą.. 8)


Aby tak pozostało należy jeszcze bardziej "zwęzić" specjalizacje, po co lekarz ma myśleć... 8)

adamel

Moja 14-letnia suczka trafiła dzisiaj nad ranem w klinice weterynaryjnej. Czemu piszę o tym w tym wątku? - To proste, porównuję tylko z opieką medyczną ludzi w naszym kraju. Pomijam fakt "podręcznego" laboratorium analitycznego, czy USG, bo na początku lat 90-tych w niemieckich praktykach lekarskich lekarzy rodzinnych to był po prostu standard. Weterynarze w Polsce też zazwyczaj mają taki sprzęt. W osłupienie wprawiło mnie możliwość wykonania na miejscu tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego! Do czego mogła doprowadzić prawidłowa prywatyzacja? Gdyby w Polsce praktyki lekarskie powstawały na takich samych warunkach, jak w Niemczech, a nie, jak to ma miejsce u nas - w oparciu o gabinety, wyposażone przez państwową służbę zdrowia i podpisywanie umów nie według fachowości lekarzy i ich, w oparciu o własny sprzęt możliwościami diagnostyczno-terapeutycznymi, tylko na zasadzie "kolesiostwa", to sądzę, że nie byłoby powodu do narzekań.