Aktualności:

Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm.

Menu główne

DO po przebytej chorobie nowotworowej, obecnie cukrzyca i niedoczynność tarczycy

Zaczęty przez Zonia, 2010-09-10, 03:06:49

Poprzedni wątek - Następny wątek

BACA

Przecież przyrost cukru we krwi to nie tylko index oraz ilość węgli choć mają one decydujące znaczenie.

Zonia

Cytat: BACA w 2010-10-29, 22:44:37
Przecież przyrost cukru we krwi to nie tylko index oraz ilość węgli choć mają one decydujące znaczenie.

Mówię tu o skoku cukru z 130 na ponad 200 po dwóch godzinach od zjedzenia obiadu z ciemnym makaronem. Przy czym bez surówek i innych takich.
Po mięsie przecież cukier nie skacze, no chyba, że po sosie, gdzie było nieco mąki na zaciągnięcie.

Zonia

Po czym poza węglami i wysokim indeksie cukier skacze w górę?

RTS


Zonia

Cytat: RTS w 2010-10-29, 22:56:23
Cytat: Zonia w 2010-10-29, 22:53:19
...Po mięsie przecież cukier nie skacze...
Zależy, było już o tym.

U siebie tego nie zaobserwowałam, choć moje paluszki były już tak strasznie pokłute :(

Teresa Stachurska

Cytat: Zonia w 2010-10-29, 22:54:52
Po czym poza węglami i wysokim indeksie cukier skacze w górę?


Nadmiar białka nie ma wpływu?

A makaron możesz zrobić nawet z mąki gryczanej. Mielesz kaszę (albo ryż, jeśli wolisz). Bierzesz kilka żółtek dodajesz tę mąkę, gnieciesz, wałkujesz, trochę przesuszasz, kroisz w ulubiony wzór i wrzucasz na wrzątek. Mąkę dajesz do żółtek, żeby nie przesadzić z jej ilością. A! Możesz nie wałkować, a zrobić kluski z ugniecionego ciasta.

Zonia

Cytat: Teresa Stachurska w 2010-10-29, 23:00:28
Cytat: Zonia w 2010-10-29, 22:54:52
Po czym poza węglami i wysokim indeksie cukier skacze w górę?


Nadmiar białka nie ma wpływu?

A makaron możesz zrobić nawet z mąki gryczanej. Mielesz kaszę (albo ryż, jeśli wolisz). Bierzesz kilka żółtek dodajesz tę mąkę, gnieciesz, wałkujesz, trochę przesuszasz, kroisz w ulubiony wzór i wrzucasz na wrzątek. Mąkę dajesz do żółtek, żeby nie przesadzić z jej ilością. A! Możesz nie wałkować, a zrobić kluski z ugniecionego ciasta.

Nadmiar białka przerobiony na węgle ma wpływ, ale z białkiem nie przesadziłam. Może przesadziłam z ilością makaronu :(
Co do makaronu (przepisu) dzięki, następnym razem wypróbuję :)

Mari

Cytat: Zonia w 2010-10-29, 19:45:27
Dzisiaj zrobiłam kolejny eksperyment.
Gdzieś przeczytałam, że brązowy makaron i ryż dla cukrzyków jest.
Makaronu bardzo mi brakuje w moim menu więc ugotowałam do gulaszu.
I guzik prawda. Po obiadku z brązowym makaronem mój cukier całkiem oszalał.
Powędrował na 212  :shock:
Kolejne doświadczenie i kolejne rozczarowanie :( a już myślałam...:(
Zonia ,
tak skrótowo... zapomnij o mącznych ekscesach , ALE... i tu kłaniają się już moje doświadczenia ...nie tak do końca eliminacja ! .
Nie znam się na biochemii , czy innych naukach w temacie . Mogę stwierdzić fakt , obserwację na naszym przykładzie. Odstawienie całkowite mąki przy cukrzycy było pomyłką .
Wzrosty cukru po długim okresie nie jedzenia mącznych były niepokojąco wysokie.  Wyobraź sobie ,że mi (mąż choruje ) zdrowej szybowały bez problemowo w okolice 200 co wcześniej nie miało miejsca . Najwyższy wynik(cola) miałam 119 .

Trochę przeraziła mnie taka reakcja naszych organizmów i postanowiłam wkomponować mączne w jadłospis .
Zaczęłam od placków serowych (łyżka mąki) , sernik . Panierka do schabu . Na początku raz w tygodniu . Pozostałam przy dwóch dniach tygodniowo w których można znaleźć jakiś akcent z mąki . Teraz cukry są przewidywalne  :D u nas . Organizmy się wyciszyły. Trwało to jednak pół roku.

Nie dziw sie ,że Tobie poszybowały tak ostro w górę  :) . Miałaś od sierpnia przerwę .Po prostu traktuj mączne przy cukrzycy jak czarny kawior...jak wiesz nie każdego finansowo byłoby stać na codzienną degustację    :wink:.

p.s.  jak już naprawdę ssanie weźmie górę , to tego dnia daj sobie spokój z mierzeniem cukrów i po prostu zjedz talerz makaronu i już.
Cukry wzrosną , ale przecież spadną , a Ty będziesz miałam na miesiąc spokój . Nie będziesz się wkurzać ,że tego , czy tamtego Ci nie wolno . Nerwy przy cukrzycy są nie wskazane!. Choćbyś nic nie zjadła to i tak powędrują przy stresie wysoko   :?   .
Co ważniejsze ? . Chwilowy skok cukrów i za chwilę spokój , czy stres i ciągła walka z cukrami niewiadomego pochodzenia ?...bo przecież nic nie jadłam itp, itd.

Zonia

Wielkie dzięki Mari za Twoją bardzo konstruktywną wypowiedź !
Tak, jak piszesz, mam zamiar nie mierzyć cukru (co już i tak w niektórych przypadkach robię) po spożyciu niektórych potraw, tych zakazanych.
Mąkę jednak dodaję, właśnie raz, dwa razy w tygodniu do panierowania karkówki. Czy to wystarczy by nie odzwyczajać organizmu od mąki?
Ciast nie piekę, ale ostatnie dni to jakieś apogeum w moich zachciankach, bo i na ciasteczka naszła mnie wielka ochota i sobie na nie pozwoliłam.
Wtedy to nawet cukru nie mierzyłam. Przy makaronie brązowym chciałam sprawdzić, czy to prawda, że jest dla cukrzyków, dlatego cukier zmierzyłam.
Myślę jednak, że w moim przypadku chodzi o to, że kiedy spełniam swoje nieczęste na szczęście zachcianki, to nie mam opamiętania w zjadanej ilości  :?
Choć te ilości i tak są o niebo mniejsze niż jeszcze dwa miesiące wcześniej. No, ale koniec z zachciankami, przynajmniej na kilka tygodni :)
Już będę grzeczna  :D

Zonia

A pokuta była :( A jakże :(
Do trzeciej męczyłam się z nogą. Od lat miałam z nią problemy. Nie dawała mi usnąć.
Od kilku miesięcy był z tym spokój, aż do dzisiejszej nocy. Na szczęście mam swój ukochany kolagen.
Posmarowałam i usnęłam jak niemowlę. :)
Z eksperymentami chyba dam sobie spokój, choć jest jeszcze kilka rzeczy, które chciałam wypróbować.
Następnym miał być chleb dla cukrzyków, bez mąki. Może za jakiś czas wypróbuję, bo chleb do golonki
na przykład lub do bigosu, przydałby się jednak. Produkty już czekają. Jak wypróbuję to opiszę, zdam relację :)

Teresa Stachurska

Spróbuj Zoniu golonki bez chleba, ale z zasmażaną kapustą oraz jakąś inną (dodatkowo) duszoną w maśle jarzyną. Może być nawet cebula z pomidorami.

A do bigosu nic bezpośrednio, za to na deser np. bitą śmietanę. W nagrodę za wytrwałość  :) 

Zonia

Cytat: Teresa Stachurska w 2010-10-30, 16:07:32
Spróbuj Zoniu golonki bez chleba, ale z zasmażaną kapustą oraz jakąś inną (dodatkowo) duszoną w maśle jarzyną. Może być nawet cebula z pomidorami.

A do bigosu nic bezpośrednio, za to na deser np. bitą śmietanę. W nagrodę za wytrwałość  :) 

Tereniu, bita śmietana przy moim skaczącym cukrze ??? :? Może za kilka miesięcy, ale chyba jeszcze nie teraz.
Zwykła śmietana to u mnie już cukier wędruje w górę :(


Teresa Stachurska

Trudno, Zoniu. Bigos będzie bez deseru ze śmietanki. To może zrób sobie chleb z przepisów Reni?

Zonia

Cytat: renia w 2010-10-30, 17:30:29

Tutaj podoba mi się wypowiedź "Adam'a319" na temat cukrzycy :

http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=17985&start=15

Reniu, dzięki wielkie za ten link. Dodałam go do ulubionych by do niego wracać :)
Po mięsie smażonym moje cukry tez zachowują się przyzwoicie więc gotowana pozostanie tylko golonka :)

Tereniu, w przepisach Reni, na chlebek, wszędzie jest mąka, a w przepisie, który zdobyłam, tej mąki nie ma więc
wypróbuję najpierw ten bez mąki i zobaczymy. Jak nie będzie różnicy w szaleństwie cukru, to znaczy jeśli będzie szedł pomimo to do góry, nie wrócę już do chleba :)

krista

Cytat: wloczykij w 2010-09-12, 16:39:05
To bardzo dobra wskazówka. Jednak te obiecanki o leczeniu są na wyrost. Tym niemniej warto wypróbować, w końcu nie umrzemy od tego.


Witam, czytam o  opinji 'forumowej 'lekarki' no i nie mogę się powstrzymać, muszę to napisać, leczyła mnie osobście przez dwa miesiące, obiecywała wyleczenie w ciągu jednego tygodnia,
uwierzyłam jej, i co ? w końcu dostałam zapalenia jelit i wylądowałam właśnie dzięki Niej w szpitalu, tam okazało się, że jestem naprawdę poważnie chora 8)
Gdybym dalej jej ufała , na pewno bym już nie żyła  :(

To tyle, a wnioski wyciągnijcie sami.


Iga

Cytat: krista w 2010-10-31, 17:28:04
To tyle, a wnioski wyciągnijcie sami.
Wnioski z jej pisaniny na forum,to ja już dawno wyciągnęłam i nigdy nie uwierzyłam w jej gadaninę o tym,że coś się da wyleczyć w przeciągu kilku dni.To był chyba taki chwycik,a potem te kilka dni przeradzały się w kilka tygodni,miesięcy itd. Już nawet nie wspomnę o ....."nowych płucach"....  :roll:

krista

Ja dziwię się, że w owym czasie Administracja tego Forum Optymalnego zgodziła się i była obojętna na  propagowanie przez Panią Ewę rzekomo żywienia optymalnego.
Osobiście potwierdzam, że jej Dieta nie przypomina DO ani ŻO.Więc jak można robić mętlik ludziom w głowie, to raz a dwa, powinna mieć swoje Forum, czyż nie?

renia

Też uważam, że nieładnie tak kogoś tytuł książki sobie "zapożyczyć" ('Dieta Optymalna") i pod czyimś szyldem reklamować swoją dietę. Na innych forach robi to samo..Tutejszym początkującym robiła tym mętlik w głowie..
Mi początkowo samo stosowanie DO sprawiało trudność i tematy rotacji na szczęście omijałam - gdyby nie to, to pewnie bym zrezygnowała z DO, zanim bym dobrze ją poznała.

krista

Niestety, minął już rok, a ja nadal mam dystans do sera, twarogu też, obawiam się, czy mi nie zaszkodzi.? no i go nie jem. :(

Śmietankę używam jednak też z pewnym znakiem zapytania. :shock: Podświadomie boję się tych produktów.