Aktualności:

Pakiet Dieta Antyketogeniczna - zamówienia - korojoo.com

Menu główne

pytanie

Zaczęty przez Mike, 2006-03-21, 23:46:28

Poprzedni wątek - Następny wątek

Hana

Zapomnialam dodac, ze owa marchewke jemy ugotowana z paroma kroplami olowy z oliwek , i to juz optymalnie wszystko!

Ewa

Hana, dla mnie mozesz zostać i przy cukierkach na sniadanie obiad kolacje :D

Ewa

Też jadam troszkę marchewki czasem, na zmianę z innymi warzywami, ale bez przesady - zeby miała stanowic zasadniczą część węgli? Ja mam ładną cerę.
Cytat: HanaZapomnialam dodac, ze owa marchewke jemy ugotowana z paroma kroplami olowy z oliwek , i to juz optymalnie wszystko.
Hana, moze jeszcze poczytaj trochę, co? A jak bedziesz juz pomarańczowa, daj znać, jak bedziesz miała siłę...

Hana

EWA- dlaczego jestes tak wrogo do zycia nastawiona, czy naprawde masz tak odpychajacy sposob bycia ?
Z takim stazem na DO tylko cera sie Tobie wygladzila??

Ewa

Hana, króliczku, chyba jesz za duzo marchewki :)

Hana

Ewa - jem 25-30g- to chyba nie za duzo--moze masz inna propozycje --cos w zamian to sie podziel (ziemniaki sa dla mnie niesmaczne).
A w marchewce topie tez tluszcz, dla wyrownania proporcji.

Ewa

Jak jesz niewiele i nie jako podstawowe codzienne danie, to OK. Ale nazywanie marchewki z oliwą optymalnym zestawieniem, to była pomyłka. To niebezpieczna zmyłka dla nowicjuszy.

Wiesz, ze najlpepiej jeść węgle w postaci skrobi. Ale nie np. w fasoli, bo fasola ma duzo bezwartościowego białka.

Hana

Ewa-- czemu jestes "wrogiem" marchewki, co wiesz o niej, czego ja nie wiem??

elmo

 
CytatEwa-- czemu jestes "wrogiem" marchewki   
Moze dlatego ,ze marchewka jest pomaranczowa  :D ,a Ewa nie lubi pomaranczowego koloru  :).

sabina

Cytat: Hana w 2006-09-23, 07:21:04
jestes "wrogiem" marchewki, co wiesz o niej, czego ja nie wiem??

U mnie gotowana marchewka, spowodowała strasną obstrukcję :shock:. Trwało to kilka dni i od tamtej pory unikam marchewki, szczególnie gotowanej :!:

elmo

O jej ,ale Hanie "sluzy" marchewka w optymalnych proporcjach ,to dlaczego mialaby rezygnowac ,dlatego ze ktos nie lubi pomaranczowego koloru  :D  :D  :D , albo ze u kogos spowodowala obstrukcje.Hana sie czuje dobrze z tego co pisze ,wiec dajcie spokoj tej marchewce ,przeciez jej nie je non stop  :shock:.Ale mam jedna uwage co do tej marchewki :najlepiej zeby ona pochodzila z wlasnej uprawy,marchewka absorbuje cala chemie,najbardziej ze wszystkich warzyw (chodzi mi o sztuczne nawozenie),tak slyszalam kiedys.  :)

sabina

A co mnie obchodzi, co Hana lubi - to prywatna sprawa Hana 8)
Ja po marchewce gotowanej nie mogę zrobić kupy i na tej podstawie twierdzić mogę, że marchewka dla mnie jest SZKODLIWA. A inni mogą sobie zajadać tony marchewki jeśli im smakuje  :lol: :lol: :lol: :lol:.

elmo

Tony marchewki to chyba "optymalni" nie jedza  :lol:  :lol:  :lol: a raczej "wege"  :lol:  :lol:  :lol: .Jak Hana lubi niechaj je .A jak sie nie moze zrobic kupy po marchewce niechaj sie jej nie je  8)  :lol:  :lol:  :lol:.Pozdrawiam

Ewa

Hana, wrocilas do punktu wyjściowego, a to staje się nudne. Odpowiadałam ci na temat marchewki i ziemniaków wyżej.
Nie zabraniam tobie jak i nikomu jeść marchewki, ani przejść na wege, i niczego innego.

Nie powołuj się jednak na ŻO i na JK jeśli głosisz sprzeczne teorie. Marchewce zalanej oliwą daleko do optytmalnego dania. Namieszasz w głowie tym, co dopiero zaczynają  ŻO. Poczytaj Jana Kwaśniewskiego i zauważ, ze optymalne węgle to skrobia. A inne warzywa zjada sie jako wypełniacz i dodatek. BTW jesz mało, ale te najwartościowsze dla organizmu.

Z tego co piszesz wynika, ze nie rozumiesz znaczenia i wagi ŻO. Jeżeli masz obawy, że ŻO nie jest optymalne (to słowo coś znaczy), to przejdź na inne - pełna swoboda.

Nie dyskutuj ze mną dłuzej na ten prosty temat. Zgłoś pretensje do Jana Kwaśniewskiego lub do siły wyższej, że skrobia w odpowiednich ilościach jest potrzebna i jest zdecydowanie zdrowsza od fruktozy.

Chciałaś mojego zdania, to ci je przekazałam kolejny raz. Już mnie nie zadręczaj swoim twórczym niepokojem.

Ewa

Elmo, odpowiedziałam na twój mail. Nie dostałam odpowiedzi, więc mam wątpliwości, czy go przeczytałaś. A troszkę czasu poświęciłam, żeby poszukać ci linków.
Acha, nie uprzedzam się do żadnego koloru :)

elmo

Ewa właśnie Ci napisałam maila  :) .Mam nadzieje ze dojdzie ,bo czasem mam jakies dziwne problemy z pocztą  :shock:

Hana


Hana, wrocilas do punktu wyjściowego, a to staje się nudne. Odpowiadałam ci na temat marchewki i ziemniaków wyżej.
Nie zabraniam tobie jak i nikomu jeść marchewki, ani przejść na wege, i niczego innego.

Nie powołuj się jednak na ŻO i na JK jeśli głosisz sprzeczne teorie. Marchewce zalanej oliwą daleko do optytmalnego dania. Namieszasz w głowie tym, co dopiero zaczynają  ŻO. Poczytaj Jana Kwaśniewskiego i zauważ, ze optymalne węgle to skrobia. A inne warzywa zjada sie jako wypełniacz i dodatek. BTW jesz mało, ale te najwartościowsze dla organizmu.

Z tego co piszesz wynika, ze nie rozumiesz znaczenia i wagi ŻO. Jeżeli masz obawy, że ŻO nie jest optymalne (to słowo coś znaczy), to przejdź na inne - pełna swoboda.

Nie dyskutuj ze mną dłuzej na ten prosty temat. Zgłoś pretensje do Jana Kwaśniewskiego lub do siły wyższej, że skrobia w odpowiednich ilościach jest potrzebna i jest zdecydowanie zdrowsza od fruktozy.

Chciałaś mojego zdania, to ci je przekazałam kolejny raz. Już mnie nie zadręczaj swoim twórczym niepokojem.
Cytat

Ewa --ale Ty jestes nerwowa, moze wlasnie Ty nie rozumiesz znaczenia i wagi ZO, albo masz obawy, ze ZO nie jest optymalne??
Po tylu latach na ZO powinnas wiedziec, ze DO jest wazne i dobre, ale jeszcze bardziej wazny jest ludzki rozum na ktorego brak --jakos nikt nigdy sie nie uskarza!!

Ewa

Dziekuje za uwagę. Bardzo cenne wskazówki. :D

Hana

Czy z czasem zmieniaja sie wartosci odzywcze produktow (chodzi mi o B,T,W,).
Ja przeliczam w/g. Tabeli Wartosci Wybranych Produktow wydanej przez Centrum Zywienia Optymalnego w Jastrzebiej Gorze, ale zauwazylam znaczne roznice pomiedzy wartosciami z w.w.broszury a tabelami zamieszczonymi na stronie inter. "Dobra Dieta"??

Ewa

Co to znaczy "z czasem"? Pewnie produkty z czasem jełczeją.
Zdarzaja się różne informacje na temat zawartości BTW w żywności, ale dla mnie one nie mają zbyt duzego znaczenia. Dawno nie liczę. Wiem, ze jem mało i tylko najwartościowsze produkty. A do tego nigdy nie żałuję sobie tłuszczów. Nie chodzę głodna. Wiem też, czego w ogóle nie jadam. Ot i cała filozofia.