Aktualności:

7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.

Menu główne

Jestem nowy...

Zaczęty przez RG, 2012-10-23, 10:04:02

Poprzedni wątek - Następny wątek

RG

... czyli świeżak :)

Witam serdecznie, mam na imię Robert, chciałem się przywitać i pozdrowić całą brać optymalnych a przedewszystkim panią Teresę i Renie.
Bardzo się cieszę, że udało mi się Was znaleźć. Na diecie optymalnej jestem już kilka miesięcy i Wasze (Nasze) forum jest bardzo pomocne, zwłaszcza w początkowej fazie stosowania diety.

Pozdrawiam jeszcze raz.
Robert.

adampio

Witaj Robercie i zycze przyjemnej debaty :D

RG

Witaj, dziękuje.

Dużo sobie obiecuję po przejściu na ten styl życia więc trochę tu z Wami pobędę, tak gdzieś do końca życia :)

renia

Witam Cię Robercie... :D To Ty pisałeś u Teresy, że tutaj nie ma rejestracji? :roll: Jeśli coś trudniej zdobyć, to bardziej się to ceni... :D

Zyon

O tak, bo w innych miejscach z kolei zdobyc jest cos niewyobrazalnie latwo i dlatego nikt tego nie ceni ;)
Work Buy Consume Die

RG

Tak, potwierdzam, to ja :)

Ja już wiem, że nic cenniejszego nie mogło mnie w zyciu spotkać niż rady Dr Kwaśniewskiego, dlatego cenię sobie bardzo wszystko co jest z tym związane a przyjęcie mnie do Waszego grona uważam za zaszczyt i nie są to frazesy...

Przez całe swoje zycie tyle razy błądziłem a teraz już wiem, że jestem na dobrej drodze, bo nie ma nic cenniejszego niż zdrowie, reszta się sama ułoży.

renia

Tak samo myślałam jak znalazłam DO... :D i nie zmieniam zdania... :D

RG

Zdania nie mozna zmienić. Chyba, że jest się człowiekiem, któremu na niczym nie zależy.
Ja widzę wielką różnicę w moim codziennym życiu prawie od pierwszego dnia. Nawet tak błachy powód jak samo chodzenie do sklepu, gdzie wcześniej musiałem być codziennie i łamać sobie głowę co mam kupić do jedzenia a teraz sprawa jest prosta a co najważniejsze to to, że jednak się oszczędza dużo. NIe wspomnę już o odwiedzinach w aptece :)
Ogólnie pisząc, widzę tyle pozytywnych zmian, że nawet byłoby głupio zrezygnować z tego dobrodziejstwa jakim jest Dieta Optymalna. Zwłaszcza, że przeanalizowałem całe swoje życie i na podstawie ksiązek doktora doszedłem do wniosku, że nikt by tak dokładnie nie opisał i przeanalizował mojej drogi do choroby jak On. Także bardzo się utożsamiam z prawdami pisanymi przez Dr Kwaśniewskiego... Innej drogi nie ma.

renia

Jest. Wegetacja na wegetarianizmie... 8) :wink:

Radzio

Dobry wieczór RG :).

Cytat: renia w 2012-10-23, 13:47:24
... Jeśli coś trudniej zdobyć, to bardziej się to ceni... :D


Cytat: Zyon w 2012-10-23, 13:54:19
O tak, bo w innych miejscach z kolei zdobyc jest cos niewyobrazalnie latwo i dlatego nikt tego nie ceni ;)

Na wstępie wykluczam słowo "coś". ;) 8)
Wobec powyższych ;) wypowiedzi twierdzę stanowczo, że kobiety należy jedynie zdobywać. :D To jedyna szansa na właściwą ocenę. ;)  :lol:

RG

Witaj Radzio :)

Kobiety to oddzielny temat, chociaż wiążąc powiedzenie przez żoładek do serca, więc jeśli będzie to optymalny posiłek, będzie można złożyć wszystkie "kostki domina" w jedną układanke :)

Reniu, niestety mój żołądek nie trawi trawy a tym bardziej soi, dlatego wegetarianizm odpada stanowczo. Już bym wolał na diecie korytkowej zajeść się na śmierć... golonka z wody z ziemniaczkami i chrzanem bardziej mi pasuje niż kalafior, tofu czy czekolada :) Tak więc w moim przypadku nie ma innej alternatywy bo na korytku byłem prawie przez całe swoje życie... to dziw, że nie złapałem cukrzycy...

renia

Ja też już nie wyobrażam sobie powrotu do moich starych nawyków żywieniowych, które są aktualnymi zaleceniami piramidy "zdrowia"... :?

jerzy555

Cytat: RG w 2012-10-24, 09:32:24

Reniu, niestety mój żołądek nie trawi trawy a tym bardziej soi, dlatego wegetarianizm odpada stanowczo. Już bym wolał na diecie korytkowej zajeść się na śmierć... golonka z wody z ziemniaczkami i chrzanem bardziej mi pasuje niż kalafior, tofu czy czekolada :) Tak więc w moim przypadku nie ma innej alternatywy bo na korytku byłem prawie przez całe swoje życie... to dziw, że nie złapałem cukrzycy...

cześć Robert, czy dietę optymalną stosujesz sam czy może z rodziną?
Kawałka kalafiora i odrobinę gorzkiej czekolady to sobie nie odmawiaj bo Ci to nie zaszkodzi, zależy też czy spędzasz wolny czas aktywnie lub nie, wszystkie sprawy dotyczące różnych dolegliwości unormują się w różnym czasie...nawet i po kilku latach...najważniejszym jest to aby nasze żywienie było stosowane i aby umieć obserwować reakcje swojego organizmu i wyciągać z tego właściwe wnioski. Wbrew pozorom ta dieta jest trudna i łatwo tu wpaść w rutynę, dużo ciekawych artykułów o tym jest w miesięczniku "OPTYMALNI" gdzie pisze się o błędach wieloletnich optymalnych i także o ich sukcesach :)

RG

Reniu, to tak samo jak i ja :)

Jerzy, witaj :) Niestety nie ma w koło mnie innych optymalnych po za mamą z kórą się wspieramy rozmowami, wspołnym robieniem jedzenia (optymalne wędliny, serniki, placki serowe, itp...) Ale ja i tak należę do ludzi tzw. pustelników, trzy zdania dziennie zamienione w pracy spokojnie mi wystarczają za całodzienne towarzystwo... tak więc żyje sobie w sosie własnym :)
Faktycznie boję się trochę, że mogę popełniać błędy ale duzo czytam i jak trzeba to pytam i już mnie kilka razy wyprostowała Renia i Teresa.S :) Boję się, że za mało zjadam węglowodanów ale jakoś nie mogę się przemoc do ich jedzenia. Prawie codziennie zjadam 54g białka, 160g tłuszczu i 25 g węglowodanów. WIem, że to za mało węglowodanów ale naprawdę nie mogę więcej. Z resztą jestem tak na 100% optymalny dopiero od 3 miesiecy bo poprzednie 3 miesiące i mój okres wcześniejszy to raczej byl jakis ala atkins o ktorym nic nie wiedzialem, że taki człwoiek istnieje w ogole. I jadłem duzo białka, bardzo mało węglowodanów a tłuszczu nie liczyłem nawet bo nie wiedziałem, że trzeba i zjadałem go tylko tyle ile było przy białku zwierzęcym czyli golonka, boczek, karkówka. Fakt, że zawsze smażyłem na smalcu i zawsze jako smarunek używałem masła. Dlatego teraz trochę mi ciężko z tymi węglowodanami ale myśle, że z czasem dojdę i do tego aby jeść więcej węglowodanów.

Co do pisma Optymalnych to jeszcze nie dojrzałem, na razie chcę przeczytać wszystkie ksiązki doktora... szczęscie dzielone na etapy lepiej i dłużej smakuje :)

grenis

elo Robert
Nie lubisz ziemniakow ?
np gotowancych z maslem/smalcem, frytek, plackow ziemniaczanych ?

Teresa Stachurska

Dzień dobry Panie Robercie :)   

RG

Witaj Grenis :)

Lubie ziemniaki, zwłaszcza podsmażane na smalcu ale taki luksus tylko w weekendy, na tygodniu jajecznica z jednego jajka i 5 żółtek z plackiem serowym i masłem do tego trochę boczku :) Jem raz dziennie więc za dużo nie da się na raz wcisnąć a przez cały dzień nie jestem głodny więc podjadanie też odpada, ewentualnie serniczek optymalny według przepisu Teresy.S do porannej kawki.

Jajka uwielbiam od urodzenia ale zjadałem do nich pół bochenka chleba z masłem i... chyba własnie po 35 latach takiej diety obrzydziłem sobie na całe szczęście chleb a nie jajka :)

RG

Dzien dobry Pani Tereso :)


renia

Cytat: RG w 2012-10-24, 11:33:45
.... 54g białka, 160g tłuszczu i 25 g węglowodanów. WIem, że to za mało węglowodanów ale naprawdę nie mogę więcej.

Może się przyda... :roll: :D o braku węglowodanów...

http://www.youtube.com/watch?v=9AXaVJPIQKU&feature=relmfu

RG

Reniu, znowu mnie wystraszyłaś :)
Dorzuciłem 4 kosteczki czekolady do diety :)
Z tego co widzę to nadal mam problem z dużą ilością białka, jak teraz ograniczyłem i nie przekraczam 0,8 g na kg masy właściwej to jednak jeszcze mi się "odbija po kościach" nadal to co przesadzałem na początku ale jak to mówią trzeba trochę czasu aby nadmiar białka się pozbyc... z resztą mi się nie śpieszy nigdzie, powoli aby do celu :)
Na szczeście nie jestem typem roszczeniowym więc dobrze wiem, że to moja wina spowodowana niewiedzą.