Przyczynowe leczenie miażdżycy

[Teresa Stachurska]

http://www.stachurska.eu/?p=12541

[Zyon]

To teraz pytanie , gdzie jest jakikolwiek dowód na takie twierdzenia???

[administ]

Wystarczy spojrzeć w lustro... 

[renia]

Właśnie wszędzie dowody...Tak się nad tym trochę zastanawiałam skąd to się bierze? Dawniej wystarczyło, że człowiek coś powiedział, aby było wiadomo, że tak jest. Potem już słowo mówione przestało mieć znaczenie, tylko liczyło się to, co jest na papierze - to było "prawdą". Potem już papier nie wystarczał , musiał być to papier z pieczątką, aby było to "prawdą". Potem jeszcze wiarygodność zwiększały jakieś tytuły np.: mgr, dr, prof (ostatnio obowiązkowe) lub słowo "naukowcy" (najlepiej amerykańscy). A badania (życiem weryfikowane) pokazują, że nie są one ani bezstronne, ani bezbłędne; częściej są "przeginane" wyniki w stronę sponsora.
Więc komu można wierzyć? Chyba najlepiej sobie...

[renia]

http://www.stachurska.eu/?p=12541

Teresa robisz dobrą "robotę"... Kto będzie chciał - z tej wiedzy skorzysta... A kto nie będzie chciał będzie szukał dowodów...

[renia]

z pieczątką...

[Zyon]

Właśnie wszędzie dowody...Tak się nad tym trochę zastanawiałam skąd to się bierze? Dawniej wystarczyło, że człowiek coś powiedział, aby było wiadomo, że tak jest. Potem już słowo mówione przestało mieć znaczenie, tylko liczyło się to, co jest na papierze - to było "prawdą". Potem już papier nie wystarczał , musiał być to papier z pieczątką, aby było to "prawdą". Potem jeszcze wiarygodność zwiększały jakieś tytuły np.: mgr, dr, prof (ostatnio obowiązkowe) lub słowo "naukowcy" (najlepiej amerykańscy). A badania (życiem weryfikowane) pokazują, że nie są one ani bezstronne, ani bezbłędne; częściej są "przeginane" wyniki w stronę sponsora.
Więc komu można wierzyć? Chyba najlepiej sobie...

To ci się tam wydaje ale nie jestes pewna/y ??

[renia]

 

[renia]

Powinnam jakieś badanie na ten temat przeprowadzić, począwszy od starożytności... albo jeszcze od czasów paleolitu...

[Teresa Stachurska]

http://www.stachurska.eu/?p=12541

Teresa robisz dobrą "robotę"... Kto będzie chciał - z tej wiedzy skorzysta... A kto nie będzie chciał będzie szukał dowodów...

Dostaję trochę takich, jak Twoja powyższa, informacji zwrotnych. I odwrotnych też, patrz np Karwa, choć kto wie czy już nie zwątpił w swoją nieomylność...

[Gavroche]

Powinnam jakieś badanie na ten temat przeprowadzić, począwszy od starożytności... albo jeszcze od czasów paleolitu...

Jeśli pijesz do Bruforda, wyluzuj 
To typowy lekarz.
I tyle.
Wczoraj zawiozłem swoje gekony gruboogonowe na odrobaczanie, bo w badaniu kału obleńce jakieś wyszły.
Pani doktor znanej uczelni, mieniąca się wiedzą o eublefarach, przyjęła grupę zwierząt w celu podania środka odrobaczającego.
Dostały Vermox (Mebendazol).
Straciłem 23 sztuki, trzy z nich były nosicielami rzadkiego umaszczenia...
Oczywiście to moja wina, bo nie pouczyłem pani dochtórki, o specyficznym metaboliźmie tych gadów.

[RafałS]

...Tak się nad tym trochę zastanawiałam skąd to się bierze?...

Ogólna przypadłość białej rasy by proste zaklinać w zawiłe i sztuczne.  

[RafałS]

Powinnam jakieś badanie na ten temat przeprowadzić, począwszy od starożytności... albo jeszcze od czasów paleolitu...

Proponuję tak gdzieś od późnego paleolitu. 

[renia]

Masz pomysł jak się przenieść w czasie...

[RafałS]

Trzeba kopać. 

[Zyon]

Dzikusy same sobie winne, ze statystyk nie prowadza. Kiedys gadalem z takim jednym doktorem medycyny na temat dziko zyjacych ludow, i on powiedzial, ze tacy to 60 nawet nie dozywaja i wszelkie historie roznych Stefanssonow czy Price'ow to sa bajki wyssane z palca. Jak zapytalem dlaczego, to powiedzial, ze nie ma rzetelnie przeprowadzonych badan na ten temat a ze statystyk wynika, ze 60 lat to max jaki moga zyc. No i biedne pigmeje, eksimosy i inne dzikusy maja teraz prze...rabane   Statystyka z medycyna polozyla na nich krzyzyk.

[renia]

 

Trzeba kopać. 

naukowcy z tym nie mają problemu, doskonale "wiedzą" jak to dawniej było...

[renia]

Dzikusy same sobie winne, ze statystyk nie prowadza. Kiedys gadalem z takim jednym doktorem medycyny na temat dziko zyjacych ludow, i on powiedzial, ze tacy to 60 nawet nie dozywaja i wszelkie historie roznych Stefanssonow czy Price'ow to sa bajki wyssane z palca. Jak zapytalem dlaczego, to powiedzial, ze nie ma rzetelnie przeprowadzonych badan na ten temat a ze statystyk wynika, ze 60 lat to max jaki moga zyc. No i biedne pigmeje, eksimosy i inne dzikusy maja teraz prze...rabane   Statystyka z medycyna polozyla na nich krzyzyk.

Pewnie dużo więcej dzieci umierało - co wpływało na statystyki (które i tak nie wiadomo na jakiej podstawie stworzyli) ale staruszkowie pewnie żyli w lepszym zdrowiu niż obecnie...

[Zyon]

Jasne, ze tak, nawet niedawno czytalem ksiazke, gdzie byl poruszony ten problem, nie pamietam na te chwile tytulu z powodu przerobu
Ale wlasnie stalo tam, ze to, ze nam tak nagle statystyki dlugosci wieku, tego "lifespanu" skoczyly to glownie przyczyna tego, ze dzisiaj na 100 dzieci nie umiera 90 a gora 9 i nagle "za darmo" dostalismy parenascie lat zycia, co niektorych cieszy  -medycyne na pewno jako powod do chwalenia sie.

Ale wlasnie w zaleznosci od tego, kto i jak zastosuje te statystyke to uzyska inne informacje. Prawda jest taka, ze dluzej wegetujemy jako warzywa podlaczone do kroplowek a takie "zycie" chyba nikogo nie obchodzi wlasnie oprocz medycyny, dla niej to "sukces"

[RG]

Witam

A ja bym poprosił o bardzie łopatologiczne wytłumaczenie tego tekstu "...a najbardziej miażdżycorodną jest dieta , w której ilość energii dostarczanej w pokarmie w tłuszczach wynosi około 45% w przeliczeniu na wartość kaloryczną."

Nie mogę zrozumieć, czy mam liczyć w kcal, czy wystarczy w gramach ogólnego stosunku tłuszczu, białka i węglowodanów, czy też energia jest liczona na podstawie 100% w węglowodanach i tłuszczu z pominięciem białek, czy jak inaczej to będzie?

PS. Po mimo wspaniałego wyniku wielkości cholesterolu dostałem pozwolenie na pracę na kolejne 3 lata