Aktualności:

5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i warzywach.

Menu główne

Sniadanie

Zaczęty przez adampio, 2014-09-05, 11:32:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

renia

Cienki Bolek... :? :lol: to jest teraz modne imię... :lol: :wink:

vvv

Cytat: renia w 2016-02-20, 15:20:02Jak Ty zrobisz bilans tygodniowy?
Może wlezie na wagę.
:wink:

Jarek

Nie pamiętam kiedy stałem na wadze ,w głowie jest najlepsza i bardzo dokładna .

Gavroche

Ja mam wagę w lustrze, w dodatku weneckim. ;)

Jarek

To tez jest dobra waga ,można nawet pogadać od czasu do czasu ,jak coś nie tak . :lol:

Gavroche

Ja nie piję od paru ładnych lat, ale jeszcze żyję, przynajmniej mi się tak wydaje... :D

Jarek

Ja lubię się upijać bo to fajne jest ,i to nawet często i też żyję , a jakości życia nie mam zamiaru porównywać ,każdy ma swoją  8)

Gavroche

Wcale mnie to nie dziwi, przecież Ty klarowane masło jesz.
A Doktor pisał wyraźnie o takiej zależności.
Masz jajka małe jak orzeszki, a po alkoholu Ci rosną, dlatego jest fajnie.
Gdybyś zrozumiał i zastosował zalecenia Doktora, miałbyś cojones jak przednie greckie arbuzy i alkohol nie byłby Ci potrzebny. ;)

Jarek

No ale nie jestem tak doskonały jak ty ,chciałbym tak jak piszesz ale nie  potrafię  ,no cóż życie jednemu rozum dali ,drugiemu zabrali .Pozdrawiam  :lol:

Gavroche

Nie poddawaj się tak łatwo, Doktor mówił, że tylko jakiś promil na DO nie uzyskuje prawidłowej czynności mentalnej. :D
Tylko kup sobie oryginał książek, bo chyba masz jakieś ksera porobione lewe, dlatego masz pod górkę...

Jarek

Tak zrobię jak piszesz  jeszcze raz dziękuję za cenne rady  :lol:

Gavroche


Anulka177

Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-02-20, 10:00:05
Dziś zamarzył mi się omlet glutenowy.

podgrzałem na smalcu skwarkowym  z cebulką kaszkę jaglaną ugotowaną wczoraj do gulaszu.  Wrzuciłem na to z 10 żółtek, doprawiłem, zabełtałem i przewróciłem na drugą mańkę i plastry masła położyłem na rozgrzaną potrawę.   Wahanie podczas konsumpcji sprowadziło się do tego czy podać na słodko czy gorzko  :roll:
  Wygrała druga opcja , posypałem serem startym i natką, ogórka pokroiłem kiszonego.   Żebym był jakiś fanem kaszy, to nie powiedziałbym  :roll: , ale można zjeść ze smakiem.   :D

Na deser  Optymalne Cappuccino ( śmietanka z mocną kawą).

Obawiam się, że to nie był omlet glutenowy  8)

administ

No jak?
To co jest szkodliwego w końcu w tej diecie wysokotłuszczowej Kwaśniewskiego? :roll: ;)

Diogenes z Synopy

Cytat: Anulka177 w 2016-02-20, 23:03:38
Obawiam się, że to nie był omlet glutenowy  8)

no to od czego miałem migrenę ?  ;-)  Faktycznie.  Ale pech, mało w domu produktów glutenowych. Zamarzył mi się, a zrobiłem bez.
Za to dziś mam kaszankę i mam nadzieję, że zawiera ten gluten. Zrobię ją na skwarach smalcowych.
...Widać kto uważnie czyta  :)  .

Zosia zrobiła wczoraj tort na biszkopcie, chyba glutenowym, bo był smaczny. Zaraz go wciągnę do optymalnego capuccino.  Taki light - bez mascarpone, tylko śmietany 36 i 30 , żółtka, biszkopt, konfitura jakaś , czoko.


A dziś zarzuciłem już gofra z 30 gr masła, 4 plasterki sera niezłego, pokruszone 2 żółtka, natka i ogórek kisz.  Taki optymalny hamburger mleczny.

Anulka177

Cytat: admin w 2016-02-21, 08:24:51
No jak?
To co jest szkodliwego w końcu w tej diecie wysokotłuszczowej Kwaśniewskiego? :roll: ;)

Wystarczy, że brak 5*WiO, czego jeszcze chcieć?  :wink:

renia

Właśnie. Jak może być zdrowa, skoro nie jest zgodna z zaleceniami IŻiŻ... 8) :wink:

Anulka177

Śniadanie dziś bardzo oryginalne: omlety z żółtek- mąż na ostro, ja z owocem, po południu rosół kolagenowy z żółtkiem, kawałek sera i schab z pończochy, na deser suflet czekoladowy. I to by było na tyle....  :)

renia

Anulko, można wiedzieć co to jest za schab z pończochy? Wędzony? :roll:

Anulka177

Schab z pończochy to nie jest schab wędzony :) Surowy schab najpierw obtacza się w cukrze, po trzech dniach opłukuje się go, obtacza w soli, odczekuje następne 3 dni, następnie sól się spłukuje i obtacza w przyprawach. Tak zaprawiony schab wkłada się do pończochy i wiesza w chłodnym miejscu, przynajmniej 10 dni, ale u mnie wisiał dwa miesiące i jest naprawdę pyszny! Kroi się go na cieniutkie plasterki i zjada ze smakiem  :wink: