Aktualności:

4. Dieta optymalna - to dieta wysokotłuszczowa. Tłuszcz jest najważniejszym składnikiem naszego pożywienia. I jemy go najwięcej.

Menu główne

Sniadanie

Zaczęty przez adampio, 2014-09-05, 11:32:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

Anulka177

Mnie się sporo gulaszu wczorajszego zostalo,  może jakiegoś kluska slunskiego do tego? 

vvv

Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-03-04, 12:57:47coś z białka będzie na obiad.

jednego gofra zjadłem (zgaduję, że w składzie jajko - białko numer 1)
ze swoim pasztetem (zgaduję, że jakiś zwierz - białko numer 2)
z serem żółtym (zgaduję, że krowim - białko numer 3)
czekoladą z orz i rodz. (orzechy - białko numer 4)

I dobrze, tylko zastanowiła mnie to wypatrywanie białka dopiero w obiedzie, takie mam hobby, patrzę na dzień cały przez pryzmat prostoty płynącej z nie-mieszania, tym bardziej życzę smacznego.

Dawniej to było prościej, jak się upolowało zająca to się jadło zająca, jak się wydoiło owcę to się jadło ser gdy się nie upolowało zająca, gdy się upolowało zająca to ser się robiło i sobie czekał na dzień kiedy zająca się nie upolowało.
8)

Zyon

Fibo-klontwa go dopadnie jak nic!  :shock: Biedy Diogenes, bedzie mial nauczke, zeby nie kombinowac z zarciem zanadto tylko sie glodzic w dni bezbialkowe a tluszcz w nieparzyste dni miesiaca parzystego spozywac. To jest zaleta prostoty ;)
Work Buy Consume Die

Gavroche

 :lol:
Ależ Ty lubisz pitolić, by podpasować rzeczywistość pod swoje mrzonki, Adamie! :lol:
A w mące, rodzynkach, ogórku i kakao nie ma białka? ;)

A dawniej to było tak:
Mężczyźni wychodzili na polowanie, a kobiety, dzieci i starcy kręcili się wokół wioski, bo a nuż wielcy myśliwi nic nie przyniosą?
Więc wieczorem było tak:
-jeleń (białko nr 1)
-pardwa (białko nr 2)
-wiewiórki (białko nr 3)
-jaja kaczki (białko nr 4)
-groch (białko nr 5) i orzechy (białko nr 6) z rozkopanych chomiczych nor
-bulwy i kłącza (oczywiście kilka rodzajów białek, ale ich się nie numeruje).

A hodowca przeżuwaczy był naprawdę wielkim idiotą, jeśli nie miał na bieżąco:
-świeżego mleka
-kwaśnego mleka
-maślanki
-sera
-masła
-mięsa
-jaj i zboża (kupionych od nizinnych ludów rolniczych).

Takie banialuki to możesz wcierać paniom na jakimś blogu, które mają 3 sekundowy katar po 4 godzinach od zjedzenia 5 orzeszków, albo melancholię po wczorajszym jajku. :D
Nawet mi Cię trochę szkoda. :P

vvv

Przesadzasz, ja to robię tak.

Mam ochotę na podroba poluję na podroba.
Mam dosyć podroba poluje na rybę.
Mam dosyć ryby poluję na jaja.
Mam dosyć jaj poluję na orzeszki.
Mam dosyć orzeszków poluję na podroba.
Mam ochotę na coś dziwnego poluję na ser.

Lubię czegoś konkretnego zjeść tyle na ile mam ochotę
by tej ochoty już na to nie mieć,
ani tego dnia ani następnego.

Po przerwie wszystko smakuje lepiej.
8)

Gavroche

I zakładasz, że wszyscy lubią mieć tak jak Ty? :lol:
Ojciec Wirgiliusz. 8)

Zyon

Cytat: vvv w 2016-03-04, 14:42:31
takie mam hobby, patrzę na dzień cały przez pryzmat
Adam pomylilo ci sie, to nie hobby, to obsesja. Rotuj bialka w parzyste miesiace i przejdzie ;)
Work Buy Consume Die

Zyon

Cytat: Gavroche w 2016-03-04, 15:07:23
I zakładasz, że wszyscy lubią mieć tak jak Ty? :lol:
Ojciec Wirgiliusz. 8)
Nie dyskutuj, bo ci wylacze telewizor  :lol:
Work Buy Consume Die

vvv

Cytat: Gavroche w 2016-03-04, 15:01:00
Więc wieczorem było tak:
-jeleń (białko nr 1)
-pardwa (białko nr 2)
-wiewiórki (białko nr 3)
-jaja kaczki (białko nr 4)
-groch (białko nr 5) i orzechy (białko nr 6) z rozkopanych chomiczych nor
-bulwy i kłącza (oczywiście kilka rodzajów białek, ale ich się nie numeruje).

Już to widzę, jak myśliwy który zakosztował na porannym polowaniu jeszcze ciepłej wątroby jelenia, po powrocie do domu wcina mięso jelenia znad ogniska, przygryzając wiewiórką i popijając grochówką.

8)

renia

Cytat: Anulka177 w 2016-03-04, 14:26:24
Mnie się sporo gulaszu wczorajszego zostalo,  może jakiegoś kluska slunskiego do tego? 

Nie przepadam za kluskami, ale śląskie lubię... :D 8)

renia

Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-03-04, 12:57:47
jednego gofra zjadłem z swoim pasztetem i żurawiną, a drugiego z serem żółtym i ogórkiem kisz z natką.

Optymalne cappuccino  z czekoladą z orz i rodz. 
Frytki na łoju z keczupem i coś z białka będzie na obiad.


Ale jesz monotonnie... :? 8)

vvv

Cytat: Zyon w 2016-03-04, 15:08:44Rotuj białka w parzyste miesiące i przejdzie ;)
Niewątpliwie 50 000 postów z czego większość takich, zmieniło klimat na forum, można by zaryzykować, że zaistniało totalne ocieplenie klimatu.
:wink:

Gavroche

Cytat: vvv w 2016-03-04, 15:15:39
Cytat: Gavroche w 2016-03-04, 15:01:00
Więc wieczorem było tak:
-jeleń (białko nr 1)
-pardwa (białko nr 2)
-wiewiórki (białko nr 3)
-jaja kaczki (białko nr 4)
-groch (białko nr 5) i orzechy (białko nr 6) z rozkopanych chomiczych nor
-bulwy i kłącza (oczywiście kilka rodzajów białek, ale ich się nie numeruje).

Już to widzę (...)

8)
Czyli korekta laserem jednak nie leczy? :D

Zyon

Cytat: vvv w 2016-03-04, 15:29:01
Cytat: Zyon w 2016-03-04, 15:08:44Rotuj białka w parzyste miesiące i przejdzie ;)
Niewątpliwie 50 000 postów z czego większość takich, zmieniło klimat na forum, można by zaryzykować, że zaistniało totalne ocieplenie klimatu.
:wink:
Widac ten wlasnie klimat cie tu przyciagnal jak cme choc cie porzucilismy w twoim krolestwie trollowania, pewnie lubisz przebywac w towarzystwie madrzejszych ;)
Work Buy Consume Die

Jarek

Cytat: Zyon w 2016-03-04, 15:08:44
Cytat: vvv w 2016-03-04, 14:42:31
takie mam hobby, patrzę na dzień cały przez pryzmat
Adam pomylilo ci sie, to nie hobby, to obsesja. Rotuj bialka w parzyste miesiace i przejdzie ;)
To chyba tak robiłeś że wiesz . :lol:

Diogenes z Synopy

Cytat: vvv w 2016-03-04, 14:42:31
Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-03-04, 12:57:47coś z białka będzie na obiad.
czekoladą z orz i rodz. (orzechy - białko numer 4)
I dobrze, tylko zastanowiła mnie to wypatrywanie białka dopiero w obiedzie, takie mam hobby, patrzę na dzień cały przez pryzmat prostoty płynącej z nie-mieszania, tym bardziej życzę smacznego.

wiesz co?   na ŻO tak mało się je tego białka, że wydaje mi się, iż to nie ma znaczenia. Ale zgadzam się. Gdybym zjadł pół golonki, torebkę orzechów w czekoladzie, 4 jajka, popił litrem mleka to może jakieś efekty uboczne by wystąpiły.    :roll:
Ja czytałem książkę niemieszaniu. Nawet próbowałem z ciekawości, ale nie zauważyłem żadnej różnicy. Więc po co się męczyć nieróżnorodnością?  :)

Faktem jest, że nie zjadłem dziś tylko białka rybiego - zapomniałem  ;-)

Wypatruje białka, bo jak wspomniałem, mało go jadam, więc staram się jakoś złożyć dniówkę ilościową do kupy.  A tak w ogóle - to mało jem.  :D

Zyon

Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-03-04, 16:50:33
wiesz co?   na ŻO tak mało się je tego białka, że wydaje mi się
No wlasnie Diogenes, to jak rozmowa glodnego z sytym, nadawanie na innych falach albo transakcja w innych walutach.
Ty malo jesz tego bialka, bo jestes na ZO, a Adam zgodznie z zaleceniami dedepu potrafi wsunac naraz kilogram watroby nierotacyjnej co daje ponad 220g bialka.
To dlatego tak sie czepia  :lol:
Work Buy Consume Die

vvv

Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-03-04, 16:50:33
Ja czytałem książkę niemieszaniu. Nawet próbowałem z ciekawości, ale nie zauważyłem żadnej różnicy. Więc po co się męczyć nieróżnorodnością?  :)

Ja różnie kombinowałem i tak i tak, zauważyłem, że jak dziobię wszystkiego po trochu to za dużo wdziobię i albo chodzę niedojedzony albo coraz większy. A tak jak się skupiam na jednym źródle białka dziennie plus tłuszcz plus ewentualnie warzywne dodatki to sytość spotyka się z właściwą masą ciała. Sam sobie gotuję, prościej znaczy także mniej czasu w kuchni. A gotowych produktów przemysłu spożywczego unikam ze względu na chemię i absurdalny nadmiar soli. Absolutnie nie sugeruję jak ma być, każdy się bilansuje odżywczo jak uważa i tak jest dobrze, dzielę się tylko spojrzeniem z innej strony, swoimi obserwacjami.
8)


vvv

Cytat: Zyon w 2016-03-04, 17:05:37
wsunąć naraz kilogram wątroby (...) co daje ponad 220g białka.
Skoro pytasz, to w moim wypadku zwykle 500g wątroby napełnia jelita na dwa, trzy dni co daje od 30 do 50g białka dziennie.
Potem w tym czasie na górę dorzuca się jakieś pierdółki, głownie tłuszcz i odrobinę warzyw.

Inne białka wcinam "normalnie" zwykle w dawce do 60g dziennie.

Ekstremalne wyżerki jakoś ostatnio mnie nie porywają.
8)

Diogenes z Synopy

Ja jeszcze mam taką przywarę, że kieruje się smakiem. Nie mógłbym wepchać coś, co mi nie smakuje. Np wątróbka mi smakuje, ale w ilości do 100-150 gr. Później mi już nie smakuje. Musiałby z 2 dni nie jeść, żeby zjeść więcej.  Ale, że nigdy nie jestem głodny, bo nie należy się głodzić, więc takie sytuacje nie zaistnieją prawdopodobnie (abym zjadał dużo).  Dodam, iż nie jestem osamotniony, Zosia ma to samo.