Aktualności:

Pakiet Dieta Antyketogeniczna - zamówienia - korojoo.com

Menu główne

Sniadanie

Zaczęty przez adampio, 2014-09-05, 11:32:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

renia

A ja kupiłam dzisiaj brokuła na przystawkę. 8)
W mięsnym dałam zmielić 3,5 kg boczku świeżego z 70 dag szynki. Mielone pierwszy sort. :D
Ponoć Chińczycy kupują tłuściejsze mielone niż ja :shock: z samego boczku zamawiają.

renia

Cytat: Anulka177 w 2016-04-11, 12:26:47
A ja dziś zrobiłam ulepszenie i do omleta z 4 żółtek dorzuciłam łyżkę mąki kokosowej, ale prawdę mówiąc szału nie było (czyli trudno to nazwać ulepszeniem)  :roll: :D

Ja dawałam łyżeczkę mąki, jak omlet miał mi "robić" za podkład do kanapek (na wyjazd) jak nie miałam gofrów.

Anulka177

O widzisz, to nawet może zastosuję tę myśl technologiczną, kiedy się w podróż wybierzemy!  :D

Gavroche

A ja dzisiaj zrobiłem dziecku placki jabłkowe z mąką owsianą, bo pszennej zabrakło. :D
Ciemniejsze wyszły, ale zjedzone z podobną przyjemnością co zwykłe i 2-3 żółtka na placek przyjęte.

Przypomniałem sobie jak moja babcia robiła naleśniki czy racuchy, to smarowała patelnię kawałkiem słoninki ze skórą, nabitej na widelec.
Zgapiłem pomysł i powiem wam, że super na diecie Ww, bo pięknie się smaży na minimum tłuszczu i smalcem nie śmierdzi, więc dzieciak wsuwa. :P

renia

Cytat: Anulka177 w 2016-04-11, 12:36:41
O widzisz, to nawet może zastosuję tę myśl technologiczną, kiedy się w podróż wybierzemy!  :D

To taka "prowizorka" na szybko... :lol: Ważne, że optymalne i smaczne... :D

Diogenes z Synopy

wędzona świeżutka rozpływająca się w ustach ( dosłownie) , nie trzeba smażyć więc podgrzałem jedynie kilka plastrów pociętych w pasy na patelce, no i co ? Dorzuciłem 10 żółtek , papryka ostra , kurkuma dla najsowego koloru. Nawet nie bełtałem, bo po co .  Pychota. Orgia smakowa.  Kiszonej kapusty ugotowanej łyżkę, dwie zjadłem.   Acha, mowa o słoninie była.  :D

renia

Ale trzymałeś nas w napięciu... :shock: 8) :lol:

Blackend

Wiadomo - orgia. ;)  :lol:

administ

 :lol:
I to bez kiełbasy... ;)

Anulka177

Strasznie się dziś oszukałam :? Wyciągnęłam z zamrażalnika worek z napisem "golonka tylna" bo taki miał być dziś obiad. Po rozmrożeniu okazało się, że to kawałki mięsa, boczku, słoniny. Zmieliłam i wyszło 6 kg, więc nie miałam innego wyjścia jak zrobić pieczeń rzymską i mielone.  :)

Gavroche

Chochlik drukarski? :lol:

Anulka177

I to mojej własnej produkcji, bo ja to opisałam  :oops: :mrgreen:

administ

Ale sześć kilo mięsa w porcji? :roll:

renia

Mąż skacze na jednej noce, to pewnie Anulka chciała mu tymczasową protezę z golonki tylnej zrobić... 8) :lol: :wink:
Ale 6 kilo, to jest na tydzień sporo mięsa... :roll:

Anulka177



Cytat: admin w 2016-04-12, 16:26:10
Ale sześć kilo mięsa w porcji? :roll:
No, takie mam porcje po świniobiciu, nawet się zastanawiałam, co ta golonka taka wielka, ale sobie wytłumaczyłam, że chyba tam jeszcze jakieś kości i skórki na galaretę dorzuciłam  :lol:

Anulka177

Cytat: renia w 2016-04-12, 16:31:59
Mąż skacze na jednej noce, to pewnie Anulka chciała mu tymczasową protezę z golonki tylnej zrobić... 8) :lol: :wink:
Ale 6 kilo, to jest na tydzień sporo mięsa... :roll:
On już bez golonki świetnie sobie daje radę i zaczyna przebąkiwać, że się dużo lepiej czuje i do soboty (maraton) na pewno wszystko się świetnie wygoi  :D
Te 6 kg to piekę właśnie, a potem pójdzie do zamrożenia w formie pieczeni. My tylko trzy osoby jesteśmy w domu :roll: 6 kg? Nie ma możliwości nawet przez tydzień :)

administ

Cytat: Anulka177 w 2016-04-12, 17:00:24
No, takie mam porcje po świniobiciu, nawet się zastanawiałam, co ta golonka taka wielka, ale sobie wytłumaczyłam, że chyba tam jeszcze jakieś kości i skórki na galaretę dorzuciłam  :lol:

:lol:
Jak po świniobiciu, to nie dziwota, że takie porcje... ;)

renia

Cytat: Anulka177 w 2016-04-12, 17:06:19
Cytat: renia w 2016-04-12, 16:31:59
Mąż skacze na jednej noce, to pewnie Anulka chciała mu tymczasową protezę z golonki tylnej zrobić... 8) :lol: :wink:
Ale 6 kilo, to jest na tydzień sporo mięsa... :roll:
On już bez golonki świetnie sobie daje radę i zaczyna przebąkiwać, że się dużo lepiej czuje i do soboty (maraton) na pewno wszystko się świetnie wygoi  :D
Te 6 kg to piekę właśnie, a potem pójdzie do zamrożenia w formie pieczeni. My tylko trzy osoby jesteśmy w domu :roll: 6 kg? Nie ma możliwości nawet przez tydzień :)


Nawet nie liczę ile u nas mięsa tygodniowo "schodzi", ale u nas liczba "zjadaczy" jest zmienna... :lol:

Ale mężowi nie pozwól na ten maraton i już... :evil: 8)

Anulka177

Jak się na coś uprze, to nie ma siły na niego :? Będę obserwować rozwój sytuacji, do soboty jeszcze trochę :wink: On wyznaje zasadę, że trzeba być twardym, jak żelki z Biedronki :lol:

administ

A o jakim smaku? ;)