Aktualności:

5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i warzywach.

Menu główne

Sniadanie

Zaczęty przez adampio, 2014-09-05, 11:32:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

vvv

Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-10-27, 12:22:17
Kawa?

A bo to Ty masz jeszcze ten stary system,
i to nieogarnięty,
i Cisię nowoczesne trzćąki nie wyświetlają.

http://s11.postimg.org/4s92viirn/image.png

(http://s11.postimg.org/4s92viirn/image.png)

:wink:

Diogenes z Synopy

Na obiad mieliśmy po małym kartoflu i po marchewce z masłem i z sosem grzybowym i duszonym boczkiem i trochę smalcu smakowego do tego. Łyżka normalnego chrzanu. Mało WiO bo podobno wieczorem frytki.

renia

A u nas już po frytkach... :? :lol:

Diogenes z Synopy

po ptokach.   ;-)
Cytat: vvv w 2016-10-27, 13:28:10
Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-10-27, 12:22:17
Kawa?
A bo to Ty masz jeszcze ten stary system
fakt. Herbatka.  :)  Też taką se zrobię z cytrynką.

Diogenes z Synopy

5 żółtek na skwarkach mięsnych.  Położyłem na to plaster masła. 3 plastry sera żółtego. Papryka.

Kawa nieprawdziwa z prawdziwą śmietanka. A jak kawa  :roll: to i tort.   :D

renia

Mnogo tego... :roll:

Diogenes z Synopy

Przez noc zgłodniałem. Zosia tort odpuściła, i 4 żółtka tylko, jak wróbelek.   :)
Fajnie mieć torciki zamrożone.  :D

Kryanna

Ja nie zdążyłam zgłodnieć. Kawa z 20 g masła zaliczona i nadal nie mam potrzeby nic jeść - czy to normalne?! Może jednak jestem chora?!

vvv

Skusiłem się dziś na 375g osełkę Pilos za 6PLN i muszę powiedzieć,
że się nie zawiodłem, bez koloru, bez smaku, znaczy bez dodatków.

Także konsumuję z kawą, ale gramy pominę, bo Renia zabroniła.
:wink:

Gavroche

Cytat: Kryanna w 2016-10-28, 12:06:00
Ja nie zdążyłam zgłodnieć. Kawa z 20 g masła zaliczona i nadal nie mam potrzeby nic jeść - czy to normalne?! Może jednak jestem chora?!

Tak, takie rozterki świadczą o jakiejś chorobie. :D

Diogenes z Synopy

Gdybym tylko kierował się stanem poważnego głodu to bym wyglądał jak kij od szczotki. Apetyt na Optymalnej bywa zawodny.

Więc też nie stosuję się do zaleceń Zięby, ;-) który doradza:

Ja nie jadam, gdy jestem głodny.
Jem, gdy jestem bardzo głodny.


Ale chyba uczucie głodu u każdego co innego oznacza.  :roll:  U mnie, że już jest za późno na zjedzenie.  ;-)
Przypadkowo nieraz doprowadzam się do takiej ''patologii'', ;-) ale wtedy to już dzikość wychodzi z człowieka, gdy widzi jedzenie. ;-)

vvv

Wielu myli potrzebę jedzenia z możliwością jedzenia,
znaczy
jak może to je.
:wink:

Diogenes z Synopy

CytatZa odczuwanie głodu jest odpowiedzialna głównie glukoza. Gdy jej poziom we krwi spada, apetyt wzrasta, i odwrotnie - kiedy poziom cukru rośnie, apetyt zmniejsza się.
:roll:


Gavroche

A nie poziom substratów energetycznych i budulcowych w komórce?

administ

Nie, bo to nie pasuje do współczesnych poglądów "naukowych"... ;)

renia

Cytat: vvv w 2016-10-28, 12:18:36
Skusiłem się dziś na 375g osełkę Pilos za 6PLN i muszę powiedzieć,
że się nie zawiodłem, bez koloru, bez smaku, znaczy bez dodatków.

Także konsumuję z kawą, ale gramy pominę, bo Renia zabroniła.
:wink:

:lol:

Diogenes z Synopy

Cytat: admin w 2016-10-28, 13:08:55
współczesnych poglądów

CytatTo właśnie pokarmy o wysokim wskaźniku sytości czyli głównie warzywa, owoce i chude mięso najlepiej zaspokoją głód.
http://www.cyberbaba.pl/odzywianie/25-diety/dietetyka/1560-glod-i-sytosc

popcorn też jest dobry  ;-)

http://zdrowie.wp.pl/multimedia/galerie/go:6/art1193.html

Diogenes z Synopy

Po 10 godzinach ponownie ruszyłem z konsumpcją (głodu wielkiego nie czułem).

Na obiad było pure (po 1 kartoflu i 2 marchewkach) z masłem i przesmaczny sos grzybowy wysoko-tłuszczowy. Do 1,5 kawałka boczku duszonego  łyżeczkę chrzanu normalnego dodałem dla ostrości. 2 łyżki kiszonej (za mocno) kapusty nie były zbyteczne.  Pure nadwyżka została.   :roll:  8)

Kryanna

E tam, zdrowa jak byk jestem. Zjadłam w tzw. porze obiadowej brejkę - zupę krem z warzyw, z żółtkami, pietruchą i śmietaną. Potem smażyłam zapas placków serowo jajecznych dla wnuków, więc zjadłam dwie cieplutkie sztuki z masłem i mazią agrestową ze słoiczka. Kwaśny ten agrest jak ocet siedmiu złodziei ale razem było smaczne, bo kawusię do tego sobie zapodałam. Nocka długa, jeść nie dadzą, to trzeba się przygotować, no nie?
Przypomniało mi się jak matula kazali chleb kupić - taki gorący niosło się z piekarni, połowę odłubaną ze skórki doniosło do domu i jeszcze kromę z masełkiem się zjadło - kurcze, jak to masło się rozpływało po gorącym chlebie! Dzisiaj tak mi spływało po placuszkach - normalnie po brodzie kapało, w gębie mało co zostało - czy jakoś tak! :-)
PS. Niech tylko sobie nie myślo, że tęsknię za chlebem! To piękne wspomnienie dzieciństwa. A na chleb pewnie bym się skusiła gdyby był taki sam jak wtedy. Nie ma się co łudzić, nic nie będzie takie samo. Hej!

vvv

Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-10-28, 17:43:38
Po 10 godzinach ponownie ruszyłem z konsumpcją (głodu wielkiego nie czułem).

Ile #2 na tydzień? i z czego?
:wink: