Aktualności:

6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.

Menu główne

Sniadanie

Zaczęty przez adampio, 2014-09-05, 11:32:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

Diogenes z Synopy

Cytat: renia w 2016-11-10, 09:35:50
A frank to pieniądz... :lol:
no to było śniadanie na bogato.  ;-)

Drugą Optykawę wepchnąłem z czokoloko.  Skurczył się ten żołądek, za dużo nie chce się zmieścić.  :? :wink: :roll:

Diogenes z Synopy

Na obiad zjedliśmy po średniej marchewce. Jadłem gęsinę z wywaru i wołowinę, ale zazdrościłem Zosi żółtek na pysznych skwarkach. Na kolację będę miał tort jagodowy.

renia

Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-11-10, 10:47:57
Cytat: renia w 2016-11-10, 09:35:50
A frank to pieniądz... :lol:
no to było śniadanie na bogato.  ;-)

Drugą Optykawę wepchnąłem z czokoloko.  Skurczył się ten żołądek, za dużo nie chce się zmieścić.  :? :wink: :roll:

To źle. Musisz zmieścić więcej... https://portal.abczdrowie.pl/dzienne-zapotrzebowanie-na-weglowodany  8)

Diogenes z Synopy

Cytatdoskonałe źródło błonnika (węglowodany nieprzyswajalne), który - pęczniejąc w jelitach - zwiększa uczucie sytości, dzięki czemu zjemy mniej.

Proponuję zjeść z 2 kilo grochu gotowanego to z 3 dni będzie trzymało.  ;-)
Ile czasu na relaks pozostanie.  :roll:  ;-)

Blackend

Groch z kapustą, to całkiem dobre danie na DJ Doktora Kwaśniewskiego.  8) ;)

Diogenes z Synopy

A niech se to Japończycy jedzą.  ;-)

renia

Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-11-10, 17:31:17
Cytatdoskonałe źródło błonnika (węglowodany nieprzyswajalne), który - pęczniejąc w jelitach - zwiększa uczucie sytości, dzięki czemu zjemy mniej.

Proponuję zjeść z 2 kilo grochu gotowanego to z 3 dni będzie trzymało.  ;-)
Ile czasu na relaks pozostanie.  :roll:  ;-)

Ale tygodniowy bilans może się zgadzać... :roll:

Diogenes z Synopy

niektórym się nie zgadza  ;-)

http://www.rp.pl/Kraj/161119879-Problemy-sieci-Lidl-Sprawie-przyglada-sie-UOKiK.html#ap-1

Cytat"Stanąłem w kolejce, a na taśmie przede mną ktoś chyba wysypał zawartość kilkudniowego kosza na śmieci – pudełko po kurczaku z wyciekającymi resztkami płynu, słoik ze zjełczałymi resztkami majonezu, torba po mrożonkach czy karton po soku. Wszystko śmierdziało dokładnie tak jak śmierdzą śmieci."

http://www.rp.pl/Handel/161109257-Promocja-ktora-stala-sie-koszmarem-Lidla.html

administ

 :lol:
Przecwanili lidlowcy, ale Polski i Polaków się nie da... ;)

Blackend

Widać, że to niemiecki sklep. ;)  :lol:

administ


renia

Niemcy nie doceniają "możliwości" Polaków... 8) :lol:

Jarek

Oczywiście że doceniają ,bo jak sprawdzają plecaki wyrywkowo przy portierni, to Polakom i Rumunom

Blackend

I co złapali którego?  :shock: ;)

Diogenes z Synopy

a u nas w Sridlu nie sprawdzają nikogo.  :roll:  Może nie ma Polaków i Rumunów?  ;-)



Gofer z masłem  - czarny salceson, ozorkowy salceson, mortadela.  Kawa mleczna z cukrem.

Jako, że dziś święto - był też tort jagodowy  (Zosia do ubitej 600 ml 33% dodała 12 żółtek) - biszkopt przepleciony jagodami niedosmażonymi.
:D

Blackend

Właśnie, może jakie śniadanie zjem?  :roll:

Anulka177

Do kawy zrobiłam "świątecznego" wafla vel andruta. Masę zrobiłam z  masła, czekolady, mleka kokosowego w proszku, orzechów zmielonych i wiórków kokosowych. W 100g wyszło 15g węglowodanów, da się żyć.  Obiadu nie gotuję, bo idę w gości.  :wink:

renia

U nas jak w niedzielę - żółtkownico-jajecznica na boczku z wędliną i szcz  8) :lol:

Anulka177


Diogenes z Synopy

Znowu?  ;-) Może szczwaniak?   :roll: ;-)

My na obiad chyba zjemy tort z kawą.  :roll:  Jakoś nie mam parcia na mięso.

Na kolację nieobowiązkowo czeka zupa - krem z dyni po meksykańsku. Na ostro, z kiełbaską boczkową, na gęsinie, z masłem, kwaśną śmietaną i chyba żółtkami wg zapotrzebowania osobistego.