Witaminy, suplementy itp itd

[Blackend]

 

[Anulka177]

 

[Gavroche]

Witamina C z dzikiej róży, a D3 z lanoliny:
https://ukryteterapie.pl/kategoria/suplementy
I gadanie do butelki wody... co ten Zięba...

[renia]

Przesada z tymi suplementami, a ceny też z kosmosu...

[Gavroche]

Ale jak robi ludzi w wała.
A taką troskliwą ma pozę.
Witamina C to witamina C, bez znaczenia skąd czerpana.
Ma też liofilizowane mleko klaczy i sok z kiszonej kapusty.
Nasi rodacy to jednak gamonie i można ich tak robić w jajo.

[renia]

I sok z ekologicznych buraków kiszonych... Na co to? Tester szczelności jelit?
Może Admin się na tym zna... 

[renia]

Ale jak robi ludzi w wała.
A taką troskliwą ma pozę.
Witamina C to witamina C, bez znaczenia skąd czerpana.
Ma też liofilizowane mleko klaczy i sok z kiszonej kapusty.
Nasi rodacy to jednak gamonie i można ich tak robić w jajo.

Myślisz, że w innych krajach nie kupiliby tego...

[Gavroche]

W Stanach chyba jeszcze więcej jedzą supli.
Ale w Anglii, jak ktoś prosi w aptece o suplementy, to wiadomo, że nie Brytol.

[renia]

Oni na wszystko biorą paracetamol...

O, nawet jest artykuł na ten temat.

https://wbi.onet.pl/jak-lecza-w-anglii-paracetamol-na-wszystko/zt2ph

Ale Ty tam mieszkałeś, to wiesz lepiej...

[Gavroche]

Przede wszystkim Angole są mniej "świadomi dietetycznie i zdrowotnie" od nas, co im tylko na zdrowie wychodzi.
Do lekarza idą tylko jak coś naprawdę się dzieje, a w marketach dział "suple i witaminy" w zasadzie nie istnieje.
Laboratoria, żeby zrobić badania, są rzadkie jak samorodki złota, tak samo rzadko lekarze je zlecają.
Faktycznie najczęściej dają NLPZ i każą poleżeć, aż natura swoje zrobi.

[renia]

I źle i dobrze...

[Gavroche]

Suple spersonalizowane:
https://marketingibiznes.pl/biznes/sundose/

[administ]

Świetny sposób na interes! 
Dzisiejsza żywność jest tak bogata w witaminy i minerały, że jakakolwiek suplementacja jest stratą pieniędzy. 
Jeśli kto baja o "wyjałowieniu gleby", a przy tym żywności, to znaczy, że kompletnie nie zna się na współczesnej agrotechnice, ale uświadamiać nie mam zamiaru, bo wiadomo, że "nie dość, że wyjałowione to jeszcze pełne toksyn..."
I spoko - niech tak będzie. 

[RafałS]

Świetny sposób na interes! 
Dzisiejsza żywność jest tak bogata w witaminy i minerały, że jakakolwiek suplementacja jest stratą pieniędzy. 
Jeśli kto baja o "wyjałowieniu gleby", a przy tym żywności, to znaczy, że kompletnie nie zna się na współczesnej agrotechnice, ale uświadamiać nie mam zamiaru, bo wiadomo, że "nie dość, że wyjałowione to jeszcze pełne toksyn..."
I spoko - niech tak będzie. 

Przenawożona gleba jest. A spływa se to to z wodami do wielu zbiorników i kwitnie zupa "sinicowa".  :mrgreen:

[administ]

A bo ze 30lat temu, jak kto sypnął półtora metra azotu na hektar pszenicy, to było "za dużo", a dziś jak się chce zebrać osiem ton ziarna z hektara to trzeba dać ćwierć tony, bo inaczej będzie kicha, a nie plon. 
Bardzo się rolnictwo zmieniło w ostatnich dekadach. Na korzyść oczywiście. 

[renia]

Na czyją korzyść...

[administ]

Producentów i konsumentów i jak widać pogodzić się da. 

[renia]

To ślicznie się składa...

[Gavroche]

Ale mądrość ludowa wie lepiej.
Jak sobie roślinka "sama" wyciągnie z gleby, albo z guana jakiegoś to dobrze, ale jak podsypać z wora to samo, to już źle.
Powinny być dwa układy okresowe pierwiastków; dla eko i dla Biedronki.

[administ]

 
Dokładnie, żywność "wyjałowiona", to suple łatwiej wmówić... 
A starczy sobie zrobić biochemię krwi, aby się okazało, że w 99,999% przypadków wszystko jest ok, choć może "niezgodne ze współczesnymi normami naukowymi".