Aktualności:

7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.

Menu główne

Biedni, dyskryminowani palacze...

Zaczęty przez Tomkiewicz, 2006-11-23, 14:29:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomkiewicz

http://wiadomosci.onet.pl/1373747,2677,1,1,kioskart.html

Zastanawiam się, dlaczego osoby twórcze sami przyznają, że bez papierowa nie mieliby takiej inspiracji, nie odnieśliby takich sukcesów. Zastanawiam się, dlaczego tak wiele osób zawdzięcza swoje osiągnięcia właśnie... paleniu. W artykule nie był poruszony jeszcze jeden temat, a mianowicie, przekonanie wielu kobiet, że zawdzięczają swoją szczupłą sylwetkę papierosom. Sama znam kobiety, które bały się rzucić palenie "bo przytyją". Ostatnio w Stanach ukazała się kolejna książka o walce ze złymi nawykami w odżywianiu się. Między innymi podaje się w niej przykład Francuzek, które, wg opinii autora, zawdzięczają swoje zgrabne sylwetki, no właśnie, PAPIEROSOM!

Marishka

SzymonNM100

Swego czasu można było przeczytać, że:

Koncerny tytoniowe w zmowie z Hollywood

Bohater filmu, wyciąga papierosa i zapala go. Okazuje się, że ta banalna czynność nie pojawiała się przypadkowo; w ten sposób koncerny tytoniowe zachęcały widzów do palenia - podała agencja Reutersa.

Dr Staley Glantz z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco dotarł do tajnych dokumentów, które niezbicie wskazują na wieloletnie powiązania hollywoodzkich wytwórni filmowych z firmami produkującymi papierosy.

"Przemysł tytoniowy zrozumiał wagę umieszczania w filmach papierosów i zachęcania za ich pomocą do palenia" - uważa Glantz.

Jak informuje naukowiec, tylko koncern tytoniowy Philip Morris umieścił w latach 1978-1988 swoje produkty w co najmniej 191 filmach, w tym m.in. takich przebojach jak: "Szklana
pułapka", "Krokodyl Dundee", "Wall Street", czy "Grease".

źródło: lewica.home.pl

Tomkiewicz

 Co do "papierosowych" filmów. Świetnym przykładem może być "The Ninth Gate" Polańskiego.  Johnny Depp kurzy tam jak smok. Sięga co chwilę po papierosa. Nie pozostaje to bez wpływu na odbiorcę, zwłaszcza takiego jak ja - byłego palacza.

T

elmo

Ja tez lubilam sobie kiedys popalic  :) zwlaszcza kiedy szkicowalam  :) .ale juz nie pale ,a jak mi ktos dmuchnie dymem papierosowym na chodniku to nie wiem co bym temu komus zrobila,albo na przystanku.Powinni zabronic palenia w miejscach publicznych ,bo mnie to wkurza.Kiedys stalam z dziecmi na przystanku ,doslownie ze dwie minuty ,a kolo nas palily jakies kobity i w momencie przesiaknelysmy tym smrodem.
NIE CIERPIE PAPIEROSOW ! i tego smrodu  :evil:

toan

A co do "Wrót"...
I to bez filtra! kurzy te papierochy ten Dean Corso. Ale jak Balkan jak się pomylił :shock: - bardzo ciekawy ten film!. A może jednak z filtrem... :roll:

Hana

Czy Wy chcecie to i tak biedne panstwo jeszcze bardziej zubozyc?--przeciez TYTON I ALKOHOL daja najwiekszy zysk do kasy panstwa.

elmo

No to Hana ,jakie najlepiej lubisz kurzyc?  :D  .Przyznaj się  :D
Ja jak dawniej chcialam sie oduczyc palenia ,to slyszalam ze trzeba wypalic na raz jeden po drugim kilka papierosow .I tak tez zrobilam.Tylko mi sie chcialo wymiotowac .Ale za 2 dni znow zaczelam.
A przestalam jakies 8 lat temu ,tak poprostu ,rzucilam i juz nie palilam ,a potem zaszlam w ciaze i problem sie rozwiazal sam .Tak ,ze ja nie rozumie ludzi ,ktorzy chca rzucic ,a nie mogą.Ja palilam bo chcialam :?  ,ale jak juz nie chcialam ,to przestalam, z dnia na dzien!  :D  :D  :D I potem juz nigdy mnie nie ciągnęło.

Tomkiewicz

Ja z kolei się zastanawiam, dlaczego nigdy nie miałąm ochoty/potrzeby by palić? Nigdy nawet nie chciałam spróbować...
Jak to jest, że niektórzy czują presję otoczenia i ulegają, a inni w ogóle się tym nie interesują? Może, żeby "zwalczyć" palenie, trzeba sięgnąć głębiej, do przyczyn powstania tego nałogu?

M

elmo

W sumie ,to dla mnie palenie ,to nie byl jakis nałog ,tak sie teraz zastanawiam...Palilam sobie ,bo chcialam a nie wiem czemu chcialam   :?:,lubilam chyba    :roll: ,a potem przestalam lubiec ,wiec przestalam palic  :)

Tomkiewicz

 Ja doskonale wiem, czemu paliłem. To wynik słabości oraz potrzeba rytuału. Jak dodać do tego pewien stopień warunkowania, to już wsyzstko jasne. Nie nalezy też zapominać o papierosie jako elemencie wspomagającym przynależność do grupy lub wzmacniajacym z nią tożsamość. TO STRASZNE. Wystarczy sobie mocno uświadomić pewne rzeczy i po nałogu, tyle, że to nie jest takie proste. JA się ze sobą w dużej części pogodziłem, stąd udało mi się rzucić. Dlaczego miałbym się wyżywać na własnym ciele ? Za co ?

T

elmo

Tomek ,wyglada na to ,ze mysmy tylko palili z obecnych tu forumowiczow  8)

Krystyna*Opty*

Cytat: elmo w 2006-11-24, 18:41:50
Tomek ,wyglada na to ,ze mysmy tylko palili z obecnych tu forumowiczow 8)

Ależ nie! Ja też paliłam. Caałe 25 lat...   :oops:
I w końcu z powodu coraz częstszego chrząkania itp. rzuciłam palenie z dnia na dzień, 12 lat temu. A palenie rzucałam tylko raz, a dobrze...  :)
zresztą dietę poprawną politycznie - też ... :) 

Jona

I ja paliłam  i to sporo ponad 20 dziennie ,czy chciałam - NIE ,ale niewiedziałm jak sobie poradze bez ,no bo zycie było takie jakies
nerwy ,dzieci ,bieda,maz itd :(
No i moze jeszcze jedno dzine myslenie - zastanawiałam sie ,ze jeśli rzuce palenie to co zrobie z rękami :shock:
dziwne to jakieś ,ale tak włąśnie myslałam -ten odruch reka usta wydawał sie nałogiem.

Kolezanka pojechała na Oaze i przyjechała wolna ! powiedziała  Jezus mi pomógł ,a nadodatek mówi - ty też mozesz przestac.
Dla mnie było to nie mozliwe ,nie do przyjecia  .,a jednak zostałam uwolniona .
20 min żarliwej modlitwy  ,nie powiem  najbardziej sie bałam żeby  następnego dnia rano nie zapalic.Zostałam uwolniona juz ponad
20 lat.
Chwała Jezusowi. :D

elmo

No ,to znaczy ,ze jest wiele osob ,ktorzy rzucaja ten syf od reki.  :D
Mnie wkurza jedno ,ze ludzie nie maja niby pieniedzy ,biora jakies zapomogi ,dzieci w szkole maja za darmo wszystko,narzekanie ,ze nie maja pieniedzy ,ale na papierosy sa,a przeciez nie sa chyba tanie ...ehhhh.

Tomkiewicz

Cytat: Jona w 2006-11-24, 20:02:38
I ja paliłam  i to sporo ponad 20 dziennie ,czy chciałam - NIE ,ale niewiedziałm jak sobie poradze bez ,no bo zycie było takie jakies
nerwy ,dzieci ,bieda,maz itd :(


  Zwróć uwagę, co piszesz. Utożsamiasz z problemami dzieci, męża itd. 


Ponadto,  skąd pewność, że Chrystus nie kurzył jakiegoś zielska ? Skąd pewność, że nie kochał się z kobietami, że nie pił jakichś bliskowschodnich nalewek ? Skąd wiadomo, że nie używał wulgaryzmów ?
   
T

lekarka

Jednego papierosa zapaliłam gdy miałam 16 lat.
Tak mi się spodobało, że myślałam że to nałóg i ...rzuciłam!
Potem nie miałam okazji (?), potrzeby.
Potem się ze mnie śmiali i mówili, że w tą tubkę sie nie dmucha (jak próbowałam zapalić).
Podoba mi sie zapach papierosów (!?). Przeszkadzać mi zaczyna jak "można siekierę zawiesić w powietrzu".
To chyba brak radości nakierowuje na papierosy...
Ostatnio stosuję akupunkturę u palaczki (z miernym skutkiem).
No i palacze to węglowodanożercy... (śmietanę zaliczam do węglowodanów choć mało ich tam, czy jak "mądrzej" to brzmi do produktów glukogennych bo na wielu szlakach uruchamiają tworzenie/blok spalania drogą glikolizy  - glukozy)

Hana


No to Hana ,jakie najlepiej lubisz kurzyc?  :D  .Przyznaj się  :D

Jasne, ze kurzylam-jeden na miesiac nieraz dwa- musiala byc kawiarnia, kapelusz,wieczorowe ciuchy, ostry makijaz, pora wieczorowa, lufka czy fifka -dluga,-wyborowe towarzystwo --no i oczywiscie DOBRY PA....
jezeli to jest "lub kiedykolwiek bylo DOBRE", i cala noc spedzona na dyskusjach do niczego nie prowadzacych, szybko skapowalam, ze szkoda czasu i zostalam LAMISTRAJKIEM !