Aktualności:

3. Białka jako materiał do budowy i przebudowy ciała powinno mieć możliwie wysoką wartość biologiczną, powinno to być białko zwierzęce, a nie roślinne.

Menu główne

Nietolerancje pokarmowe

Zaczęty przez Halina Ch., 2006-12-27, 20:31:50

Poprzedni wątek - Następny wątek

Hana

Hilarowa choroba--przedawkowany cukier!

Tomkiewicz

Hana, nic na siłę, prawda? Jak komuś nie smakuje alkohol, to przecież nie będzie go w siebie wlewał tylko dlatego, że ponoć jest potrzebny "do prawidlowego funkcjonowania".

M

P.S. Już o tym z Tomkiem pisaliśmy wcześniej - na ŻO "nabawiliśmy się" nietolerancji produktów... wędzonych. Więc takowych już nie jadamy. Mnie na dodatek skręca już na sam zapach wędzonego.

Hana

To nie w "piciu" alkoholu rzecz --to krysztal, cos wyszukanego, i...pare kropelek, a ile uciechy i swiece tez o zapachu jasminu i jasminowa herbatka i i i ...dlugo by jeszcze   marzyc.

Rudka

ewa a co to jest maltoza ??  :(
   Elmo -gdybym  znała biochemie to zostałabym doradcą żywieniowym
    a tak czerpie gotową wiedze od fachowców za co jestem im serdecznie wdzięczna
    Czy to dziwne ,ze dotąd w głowie mi sie nie mieściło ,że mała dawka alkocholu,
     czy jaki nieoptymalny kęs zjedzony po kryjomu  wychodzi bokiem-
   nietolerancja :shock: :shock:no i jak tu nie latać po forach
    Malgo -no to  jeszcze rumianku skosztuje  bo po dwóch lampach szampana
       brzuch mam jak piłka

Ewa

No przecież wiesz ;) Na uzytek forum przypomnę.
Maltoza to najgorszy cukier (cukier słodowy), bo dostaje się najszybciej do krwi. Najskuteczniej szkodzi trzustce.

Piwo zawiera fruktozę, glukozę, sacharozę, maltozę, maltotriozę :) Nie wiem, czy pijąc sobie regularnie piwko jesteście w stanie żywić sie optymalnie.

Hana

Ewa najwyzszy czas otworzyc ta butelke, w przyszlym roku moze spowodowac "nietolerancje pokarmowa"!

Zycze optymalnego zdrowia i duzo, duzo szczescia w 2007!!

Ewa


Hana

Cytat: Ewa w 2007-01-01, 18:57:06
Juz nam nic nie grozi  :D

Ewa, no teraz przegielas, do tego forum nie pasuje!

mala

 Lekarka pisze:
Nie spotkałam dotychczas osoby, która nie ma problemu po mlecznych. Czasem problem jest "niewidoczny"

Ja jem mleczne produkty codziennie od ponad 3 lat (kawa z kremówką, maslo), ale nie mam żadnych problemów zdrowotnych.
Na czym polega ten "niewidoczny" problem.

Rudka

właśnie też bym chciała wiedzieć --bo ja  mogłabym sobie mleczne opdpuścic
  i nawet teraz staram sie je więcej ograniczać -ale  czym zastąpić żólty ser ,
    którego coprawda nielubie ale musze ze względu na nienajlepszy stan moich kości .
 

elmo

Cytat: mala w 2007-01-05, 22:52:37
"

Ja jem mleczne produkty codziennie od ponad 3 lat (kawa z kremówką, maslo), ale nie mam żadnych problemów zdrowotnych.
Na czym polega ten "niewidoczny" problem.

A może go niektorzy nie mają? .Ja znam wiele osób ,ktorzy piją mleko ,jedzą twarożek ,masło i im nic nie jest.No sama nie wiem...
Jestem jednak zdania ,ze ci ,co mogą jesc te rzeczy nie powinni z nich rezygnowac ,zwlaszcza ze smietany,masła,serow.

Ewa

Rudka, czy ty to robisz celowo (? :D), czy rzeczywiście nic nie wiesz na temat ŻO. Nie pierwszy raz piszesz jakieś dziwolągi :) A podobno masz doświadczenie w ŻO?
Skoro masz słabe kosci, to przede wszystkim powinnaś jadać kolagen w jak najbardziej przyswajalnej postaci (galarety, skórki wieprzowe itd), tłuszcze, jaja (wit. D)

Cytat: [size=14pt]Jan Kwaśniewski [/size]Spadek poziomu wapnia we krwi może być spowodowany różnymi czynnikami (np. w chorobach nerek), ale zazwyczaj przyczyną jest nieprawidłowe odżywianie. Niedobór witaminy D3, która przyspiesza wchłanianie wapnia, może być przyczyną spadku jego poziomu we krwi i konieczności uwalniania go z kości. Witamina D3 może być częściowo syntetyzowana w organizmie, ale głównym jej źródłem powinny być tłuste produkty pochodzenia zwierzęcego. Sam wapń zazwyczaj występuje w pożywieniu w wystarczających ilościach.[...]

Zalecanie pacjentom zwiększenia spożycia produktów mlecznych nie powoduje żadnej poprawy, gdyż w produktach tych nie ma wystarczających ilości fosforu i mineralizacja kości nie ulega poprawie.[...]

Chorym należy zwiększyć spożycie wątróbki i szpiku, należy też jadać przynajmniej 4 żółtka na dobę. Wskazane są też wywary z kości, zimne nogi i produkty zawierające kolagen
To tylko wycinki z bardzo ciekawego tekstu. Koniecznie przeczytaj. http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=144

Ewa

Elmo, ja całe życie jadłam mleczne do wszytkiego, życia sobie bez nich nie wyobrażałam, czułam się dobrze i nie wiem skad u mnie rak piersi. Moze to właśnie te mleczne? Przecież objawy nie pojawiaja się po dwóch dniach.

Teraz ograniczam sie tylko do masła, tłustej śmietany i czasem sera.

Ewa

Bardzo przepraszam!!! Tekst, który przed chwilą cytowałam jest Przemysława Pali. Wiadomo, że treść i tak byaby ta sama, ale jednak pomyliłam się.

elmo

Cytat: Ewa w 2007-01-06, 15:18:43


Teraz ograniczam sie tylko do masła, tłustej śmietany i czasem sera.

I tak ,trzymać... o tą tłustą śmietane mi głównie chodzi.

Rudka

Ewa,
      Tylko dlatego ,że po przeczytaniu madrej księgi PRZYTYŁAM -a miałam schudnąć .
   coprawda wróciło zdrówko ale 5 kg w góre .!!!Oczywiscie z mojej winy
    bo myślałam ,ze moge sobie dowoli i nie liczyć kalorii tylko zachować proporcje.
   dużo czytałam na" diecie niskowęglowodanowej"były tam listy -teraz ich nie ma
własnie na tamtej stroniczce dowiedziałam sie ,ze błądze ,że nie powinnam tak tłusto
   odpuścić sobie śmietane-a na kości żólty ser i zmielone skorupy.
oczywiście nozyska i salcesony tez .
    Druga strona medalu to jednak tego białka za wiele nie można  i tutaj dylemat ,że
      albo jem jajecznice ,albo ser albo gnaty -musze sie też trzymać kalorycznie ok1500.
   chociaz nieraz różnie bywa.
     

Ewa

Ależ Rudka, przeczytaj z jedna ksiązkę Jana Kwaśniewskiego. Na kości :) galareta. I to wcale nie tak dużo, ze musialabys rezygnowac z innych bialek. Wystarczy pare łyżek dziennie lub co dwa dni. Ile ty tego jesz, ze  musisz wybierać?

Ty lepiej sie martw o to twoje piwko. Jak pijesz piwko, nie mozesz juz innych węgli. Jedna buteleczka to juz jest 12 - 14g węgli i to jakich węgli  :shock:

Rudka

 Ewa --no widzisz ja mam jedna najważniejsza książke -przez która zmieniłam całe dotychczasowe zycie -ale jak ci mówiłam -poszukiwałam dalej nie poprzestałam na jednej książce.
    Jednak najwięcej zrozumiałam czytając dyskusje .zwłaszcza u doktor Ewy Witoszek.
  Własnie mam zamiar kupic jeszcze jej  książke .
Mówisz piwo 12 g -ale chyba w 100 g a nie w butelce bo już bym pod niebo z radości skakała .
    Galaretka 100 g  :D :D :Dwłaśnie mam z tym problem ,ze ja nie potrafie mało  :D :D
   Trzymam wage  [czyt nadwage]tylko dlatego ,ze ograniczam węgle
      ,ale białka chyba zawsze jest ich więcej tak jak tłuszczu  :shock:
     

kodar

Ksiazka Ewy Witoszek tutaj na forum lekarki zawiera rowniez b.cenne uwagi przydatne w DO i ZO.Zgadzam sie z Rutka ,ze wiecej informacji w kierunku odzywiania optymalnego nigdy nie zaszkodzi.Rudka 100g piwa to 3g wegli.Jezeli lubisz piwo musisz je  zbilansowac  z calodziennymi  weglami.Tyje sie od weglowodanow.Jezeli masz prawidlowe lipidy we krwi mozna tluszczu wiecej.Natomiast gdy przytylas powinnas ograniczyc tluszcz.(w przeliczeniu do wagi naleznej).Rudka jezeli sie zjada za duzo to zawsze od nadmiaru pokarmu przyjdzie choroba.

Ewa

Rudka, a przeczytalas te ksiązkę? :D

Ja mam w swoich danych: 100g piwa
jasnego - 3,8g węgli
ciemnego - 4,6g wegli

A Rudka, uważaj, bo napisałaś, że nie lubisz mało :) Pamietaj, że nadmiar białka jest przerabiany na węgle, więc w efekcie jesz ich więcej ni z myslisz, a dodatkowo wątroba jest obciążona przeróbkami i przytruwasz sie produktami ubocznymi przemiany materii.